Miniony tydzień przyniósł korektę na rynkach w ślad za słabymi danymi gospodarczymi. Indeks S&P 500 spadł 1,4%, DAX o 0,8%, a Nikkei stracił 0,3%. Indeksy krajów grupy emerging markets zachowały się lepiej od rynków rozwiniętych, jednak większość z nich zakończyła tydzień na niezmienionych poziomach. Najmocniej zachowała się Grecja (+5,4%) a najsłabiej Azja (Hang Seng stracił 0,7%).
Na warszawskiej giełdzie najgorzej wypadły średnie spółki, najlepiej małe i duże. Indeks WIG20 zyskał 0,6%, podczas gdy szeroki rynek WIG zyskał 0,4% a indeksy sWIG80 i mWIG40 zmieniły się odpowiednio +1% oraz -0,2%. Najmocniejsze były spółki z sektora spożywczego, IT, oraz banki, najsłabsza chemia oraz deweloperzy.
Ubiegły tydzień stał pod znakiem słabych danych makroekonomicznych z gospodarki globalnej oraz pozytywnych wiadomości dla Grecji. Rozpoczynające każdy miesiąc odczyty wskaźników dla przemysłu ISM okazały się negatywnym zaskoczeniem w USA. Indeks ten spadł z 60.4 na 53.5 (wobec oczekiwań 57.1). Na koniec tygodnia również negatywnie zaskoczył analityków odczyt zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (54tys. wobec oczekiwanych 150tys).
W nadchodzących tygodniach zachowanie się akcji w dużej mierze zależeć będzie od globalnej sytuacji makroekonomicznej oraz płynnościowej. Ta ostatnia mierzona podażą pieniądza wygląda pro-wzrostowo dla indeksów, a słabsze od oczekiwań dane makro raczej nie przyniosą drastycznej zmiany polityki płynnościowej. Jednakże w najbliższym czasie nie należy wykluczać korekty na rynku, a kluczem do dalszego zachowania się indeksów może być weryfikacja danych ISM. Dlatego uwaga inwestorów skoncentrowana będzie w dużej mierze na przyszłym odczycie ISM, który po sezonowo słabym maju z reguły odbija w czerwcu.
Paweł Gierczak
Analityk Akcji
ING Investment Management (Polska) S.A.
