Zainstalowanie urządzenia na klatce piersiowej pacjenta trwa kilkanaście sekund – mówi Rafał Baczyński – ratownik medyczny zespołu P13 z Mogilan. LUCAS, w przeciwieństwie do człowieka, nigdy się nie męczy. Zawsze zapewnia stały, jednostajny rytm uciśnięć o prawidłowej głębokości. Ręcznie nie da się utrzymać takiego tempa. Można powiedzieć, że to „dodatkowa para rąk” do pomocy. Doceniamy przede wszystkim to, że w czasie, kiedy urządzenie wykonuje masaż serca, lekarze czy ratownicy mogą spokojnie przeprowadzać inne, konieczne zabiegi - dodaje.
LUCAS pomaga już w kilkunastu polskich szpitalach. Jego niezawodność, wydajność oraz łatwość w obsłudze docenia coraz więcej pracowników Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, zespołów Ratownictwa Medycznego, Pracowni Kardiologii Inwazyjnej czy Oddziałów Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego. Urządzenie wykorzystywane jest nie tylko przez zespoły wyjazdowe pogotowia ratunkowego, ale również stacjonarnie w szpitalach. Na terenie województwa małopolskiego LUCASy pracują w szpitalach w Krakowie, Gorlicach, Oświęcimiu, Wadowicach, Tarnowie, w Nowym Sączu i Nowym Targu.