SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jacek Kurski wbrew wnioskowi KOD-u nie został uznany za persona non grata w Opolu. „Dziękuję 99,75 proc. mieszkańców”

Radni Opola odrzucili wniosek KOD, by uznać prezesa TVP Jacka Kurskiego za persona non grata w tym mieście. - Zwyciężyła muzyka, a nie nienawistna polityka. Dziękuję tym, którzy nie podpisali się pod wnioskiem i nie głosowali za jego przyjęciem - komentuje Kurski dla Wirtualnemedia.pl.

Jacek Kurski, prezes TVP - fot. akpa Jacek Kurski, prezes TVP - fot. akpa

Pismo z wnioskiem o uznanie prezesa telewizji publicznej za osobę niepożądaną w mieście, pod którym podpisało się 304 mieszkańców Opola, złożyli członkowie Komitetu Obrony Demokracji. - Wnioskujemy o przyjęcie tej uchwały, aby wyraźnie i dobitnie przeciwstawić się poczynaniom prezesa Jacka Kurskiego, którego działalność, cenzorskie zapędy i spowodowany tym bojkot artystów, doprowadził do braku możliwości przeprowadzenia KFPP w Opolu w ustalonym wcześniej terminie. Nie można też zapomnieć o stratach finansowych, które poniosło miasto, opolscy przedsiębiorcy, czy chociażby ludzie zaangażowani bezpośrednio w tworzenie festiwalu - napisano w uzasadnieniu projektu uchwały.

Chodzi o zamieszanie wokół organizacji 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Impreza początkowo miała się odbyć w dniach 9-11 czerwca, ale po bojkocie artystów i wycofaniu się wielu z nich zmieniono termin.

Ostatecznie festiwal odbył się we wrześniu, gromadząc przed telewizorami - według danych Nielsen Audience Measurement - średnio 2,07 mln osób. Na scenie w trakcie trzech wieczorów wystąpiło ponad 100 artystów. Szefostwo TVP uznało tę edycję za „wielki sukces”.

W czwartek radni Opola mieli głosować nad uznaniem Jacka Kurskiego za osobę niepożądaną w mieście. Jak podała „Nowa Trybuna Opolska”, członkowie KOD pojawili się na sali obrad i przekonywali, że chodzi o symboliczne uznanie szefa publicznego nadawcy za persona non grata, a nie o zabranianie mu przyjeżdżania do Opola.

Ostatecznie 15 radnych zagłosowało przeciw temu pomysłowi, a za było dziewięciu (cały klub PO). W konsekwencji wniosek upadł.

- Dziękuję zatem 118 tys. mieszkańcom Opola, którzy nie podpisali petycji z uznaniem mnie za persona non grata. To 99,75 procent populacji miasta. Dziękuję też zdecydowanej większości radnych rady miasta Opole, która odrzuciła ten wniosek. Zwyciężyła muzyka, a nie niska, nienawistna polityka - komentuje Jacek Kurski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Podczas wrześniowej konferencji prasowej, podsumowującej opolski festiwal, prezes TVP mówił, że „otrzymuje sygnały z Opola o chęci dogadania się na przyszłość”.  - Telewizja Polska potwierdziła, że jest sama w stanie zorganizować bardzo dobry festiwal. Ale jeśli wróci do nas Opole, jako współorganizator jesteśmy na to jak najbardziej otwarci - zapewniał.

Z analizy oglądalności KFPP w Opolu z ostatnich 13 lat z samej TVP1 wynika, że tegoroczna edycja miała zdecydowanie najmniej widzów. Największą popularnością koncerty cieszyły się w 2005 roku - śledziło je wtedy średnio 4,30 mln widzów.

Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski wbrew wnioskowi KOD-u nie został uznany za persona non grata w Opolu. „Dziękuję 99,75 proc. mieszkańców”

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
abc
Jacek Kurski dziękuje "zdecydowanej większości radnych rady miasta Opole, która odrzuciła ten wniosek".
Wyniki głosowania:
Za wnioskiem głosowało 9 radnych, przeciwko było 15 radnych, 5 wstrzymało się, a dwie radne nie oddały głosu.
Czyli zdecydowały głosy wstrzymujące i radne nie głosujące. Za odrzuceniem wniosku było 15 na 31 radnych. Ale w TVP 15 to "zdecydowana większość" z 31.
0 0
odpowiedź
User
prawnik
Dziękuję zatem 21 763 mieszkańcom Opola, którzy nie podpisali petycji z uznaniem mnie za persona non grata.

A ja dziękuję 6 miliardom Ziemian, którzy nie podpisali się pod petycją wnoszącą o zmianie ulicy Porzeczkowej na Malinową.
Ja, z resztą się nie chwaląc, też się nie podpisałem. Ba, nawet nie wiedziałem o istnieniu takiej petycji w czasie zbierania podpisów.

*********

Żyjemy w czasach absurdalnych wzrorców rozumowania, odwrócenia pojęć i znaczeń.
0 0
odpowiedź
User
mon
Co jest zabawniejsze: absurdy PiSu czy PO? Pisowcy to mają nie po kolei w głowach od samego istnienia, a PO powoli zaczyna ich doganiać.
Nie ma się z czego cieszyć. Wniosek po prostu upadł z braku głosów na głosowaniu Rady, a nie od tego, że całe Opole tego chciało.
0 0
odpowiedź