Ponad 25 proc. wszystkich wycieków poufnych danych w ostatnim roku miało swoje źródło w placówkach sektora ochrony zdrowia[1]. Eksperci alarmują, że w ostatnich latach liczba tzw. leaków w sektorze medycznym podwoiła się. W 2013 roku było ich zaledwie 7,6 proc., z kolei w 2014 już ponad jedna czwarta wszystkich wycieków pochodziła z placówek medycznych[2]. Ze względu na specyfikę branży healthcare znajduje się tam wiele wrażliwych danych takich jak np. PESEL, NIP, historia choroby, ubezpieczenie, adres zameldowania i wiele innych. Czym są spowodowane wycieki tak kluczowych danych i czym mogą skutkować?
Pracownicy podmiotów z branży medycznej często nie do końca zdają sobie sprawę z wagi danych do jakich mają w swojej pracy dostęp. Wystarczy, że ktoś nie wyloguje się z systemu i odejdzie na chwilę od stanowiska pracy i może to skutkować wyciekiem poufnych danych pacjentów czy wrażliwych informacji o danej placówce. Nagminne jest przekazywanie kompetencji, dostępu do systemów i haseł osobom, które nie są odpowiednio w tym zakresie przeszkolone. Niezbędna jest też okresowa weryfikacja znajomości i przestrzegania stosownych procedur.
„Jak wynika z badań ekspertów, liczba leaków w branży healthcare i służbie zdrowia w ostatnich latach wyraźnie wzrosła. Jest to o tyle niepokojące, że właśnie w tym sektorze powinniśmy położyć duży nacisk na edukowanie zarówno pracowników medycznych, jak i pacjentów, ponieważ jest to w interesie nas wszystkich. Przecież w zasadzie każdy z nas korzysta z usług medycznych czy hospitalizacji w ośrodkach służby zdrowia. Szerzenie świadomości o tym, jak ważne jest właściwe obchodzenie się z dokumentacją medyczną oraz wykorzystanie nowoczesnych narzędzi do utylizacji nośników danych wewnątrz placówek medycznych, pozwoli znacznie zmniejszyć ryzyko potencjalnego wycieku. Oddzielną sprawą jest informatyzacja służby zdrowia, która jest w rządowych planach. Wiąże się z tym ogromny proces archiwizacji oraz utylizacji zbędnych dokumentów. Wszystko powinno być przeprowadzone zgodnie z obowiązującą norma bezpieczeństwa DIN 66399 i za pomocą nowoczesnych niszczarek do papierowych i cyfrowych nośników danych. Do takich działań powinni być dedykowani specjalnie przeszkoleni eksperci, a cały proces powinien zostać przeprowadzony wewnątrz tych organizacji. Chyba nikt z nas nie chciałby, aby jego poufne dane trafiły na śmietnik lub też stały się przedmiotem handlu” – dodaje Marcin Sobaniec, ekspert HSM Polska.