TVN kontra TVP
Korupcja, fakty i konkurencja
Wyścig o palmę pierwszeństwa między telewizją publiczną a prywatną trwa. W czwartek na ekranach telewizorów mogliśmy obejrzeć kolejny jego etap - czytamy w Rzeczpospolitej.
Tym razem zarzewiem konfliktu stał się raport o korupcji, który został sporządzony przez Instytut Otwartego Społeczeństwa, przy wsparciu Komisji Europejskiej. Informację o jego publikacji podano w głównym wydaniu "Faktów" TVN.
- Bardzo ostre zarzuty stawia się w tym raporcie mediom zwanymi publicznymi, zwłaszcza TVP - poinformował Tomasz Lis. Przede wszystkim to, że służy politykom, wobec których jest dyspozycyjna i nie jest w stanie pełnić roli strażnika porządku, który walczy z korupcją (w jej ujawnianiu pomagają natomiast media inne niż TVP). Jak to możliwe - pyta m.in. TVN - że dyrektor TVP 1 Sławomir Zieliński, który kilka miesięcy temu otrzymał naganę za ukazanie się w "Teleranku" materiałów promujących homoseksualne strony internetowe, dwa tygodnie temu został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski?
- Raport jest ważny dla całego polskiego dziennikarstwa, przypomina bowiem o sensie pracy dziennikarskiej. Jeśli chodzi o telewizję publiczną, zawiera nieprawdziwe fakty, co podważa jego wiarygodność - skomentował w TVN rzecznik TVP SA Jacek Snopkiewicz.
Tego dnia w głównym wydaniu "Wiadomości" (TVP1) pojawił się "codzienny raport o korupcji" (sic!), tym razem towarzyszącej egzaminom na prawo jazdy. Natomiast pod koniec programu Sławomir Jeneralski w imieniu redakcji wygłosił lakoniczną ripostę na relację TVN: "to pomieszanie faktów i gra nie fair".
Wyścig między stacjami to nic dziwnego. Pytanie, kto odniesie zwycięstwo i za pomocą jakich reguł?
Dołącz do dyskusji: TVN kontra TVP