Tomasz Lis nie musiał odwiedzać serwisów randkowych, żeby zobaczyć reklamę chatów z Ukrainkami (opinie)
- System reklamowy Google jest złożony i wyświetla internautom określone treści na podstawie wielu różnych kryteriów. Tomasz Lis widząc na stronie Niezależna.pl zachętę do spotkań z ukraińskimi „singielkami” mógł, ale wcale nie musiał odwiedzać wcześniej serwisy o podobnej tematyce - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci rozwiązań reklamowych oferowanych przez Google.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis nie musiał odwiedzać serwisów randkowych, żeby zobaczyć reklamę chatów z Ukrainkami (opinie)
Filmy z Ukrainkami? Wiedzcie, że jestem Polką i kobietą, która nie lubi poniżania kobiet gdziekolwiek jest ich ojczyzna. Taki d..k jest bardziej funta kłaków wart niż względów jakiejkolwiek pani!!
już żałuję, że umieszczam komentarz na temat tego pana!!
pozdrawiam tylko pisowców:))
od 26 sierpnia tylko "naszych":))