Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 10:56:18 - Kuba (aka cita)
pmsowców, bo wydaje sie być tu największym specjalistą od Sidów.
Na TVN Turbo, w programie Turbo Kamera pokazują w tym tygodniu Ceeda i
kłopoty z gwarancją, a konkretnie z różnicami w foderach reklamowych,
informacjach od handlowców zapisami w książkach oraz ... rzeczywistości.
Co w końcu ma 7 lat gwarancji?
ps. i bardzo prosze nie brać mojego posta jako zaczepki, czy jakiegoś innego
negatywnego ataku. Jeździłęm (no jechalem kilka razy) Ceedem, nawet kilka
dni temu i auto jest zupełnie normalne, nie moge powiedzieć nic złego na tą
klase auta.
Jedyne co mnie zastanawia to wlasnie 7 lat gwarancji, które po poczytaniu
kilku materiałów skraca sie do 2 lat, a po zagłębieniu w temat wyłącza
niektóre elementy w ogole.
Na grupie kilka razy czytalem jaka ta gwarancja jest świetna, ale widać ze
nie tak do końca.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 11:04:52 - PaweL
Tusk obiecywał i opowiada czego to nie dokonał. Okazuje się że to bajka.
Pogodę przepowiadają, a za dwa dni jest zupełnie inna niż w przepowiedniach.
Gwarancję reklamują że 7-letnia, a okazuje się że połowa usterek to zużycie
eksploatacyjne, a nie awaria.
Trzeba myśleć, rozumieć, czytać, a nie wierzyć reklamom.
Paweł
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 11:09:31 - PaPi
Napisz zatem co wynika w temacie z Twojego myslenia, rozumienia,
czytanie i braku wiary w reklamy.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 11:20:40 -
> Napisz zatem co wynika w temacie z Twojego myslenia, rozumienia,
> czytanie i braku wiary w reklamy.
- reklama 7 lat ;)
- fakt 90% usterek to zyzyce eksploatacyjne wynikajace z uzytkowania auta ;)
- zycie zawieszenie to np. 2 lata, ale max 40 tys. km
PS. zrodlo Turbo Kamera
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 11:54:04 - Kuba (aka cita)
Użytkownik
news:ilq2to$noq$1@inews.gazeta.pl...
> PS. zrodlo Turbo Kamera
ja też oglądalem program.
Mi chodzi o to, zeby co niektórzy, ktory w niebogłosy wychwalają gwarancje
na Ceeda wypowiedzieli sie konstruktywnie w kontekście napisu na szybie 7
lat oraz tego co przedstawiono w programie Turbo Kamera
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 13:03:46 - Cavallino
> - fakt 90% usterek to zyzyce eksploatacyjne wynikajace z uzytkowania auta
> ;)
Albo inaczej - może faktycznie zużywają się elementy wynikające z
użytkowania auta?
U mnie dokładnie tak jest, nic co by nie było normalnym zużyciem
eksploatacyjnym nie występuje.
Poza paliwem, filtrami, olejem, klockami, oponami i jednym łącznikiem
stabilizatora nic się nie zużyło.
Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
ciągu 4 lat.
>
>
> - zycie zawieszenie to np. 2 lata, ale max 40 tys. km
>
> PS. zrodlo Turbo Kamera
Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 13:36:27 - Kuba (aka cita)
Użytkownik Cavallino
news:4d80a720$0$2456$65785112@news.neostrada.pl...
> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
Różnica jest taka, ze na stronie Kia można było zobaczyć ze np. amortyzatory
są objęte 7 letnią gwarancją, ale już w serwisie okazywało sie, ze są wyjęte
spod gwarancji.
Przykłady były różne...
> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys
> km, to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
no walsnie, Kia wprowadzała jednak ludzi w błąd...
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 13:49:31 -
> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
> ciągu 4 lat.
jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;) 5 i 8 lat i nic ;) nawet
zawiasy sa oryginalne, przebiegi 135 kkm oraz 156 kkm, a drogi mamy jedne z
gorszych w Polsce.
> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach, cienias wytrzymywal
dluzej bez luzow i to wiele lat temu gdy drog jeszcze nie remontowano czy budowano
> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
proszenia, i tu jest rozniaca miedzy Kiła, Fiatem czy Reno.
Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie jakby zapadl (po 2,5 roku
uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo sie
zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo okiem
Mylse, ze na wypierdziany fotel w Kia pewnie by powiedziala, iz to zuzycie
eksploatacyjne, wynikajace ze zlosliwego dzialnia kierowcy.
Gwarancja bardzo odbiega od prawdziwej gwarancji u innych prawdziwych
producentow.
Rozumiem sprzeglo, hamulce/klocki, a inna sprawa cieknacy amor czy jakis luz
(np. sprawa skrzypiacych wahaczy w VW B5 - stara sprawa, wymieniali nawet po
gwarancji) u nas przy przebiegu 48 kkm.
i tak sie znajda tacy ktorzy beda mysleli, ze ich problemy nie dotycza bo sie
urodzili pod szczesliwoa gwiazda...
to mozna doliczyc do luszczacego lakieru padajacych zawiasow, czy turbin g.
warta gwarancje ;)
a powaznie to naprawde fajne samochody... np. Ceed bardziej mi sie podoba od
Corolli, ale chyba bym sie nie zamienil ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 14:00:58 - Cavallino
news:ilqbkr$nc1$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino
>
>> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
>> ciągu 4 lat.
>
> jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
Takie jak wszystkie inne do tej pory użytkowane przeze mnie auta.
Czyli 70 tys w 3.5 roku miasto/trasa.
>
> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo pochodzenie.
> czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
Takie życie.
>
> zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach,
To mniej więcej okres w którym w kilku autach pojawiały się problemy w
zawieszeniu.
I skoro kilku różnych gwarantów ocenia że właśnie tyle jest bezproblemowe,
to raczej nie robią tego bez odpowiednich podstaw.
>> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys
>> km,
> to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
>
>
> koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
> proszenia,
Znaczy że Honda daje gwarancję na 5 lat?
Coś ściemniasz.....
> Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie jakby zapadl (po 2,5 roku
> uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo
> sie
> zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo
> okiem
Obstawiam że to nie jest zużycie eksploatacyjne, więc wszędzie by to
zmienili.
To nie zawieszenie.
> Gwarancja bardzo odbiega od prawdziwej gwarancji u innych prawdziwych
> producentow.
Jaki producent nie bierze pod uwagę zużycia eksploatacyjnego w gwarancji?
>
> Rozumiem sprzeglo, hamulce/klocki, a inna sprawa cieknacy amor czy jakis
> luz
Znaczy sugerujesz, że sprzęgło ma prawo paść po 20 tys, a amortyzator nie?
No to ja mam dokładnie odwrotne zdanie.
> a powaznie to naprawde fajne samochody... np. Ceed bardziej mi sie podoba
> od
> Corolli, ale chyba bym sie nie zamienil ;)
Ja też nie, rozważałem Aurisa przed zakupem, ale w porównaniu do Ceeda czy
Bravo to jakość użytych materiałów we wnętrzu wyglądała bardziej na chińskie
niż japońskie pochodzenie, a cenili ten twardy plastik że hoho.
Odpadł w przedbiegach.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 14:14:13 - Kuba (aka cita)
Użytkownik Cavallino
news:4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl...
>> czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
>
> Takie życie.
mi chodzi o to, ze nie ma być takie życie tylko albo na coś jest 7 lat,
albo na 2.
Do tej pory zachwalałeś siedmioletnią gwarancje, ktora okazuje sie niczym
więcej niż pic na wode...
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 14:23:21 -
> Znaczy że Honda daje gwarancję na 5 lat?
> Coś ściemniasz.....
oczywiscie posiada tylko 3 lata/100 kkm - co szybciej nastapi, wymiana na
zasadzie dobrej woli auto serwisowane ;) i to jest podejscie ;) do klienta
> Obstawiam że to nie jest zużycie eksploatacyjne, więc wszędzie by to
> zmienili.
> To nie zawieszenie.
fotel, nie zuzywa sie eksploatacyjnie, zuzywa sie jak wszystko, w Toyo
wymienili, bo placisz za logo, a w Kii nie placisz, to nie wymieniaja ot
roznica...
ostatnio liczylem E15 sedan (niestety niema kombi) i Ceed'a kombi i taki
porownywalny wyposazenie upusty itd... z jedna roznica silnik w kednym 1.4 D w
Kii 1.6 D roznica w cenie znikoma na tyle wysoka, ze mozna smialo brac Toyo,
inaczej sie sprawa przedstawia w natanszych wersjach, tu Toyo winszuje sobie
jak za zboze i nic nie oferuje ;)...
> Ja też nie, rozważałem Aurisa przed zakupem, ale w porównaniu do Ceeda czy
> Bravo to jakość użytych materiałów we wnętrzu wyglądała bardziej na chińskie
> niż japońskie pochodzenie, a cenili ten twardy plastik że hoho.
> Odpadł w przedbiegach.
jak wyzej, to takie studenckie dywagowanie, Kia to super design, rozwiazania
unikatowe na klase czy segment - mysle czyms trzeba bylo kupic rynek - to
czego nie mieli u innych VW/Toyo/Honda np. czytaczka USB czy CD/MP3, z tego co
pamietam Kia miala na wejsciu bez czekania na jakies FL czy wrecz zmiany
modelu jak w Toyo ktora dalej nie ma czytaczki USB - E15.
zdjae soiebi espraw, iz samochod sie zuzywa... bo sie nim jezdzi
ale zawias 40 tkm... i to pewnie jakis pierd za 30 zeta... moze dojzeja do
prawdziwej gwarancji ale wtedy ceny drastycznie wzrosna takie prawo rynku nic
za darmo...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 14:36:12 - Cavallino
news:ilqdk9$17g$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino
>
>> Znaczy że Honda daje gwarancję na 5 lat?
>> Coś ściemniasz.....
>
> oczywiscie posiada tylko 3 lata/100 kkm - co szybciej nastapi,
No to jakim cudem wymienili na gwarancji amorek po 4 latach?
Pomieszałeś raczej dwa systemy walutowe.
>> Obstawiam że to nie jest zużycie eksploatacyjne, więc wszędzie by to
>> zmienili.
>> To nie zawieszenie.
>
> fotel, nie zuzywa sie eksploatacyjnie, zuzywa sie jak wszystko
Dokładnie - i na tej podstawie gdyby się zepsuł, to by pod gwarancję
podlegało.
, w Toyo
> wymienili, bo placisz za logo, a w Kii nie placisz, to nie wymieniaja ot
> roznica...
>
> ostatnio liczylem E15 sedan (niestety niema kombi) i Ceed'a kombi i taki
> porownywalny wyposazenie upusty itd... z jedna roznica silnik w kednym 1.4
> D w
> Kii 1.6 D
Dokładnie tak wychodziło, że w Aurisie miałbym gorsze auto, krótszą
gwarancję, słabszy silnik i podobną cenę.
>roznica w cenie znikoma na tyle wysoka, ze mozna smialo brac Toyo,
Raczej nie można brać, no chyba że w Aurisie poprawili to fatalne wnętrze.
>> Ja też nie, rozważałem Aurisa przed zakupem, ale w porównaniu do Ceeda
>> czy
>> Bravo to jakość użytych materiałów we wnętrzu wyglądała bardziej na
>> chińskie
>> niż japońskie pochodzenie, a cenili ten twardy plastik że hoho.
>> Odpadł w przedbiegach.
>
> jak wyzej, to takie studenckie dywagowanie, Kia to super design,
Nic z tych rzeczy.
Design przemawiał za Bravo, już nawet był zamówiony i zaliczka wpłacona.
Ale długo trzeba było czekać, Kia była w tydzień, no to jak sprzedałem
samochód zdecydowałem zmienić wybór.
Nie żałowałem ani przez chwilę, może z wyjątkiem podjeżdżania do
krawężników. ;-)
> ale zawias 40 tkm... i to pewnie jakis pierd za 30 zeta...
Dokładnie.
Chcieli ponad 100 zł za wymianę łącznika stablizatora, to sobie kupiłem
ponoć lepszy za 30.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 14:53:47 -
> No to jakim cudem wymienili na gwarancji amorek po 4 latach?
> Pomieszałeś raczej dwa systemy walutowe.
fakt ot nie gwarancja, ale to taki moj skrot myslowy skoro w Hondzie
wymieniaja juz po gwarancji, a w Kii nie chca wymienic nawet w 1/3 gwarancji
to zle swiadczy
kazdy producent ma za uszami i sprzeczne jes to z zalozeniami biznesowymi,
kazde auto sie zuzywa i kazde psuje, jedne wolniej drugie czesciej ;) (to tez
skrot myslowy) ale Kia lekko przegina.
w poprzednim poscie chwalielm VW, tez mialem przejscia, ale to moze kiedys,
final no more VW bo zawsze czlek pamieta te najfajniejsze rzeczy, a tych
zlych nie, bo stara sie szybko o nich zapomniec.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:01:29 - Cavallino
news:ilqfda$7jc$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino
>
>> No to jakim cudem wymienili na gwarancji amorek po 4 latach?
>> Pomieszałeś raczej dwa systemy walutowe.
>
>
> fakt ot nie gwarancja,
No właśnie.
Jakość serwisów i centrali Kia na Polskę (słaba) jest powszechnie znana,
więc o niej nie dyskutujemy.
Choć ostatnio chyba znalazłem lepszy serwis (Delik) przynajmniej podejście
do klienta mają z innej półki.
>ale to taki moj skrot myslowy skoro w Hondzie
> wymieniaja juz po gwarancji, a w Kii nie chca wymienic nawet w 1/3
> gwarancji
> to zle swiadczy
Ja tam wolę wiedzieć kiedy mają obowiązek wymienić, reszta z dobrą wolą na
czele zupełnie mnie nie interesuje.
> kazdy producent ma za uszami i sprzeczne jes to z zalozeniami
> biznesowymi,
> kazde auto sie zuzywa i kazde psuje, jedne wolniej drugie czesciej ;) (to
> tez
> skrot myslowy) ale Kia lekko przegina.
Nie odczułem - jest w normie jeśli chodzi o ten poziom cenowy.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:07:48 - Kuba (aka cita)
Użytkownik Cavallino
news:4d80c2b8$0$2445$65785112@news.neostrada.pl...
>>ale to taki moj skrot myslowy skoro w Hondzie
>> wymieniaja juz po gwarancji, a w Kii nie chca wymienic nawet w 1/3
>> gwarancji
>> to zle swiadczy
>
> Ja tam wolę wiedzieć kiedy mają obowiązek wymienić, reszta z dobrą wolą na
> czele zupełnie mnie nie interesuje.
no skoro wolisz wiedziec, to chyba wlasnie Kia nie jest najlepszym
przykładem.
Skoro przed kupnem wpierają, ze masz 7 lat gwarancji i m.in amortyzatory są
nią objęte, a po kupnie okazuje sie ze jest 24 miesiące gwarancji a amorki
nie są objęte gwarancją w ogole ... to Ceed mimo wszystko nie łapie sie na
tą wskazókę, o której napisałeś wyżej
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 23:11:08 - to
> Dokładnie.
> Chcieli ponad 100 zł za wymianę łącznika stablizatora, to sobie kupiłem
> ponoć lepszy za 30.
I masz jeden taki, a drugi inny?
--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 22:08:45 - owp
>> Coś ściemniasz.....
>
> oczywiscie posiada tylko 3 lata/100 kkm - co szybciej nastapi, wymiana na
> zasadzie dobrej woli auto serwisowane ;) i to jest podejscie ;) do klienta
>
Te podejście Hondy to się musiało mocno zmienić, jeszcze kilka lat temu
wmawiali, że rok po zakupie nowego Civika trzeba klimatyzację nabijać -
'bo tak się robi w każdym samochodzie', dopiero po wielkiej awanturze
uznali wadę... Następnym autem już nie była Honda, choć dalej Japończyk
- Lancer i chyba pora zmienić kraj, bo jest jeszcze gorzej.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-18 11:45:22 -
> Te podejście Hondy to się musiało mocno zmienić, jeszcze kilka lat temu
> wmawiali, że rok po zakupie nowego Civika trzeba klimatyzację nabijać -
> 'bo tak się robi w każdym samochodzie', dopiero po wielkiej awanturze
> uznali wadę... Następnym autem już nie była Honda, choć dalej Japończyk
> - Lancer i chyba pora zmienić kraj, bo jest jeszcze gorzej.
wszystko schodzi na psy, za dobrze im, oczywiscie to co napisales t jakas
kpina, bo moje doswiadczenie mowi, ze w klima dzial bez ingernencji
(zaobserwowanej jako pozycja na fakturze) 8 lat, z toyo 5 lat ;).
jaki dealer taka obsluga
znajomi znajomych mieli przedluzony urlop w chorwacji, bo ich 2-tygodniowy
Civic zdechl, poczatkowo niewiedzieli co mu dolega, a potem czekali 7 dni na czesc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-18 11:55:17 - Cavallino
news:ilvd42$hu7$1@inews.gazeta.pl...
> owp
>
>> Te podejście Hondy to się musiało mocno zmienić, jeszcze kilka lat temu
>> wmawiali, że rok po zakupie nowego Civika trzeba klimatyzację nabijać -
>> 'bo tak się robi w każdym samochodzie', dopiero po wielkiej awanturze
>> uznali wadę... Następnym autem już nie była Honda, choć dalej Japończyk
>> - Lancer i chyba pora zmienić kraj, bo jest jeszcze gorzej.
>
>
> wszystko schodzi na psy, za dobrze im, oczywiscie to co napisales t jakas
> kpina, bo moje doswiadczenie mowi, ze w klima dzial bez ingernencji
> (zaobserwowanej jako pozycja na fakturze) 8 lat, z toyo 5 lat ;).
>
>
> jaki dealer taka obsluga
No właśnie.
Czyli nie ma to nic wspólnego z marką, ceną pojazdu itd, co uprzednio
sugerowałeś.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:09:17 - radekp@konto.pl
<4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, Cavallino
> > pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
>
> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo pochodzenie.
Dobre :). A te cuore sportivo i tradycja to już nie podpada pod pochodzenie?
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:19:24 - Kamil
> Wed, 16 Mar 2011 14:00:58 +0100, w
> <4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, Cavallino
>
>
>>> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
>>
>> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo pochodzenie.
>
> Dobre :). A te cuore sportivo i tradycja to już nie podpada pod pochodzenie?
Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. Jestem
taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
placic za metki.
--
Pozdrawiam
Kamil
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:32:08 - Jakub Witkowski
> On 16/03/2011 14:09, radekp@konto.pl wrote:
>> Wed, 16 Mar 2011 14:00:58 +0100, w
>> <4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, Cavallino
>>
>>
>>>> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
>>>
>>> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo pochodzenie.
>>
>> Dobre :). A te cuore sportivo i tradycja to już nie podpada pod pochodzenie?
>
>
> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. Jestem taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie placic za metki.
Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i spośród
równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka postawa
wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:36:49 - Cavallino
wiadomości news:
>> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. Jestem
>> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
>> placic za metki.
Coś się komuś w główce potrzepało, tacy to sobie kupują 20 letnie BMW, albo
inne graty, ale ze znaczkiem.
To jest dokładny odpowiednik ubierania się w szmateksach.
> Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
> spośród
> równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka postawa
> wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.
Dokładnie o to chodzi, z dwóch aut w podobnej cenie wybieram to które mi się
bardziej podoba, względnie które zapewnia mniej wątpliwych atrakcji w
przyszłości - w zależności od aktualnych potrzeb.
Ale nie dopłacę z tego tytułu 50% do ceny.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:39:57 - Kamil
> Użytkownik Jakub Witkowski
> wiadomości news:
>
>>> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. Jestem
>>> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
>>> placic za metki.
>
> Coś się komuś w główce potrzepało, tacy to sobie kupują 20 letnie BMW,
> albo inne graty, ale ze znaczkiem.
> To jest dokładny odpowiednik ubierania się w szmateksach.
>
>> Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
>> spośród
>> równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka
>> postawa
>> wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.
>
> Dokładnie o to chodzi, z dwóch aut w podobnej cenie wybieram to które mi
> się bardziej podoba, względnie które zapewnia mniej wątpliwych atrakcji
> w przyszłości - w zależności od aktualnych potrzeb.
> Ale nie dopłacę z tego tytułu 50% do ceny.
Z ciekawości - czytasz codziennie jakieś forum poświęcone lodówkom?
--
Pozdrawiam
Kamil
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:38:45 - Kamil
> W dniu 2011-03-16 15:19, Kamil pisze:
>> On 16/03/2011 14:09, radekp@konto.pl wrote:
>>> Wed, 16 Mar 2011 14:00:58 +0100, w
>>> <4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, Cavallino
>>>
>>>
>>>>> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
>>>>
>>>> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo
>>>> pochodzenie.
>>>
>>> Dobre :). A te cuore sportivo i tradycja to już nie podpada pod
>>> pochodzenie?
>>
>>
>> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. Jestem
>> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
>> placic za metki.
>
> Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
> spośród
> równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka postawa
> wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.
Sadzac po uporze, z jakim Cavallino walczy z odpowiedzia na niewygodne
pytania w tym watku, jest w tym sporo ideologii.
Jesli ktos kupuje samochod jak lodowke - ma dzialac i tyle, to
calkowicie rozumiem takie podejscie. Pytanie tylko, co taka osoba robi
na grupie poswieconej motoryzacji, ja nie zagladam na forum milosnikow
lodowek, jesli wywoluja u mnie tyle samo usmiechu na twarzy, co dupowoz
u kogos kupujacego go z kalkulatorem.
--
Pozdrawiam
Kamil
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:45:22 - Jakub Witkowski
> Jesli ktos kupuje samochod jak lodowke - ma dzialac i tyle, to calkowicie rozumiem takie podejscie. Pytanie tylko, co taka osoba robi na grupie poswieconej motoryzacji, ja nie zagladam na forum milosnikow lodowek, jesli wywoluja u mnie tyle samo usmiechu na twarzy, co dupowoz u kogos kupujacego go z kalkulatorem.
No ja podpadam pod tę kategorięa, i chetnie wyjasnie dlaczego tu zaglądam:
- bo ogólnie mam zainteresowania techniczne, lubię dłubać sobie
- bo lubię też czasem podyskutować a nawet poflejmować z umiarem ;)
a jest to jedna z bardziej aktywnych grup (jeszcze) na usenecie
- bo są rozrywkowe wątki o światach, oponach, olejach... ;)
- bo wyciągam na przyszłość praktyczne wnioski jaki kupować i jak
użytkować samochód, żeby było optymalnie wg kryteriów lodówki ofkos!
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:32:57 - Cavallino
news:73h1o699elat9eug356vgs3lvou92ae9c9@4ax.com...
Wed, 16 Mar 2011 14:00:58 +0100, w
<4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, Cavallino
> > pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
>
> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo
> pochodzenie.
>Dobre :). A te cuore sportivo i tradycja to już nie podpada pod
>pochodzenie?
Nie bardzo, to było w czasach gdy nie było dopłaty za cuore sportivo,
uwzględniając wyposażenie Alfa kosztowała mnie praktycznie tyle samo co
Brava na którą byłem zapisany w Autotaku.
Od czasu gdy Alfa postanowiła się stać marką premium i zaczęło to być
widoczne w cenach, nie kupiłem u nich nic i się nie zanosi abym kupił.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 17:41:40 - AL
> Cavallino
>
>> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
>> ciągu 4 lat.
>
> jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
>
> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;) 5 i 8 lat i nic ;) nawet
> zawiasy sa oryginalne, przebiegi 135 kkm oraz 156 kkm, a drogi mamy jedne z
> gorszych w Polsce.
>
>
>> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
>> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
>> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
>> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
>> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
>
> czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
>
> zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach, cienias wytrzymywal
> dluzej bez luzow i to wiele lat temu gdy drog jeszcze nie remontowano czy budowano
>
>
>> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
> to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
>
>
> koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
> proszenia, i tu jest rozniaca miedzy Kiła, Fiatem czy Reno.
>
> Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie jakby zapadl (po 2,5 roku
> uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo sie
> zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo okiem
>
> Mylse, ze na wypierdziany fotel w Kia pewnie by powiedziala, iz to zuzycie
> eksploatacyjne, wynikajace ze zlosliwego dzialnia kierowcy.
>
bardzo dziwne piszesz o Toyocie
3 lata wstecz byla akcja serwisowa wymiany chlodnic (wada fabryczna) w
trojaczkach.
Tylko citroen i pug wymieniali te chlodnice bez mrugniecia okiem, a
toyota zostala na stanowisku, ze wytrzyma gwarancje i nie wymieniala.
Pozycja Toyoty w rankingach zawsze mnie zastanawia - bo co spotkam
jakiegos znajomego to zawsze znajdzie sie temat na ponarzekanie - na
toyote wlasnie.
Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii zdobytej w przeszlosci,
teraz taka Dacia ja przegania w jakosci wykonania (nie mam na mysli
uzytych materialow bo Dacia to low-end).
--
pozdr
Adam (AL)
TG
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 19:34:02 - JK
> Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii
> zdobytej w przeszlosci, teraz taka Dacia ja
> przegania w jakosci wykonania (nie mam na
> mysli uzytych materialow bo Dacia to low-end).
>
>
WOW, a to ciekawe. Z którego, brudnego palca
wysnułeś taką teorię?
Co prawda nie mam Dacii ale mam Toyotę. Jakoś
nie narzekam.
--
Pozdrawiam
JK
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-17 10:56:52 - AL
> W dniu 2011-03-16 17:41, AL pisze:
>
>> Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii
>> zdobytej w przeszlosci, teraz taka Dacia ja
>> przegania w jakosci wykonania (nie mam na
>> mysli uzytych materialow bo Dacia to low-end).
>>
>>
>
> WOW, a to ciekawe. Z którego, brudnego palca wysnułeś taką teorię?
>
> Co prawda nie mam Dacii ale mam Toyotę. Jakoś nie narzekam.
>
>
nie mam sie zamiaru sprzeczac (nie jestem wlascicielem ani jednego ani
drugiego)
- podaje fakty z jakimi spotkalem sie ostatnio
--
pozdr
Adam (AL)
TG
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-18 12:04:40 -
> bardzo dziwne piszesz o Toyocie
to moja druga Toyo i trwalosc i obsluga na tym samym poziomie - albo mam
szczescie i nie psuje samochodow ;P
> 3 lata wstecz byla akcja serwisowa wymiany chlodnic (wada fabryczna) w
> trojaczkach.
> Tylko citroen i pug wymieniali te chlodnice bez mrugniecia okiem, a
> toyota zostala na stanowisku, ze wytrzyma gwarancje i nie wymieniala.
trojaczki - masz na mysli to puzderko przypominajace samochod ;) tego nawet
znajomy sprzedwca nie poleca ;) to koszt spolki z partaczami ;)
> Pozycja Toyoty w rankingach zawsze mnie zastanawia - bo co spotkam
> jakiegos znajomego to zawsze znajdzie sie temat na ponarzekanie - na
> toyote wlasnie.
moze to szczerzy ludzie ;) ja tez mam kilka uwag, ciekawe czy dalej bym
jedziel taka Megana Kombi ktora chcialem w owym czasie kupic tylko zagapilem
sie i nie wysiadem z autobusu, a na nastepnym przystanku juz byl salon Toyo -
DC pulawska, wizyte zaczalem od Forda i jego Focusa ;) ale tam chyba nie
chcieli sie pozbyc auta ;) i nici z transakcji
to moje doswiadczenia z posiadania dwoch modeli Toyo bo Camry i Corolla, moge
tez powidziec o obsludze w ASO takich marek jak VW (Passat), Opel (Vectra),
Skoda (Felicja) oraz dwa tFu tFu fiaty ;)
> Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii zdobytej w przeszlosci,
> teraz taka Dacia ja przegania w jakosci wykonania (nie mam na mysli
> uzytych materialow bo Dacia to low-end).
ja nie narzekam, fakt mam niewiele przebiegu ale 5 lat jej stuknie za kilka
dni i ZERO UWAG. Przeglad technicnzy wczoraj wykazal, iz stan amorow jest na
poziomie 74-77% skutecznosci
ale moze teraz sie pozmienialo i faktycznie produkuja chlam, nie chcialbym
weryfikowac swych doswiadczen po zakupie nowej Toyo.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 15:27:20 - Rysiek G.
dyskusyjnych:ilq20q$c5k$1@usenet.news.interia.pl...
>Samo życie
>
>Tusk obiecywał i opowiada czego to nie dokonał. Okazuje się że to bajka.
>Pogodę przepowiadają, a za dwa dni jest zupełnie inna niż w
>przepowiedniach.
>Gwarancję reklamują że 7-letnia, a okazuje się że połowa usterek to
>zużycie eksploatacyjne, a nie awaria.
>
>Trzeba myśleć, rozumieć, czytać, a nie wierzyć reklamom.
>
>Paweł
Ponoć z tą gwarancją to fakt ;) tyle że... w tym okresie, przez rok
samochodem jeździsz a 6 lat stoi w serwisie :)
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-16 18:09:44 - J.F.
>Jedyne co mnie zastanawia to wlasnie 7 lat gwarancji, które po poczytaniu
>kilku materiałów skraca sie do 2 lat, a po zagłębieniu w temat wyłącza
>niektóre elementy w ogole.
Ja tam nie wiem, ale patrzac na USA - zapewne dluga gwarancje ma
drivetrain, czyli w szerokim sensie naped, nie przepraszam - w
waskim sensie silnik plus skrzynia.
Polke jak polamiesz to sam zaplacisz, szybki jak padna to za czesto
otwierales, cewki sie okaza materialem eksploatacyjnym, komputer byc
moze tez, ale nie uslyszysz wymienilismy skrzynie, koszt 12 tys zl.
Poloski sie pewnie okaza materialem eksploatacyjnym.
>Na grupie kilka razy czytalem jaka ta gwarancja jest świetna, ale widać ze
>nie tak do końca.
No bo wiesz - ile powinno wytrzymac sprzeglo ? Jak padnie po 50kkm to
wina fabryki czy rajdowca ?
Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..
J.
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-17 09:40:29 - Axel
news:40r1o61na42jmiimgvpp7fo7e9oclevojl@4ax.com...
> Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..
Dosc dobre? Pokaz mi jakakakolwiek firme samochodowa, ktora daje takie
warunki gwarancji, nawet niech bedzie krotsza od 3-letniej...
Przez 3 lata wlasciwie nie placiles za nic.
--
Axel
Re: Ceed'owcy - jak to w ko?cu jest...?
2011-03-17 10:58:07 - AL
> J.F.
> news:40r1o61na42jmiimgvpp7fo7e9oclevojl@4ax.com...
>
>> Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..
>
> Dosc dobre? Pokaz mi jakakakolwiek firme samochodowa, ktora daje takie
> warunki gwarancji, nawet niech bedzie krotsza od 3-letniej...
> Przez 3 lata wlasciwie nie placiles za nic.
>
wykupujesz kontrakt serwisowy - np. na 5lat
- ale to kosztuje dod.kase na starcie i nie wiadomo czy sie zwroci
--
pozdr
Adam (AL)
TG
Re: Ceed'owcy - jak to w ko?cu jest...?
2011-03-17 12:03:09 - J.F.
>W dniu 2011-03-17 09:40, Axel pisze:
>> J.F.
>>> Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..
>> Dosc dobre? Pokaz mi jakakakolwiek firme samochodowa, ktora daje takie
>> warunki gwarancji, nawet niech bedzie krotsza od 3-letniej...
>> Przez 3 lata wlasciwie nie placiles za nic.
>wykupujesz kontrakt serwisowy - np. na 5lat
>- ale to kosztuje dod.kase na starcie i nie wiadomo czy sie zwroci
Albo szukasz zryczaltowych kosztow przegladow i dodajesz sobie w
myslach do ceny.
Z tym ze to nie placiles za nic to bylo tak ze zuzycie zawieszenia
jednak nie bylo objete gwarancja, choc wytrzymywalo te 100kkm po
dziurach - z wyjatkiem lacznikow stabilizatorow w nubirach.
klocki hamulcowe zmieniano co drugi przeglad za darmo, ale jak zuzyles
przed 30kkm to jednak trzeba bylo zaplacic z wlasnej kieszeni.
Przy czym o tyle uczciwi byli ze wprost mowili - jesli to uszkodzenie
z winy fabryki, np odklejenie okladziny - to wymieniamy bezplatnie.
Ale jakby wyprodukowali jakas wyjatkowo kiepska partie, albo tloczek
sie zacinal i zuzyl klocek i tarcze .. to nie wiem czy by sie klient
wyklocil.
Tlumik mi pekl przy 35kkm - cos tam mowili przy oddawaniu ze tlumik to
nie wchodzi w bezplatne utrzymanie, ale w przy odbiorze juz nic o
fakturze nie wspominali. A szkoda, bom w miedzyczasie zadzwonil do
fabryki - mieli tam jakies normatywne przebiegi na tlumik i
amortyzatory, cos 70kkm, wiec mozna sie bylo poklocic.
To tylko w USA sa wieczyste gwarancje, i potem ta babcia co od 25 lat
jezdzi jednym autem i nic nie placi :-)
J.
Re: Ceed'owcy - jak to w ko?cu jest...?
2011-03-17 14:05:04 - Axel
news:0tp3o6l93cl6jllqgk9s2qh5q8v13v9vg9@4ax.com...
>>>> Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..
>>> Dosc dobre? Pokaz mi jakakakolwiek firme samochodowa, ktora daje takie
>>> warunki gwarancji, nawet niech bedzie krotsza od 3-letniej...
>>> Przez 3 lata wlasciwie nie placiles za nic.
>>wykupujesz kontrakt serwisowy - np. na 5lat
>>- ale to kosztuje dod.kase na starcie i nie wiadomo czy sie zwroci
> Albo szukasz zryczaltowych kosztow przegladow i dodajesz sobie w
> myslach do ceny.
> Z tym ze to nie placiles za nic to bylo tak ze zuzycie zawieszenia
> jednak nie bylo objete gwarancja, choc wytrzymywalo te 100kkm po
> dziurach - z wyjatkiem lacznikow stabilizatorow w nubirach.
No i mi wymienili laczniki na gwarancji za darmo.
> klocki hamulcowe zmieniano co drugi przeglad za darmo, ale jak zuzyles
> przed 30kkm to jednak trzeba bylo zaplacic z wlasnej kieszeni.
Mi wymienili zwichrowane tarcze i klocki przy 9 kkm. Potem nie przypominam
sobie, zebym placil za klocki, czyli wystarczaly na 30kkm.
> Przy czym o tyle uczciwi byli ze wprost mowili - jesli to uszkodzenie
> z winy fabryki, np odklejenie okladziny - to wymieniamy bezplatnie.
> Ale jakby wyprodukowali jakas wyjatkowo kiepska partie, albo tloczek
> sie zacinal i zuzyl klocek i tarcze .. to nie wiem czy by sie klient
> wyklocil.
Z wymiana tarcz nie mialem najmniejszych problemow - nawet mi powiedzieli,
zebym zaczekal 2 tygodnie, bo przyjda inne, lepsze tarcze - wystarczyly na
100 kkm
> Tlumik mi pekl przy 35kkm - cos tam mowili przy oddawaniu ze tlumik to
> nie wchodzi w bezplatne utrzymanie, ale w przy odbiorze juz nic o
> fakturze nie wspominali. A szkoda, bom w miedzyczasie zadzwonil do
> fabryki - mieli tam jakies normatywne przebiegi na tlumik i
> amortyzatory, cos 70kkm, wiec mozna sie bylo poklocic.
Mi na gwarancji sie w zasdzie nic powazniejszego nie zepsulo - jakis tam
sterownik centralnego zamka, silownik szyby...
Ale jeszcze trzeba wspomniec, ze w ramach tej bezplatnej 3-letniej obslugi
byly bezplatne przeglady wraz z plynami i filtrami i np. wymiana piorek
wycieraczek...
--
Axel
Re: Ceed'owcy - jak to w ko?cu jest...?
2011-03-17 18:36:39 - radekp@konto.pl
<0tp3o6l93cl6jllqgk9s2qh5q8v13v9vg9@4ax.com>, J.F.
> Tlumik mi pekl przy 35kkm - cos tam mowili przy oddawaniu ze tlumik to
> nie wchodzi w bezplatne utrzymanie, ale w przy odbiorze juz nic o
> fakturze nie wspominali. A szkoda, bom w miedzyczasie zadzwonil do
> fabryki - mieli tam jakies normatywne przebiegi na tlumik i
> amortyzatory, cos 70kkm, wiec mozna sie bylo poklocic.
No proszę, szkoda że nie wiedziałem :).
Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
2011-03-17 00:13:58 - Cavallino
news:4d81438c$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Dokładnie.
>> Chcieli ponad 100 zł za wymianę łącznika stablizatora, to sobie kupiłem
>> ponoć lepszy za 30.
>
> I masz jeden taki, a drugi inny?
Na razie tak.