The Path ?!?
2010-07-17 21:53:59 - venioo
abstrakcji w tej grze osiagnal wyzyny, a nawet szczyty?
Bo jakos nie jarze... Domyslam sie, ze dwie z bohaterek zostaly yyy...
no... ten tego .... zgwalcone w lesie, ale teks na koniec
Spotkales wilka: TAK. SUKCES! to juz ponad moje sily intelektualne.
Nie lubie gier, gdzie nie wiem jaki jest sens rozgrywki i na razie
poszlo w odstawke.
--
venioo
Re: The Path ?!?
2010-07-30 20:35:06 - Dr Noran Dom
> O co w tej grze chodzi? Czy to ja jestem taki glupi, czy poziom
> abstrakcji w tej grze osiagnal wyzyny, a nawet szczyty?
Hehe, też miałem podobne odczucia po przejściu tej gry.
> Bo jakos nie jarze... Domyslam sie, ze dwie z bohaterek zostaly yyy...
> no... ten tego .... zgwalcone w lesie, ale teks na koniec
Z tego co pamiętam, to chyba tylko jedna. Jedna ląduje w dywanie, druga,
która marzyła o księciu z bajki, spotyka drwala i raczej gwałtu tam nie
było (?), ale pamięć zawodną bywa.
> Spotkales wilka: TAK. SUKCES! to juz ponad moje sily intelektualne.
Ma to być opowieść o dorastaniu. Moja skromna interpretacja:
Odnośnie napisu 'SUKCES!'. Zauważ, że porażka ma miejsce, gdy pójdziesz
ścieżką prosto do domu babci. Czyli jak w życiu. Pójdziesz utartą prostą
drogą to nic się nie stanie, nie poniesiesz ryzyka, ale też nie
doświadczysz życia w pełni. Dopiero zbaczając z drogi i ryzykując więcej
niż inni spotkasz swego wilka, zmierzysz się z obawami i będziesz mieć
szansę na dojście do wymarzonego celu.
Każda z dziewczyn ma swoje wyobrażenie o życiu albo cechę, która jest
konfrontowana z rzeczywistością w postaci danego wilka. A w
rzeczywistości nie jest już tak fajnie, jak w dziecięcych wyobrażeniach.
>
> Nie lubie gier, gdzie nie wiem jaki jest sens rozgrywki i na razie
> poszlo w odstawke.
>
Hmmmm, bo ta gra była bardziej zbiorem wrażeń dot. pewnego tematu, niż
opowieścią. Zdrowo pogmatwanym zbiorem kręcącym się faktycznie wokół
tematu dorastania. Jeśli jednak bardzo Ci zależy na uzupełnieniu
scenariusza, to znajdziesz w Necie sporo dyskusji na temat interpretacji
tej gry.
Pozdrawiam,
Noran
Re: The Path ?!?
2010-07-30 23:47:23 - venioo
> venioo wrote:
>> O co w tej grze chodzi? Czy to ja jestem taki glupi, czy poziom
>> abstrakcji w tej grze osiagnal wyzyny, a nawet szczyty?
>
> Hehe, też miałem podobne odczucia po przejściu tej gry.
>
>> Bo jakos nie jarze... Domyslam sie, ze dwie z bohaterek zostaly yyy...
>> no... ten tego .... zgwalcone w lesie, ale teks na koniec
>
> Z tego co pamiętam, to chyba tylko jedna. Jedna ląduje w dywanie, druga,
> która marzyła o księciu z bajki, spotyka drwala i raczej gwałtu tam nie
> było (?), ale pamięć zawodną bywa.
>
No to chyba ta z drwalem poszedlem do domku babci z ciekawosci :)
A reszta jakos tak sie konczy tak samo - ktos ja podrzucil pod domek
babci (lub jest to jej wyobrazenie posmiertne), w deszczu, czarno-bialy
swiat, podnosi sie z ziemi, ze spuszczona glowa powloczy nogami,
ubrania w nieladzie, lub tez zaslania swe cialo rekami niczym osoba
wlasnie bardzo skrzywdzona.
Faktem jest, ze gre musial stworzyc ktos z bardzo duzym doswiadczeniem
psychologicznym lub tez ktos bardzo spostrzegawczy lubujacy sie w
thrillerach, dramatach i innych tragediach.
> > Spotkales wilka: TAK. SUKCES! to juz ponad moje sily intelektualne.
>
> Ma to być opowieść o dorastaniu. Moja skromna interpretacja:
> Odnośnie napisu 'SUKCES!'. Zauważ, że porażka ma miejsce, gdy pójdziesz
> ścieżką prosto do domu babci. Czyli jak w życiu. Pójdziesz utartą prostą
> drogą to nic się nie stanie, nie poniesiesz ryzyka, ale też nie
> doświadczysz życia w pełni. Dopiero zbaczając z drogi i ryzykując więcej
> niż inni spotkasz swego wilka, zmierzysz się z obawami i będziesz mieć
> szansę na dojście do wymarzonego celu.
>
> Każda z dziewczyn ma swoje wyobrażenie o życiu albo cechę, która jest
> konfrontowana z rzeczywistością w postaci danego wilka. A w
> rzeczywistości nie jest już tak fajnie, jak w dziecięcych wyobrażeniach.
>
Ja rozumiem, ze kazdy ma w sobie jakiegos tam wilka, ale czy odkrycie
go, w dodatku tak przedstawione, jest sukcesem???
>>
>> Nie lubie gier, gdzie nie wiem jaki jest sens rozgrywki i na razie
>> poszlo w odstawke.
>>
>
> Hmmmm, bo ta gra była bardziej zbiorem wrażeń dot. pewnego tematu, niż
> opowieścią. Zdrowo pogmatwanym zbiorem kręcącym się faktycznie wokół
> tematu dorastania. Jeśli jednak bardzo Ci zależy na uzupełnieniu
> scenariusza, to znajdziesz w Necie sporo dyskusji na temat interpretacji
> tej gry.
>
Mimo wszystko caly czas mnie ten produkt (bo gra to ciezko nazwac)
intryguje, i chyba skoncze kiedys.
Moze o to wlasnie tworcom chodzilo? Zeby stworzyc cos tak intrygujacego,
zeby korcilo ukonczenie i przekonanie sie co bedzie dalej :)
--
venioo
Xantia X2 Break 1,9TD Magma-Rot -PMS
Peugeot MkII 106 1,0i
Ducato MAXI 2,5D
Re: The Path ?!?
2010-08-04 18:43:08 - Dr Noran Dom
> W dniu 2010-07-30 20:35, Dr Noran Dom pisze:
>> venioo wrote:
> A reszta jakos tak sie konczy tak samo - ktos ja podrzucil pod domek
> babci (lub jest to jej wyobrazenie posmiertne), w deszczu, czarno-bialy
> swiat, podnosi sie z ziemi, ze spuszczona glowa powloczy nogami, ubrania
> w nieladzie, lub tez zaslania swe cialo rekami niczym osoba wlasnie
> bardzo skrzywdzona.
Ooo, fakt. Aż dziwne, że wyleciało mi to z głowy.
> Faktem jest, ze gre musial stworzyc ktos z bardzo duzym doswiadczeniem
> psychologicznym lub tez ktos bardzo spostrzegawczy lubujacy sie w
> thrillerach, dramatach i innych tragediach.
Pamiętajmy jednak, że ta sama firma stworzyła grę(???) o babci chodzącej
po cmentarzu oO.
>
> Mimo wszystko caly czas mnie ten produkt (bo gra to ciezko nazwac)
> intryguje, i chyba skoncze kiedys.
> Moze o to wlasnie tworcom chodzilo? Zeby stworzyc cos tak intrygujacego,
> zeby korcilo ukonczenie i przekonanie sie co bedzie dalej :)
Nie nastawiaj się tylko na zbyt wiele ;-).
Pozdrawiam,
Noran
Re: The Path ?!?
2010-08-04 19:53:23 - Michał Gancarski
[...]
>> Faktem jest, ze gre musial stworzyc ktos z bardzo duzym doswiadczeniem
>> psychologicznym lub tez ktos bardzo spostrzegawczy lubujacy sie w
>> thrillerach, dramatach i innych tragediach.
>
> Pamiętajmy jednak, że ta sama firma stworzyła grę(???) o babci chodzącej
> po cmentarzu oO.
Przecież nawet oni nie nazywali tego grą. Swoją drogą, świetna rzecz.
[...]
--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com
Re: The Path ?!?
2010-08-04 21:55:27 - Dr Noran Dom
> On Wed, 04 Aug 2010 18:43:08 +0200, Dr Noran Dom wrote:
>
> [...]
>
>> Pamiętajmy jednak, że ta sama firma stworzyła grę(???) o babci chodzącej
>> po cmentarzu oO.
>
> Przecież nawet oni nie nazywali tego grą. Swoją drogą, świetna rzecz.
>
Nie było zombie, a babcia nie miała shotguna... . Zdefiniuj 'świetne' ;-).
Oni pewnie nie. Marketingowcy pewnie tak:
The Graveyard is a very short computer game. You play an old lady who
visits a graveyard with a shotgun and IDDQD enabled. :-)
--opis na Steam
A tak poważnie, to do mnie nie przemówiło, chyba że pełna wersja wnosiła
coś więcej poza możliwością wykitowania babci. Przyznam jednak, że
kolorystyka tak, miała coś w sobie.
Mogę prosić o krótkie rozwinięcie tego, co urzekło?
Pozdrawiam,
Noran
Re: The Path ?!?
2010-08-05 13:07:08 - Michał Gancarski
[...]
> Nie było zombie, a babcia nie miała shotguna... . Zdefiniuj 'świetne' ;-).
>
> Oni pewnie nie. Marketingowcy pewnie tak:
> The Graveyard is a very short computer game. You play an old lady who
> visits a graveyard with a shotgun and IDDQD enabled. :-)
> --opis na Steam
>
> A tak poważnie, to do mnie nie przemówiło, chyba że pełna wersja wnosiła
> coś więcej poza możliwością wykitowania babci. Przyznam jednak, że
> kolorystyka tak, miała coś w sobie.
>
> Mogę prosić o krótkie rozwinięcie tego, co urzekło?
Bo to taka mała perełka, interaktywne malowidło, krótka chwila z dużym
ładunkiem emocjonalnym ubrana w szaty niby-gry. To w sumie nie jest gra.
Albo staruszkę zostawimy na ławce i umrze albo też wstaniemy i damy radę
wyjść z cmentarza. Tyle. Niemniej gdy umarła na ławeczce, to z rozdziawioną
gębą siedziałem do końca napisów. Nastrój.
--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com
Re: The Path ?!?
2010-08-05 13:28:23 - Dr Noran Dom
> On Wed, 04 Aug 2010 21:55:27 +0200, Dr Noran Dom wrote:
>
> [...]
>
>> Mogę prosić o krótkie rozwinięcie tego, co urzekło?
>
> Bo to taka mała perełka, interaktywne malowidło, krótka chwila z dużym
> ładunkiem emocjonalnym ubrana w szaty niby-gry. To w sumie nie jest gra.
> Albo staruszkę zostawimy na ławce i umrze albo też wstaniemy i damy radę
> wyjść z cmentarza. Tyle. Niemniej gdy umarła na ławeczce, to z rozdziawioną
> gębą siedziałem do końca napisów. Nastrój.
>
Ach, widzisz. W wersji demo nie mogłem jej uśmiercić, więc trochę mnie
minęło. Rozumiem i popieram. Nastrój to tam był.
Pozdrawiam,
Noran