SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Byli dziennikarze Trójki we wspólnym radiu internetowym? „Ciekawy, ale trudny w realizacji pomysł”

Społeczność skupiona wokół faceboookowego fanpage’a „Ratujmy Trójkę” sonduje możliwość uruchomienia internetowego radia, w którym znaleźliby się dziennikarze, którzy pożegnali się z rozgłośnią. Ze wstępnych szacunków wynika, że radio mogłoby liczyć na 50 tys. zł miesięcznie od słuchaczy. - Pomysł jest ciekawy, ale trudny do realizacji - ocenia medioznawca Maciej Myśliwiec.

Dołącz do dyskusji: Byli dziennikarze Trójki we wspólnym radiu internetowym? „Ciekawy, ale trudny w realizacji pomysł”

73 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Handyandy
A ja dalej słucham trójeczki, już około 40 lat. Piątki rano z panem Mannem były coraz trudniejsze do zniesienia. Poziom jego samozadowolenia był męczący, no i wizyty Bukartyka to już blisko do dna...
odpowiedź
User
Payola
1) To co się dziej, to finalna demolka, Ale chyba jest konieczna dla obu stron.
2) Nie dobrze, że takie osoby odchodzą ale przecież mogą zjednoczyć się i oferować swoje talenty w inny sposób, tak jak zwykli ludzie na rynku pracy. Nie ma powodów aby byli świętymi krowami na nieusuwalnych pozycjach.
3) Z tego co wiem, gwiazdy w trójce zarabiały bardzo dobre pieniądze + miały możliwości dorabiania na różne sposoby (do tej pory zastanawiam się jak to możliwe, że puszcza się na antenie piosenki kolegi, który dostaje za to tantiemy albo wydaje płytę i promuje koncerty, których jest się organizatorem i beneficjentem?!?)
4) Trójka popełniła jeden grzech - zabetonowania. Antena była zdominowana przez dinozaury, trochę za mało dopuszczano świeżej krwi, a pani Anna zapowiadana jako "młódka" pracowała w niej 20 lat (!). Czas sprawdzić jak wygląda życie poza kloszem. Można uczyć, szkolić, pracować na zlecenia dla kilku wydawców, pisać, działać. Krótko mówiąc, zobaczymy czy to splątanie było definitywne i czy Trójka da radę bez nich a oni bez Trójki.

W przypadku pewnej redaktorki miałem wrażenie, że uczestniczy w jakimś programie lojalnościowym kilku największych wytwórni. Im wiecej katowania utworów z płyt, które są w szczycie promocji, tym więcej punktów, które można wymienić na tzw. ekskluzywny wywiad z gwiazdą, np. w Londynie.
Części redakcji muzycznej bliżej do prezenterów granków na pokazach dla seniorów niż do dziennikarzy muzycznych, których celem nie jest bycie Trójce, ale robienie czegoś wartościowego we współpracy z Trójką.
odpowiedź
User
eee tam
Kto zagwarantuje, że ludzie za rok nadal będą chcieli wpłacać zadeklarowane kwoty? Na razie hurra optymizm, który wkrótce zamieni się w słomiany zapał. Zostanie garstka płacących, czyli kicha. Zresztą Mann mający ponad 70 lat to głównie target domu spokojnej starości, gdzie nie korzysta się zbyt ochoczo z internetu.
odpowiedź