Przewodniczący KRRiT: Przyszłość radia będzie albo cyfrowa, albo żadna

załóżmy, że wybucha wojna.
Pierwsze co to padają sieci kablowe i internet, Radio zawsze było na antenę i baterie, ale przez eter jest jakiś przekaz informacji

załóżmy, że wybucha wojna.
Pierwsze co to padają sieci kablowe i internet, Radio zawsze było na antenę i baterie, ale przez eter jest jakiś przekaz informacji

W takiej sytuacji DAB+ by się nie zdał, tylko emisja na falach długich z Solca Kujawskiego, o ogólnokrajowym pokryciu. A najbezpieczniej byłoby w ogóle nadawać z nieokupowanego kraju.

Tradycyjne radio (nieinternetowe) w formie cyfrowej stanie się znacznie powszechniejsze niż radio z netu, bo jest prostsze w użyciu, bardziej dostępne, żeby to jednak szybciej przebiegało potrzebne jest nagłośnienie o już istniejącym np. świetnym Radio Chopin, Dla Dzieci, Dwójka niedostępna w wielu miejscach i możliwości dotarcia tych stacji w najdalsze zakątki Kraju, co w chwili obecnej nie jest możliwe z uwagi na ograniczenia techniczne ale także jakościowe radia analogowego. Życzę powodzenia w cyfryzacji.