Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2012-04-03

A A A POLEĆ DRUKUJ

Pokaźne zyski obligacji

Pierwszy kwartał bieżącego roku był bardzo udanym okresem dla posiadaczy polskich obligacji. W skali minionych 3 miesięcy rentowności 10-letnich polskich obligacji spadły o 40 punktów bazowych. O podobną wielkość zmniejszyła się także różnica w rentowności pomiędzy polskimi i niemieckimi 10-latkami, co najlepiej pokazuje że z punktu widzenia międzynarodowych instytucji inwestowanie na naszym rodzimym rynku niesie ze sobą coraz mniejsze ryzyko. Wprawdzie ostatni miesiąc kwartału zakończył się ze znacznie niższym zyskiem niż poprzednie dwa miesiące, a w samym marcu rynek obligacji zanotował nawet niewielką korektę, to trudno uznać takie zachowanie uznać odwrócenie trendu.

W realnej gospodarce większość publikowanych danych wspierała notowania obligacji. Inflacja, będąca najważniejszym wskaźnikiem dla Rady Polityki Pieniężnej  (RPP) obniżyła się z poziomów 4,6-4,8% r/r pod koniec zeszłego roku, do 4,3% r/r i choć cały czas pozostaje na dość wysokim poziomie, to kolejne miesiące powinny przynieść dalsze spadki. Jeszcze większy spadek zanotowała dynamika cen producentów (PPI), z poziomu nawet przekraczającego 9% r/r do nieco ponad 6% r/r. Tak znaczący spadek z pewnością będzie wywierał mniejszą presję na ceny finalne i mimo że dana nie bezpośrednio, to także ma bardzo duży wpływ zarówno na decyzje samej RPP, jak i na notowania instrumentów dłużnych. Ostatni z czynników cenotwórczych, dynamika wzrostu średniej płacy powróciła do poziomu nieco ponad 4% r/r wytrącając kolejne argumenty o konieczności hamowania popytu konsumpcyjnego. W takim otoczeniu naturalnym wydaje się, że RPP nie dokonała żadnych podwyżek stóp procentowych w pierwszym kwartale.

W polityce po raz kolejny warto podkreślić szybkie tempo prac rządu ukierunkowane na wprowadzanie reform mających na celu redukcję deficytu sektora finansów publicznych i poprawę wskaźników zadłużenia krajowego. Tuż przed końcem zeszłego roku podwyższono składkę rentową, która weszła w życie od początku lutego. Jako druga została przeprocesowana ustawa wprowadzająca podatek od kopalin, która wchodzi w życie w przeciągu kilku następnych tygodni. W marcu trwały intensywne prace koncepcyjne nad reformą wieku emerytalnego i w ostatnich dniach kwartału wypracowano już pewien konsensus na poziomie koalicji rządzącej. Teraz należy oczekiwać konkretnych projektów, które z pewnością będą przez wiele jeszcze tygodni dopracowywane zanim zostaną uchwalone. Trudno oprzeć się wrażeniu, że rząd zabrał się ostro do pracy i w porównaniu do innych europejskich gabinetów jest uznawany za skuteczny.

W Europie proces „kontrolowanego bankructwa” Grecji w mniejszym stopniu wpływał na notowania na rynkach finansowych. Powolna finalizacja kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji nie wywoływała już takich emocji jak wcześniej. Znacznie większy wpływ miał „dodruk pieniądza” przez Europejski Bank Centralny (EBC). EBC „drukuje pieniądze” poprzez długoterminowe 3-letnie operacje refinansowe (LTRO – Long-term Refinancing Operations). Banki pod zastaw aktywów otrzymały gotówkę, którą ponownie mogły inwestować na rynku. Część z tych pieniędzy z pewnością trafiła na polski rynek wspierając ceny polskich obligacji. 29 lutego EBC pożyczył bankom 529,5 mld euro. Łączna kwota operacji z dwóch transz przekracza 1 bilion euro.

Nic dziwnego, że przy obniżającej się, choć powoli, inflacji oraz spadku innych czynników inflacjogennych, mając za sobą rząd dokonujący faktycznych reform oraz w sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym polskie obligacje z łatwością znajdowały nabywców przynosząc dość pokaźny zysk ich posiadaczom. Na koniec kwartału Ministerstwo Finansów (MF) zrealizowało już połowę potrzeb pożyczkowych na rynku lokalnym oraz poinformowało, że na rynkach zagranicznych do wypełnienia całorocznego planu będzie przeprowadzona już tylko jedna emisja obligacji. Taki poziom zaawansowania pozwoli MF elastycznie reagować w kolejnych miesiącach tzn. przejściowo wstrzymać się ze sprzedażą obligacji w sytuacji spadku ich cen.  Co więcej MF założyło pewien poziom emisji obligacji, przy wzroście PKB na 2,5% r/r. Ten, w świetle ostatnio publikowanych danych, może się okazać faktycznie wyższy, co oznaczałoby, że potrzeby MF i emisje obligacji mogą być jeszcze mniejsze w nadchodzących miesiącach.

Po trzech miesiącach jednostki funduszu ING Obligacji zyskały 2,47%. Mimo, w dalszym ciągu ilość pozytywnych informacji dla obligacji przeważa nad ewentualnymi zagrożeniami, to tempo wzrostu cen obligacji będzie trudne do utrzymania w kolejnych miesiącach. W naszej opinii pole do dalszego  spadku rentowności jest już bardzo niewielkie i bardziej prawdopodobny obecnie wydaje się spokojniejszy okres połączony z mniejszą zmiennością, choć z pewnością w tym roku czeka nas jeszcze kilka impulsów, które krótkoterminowo mogą zmienić obraz rynku. W skali całego roku oczekujemy stopy zwrotu z inwestycji w fundusz ING Obligacji  na poziomie 5-6%.

Jarosław Karpiński

Zarządzający Funduszem ING Obligacji





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS