„Pucz” znów w TVP Info. Dodano listę ze źródłami materiałów, które „wykorzystano na zasadzie cytatu”
W czwartek wieczorem TVP Info kolejny raz wyemitowało film dokumentalny „Pucz”. Dodano do niego napisy końcowe z nazwiskami twórców i listą zewnętrznych źródeł, z których pochodzą wykorzystane w nim materiały.
Trwający 30 minut „Pucz” jest zestawieniem różnych relacji z wydarzeń w Sejmie od 16 grudnia do 12 stycznia br., z dodaną dramatyczną muzyką. Scenarzystką i reżyserką filmu jest Ewa Świecińska, reżyserka wielu filmów dokumentalnych, spotów patriotycznych w TVP, druga reżyserka filmu „Smoleńsk”, a w latach 90. dziennikarka „Wiadomości” i RTL7.
Premierowo „Pucz” został wyemitowany w niedzielę wieczorem w TVP1 i TVP Info. Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej stacji film obejrzało 3,15 mln widzów (co dało jej 18,37 proc. udziału), a w drugiej - 185 tys.
Film zebrał skrajnie różne opinie publicystów pytanych przez Wirtualnemedia.pl. W poniedziałek i wtorek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zgłoszono ponad 20 skarg na produkcję, zarzucono jej głównie to, że budzi niepokój, jest nieobiektywna i nosi cechy filmu propagandowego.
Przy premierowej emisji film nie miał żadnych napisów końcowych. Wzbudziło do dyskusję, ponieważ w produkcji wykorzystano wiele materiałów zewnętrznych m.in. fragmenty relacji w TVN24 i Polsat News, programów TOK FM i RMF FM, nagrań telefonami komórkowymi zrealizowanych przez posłów PO oraz innych nagrań zamieszczonych w internecie. Rzecznik prasowy PO Jan Grabiec stwierdził, że partia będzie domagać się od TVP odszkodowania, które przeznaczy na rzecz WOŚP. Podobnie działania zapowiedzieli m.in. twórcy kanału youtube’owego Independent Video Press.
- Nie zgadzam się na takie praktyki. Wystarczyło się ze mną skontaktować. Możliwe, że zgodziłbym się na udostępnienie filmu za opłatą lub w ramach jakiegoś innego porozumienia czy umowy. Skandaliczne jest, że cały film "Pucz" opiera się na ukradzionych materiałach z internetu. Może inni odpuszczą - ja na pewno nie odpuszczę. Jeszcze w tym tygodniu wyślę do TVP grzecznościowy list z propozycją ugody i zapłaty za użycie mojego materiału bez mojej zgody. Jeśli nie porozumiemy się, sprawę skieruję do sądu - mówił dla Wirtualnemedia.pl Oskar Wądołowski, twórca kanału Independent Video Press.
TVP wykorzystała także materiały innych internautów m.in. niezależnej Takt.TV. „Zauważyliśmy, że twórcy „wzięli sobie” materiały takt.tv, tak wykadrowali, żeby wypadło logo. Nieładnie” - napisali niezależni twórcy na swoim facebookowym koncie.
Z biura prasowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania odnośnie "Puczu". W środę po konferencji prasowej w tej sprawie głos zabrał Jacek Kurski, prezes TVP. - Nie dostałem żadnego pozwu ani pisma, które zawierałoby jakiekolwiek pretensje. Jeśli będą jakieś roszczenia czy pretensje, będę musiał ukarać producenta wewnętrznego, który odpowiadał za wyprodukowanie tego filmu - powiedział Kurski.
W czwartek w TVP Info pokazano wersję „Puczu” z dodanymi napisami końcowymi. Oprócz nazwisk twórców filmu wymieniono tam zewnętrzne źródła, z których zaczerpnięto materiały. Zaznaczono, że wykorzystano je na zasadzie cytatu. W przypadku stacji telewizyjnych i radiowych podano YouTube, gdzie np. RMF FM i TOK FM regularnie umieszczają audycje (w całości lub fragmenty), natomiast programy Polsat News i TVN24 są zamieszczane nielegalnie.
Dołącz do dyskusji: „Pucz” znów w TVP Info. Dodano listę ze źródłami materiałów, które „wykorzystano na zasadzie cytatu”