SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Artur Matyszczyk na czele „Gazety Wrocławskiej", Alicja Giedroyć-Skiba odchodzi po 4 miesiącach

Alicja Giedroyć-Skiba nie jest już redaktor naczelną „Gazety Wrocławskiej”. Odchodzi w cztery miesiące po powołaniu na to stanowisko - i w dwa tygodnie po tym, jak skrytykowała wizję rozwoju prasy drukowanej przedstawioną w Karpaczu przez członkinię zarządu Polska Press, Dorotę Kanię. Jej obowiązki z dniem 1 października przejmuje Artur Matyszczyk.

Dołącz do dyskusji: Artur Matyszczyk na czele „Gazety Wrocławskiej", Alicja Giedroyć-Skiba odchodzi po 4 miesiącach

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
PZ
Musisz być posłuszny i morda w kubeł. Polityka PiSu
odpowiedź
User
eewka
Dlaczego Artur? Bo mają krótką ławkę? A może dlatego, że w Gazecie Lubuskiej w Zielonej Górze (błagam! nie mylić z Lubelską, bo takiej nie ma) zrobiło się strasznie tłoczno na stanowiskach zastępców naczelnego. Wraz z "dobrą zmianą" pojawilo się w tej małej gazetce aż dwóch - niejaki Daniel Sawicki i właśnie Artur Matyszczyk. I oto nagle, robiąc tam straszliwy tłok personalny na stanowiskach zastępców naczelnego, zesłano do Lubuskiej z Warszawy Marcina Kędrynę z kancelarii prezydenta Dudy. Skądinąd kolegę pana prezydenta z podstawówki i harcerstwa. Skoro już wcześniej podziękowano mu za pracę w kancelarii ( udzielił niewygodnego dla Dudy wywiadu) i został bez roboty, to trzeba mu było coś znaleźć. Bo przecież swoich się nie zostawia. I znaleziono - w Lubuskiej. Kiedy więc niesubordynacją ośmieliła się wykazać nowa naczelna Gazety Wrocławskiej i trzeba było ją zwolnić, Artur był jak znalazł. Zrobił luz w Lubuskiej, zapchał wakat we Wrocławskiej. Taka to finezyjna polityka kadrowa...
odpowiedź