SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Piotr Gaweł i Tomasz Lis podsumowują 2005r.

O 2005 roku piszą: Piotr Gaweł - TVP, Tomasz Lis - Polsat, Dorota Stanek - Polskapresse i Leszek Kozioł - radio Eska.

W nocy z soboty na niedzielę świętowaliśmy koniec roku 2005 i początek 2006 roku. A jaki był ten ostatni rok dla polskich mediów? Oto pierwsze opinie specjalne dla wortalu Wirtualnemedia.pl.

Piotr Gaweł - członek Zarządu TVP ds. marketingu i reklamy

Wydarzenie 2005 roku:
Rozpoczęcie zaprojektowanych i zleconych przez TVP i  realizowanych przez SMG/KRC  trackingowych badań  jakości programowych najważniejszych programów na rynku telewizyjnym.  Ten bardzo nowoczesny i wyjątkowy projekt badań ciągłych  jest wielkim osiągnięciem na skalę europejską i może być porównywany jedynie z wprowadzeniem telemetrii w Polsce.

Największe zaskoczenie:
Pojedynek TVP i TVN w Sopocie -  zaskoczenie dla bardzo wielu....a przecież potrzebne dla rozwoju rynku i konkurencji, ciekawe w aspektach programowych i marketingowych, ale także atrakcyjne dla widza.

Szacunek rynku reklamy telewizyjnej w 2006 roku:
2 600 000 000 zł

Człowiek lub ludzie mający największy wpływ na rozwój rynku:
Autorzy scenariuszy seriali telewizyjnych....z p. Iloną  Łepkowską twórczynią 'M jak Miłość'. To ich dobre ale też i złe  pomysły  zmieniały udziały rynkowe stacji. To ich bohaterów kochają i nienawidzą widzowie. 

Co wydarzy się w branży w 2006 roku?
Największy wpływ  będą miały zmiany ustawodawcze i nowo powołana  Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji . Wyzwaniem jest to czy będzie ona składać się z osób z autorytetem i doświadczeniem medialnym czy też będzie powielała złe i krytykowane praktyki obecnej Rady. Ona zdecyduje o kierunkach rozwoju i strategii państwa w obszarze mediów elektronicznych.

Czego sobie życzę:
Dobrych programów i dobrych  udziałów oglądalności i zaufania widzów.
Żeby profesjonalizm, kreatywność i ciężka praca pozwalały nam się ścigać z najlepszymi na świecie .  Dla mnie punktem odniesienia zawsze pozostają najlepsze telewizje w Europie i USA , chciałbym ich prześcignąć jakościowo  w obszarze marketingu i sprzedaży czasu reklamowego , budować podstawy nowoczesnej cyfrowej Telewizji Polskiej  i rozwijać dalej sprzedaż programów TVP na świecie. 
Ale też tego abyśmy jako ludzie mediów potrafili cieszyć z tego gdzie dziś mimo wszelkich naszych słabości i niedoskonałości jesteśmy.

 
Tomasz Lis - Członek Zarządu  Telewizji Polsat ds. programowych



Wydarzenie roku:
Jeszcze kilka tygodni temu powiedziałbym, że najważniejsze 0.75 wydarzenia, to pojawienia się nowego dziennika i zapowiedź startu dwóch następnych. Dziś największym i najsmutniejszym niestety wydarzeniem jest przyjęcie nowej ustawy medialnej, która na lata przekreśla szansę na stworzenie w Polsce naprawdę publicznych mediów.

Największe zaskoczenie:
Największym, zresztą pozytywnym zaskoczeniem było ucywilizowanie się relacji między trzema największymi telewizjami i to dokładnie w momencie, gdy toczą one tak zażartą walkę o rynek, jak nigdy wcześniej. W tych relacjach jest dziś naprawdę dużo taktu i elegancji.

Człowiek lub ludzie mający największy wpływ na rozwój rynku:
Piotr Gaweł – w ciągu półtora roku przekształcił TVP 1 i TVP 2 w kanały czysto komercyjne. Biznesowo to bardzo udana operacja. Była ona jednak na tyle radykalna, że przy okazji musiały być jakieś ofiary. Największą była misja publicznej telewizji. 

Co wydarzy się w branży w 2006 roku?
Boję się całkowitego podporządkowania mediów publicznych PIS-owi i wywierania presji na media komercyjne. Po przekręceniu TVP normalne dziennikarstwo będzie wyglądało jak skrajna antyrządowa propaganda.
 
Czego sobie Pan życzy w nadchodzącym roku?
Życzę sobie, żeby nie spełniły się moje obawy. To nie byłoby mało.



Dorota Stanek, Prezes Grupy Wydawniczej Polskapresse

Wydarzenie roku:
Dla mnie najważniejszym wydarzeniem roku było pojawienie się „Echa Miasta”. Nasza Grupa, największy wydawca dzienników regionalnych, zdecydowała się pójść w nowym kierunku. Uruchomiliśmy bezpłatną gazetę miejską, która świetnie się przyjęła w 7 największych miastach Polski i ukazuje się w czwartki i niedziele w nakładzie 1,5 mln egz. Ma swoich stałych czytelników, co w przypadku tytułu bezpłatnego jest bardzo ważne.
Kolejnym takim wydarzeniem było rozpoczęcie bezprecedensowej współpracy Polskapresse z Orklą i pojawienie się po raz pierwszy w telewizji ogólnopolskiej reklamy dzienników regionalnych.
Bardzo ważne dla całej branży było uruchomienie przez Mediatak oferty pakietowej Big Power, Big Regions i Big Cities.  Dzięki temu zwiększyliśmy dotarcie do reklamodawców.
Zdobycie przez nas prestiżowej międzynarodowej nagrody IPRA za kampanię społeczną „Masz Prawo Wiedzieć”, realizowaną w naszych dziennikach. Jest to precedens w naszym kraju. Do tej pory żadne wydawnictwo nie zostało nagrodzone międzynarodową nagrodą za działalność społeczną.
A za największe wydarzenie jesieni uważam ukazanie się „Nowego Dnia”.

Największe zaskoczenie:
Największym zaskoczeniem jest „Nowy Dzień”, a przede wszystkim jego niska sprzedaż przy tak silnej kampanii reklamowej. Zadziwiające jest także hasło „Nowego Dnia” – gazeta środka. Nie wiem co to oznacza.
Dużym zaskoczeniem jest także niepowodzenie „Ozonu”. Wydawało mi się, że na rynku jest miejsce dla kolejnego tygodnika opinii. Niestety okazało się, że nie.
Nie przypuszczałam także, że „Wprost” może szukać inwestora.

Na ile Pani szacuje wartość prasowego rynku reklamowego w 2005 roku?
Wg naszych szacunków wartość prasowego rynku reklamowego w 2005 roku wyniosła 1 mld 800 mln zł.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?
Dla mnie bardzo ważną osobą w 2005 roku była Małgorzata Domagalik. Bacznie obserwowałam najpierw jej rezygnację ze stanowiska naczelnej „Pani”, a później po kupnie przez Bauera, wielki powrót. Podziwiam ją za konsekwencję w realizacji swojej wizji. Świetnie jej to wychodzi. Pokazuje, jak można inaczej prowadzić czasopismo.
Tomasz Lis. Po raz kolejny pokazał rynkowi medialnemu, że dzięki pomysłowi i ciężkiej pracy można osiągnąć cel. Gratuluję przede wszystkim „Wydarzeń”, które godnie konkurują z „Faktami” i „Wiadomościami”.

Co wydarzy się w branży w 2006 roku?
2006 rok będzie na pewno ciekawym rokiem w branży prasowej. Na rynku pojawi się nowy silny tytuł. Axel potrafi robić dobre gazety. Poza tym w 2005 roku praktycznie wszyscy wydawcy zainwestowali i będą chcieli zbierać owoce swojej pracy. Dlatego jeszcze baczniej będą się przyglądać konkurencji. Przypuszczam, że zaostrzy się walka o czytelników i rynek reklamowy.

Czego sobie Pani życzy w nadchodzącym roku?
Solidarności mediów. Takiej jaką wykazały się podczas śmierci papieża Jana Pawła II.
Poza tym życzę sobie, aby pracownicy Polskapresse w nadchodzącym roku ciągle wykazywali tak duże zaangażowanie, optymizm i chęć walki. Życzę im wszystkim samych sukcesów w 2006 roku.


Leszek Kozioł - prezes Radia Eska



Jakie było najważniejsze wydarzenie branżowe w 2005 roku?
15 urodziny komercyjnego rynku mediów elektronicznych w Polsce, na którym ESKA jest od samego początku i dobrze wykorzystała ten okres. 15 lat to kawał czasu i cała historia polskiej gospodarki rynkowej, w której media elektroniczne mają swój duży wkład.

Największe zaskoczenie:
Na rynku radiowym - sprzedaż przez Agorę stacji radiowej w Zielonej Górze, gdyż oznacza krok w tył i skoncentrowanie się na jednej sieci – Złote Przeboje. Chyba, że jest to początek większej konsolidacji RMF i Agory, ale to też byłoby dla mnie zaskoczeniem.

Wartość radiowego rynku reklamowego w 2005 roku:
Po rabatach, w gotówce 350 – 400 mln zł.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?
Jan Paweł II, jego choroba, śmierć i żałoba po nim. To co działo się w kwietniu w polskich mediach nie było do przewidzenia wcześniej. To on wywarł największy wpływ na nasze myślenie i zachowania w tym czasie, i to co działo się w polskich mediach było największym wydarzeniem roku 2005. W tym kontekście mam ciągle wyrzuty sumienia, że szukaliśmy drogi, której nie było...

Co wydarzy się w branży w 2006 roku?
Kończy się recesja, wracają lepsze lata dla branży, rynek radiowy będzie się nadal konsolidował a ci, którzy wykorzystali kryzys do uzdrawiania przedsiębiorstw będą coraz silniejsi.

Czego sobie Pan życzy w nadchodzącym roku?
Życzyłbym sobie więcej czasu dla rodziny i dla siebie, ale chyba będzie to trudne do spełnienia życzenie, więc z tych realnych życzyłbym sobie kolejnych wyzwań, które jak w przypadku sieci Radia ESKA uda się przekuć na sukces.

A jakie są Państwa oceny? Zapraszamy do komentowania.

Dołącz do dyskusji: Piotr Gaweł i Tomasz Lis podsumowują 2005r.

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl