Sytuacja Amber Gold stała się przyczynkiem do dyskusji na temat finansowej świadomości Polaków oraz ich bezrefleksyjnego podejmowania ryzyka inwestycyjnego. Zdemaskowała również słabość przekazu mediów rozumianych w tradycyjny sposób w porównaniu z siłą transmisji generowaną przez media elektroniczne, w tym social media.
Marcin Plichta, prezes Amber Gold i właściciel OLT Express, winą za upadek spółki obarcza media. Jego zdaniem AG straciło swoją płynność finansową, ponieważ tzw. czwarta władza zaczęła nakręcać spiralę, a tak zmasowanego ataku nie wytrzyma żadna firma w Polsce. Prawdą jest jednak, iż media zainteresowały się tą sprawą dopiero, po tym Amber Gold przestało przejawiać stabilność, a nie odwrotnie.
Badanie PRESS-SERVICE Monitoring Mediów pokazuje, iż kwestia upadku Amber Gold najczęściej była omawiana w sieci. Temat intensywnie eksploatowano już od momentu upadku linii lotnicznych OLT Express – w lipcu nazwę firmy wymieniono w blisko 3,5 tys. materiałów internetowych oraz ponad 1,5 tys. wpisów w mediach społecznościowych. Dla porównania, w tym samym odstępie czasu prasa drukowana wspomniała o tym zagadnieniu 504 razy.
Dominika Chłopicka, Manager ds. Social Media w 365PR: „Fundamentalna rola social media w życiu internautów to nie mrzonki, a fakt. Z danych badania Megapanel wynika, iż 75% użytkowników Polaków, czyli około 14,5 miliona osób, posiada konto na portalu NK lub Facebooku. Ewoluuje także sposób korzystania z tych portali – nie są one już tylko miejscem służącym rozrywce czy podtrzymywaniu kontaktów ze znajomymi, ale również platformą do wyrażania swoich opinii. Fora internetowa są to zazwyczaj zamknięte i hermetyczne społeczności, a radio, telewizja oraz gazety nie oferują takich możliwości dialogu jak popularne ostatnio facebookowe fan page, których po każdej większej aferze publicznej wyrasta jak grzybów po deszczu.”
Nazw najpopularniejszych fan page’ów omawiających upadek OLT i AG nie wypada wymieniać w towarzystwie, dość nadmienić, że najsubtelniejsza z nich porównuje spółkę do ZUS-u i ironicznie „reklamuje” usługi jako najlepsze inwestycje we wszechświecie. Reakcja na zaistniałą sytuację nie znajduje słów zrozumienia. A przecież, jak pokazują wyniki przeprowadzonych przez Research.NK badań, ponad 30% internautów wykorzystuje obecnie sieć jako źródło informacji na temat produktów bankowych i nawet po takim fiasko, jakie zaliczyło AM, należało zwyczajnie przenieść swoją komunikację do portali społecznościowych i wystosować dialog. Może to pozwoliłoby spółce choć w częściowym stopniu zmyć plamę na swoim honorze.