Przez długi czas przyjmowano, że faktury mogą być wystawiane, przesyłane i przechowywane drogą elektroniczną pod warunkiem zagwarantowania autentyczności ich pochodzenia za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu, tzw. podpisu cyfrowego. Dnia 20 maja NSA podjął decyzję, że podatnicy mogą wystawiać faktury drogą elektroniczną za pomocą programów komputerowych. Od wyroku minęły już dwa miesiące, jednak niewiele zmienił on w życiu przedsiębiorców.
Dotychczas nikt nie miał wątpliwości, że wystawianie faktur w formie elektronicznej bez podpisu cyfrowego jest wykluczone. Jakiekolwiek odstępstwo od tej normy groziło wysokimi sankcjami. Sytuację zmienił Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z 20 maja 2010 r. (I FSK 1444/09), w którym uznał, że podatnicy mogą wystawiać faktury za pomocą programów komputerowych i wysyłać je za pomocą e-maili, jednak odbiorcy takich faktur nie powinni ich przechowywać w komputerze, muszą więc je wydrukować i przechowywać w formie papierowej, nie muszą przy tym stosować podpisu elektronicznego.
Rzeczywistość pokazała jednak, że wyrok NSA sobie, a życie sobie. Organy podatkowe tak jak dotychczas nie zgadzają się z taką możliwością, i choć póki co nie ukazały się interpretacje organów w tej sprawie, to jednak w całym kraju dają się słyszeć pogłoski o nieuznawaniu przez urzędy skarbowe faktur wystawianych drogą elektroniczną bez podpisu cyfrowego. Przedsiębiorcy nadal więc, w obawie przed restrykcjami urzędów, wysyłają faktury pocztą lub stosują przeróżne sztuczki, by ukryć fakt prowadzenia wymiany faktur poprzez e-maile. Powszechne staje się zginanie faktur w połowie lub nadawanie im cechy wysyłanej konwencjonalną pocztą. Nie pomogły nawet apele Ministra Finansów, urzędnicy skarbowi są nieugięci. Administracja sobie, a życie sobie.
Na podstawie: „Monitor rachunkowości budżetowej", Wydawnictwo Wiedza i Praktyka