Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-26 21:36:12 - medea
U mnie wszyscy chwalili roladę makową, choć jak zwykle pękła, ale w
smaku cudowna. Po raz pierwszy zrobiłam barszcz na własnym zakwasie -
bardzo udany.
Nie polecam natomiast roladek z tortilli z łososiem (przepis podawany
był bodajże na tej grupie) - mdłe w smaku, chociaż wygląd mają
faktycznie atrakcyjny. NB Ciągle poszukuję dobrej - zarówno smakowo, jak
i estetycznie - metody podania wędzonego łososia.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-26 22:04:59 - Qrczak
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
Udało się przeżyć. Nie udało się przeżyć bez obżarstwa.
Qra
--
z jeszcze jedną wielką salaterką sałatki śledziowej
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-26 22:32:40 - Justyna Vicky S.
Użytkownik medea
news:4d17a72c$0$2447$65785112@news.neostrada.pl...
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
>
Mi wszystko wyszło :)))) Z nowości kulinarnych była tylko ryba po grecku.
Ale wyszła wyśmienita. Bałam się, że będę ją sama musiała konsumować, a
tymczasem musiałam się dobrze pilnować bo bym tylko ją powąchała :)) Dzięki
za przepis. Ciiut za mało octu dałam i warzywa nieco twarde, ale ogólnie
pychotka :) Jak małżonek stwierdził, że dobre, to chyba dobre wyszło ;)
Nieudanych potraw u mnie brak, bo specjalnie nic nowego nie robiłam :) nawet
cistak, babeczki i babkowy piernik wyszedł jak trzeba :) Babkowy piernik
bo do ciasta na babeczki dodałam po prostu przypraw do piernika :) Ogólnie
swięta na leniwca zrobione ;)
A tak a propos wędzonego łososia - bardzo lubię. Mi osobiście dobrze się
komponuje z pomidorem i zieloną cebulką. Taką niby sałatkę sobie robię tzn.
kawałki łososia, pomidor pokrojony w kostkę, zielona cebula + świeże
pieczywo. Nie próbowałam w innej kompozycji.
Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-26 22:33:44 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:if8c9k$psb$1@news.onet.pl...
> cistak,
ciastka :)
orzechowe, te same co dzieci w szkole miały :)
Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.
[P] ciastka orzechowe
2010-12-26 22:45:07 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:if8cbk$q15$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Justyna Vicky S.
> napisał w wiadomości news:if8c9k$psb$1@news.onet.pl...
>> cistak,
>
> ciastka :)
>
> orzechowe, te same co dzieci w szkole miały :)
>
W domyśle miały być rogaliki. Juz kedyś podawałam przepis
1 kostka margaryny
28 dkg mąki
12 dkg mielonych orzechów włoskich
8 dkg cukru pudru
Z podanych składników zagnieść ciasto. Najlepiej połączyć sypkie składniki i
dopiero dodawać margarynę. Podzielić na 2 części i włożyć do lodówki do
schłodzenia. Formować rogaliki i układać na blasze wysmarowanej tłuszczem
(niekoniecznie).
Ale od kilku lat idę na łatwiznę i nie formuję rogalików, lecz krążki, romby
i inne kształty. A w zasadzie aj tylko nadzoruję robotnika ;) on działa ;)
Po schłodzeniu ciasto kroję na plastry i na porcje o odpowiedniej wielkości
docelowej. Dziecko robi kuleczki, które spłaszcza, łaczy po 3 w bałwanki.
Czasami bawię się w wycinanie rombów, resztki idą na kuleczki.
Generalnie piekę na papierze do pieczenia do czasu, aż się lekko
przyrumienią. Nie można ich za blisko układać, bo rosną podczas pieczenia.
I zwykle robię z podwójnej porcji składników dając 1 kostkę masła i 1 kostkę
margaryny (Kasia).
W zeszłym roku furora w przedszkolu, w tym roku bardzo smakowały dzieciom w
szkole i znajomym, którzy nas odwiedzili :)
Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.
Re: [P] ciastka orzechowe
2010-12-27 11:12:48 - medea
> W domyśle miały być rogaliki. Juz kedyś podawałam przepis
Dzięki za przepis, kiedyś na pewno wypróbuję.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 11:17:06 - medea
> Mi wszystko wyszło :)))) Z nowości kulinarnych była tylko ryba po
> grecku. Ale wyszła wyśmienita. Bałam się, że będę ją sama musiała
> konsumować, a tymczasem musiałam się dobrze pilnować bo bym tylko ją
> powąchała :)) Dzięki za przepis. Ciiut za mało octu dałam i warzywa
> nieco twarde, ale ogólnie pychotka :) Jak małżonek stwierdził, że dobre,
> to chyba dobre wyszło ;)
Bardzo się cieszę. :)
> piernika :) Ogólnie swięta na leniwca zrobione ;)
Jak już Ci pisałam, my nawet z karpia ostatecznie zrezygnowaliśmy, o
zgrozo! na rzecz pieczonego łososia! ;) Ale to okazało się świetnym
posunięciem, bo wreszcie córka nie marudziła przy wigilii, tylko wsuwała
aż miło.
Martwię się tylko, czy zachowane łuski z łososia tak samo działają jak
karpiowe. ;)
> A tak a propos wędzonego łososia - bardzo lubię. Mi osobiście dobrze się
> komponuje z pomidorem i zieloną cebulką. Taką niby sałatkę sobie robię
> tzn. kawałki łososia, pomidor pokrojony w kostkę, zielona cebula +
> świeże pieczywo. Nie próbowałam w innej kompozycji.
Tak, czasami najprostsze metody są najlepsze.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 12:03:53 - Qrczak
>
> my nawet z karpia ostatecznie zrezygnowaliśmy, o zgrozo! na rzecz
> pieczonego łososia! ;) Ale to okazało się świetnym posunięciem, bo
> wreszcie córka nie marudziła przy wigilii, tylko wsuwała aż miło.
> Martwię się tylko, czy zachowane łuski z łososia tak samo działają jak
> karpiowe. ;)
A chcesz może?
U mnie córka tak hojnie dysponowała nimi szykując paczuszki, że mam ich na
najbliższe 2 lata.
Qra
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 12:18:21 - medea
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> my nawet z karpia ostatecznie zrezygnowaliśmy, o zgrozo! na rzecz
>> pieczonego łososia! ;) Ale to okazało się świetnym posunięciem, bo
>> wreszcie córka nie marudziła przy wigilii, tylko wsuwała aż miło.
>> Martwię się tylko, czy zachowane łuski z łososia tak samo działają jak
>> karpiowe. ;)
>
>
> A chcesz może?
> U mnie córka tak hojnie dysponowała nimi szykując paczuszki, że mam ich
> na najbliższe 2 lata.
A pewnie! Taka podarowana łuska może mieć jeszcze większą moc!
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 01:04:05 - Ikselka
> Ciągle poszukuję dobrej - zarówno smakowo, jak
> i estetycznie - metody podania wędzonego łososia.
Już podawałam, ale ponownie polecam - mój autorski przepis, robi furorę u
gości:
Puchar z łososia:
łosoś w grubą kostkę
avocado w grubą kostkę
oliwki czarne połówki
mozarella kostka lub minikuleczki
jajeczka przepiórcze - 1 szt na porcję (połówki)
małe kapary do posypania (po kilka na porcję)
Objętościowo po tyle samo wszystkiego, kaparów mniej.
Wszystko zawczasu schłodzone w lodówce przed pokrojeniem, szybko pokroić,
żeby nie zagrzać.
Sos (składniki też mocno schłodzone, robić szybko, zeby nie ogrzac):
majonez zmiksowany pół na pół z kremówką, z okrawkami avocado (mają być
widoczne zielone cząstki w sosie), zielonym pieprzem, solą i szczyptą cukru
do smaku oraz czosnkiem (czosnek tylko jako akcent smakowy) - avocado
najlepiej dodać pod koniec miksowania sosu.
Wymieszane składniki kostkowane nałożyć do SZKLANYCH BEZBARWNYCH
pucharków (takich do lodów), nałożyć na środek gruby kleks sosu, na to
jajeczko i kapary, posypać dekoracyjnie zielonym grubo zmielonym pieprzem.
Trzymać w lodówce do chwili podania, ale niezbyt długo, bo sos spłynie.
Można zresztą nie dawać sosu, tylko napełnic pucharki, a resztę rzeczy
dodać przed podaniem, sos trzymając do tej pory w naczyniu w lodówce. Ja
tak właśnie robię.
Dodatek: białe pieczywo. Wersja super - gorąca grzanka z ciabatty
posmarowanej oliwą i czosnkiem. Fajny kontrast temperatur. Wersja light -
paluszek grissini.
Inny sposób podania (bez mozarelli) - na talerzykach jako przystawka: na
każdym talerzyku położyć promieniście 3 półcentymetrowej grubości cząstki
avocado (umaczane w winegrecie, żeby nie ciemniały), na ich styku zrobić
duży kleks sosu częściowo pokrywający avocado, na nim ustawić różyczkę
zwiniętą z 2 plastrów łososia, w środek różyczki wetknąć jajeczko, sos
wokoło różyczki posypać kaparami i zielonym pieprzem oraz położyć kilka
połowek oliwek.
Wygląda i smakuje odlotowo. Wszyscy się od razu rzucają do jedzenia :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 11:11:30 - medea
> Inny sposób podania (bez mozarelli) - na talerzykach jako przystawka: na
> każdym talerzyku położyć promieniście 3 półcentymetrowej grubości cząstki
> avocado (umaczane w winegrecie, żeby nie ciemniały), na ich styku zrobić
> duży kleks sosu częściowo pokrywający avocado, na nim ustawić różyczkę
> zwiniętą z 2 plastrów łososia, w środek różyczki wetknąć jajeczko, sos
> wokoło różyczki posypać kaparami i zielonym pieprzem oraz położyć kilka
> połowek oliwek.
O, dzięki, ten sposób mi się bardziej podoba, bo ten poprzedni to raczej
sałatka, w dodatku nie lubię kaparów. Mam też lekkie obawy co do
połączenia łososia z awokado, czy znowu nie okaże się mdłe. Do wędzonego
łososia najbardziej pasuje mi kwaśny smak. Kiedyś podałam plastry
łososia na liściach sałaty z cząstkami pomarańczy i piórkami czerwonej
cebuli z winegretem - smakowo było świetne, chociaż wygląd niezbyt
imponujący.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 19:37:40 - Ikselka
> W dniu 2010-12-27 01:04, Ikselka pisze:
>
>> Inny sposób podania (bez mozarelli) - na talerzykach jako przystawka: na
>> każdym talerzyku położyć promieniście 3 półcentymetrowej grubości cząstki
>> avocado (umaczane w winegrecie, żeby nie ciemniały), na ich styku zrobić
>> duży kleks sosu częściowo pokrywający avocado, na nim ustawić różyczkę
>> zwiniętą z 2 plastrów łososia, w środek różyczki wetknąć jajeczko, sos
>> wokoło różyczki posypać kaparami i zielonym pieprzem oraz położyć kilka
>> połowek oliwek.
>
> O, dzięki, ten sposób mi się bardziej podoba, bo ten poprzedni to raczej
> sałatka, w dodatku nie lubię kaparów. Mam też lekkie obawy co do
> połączenia łososia z awokado, czy znowu nie okaże się mdłe.
Dosyć ostry lecz aksamitny sos czyni tutaj SMAK, a avocado jako tło dla
łosoia jest zabójczo piękne. Kapary w tym zestawie są bajeczne, moze się
przekonasz. Spróbuj :-)
Polecam samodzielne porcjowanie łososia w plastry, bo te łososiowe plastry
kupowane w folii są jakieś żylaste. W Makro kupuję kawałekj łososia,
wyciągam ości pęsetą i wtedy sama kroję. Jest miękki, i zupełnie inny, niż
ten foliowany - podejrzewam ze do plastrowania idą te najgorsze kawałki, no
po prostu sa twarde. A ma się to wszystko rozpływać w ustach.
> Do wędzonego
> łososia najbardziej pasuje mi kwaśny smak.
Sos, któy wymyśliłam, jest dostatecznie wyraźny w smaku, a wzbogacenie
smaku czosnkiem czyni niesamowity efekt, do tego oliwki i kapary
koniecznie.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-27 01:09:20 - Ikselka
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
Nie dokończyłam galarety z nóżek, bo moje własne (he he) padły - galareta
stoi sobie w garnku. I tak za dużo wszystkiego. Cóż, jutro podgrzeję,
pokroję mięso, połączę z wywarem, zastudzę i zamrożę w pojemnikach -
wykorzystam później, kiedy nie będzie takiej obfitości. Wystarczy
rozmrozić, zagotować, nalać do foremek i jest jak świeżo robiona.
Poza tym wszystko super, zwłaszcza wędzonki i pasztety. Zdjęcia wkrótce :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 13:46:52 - Ikselka
> Poza tym wszystko super, zwłaszcza wędzonki i pasztety. Zdjęcia wkrótce :-)
mazam.fotosik.pl/albumy/806753.html
To nie wszystko - nie ma tu barszczu, galarety z nóżek, śledzi, rybki po
grecku, tatara (znowu nie zdążyłam upilnować, żeby nie został zjedzony
zanim pstryknę zdjęcie)... i wielu innych, nie mówiąc o dodatkach, jak
marynaty i kompot z suszu, który udał się bosko :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 14:04:15 - medea
> Dnia Mon, 27 Dec 2010 01:09:20 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Poza tym wszystko super, zwłaszcza wędzonki i pasztety. Zdjęcia wkrótce :-)
>
> mazam.fotosik.pl/albumy/806753.html
>
> To nie wszystko - nie ma tu barszczu, galarety z nóżek, śledzi, rybki po
> grecku, tatara (znowu nie zdążyłam upilnować, żeby nie został zjedzony
> zanim pstryknę zdjęcie)... i wielu innych, nie mówiąc o dodatkach, jak
> marynaty i kompot z suszu, który udał się bosko :-)
No tak, to nie dziwię się, żeś taka zapracowana po tych świętach. ;)
Boczek rolowany też zrobiłam, po raz pierwszy w życiu, trafiłam na
znacznie chudszy kawałek mięcha, wyszedł bardzo smaczny.
Co do pasztetu - wygląda bardzo apetycznie, zwłaszcza ten z pieczarkami,
bo wersja z szynką nie przemawia jednak do mojej wyobraźni. Do pasztetu
wolę jako dodatek bardziej zdecydowany słodko-kwaśny smak np. śliwki
suszone (lub inne owoce, kiedyś zrobiłam z suszonymi pomidorami i to
było to!).
BTW przydałby Wam się lepszy aparat, bo ani jedno zdjęcie nie jest
udane, a szkoda.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 14:26:17 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 13:46, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 27 Dec 2010 01:09:20 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Poza tym wszystko super, zwłaszcza wędzonki i pasztety. Zdjęcia wkrótce :-)
>>
>> mazam.fotosik.pl/albumy/806753.html
>>
>> To nie wszystko - nie ma tu barszczu, galarety z nóżek, śledzi, rybki po
>> grecku, tatara (znowu nie zdążyłam upilnować, żeby nie został zjedzony
>> zanim pstryknę zdjęcie)... i wielu innych, nie mówiąc o dodatkach, jak
>> marynaty i kompot z suszu, który udał się bosko :-)
>
> No tak, to nie dziwię się, żeś taka zapracowana po tych świętach. ;)
> Boczek rolowany też zrobiłam, po raz pierwszy w życiu, trafiłam na
> znacznie chudszy kawałek mięcha, wyszedł bardzo smaczny.
Tak, to wazne - trzeba upolować ładny, duży, cienki płat, nie za tłusty.
> Co do pasztetu - wygląda bardzo apetycznie, zwłaszcza ten z pieczarkami,
> bo wersja z szynką nie przemawia jednak do mojej wyobraźni. Do pasztetu
> wolę jako dodatek bardziej zdecydowany słodko-kwaśny smak np. śliwki
> suszone (lub inne owoce, kiedyś zrobiłam z suszonymi pomidorami i to
> było to!).
Dodatki ostre podaję osobno - marynaty (gruszki, śliwki, ogórki diabelskie
obowiązkowo), chrzan, itp. Do wewnątrz pasztetu tylko dodatki białkowe
daję.
>
> BTW przydałby Wam się lepszy aparat, bo ani jedno zdjęcie nie jest
Mamy niezły, ale optymalizacja zdjęć dla zmniejszenia ich ciężaru (żeby
się szybko łądowały ludziom) odbiera im jakość. Może powtórzę z
nieoptymalizowanymi.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 14:47:57 - Ikselka
> Dnia Mon, 27 Dec 2010 01:09:20 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Poza tym wszystko super, zwłaszcza wędzonki i pasztety. Zdjęcia wkrótce :-)
>
> mazam.fotosik.pl/albumy/806753.html
>
> To nie wszystko - nie ma tu barszczu, galarety z nóżek, śledzi, rybki po
> grecku, tatara (znowu nie zdążyłam upilnować, żeby nie został zjedzony
> zanim pstryknę zdjęcie)... i wielu innych, nie mówiąc o dodatkach, jak
> marynaty i kompot z suszu, który udał się bosko :-)
....i o pęczaku z grzybami (poezja!) i kapuście z grochem nie wspomniałam!
Obie potrawy miały wielkie powodzenie, jeszcze w pierwszym dniu świąt, nie
tylko podczas Wigilii :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 14:41:43 - Szpilka
Użytkownik medea
news:4d17a72c$0$2447$65785112@news.neostrada.pl...
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
>
> U mnie wszyscy chwalili roladę makową, choć jak zwykle pękła, ale w smaku
> cudowna. Po raz pierwszy zrobiłam barszcz na własnym zakwasie - bardzo
> udany.
Mi się udało wszystko :-)
Karp w galerecie i faszerowany (mężowska robota)
Barszcz
Kapusta wigilijna
Ryba po grecku
Śledzie w 2 postaciach
Susz
itp :-)
Zgodnie z tradycją miałam 12 potraw
Nie udał się boczek. Taki piękny i cudowny. Z winy naczynia żaroodpornego,
który w piekarniku wział i pękł na drobry mak. I boczek do kosza poszedł :-(
Sylwia
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 15:22:34 - medea
> Mi się udało wszystko :-)
No to gratulacje! :)
> Karp w galerecie i faszerowany (mężowska robota)
> Barszcz
Na własnym zakwasie?
Ja jestem po prostu pod wrażeniem swojego, jeszcze wczoraj spijałam
resztki, niebo w gębie. Na szczęście zrobiłam zakwasu więcej i zrobię
barszcz też na Sylwestra i Nowy Rok. Już nigdy nie dam zarobić
producentom zakwasu - prosta sprawa, a rezultat nieporównywalny, jeśli
się robi samemu.
> Kapusta wigilijna
> Ryba po grecku
> Śledzie w 2 postaciach
> Susz
> itp :-)
> Zgodnie z tradycją miałam 12 potraw
U mnie też by się uzbierało 12 potraw, a może i więcej, ale nie
liczyłam. Kapusta z grzybami też rewelacja, jak ja to lubię mrrrr...
> Nie udał się boczek. Taki piękny i cudowny. Z winy naczynia
> żaroodpornego, który w piekarniku wział i pękł na drobry mak. I boczek
> do kosza poszedł :-(
No to współczuję, szkoda pracy i mięsiwa.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 15:29:43 - Szpilka
Użytkownik medea
news:4d19f2a9$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-28 14:41, Szpilka pisze:
>
>> Mi się udało wszystko :-)
>
> No to gratulacje! :)
:-)
Dziękuję.
>
>> Karp w galerecie i faszerowany (mężowska robota)
>> Barszcz
>
> Na własnym zakwasie?
Eeee, nie, na burakach, bez zakwasu :-)
A na zakwasie to że jak?
>
> Ja jestem po prostu pod wrażeniem swojego, jeszcze wczoraj spijałam
> resztki, niebo w gębie. Na szczęście zrobiłam zakwasu więcej i zrobię
> barszcz też na Sylwestra i Nowy Rok. Już nigdy nie dam zarobić producentom
> zakwasu - prosta sprawa, a rezultat nieporównywalny, jeśli się robi
> samemu.
>
>> Kapusta wigilijna
>> Ryba po grecku
>> Śledzie w 2 postaciach
>> Susz
>> itp :-)
>> Zgodnie z tradycją miałam 12 potraw
>
> U mnie też by się uzbierało 12 potraw, a może i więcej, ale nie liczyłam.
> Kapusta z grzybami też rewelacja, jak ja to lubię mrrrr...
Ja za rok może rozszerzę asortyment potraw.
Nie chciałam za duzo robić bo kto by to zjadł? :-) Nas tylko było 4 (2+2)
>> Nie udał się boczek. Taki piękny i cudowny. Z winy naczynia
>> żaroodpornego, który w piekarniku wział i pękł na drobry mak. I boczek
>> do kosza poszedł :-(
>
> No to współczuję, szkoda pracy i mięsiwa.
Ano szkoda.
Za to karkówka, schab ze śliwkami oraz pasztet - mniam :-)
No i ofkors sernik :-)
Sylwia
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 15:40:43 - medea
> Eeee, nie, na burakach, bez zakwasu :-)
> A na zakwasie to że jak?
Na burakach plus na zakwasie z buraków przygotowanym kilka dni
wcześniej, oczywiście! Już nigdy innego nie zrobię. :)
> Ja za rok może rozszerzę asortyment potraw.
> Nie chciałam za duzo robić bo kto by to zjadł? :-) Nas tylko było 4 (2+2)
To prawda, u nas też nie bardzo kto ma to wszystko zjeść, a chciałoby
się zrobić więcej.
> Ano szkoda.
> Za to karkówka, schab ze śliwkami oraz pasztet - mniam :-)
No właśnie się dziwiłam, po co Ty tyle tego pasztetu chcesz robić! Ale
pasztet można zamrozić przecież.
> No i ofkors sernik :-)
To u mnie bez sernika za to z keksem i makowcem.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 16:44:02 - Szpilka
Użytkownik medea
news:4d19f6ea$0$2444$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-28 15:29, Szpilka pisze:
>
>> Eeee, nie, na burakach, bez zakwasu :-)
>> A na zakwasie to że jak?
>
> Na burakach plus na zakwasie z buraków przygotowanym kilka dni wcześniej,
> oczywiście! Już nigdy innego nie zrobię. :)
Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
Chociaż do tego teraz nie miałam zastrzeżeń. :-)
>
>> Ja za rok może rozszerzę asortyment potraw.
>> Nie chciałam za duzo robić bo kto by to zjadł? :-) Nas tylko było 4 (2+2)
>
> To prawda, u nas też nie bardzo kto ma to wszystko zjeść, a chciałoby się
> zrobić więcej.
>
>> Ano szkoda.
>> Za to karkówka, schab ze śliwkami oraz pasztet - mniam :-)
>
> No właśnie się dziwiłam, po co Ty tyle tego pasztetu chcesz robić! Ale
> pasztet można zamrozić przecież.
No oczywiście że zamrożony :-) Zresztą mięsa pieczone po połowie też
pomroziłam. I bigos też. Resztę dojadamy.
A dzisiaj dla odmiany smaków spagetti zrobiłam :-D
>> No i ofkors sernik :-)
>
> To u mnie bez sernika za to z keksem i makowcem.
Też własnej roboty?
Sylwia
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 16:48:19 - medea
> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>> To u mnie bez sernika za to z keksem i makowcem.
>
> Też własnej roboty?
Oczywiście!
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 19:47:55 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>
>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>
> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 22:19:53 - medea
> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>
>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>
>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>
> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
wywaru i pełnego smaku.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 22:27:38 - Stokrotka
> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
> wywaru i pełnego smaku.
Nie rozumiem, kisisz i ten ukiszony jest gęsty?
Według mnie kwas buraczany ma konsystencję wody, jak mi wyszedł gęsty i
ciągnący się to wywaliłam.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 22:53:43 - Panslavista
Stokrotka
news:ifdkok$n45$1@news.onet.pl...
>
>> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
>> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
>> wywaru i pełnego smaku.
>
> Nie rozumiem, kisisz i ten ukiszony jest gęsty?
> Według mnie kwas buraczany ma konsystencję wody, jak mi wyszedł gęsty i
> ciągnący się to wywaliłam.
Dodałaś czosnku? Nie pozwoliłby rozwinąć się bakteriom śluzującym.
Inna sprawa kwas z buraków jest gęstszy niż woda.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:01:44 - Stokrotka
>> Według mnie kwas buraczany ma konsystencję wody, jak mi wyszedł gęsty i
>> ciągnący się to wywaliłam.
>
> Dodałaś czosnku? Nie pozwoliłby rozwinąć się bakteriom śluzującym.
> Inna sprawa kwas z buraków jest gęstszy niż woda.
Robiłam doświadczenia:
nie dodałam soli - testowałam książkę kuharską.
Sul powinna być.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:08:22 - Ikselka
> nie dodałam soli (...)
> Sul (...)
Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na o.
:->
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:15:10 - Stokrotka
>> Sul (...)
>
> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na o.
> :->
Rozumiem, że gadasz kitiuś, bo bo jest kotek,
a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:17:30 - Ikselka
>>> nie dodałam soli (...)
>>> Sul (...)
>>
>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na o.
>>:->
> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
Nie.
> bo bo jest kotek,
> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
Nie widzę analogii.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:22:11 - Stokrotka
>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>> o.
>>>:->
Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
o.
>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
kot - > kitiuś,
bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>
> Nie widzę analogii.
NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:37:19 - Ikselka
>>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>>> o.
>>>>:->
>
> Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
> o.
>
>
>>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
> kot - > kitiuś,
> bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
> i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
>
>>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>>
>> Nie widzę analogii.
> NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
A ić.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:52:32 - Panslavista
Stokrotka
news:ifdnut$25o$1@news.onet.pl...
W niekórych stronach prócz kiciuś mówią kociuś
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 10:02:46 - Qrczak
>
>
>>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>>> o.
>>>> :->
>
> Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
> o.
>
>
>>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
> kot - > kitiuś,
> bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
> i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
>
>>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>>
>> Nie widzę analogii.
> NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
Kiepsko coś ci ta analogia wychodzi. Kiciuś jest od kici. Od kota jest
kotuś.
Qra
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 10:08:03 - Panslavista
Qrczak
news:4d1af930$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Stokrotka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>
>>>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>>>> o.
>>>>> :->
>>
>> Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
>> o.
>>
>>
>>>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
>> kot - > kitiuś,
>> bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
>> i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
>>
>>>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>>>
>>> Nie widzę analogii.
>> NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
>
>
> Kiepsko coś ci ta analogia wychodzi. Kiciuś jest od kici. Od kota jest
> kotuś.
>
> Qra
Powaliłaś mnie... :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 12:39:46 - Ikselka
> Dnia dzisiejszego niebożę Stokrotka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>
>>>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>>>> o.
>>>>> :->
>>
>> Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
>> o.
>>
>>
>>>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
>> kot - > kitiuś,
>> bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
>> i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
>>
>>>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>>>
>>> Nie widzę analogii.
>> NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
>
>
> Kiepsko coś ci ta analogia wychodzi. Kiciuś jest od kici. Od kota jest
> kotuś.
>
O, właśnie. Tak mówię do MŚK :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 16:21:42 - Aicha
>>>> Powinnaś pisać Nie dodałam suli - skoro nie uznajesz wymiany ó na
>>>> o.
>>>> :->
> Czyli sugerujesz: sul -> suli, nie wolno mi bowiem według ciebie użyć tu
> o.
Skoro nie uznajesz ó, to tak jakbyś nie uznawała o.
>>> Rozumiem, że gadasz kitiuś,
> kot -> kitiuś,
> bo nie wolno wymienić t-> c według twego ortodoksyjnego myślenia,
> i w konsekwencji nie może być kot-> kiciuś.
Widzę, że już Qra udzieliła stosownej informacji, ale uzupełnię jeszcze
(tak ja to widzę):
Kot - kotek, kociak, kocię, kociątko, kocica, kocur.
Kici (kici) - kiciuś (dla przypomnienia), kicia, kiciek.
>>> a ortodoksyjni ortografiści napiszą jeszcze kreskę nad t?
>> Nie widzę analogii.
> NO właśnie , piszesz kreseczkę nad t w słowie kitiuś?
A Twoja samozwańcza katedra alternatywnego słowotwórstwa zna takie
pojęcia jak zdrobnienie/zmiękczenie/spieszczenie? I odróżnia je od
wymiany m.in. ó na o czyli oboczności? Bo coś mię się nie wydawa.
--
Pozdrawiam - Aicha
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 17:43:44 - Panslavista
Aicha
news:iffjm5$b1b$1@news.onet.pl...
Kocik...
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 17:47:53 - Aicha
> Kocik...
Kocik z rurką... straszne wspomnienie z dzieciństwa :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:49:48 - medea
>> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
>> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
>> wywaru i pełnego smaku.
>
> Nie rozumiem, kisisz i ten ukiszony jest gęsty?
> Według mnie kwas buraczany ma konsystencję wody, jak mi wyszedł gęsty i
> ciągnący się to wywaliłam.
Nie ma konsystencji wody nawet taki kupiony. Do uzyskania zakwasu dodaje
się m.in. kawałek razowego chleba, więc choćby on lekko zagęszcza.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:54:31 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 22:27, Stokrotka pisze:
>>> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
>>> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
>>> wywaru i pełnego smaku.
>>
>> Nie rozumiem, kisisz i ten ukiszony jest gęsty?
>> Według mnie kwas buraczany ma konsystencję wody, jak mi wyszedł gęsty i
>> ciągnący się to wywaliłam.
>
> Nie ma konsystencji wody nawet taki kupiony. Do uzyskania zakwasu dodaje
Nie używam razowego chleba do zadnych kiszonek typu barszcz czy żur, bo
dziś ten razowy chleb rzadko jest na prawdziwym zakwasie, a tylko na
polepszaczach. Można sobie tylko popsuć sprawę. Żeby ukisić dobry barszcz,
szczepię buraki białym osadem bakterii kwasu mlekowego z dna słoja z
ogórkami kiszonymi. Plus czosnek, oczywiście. Kiszenie idzie jak burza,
barszcz nie psuje się :-)
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 09:43:36 - medea
> Nie używam razowego chleba do zadnych kiszonek typu barszcz czy żur, bo
> dziś ten razowy chleb rzadko jest na prawdziwym zakwasie, a tylko na
> polepszaczach. Można sobie tylko popsuć sprawę.
Mam sprawdzoną piekarnię, gdzie robią dobry chleb. Mi to wystarcza.
> Żeby ukisić dobry barszcz,
> szczepię buraki białym osadem bakterii kwasu mlekowego z dna słoja z
> ogórkami kiszonymi. Plus czosnek, oczywiście. Kiszenie idzie jak burza,
> barszcz nie psuje się :-)
Mój się ukisił pierwszorzędnie i też się nie zepsuł. Czosnek oczywiście
u mnie jest nieodzowny, bo uwielbiam.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 20:36:58 - Stokrotka
I ciepłe miejsce do kiszenia. W tym roku było trudno bo były mrozy.
Ani razowy , ani czosnek nie są potszbne , a właściwie psują sprawę.
Czosnek bardzo pasuje, ale po ukiszeniu , już w garnku.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 20:50:00 - Ikselka
> Wystarczy ciepła pszegotowana woda, pokrojone buraki , czysty słuj i sul.
A jak ktoś nie ma słuja i sula?
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 20:53:00 - Aicha
>> Wystarczy ciepła pszegotowana woda, pokrojone buraki , czysty słuj i sul.
> A jak ktoś nie ma słuja i sula?
To wszuca do butelki i dodaje piepsza.
--
Pozdrawiam - Aicha
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 20:58:22 - Ikselka
> W dniu 2010-12-29 20:50, Ikselka pisze:
>
>>> Wystarczy ciepła pszegotowana woda, pokrojone buraki , czysty słuj i sul.
>> A jak ktoś nie ma słuja i sula?
>
> To wszuca do butelki i dodaje piepsza.
No nie muw!
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 21:01:56 - Panslavista
Ikselka
news:ek926nv5jvka.64ch2jn9gpmi.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 29 Dec 2010 20:36:58 +0100, Stokrotka napisał(a):
>
>> Wystarczy ciepła pszegotowana woda, pokrojone buraki , czysty słuj i sul.
>
> A jak ktoś nie ma słuja i sula?
To nie sluj tylko słuj?
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 22:49:27 - Panslavista
news:4d1a5477$0$2456$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-28 19:47, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>>
>>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>>
>>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>>
>> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian
>> :-)
>
> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
> wywaru i pełnego smaku.
>
> Ewa
Hm, sztuką wilki tłuką.
Siała baba mak, nie wiedziała jak
A dziad (stary) wiedział, nie powiedział
A to było tak...
koniec podglądania i podsłuchów nadchodzi wielkimi krockami...
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:06:19 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 19:47, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>>
>>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>>
>>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>>
>> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
>
> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
> wywaru i pełnego smaku.
>
Się osiągnie. To tylko kwestia ilosci buraków w stosunku do ilości wody.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:08:50 - Stokrotka
> Się osiągnie. To tylko kwestia ilosci buraków w stosunku do ilości wody.
Nie.
Czym więcej burakuw tym lepszy , zawsze,
ale zawsze buraki muszą być dokładnie zalane wodą,
najlepiej z małym marginesem.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:46:53 - medea
> Dnia Tue, 28 Dec 2010 22:19:53 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-28 19:47, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>>>
>>>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>>>
>>>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>>>
>>> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
>>
>> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
>> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
>> wywaru i pełnego smaku.
>>
>
> Się osiągnie. To tylko kwestia ilosci buraków w stosunku do ilości wody.
Pewnie jakoś można. Ja też zwykle robiłam z ogromnej ilości buraków, ale
jednak zawsze ostatecznie dolewałam kupnego zakwasu dla uzyskania
bardziej intensywnego smaku.
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-28 23:50:41 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 23:06, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 28 Dec 2010 22:19:53 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-28 19:47, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>>>>
>>>>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>>>>
>>>>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>>>>
>>>> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
>>>
>>> Jak dla mnie, to w ogóle nie są wartości porównywalne.
>>> Ze zwykłych buraków nie osiągnie się takiego esencjonalnego, gęstego
>>> wywaru i pełnego smaku.
>>>
>>
>> Się osiągnie. To tylko kwestia ilosci buraków w stosunku do ilości wody.
>
> Pewnie jakoś można. Ja też zwykle robiłam z ogromnej ilości buraków, ale
> jednak zawsze ostatecznie dolewałam kupnego zakwasu dla uzyskania
> bardziej intensywnego smaku.
>
Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto zakwaszenie
barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi) powoduje
intensyfikację barwnika buraków.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 09:46:39 - medea
> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto zakwaszenie
> barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi) powoduje
> intensyfikację barwnika buraków.
W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 12:38:55 - Ikselka
> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>
>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto zakwaszenie
>> barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi) powoduje
>> intensyfikację barwnika buraków.
>
> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>
> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>
Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 12:54:32 - Qrczak
>
> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>
>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto
>>> zakwaszenie barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi)
>>> powoduje intensyfikację barwnika buraków.
>>
>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>
>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>
>
> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
A ja upadłam.
Qra, limitowana
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 13:17:06 - Ikselka
> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto
>>>> zakwaszenie barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi)
>>>> powoduje intensyfikację barwnika buraków.
>>>
>>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>>
>>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>>
>>
>> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
>
> A ja upadłam.
Upadek drobiu? Spoko, bez paniki, sytuacja jeszcze nie nosi znamion klęski:
Obaw nie powinien budzić pojedynczy tzw. upadek drobiu. Dopiero padnięcie
minimum 5 sztuk w tym samym czasie może zrodzić podejrzenie jakiejś
choroby. Trzeba wtedy natychmiast zawiadomić służby weterynaryjne,
Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Płocku mieści się przy ul. Pięknej 6,
tel. 262-77-92.
Wymienione nakazy obowiązywać będą do czasu ustąpienia zagrożenia. Kto ich
nie będzie przestrzegał, musi liczyć się z sankcjami.
www.tp.com.pl/aktualnosci/czy-drob-nam-zaszkodzi.html
;-PPPPP
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 13:27:52 - Qrczak
>
> Dnia Wed, 29 Dec 2010 12:54:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto
>>>>> zakwaszenie barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi)
>>>>> powoduje intensyfikację barwnika buraków.
>>>>
>>>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>>>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>>>
>>>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>>>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>>>
>>>
>>> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
>>
>> A ja upadłam.
>
> Upadek drobiu? Spoko, bez paniki, sytuacja jeszcze nie nosi znamion
> klęski:
>
> Obaw nie powinien budzić pojedynczy tzw. upadek drobiu. Dopiero padnięcie
> minimum 5 sztuk w tym samym czasie może zrodzić podejrzenie jakiejś
> choroby. Trzeba wtedy natychmiast zawiadomić służby weterynaryjne,
> Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Płocku mieści się przy ul. Pięknej 6,
> tel. 262-77-92.
> Wymienione nakazy obowiązywać będą do czasu ustąpienia zagrożenia. Kto ich
> nie będzie przestrzegał, musi liczyć się z sankcjami.
> www.tp.com.pl/aktualnosci/czy-drob-nam-zaszkodzi.html
>
> ;-PPPPP
Zwłaszcza, że wcześniej nie kaszlałam, wcale a wcale.
Qra, limitowana
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 13:34:33 - Ikselka
> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Wed, 29 Dec 2010 12:54:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>>>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto
>>>>>> zakwaszenie barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi)
>>>>>> powoduje intensyfikację barwnika buraków.
>>>>>
>>>>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>>>>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>>>>
>>>>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>>>>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>>>>
>>>>
>>>> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
>>>
>>> A ja upadłam.
>>
>> Upadek drobiu? Spoko, bez paniki, sytuacja jeszcze nie nosi znamion
>> klęski:
>>
>> Obaw nie powinien budzić pojedynczy tzw. upadek drobiu. Dopiero padnięcie
>> minimum 5 sztuk w tym samym czasie może zrodzić podejrzenie jakiejś
>> choroby. Trzeba wtedy natychmiast zawiadomić służby weterynaryjne,
>> Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Płocku mieści się przy ul. Pięknej 6,
>> tel. 262-77-92.
>> Wymienione nakazy obowiązywać będą do czasu ustąpienia zagrożenia. Kto ich
>> nie będzie przestrzegał, musi liczyć się z sankcjami.
>> www.tp.com.pl/aktualnosci/czy-drob-nam-zaszkodzi.html
>>
>> ;-PPPPP
>
> Zwłaszcza, że wcześniej nie kaszlałam, wcale a wcale.
>
A nie, to wygląda wobec tego na zwykłe zakrztuszenie paszą kukurydzianą
eksplodowaną - popić z poidełka i przejdzie ;-PPP
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 13:07:01 - medea
> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>
>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto zakwaszenie
>>> barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi) powoduje
>>> intensyfikację barwnika buraków.
>>
>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>
>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>
>
> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
W barszczu? Wigilijny powinien być bezmięsny. ;-P
Ewa
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 13:19:06 - Ikselka
> W dniu 2010-12-29 12:38, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 29 Dec 2010 09:46:39 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-28 23:50, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Wzmacniam smak barszczu burakowego gęstym smakiem z gotowania grzybów
>>>> suszonych - jest to kompozycja wspaniała, tradycyjna. Ponadto zakwaszenie
>>>> barszczu (kwaskiem cytrynowym lub octem, jak kto lubi) powoduje
>>>> intensyfikację barwnika buraków.
>>>
>>> W moim też był wywar z suszonych grzybów plus kilka grzybów.
>>> Kiedy robiłam z samych buraków, też zakwaszałam kwaskiem lub octem.
>>>
>>> A bronić będę wyższości barszczu na domowym zakwasie nad barszczem z
>>> samych buraków własną piersią do upadłego. ;)
>>>
>>
>> Ja tam mam dwie piersi ;-PPP
>
> W barszczu?
Nie, własne, te do bronienia: jedną - barszczu na zakwasie, drugą - tego na
samych burakach :-D
> Wigilijny powinien być bezmięsny. ;-P
>
No, po obronie barszczu to dwa grzybki, a nie dwie piersi w barszcz ;-PPP
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-29 09:11:32 - Panslavista
Ikselka
news:14oly3ps5hh92.s8lhs29r05ew.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 28 Dec 2010 16:48:19 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-28 16:44, Szpilka pisze:
>>
>>> Ahaaa, no ciekawe, ciekawe. Może przy następnym barszczu tak uczynię.
>>
>> O niebo lepszy od takiego z samych buraków.
>
> A ja nie mogę się zdecydować, który lepszy - dlatego robię na przemian :-)
To jest jeszcze barszcz czerwony nie z samych buraków?
Polecam barszcz z koncentartu z samych buraków produkowany w Jaśle i
konfekcjonowany w butelkach - wyśmienity, wystarczy mocny rosół i wlać na
koniec gotowania ten koncentrat...
Koncentrat buraczkowy
Jako nieliczni w Polsce kierujemy do sprzedaży koncentrat buraczkowy bez
dodatków smakowych i aromatycznych. Pozwala to na dowolne wykorzystanie
oferowanego produktu.
Koncentrat buraczkowy produkowany jest w butelkach szklanych
o zawartości 300 g.
Termin przydatności do spożycia wynosi 18 miesięcy od daty produkcji.
Koncentrat buraczkowy pakowany jest w zgrzewki foliowe po 18 szt.
Do transportu przygotowywany jest na europaletach po 96 zgrzewek tj. 1728
butelek.
Masa palety z koncentratem wynosi 692 kg.
www.pektowin.com.pl/index.php?q=koncentraty_warzyw&menu=przetwory
Jak widać i tak potrzebny zakład pada w wyniku działania czarnej ręki
siuchty złodziejskiej.
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-31 20:46:34 - Paulinka
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
Sernik z Marsa się udał, ale rewelacji IMO nie było i chyba go więcej
nie powtórzę.
> U mnie wszyscy chwalili roladę makową, choć jak zwykle pękła, ale w
> smaku cudowna. Po raz pierwszy zrobiłam barszcz na własnym zakwasie -
> bardzo udany.
U mnie w domu postny barszcz gotuje się na surowych burakach i dodaje do
niego sok z buraków (przygotowywany w sokowirówce i pasteryzowany w
butelkach). IMO tajemnicą tego smaku są przyprawy. Barszcz trzeba
codziennie doprawiać, bo żaden inny wywar tak nie wchłania smaków. Musi
być słodko-kwaśny, z posmakiem czosnku, majeranku i trochę ostry.
> Nie polecam natomiast roladek z tortilli z łososiem (przepis podawany
> był bodajże na tej grupie) - mdłe w smaku, chociaż wygląd mają
> faktycznie atrakcyjny. NB Ciągle poszukuję dobrej - zarówno smakowo, jak
> i estetycznie - metody podania wędzonego łososia.
Ten łosoś to moja propozycja zaczerpnięta z bloga Lii.
Mi smakował, chociaż tortilla sama w sobie jest nieco mdła.
--
Paulinka
Re: Co w te święta na plus, a co na minus?
2010-12-31 21:01:06 - Paulinka
> Co w te święta kulinarnie Wam się udało, a co nie?
A zapomniałabym wyszły, bo nie mogły mi nie wyjść sałatki jarzynowa i z
pieczarkami, obie z 20 wiejskich jajek, żeby dla każdego gościa
starczyło na po świętach :-)
Hitem świąt okazały się zimne nóżki w wykonaniu mojego brata, taka niby
zwykła 'lorneta', jak to mawiają kucharze, ale dawno tak dobrze
zrobionej nie jadłam.
Tato przesolił wędzony schab, babci 'siadł' sernik, teściowa zrobiła
przepyszną pieczoną białą kiełbasę z cebulą (ona jedna potrafi tak ją
przygotować, bo u mnie w domu je się tylko białą z wody), mama wspięła
się na wyżyny moich doznań kulinarnych piernikiem przekładanym
marmoladą, karp saute był jak co roku wyjątkowy, śledź z sosem
śmietanowym z groszkiem, kukurydzą, cebulka i odpowiednio doprawiony był
pycha, bigos się udał, babciny makowiec rozpływał się ustach.
Znowu się okazało, że mam uniwersalne dzieci, bo jedno je tylko uszka a
drugie barszcz, więc i dla trzeciego coś się zmontuje ;)
--
Paulinka