Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-22 22:55:38 - AZ
Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
--
Artur
ZZR 1200
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 07:30:01 - Tomasz Oktaba
> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-...
>
> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
>
> --
> Artur
> ZZR 1200
Wg . mnie to bzdura z tym świadomym kładzeniem moto.Dopóki jesteś na
kołach to możesz walczyć,a potem to już stres i panika i moto leży
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 08:06:29 - Roman Niewiarowski
> Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść motocykl przed zderzeniem
Bylo, poszukaj w archiwum :)
pozdr
newrom
--
RD07 - otomoto.pl/honda-xrv-africatwin-M3128032.html
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 10:11:03 - kakmar
> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-z-audi,42415.html
>
> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
>
Ależ to jest tak stare, jak zaciskanie palców na fotelu w kinie.
Odruch panicznego wciśnięcia wszystkich hebli na widok niespodziewanego,
jest naturalnym zachowaniem. Potem tylko zamiast powiedzieć,
spanikowałem i wyjebałem się jak to zwykle bywa, mówi się, położyłem
motocykl. Ech, a było wiele razy, nawet byli tacy co wykazywali zalety
wyjebania się na sam widok niebezpieczeństwa.
--
kakmaratgmaildotcom
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 10:49:33 - Magic
> Dnia 22.04.2012 AZ
>> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-z-audi,42415.html
>>
>> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
>> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
>> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
>>
> Ależ to jest tak stare, jak zaciskanie palców na fotelu w kinie.
> Odruch panicznego wciśnięcia wszystkich hebli na widok niespodziewanego,
> jest naturalnym zachowaniem. Potem tylko zamiast powiedzieć,
> spanikowałem i wyjebałem się jak to zwykle bywa, mówi się, położyłem
> motocykl. Ech, a było wiele razy, nawet byli tacy co wykazywali zalety
> wyjebania się na sam widok niebezpieczeństwa.
>
Ok, podłożę się, a co.
Jechaliśmy w parze z Felinim na Born to Ride w Kotlinie Kłodzkiej. Ja
świeżak, ledwo drugi sezon na moto, dopiero co przesiadłem się na VFR.
Pogoda deszczowa. Wchodzimy w lewy zakręt, dość mocno pochylony w dół,
Felek pierwszy, ja za nim. Felek jedzie KLXem, nie pamiętam jakie miał
opony ale co najwyżej duale, na pewno nie szosówki. Zakręt jest ładnie
wyprofilowany więc mimo mokrej nawierzchni wchodzimy bez stresu i w 2/3
widzimy, że woda spływająca z góry a) zasuwa fajnym potokiem w poprzek
drogi i b) naniosła przy tym bardzo ładna łachę piachu przez całą
szerokość jezdni. Felek przechodzi, ma dużo większe doświadczenie,
lżejsze moto i lepsze w tej sytuacji gumy. Ja mam za dużą prędkość by
wyhamować, za dużą by przejść cało w złożeniu przez tę wodę i piach. Na
wprost jest z 5 m trawnika, potem skarpa w dół, na oko ze 2m wysokości i
ogrodzenie cmentarza, takie ładne, ze stalowych prętów sterczących
zaostrzonymi, ozdobnymi końcami w górę. Pojadę na wprost to i tak nie
wyhamuję na mokrej trawie i spadnę prosto na ogrodzenie. Będę walczył do
końca to jest spora szansa że zakończy się to podobnie bo na dole, za
piachem, trawnik jest znacznie węższy i mogę przelecieć go bokiem. W tej
sytuacji daję tylny hebel na maksa i podcinam tył motocykla (jestem
złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m po
asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po jakimś
metrze.
Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
jednak przeszedł. MOŻE.
Szkoda że ktoś zajebał Felkowi aparat bo ten gagatek zamiast zdjąć mi
motocykl z nogi to cykał foty :)
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800/k11rs.
FAQ: www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 18:11:39 - Kuba (aka cita)
Użytkownik Magic
news:jn352m$m75$1@news.icm.edu.pl...
> (jestem złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m po
> asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po jakimś
> metrze.
> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt jednak
> przeszedł. MOŻE.
a tak konkretnie w powiązaniu z fizyką - co Ci dało położenie sie?
Jakbyś walczył, to skończyłbyś w najgorszym przypadku tak samo, czyli
ślizgiem na tym samym boku, a w najlepszym przejechałbyś zakręt ... a tak
poddałeś sie od razu i po prostu wyjebałeś sie.
--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.
A4 B5, FJ1100N
Sprzedam Volvo FL618
allegro.pl/show_item.php?item=2266077365
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 20:40:07 - Magic
>
> Użytkownik Magic
> news:jn352m$m75$1@news.icm.edu.pl...
>> (jestem złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m
>> po asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po
>> jakimś metrze.
>> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
>> jednak przeszedł. MOŻE.
>
>
> a tak konkretnie w powiązaniu z fizyką - co Ci dało położenie sie?
Dłuższą drogę hamowania dupą.
> Jakbyś walczył, to skończyłbyś w najgorszym przypadku tak samo, czyli
> ślizgiem na tym samym boku
Pisałem, była niezerowa szansa że jednak jebnę w płot. Nawet dość duża
szansa zważywszy na moje mierne umiejętności.
>, a w najlepszym przejechałbyś zakręt ... a
> tak poddałeś sie od razu i po prostu wyjebałeś sie.
>
>
Ale wstałem, otrzepałem się, wyprostowałem lusterko i pojechałem dalej.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800/k11rs.
FAQ: www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 08:59:35 - kakmar
> W dniu 2012-04-23 18:11, Kuba (aka cita) pisze:
>>
>> Użytkownik Magic
>> news:jn352m$m75$1@news.icm.edu.pl...
>>> (jestem złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m
>>> po asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po
>>> jakimś metrze.
>>> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
>>> jednak przeszedł. MOŻE.
No i co się chwalisz, myślisz że tylko Ty jeden prewencyjnie glebiłeś?
Ale napisz poważnie z dzisiejszej perspektywy, wyjebał byś się
prewencyjnie ponownie, czy jednak nie.
>
>> a tak konkretnie w powiązaniu z fizyką - co Ci dało położenie sie?
>
> Dłuższą drogę hamowania dupą.
Z reguły niestety tylko tyle daje. Co jest bardziej bolesne, gdy jednak
się w coś walnie.
>
>> Jakbyś walczył, to skończyłbyś w najgorszym przypadku tak samo, czyli
>> ślizgiem na tym samym boku
>
> Pisałem, była niezerowa szansa że jednak jebnę w płot. Nawet dość duża
> szansa zważywszy na moje mierne umiejętności.
No i o to chodzi, żeby nie promować prewencyjnego wyjebywania się.
Tak na wszelki wypadek, położę sprzęta że by się być może, nie wyjebać
później.
Tym bardziej że to normalny odruch i trzeba się uczyć robić inaczej.
>
>>, a w najlepszym przejechałbyś zakręt ... a
>> tak poddałeś sie od razu i po prostu wyjebałeś sie.
>
> Ale wstałem, otrzepałem się, wyprostowałem lusterko i pojechałem dalej.
>
Zawsze to jakieś urozmaicenie monotonnej podróży.
--
kakmaratgmaildotcom
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 21:06:08 - Magic
> Dnia 23.04.2012 Magic
>> W dniu 2012-04-23 18:11, Kuba (aka cita) pisze:
>>>
>>> Użytkownik Magic
>>> news:jn352m$m75$1@news.icm.edu.pl...
>>>> (jestem złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m
>>>> po asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po
>>>> jakimś metrze.
>>>> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
>>>> jednak przeszedł. MOŻE.
>
> No i co się chwalisz, myślisz że tylko Ty jeden prewencyjnie glebiłeś?
>
> Ale napisz poważnie z dzisiejszej perspektywy, wyjebał byś się
> prewencyjnie ponownie, czy jednak nie.
>
Walczę do końca. Teraz już umiem.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800/k11rs.
FAQ: www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 08:53:13 - Marcin N
>> Dłuższą drogę hamowania dupą.
> Z reguły niestety tylko tyle daje. Co jest bardziej bolesne, gdy jednak
> się w coś walnie.
Czy aby na pewno?
Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 11:02:52 - Monster
> Czy aby na pewno?
> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona.
W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
*Sprawdzone wielokrotnie na własnej d.
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 11:06:05 - Marcin N
> On 26 Kwi, 08:53, Marcin N
>
>> Czy aby na pewno?
>> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
>> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
>> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
>
> Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
> dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
> zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona.
> W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
> sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
Mówimy o człowieku, nie o motocyklu.
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 12:10:59 - Monster
> W dniu 2012-04-26 11:02, Monster pisze:
>
> > On 26 Kwi, 08:53, Marcin N
>
> >> Czy aby na pewno?
> >> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
> >> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
> >> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności..
>
> > Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
> > dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
> > zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona.
> > W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
> > sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
>
> Mówimy o człowieku, nie o motocyklu.
No to na dupie jedziesz w zasadzie na mokrym,na suchym poniewiera.W
połowie przypadków zatrzymałem się dalej od motocykla.Aa,jeden
zakończyłem nawet na nogach,sponiewierało i postawiło w
pionie,skończyłem na dobiegu:-)
Prędkości zazwyczaj nikczemne,gumą wyhamowałbym duużo wcześniej..
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 17:19:53 - Marcin N
> On 26 Kwi, 11:06, Marcin N
>> W dniu 2012-04-26 11:02, Monster pisze:
>>
>>> On 26 Kwi, 08:53, Marcin N
>>
>>>> Czy aby na pewno?
>>>> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
>>>> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
>>>> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
>>
>>> Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
>>> dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
>>> zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona.
>>> W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
>>> sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
>>
>> Mówimy o człowieku, nie o motocyklu.
>
> No to na dupie jedziesz w zasadzie na mokrym,na suchym poniewiera.W
> połowie przypadków zatrzymałem się dalej od motocykla.Aa,jeden
> zakończyłem nawet na nogach,sponiewierało i postawiło w
> pionie,skończyłem na dobiegu:-)
> Prędkości zazwyczaj nikczemne,gumą wyhamowałbym duużo wcześniej.
Ok. Z tego wynika, że moje obserwacje były błędne. Powiem, ze jestem
zaskoczony, bo sobie myślałem, że powierzchnia tarcia jest duża, ale
pewnie masz rację - asfalt może sponiewierać i jedziesz bez kontroli.
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-26 18:06:41 - piotrek.franczak@gmail.com
> Ok. Z tego wynika, że moje obserwacje były błędne. Powiem, ze jestem
> zaskoczony, bo sobie myślałem, że powierzchnia tarcia jest duża, ale
> pewnie masz rację - asfalt może sponiewierać i jedziesz bez kontroli.
Helou,
Sie tak delikatnie wtrace, sila tarcia nie zwieksza sie wraz ze zwiekszeniem powierzchni tracej, a ze zwiekszeniem sily nacisku. A nacisk tym mniejszy czym wieksza powierzchnia (przy tym samym ciezarze). Pomijajac kwestie pedu, oporow powietrza itp itd, motur na dobrych oponach zatrzyma sie zawsze* szybciej od motura slizgajacego sie bokiem, bo opona/asfalt nie dosc ze ma wiekszy nacisk, to jeszcze wiekszy wspolczynnik tarcia od plastik,stal,aluminum/asfalt.
*Wpadly mi do glowy dwa przypadki gdzie motocyklista zatrzyma sie szybciej szorujac po asfalcie niz siedzac na moturze:
1. Szorujac spocona dupa w spoconych skorzanych spodniach,
2. zawijajac sie o latarnie.
--
Pozdrawiam,
Barnaba
VFR 800
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-28 21:23:44 - adams
(przy tym samym ciezarze).
slizgajacego sie bokiem, bo opona/asfalt nie dosc ze ma
Proponuję jeszcze raz poczytać o sile tarcia. Co to jest siła nacisku i
nacisk?
Pomieszanie z poplątaniem.
__
Pzdr
Adam
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-27 08:33:54 - Magic
> On 26 Kwi, 11:06, Marcin N
>> W dniu 2012-04-26 11:02, Monster pisze:
>>
>>> On 26 Kwi, 08:53, Marcin N
>>
>>>> Czy aby na pewno?
>>>> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
>>>> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
>>>> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
>>
>>> Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
>>> dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
>>> zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona.
>>> W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
>>> sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
>>
>> Mówimy o człowieku, nie o motocyklu.
>
> No to na dupie jedziesz w zasadzie na mokrym,na suchym poniewiera.W
> połowie przypadków zatrzymałem się dalej od motocykla.
Ale w drugiej połowie nie. Kiedy zaliczyliśmy z Palim szlif
synchroniczny to nawet na megaśliskim mokrym asfalcie, ubrany w śliski
jednakowoż kondon przeciwdeszczowy który się nawet nie przetarł,
zatrzymałem się dużo bliżej niż motocykl który zwiedził pod koniec
pobocze. W opisywanym na początku przypadku też było mokro, tyle że
będąc w złożeniu nie zdążyłem do końca zabrać nogi spod motocykla i
zatrzymaliśmy się razem.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800/k11rs.
FAQ: www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-27 11:58:15 - Monster
> W dniu 2012-04-26 12:10, Monster pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 26 Kwi, 11:06, Marcin N
> >> W dniu 2012-04-26 11:02, Monster pisze:
>
> >>> On 26 Kwi, 08:53, Marcin N
>
> >>>> Czy aby na pewno?
> >>>> Powierzchnia tarcia bardzo się powiększa - w porównaniu do styku opon z
> >>>> asfaltem. Wg mnie człowiek na asfalcie hamuje całkiem mocno. To
> >>>> obserwacja z zawodów w TV, sam nie miałem jeszcze przyjemności.
>
> >>> Powierzchnia tarcia zbytnio się nie zwiększa-nie szorujesz autem na
> >>> dachu,tylko jakimś deklem,podnóżkiem etc,które to elementy
> >>> zdecydowanie mają mniejszą przyczepność niż najgorsza opona..
> >>> W przypadku człowieka powierzchnia się zwiększa,ale go ta przyczepność
> >>> sponiewiera,no i trochę bardziej boli niż zwykłe hamowanie.*
>
> >> Mówimy o człowieku, nie o motocyklu.
>
> > No to na dupie jedziesz w zasadzie na mokrym,na suchym poniewiera.W
> > połowie przypadków zatrzymałem się dalej od motocykla.
>
> Ale w drugiej połowie nie. Kiedy zaliczyliśmy z Palim szlif
> synchroniczny to nawet na megaśliskim mokrym asfalcie, ubrany w śliski
> jednakowoż kondon przeciwdeszczowy który się nawet nie przetarł,
> zatrzymałem się dużo bliżej niż motocykl który zwiedził pod koniec
> pobocze. W opisywanym na początku przypadku też było mokro, tyle że
> będąc w złożeniu nie zdążyłem do końca zabrać nogi spod motocykla i
> zatrzymaliśmy się razem.
Z mokrym się zgodzę-(chyba po tym przypadku robiłeś mi zbiornik)
Wyhamowałem już osobiście i obserwowałem jak moto jedzie dalej,nie
powiem dokładnie ile- na Corolli się zatrzymało:-)
Tłumaczę to śliskim asfaltem i mogłem swobodnie przylegać całymi
plecami bez poniewierki.
Texy-słabsze spodnie starte w kilku miejscach,lepsza kurtka bez śladu.
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 09:08:03 - mariusz.walczuk@gmail.com
> Ok, podłożę się, a co.
> Jechaliśmy w parze z Felinim na Born to Ride w Kotlinie Kłodzkiej. Ja
> świeżak, ledwo drugi sezon na moto, dopiero co przesiadłem się na VFR.
> Pogoda deszczowa. Wchodzimy w lewy zakręt, dość mocno pochylony w dół,
> Felek pierwszy, ja za nim. Felek jedzie KLXem, nie pamiętam jakie miał
> opony ale co najwyżej duale, na pewno nie szosówki. Zakręt jest ładnie
> wyprofilowany więc mimo mokrej nawierzchni wchodzimy bez stresu i w 2/3
> widzimy, że woda spływająca z góry a) zasuwa fajnym potokiem w poprzek
> drogi i b) naniosła przy tym bardzo ładna łachę piachu przez całą
> szerokość jezdni. Felek przechodzi, ma dużo większe doświadczenie,
> lżejsze moto i lepsze w tej sytuacji gumy. Ja mam za dużą prędkość by
> wyhamować, za dużą by przejść cało w złożeniu przez tę wodę i piach. Na
> wprost jest z 5 m trawnika, potem skarpa w dół, na oko ze 2m wysokości i
> ogrodzenie cmentarza, takie ładne, ze stalowych prętów sterczących
> zaostrzonymi, ozdobnymi końcami w górę. Pojadę na wprost to i tak nie
> wyhamuję na mokrej trawie i spadnę prosto na ogrodzenie. Będę walczył do
> końca to jest spora szansa że zakończy się to podobnie bo na dole, za
> piachem, trawnik jest znacznie węższy i mogę przelecieć go bokiem.. W tej
> sytuacji daję tylny hebel na maksa i podcinam tył motocykla (jestem
> złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m po
> asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po jakimś
> metrze.
hmm... w sumie całkiem spora orientacja po okolicy i dużo czasu na przemyślenia jak na te kilka sekund :)
- gildor
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 10:13:27 - Kuczu
> hmm... w sumie całkiem spora orientacja po okolicy i dużo czasu na przemyślenia jak na te kilka sekund :)
Adrenalina wplywa pobudzajaco na percepcje.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 10:23:38 - AZ
>> hmm... w sumie całkiem spora orientacja po okolicy i dużo czasu na
>> przemyślenia jak na te kilka sekund :)
>
> Adrenalina wplywa pobudzajaco na percepcje.
>
Tak, tylko u niektórych zanim pojawi się adrenalina to już klamka
hamulca jest zaciśnięta do końca, koło zablokowane i w zasadzie jest
pozamiatane.
--
Artur
ZZR 1200
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 11:30:39 - Piotr Klimek
wyklawiaturowal co nastepuje:
>>> hmm... w sumie całkiem spora orientacja po okolicy i dużo czasu na
>>> przemyślenia jak na te kilka sekund :)
>>
>> Adrenalina wplywa pobudzajaco na percepcje.
>>
> Tak, tylko u niektórych zanim pojawi się adrenalina to już klamka
> hamulca jest zaciśnięta do końca, koło zablokowane i w zasadzie jest
> pozamiatane.
Moze da sie przeszczepic pompe adrenalinowa z jakiegos sportowego modelu,
zeby szybciej zdazyla napompowac co trzeba :)
`
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-24 22:57:46 - Kefir
> W dniu 2012-04-23 10:11, kakmar pisze:
>
> > Dnia 22.04.2012 AZ
> >>www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-....
>
> >> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
> >> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
> >> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
>
> > Ależ to jest tak stare, jak zaciskanie palców na fotelu w kinie.
> > Odruch panicznego wciśnięcia wszystkich hebli na widok niespodziewanego,
> > jest naturalnym zachowaniem. Potem tylko zamiast powiedzieć,
> > spanikowałem i wyjebałem się jak to zwykle bywa, mówi się, położyłem
> > motocykl. Ech, a było wiele razy, nawet byli tacy co wykazywali zalety
> > wyjebania się na sam widok niebezpieczeństwa.
>
> [..] Zakręt jest ładnie
> wyprofilowany więc mimo mokrej nawierzchni wchodzimy bez stresu i w 2/3
> widzimy, że woda spływająca z góry a) zasuwa fajnym potokiem w poprzek
> drogi i b) naniosła przy tym bardzo ładna łachę piachu przez całą
> szerokość jezdni. Felek przechodzi, ma dużo większe doświadczenie,
> lżejsze moto i lepsze w tej sytuacji gumy. Ja mam za dużą prędkość by
> wyhamować, za dużą by przejść cało w złożeniu przez tę wodę i piach. Na
> wprost jest z 5 m trawnika, potem skarpa w dół, na oko ze 2m wysokości i
> ogrodzenie cmentarza, takie ładne, ze stalowych prętów sterczących
> zaostrzonymi, ozdobnymi końcami w górę. Pojadę na wprost to i tak nie
> wyhamuję na mokrej trawie i spadnę prosto na ogrodzenie. Będę walczył do
> końca to jest spora szansa że zakończy się to podobnie bo na dole, za
> piachem, trawnik jest znacznie węższy i mogę przelecieć go bokiem.. W tej
> sytuacji daję tylny hebel na maksa i podcinam tył motocykla (jestem
> złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m po
> asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po jakimś
> metrze.
> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
> jednak przeszedł. MOŻE.
Macius. Z tekstu wynika, ze dzialales racjonalnie, zas moto mialo
lepsza
przyczepnosc szorujac bokiem niz mialoby czarnym do dolu gdyz nie
polecialo za daleko.
Chyba zracjonalizowales sobie przez te pare latek wiecej niz nakazuje
pokora.
Trudno sie, zreszta, temu dziwic - mowie to walac sie we wlasna klate.
IcomaFelekdotwegowiatraka?
--
Pozdrawiam, Artur vel Kefir & juz tylko 2 padaki.
--
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-27 08:45:46 - Magic
> On 23 Kwi, 10:49, Magic
>> W dniu 2012-04-23 10:11, kakmar pisze:
>>
>>> Dnia 22.04.2012 AZ
>>>> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-...
>>
>>>> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
>>>> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
>>>> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod samochód.
>>
>>> Ależ to jest tak stare, jak zaciskanie palców na fotelu w kinie.
>>> Odruch panicznego wciśnięcia wszystkich hebli na widok niespodziewanego,
>>> jest naturalnym zachowaniem. Potem tylko zamiast powiedzieć,
>>> spanikowałem i wyjebałem się jak to zwykle bywa, mówi się, położyłem
>>> motocykl. Ech, a było wiele razy, nawet byli tacy co wykazywali zalety
>>> wyjebania się na sam widok niebezpieczeństwa.
>>
>> [..] Zakręt jest ładnie
>> wyprofilowany więc mimo mokrej nawierzchni wchodzimy bez stresu i w 2/3
>> widzimy, że woda spływająca z góry a) zasuwa fajnym potokiem w poprzek
>> drogi i b) naniosła przy tym bardzo ładna łachę piachu przez całą
>> szerokość jezdni. Felek przechodzi, ma dużo większe doświadczenie,
>> lżejsze moto i lepsze w tej sytuacji gumy. Ja mam za dużą prędkość by
>> wyhamować, za dużą by przejść cało w złożeniu przez tę wodę i piach. Na
>> wprost jest z 5 m trawnika, potem skarpa w dół, na oko ze 2m wysokości i
>> ogrodzenie cmentarza, takie ładne, ze stalowych prętów sterczących
>> zaostrzonymi, ozdobnymi końcami w górę. Pojadę na wprost to i tak nie
>> wyhamuję na mokrej trawie i spadnę prosto na ogrodzenie. Będę walczył do
>> końca to jest spora szansa że zakończy się to podobnie bo na dole, za
>> piachem, trawnik jest znacznie węższy i mogę przelecieć go bokiem. W tej
>> sytuacji daję tylny hebel na maksa i podcinam tył motocykla (jestem
>> złożony w zakręt), kładę się na lewy bok, szoruję jakieś 15 m po
>> asfalcie, resztką rozpędu wpadam na pobocze i zatrzymuję się po jakimś
>> metrze.
>> Tak, gdybym miał większe doświadczenie/jaja to może bym ten zakręt
>> jednak przeszedł. MOŻE.
>
> Macius. Z tekstu wynika, ze dzialales racjonalnie, zas moto mialo
> lepsza
> przyczepnosc szorujac bokiem niz mialoby czarnym do dolu gdyz nie
> polecialo za daleko.
Nie do końca. Na pewno miało (by) dobrą przyczepność czarnym do dołu do
momentu wjazdu na wodę/piach. Potem loteria. A nie poleciało za daleko
gdyż miało niezłą kotwicę w postaci mnie i mojego buta na którym jechało.
> Chyba zracjonalizowales sobie przez te pare latek wiecej niz nakazuje
> pokora.
Hehe, od początku mówiłem że podciąłem moto :) Ale takie były fakty -
hamowałem przodem i tyłem, widzę że może nie wydać, tylny hebel do
oporu. Przy czym obserwację że może nie wydać poczyniłem bazując na
moim miernym wtedy doświadczeniu, dziś (wspominając lekki uślizg pod
Wrocławiem na autobahnie na mokrym przy 160 gdy jechaliśmy razem na
Bobrowy) pewnie nawet bym się nie spocił.
> Trudno sie, zreszta, temu dziwic - mowie to walac sie we wlasna klate.
> IcomaFelekdotwegowiatraka?
On przeszedł, ja nie. Z czegoś to wynikało. No i przyjemniej się czyta
taką opowiastkę, nie ? ;)
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800/k11rs.
FAQ: www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 12:06:03 - Leszek Karlik
> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-z-audi,42415.html
>
> Dziennikarze wymyślili linkę na szyję ale do tej linki teraz dołączyło
> próbował(a) położyć motocykl. Jeszcze nie słyszałem o tym by kłaść
> motocykl przed zderzeniem, no chyba, żeby wsunąć się na dupie pod
> samochód.
Oj, przecież to stare, nawet Hough pomstował na ten mem. :-)
(Położyłem motocykl brzmi lepiej niż nie potrafię hamowac i się
wypierdoliłem)
--
Leszek 'Leslie' Karlik
ST995i i NTV650
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 13:02:40 - marider
> On Sun, 22 Apr 2012 22:55:38 +0200, AZ
>
>> www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,motocyklistka-ranna-w-zderzeniu-z-audi,42415.html
>
> (Położyłem motocykl brzmi lepiej niż nie potrafię hamowac i się
> wypierdoliłem)
>
(Położyłem motocykl brzmi lepiej niż nie potrafię hamowac i się
wypierdolił_A_m)
Pewnie swiezynka za kierownica.. Jak juz spanikowala to bylo walic w
prawo na pobocze czy w krzaki a nie w lewo na pas przeciwny i to trac
dupa czy plecami po asfalcie. Podstawowe odruchy na moto sie klaniaja ;)
Pzdr
--
marider
Wsciekla Rn22 + dodatki
Jog RR 50 LC (Lorenzo)
Re: Kładzenie motocykla przed zderzeniem
2012-04-23 13:40:15 - Glub
wrote:
> (Położyłem motocykl brzmi lepiej niż nie potrafię hamowac i się
> wypierdoliłem)
- a nie potrafię hamować i sie wpierdolilem koledze w zadupek tez
pod to podchodzi?
--
Glub
przero?ni?ta wrotka SW-T400