Zaczelo sie

MarcinJM Data ostatniej zmiany: 2011-03-17 16:35:29

Zaczelo sie

2011-03-13 12:15:47 - MarcinJM

Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 12:32:41 - jerzu

On Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100, MarcinJM wrote:

>Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Ja od wczoraj słyszę za oknem wycie motocykli. Warszawa - Puławska,
odcinek od Poleczki do Wałbrzyskiej.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 12:43:40 - Myjk

jerzu napisal:

> Ja od wczoraj słyszę za oknem wycie motocykli.
> Warszawa - Puławska, odcinek od Poleczki
> do Wałbrzyskiej.

Dla odmiany u mnie po lesie też już
zaczęły zaiperdalać krosy i quady.

--
Pozdor Myjk
xCarLink *MP3* player
xcarlink.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 12:52:30 - Michał Gut


> Dla odmiany u mnie po lesie też już
> zaczęły zaiperdalać krosy i quady.

Rów w poprzek zalatwi temat krosow i quadow:)
zwlaszcza jak pojawi sie znienacka:)




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 16:40:43 - Jack22

W dniu 2011-03-13 12:52, Michał Gut pisze:
>
>> Dla odmiany u mnie po lesie też już
>> zaczęły zaiperdalać krosy i quady.
>
> Rów w poprzek zalatwi temat krosow i quadow:)
> zwlaszcza jak pojawi sie znienacka:)


znajomy stosuje stalowe linki rozpięte między drzewami, odkąd zaczął to
robić ma spokój



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 17:10:01 - Andrzej Lawa

W dniu 13.03.2011 16:40, Jack22 pisze:

>> Rów w poprzek zalatwi temat krosow i quadow:)
>> zwlaszcza jak pojawi sie znienacka:)
>
>
> znajomy stosuje stalowe linki rozpięte między drzewami, odkąd zaczął to
> robić ma spokój

Póki ktoś się nie natnie, bo wtedy będzie miał problem z prokuraturą.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:07:16 - Dysiek


> znajomy stosuje stalowe linki rozpięte między drzewami, odkąd zaczął to
> robić ma spokój

Twoj znajomy jest pierdolniety.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:28:51 - Jack22

>
> Twoj znajomy jest pierdolniety.
>
> Dysiek
>
>

o sobie mówi Ekolog:)



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:31:08 - Dysiek

> o sobie mówi Ekolog:)

Mowienie o sobie w 3 osobie tez jest oznaka pierdolca ;-)

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-14 01:14:49 - Michał Gut

>> Twoj znajomy jest pierdolniety.
>> Dysiek
> o sobie mówi Ekolog:)

czyli dysiek ma racje:)




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 21:11:07 - megrims

W dniu 2011-03-13 16:40, Jack22 pisze:
> W dniu 2011-03-13 12:52, Michał Gut pisze:
>>
>>> Dla odmiany u mnie po lesie też już
>>> zaczęły zaiperdalać krosy i quady.
>>
>> Rów w poprzek zalatwi temat krosow i quadow:)
>> zwlaszcza jak pojawi sie znienacka:)
>
>
> znajomy stosuje stalowe linki rozpięte między drzewami, odkąd zaczął to
> robić ma spokój

Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
co wtedy powiesz?




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 23:33:46 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:11:07 +0100, megrims napisał(a):

> Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
> co wtedy powiesz?

'A mówił tatuś, że po lesie quadem nie wolno?'

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-14 05:59:38 - megrims

W dniu 2011-03-13 23:33, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:11:07 +0100, megrims napisał(a):
>
>> Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
>> co wtedy powiesz?
>
> 'A mówił tatuś, że po lesie quadem nie wolno?'
>

Życia dziecku to nie przywróci.
Jak byś miał swoje, to byś tak nie pisał.



Re: Zaczelo sie

2011-03-14 08:39:56 - kml


Użytkownik megrims napisał w wiadomości
news:ilk7bo$4e9$1@usenet.news.interia.pl...

> Życia dziecku to nie przywróci.
> Jak byś miał swoje, to byś tak nie pisał.

Jak by rodzice nauczyli, że nie wolno dewastować lasu zapierdalając po nim
quadem bądź crossem to nie byłoby problemu w ogóle.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 15:34:28 - Dysiek

> Jak by rodzice nauczyli, że nie wolno dewastować lasu zapierdalając po nim
> quadem bądź crossem to nie byłoby problemu w ogóle.

Jezeli jedzie polna droga w lesie to chyba za bardzo nie dewastuje, co?

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-14 17:13:29 - Matt

On 14 Mar, 15:34, Dysiek wrote:
> Jezeli jedzie polna droga w lesie to chyba za bardzo nie dewastuje, co?

Wrecz przeciwnie - bardzo dewastuje. Po paru przejazdach zostaja dwa
zryte na losowa glebokosc rowy a nie lesna droga.

--
Regards
Matt



Re: Zaczelo sie

2011-03-14 17:19:42 - Dysiek

> Wrecz przeciwnie - bardzo dewastuje. Po paru przejazdach zostaja dwa
> zryte na losowa glebokosc rowy a nie lesna droga.

Niech nawet dewastuje ta polna droge - jak na odludziu to niech bedzie. W
czym niby to przeszkadza? Ale bez ekologicznych bredni.

Dysiek






Re: Zaczelo sie

2011-03-14 18:33:51 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:illf73$3h5$1@inews.gazeta.pl...
>> Wrecz przeciwnie - bardzo dewastuje. Po paru przejazdach zostaja dwa
>> zryte na losowa glebokosc rowy a nie lesna droga.
>
> Niech nawet dewastuje ta polna droge - jak na odludziu to niech bedzie. W
> czym niby to przeszkadza? Ale bez ekologicznych bredni.

W tym, ze nie da sie po tym przejść na piechotę ani przejechać rowerem. Do
tego płoszą zwierzynę a droga eroduje coraz bardziej i w końcu z czegoś co
było sympatyczną ścieżką zostaje coś takiego jak droga po zwózce drewna Do
tego quady i crossy budzą w ludziach najbardziej buraczane instynkty i
pokłady bezinteresownego chamstwa.

Rozjeżdzanie drogi na odludziu to niech będzie jest tak samo fajne jak
mówienie niech sobie śmiecą na odludzi bo to nikomu nie przeszkadza Jedno
i drugie nie wymaga wysiłku, ale pozbywanie się efektów takich działań jest
długie i kosztowne.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 20:11:33 - Dysiek

> W tym, ze nie da sie po tym przejść na piechotę ani przejechać rowerem.

Motocykl crossowy czy enduro nie jest ciezki - glebsze slady robia autami
grzybiarze i wycieczkowicze. Jakos nie denerwuje cie, ze oni wjezdzaja do
lasu?


> Do tego quady i crossy budzą w ludziach najbardziej buraczane instynkty i
> pokłady bezinteresownego chamstwa.


Niezly z ciebie psycholog, pracujesz gdzies na uczelni?


>
> Rozjeżdzanie drogi na odludziu to niech będzie jest tak samo fajne jak
> mówienie niech sobie śmiecą na odludzi bo to nikomu nie przeszkadza

Smiecenie jest buractwem, jazda crossem niekoniecznie.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-14 20:19:48 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:illp9b$bep$1@inews.gazeta.pl...
>> W tym, ze nie da sie po tym przejść na piechotę ani przejechać rowerem.
>
> Motocykl crossowy czy enduro nie jest ciezki - glebsze slady robia autami
> grzybiarze i wycieczkowicze. Jakos nie denerwuje cie, ze oni wjezdzaja do
> lasu?

Jak nie robi jak robi skoro cała jego waga opiera się na dwóch oponach, z
czego napędowa ma bardzo agresywny bieżnik oraz _zupełnym_przypadkiem_
jedyną dopuszczalną techniką jazdy jest takie operowanie gazem żeby błoto
leciało spod opony na kilka metrów. Do tego crossowcy/quadzierze bardzo
lubią się popisywać dzieki czemu ryją drogę robiąc koleiny, ktore nie rzadko
mają po kilkadziesiąt centymetrów.

Dokładnie to samo tyczy się jazdy samochodem terenowym w otulinie parku
narodowego.

>> Do tego quady i crossy budzą w ludziach najbardziej buraczane instynkty i
>> pokłady bezinteresownego chamstwa.
> Niezly z ciebie psycholog, pracujesz gdzies na uczelni?

Tak, prowadzę dokładne badania na tym zjawiskiem.

>> Rozjeżdzanie drogi na odludziu to niech będzie jest tak samo fajne jak
>> mówienie niech sobie śmiecą na odludzi bo to nikomu nie przeszkadza
>
> Smiecenie jest buractwem, jazda crossem niekoniecznie.

Drobny problem w tym, że tych niekoniecznie jest jak na lekarstwo w
porównaniu z ogółem tych ludzi.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 21:33:31 - Dysiek

> Jak nie robi jak robi skoro cała jego waga opiera się na dwóch oponach, z
> czego napędowa ma bardzo agresywny bieżnik oraz _zupełnym_przypadkiem_
> jedyną dopuszczalną techniką jazdy jest takie operowanie gazem żeby błoto
> leciało spod opony na kilka metrów. Do tego crossowcy/quadzierze bardzo
> lubią się popisywać dzieki czemu ryją drogę robiąc koleiny, ktore nie
> rzadko mają po kilkadziesiąt centymetrów.


Przed kim sie popisuja w pustym lesie? Smigalem motorem nie raz po polnych
drogach (traktory tez po nich jezdza zeby nie bylo, ze cos zniszczylem) i
nie zauwazylem ubytku gruntu tudziez wkurzania postronnych.


>
> Dokładnie to samo tyczy się jazdy samochodem terenowym w otulinie parku
> narodowego.


Nikt nie mowi o jezdzeniu w parkach krajobrazowych/narodowych/etc.



>
>>> Do tego quady i crossy budzą w ludziach najbardziej buraczane instynkty
>>> i pokłady bezinteresownego chamstwa.
>> Niezly z ciebie psycholog, pracujesz gdzies na uczelni?
>
> Tak, prowadzę dokładne badania na tym zjawiskiem.


Tak wlasnie myslalem - smierdzi glupimi teoriami na kilometr :-)


Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-14 21:42:19 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:illu30$1ba$1@inews.gazeta.pl...

> Przed kim sie popisuja w pustym lesie? Smigalem motorem nie raz po polnych
> drogach (traktory tez po nich jezdza zeby nie bylo, ze cos zniszczylem) i
> nie zauwazylem ubytku gruntu tudziez wkurzania postronnych.

Traktor nie niszczy drogi tak jak motor a jeżeli zostają ślady to nie
dlatego, ze rolnik dla przyjemności jeździ tylko pracuje. Dlaczego ja mam
takie szczęście, że zawsze jak widzę w lesie crossiarza/quadziarza to oni
zapierdalają nie wiadomo po co. Szczytem była akcja w Kampinosie jak taki
kolo crossowiec w niedzielne przedpołudnie wpadł na polankę pokręcił kółka,
mało brakowało a by potrącił przypadkową osobę a potem z rykiem wydechu i
darciem gleby odjechał.

>> Dokładnie to samo tyczy się jazdy samochodem terenowym w otulinie parku
>> narodowego.
> Nikt nie mowi o jezdzeniu w parkach krajobrazowych/narodowych/etc.

Drobny problem jest taki, że w tym kraju jest zakaz poruszania się
crossami/qudami po lesie w ogóle tylko, ze właścicieli to jebie.

> Tak wlasnie myslalem - smierdzi glupimi teoriami na kilometr :-)

tiny.pl/hd9vc takie miejsce gdzie off roadowcy nie wkurzają
postronnych ani nie widzą ubytków gruntu a na to, ze jest to otulina parku
nie zwracają uwagi.

Widziałem ostatnio plakaty gdzie polscy profesjonaliści off roadowi
zachęcali do tego zeby nie jeździć na dziko po lesie i to im się chwali.
Szkoda tylko, że do szerszej publiczności to jakoś nie trafia.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-15 08:35:32 - Myjk

2011-03-14 21:42:19 kml

> ze jest to otulina parku nie zwracają uwagi.

Nie zwracają także uwagi na znaki zakazu,
szlabany itp. Bydło i tyle.

--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
xcarlink.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-15 16:39:42 - Dysiek

> Traktor nie niszczy drogi tak jak motor a jeżeli zostają ślady to nie
> dlatego, ze rolnik dla przyjemności jeździ tylko pracuje.

Co nie zmienia faktu, ze polna droga i tak sie niszczy. Co za roznica od
czego? Poza tym po polnych drogach jezdza tez kombajny i traktory z
przyczepami.


> Drobny problem jest taki, że w tym kraju jest zakaz poruszania się
> crossami/qudami po lesie w ogóle tylko, ze właścicieli to jebie.


Tak samo jak autem - jakos nie wkurzaja cie grzybiarze w liczbie pewnie
stukrotnie wiekszej niz motocyklisci? I ich z deka ciezsze od motocykla
auta?


Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-15 18:04:28 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:ilo183$q09$1@inews.gazeta.pl...
> Co nie zmienia faktu, ze polna droga i tak sie niszczy. Co za roznica od
> czego? Poza tym po polnych drogach jezdza tez kombajny i traktory z
> przyczepami.

Droga sama z siebie się nie niszczy a kombajny i traktory nie jeżdzą tam
regularnie co sobotę i niedzielę.

>> Drobny problem jest taki, że w tym kraju jest zakaz poruszania się
>> crossami/qudami po lesie w ogóle tylko, ze właścicieli to jebie.
>
>
> Tak samo jak autem - jakos nie wkurzaja cie grzybiarze w liczbie pewnie
> stukrotnie wiekszej niz motocyklisci? I ich z deka ciezsze od motocykla
> auta?

Nie nie wkurza mnie samochód zaparkowany na skraju drogi PRZED SZLABANEM.
Wkurwiają mnie debile, którzy zapierdalają na motocyklach i quadach PO LESIE
w miejscach gdzie można dojść na piechotę bądź dojechać na rowerze.


--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-15 19:36:25 - Cavallino

Użytkownik kml napisał w wiadomości news:

> Nie nie wkurza mnie samochód zaparkowany na skraju drogi PRZED SZLABANEM.
> Wkurwiają mnie debile, którzy zapierdalają na motocyklach i quadach PO
> LESIE

No to ja mam odwrotnie - wolę jak już wjadą do lasu nie nie zaśmiecają
poboczy gratami stojącymi tam po kilkanaście godzin.




Re: Zaczelo sie

2011-03-15 20:59:48 - Dysiek

>> Co nie zmienia faktu, ze polna droga i tak sie niszczy. Co za roznica od
>> czego? Poza tym po polnych drogach jezdza tez kombajny i traktory z
>> przyczepami.
>
> Droga sama z siebie się nie niszczy a kombajny i traktory nie jeżdzą tam
> regularnie co sobotę i niedzielę.

Ale w przeciagu roku (zniwa, itd) zniszcza ja bardziej niz motocykle.


> Nie nie wkurza mnie samochód zaparkowany na skraju drogi PRZED SZLABANEM.
> Wkurwiają mnie debile, którzy zapierdalają na motocyklach i quadach PO
> LESIE w miejscach gdzie można dojść na piechotę bądź dojechać na rowerze.

Nie wiem przed iloma lasami widziales szlaban, ale to chyba nieczesty widok?
Jezdzilem kiedys po puszczy na rowerze na jesieni i bylo mnostwo aut. To cie
nie wkurza?

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 07:39:22 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:ilogfq$qaa$1@inews.gazeta.pl...

> Ale w przeciagu roku (zniwa, itd) zniszcza ja bardziej niz motocykle.

Nie, nie zniszczą. Szersze opony i niższe prędkości są łagodniejsze dla
polnych dróg.

> Nie wiem przed iloma lasami widziales szlaban, ale to chyba nieczesty
> widok? Jezdzilem kiedys po puszczy na rowerze na jesieni i bylo mnostwo
> aut. To cie nie wkurza?

Szlabany to częsty widok zwłaszcza w parkach narodowych. Nie widuje, albo
widuje raz na ruski rok, samochód za szlabanem bądź głęboko w lesie. Poza
tym ktoś kto wjeżdza w takie miejsce turla się i parkuje a nie popierdala
ile sie da. Taka subtelna różnica.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 09:49:03 - Cavallino

Użytkownik kml napisał w wiadomości
news:ilpm1g$b55$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
> news:ilogfq$qaa$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ale w przeciagu roku (zniwa, itd) zniszcza ja bardziej niz motocykle.
>
> Nie, nie zniszczą. Szersze opony i niższe prędkości są łagodniejsze dla
> polnych dróg.

Ja tam wszystkie zniszczenia polnych dróg w okolicy jasno widzę jako mające
źródła w traktorach.




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 10:54:31 - kml


Użytkownik Cavallino napisał w wiadomości
news:4d80797d$0$2448

> Ja tam wszystkie zniszczenia polnych dróg w okolicy jasno widzę jako
> mające źródła w traktorach.

Jak się zalęgną crossowcy i quadziarze to będziesz mieć porównanie.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 14:51:09 - Dysiek

> Nie, nie zniszczą. Szersze opony i niższe prędkości są łagodniejsze dla
> polnych dróg.

Opona od przyczepy nie dosc, ze ma szerokosc zblizona do pozadnego crossa
,to jeszcze przyczepa wazy z milion razy tyle co motocykl. Nie mowiac o
kombajnie.



>
>> Nie wiem przed iloma lasami widziales szlaban, ale to chyba nieczesty
>> widok? Jezdzilem kiedys po puszczy na rowerze na jesieni i bylo mnostwo
>> aut. To cie nie wkurza?
>
> Szlabany to częsty widok zwłaszcza w parkach narodowych.

Nie dyskutujemy nad idiotami niszczacymi parki narodowe, co zaznaczylem na
poczatku.


Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 15:03:44 - kml


Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:ilqf8j$78g$1@inews.gazeta.pl...
>> Nie, nie zniszczą. Szersze opony i niższe prędkości są łagodniejsze dla
>> polnych dróg.
>
> Opona od przyczepy nie dosc, ze ma szerokosc zblizona do pozadnego crossa
> ,to jeszcze przyczepa wazy z milion razy tyle co motocykl. Nie mowiac o
> kombajnie.

Fajne masz crossa skoro wchodzi tam opona od przyczepy LOL

>> Szlabany to częsty widok zwłaszcza w parkach narodowych.
>
> Nie dyskutujemy nad idiotami niszczacymi parki narodowe, co zaznaczylem na
> poczatku.

Niszczenie lasu to niszczenie lasu bez względu na to czy jest czy nie jest
park narodowy.


--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 15:15:24 - Dysiek

> Fajne masz crossa skoro wchodzi tam opona od przyczepy LOL
>

Szerokosc pozadnej opony do crossa to jakies 20 cm. Ile wezsza jest od
zwyklej opony do przyczepy? 10 cm? A teraz porownaj roznice wagi. I nie
pisz, ze przyczepa ma lepiej rozlozony ciezar itp bo to nieprawda.

> Niszczenie lasu to niszczenie lasu bez względu na to czy jest czy nie jest
> park narodowy.

Dla mnie jest to istotna roznica. Parki narodowe pomijamy jako dobro
wspolne, ktore powinno pozostac nienaruszone. Co do lasu - pytanie czy mamy
las dla lasu czy las dla ludzi? I niszczenie polnej lesnej drogi nie jest
dla mnie niszczeniem lasu. Rozumiem, ze grzybobrania te bys zabronil?
Niszczy przeciez runo lesne.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 15:18:04 - Kamil

On 16/03/2011 14:15, Dysiek wrote:
>> Fajne masz crossa skoro wchodzi tam opona od przyczepy LOL
>>
>
> Szerokosc pozadnej opony do crossa to jakies 20 cm. Ile wezsza jest od
> zwyklej opony do przyczepy? 10 cm? A teraz porownaj roznice wagi. I nie
> pisz, ze przyczepa ma lepiej rozlozony ciezar itp bo to nieprawda.
>
>> Niszczenie lasu to niszczenie lasu bez względu na to czy jest czy nie jest
>> park narodowy.
>
> Dla mnie jest to istotna roznica. Parki narodowe pomijamy jako dobro
> wspolne, ktore powinno pozostac nienaruszone. Co do lasu - pytanie czy mamy
> las dla lasu czy las dla ludzi? I niszczenie polnej lesnej drogi nie jest
> dla mnie niszczeniem lasu. Rozumiem, ze grzybobrania te bys zabronil?
> Niszczy przeciez runo lesne.

A trawnik jest dla ludzi, czy ludzie dla trawnika? Jesli to pierwsze, to
dlaczego nie moge sobie na nim parkowac, albo wpuscic kolege w BMW zeby
pokrecil baczki sypiac blotem dookola?




--
Pozdrawiam
Kamil



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 15:29:01 - kml

Użytkownik Dysiek napisał w wiadomości
news:ilqgm2$brt$1@inews.gazeta.pl...
>> Fajne masz crossa skoro wchodzi tam opona od przyczepy LOL
>>
>
> Szerokosc pozadnej opony do crossa to jakies 20 cm. Ile wezsza jest od
> zwyklej opony do przyczepy? 10 cm? A teraz porownaj roznice wagi. I nie
> pisz, ze przyczepa ma lepiej rozlozony ciezar itp bo to nieprawda.

Przyczepa nie ma silnika więc koła nie są napędza a wleczone. Ślad jaki
zostawiają nie ma żadnego porównania z tym z motocykla crossowego. O róznicy
w bieżniku nawet nie wspominam.

> Dla mnie jest to istotna roznica. Parki narodowe pomijamy jako dobro
> wspolne, ktore powinno pozostac nienaruszone. Co do lasu - pytanie czy
> mamy las dla lasu czy las dla ludzi? I niszczenie polnej lesnej drogi nie
> jest dla mnie niszczeniem lasu. Rozumiem, ze grzybobrania te bys zabronil?
> Niszczy przeciez runo lesne.

A dla mnie nie jest. Park narodowy to las za szlabanem a las zwykły nie ma
szlabanu tak? W obecnej rzeczywistości to ludzie są dla lasu a nie
odwrotnie. Zaoranie drogi przez motor/quad powoduje erozję gleby a po
deszczu robi się bagno. Do tego wspomniane wcześniej straszenie zwierzyny i
zapierdalanie bo nikomu to nie przeszkadza.


--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:14:27 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 14 Mar 2011 20:11:33 +0100, Dysiek napisał(a):

>> Rozjeżdzanie drogi na odludziu to niech będzie jest tak samo fajne jak
>> mówienie niech sobie śmiecą na odludzi bo to nikomu nie przeszkadza
>
> Smiecenie jest buractwem, jazda crossem niekoniecznie.

Jazda crossem po nieswoim, gdzie właściciel zabrania także.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 22:47:17 - Andrzej Lawa

W dniu 14.03.2011 05:59, megrims pisze:
> W dniu 2011-03-13 23:33, Adam Płaszczyca pisze:
>> Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:11:07 +0100, megrims napisał(a):
>>
>>> Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
>>> co wtedy powiesz?
>>
>> 'A mówił tatuś, że po lesie quadem nie wolno?'
>>
>
> Życia dziecku to nie przywróci.
> Jak byś miał swoje, to byś tak nie pisał.

Tfu, tfu, tfu! Na psa urok! Przecież to by było straszne, jakby
płaszczydło się rozmnożyło...

Idiocie nie przyjdzie do głowy, że rozwieszona przez tego tępego chuja
(wybaczcie mocne słowa, ale delikatniej nie da się takiego delikwenta
określić) linka może zaszkodzić także komuś, kto nie zasuwa jak głupi na
quadzie (już pomijam taki detal, że sama metoda jest adekwatna jak
poderżnięcie gardła za np. krzywe zaparkowanie).



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 23:36:42 - Adam Płaszczyca

Dnia Wed, 16 Mar 2011 22:47:17 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> Idiocie nie przyjdzie do głowy, że rozwieszona przez tego tępego chuja
> (wybaczcie mocne słowa, ale delikatniej nie da się takiego delikwenta
> określić) linka może zaszkodzić także komuś, kto nie zasuwa jak głupi na
> quadzie (już pomijam taki detal, że sama metoda jest adekwatna jak
> poderżnięcie gardła za np. krzywe zaparkowanie).

Ojej, szczekanie spod ławy dobiegło...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 09:37:45 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 23:36, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Wed, 16 Mar 2011 22:47:17 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Idiocie nie przyjdzie do głowy, że rozwieszona przez tego tępego chuja
>> (wybaczcie mocne słowa, ale delikatniej nie da się takiego delikwenta
>> określić) linka może zaszkodzić także komuś, kto nie zasuwa jak głupi na
>> quadzie (już pomijam taki detal, że sama metoda jest adekwatna jak
>> poderżnięcie gardła za np. krzywe zaparkowanie).
>
> Ojej, szczekanie spod ławy dobiegło...

Twój ojciec się obudził skacowany?




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:13:33 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 14 Mar 2011 05:59:38 +0100, megrims napisał(a):

>>> Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
>>> co wtedy powiesz?
>>
>> 'A mówił tatuś, że po lesie quadem nie wolno?'
>
> Życia dziecku to nie przywróci.
> Jak byś miał swoje, to byś tak nie pisał.

Jakbym miał swoje, to by nie jeździło quadem po lesie, tylko zakładało
linki.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-14 09:14:56 - Jakub Witkowski

W dniu 2011-03-13 23:33, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:11:07 +0100, megrims napisał(a):
>
>> Jak kiedyś Twoje dziecko wjedzie w takie linki stalowe, to
>> co wtedy powiesz?
>
> 'A mówił tatuś, że po lesie quadem nie wolno?'

A jak wjedzie rowerkiem? Też nie wolno?

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:28:04 - to

begin jerzu

> Ja od wczoraj słyszę za oknem wycie motocykli. Warszawa - Puławska,
> odcinek od Poleczki do Wałbrzyskiej.

Ja raz zawyłem samochodem. :-)

--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway



Re: Zaczelo sie

2011-03-14 02:00:03 - =?utf-8?Q?Rafa=C5=82 Grzelak?=

to wrote:

> begin jerzu
>
> > Ja od wczoraj słyszę za oknem wycie motocykli. Warszawa - Puławska,
> > odcinek od Poleczki do Wałbrzyskiej.
>
> Ja raz zawyłem samochodem. :-)

Pan z policji? ;p

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 12:39:56 - Michał Gut

to tak jakby ciebie odizolowali od samochodu na pol roku (zakladajac ze
lubisz jezdzic rekreacyjnie) to tez bys latal jak glupek przez pierwsze dni
az sie nie zachlystnalbys ta wolnoscia i mozliwoscia jezdzenia:)

tak samo i z motocyklistami.

gdybym cie nie znal z grupy to powiedzialbym ze trolisz probujac zrobic
flejma (ktory i tak zakladam sie ze zaraz wybuchnie:)))
wiecej dystansu do swiata:)
najbardziej cisna sie na poczatek cieplych dni najbardziej wyglodniali wiec
sie nie dziw;)




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 13:16:54 - MarcinJM

W dniu 2011-03-13 12:39, Michał Gut pisze:
> to tak jakby ciebie odizolowali od samochodu na pol roku (zakladajac ze
> lubisz jezdzic rekreacyjnie) to tez bys latal jak glupek przez pierwsze
> dni az sie nie zachlystnalbys ta wolnoscia i mozliwoscia jezdzenia:)

Wlasnie widzisz, ze nie.
Czasem zdarza mi sie miesiac, poltora nie wsiasc do rajdowki.
I pierwsze 150-200km jade wyjatkowo zachowawczo.
Zreszta poza zabezpieczonymi miejscami to jezdze jak ... pizda.
Niech motocyklisci tez dadza szanse ludziom w dwusladach, aby
przyzwyczaili sie do ich onbecnosci.

> tak samo i z motocyklistami.
>
> gdybym cie nie znal z grupy to powiedzialbym ze trolisz probujac zrobic
> flejma (ktory i tak zakladam sie ze zaraz wybuchnie:)))
> wiecej dystansu do swiata:)
> najbardziej cisna sie na poczatek cieplych dni najbardziej wyglodniali
> wiec sie nie dziw;)

Jesli sadzisz, ze slalom miedzy samochodami z grubo ponad 100 na
liczniku, w zabudowanym jest ok, to niech ci bedzie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:27:06 - Michał Gut

no wlasnie napisalem ze na poczatku ci bardziej nagrzani lataja. a ze
przeginaja pale ? coz... jak zwykle 20% robi opinie pozostalym 80%

i zeby nie bylo ze ja motocyklista:) jezdze skuterkiem :) i to tez
okazjonalnie (co nie znaczy ze nie korci mnie).

to ze jezdzisz zachowawczo to dobrze:) ale to znaczy ze nalezysz do 80%
ktorym 20% chamow zajezdzajacych droge, wymuszajacych pierwszenstwo i
wyprzedzajacych na trzeciego robi opinie:)

tak wiec oczy z tylu glowy i uwazaj:)




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 17:10:41 - Andrzej Lawa

W dniu 13.03.2011 13:16, MarcinJM pisze:

> Jesli sadzisz, ze slalom miedzy samochodami z grubo ponad 100 na
> liczniku, w zabudowanym jest ok, to niech ci bedzie.

Przy takiej prędkości odczytałeś licznik? Dobry jesteś!






Re: Zaczelo sie

2011-03-13 17:17:43 - MarcinJM

W dniu 2011-03-13 17:10, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 13.03.2011 13:16, MarcinJM pisze:
>
>> Jesli sadzisz, ze slalom miedzy samochodami z grubo ponad 100 na
>> liczniku, w zabudowanym jest ok, to niech ci bedzie.
>
> Przy takiej prędkości odczytałeś licznik? Dobry jesteś!

Nic nie odczytalem. Potrafie ocenic MNIEJ WIECEJ predkosc. Tak samo jak
mniej wiecej potrafie ocenic odleglosc, temperature i godzine.
Jakbym mial obstawiac, to bym ok 150 napisal. Ale bezpiecznie napisalem
grubo powyzej 100

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-15 09:44:00 - komar

W dniu 2011-03-13 17:17, MarcinJM pisze:
> Nic nie odczytalem. Potrafie ocenic MNIEJ WIECEJ predkosc. Tak samo jak mniej wiecej
> potrafie ocenic odleglosc, temperature i godzine.
> Jakbym mial obstawiac, to bym ok 150 napisal. Ale bezpiecznie napisalem grubo powyzej 100
>

geniusz, normalnie geniusz! :)



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 22:27:23 - Andrzej Lawa

W dniu 13.03.2011 17:17, MarcinJM pisze:

>> Przy takiej prędkości odczytałeś licznik? Dobry jesteś!
>
> Nic nie odczytalem. Potrafie ocenic MNIEJ WIECEJ predkosc. Tak samo jak
> mniej wiecej potrafie ocenic odleglosc, temperature i godzine.

Na oko to chłop w szpitali umarł.

Ocena prędkości na oko mocno podlega psychologii i każdy obiekt
wydający wyższy dźwięk i mijający obserwatora w mniejszej odległości
będzie dużo szybszy od obiektu mijającego w większej odległości i
wydającego niższy dźwięk.

Reasumując: twój pomiar jest z sufitu wzięty i tym samym kompletnie
niewiarygodny.

> Jakbym mial obstawiac, to bym ok 150 napisal. Ale bezpiecznie napisalem
> grubo powyzej 100

Zdefiniuj grubo i skąd wiesz, że na pewno ponad 100? Sam właśnie tyle
jechałeś? W obszarze zabudowanym? Ty bandyto!



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:14:25 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-16, Andrzej Lawa wrote:

>> Nic nie odczytalem. Potrafie ocenic MNIEJ WIECEJ predkosc. Tak samo jak
>> mniej wiecej potrafie ocenic odleglosc, temperature i godzine.
>
> Na oko to chłop w szpitali umarł.

Bo pewnie bez dokładnego termometru nie wiedział, czy wyjść w
podkoszulku i krótkich spodenkach czy trzeba kożuch założyć.

Krzysiek Kiełczewski




Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:53:55 - Andrzej Lawa

W dniu 16.03.2011 23:14, Krzysiek Kielczewski pisze:

>> Na oko to chłop w szpitali umarł.
>
> Bo pewnie bez dokładnego termometru nie wiedział, czy wyjść w
> podkoszulku i krótkich spodenkach czy trzeba kożuch założyć.

Odczuwanie temperatury jest mocno subiektywne, zależy od wykonywanych
czynności, przyzwyczajenia, predyspozycji genetycznych oraz stanu zdrowia.

To, że komuś jest zimno w swetrze nie musi oznaczać, że temperatura
otoczenia spała poniżej jakiejś określonej granicy. I odwrotnie.



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:57:25 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-16, Andrzej Lawa wrote:

>>> Na oko to chłop w szpitali umarł.
>>
>> Bo pewnie bez dokładnego termometru nie wiedział, czy wyjść w
>> podkoszulku i krótkich spodenkach czy trzeba kożuch założyć.
>
> Odczuwanie temperatury jest mocno subiektywne, zależy od wykonywanych
> czynności, przyzwyczajenia, predyspozycji genetycznych oraz stanu zdrowia.
>
> To, że komuś jest zimno w swetrze nie musi oznaczać, że temperatura
> otoczenia spała poniżej jakiejś określonej granicy. I odwrotnie.

Ale jesteś w stanie odróżnić -10, +5 i +20 bez patrzenia na termometr, prawda?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 11:10:59 - Andrzej Lawa

W dniu 16.03.2011 23:57, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2011-03-16, Andrzej Lawa wrote:
>
>>>> Na oko to chłop w szpitali umarł.
>>>
>>> Bo pewnie bez dokładnego termometru nie wiedział, czy wyjść w
>>> podkoszulku i krótkich spodenkach czy trzeba kożuch założyć.
>>
>> Odczuwanie temperatury jest mocno subiektywne, zależy od wykonywanych
>> czynności, przyzwyczajenia, predyspozycji genetycznych oraz stanu zdrowia.
>>
>> To, że komuś jest zimno w swetrze nie musi oznaczać, że temperatura
>> otoczenia spała poniżej jakiejś określonej granicy. I odwrotnie.
>
> Ale jesteś w stanie odróżnić -10, +5 i +20 bez patrzenia na termometr, prawda?

Primo: odróżnić a określić. Dwie różne sprawy.
Secundo: przy temperaturze w tych zakresach masz sporo podpowiedzi w
otoczeniu - no i własną temperaturę odniesienia.
Tertio: odróżnij mi na dotyk 150C od 200C ;->



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 11:41:24 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

>> Ale jesteś w stanie odróżnić -10, +5 i +20 bez patrzenia na termometr, prawda?
>
> Primo: odróżnić a określić. Dwie różne sprawy.
> Secundo: przy temperaturze w tych zakresach masz sporo podpowiedzi w
> otoczeniu - no i własną temperaturę odniesienia.

A jak obserwujesz wyprzedzający Cię pojazd to masz własną prędkość jako
odniesienie.

> Tertio: odróżnij mi na dotyk 150C od 200C ;->

Grubo powyżej setki ;-P

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 12:24:15 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 11:41, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:
>
>>> Ale jesteś w stanie odróżnić -10, +5 i +20 bez patrzenia na termometr, prawda?
>>
>> Primo: odróżnić a określić. Dwie różne sprawy.
>> Secundo: przy temperaturze w tych zakresach masz sporo podpowiedzi w
>> otoczeniu - no i własną temperaturę odniesienia.
>
> A jak obserwujesz wyprzedzający Cię pojazd to masz własną prędkość jako
> odniesienie.

Czyli ktoś jechał w mieście stówą i ma czelność krytykować kogoś innego
za przekroczenie ;-/

>> Tertio: odróżnij mi na dotyk 150C od 200C ;->
>
> Grubo powyżej setki ;-P

Czego nie rozumiesz w słowie odróżnić?



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 13:10:31 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

>>>> Ale jesteś w stanie odróżnić -10, +5 i +20 bez patrzenia na termometr, prawda?
>>>
>>> Primo: odróżnić a określić. Dwie różne sprawy.
>>> Secundo: przy temperaturze w tych zakresach masz sporo podpowiedzi w
>>> otoczeniu - no i własną temperaturę odniesienia.
>>
>> A jak obserwujesz wyprzedzający Cię pojazd to masz własną prędkość jako
>> odniesienie.
>
> Czyli ktoś jechał w mieście stówą i ma czelność krytykować kogoś innego
> za przekroczenie ;-/

Czyli ktoś jechał tak jak wszyscy, a ktoś inny szybciej. Właśnie ta
różnica powoduje niebezpieczne sytuacje.

>>> Tertio: odróżnij mi na dotyk 150C od 200C ;->
>>
>> Grubo powyżej setki ;-P
>
> Czego nie rozumiesz w słowie odróżnić?

Oba przedmioty lądują w kategorii gorące, nie dotykać. Dokładniejsze
rozróżnienie po prostu jest niepotrzebne.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 13:38:59 - PiteR

na ** p.m.s ** MarcinJM pisze tak:

> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

W sobotę miały miejsce obchody Święta Pianki do Kokpitu. Odkurzacze
nisko latały. Wykształciuchy serwisowały auta. Na placu koło garaży
zlot gwiaździsty dresiarczyków.

--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 13:41:54 - masti

Dnia pięknego Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100 osobnik zwany MarcinJM
wystukał:

> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota. Sezon
> przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

jak zwykle widzisz tylko wariatów. Najczęściej małolatów bez prawka.
Koło mnie motocykli mnóstwo ale jakoś wariatów nie stwierdzono.

PS; pora odhibernować kozę :)



--
mst gazeta <.> pl
-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija! T.Pratchett




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 13:53:34 - MarcinJM

W dniu 2011-03-13 13:41, masti pisze:
> Dnia pięknego Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100 osobnik zwany MarcinJM
> wystukał:
>
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota. Sezon
>> przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> jak zwykle widzisz tylko wariatów. Najczęściej małolatów bez prawka.
> Koło mnie motocykli mnóstwo ale jakoś wariatów nie stwierdzono.
>
> PS; pora odhibernować kozę :)

ale skoro na 10 bylo 10 wariatow, to gdzie jezdza ci normalni?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:27:55 - Michał Gut

> ale skoro na 10 bylo 10 wariatow, to gdzie jezdza ci normalni?

nie widzisz ich bo sie nie rzucaja w oczy



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 17:38:46 - Piotr Klimek

Dnia (Sun, 13 Mar 2011 13:53:34 +0100) ktos podajacy sie za MarcinJM
wyklawiaturowal co nastepuje:

>>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota. Sezon
>>> przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>>
>> jak zwykle widzisz tylko wariatów. Najczęściej małolatów bez prawka.
>> Koło mnie motocykli mnóstwo ale jakoś wariatów nie stwierdzono.
>>
>> PS; pora odhibernować kozę :)
>
> ale skoro na 10 bylo 10 wariatow, to gdzie jezdza ci normalni?

ja na przyklad tutaj:
picasaweb.google.com/pklimek/EnduroZima#5583595950606215986
lub tutaj:
picasaweb.google.com/pklimek/Motopark2#5482909199077693074

Mozna sobie latac i nie przeszkadzac innym :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Citroen C5 2.0HDI `02



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:09:23 - MarcinJM

W dniu 2011-03-13 17:38, Piotr Klimek pisze:
> Mozna sobie latac i nie przeszkadzac innym :)

Alez oni mi nie przeszkadzaja. Kompletnie. Natomiast motocyklista
powienien byc na tyle rozsadny, zeby zdawac sobie sprawe, ze po zimie
czujnosc kierowcow zostala zamrozona i trzeba dac im szanse na
rozmrozenie i zachowywac sie na drodze PRZEWIDYWALNIE i w miare rozsadnie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 22:29:05 - Andrzej Lawa

W dniu 13.03.2011 18:09, MarcinJM pisze:
> W dniu 2011-03-13 17:38, Piotr Klimek pisze:
>> Mozna sobie latac i nie przeszkadzac innym :)
>
> Alez oni mi nie przeszkadzaja. Kompletnie. Natomiast motocyklista
> powienien byc na tyle rozsadny, zeby zdawac sobie sprawe, ze po zimie
> czujnosc kierowcow zostala zamrozona i trzeba dac im szanse na
> rozmrozenie i zachowywac sie na drodze PRZEWIDYWALNIE i w miare
> rozsadnie.
>

Co nie zmienia faktu, że kierowca samochodu ma prawny obowiązek
zachowania czujności i przez okres zimowy i w razie zdarzenia nie będzie
mógł się skutecznie tłumaczyć prokuratorowi dopiero co zima minęła i
zapomniałem, że na drogach poruszają się także inne pojazdy, niż
wielośladowe.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 21:15:12 - megrims

> picasaweb.google.com/pklimek/EnduroZima#5583595950606215986
:) Też tak kiedyś utopiłem sprzęta.

dawne dzieje.



Re: Zaczelo sie

2011-03-15 09:45:44 - komar

W dniu 2011-03-13 13:53, MarcinJM pisze:
> ale skoro na 10 bylo 10 wariatow, to gdzie jezdza ci normalni?
>

a jak jedziesz na trasie, powiedzmy 60km, i w tym czasie wyprzedzi cię 10 samochodów - to
znaczy że po tej trasie oprócz ciebie w tym czasie jechało tylko to 10 samochodów?



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 20:52:14 - Axel


masti wrote in message news:ilie2i$tee$1@news.onet.pl...
>
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota. Sezon
>> przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> jak zwykle widzisz tylko wariatów. Najczęściej małolatów bez prawka.
> Koło mnie motocykli mnóstwo ale jakoś wariatów nie stwierdzono.

Ja niestety wczoraj mialem tez wczoraj kiepskie odczucia poczatku sezonu
moto, choc nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze _wszyscy_ jada jak wariaci.
Ale grupka, ktora widzialem na Bitwy Warszawskiej (DC) w ciagu 3 minut
przegiela kilkukrotnie. Najpierw - przepchneli sie na poczatek 2 pasow w 5
czy 6 moto (to mi zupelnie nie przeszkadza i zawsze im ulatwiam), ale po
zapaleniu sie zielonego... nie ruszyli blokujac oba pasy (trzeci jest, ale
sie konczy po 15m za skrzyzowaniem). Nastepnie - jeden uskutecznial jazde na
jednym kole jakies 50-60km/h, przy duzym ruchu, wywrotka skonczylaby sie
tragicznie, po czym przejechali przez duze skrzyzowanie - rondo Zeslancow -
czesc na glebokim pomaranczowym, a dwojka na glebokim czerwonym. Ale
widzialem jeszcze ze 20 motonitow, ktorzy nie powodowali niebezpiecznych
sytuacji na drodze, chociaz nie moge powiedziec, ze nie lamali przepisow :-)

--
Axel




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:23:24 - P_ablo

Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
news:ili914$7ue$1@news.onet.pl...
> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Sa zle i dobre strony...
Transplantologia znowu ruszy z kopyta - jest tylu potrzebujacych :P


--
Picasso




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 17:17:00 - Inead


P_ablo wrote in message
news:4d7cc613$0$2502$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
> news:ili914$7ue$1@news.onet.pl...
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Sa zle i dobre strony...
> Transplantologia znowu ruszy z kopyta - jest tylu potrzebujacych :P

Motocyklista po wypadku nie nadaje się na żaden przeszczep, może gałki oczne
albo włosy.




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:31:04 - Kazimierz Uromski

On 13.03.2011 12:15, MarcinJM wrote:
> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Podobnie sezon buractwa parkingowego wokół parków.
I rowerowego buractwa chodnikowego.
I policyjno-końskich gówien w obszarach przez nich nawiedzanych.
I umca umca z okien z wystającym łokciem.
I ... [dopisz sobie co sobie wymyślisz]



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:52:24 - =?utf-8?Q?Rafa=C5=82 Grzelak?=

Kazimierz Uromski wrote:

> On 13.03.2011 12:15, MarcinJM wrote:
> > Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> > Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Podobnie sezon buractwa parkingowego wokół parków.
> I rowerowego buractwa chodnikowego.
> I policyjno-końskich gówien w obszarach przez nich nawiedzanych.
> I umca umca z okien z wystającym łokciem.
> I ... [dopisz sobie co sobie wymyślisz]

Moje ulubione to chyba samochodowe patrole policyjne na uliczkach
parkowych.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 14:36:38 - JanKo

Agent MarcinJM nadaje:
> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.

Znaczy jak, pod prąd jechali? ;-)





Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:54:30 - Czarek Daniluk

W dniu 2011-03-13 14:36, JanKo pisze:
> Agent MarcinJM nadaje:
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>
> Znaczy jak, pod prąd jechali? ;-)
>
>
Dzisiaj widziałem na Bródnie 126p jadące pod prąd - na Łabiszyńskiej,
jechał od Kondratowicza - do Pizza Hut pojechał sobie pod prąd ;)

Pozdrawiam !



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:07:19 - Piotr Wasil

MarcinJM napisał(a):

>Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal juz
jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na latarni.

--
-- Moje podróże -- www.piotrwasil.com



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:46:06 - kml


Użytkownik Piotr Wasil napisał w wiadomości
news:jcupn6170ae31k4duo64ajs6pscg4oshf3@4ax.com...
> MarcinJM napisał(a):
>
>>Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>>Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal juz
> jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na latarni.

Właśnie się zastanawiałem co tam się stało, nie widziałem dokładnie kiedy
tamtędy przejeżdzałem.

--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:48:13 - kml


Użytkownik Piotr Wasil napisał w wiadomości
news:jcupn6170ae31k4duo64ajs6pscg4oshf3@4ax.com...
> MarcinJM napisał(a):
>
>>Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>>Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal juz
> jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na latarni.


tiny.pl/hd9ft

Groźny wypadek na skrzyżowaniu al. Jana Pawła i Solidarności. Ranne zostało
m.in. dwuletnie dziecko. Kierowcy musieli się liczyć z poważnymi
utrudnieniami.
- Sprawcą wypadku jest kierowca skody, który skręcał w al. Solidarności, nie
zauważył motocyklisty i doprowadził do zderzenia. Motocyklista odbił się od
samochodu i wjechał w matkę z dwuletnim dzieckiem - tłumaczy oficer dyżurny
policji.
Matka z dzieckiem oraz motocyklista trafili do szpitala.


--
pozdrawiam
kml




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 18:13:31 - amos

On 13 Mar, 18:48, kml wrote:
> >>Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> >>Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
> >>
Standardzik. Najpierw sugestia, jakie to same szatany na 2 kolkach
popier..aja,
> >
> > Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal juz
> >
> > jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na latarni.
> >
potem dowod na to jak sie w zyciu potwierdza ogolnie wszystkim znana
prawda...

> Groźny wypadek na skrzyżowaniu al. Jana Pawła i Solidarności. ...
>
obsmarowanie, osadzenie...a na koniec...
>
> - Sprawcą wypadku jest kierowca skody, który skręcał w al. Solidarności, nie
> zauważył motocyklisty i doprowadził do zderzenia.
>
--
zdrowka
amos



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 12:56:16 - Massai

amos wrote:

> On 13 Mar, 18:48, kml wrote:
> > > > Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> > > > Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
> > > >
> Standardzik. Najpierw sugestia, jakie to same szatany na 2 kolkach
> popier..aja,
> > >
> > > Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal
> > > juz
> > >
> > > jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na
> > > latarni.
> > >
> potem dowod na to jak sie w zyciu potwierdza ogolnie wszystkim znana
> prawda...
>
> > Groźny wypadek na skrzyżowaniu al. Jana Pawła i Solidarności. ...
> >
> obsmarowanie, osadzenie...a na koniec...
> >
> > - Sprawcą wypadku jest kierowca skody, który skręcał w al.
> > Solidarności, nie zauważył motocyklisty i doprowadził do zderzenia.
> >

Tiaaa.
Jakoś tak ten winny kierowca samochodu nie zauważył motocyklisty.

Nie wiem jak można nie zauważyć motocyklisty. Chyba tylko w jednej
sytuacji, jak moto zapierdala jak dzikie. I pokonuje 100 metrów w 2-3
sekundy.
Raz mi się zdarzyło na autostradzie, wyprzedzałem, popatrzyłem w tył,
pusto, wjechałem na lewy pas i pod koniec manewru wyprzedzania miałem
na ogonie moto, które dojechało do mnie jakbym stał w miejscu. A wolno
nie jechałem...

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 14:52:51 - Dysiek

> Tiaaa.
> Jakoś tak ten winny kierowca samochodu nie zauważył motocyklisty.
>
> Nie wiem jak można nie zauważyć motocyklisty. Chyba tylko w jednej
> sytuacji, jak moto zapierdala jak dzikie. I pokonuje 100 metrów w 2-3
> sekundy.

Zyjesz w idealnym swiecie? Jakby kazdy wszystko widzial to by nie bylo
wypadkow. Ja np. nie zauwazylem Cienkiego i przywalilem w niego. A jest
troche mimo wszystko wiekszy niz motocykl. I Cienki tez nie jechal wiecej
jak 60 km/h

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 15:56:15 - Massai

Dysiek wrote:

> > Tiaaa.
> > Jakoś tak ten winny kierowca samochodu nie zauważył motocyklisty.
> >
> > Nie wiem jak można nie zauważyć motocyklisty. Chyba tylko w jednej
> > sytuacji, jak moto zapierdala jak dzikie. I pokonuje 100 metrów w
> > 2-3 sekundy.
>
> Zyjesz w idealnym swiecie?

Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
wypadku.

Policji wystarczy że zajechał drogę i winny. Udowodnienie po fakcie
że poszkodowany (czy to samochodem, czy motocyklem) jechał z prędkością
grubo powyżej dozwolonej jest czasochłonne, nie chce im się. Określanie
też w jaki sposób ta nadmierna prędkość przyczyniła się do wypadku -
nie na głowę zwykłego policjanta z drogówki.

Znam sprawę gdzie dopiero sąd uznał winę rajdowca.

A sprawca wypadku ma prawo zakładać że jeśli ma widoczność do tyłu np.
200 metrów, to zmienia pas i nie musi uważać czy zza zakrętu wyskoczy
mu Kubica czy inny Valentino Rossi, który uznał za stosowne popylać
150-200 km/h przy ograniczeniu do 50.

Większość samochodów da się rozpędzić do prędkości takiej ze trudno ci
będzie znaleźć w mieście jakiekolwiek miejsce do zmiany pasa czy do
włączenia się do ruchu, tak żeby takiemu potencjalnemu rajdowcowi nie
zjechać drogi.

Z motocyklami jeszcze gorzej. Jak się jeździ takim ścigaczem w mieście,
jeśli motocyklista miałby się trzymać ograniczenia do 50 km/h? Cały
czas na jedynce?

Czasem mnie wzywali do stwierdzenia zgonu motocyklisty, i pytany
policjant, nawet jeśli przyczyną bezpośrednią było kobita mu wyjechała
z bocznej uliczki, to potem leciało a że zapierdalał jak dziki, to
nie miał szans wyhamować.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 20:37:01 - Dysiek

> Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
> wypadku.

> Z motocyklami jeszcze gorzej. Jak się jeździ takim ścigaczem w mieście,
> jeśli motocyklista miałby się trzymać ograniczenia do 50 km/h? Cały
> czas na jedynce?
>
> Czasem mnie wzywali do stwierdzenia zgonu motocyklisty, i pytany
> policjant, nawet jeśli przyczyną bezpośrednią było kobita mu wyjechała
> z bocznej uliczki, to potem leciało a że zapierdalał jak dziki, to
> nie miał szans wyhamować.


Jezdze motocyklem od ponad 10 lat, scigacze nigdy mnie nie interesowaly -
bujam sie raczej spokojnie (tzn ograniczenie +20 km/h) na czopku.
Kilkukrotnie w tym czasie o malo bym nie zginal bo wymuszano na mnie
pierszenstwo, zajezdzano droge, etc. Uwazam, podobnie zreszta jak policyjna
statystyka, ze ponad 70 % winy w wypadkach z motocyklami ponosza kierowcy
aut.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:29:22 - J.F.

On Wed, 16 Mar 2011 20:37:01 +0100, Dysiek wrote:
>Jezdze motocyklem od ponad 10 lat, scigacze nigdy mnie nie interesowaly -
>bujam sie raczej spokojnie (tzn ograniczenie +20 km/h) na czopku.
>Kilkukrotnie w tym czasie o malo bym nie zginal bo wymuszano na mnie
>pierszenstwo, zajezdzano droge, etc. Uwazam, podobnie zreszta jak policyjna
>statystyka, ze ponad 70 % winy w wypadkach z motocyklami ponosza kierowcy
>aut.

hm, motocyklistow spotykam dosc rzadko, ale tak prawde mowiac - jak
wyskakuja gdzies po przecisnieciu sie srodkowym pasem .. to to jest
niebezpieczne. A potem sie nazywa ze to samochod wymusil pierwszenstwo
:-)

J.




Re: Zaczelo sie

2011-03-17 16:18:23 - Dysiek

> hm, motocyklistow spotykam dosc rzadko, ale tak prawde mowiac - jak
> wyskakuja gdzies po przecisnieciu sie srodkowym pasem .. to to jest
> niebezpieczne. A potem sie nazywa ze to samochod wymusil pierwszenstwo
>

Mijanie aut stojacych w korku jest dozwolone, co juz bylo tutaj walkowane.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-17 10:13:39 - Massai

Dysiek wrote:

> > Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
> > wypadku.
>
> > Z motocyklami jeszcze gorzej. Jak się jeździ takim ścigaczem w
> > mieście, jeśli motocyklista miałby się trzymać ograniczenia do 50
> > km/h? Cały czas na jedynce?
> >
> > Czasem mnie wzywali do stwierdzenia zgonu motocyklisty, i pytany
> > policjant, nawet jeśli przyczyną bezpośrednią było kobita mu
> > wyjechała z bocznej uliczki, to potem leciało a że zapierdalał
> > jak dziki, to nie miał szans wyhamować.
>
>
> Jezdze motocyklem od ponad 10 lat, scigacze nigdy mnie nie
> interesowaly - bujam sie raczej spokojnie (tzn ograniczenie +20 km/h)
> na czopku.

No, tylko zobaczyć czopka na ulicy to ewenement. Jak widzę, to sam się
oglądam za takim, bo od jakiegoś czasu myślę o zrobieniu kat. A, żeby
takim sie móc bujać ;-)

Ogromna większość (nie licząc skuterów) to jednak własnie słabsze lub
mocniejsze ścigacze.

> Kilkukrotnie w tym czasie o malo bym nie zginal bo
> wymuszano na mnie pierszenstwo, zajezdzano droge, etc. Uwazam,
> podobnie zreszta jak policyjna statystyka, ze ponad 70 % winy w
> wypadkach z motocyklami ponosza kierowcy aut.

Pewnie tak, ale też motocykliści popełniają grzech co z tego że
jechałem za szybko, on i tak nie ma prawa mi drogi zajeżdżać.

Bardzo mnie dziwi to podejście, bo to własnie motocyklista jest
najbardziej narażony na urazy w wypadku.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 16:22:03 - Dysiek

>> Jezdze motocyklem od ponad 10 lat, scigacze nigdy mnie nie
>> interesowaly - bujam sie raczej spokojnie (tzn ograniczenie +20 km/h)
>> na czopku.
>
> No, tylko zobaczyć czopka na ulicy to ewenement. Jak widzę, to sam się
> oglądam za takim, bo od jakiegoś czasu myślę o zrobieniu kat. A, żeby
> takim sie móc bujać ;-)
>
> Ogromna większość (nie licząc skuterów) to jednak własnie słabsze lub
> mocniejsze ścigacze.


Nie do konca to co mowisz, jest prawda. Zalozmy ze predkosc srednia poza
terenem zabudowanym to okolo 80 km/h dla typowego auta. Scigacz pogina
120-140 i przez kilkadziesiat km wyprzedzi setki aut, ktore jada 80. Gosc na
czopku jezdzac spacerowo 80 km/h juz nie. Stad mniej ich widac.




Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-16 22:39:33 - Andrzej Lawa

W dniu 16.03.2011 15:56, Massai pisze:

>> Zyjesz w idealnym swiecie?
>
> Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
> wypadku.
>
> Policji wystarczy że zajechał drogę i winny. Udowodnienie po fakcie

I słusznie. Wymuszenie jest sprawą formalnie oczywistą.

Ja np. wczoraj formalnie wymusiłem pierwszeństwo na pewnym pojebanym
warszawskim rondzie (teraz już tylko z nazwy, bo pasy już nie idą ani na
# ani w kółeczko, jest tylko jakaś dziwna twórczość artystyczna) - razem
z formalnie poszkodowanym zgodziliśmy się nieformalnie, że winny był ten
idiota teoretyk pseudo-racjonalizator, co zainstalował wzajemnie
sprzeczne oznakowanie, w dodatku poziome na tyle nietrwałe, że miejscami
już zanikające.

Notabene ludność lokalna wspominała, że problem jest znany i
oznakowanie jest planowane do zmiany.

Ale formalnie wymusiłem i cześć pieśni- jak obejrzałem sobie dokładniej
to oznakowanie, to nie dało się tego inaczej formalnie ująć. Dobrze, że
pojazd mam mocno budżetowy i - ponieważ w nosie mam glans pojazdu -
cała moja szkoda skończyła się na konieczności naprostowania jednego
mocowania, przymocowania na nowo zderzaka (pianka rządzi ;) ) i wymiany
reflektora za 54zł (wow! ale pięknie mi teraz świeci! drugi chyba sobie
też zmienię ;) )



Re: Zaczelo sie

2011-03-16 23:55:04 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-16, Andrzej Lawa wrote:

>>> Zyjesz w idealnym swiecie?
>>
>> Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
>> wypadku.
>>
>> Policji wystarczy że zajechał drogę i winny. Udowodnienie po fakcie
>
> I słusznie. Wymuszenie jest sprawą formalnie oczywistą.

Nie zawsze i nie wszędzie. Do dzisiaj pamiętam (i pewnie jeszcze długo
będę pamiętał) sytuację kiedy mało nie zabiłem motocyklisty. Na
trzypasmówce jechałem prawym pasem, wyprzedziłem marudera na środkowym
i zacząłem zmieniać pas (na środkowy oczywiście). Jak byłem w połowie
manewru kątem oka (przypadkiem!) zuważyłem motocyklistę który wykonywał
analogiczy manewr - tyle, że z lewego pasa. Moim zdaniem odbiłem w
ostatnim momencie.

Teraz do rzeczy: bez względu na to, który z nas był(by) z prawej, a
który z lewej nie miałem szans zauważyć motocykla przed rozpoczęciem
manewru. Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
moja. Ale tak praktycznie, po ludzku: w żadnej nie czułbym się winny.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 12:18:57 - Andrzej Lawa

W dniu 16.03.2011 23:55, Krzysiek Kielczewski pisze:

> Teraz do rzeczy: bez względu na to, który z nas był(by) z prawej, a
> który z lewej nie miałem szans zauważyć motocykla przed rozpoczęciem
> manewru.

Samochody mają mnóstwo irytujących martwych pól. Dlatego generalnie wolę
motocykle (konkretnie w fasonie skuter) chociaż od ponad roku jestem
zmuszony poruszać się wyłącznie na czworaka.

Ale to nie jest ważne - powinieneś uwzględniać martwe pola i zakładać,
że w nich coś może być póki się tak czy inaczej nie upewnisz, że niczego
nie ma. W praktyce wiadomo - średnio to wychodzi.

> Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
> moja.

Dokładnie.

> Ale tak praktycznie, po ludzku: w żadnej nie czułbym się winny.

Twoje odczucia są nieistotne. Przynajmniej w kontekście przepisów i
prawa, o którym pisałem.




Re: Zaczelo sie

2011-03-17 13:08:27 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

> Ale to nie jest ważne - powinieneś uwzględniać martwe pola i zakładać,
> że w nich coś może być póki się tak czy inaczej nie upewnisz, że niczego
> nie ma. W praktyce wiadomo - średnio to wychodzi.

Upewniam się. Ale nie jestem w stanie zauważyć motocykla, jeśli pomiędzy
nami jedzie jeszcze jeden samochód.

>> Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
>> moja.
>
> Dokładnie.

A mojej winy tyle samo.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 13:58:05 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 13:08, Krzysiek Kielczewski pisze:

>> Ale to nie jest ważne - powinieneś uwzględniać martwe pola i zakładać,
>> że w nich coś może być póki się tak czy inaczej nie upewnisz, że niczego
>> nie ma. W praktyce wiadomo - średnio to wychodzi.
>
> Upewniam się. Ale nie jestem w stanie zauważyć motocykla, jeśli pomiędzy
> nami jedzie jeszcze jeden samochód.

Równie dobrze możesz się tłumaczyć, że ci ciężarówka zasłoniła jakiś
mniejszy samochód. Ba! Gorzej! Motocykl jak motocykl, ale motocyklista z
reguły wystaje nad dachy osobówek.

>>> Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
>>> moja.
>>
>> Dokładnie.
>
> A mojej winy tyle samo.

Nie.



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 14:05:53 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

>> Upewniam się. Ale nie jestem w stanie zauważyć motocykla, jeśli pomiędzy
>> nami jedzie jeszcze jeden samochód.
>
> Równie dobrze możesz się tłumaczyć, że ci ciężarówka zasłoniła jakiś
> mniejszy samochód.

Tyle, że zazwyczaj inny samochód jedzie z mniejszą różnicą prędkości,
wolniej zmienia pas i szybciej może odbić z powrotem na swój.

> Ba! Gorzej! Motocykl jak motocykl, ale motocyklista z
> reguły wystaje nad dachy osobówek.

Nie zawsze, zwłaszcza jak przeszkoda blisko.

>>>> Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
>>>> moja.
>>>
>>> Dokładnie.
>>
>> A mojej winy tyle samo.
>
> Nie.

Tak. W obu sytuacjach upewniam się czy mam miejsce na wykonanie manewru
i zaczynam wjeżdżać na pusty pas ruchu.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 09:29:46 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 14:05, Krzysiek Kielczewski pisze:

>> Równie dobrze możesz się tłumaczyć, że ci ciężarówka zasłoniła jakiś
>> mniejszy samochód.
>
> Tyle, że zazwyczaj inny samochód jedzie z mniejszą różnicą prędkości,
> wolniej zmienia pas i szybciej może odbić z powrotem na swój.

Nie zawsze i nie jest to istotne. Kto ma oczy do patrzenia - niech
patrzy. Inni - kupić białe laski i psa przewodnika.

>> Ba! Gorzej! Motocykl jak motocykl, ale motocyklista z
>> reguły wystaje nad dachy osobówek.
>
> Nie zawsze, zwłaszcza jak przeszkoda blisko.

Jeździsz sportowym Lambo czy gokartem? ;->

>>>>> Formalnie: w tej sytuacji była by jego wina, w odwrotnej -
>>>>> moja.
>>>>
>>>> Dokładnie.
>>>
>>> A mojej winy tyle samo.
>>
>> Nie.
>
> Tak. W obu sytuacjach upewniam się czy mam miejsce na wykonanie manewru
> i zaczynam wjeżdżać na pusty pas ruchu.

Błąd - ty tylko popatrzyłeś, czy niczego nie widzisz. A musisz upewnić
się, czy na pewno niczego nie ma, a jak nie masz widoczności założyć, że
coś może być.



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 10:12:52 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-18, Andrzej Lawa wrote:

>>> Równie dobrze możesz się tłumaczyć, że ci ciężarówka zasłoniła jakiś
>>> mniejszy samochód.
>>
>> Tyle, że zazwyczaj inny samochód jedzie z mniejszą różnicą prędkości,
>> wolniej zmienia pas i szybciej może odbić z powrotem na swój.
>
> Nie zawsze i nie jest to istotne. Kto ma oczy do patrzenia - niech
> patrzy. Inni - kupić białe laski i psa przewodnika.

To jest istotne, przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu manewru muszę
się opierać o informacje z danego momentu, mój manewr trwa jakiś tam
czas. Podejście, że jeśli ktoś jest w stanie później zacząć swój manwewr
to ma pierwszeństwo jest złe.

>>> Ba! Gorzej! Motocykl jak motocykl, ale motocyklista z
>>> reguły wystaje nad dachy osobówek.
>>
>> Nie zawsze, zwłaszcza jak przeszkoda blisko.
>
> Jeździsz sportowym Lambo czy gokartem? ;->

Głowę mam poniżej dachu przeciętnego samochodu, lusterka jeszcze niżej.

>> Tak. W obu sytuacjach upewniam się czy mam miejsce na wykonanie manewru
>> i zaczynam wjeżdżać na pusty pas ruchu.
>
> Błąd - ty tylko popatrzyłeś, czy niczego nie widzisz. A musisz upewnić
> się, czy na pewno niczego nie ma, a jak nie masz widoczności założyć, że
> coś może być.

Upewniłem się i w momencie rozpoczęcia manewru nikogo tam nie było.
Pojawił się jak byłem w połowie zmiany pasa. (różnicę pomiędzy nikogo
nie widzę, a widzę, że nikogo nie ma znam)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 10:32:14 - Massai

Andrzej Lawa wrote:

> W dniu 16.03.2011 15:56, Massai pisze:
>
> > > Zyjesz w idealnym swiecie?
> >
> > Nie, tylko sugerowałbym ostrożne podejście do policyjnego winny
> > wypadku.
> >
> > Policji wystarczy że zajechał drogę i winny. Udowodnienie po
> > fakcie
>
> I słusznie. Wymuszenie jest sprawą formalnie oczywistą.
>

Opisywałem już kiedyś ten przypadek winnego rajdowca na którym
wymuszono, ale w skrócie:

Droga główna, wzniesienie, potem droga w dół idzie, i jakieś 200 metrów
od szczytu wzniesienia dochodzi boczna droga.
Na głównej ograniczenie do 50, bo miejscowość.
Z bocznej drogi wytacza się polonez. Kierowca poloneza po patrzył w w
jedną, w drugą, i pusto. Włącza się do ruchu, zza szczytu wzniesienia
wyskakuje impreza, leci ponad 150 km/h. Z kierownicą rajdowiec (znaczy
dosłownie, jakiś kierowca rajdowy).

I jebudu. Jadąc 150 km/h, rajdowiec odcinek od szczytu wzniesienia
pokonał w kilka sekund, nawet hamując.

Sąd po analizie uznał że kierowca poldka nie miał szans wcześniej
zobaczyć imprezy, a odległość od szczytu wzniesienia nie uzasadniała
stosowania przepisów o braku widoczności i konieczności zapewnienia
sobie pomocy osoby drugiej, i mimo że niby wymusił - winny jest
kierowca imprezy.

Między innymi po to są właśnie przepisy o ograniczeniu prędkości, żeby
w miejscach o gęstej sieci dróg dało się bezpiecznie włączyć do ruchu.

A motocykl jadący 250 km/h pokonuje pół kilometra w 7 sekund.
Wystarczająco mało żeby zajechać drogę.
Konia z rzędem temu kto znajdzie w Warszawie miejsce o rzeczywistej
widoczności pół kilometra.

Jeśli ta predkość tego na którym się wymusza miałaby nie miec
znaczenia, to znaczy że każdy właczający się z podporządkowanej liczy
na łut szczęścia. I de facto łamie przepisy, bo powinien się upewnić
czy ma wystarczającą widoczność, a jeśli nie, to powienien sobie
zapewnić pomoc osoby drugiej, czyli wozić w samochodzie krótkofalówki,
i przy każdym skręcie wysyłać pasażera na najbliższy zakręt. Absurd.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 11:06:33 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 10:32, Massai pisze:

> Sąd po analizie uznał że kierowca poldka nie miał szans wcześniej
> zobaczyć imprezy, a odległość od szczytu wzniesienia nie uzasadniała
> stosowania przepisów o braku widoczności i konieczności zapewnienia
> sobie pomocy osoby drugiej, i mimo że niby wymusił - winny jest
> kierowca imprezy.

Jeśli faktycznie _fizycznie_ nie było możliwości zauważeni
nadjeżdżającego pojazdu, to jest przypadek szczególny - ale samo
przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie stanowi usprawiedliwienia
wymuszenia pierwszeństwa. Np. dłuuuuuuuuga równa prosta z widokiem po
horyzont.



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 11:52:13 - Massai

Andrzej Lawa wrote:

> W dniu 17.03.2011 10:32, Massai pisze:
>
> > Sąd po analizie uznał że kierowca poldka nie miał szans wcześniej
> > zobaczyć imprezy, a odległość od szczytu wzniesienia nie uzasadniała
> > stosowania przepisów o braku widoczności i konieczności
> > zapewnienia sobie pomocy osoby drugiej, i mimo że niby wymusił -
> > winny jest kierowca imprezy.
>
> Jeśli faktycznie fizycznie nie było możliwości zauważeni
> nadjeżdżającego pojazdu,

No, to znowu przegięcie w drugą stronę. Jak ktoś ma wyjazd z garażu tuż
za zakrętem, i nie ma lustra - nie może się tłumaczyć że nie widział,
powienien kogoś poprosić żeby popatrzył i dał mu znak czy może
wyjeżdżać.

> to jest przypadek szczególny - ale samo
> przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie stanowi usprawiedliwienia
> wymuszenia pierwszeństwa. Np. dłuuuuuuuuga równa prosta z widokiem
> po horyzont.

Taka długa prosta z widokiem po horyzont to dopiero przypadek
szczególny.

Tak czysto teoretycznie: co to jest wymuszenie pierwszeństwa? Zmuszenie
do hamowania czy zmniejszenia prędkości.

No i jedzie taki gość, powiedzmy 110, dozwolone 90, 2 km od ciebie
jest. Włączasz się do ruchu i po bożemu jedziesz 90.

On dojeżdża do ciebie i musi wyhamować! wymusiłeś ;-) Jakbyś nie
wjechał, przed niego to by nie musiał hamować przed tobą.

Baa, nie hamował i wjechał Ci w kuper. Jesteś winny spowodowania
wypadku?

Chodzi mi tylko o to że nie można zakładać z góry że prędkość nie ma
znaczenia w ocenie winy. IMHO powinna mieć.

Dodatkowo, ocena winy spowodowania wypadku nie powinna zawsze wprost
wynikać z wymuszenia.

Dajmy na to tak, wymusił, ale też gdyby tamten stosował się do
ograniczenia prędkości, to by do wypadku nie doszło, bo np. wymuszający
zdążyłby się rozpędzić do jakiejś tam prędkości.

W mieście naprawdę nietrudno o sytuacje gdzie kierowca zmieniając pas
wymusza pierwszeństwo na kimś kto jedzie tylko 80 km/h, i de facto
nie miał za bardzo możliwości żeby go przewidzieć, czy zobaczyć.

I tu dochodzimy do motocyklistów, wśród których niestety dużą grupę
stanowią ci co znacznie przekraczają dozwoloną przędkość.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 12:22:59 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 11:52, Massai pisze:

>> Jeśli faktycznie fizycznie nie było możliwości zauważeni
>> nadjeżdżającego pojazdu,
>
> No, to znowu przegięcie w drugą stronę. Jak ktoś ma wyjazd z garażu tuż
> za zakrętem, i nie ma lustra - nie może się tłumaczyć że nie widział,
> powienien kogoś poprosić żeby popatrzył i dał mu znak czy może
> wyjeżdżać.

Ahem - może powinienem był dopisać, choć w tym kontekście raczej powinno
być to oczywiste - że chodziło o fizyczne uniemożliwienie dostrzeżenia
pojazdu, który jechałby za szybko, podczas gdy pojazd jadący zgodnie z
limitem nie stanowiłby niespodzianki.

[ciach]

> Tak czysto teoretycznie: co to jest wymuszenie pierwszeństwa? Zmuszenie
> do hamowania czy zmniejszenia prędkości.

To to samo. I jeszcze dochodzi zmiana toru jazdy (np. zmuszenie do
zmiany pasa).

> No i jedzie taki gość, powiedzmy 110, dozwolone 90, 2 km od ciebie
> jest. Włączasz się do ruchu i po bożemu jedziesz 90.

Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.

[ciach]

> I tu dochodzimy do motocyklistów, wśród których niestety dużą grupę
> stanowią ci co znacznie przekraczają dozwoloną przędkość.

Ale takie jest prawo - mogłeś dostrzec, wymusiłeś -> jesteś winny i nie
ma przebacz.






Re: Zaczelo sie

2011-03-17 13:17:11 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

>> No i jedzie taki gość, powiedzmy 110, dozwolone 90, 2 km od ciebie
>> jest. Włączasz się do ruchu i po bożemu jedziesz 90.
>
> Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.

Problem jest z ustaleniem od którego momentu już jesteśmy włączeni do
ruchu.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 14:00:11 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 13:17, Krzysiek Kielczewski pisze:

>>> No i jedzie taki gość, powiedzmy 110, dozwolone 90, 2 km od ciebie
>>> jest. Włączasz się do ruchu i po bożemu jedziesz 90.
>>
>> Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.
>
> Problem jest z ustaleniem od którego momentu już jesteśmy włączeni do
> ruchu.

Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni ciebie
dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość - wymuszenia nie
było. Jeśli dużo wcześniej - było. A trafienie w bok jest sprawą oczywistą.



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 14:24:03 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:

>>> Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.
>>
>> Problem jest z ustaleniem od którego momentu już jesteśmy włączeni do
>> ruchu.
>
> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni ciebie
> dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość - wymuszenia nie
> było. Jeśli dużo wcześniej - było.

A jeśli trochę wcześniej? A jeśli na ograniczeniu do 50km/h koleś leciał
150? 100?

> A trafienie w bok jest sprawą oczywistą.

Też tak uważam. (acz zależy od okoliczności, patrz przypadek którym się
ostatnio Adam chwalił)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 23:39:54 - Adam Płaszczyca

Dnia Thu, 17 Mar 2011 14:24:03 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

>> A trafienie w bok jest sprawą oczywistą.
>
> Też tak uważam. (acz zależy od okoliczności, patrz przypadek którym się
> ostatnio Adam chwalił)

Wszytko zalezy od okoliczności ;)

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 09:24:02 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 14:24, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2011-03-17, Andrzej Lawa wrote:
>
>>>> Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.
>>>
>>> Problem jest z ustaleniem od którego momentu już jesteśmy włączeni do
>>> ruchu.
>>
>> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni ciebie
>> dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość - wymuszenia nie
>> było. Jeśli dużo wcześniej - było.
>
> A jeśli trochę wcześniej? A jeśli na ograniczeniu do 50km/h koleś leciał
> 150? 100?

Był widoczny? Doprowadziłeś do sytuacji, w której nie miał możliwości
całkowicie bezpiecznego wyhamowania do prędkości dopuszczalnej? Jesteś
winien.

W innej sytuacji skłaniałbym się ku teorii, że mniej lub bardziej celowo
się władował w zadek. Albo w ogóle nie patrzył, dokąd jedzie.

>> A trafienie w bok jest sprawą oczywistą.
>
> Też tak uważam. (acz zależy od okoliczności, patrz przypadek którym się
> ostatnio Adam chwalił)

Uważaj na kontekst ;) Mowa jest o długiej prostej z widokiem po
horyzont (tudzież o każdej innej sytuacji, w której nadjeżdżający
obiekt był widoczny w momencie włączania się do ruchu/wyjeżdżania z
podporządkowanej.



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 10:06:45 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-03-18, Andrzej Lawa wrote:

>>> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni ciebie
>>> dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość - wymuszenia nie
>>> było. Jeśli dużo wcześniej - było.
>>
>> A jeśli trochę wcześniej? A jeśli na ograniczeniu do 50km/h koleś leciał
>> 150? 100?
>
> Był widoczny? Doprowadziłeś do sytuacji, w której nie miał możliwości
> całkowicie bezpiecznego wyhamowania do prędkości dopuszczalnej? Jesteś
> winien.

Całkowicie bezpieczne wyhamowanie do prędkości dopuszczalnej to
pojęcie jeszcze bardziej rozmyte i zupełnie nie nadające się do użycia w
przepisach.

> W innej sytuacji skłaniałbym się ku teorii, że mniej lub bardziej celowo
> się władował w zadek. Albo w ogóle nie patrzył, dokąd jedzie.

Pokomplikujmy: droga z ograniczeniem do 90km/h, nadjeżdżający koleś leci
90km/h. Ja wjeżdżam z podporządkowanej i rozpędzam się do szalonych
70km/h bo wjechałem tuż za starym pekaesem. Wymusiłem? (tak serio to
proponuję EOT bo mi coraz głupsze przykłady przychodzą do głowy)

>>> A trafienie w bok jest sprawą oczywistą.
>>
>> Też tak uważam. (acz zależy od okoliczności, patrz przypadek którym się
>> ostatnio Adam chwalił)
>
> Uważaj na kontekst ;) Mowa jest o długiej prostej z widokiem po
> horyzont (tudzież o każdej innej sytuacji, w której nadjeżdżający
> obiekt był widoczny w momencie włączania się do ruchu/wyjeżdżania z
> podporządkowanej.

Toż to właśnie taka sytuacja była :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 15:37:21 - Massai

Andrzej Lawa wrote:

> W dniu 17.03.2011 13:17, Krzysiek Kielczewski pisze:
>
> > > > No i jedzie taki gość, powiedzmy 110, dozwolone 90, 2 km od
> > > > ciebie jest. Włączasz się do ruchu i po bożemu jedziesz 90.
> > >
> > > Po włączeniu się do ruchu mamy już zupełnie inną sytuację.
> >
> > Problem jest z ustaleniem od którego momentu już jesteśmy
> > włączeni do ruchu.
>
> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni
> ciebie dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość -
> wymuszenia nie było.

Ja bym ostrzej to określił - jeśli zdążyłbyś się rozpędzić do
maksymalnej dopuszczalnej, gdyby on jechał z maksymalnie dopuszczalną -
wymuszenia nie było.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 15:42:47 - Massai

Andrzej Lawa wrote:

> W dniu 17.03.2011 11:52, Massai pisze:
>
> > > Jeśli faktycznie fizycznie nie było możliwości zauważeni
> > > nadjeżdżającego pojazdu,
> >
> > No, to znowu przegięcie w drugą stronę. Jak ktoś ma wyjazd z garażu
> > tuż za zakrętem, i nie ma lustra - nie może się tłumaczyć że nie
> > widział, powienien kogoś poprosić żeby popatrzył i dał mu znak czy
> > może wyjeżdżać.
>
> Ahem - może powinienem był dopisać, choć w tym kontekście raczej
> powinno być to oczywiste - że chodziło o fizyczne uniemożliwienie
> dostrzeżenia pojazdu, który jechałby za szybko, podczas gdy pojazd
> jadący zgodnie z limitem nie stanowiłby niespodzianki.

Drażliwa definicja ;-)

Bo zobacz co z niej wynika - że prędkość ma wpływ na widzialność ;-)
Jeśli masz widzialność na 200 metrów (zakręt, mgła, wzniesienie) to
niezależnie ile jedzie, fizycznie zobaczysz go z 200 metrów.

No, ale to tak na boku, bo taką definicję trudno precyzyjnie napisać.
trzeba się posiłkować czasem, tzn. fizyczne uniemożliwienie pojazdu
dostatecznie WCZEŚNIE (w sensie czasu, który jest mu potrzebny na
dotarcie od punktu w którym jest widoczny do nas) żeby nie wymusić.

--
Pozdro
Massai



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 09:31:38 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 15:42, Massai pisze:

> Bo zobacz co z niej wynika - że prędkość ma wpływ na widzialność ;-)
> Jeśli masz widzialność na 200 metrów (zakręt, mgła, wzniesienie) to
> niezależnie ile jedzie, fizycznie zobaczysz go z 200 metrów.

Owszem. Stąd ograniczenie prędkości powinno uwzględniać takie przeszkody
terenowe. Zaś jeśli chodzi o mgłę - wychodzi sprawa dostosowania
prędkości do warunków drogowych.

> No, ale to tak na boku, bo taką definicję trudno precyzyjnie napisać.
> trzeba się posiłkować czasem, tzn. fizyczne uniemożliwienie pojazdu
> dostatecznie WCZEŚNIE (w sensie czasu, który jest mu potrzebny na
> dotarcie od punktu w którym jest widoczny do nas) żeby nie wymusić.

Jasna sprawa.



Re: Zaczelo sie

2011-03-17 23:38:51 - Adam Płaszczyca

Dnia Thu, 17 Mar 2011 11:06:33 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> Jeśli faktycznie _fizycznie_ nie było możliwości zauważeni
> nadjeżdżającego pojazdu, to jest przypadek szczególny - ale samo
> przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie stanowi usprawiedliwienia
> wymuszenia pierwszeństwa. Np. dłuuuuuuuuga równa prosta z widokiem po
> horyzont.

Sąd rejonowy w Międzyrzeczu był innego zdania.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Zaczelo sie

2011-03-18 09:36:34 - Andrzej Lawa

W dniu 17.03.2011 23:38, Adam Płaszczyca pisze:

>> przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie stanowi usprawiedliwienia
>> wymuszenia pierwszeństwa. Np. dłuuuuuuuuga równa prosta z widokiem po
>> horyzont.
>
> Sąd rejonowy w Międzyrzeczu był innego zdania.

Sąd rejonowy w innej pipidówie był zdania, że dyskryminacja płciowa w
kawiarni jest OK, o ile dyskryminowani/ośmieszani są mężczyźni, a nie
kobiety.

Jakie sądy w Polsce są to wiemy - wyroki z prawem często mają niewiele
wspólnego. Sędziowie są często niekompetentni, w taki czy inny sposób
skorumpowani lub zwyczajnie niedbali.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:58:15 - P_ablo

Użytkownik Piotr Wasil napisał w wiadomości
news:jcupn6170ae31k4duo64ajs6pscg4oshf3@4ax.com...
> MarcinJM napisał(a):
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
> Dzis po 15 na skrzyzowaniu Al. Solidarnosci z Jana Pawla II lezal juz
> jeden w czarnym worku, a obok motor spalony i rozwalony na latarni.



Zaraz sie dowiesz, ze na bank winna jakas puszka...

--
Picasso




Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:29:34 - Dysiek

> Zaraz sie dowiesz, ze na bank winna jakas puszka...

W wiekszosci przypadkow winna jest puszka - tutaj nie jest inaczej:

www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,skoda-w-motocykliste-dwuletnie-dziecko-potracone,134058.html





Re: Zaczelo sie

2011-03-13 18:54:36 - Seba

Dnia Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100, MarcinJM napisał(a):

> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Akurat w motocykliźmie nie ma długowiecznych 'chojraków' - każda głupota
w podejściu, działaniu prędzej czy później zostaje ukarana. Srogo
ukarana.

Jak to się już utarło - do maja, czerwca pozostaną tylko myślący.

PS. Ja w tym roku już kilka razy sobie pojeździłem, jednakże dzisiaj już
całkiem oficjalnie 'rozpocząłem sezon' sprowadzając moto na stałe pod
domem po okresie zimowania w ciepłym garażu. W końcu nadchodzi czas
ukojenia :)

--
Pozdrawiam,
Sebastian S.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:43:16 - P.B.

Dnia Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100, MarcinJM napisał(a):

> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Generalizujesz! Ja wczoraj między Juratą a Helem widziałem dwóch
harleyowców. Jechali jak normalni ludzie. Dla odmiany dziś na Morskiej w
Gdyni widziałem przygłupa, który z dziewuchą za plecami na gumie startował.
Głupków dłużej się pamięta, ale normalnych też się spotyka.


--
Pozdrawiam,

Przemek



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:59:34 - pwz

W dniu 2011-03-13 12:15, MarcinJM pisze:
> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

Fakt faktem, że ludzie głupawki dostali. Nie wiem, jak na jednośladach,
ale mnie przedwczoraj koleś zajechał tak drogę (zmienił mi pas przed
samą maską), że gdybym nie wcisnął po heblach i nie wjechał prawą stroną
na krawężnik (dzięki Bogu bez przechodniów), to bym mu siedział w tyłku
(auć!). Mam nadzieję, że felga to przeżyła, ale jeżeli to czyta
kierownik tego jasnobrązowego WOxxxx z Górczewskiej, to niech wie, że
jest mi winien kołpak na prawe przednie koło (dojechałem do domu i
zauważyłem, że go nie ma - musiał odpaść przy tym najechaniu na krawężnik).
pwz



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:38:22 - to

begin pwz

> Fakt faktem, że ludzie głupawki dostali. Nie wiem, jak na jednośladach,
> ale mnie przedwczoraj koleś zajechał tak drogę (zmienił mi pas przed
> samą maską), że gdybym nie wcisnął po heblach i nie wjechał prawą stroną
> na krawężnik (dzięki Bogu bez przechodniów), to bym mu siedział w tyłku
> (auć!). Mam nadzieję, że felga to przeżyła, ale jeżeli to czyta
> kierownik tego jasnobrązowego WOxxxx z Górczewskiej, to niech wie, że
> jest mi winien kołpak na prawe przednie koło (dojechałem do domu i
> zauważyłem, że go nie ma - musiał odpaść przy tym najechaniu na
> krawężnik).

Napraw hamulce i nie jeździj tuż przy krawężniku. ;)

--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 20:24:22 - MM

Dnia 13-03-2011 o 19:59:34 pwz napisał(a):

> W dniu 2011-03-13 12:15, MarcinJM pisze:
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Fakt faktem, że ludzie głupawki dostali. Nie wiem, jak na jednośladach,
> ale mnie przedwczoraj koleś zajechał tak drogę (zmienił mi pas przed
> samą maską), że gdybym nie wcisnął po heblach i nie wjechał prawą stroną
> na krawężnik (dzięki Bogu bez przechodniów), to bym mu siedział w tyłku
> (auć!). Mam nadzieję, że felga to przeżyła, ale jeżeli to czyta
> kierownik tego jasnobrązowego WOxxxx z Górczewskiej, to niech wie, że
> jest mi winien kołpak na prawe przednie koło (dojechałem do domu i
> zauważyłem, że go nie ma - musiał odpaść przy tym najechaniu na
> krawężnik).

Jeżeli jechał tobie po błotniku, to trzeba było jechać prosto, on by się
obrócił wokół własnej osi.

A ty byś miał minimalne uszkodzenia.



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 19:30:22 - to

begin MM

> Jeżeli jechał tobie po błotniku, to trzeba było jechać prosto, on by się
> obrócił wokół własnej osi.
>
> A ty byś miał minimalne uszkodzenia.

A lekarz co na to?

--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway



Re: Zaczelo sie

2011-03-13 22:48:52 - Cavallino

Użytkownik pwz napisał w wiadomości
news:ilj46n$vef$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-13 12:15, MarcinJM pisze:
>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
>> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>
> Fakt faktem, że ludzie głupawki dostali.

Nie jeździli pół roku, więc jak odtrąbili koniec zimy, to powyciągali
przeróżne pojazdy z garażu i uczą się jeździć od nowa.
Co pewnie znaczy że dobre czasy się skończyły i od jutra wracają letnie
korki.
Droga do pracy wydłuży się znacznie.




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 01:49:59 - Michał Gut

> Droga do pracy wydłuży się znacznie.

a to dlaczego? nie powiesz mi ze motory je powoduja:)(korki)




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 07:02:03 - Dysiek

> a to dlaczego? nie powiesz mi ze motory je powoduja:)(korki)

W zimie wiele osob rezygnuje z auta (strach przed jazda). U mnie w pracy z
polowa babek, no ale juz jezdza od jakiegos czasu znowu.

Dysiek





Re: Zaczelo sie

2011-03-14 09:36:35 - Cavallino

Użytkownik Michał Gut napisał w
wiadomości news:iljonn$6tp$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Droga do pracy wydłuży się znacznie.
>
> a to dlaczego? nie powiesz mi ze motory je powoduja:)(korki)

Napisałem że chodzi o przeróżne pojazdy.
Z samochodami na czele.




Re: Zaczelo sie

2011-03-14 21:11:19 - bratPit


> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota.
> Sezon przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.

dramatyzujesz, ja zwracam uwagę na choppery/cruisery - ci jeżdżą normalnie,
szlifierkom zwyczajnie robię miejsce...o ile zdążę zareagować,

brat




Re: Zaczelo sie

2011-03-17 15:45:35 - J.F.

On Thu, 17 Mar 2011 14:37:21 +0000 (UTC), Massai wrote:
>Andrzej Lawa wrote:
>> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni
>> ciebie dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość -
>> wymuszenia nie było.
>
>Ja bym ostrzej to określił - jeśli zdążyłbyś się rozpędzić do
>maksymalnej dopuszczalnej, gdyby on jechał z maksymalnie dopuszczalną -
>wymuszenia nie było.

Ale czy masz prawo przypuszczac ze dopuszczalna predkosc na tym
odcinku jest taka jak przypuszczasz ? :-)

J.




Re: Zaczelo sie

2011-03-17 16:35:29 - Massai

J.F. wrote:

> On Thu, 17 Mar 2011 14:37:21 +0000 (UTC), Massai wrote:
> > Andrzej Lawa wrote:
> >> Od tego są biegli. W uproszczeniu można założyć, że jeśli dogoni
> >> ciebie dopiero jak osiągniesz maksymalną dopuszczalną prędkość -
> >> wymuszenia nie było.
> >
> > Ja bym ostrzej to określił - jeśli zdążyłbyś się rozpędzić do
> > maksymalnej dopuszczalnej, gdyby on jechał z maksymalnie
> > dopuszczalną - wymuszenia nie było.
>
> Ale czy masz prawo przypuszczac ze dopuszczalna predkosc na tym
> odcinku jest taka jak przypuszczasz ? :-)

Gut point, jak mawiają moskwianie ;-)

--
Pozdro
Massai



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS