Bariera 1200 dolarów za uncję złota pękła w listopadzie 2009 r. Rok później złoto było już ponad 100 dolarów droższe.
Właśnie teraz, gdy złoto bije kolejne rekordy wszech czasów, pojawiają się nie tylko kolejne prognozy zakładające na ogół dalsze wzrosty notowań kruszcu, ale także nowe teorie, które mogą inwestorów doprowadzić do nie zawsze słusznego wniosku, że na inwestycji w złoto można zawsze zarobić.
Coraz szersza grupa analityków twierdzi, że jeśli ziści się pozytywny scenariusz zakładający ożywienie w globalnej gospodarce, ceny złota będą szły w górę, ponieważ popyt na nie będzie pochodził z przemysłu, w tym przemysłu jubilerskiego. Co już daje się zaobserwować, popyt na wyroby jubilerskie będzie rodził się zwłaszcza w bogacących się krajach takich jak Indie i Chiny. W przypadku jednak gdyby gospodarka światowa dostała zadyszki, a co gorsza doszło do wystąpienia drugiego dna recesji, notowania kruszcu będą rosły, gdyż ma on opinię najlepszej lokaty na trudne i niepewne czasy.
Gdy patrzy się na to, co działo się na rynku złota w ciągu ostatnich dziesięciu lat, rzeczywiście te wywody zdają się mieć całkiem mocne potwierdzenie w praktyce. Długotrwała, dziesięcioletnia złota hossa zaczęła się wiosną 2001 roku, od ceny około 250 dolarów za uncję. Od tego czasu z małymi przerwania notowania złota idą w górę, choć w tym czasie koniunktura gospodarcza była zmienna.
O tym, co i kto „odpowiada” za wzrost popytu na złoto, a co za tym idzie za wzrost cen, można się przekonać z analizy Światowej Rady Złota. Wg WGC popyt na złoto w połowie tego roku był o ponad trzy czwarte wyższy niż w tym samym czasie w 2009 r., jednak zapotrzebowanie ze strony przemysłu jubilerskiego zwiększyło się jedynie o 23%, niewiele większy był wzrost popytu ze strony innych gałęzi przemysłu. Za to ponad dwukrotnie wyższe zapotrzebowanie pochodziło ze strony instytucji finansowych i funduszy, które kupowały złoto w celu lokowania kapitału. Równie potężnymi gracami bywają banki centralne i rządowe fundusze lokujące nadwyżki finansowe i rezerwy dewizowe.
Choć zwykle rekordom na rynku złota towarzyszą prognozy mówiące o ponadnormalnych wzrostach, rysowane w mniej lub bardziej różowych barwach. Poprzednio nie brakowało przewidywań zakładających notowania do 2100 dolarów za uncję, tym razem jednak oczekiwania są znacznie skromniejsze i nie przekraczają 1500 dolarów za uncję.
Na podstawie „Pieniądze&Inwestycje”, listopad 2010 – Wydawnictwo Wiedza i Praktyka