Nowy „Przekrój” pod lupą branży

Nie jestem miłośnikiem marki, nigdy „NaTemat.pl” nie czytałem, podchodzę do serwisu kompletnie bez emocjonalnego zaangażowania.
Dla strony głównej do „NaTemat” bym nie zaglądanął. Przypomina groch z kapustą, a nie internetowy magazyn opinii (rozumiem, że taki ma być). Zdjęcia u góry kompletnie mi się nie podobają, odnośniki z lewej do fajsa, g+ lub tweeta nie robią na mnie wrażenia, głównym elementem strony jest wielgaśna reklama, raczej szara i nieciekawa, niż skłaniająca do zainteresowania. Rozumiem że w rywalizacji serwisów opinii na stronę główną „NaTemat” postanowił zająć własne stanowisko i demonstracyjnie nie rywalizować. Wielkoformatowa reklama zamiast. Ciekawe rozwiązanie....
Itd. można w nieskończoność Panie Machała.

Pytanie o zdanie o tygodniku opinii naczelnego SE, który na jedynce drukuje brednie o półnagiej idiotce na koniku to naprawdę jakiś ponury żart. Wstyd dla redakcji WM.pl

A co to za specjaliści Kozłowska i Jastrzębowski? Uprzejmie proszę Wirtualnemedia o lepszy dobór w przyszłości. Zgadzam się z Machałą.