Władze Grodna nakazują demontaż anten satelitarnych, chcą uderzyć w telewizję Biełsat

Jak podaje Biełsat, podstawą prawną rozporządzenia o demontażu anten jest  postanowienie Rady Ministrów Republiki Białorusi  nr 384 z 16 maja 2013 r. mówiące o zakazie instalowania anten na zabytkach i domach, których fasady wychodzą na główne ulice. Władze Grodna tłumaczą, że jedynie doprecyzowały zakres działania tego prawa.

Teoretycznie nowe rozporządzenie ma mieć na celu poprawienie estetyki miasta, jednak według Biełsatu jego zakres świadczy o tym, że może chodzić o coś więcej.  Na liście sporządzonej przez urzędników grodzieńskiego komitetu wykonawczego znajduje się aż 77 ulic, dwa zaułki, pięć prospektów, bulwar Komsomołu, Szosa Indulska, trzy centralne place: Lenina, Sowiecki i Tyzenhauza, oraz leżący na uboczu  pl. Dekabrystów.

- Zwraca uwagę fakt, że wcale nie chodzi jedynie o zabytkowe części miasta, gdzie kwestie estetyczne mogłyby usprawiedliwieniem,  ale  również o nowe dzielnice - zaznacza w komunikacie Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor Biełsatu.

Zdaniem Agnieszki Romaszewskiej-Guzy tego typu rozporządzenie wydane w jednym z największych miast graniczących z Polską może być wymierzone w Biełsat, który nadaje program odbierany właśnie przez indywidualne anteny satelitarne. - Dziwi, że białoruskie władze mimo deklarowania odwilży w stosunkach z Polską wykonują tego typu gesty. Ostatnio mieliśmy też np. do czynienia z zablokowaną próbą deportowania trzech polskich księży z terytorium Białorusi - przypomina dyrektor Biełsatu.

W Grodnie w 2008 r. z białoruskich kablówek zniknął Program 1 TVP, a po kilku latach również Polsat. Tymczasem, jak zaznacza Biełsat na Białorusi bez problemu nadają liczne rosyjskie kanały.