Po dobrym dla polskich obligacji styczniu luty również był korzystny dla posiadaczy jednostek funduszu ING Obligacji. Od początku roku są one na plusie 2,15%. Dobry wynik odzwierciedla wzrost cen obligacji od początku roku.
Proces „kontrolowanego bankructwa” Grecji w mniejszym stopniu wpływał na notowania na rynkach finansowych. Powolna finalizacja kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji nie wywoływała już takich emocji jak wcześniej. W lutym rynki finansowe czekały na „dodruk pieniądza” przez Europejski Bank Centralny (EBC). EBC „drukuje pieniądze” poprzez długoterminowe 3-letnie operacje refinansowe (LTRO – Long-term refinancing operations). Banki pod zastaw aktywów otrzymują gotówkę, którą ponownie mogą inwestować na rynku. Część z tych pieniędzy z pewnością trafia na polski rynek wspierając ceny polskich obligacji. 29 lutego EBC pożyczył bankom 529,5 mld euro. Łączna kwota operacji z dwóch transz przekracza 1 bilion euro. Można to nazwać europejską kroplówka dla rynków finansowych, odpowiednikiem QE (luzowania ilościowego) w Stanach Zjednoczonych. Trudno powiedzieć czy konieczna będzie kolejna kroplówka i czy nie skończy się to wybuchem inflacji w przyszłości. Na razie jednak nikt się tym nie przejmuje z uwagi na wciąż słaby wzrost gospodarczy w strefie euro i z entuzjazmem przyjmuje dodatkowe pieniądze na rynku.
Oprócz zalewu informacji ze świata zewnętrznego, w Polsce trudno było oprzeć się wrażeniu, że rząd zabrał się ostro do pracy. Wprowadzenie nowego poziomu stawki rentowej, dość szybkie procesowanie idei podatku od kopalin oraz podwyższenia wieku emerytalnego bezsprzecznie zwiększą przychody budżetu, a co za tym idzie poprawią wskaźniki deficytu budżetowego.
Ze strony największych agencji ratingowych nie widać zagrożenia obniżenia ratingu Polski. S&P, Fitch i Moody’s potwierdziły dotychczasowe ratingi dla naszego kraju. Co więcej, zakładamy, że wprowadzane przez rząd reformy mające na celu redukcje deficytu sektora finansów publicznych zostaną pozytywnie ocenione i w efekcie końcowym mogą przyczynić się do podwyższenia ratingu Polski w drugiej połowie tego roku.
Tempo wzrostu PKB przyspieszyło z 4,2% r/r w III kwartale do 4,3% r/r w IV kwartale. Taki odczyt potwierdza utrzymywanie się silnego momentum gospodarki oraz pozwala bardziej optymistycznie patrzeć na prognozy wzrostu PKB w 2012 roku. Poziom 2,5% założony w ustawie budżetowej wydaje się bardzo ostrożny z dzisiejszej perspektywy.
Inflacja spadła do 4,1% z 4,6%. Jest to najważniejszy wskaźnik dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP) z uwagi na to, że skala restrykcyjności polityki pieniężnej jest w głównej mierze pochodną bieżącego poziomu inflacji. Mówiąc o inflacji należy wspomnieć o wyraźnym umocnieniu polskiej waluty w stosunku do euro. Od początku roku złoty zyskał ok. 8%. Kurs eur/pln obniżył się z 4,46 do 4,12. W perspektywie kolejnych miesięcy będzie to sprzyjało niższym odczytom wskaźnika inflacji.
Ministerstwo Finansów (MF), podobnie jak w roku ubiegłym bardzo szybko stara się zaspokoić potrzeby pożyczkowe budżetu Państwa na ten rok. Sprzedano już 42% „długu” z tegorocznej puli. To pozwoli elastycznie reagować w kolejnych miesiącach tzn. przejściowo wstrzymać się ze sprzedażą obligacji w sytuacji spadku ich cen.
RPP zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła stóp procentowych w lutym. Tempo wzrostu cen obligacji w pierwszych dwóch miesiącach tego roku będzie trudne do utrzymania w kolejnych miesiącach. W naszej opinii pole do dalszego spadku rentowności jest już bardzo niewielkie i choć jest dużo czynników wspierających rynek obligacji dalszy wzrost cen wymaga dodatkowych impulsów. Najbardziej pozytywnym scenariuszem byłby znaczący spadek inflacji połączony z zapowiedzią obniżek stóp procentowych przez członków RPP. W skali całego roku oczekujemy stopy zwrotu z inwestycji w fundusz ING Obligacji na poziomie 5-6%.
Krzysztof Kożuchowski
Dyrektor Zespołu Instrumentów Dłużnych
ING Investment Management (Polska) S.A.