Po wprowadzeniu zaproponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym sens istnienia OFE praktycznie zniknie. Odpowiedzialność za emerytury większości Polaków przejmie ZUS, czyli w praktyce przyszłe i coraz mniej liczne pokolenia podatników. Emerytury będziemy musieli wypracować sobie sami.
Plan rządu jest jasny: „składka” kierowana do prywatnych, ale przymusowych Otwartych Funduszy Emerytalnych zostanie zmniejszona z 7,3% do 2,3% pensji brutto. Naiwny jest ten, kto sądzi, że po tych zmianach 5% wynagrodzenia brutto trafi do naszych kieszeni. Nic z tych rzeczy. Owe pięć procent zasili ZUS, który wszystkie pieniądze wyda na wypłaty bieżących emerytur oraz wynagrodzenia dla 50 tysięcy swoich pracowników.
Jaka będzie przyszła emerytura od państwa? Tego nikt nie wie i nawet nie podejmuje się oszacować. Takie szacunki byłyby bezcelowe, ponieważ wysokość przyszłych świadczeń opiera się wyłącznie na obietnicach polityków i decyzjach parlamentarzystów. Jakie one będą za 20 czy 30 lat, tego nikt nie wie i wiedzieć nie może. Można za to pokusić się o oszacowanie przyszłych wypłat z OFE.
Więcej informacji: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Okaleczone-OFE-zaoferuja-kadlubkowe-emerytury-2304767.html. Przy powoływaniu się na analizę, prosimy o podanie źródła Bankier.pl.