Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-07 12:46:59 - friedrich
Czy wścieklizna u człowieka po wystąpieniu u niego objawów jest jeszcze
choć w części wypadków uleczalna czy też jest nadal w 100% śmiertelna?
Pytanie bierze się stąd iż o uleczalności wścieklizny usłyszałem u
lekarza natomiast po sprawdzeniu w googlach wszystkie dostępne
informacje mówią o śmiertelności tej choroby.
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-07 18:05:05 - nerwosolek
> Witam
>
> Czy wścieklizna u człowieka po wystąpieniu u niego objawów jest jeszcze
> choć w części wypadków uleczalna czy też jest nadal w 100% śmiertelna?
> Pytanie bierze się stąd iż o uleczalności wścieklizny usłyszałem u
> lekarza natomiast po sprawdzeniu w googlach wszystkie dostępne
> informacje mówią o śmiertelności tej choroby.
pl.wikipedia.org/wiki/Protok%C3%B3%C5%82_Milwaukee
--
nerwosolek
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-08 23:42:21 - Jacek Buda
> Witam
>
> Czy w�cieklizna u cz�owieka po wyst�pieniu u niego objawów jest jeszcze
> cho� w cz��ci wypadków uleczalna czy teş jest nadal w 100% �miertelna?
> Pytanie bierze si� st�d iş o uleczalno�ci w�cieklizny us�ysza�em u
> lekarza natomiast po sprawdzeniu w googlach wszystkie dost�pne
> informacje mówi� o �miertelno�ci tej choroby.
portalwiedzy.onet.pl/,17280,1407774,czasopisma.html
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-18 01:34:11 - tomek wilicki
> Witam
>
> Czy wĹcieklizna u czĹowieka po wystÄ pieniu u niego objawĂłw jest jeszcze
> choÄ w czÄĹci wypadkĂłw uleczalna czy teĹź jest nadal w 100% Ĺmiertelna?
> Pytanie bierze siÄ stÄ d iĹź o uleczalnoĹci wĹcieklizny usĹyszaĹem u
> lekarza natomiast po sprawdzeniu w googlach wszystkie dostÄpne
> informacje mĂłwiÄ o ĹmiertelnoĹci tej choroby.
Tylko u ludzi. Psy przeżywają w kilkudziesięciu procentach przypadków,
podobnie inne zwierzęta na których wykonywano badania.
Trochę moich przemyśleń jest tutaj:
vegie.pl/topics218/3530.htm
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-18 19:59:11 - Jacek Buda
> friedrich
>
> > Witam
> >
> > Czy w�cieklizna u cz�owieka po wyst�pieniu u niego objawów jest jeszcze
> > cho� w cz��ci wypadków uleczalna czy teş jest nadal w 100% �miertelna?
> > Pytanie bierze si� st�d iş o uleczalno�ci w�cieklizny us�ysza�em u
> > lekarza natomiast po sprawdzeniu w googlach wszystkie dost�pne
> > informacje mówi� o �miertelno�ci tej choroby.
>
> Tylko u ludzi. Psy przeżywają w kilkudziesięciu procentach przypadków,
> podobnie inne zwierzęta na których wykonywano badania.
>
> Trochę moich przemyśleń jest tutaj:
>
> vegie.pl/topics218/3530.htm
>
Tomek nam sie odezwał Hura
a na poważnie pierwszy raz o tym słyszę i nie zgadzam się z tobą
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-24 20:18:39 - Stokrotka
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-24 21:29:37 - tomek wilicki
> Właśnie, a coś ty tak długo wakacjował?
>
nie widziałem specjalnie sensu pisania czy czytania pl.sci.medycyna. Dalej nie
bardzo widzę, ale jak już wpadłem z pytaniem o AIDS to machnę parę rzeczy
dodatkowo.
A co do tematu wścieklizny i witaminy C - czy wiecie, że...
... opublikowano swego czasu wyniki leczenie polio za pomocą dożylnej witaminy
C, wysokich dawek? To było dziesiąt lat temu, w czasach gdy ten wirus był
prawdziwym mordercą, jeden z lekarzy podawał witaminkę dzieciom z silną
postacią choroby, taką która zazwyczaj kończy się trwałym kalectwem albo
śmiercią. Grupa niewielka, 60 dzieciaków raptem, ale zamiast 60 ludzi na
wózkach inwalidzkich bądź w ogóle martwych, po podaniu witaminy C było 60
całḱowicie zdrowych ludzi, bez żadnych powikłań. Podanie zwykłej witaminy C w
gigadawkch zamieniało morderczego wirusa w coś lżejszego od przeziębienia.
Podobnie jest z HCV, podanie dożylnej witaminy C w ostrej postaci choroby (nie
przewlekłej tylko tej ostrej) w ciągu 48 godzin całkowicie eliminuje objawy,
zbijając wiremię i próby wątrobowe do granic normy.
Oczywiście wyniki zignorowano, witamina C jest zbyt tania, aby ją stosować. Co
by było, jakby wyszło, że można nią leczyć inne choroby wirusowe, no masakra
po prostu. Kasa przestałaby płynać, szok.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-24 21:41:53 - Stokrotka
>.. ale jak już wpadłem z pytaniem o AIDS to machnę parę rzeczy
> dodatkowo.
Wiesz, wolałam , mimo swojej mięsożerności jak namawiałeś na wegetarianizm.
:)
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-24 22:08:02 - Stokrotka
> Wiesz, wolałam , mimo swojej mięsożerności jak namawiałeś na
> wegetarianizm.
> :)
Nawet wiem dlaczego.
Jak będzie więcej wegetarian, to dla mnie więcej zostanie.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-26 15:04:40 - Lech Trzeciak
> Stokrotka
>
>> Właśnie, a coś ty tak długo wakacjował?
>>
>
> nie widziałem specjalnie sensu pisania czy czytania pl.sci.medycyna. Dalej nie
> bardzo widzę,
To tak jak ja ;-) Sci jest tu w nazwie, a w treści to raczej wyjątkowo.
> A co do tematu wścieklizny i witaminy C - czy wiecie, że...
Wiemy, że w medycynie zawsze istnieli maniacy twierdzący, że znaleźli
lek na... i on zawsze wszystkim pomaga.
Byłoby pięknie, gdyby każdą chorobę bakteryjną można było wyleczyć
witaminą D, każdą wirusową - witaminą C, a każdego raka - witaminą A lub
jakąś jej pokrewną substancją. Ale tak nie jest. Człowiek, który w 1975
roku opisał niszczący wpływ witaminy C na wirusa wścieklizny in vitro,
obecnie postuluje jedynie dodawanie go do szczepień (a nie zamiast
szczepień) po ekspozycji, opracowano też metodę inaktywacji wirusa do
celów produkcji szczepionki. Nie od dziś wiadomo, że całe lata świetlne
dzielą skutek w probówce od rzeczywistej skuteczności w żywym
organizmie. Badacze leków (zwłaszcza onkologicznych) przekonują się o
tym aż nazbyt często.
Leszek
Re: Wścieklizna - uleczalna czy nie
2010-10-26 15:31:12 - tomek wilicki
Człowiek, który w 1975
> roku opisał niszczący wpływ witaminy C na wirusa wścieklizny in vitro,
> obecnie postuluje jedynie dodawanie go do szczepień (a nie zamiast
> szczepień) po ekspozycji, opracowano też metodę inaktywacji wirusa do
> celów produkcji szczepionki. Nie od dziś wiadomo, że całe lata świetlne
> dzielą skutek w probówce od rzeczywistej skuteczności w żywym
> organizmie. Badacze leków (zwłaszcza onkologicznych) przekonują się o
> tym aż nazbyt często.
Nie kumasz bazy. W przypadku pojawienia się objawów wścieklizny jest za późno
na jakiekolwiek leczenie, oprócz podawania środków przeciwbólowych,
ewentualnie trucizny. Rocznie umierają w nieopisanych męczarniach bodaj
dziesiątki tysięcy osób. Co szkodzi spróbować wstrzyknąć im witaminę C za
dolara?
Twierdzenie, że stoją na przeszkodzie względy etyczne gdy mamy do czynienia z
w zasadzie 100% prawdopodobieństwem zgonu (zaledwie kilka przypadków na
świecie którym udało się przeżyć, w tym bodajże jeden nie będący kaleką do
końca życia) jest kpiną.
Na przeszkodzie stoi KASA, gigantyczna kasa jaka mogłaby przestać płynąć,
gdyby okazało się, że witamina C w gigadawkach dożylnych działa na wirusa
wścieklizny tak samo, jak na wirusa Polio (również nieuleczalnego), czyli w
ciągu paru dni całkowicie eliminuje schorzenie. Na samej wściekliźnie nikt nie
zarabia, ale komuś mogłoby przyjść do głowy, żeby zacząć podawać ją na próbę
przy innych schorzeniach, chociażby zwykłej grypie - zwykłej, ale będącej dla
koncernów farmaceutycznych kurą znoszącą złote jajka. Chociażby podawać
gigadawki (powyżej 20g dziennie) doustnie.
To coś jak z AIDS, wiadomo, że w praktyce każdy chory ma silne niedobory
żywieniowe, wiadomo że praktycznie każdy ma organizm zmasakrowany gigantycznym
stresem oksydacyjnym. Ilość badań nt wpływu uzupełnienia niedoborów na
przebieg choroby - ZERO, ilość badań nt wpływu likwidacji stanów zapalnych i
stresu oksydacyjnego na przebieg choroby - ZERO. Jedyne badania wykonano w
Zimbabwe, wykazały że zwykła aspiryna leczy AIDS o wiele skuteczniej niż
najdroższe leki aretro, do tego powoduje serokonwersję, wyniki całkowicie
zlekceważono a w samym Zimbabwe doprowadzono chyba nawet do zmiany rządu,
który ośmielił się zlecać takie ochydne badania.
Kasa, kasa, kasa....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/