Od początku roku słabną tendencje do wzrostu w gospodarce
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w czerwcu 2011 roku wzrósł o 0.5 punktu w stosunku do ubiegłego miesiąca.
Jednak od początku roku tendencje do zwiększania tempa wzrostu gospodarki wyraźnie osłabły, wynika z raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
"Wzrost inflacji wpłynął na wyhamowanie popytu konsumpcyjnego, wysokie ceny surowców przy jednoczesnym wzroście wynagrodzeń i zatrudnienia w pierwszych miesiącach roku, spowodowały spadek konkurencyjności przedsiębiorstw, zaś plany inwestycyjne firm w warunkach wysokich cen producentów i zacieśniania polityki monetarnej są bardzo niepewne" - czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika cztery poprawiły się w stosunku do poprzedniego miesiąca a cztery pogorszyły się.
"Największy wpływ na wzrost wskaźnika miało zwiększenie tempa zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Jest do drugi miesiąc z rzędu, kiedy konsumenci chętniej sięgają po kredyt w finansowaniu swych zakupów" - czytamy dalej.
Analitycy zauważają, że od drugiej połowy ubiegłego roku zaangażowanie kredytowe gospodarstw domowych w ujęciu realnym nie zwiększało się. Majowy wzrost kredytów po części wynika ze wzrostu kursu szwajcarskiej waluty, po części zaś z sezonowego wzrostu zainteresowania kredytem przeznaczanym na remonty oraz wyjazdy wakacyjne.
"Kolejna składowa działająca w kierunku wzrostu wskaźnika to spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach firm. Sprawdziły się przypuszczenia sprzed miesiąca wskazujące na nadmierne odkładanie zapasów w firmach i konieczność ich upłynnienia, co spowoduje ograniczenie dynamiki produkcji" - oceniają analitycy BIEC.
Według Biura ostanie dane na temat produkcji sprzedanej przemysłu wskazują, że działania takie podejmowane są obecnie. Kontynuacji tego procesu możemy spodziewać się również w najbliższych miesiącach.
"Ostatnia składowa WWK przyczyniająca się do jego wzrostu to poprawa ocen na temat perspektyw rozwojowych naszej gospodarki. Jest ona na razie niewielka w stosunku do spadku jaki dominował od jesieni ubiegłego roku" - napisali analitycy BIEC.
Do spadku wskaźnika w największym stopniu przyczyniło się natomiast pogorszenie ocen na temat sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Poprzedni miesiąc przyniósł poprawę tych ocen, jednak ciągle są one gorsze niż w drugiej połowie ubiegłego roku. Przedsiębiorstwa w ostatnim czasie podjęły działania redukujące koszty działalności: upłynniły część nadmiernych zapasów, zredukowały tempo zatrudniania nowych pracowników oraz ograniczyły wzrost wynagrodzeń. Pozytywnie wpłynęło to kształtowanie się cen producentów.
"W maju po raz pierwszy od blisko roku dynamika cen była ujemna. Oszczędnościowe działania firm nie przyniosły jeszcze oczekiwanych rezultatów finansowych, stąd w najbliższych miesiącach spodziewać się można dalszego zmniejszania zapasów w magazynach firm, ograniczenia tempa wzrostu płac i wolniejszą kreację nowych miejsc pracy" - kontynuuje Biuro.
Wedlug analityków do działań tych skłaniać będzie przedsiębiorców pogarszająca się wydajność pracy. Był to bowiem kolejny czynnik oddziałujący negatywnie w tym miesiącu na wartości wskaźnika wyprzedzającego. Niewielka poprawa wydajności pracy z ubiegłego miesiąca miała charakter krótkotrwały, wynikający głównie z mniejszej liczby dni roboczych. Od połowy ubiegłego roku wydajność pracy w przemyśle nie poprawia się.
"Od początku roku pogarsza się portfel nowych zamówień napływających do sektora przedsiębiorstw produkcyjnych. Napływają one znacznie wolniej niż w pierwszej połowie 2010 r. Dotyczy to zarówno zamówień realizowanych na rynek krajowy jak i tych pochodzących z zagranicy. Na wyraźne kurczenie się portfela zamówień wskazują przede wszystkim producenci dóbr konsumpcyjnych a zwłaszcza producenci odzieży i wyrobów tekstylnych, producenci komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych oraz producenci mebli" - konkluduje BIEC. (ISB)
Dołącz do dyskusji: Od początku roku słabną tendencje do wzrostu w gospodarce