TVS szuka chętnych na skoki Małysza
Kanał TVS, który jako jedyny posiada prawa do transmisji Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich w Wiśle – pierwszych zawodów z udziałem Adama Małysza po igrzyskach, chciałby teraz część praw odsprzedać innej telewizji
- Na razie otrzymaliśmy kilka mailowych zapytań o warunki. Czekamy jednak na konkretne oferty – mówi nam Andrzej Andrzejewski, dyrektor naczelny TVS-u. Dlaczego w ogóle stacja chce część praw odsprzedać? Bo, jak tłumaczy nam Andrzejewski, realizacja transmisji z takiej imprezy sporo kosztuje. - Mamy 40 proc. zasięgu technicznego i zdaję sobie sprawę, że możemy bez utarty rynku podzielić się tymi prawami z zyskiem dla stacji – wyjaśnia szef kanału. TVS jest gotowa do rozmów i z telewizjami ogólnopolskimi i z kanałami satelitarnymi.
Niezależnie od tego, czy znajdzie się nadawca chętny do odkupienia części praw, TVS pokaże transmisje z Pucharu Kontynentalnego na swojej antenie. Planowane są one w sobotę 27 lutego o godz. 17.30 i niedzielę 28 lutego o 11.30. Zawodom, które odbędą się na skoczni w Wiśle, rodzinnym mieście Adama Małysza, towarzyszyć będzie feta, bo Małysz zdobył właśnie dwa srebrne medale w Vancouver, a transmisje z olimpijskich konkursów gromadziły łącznie na antenach TVP i Eurosportu do 10 mln widzów. Studio towarzyszące konkursom ulokowane będzie pod skocznią, a poprowadzi je Alina Markiewicz, zaś skoki komentować będzie Wojciech Kania.
TVS sublicencję do transmisji serii zawodów Pucharu Kontynentalnego otrzymała bezpłatnie od TVP w zeszłym roku, gdy Adam Małysz nie był w szczycie formy, a zainteresowanie skoczkiem zdecydowanie przygasło. Stacja zapłaciła jedynie opłatę licencyjną do Polskiego Związku Narciarskiego, której płacenia - oddając prawa - uniknął publiczny nadawca.
Pierwsze, letnie zawody Pucharu Kontynentalnego, też odbywające w Wiśle, TVS pokazała we wrześniu ub.r., natomiast na początku lutego br. transmitowała dwa konkursy tego Pucharu z Zakopanego. Według danych AGB Nielsen Media Research pierwszy z nich, który odbył się 6 lutego, obejrzało 90 tys. widzów, a drugi, który odbył się dzień później zgromadził 30 tys. oglądających.
Stanisław Wojtera, rzecznik prasowy TVP, tłumaczy nam, że powodem decyzji Telewizji Polskiej o udzieleniu zgody stacji TVS na transmisję tych zawodów były przede wszystkim względy ekonomiczne oraz programowe. - Poczynione już inne zobowiązania programowe wykluczają transmitowanie zawodów w Wiśle przez TVP – wyjaśnia rzecznik i dodaje, że stacja dysponuje jednak prawami do przeprowadzenia relacji reporterskich z tych konkursów.
Dołącz do dyskusji: TVS szuka chętnych na skoki Małysza
A tak zarobi nasz lokalny TVS - i dobrze!