W poniedziałek miała zadebiutować nowa rosyjska aplikacja Rossgram. Na razie nie da się z niej korzystać. Można za to zobaczyć, jak platforma będzie wyglądać. - Identyfikacja wizualna niemal w 100 proc. przywołuje na myśl Instagram. Na Zachodzie nie byłoby możliwe, żeby w tak ordynarny i bezczelny sposób wykorzystać czyjś pomysł - mówi nam dr Miłosz Babecki, medioznawca, który zarejestrował się na stronie Rossgrama i czeka na odpowiedź, czy będzie mógł korzystać z aplikacji. A to wcale nie jest pewne.