Canal+ będzie inwestował więcej w sport. W debiucie giełdowym duża przecena
W poniedziałek francuski gigant płatnej telewizji i streamingu zadebiutował na londyńskiej giełdzie. Cena akcji Canal+ spadła z 290 pensów na otwarciu do 228,31, czyli o prawie 20 proc. Maxime Saada, dyrektor generalny firmy poinformował w CNBC, że nadawca postawi na inwestycje w prawa sportowe.
Przed tygodniem akcjonariusze Vivendi, właściciela Canal+, opowiedzieli się za wydzieleniem dostawcy płatnej telewizji i serwisów streamingowych ze spółki macierzystej. Za wcieleniem planu w życie opowiedziało się 97,5 proc. udziałowców. Udziałowcy zaakceptowali też plan wydzielenia przedsiębiorstwa reklamowego Havas, które będzie notowane na giełdzie w Amsterdamie i wydawcy książek Louis Hachette Group. Ta spółka trafi na paryską giełdę. W głosowaniach wzięło udział 72 proc. akcjonariuszy Vivendi.
Canal+ chce walczyć sportem z amerykańskimi platformami
Dlaczego Canal+ zdecydował się na debiut giełdowy? - Vivendi cierpiało z powodu tak zwanej zniżki konglomeratu. Jeśli spojrzymy na wartość Vivendi, to było to mniej niż 10 miliardów euro, a szacunkowa suma była znacznie większa. Tak więc, aby uwolnić potencjał wartości każdego z tych aktywów, doszło do podziału – powiedział Maxime Saada, dyrektor generalny Canal+ w programie CNBC „Squawk Box Europe”.
Zauważył, że grupa rozwija się przede wszystkim poza Francją. - Canal+ był kiedyś firmą bardzo francuskocentryczną, z około 9 milionami abonentów, a w ciągu zaledwie 10 lat potroił swoją liczbę abonentów. Teraz dwie trzecie naszej bazy abonentów znajduje się poza Francją, w Afryce, w Europie Wschodniej, w Azji i oczywiście we Francji - stwierdził. Na koniec czerwca Grupa Canal+ miała łącznie 25,696 mln abonentów na wszystkich rynkach.
Zapowiedział, że wydzielony Canal+ będzie dążył do rozszerzenia swojej działalności jako nadawca sportowy, aby konkurować z amerykańskimi serwisami streamingowymi, takimi jak Netflix, Amazon Prime Video, Disney+, Apple TV+, Max. To tam często w pierwszej kolejności trafiają hollywoodzkie filmy. Tylko w Polsce firma pozyskała ostatnio prawa do Ligi Mistrzów, gal KSW czy ostatnio Premier League.
Saada zapewnił, że inwestycje w sport będą odbywać się z rozwagą, bo wiele firm nie utrzymało się na rynku z powodu wydawania zbyt dużych kwot na prawa sportowe. Chociażby Viaplay wycofuje się z większości rynków, w tym Polski. - Nie jesteśmy zależni od żadnego rodzaju treści. Mamy tak szerokie propozycje treści filmowych, sportowych, że możemy przekazywać prawa innym podmiotom, jeśli uznamy, że są zbyt drogie – mówił.
Korzyści z wejścia na giełdę
Dyrektor finansowy Grupy Canal+, Amandine Ferré w rozmowie z variety.com poinformowała, że spadek wartości akcji nie jest zaskakującą sytuacją. - Wiemy, że w ciągu pierwszych kilku tygodni cena naszych akcji będzie zmienna. Prognozujemy, że sytuacja uspokoi się w styczniu - stwierdziła.
Ferré wyjaśniła, że podział Vivendi jest podyktowany chęcią zwiększenia wyceny Canal+. - Jesteśmy przekonani, że suma wartości każdego z podmiotów w grupie Vivendi, tj. Havas, Canal+, Louis Hachette i wszystkich pozostałych pakietów akcji była w dużej mierze niedoszacowana w porównaniu z rzeczywistą wartością akcji Vivendi - wyjaśniła.
Podział Vivendi ma ułatwić synergię między spółkami zależnymi Canal+ w innych niż Francja krajach. To na przykład przejmowany afrykański dostawca płatnej telewizji MultiChoice, skandynawski Viaplay i Viu z Azji Południowo-Wschodniej. - Wejście na giełdę umożliwi nam wykorzystanie naszych akcji jako waluty. Nabyliśmy już udziały w kilku spółkach, a w przyszłości być może dojdzie do wymiany udziałów. Otwiera przed nami możliwości, których wcześniej nie mieliśmy - tłumaczyła Ferré.
Skonfliktowany z właścicielem Canal+ prezydent Francji Emmanuel Macron krytykował nadawcę za wybór londyńskiej giełdy. - Brexit sprawia, że Wielka Brytania jest nieco bardziej skomplikowana pod pewnymi względami podatkowymi, ale poza tym jest to nadal bardzo dynamiczny rynek lokalny, a przede wszystkim jest to punkt wejścia dla całej anglosaskiej części świata. Ponadto, jeśli dojdzie do przejęcia MultiChoice, wejście na giełdę w Londynie będzie ułatwieniem, ponieważ istnieją powiązania między Londyńską Giełdą Papierów Wartościowych a Giełdą Papierów Wartościowych w Johannesburgu. Kiedy jesteś notowany w Londynie, istnieje tak zwana "szybka ścieżka", dzięki czemu łatwiej jest znaleźć się na giełdzie w Johannesburgu – przekonywała menadżerka.
Dołącz do dyskusji: Canal+ będzie inwestował więcej w sport. W debiucie giełdowym duża przecena
Może decyzja słuszna (streaming ma wciąż problemy techniczne ze sportem... ale to też kwestia czasu).
Mnie już stracili... sport (w sensie oglądania go na kanapie) mnie nie interesuje.