Mokata stawia na reklamę

Zwiększenie zdolności produkcyjnych, rozbudowę sieci sprzedaży i wprowadzenie innowacyjnych produktów zakłada ujawniona wczoraj przez Grupę Mokate strategia marketingowa. Nakłady na reklamę i promocję wzrosną w porównaniu z ubiegłym rokiem o 15 procent.

Firma do rekordowo wysokiej dynamiki eksportu zamierza dodać w bieżącym roku pokaźny wzrost sprzedaży na rynek krajowy. Dobra sytuacja finansowa MOKATE pozwala jej na pełną i równoczesną realizację przedsięwzięć inwestycyjnych i promocyjnych.
Pomoże w tym wznoszona kosztem 8 milionów złotych nowoczesna hala produkcyjna w Żorach. Kolejne 16 milionów złotych pochłoną technologie i linie produkcyjne. Szczególny nacisk zostanie położony na zdynamizowanie produkcji żywności funkcjonalnej oraz herbat premium Segment produktów funkcjonalnych reprezentuje cappuccino vitale z dodatkiem między innymi koenzymu Q10, selenu czy aloe vera. Herbaty premium to grupa Mokate Tea Perfection oparta na angielskich recepturach - czytamy w komunikacie nadawcy.

Najbliższe miesiące poświecone będą na budowanie sieci dystrybucji dla tych nowości - aż do poziomu, który uzasadni intensywne kampanie promocyjne. Strategia zakłada wykorzystanie zróżnicowanych i atrakcyjnych metod promocji, opartych o zmienioną koncepcję komunikacji marketingowej. Pojawiły się nowe pomysły, w ich rezultacie produkty Mokate zaistnieją w zmodyfikowanej formule w ogólnopolskich mediach. Umożliwi to zakładany na jesień tego roku wysoki budżet promocyjny.

Zmodyfikowanej strategii marketingowej towarzyszy też zmiana na stanowisku dyrektora ds. marketingu.

- Dziś nie wystarczy wyprodukować. Towar nawet najlepszy, pozostanie tylko ozdobą magazynów, jeżeli nie trafi na sklepowe półki - powiedziała Teresa Mokrysz, prezes Mokate. - Promocja i reklama mają, więc sens tylko wtedy, gdy produkt można znaleźć zarówno w hipermarkecie jak i osiedlowym sklepiku - dodaje.

Mokate jest spółką akcyjną z polskim kapitałem. W całości należy do rodziny Mokryszów. Grupa obejmuje trzy przedsiębiorstwa na terenie kraju, a także trzy kolejne: w Republice Czeskiej, na Słowacji i Węgrzech. Pracuje w nich 1000 osób.