Morawiecki: w sylwestra bez godziny policyjnej, apelujemy o nieprzemieszczanie się. „Komunikacja rządu to ponury żart”
Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że w wieczór i noc sylwestrową nie będzie obowiązywał zapowiedziany zakaz wychodzenia z domów, a rządzący jedynie apelują o nieprzemieszczanie się. Zmianę stanowiska w tej sprawie skrytykowało wielu dziennikarzy, zarzucając rządowi chaos komunikacyjny.
- My godziny policyjnej nie wdrażamy, aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy, za zgodą pana prezydenta, wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza na przykład godziną policyjną - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w niedzielę.
- Dlatego bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten sylwester minął spokojnie - dodał.
Zakaz przemieszczania się od godz. 19 w wieczór sylwestrowy do godz. 6 rano 1 stycznia (z wyjątkiem wyjść w celach zawodowych i najpilniejszych potrzebach, np. do apteki) zapowiedział w połowie grudnia minister zdrowia Adam Niedzielski. Jednocześnie ogłosił, że od 28 grudnia do 17 stycznia znów nie będzie działać większość sklepów niespożywczych w centrach handlowych, zamknięte będą stoki narciarskie, a hotele nie będą mogły przyjmować gości w podróżach służbowych.
Wszystkie te zasady znalazły się w rozporządzeniu opublikowanym w miniony poniedziałek. Część pracowników oceniała, że zakaz przemieszczania się w sylwestra jest niezgody z konstytucją Polski, ponieważ może zostać wprowadzony jedynie w trakcie stanu wyjątkowego.
Rozporządzenie o zakazie nadal obowiązuje
Zmianę stanowiska rządu w sprawie ograniczeń przemieszczania się w sylwestra krytycznie skomentowało wielu dziennikarzy na Twitterze. - W najnowszym skeczu wprowadzona bezprawnym rozporządzeniem sylwestrowa godzina policyjna została unieważniona i przerobiona na apel o nieprzemieszczanie się. Rozporządzenia jednak nie zmieniono - zauważył Tomasz Skory z RMF FM. - Na pytanie jakie zasady obowiązują w Sylwestra od 19:00 odpowiedź brzmi "tak" - dodał.
- Jeśli rząd zmienia wątpliwą postawę prawną na dobrą radę/gorącą prośbę, warto byłoby to jeszcze chociaż uregulować (np. wykreślić z rozporządzenia). Bo na dziś mamy przepis z rozporządzenia vs. deklaracja premiera z konferencji. Inaczej będzie bajlando przy kontrolach policji - stwierdził Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Jak mówi premier, rząd nie wprowadza w sylwestra godziny policyjnej, bo w tym celu trzeba by wprowadzić stan wyjątkowy. Czyli wcześniej podstawa prawna była, choć „wątła”. Dziś widać, jak bardzo wątła. Za dobrze to nie wyszło - ocenił.
- Poważnie: nie rozumiem tej patolegislacji. Nie lepiej poprosić obywateli: „siedźcie proszę w domu”? Trzeba od razu wprowadzać fikcyjny zakaz? I szkoda, bo to słuszna koncepcja by siedzieć w domu wtedy - napisał Krzysztof Berenda z RMF FM.
W najnowszym skeczu wprowadzona bezprawnym rozporządzeniem sylwestrowa godzina policyjna została unieważniona i przerobiona na apel o nieprzemieszczanie się.
— Tomasz Skory (@TomaszSkory) December 27, 2020
Rozporządzenia jednak nie zmieniono.
Na pytanie jakie zasady obowiązują w Sylwestra od 19:00 odpowiedź brzmi "tak".
😐 pic.twitter.com/xNvejPmXsn
„Farsa, ponury żart”
- Nikt tak bardzo nie ośmiesza wprowadzanych obostrzeń, jak ich autorzy. Naprawdę, trudno traktować to poważnie. #godzinapolicyjna #sylwester - skomentował Igor Sokołowski z TVN24.
- Komunikacja rządu ze społeczeństwem to jest jakiś ponury żart. Co ma zrobić zatem osoba, którą policja zatrzyma po 19:00 31 grudnia kiedy udaje się na zabawę w kameralnym gronie? Co ma powiedzieć funkcjonariuszom wypisującym mandacik? - spytała Dominika Długosz z „Newsweek Polska”. - Błagam, skończcie już tę farsę - stwierdził Łukasz Rogojsz z Gazeta.pl.
A jak ktoś nie posłucha apelu premiera, to za złamanie art. 26 rozporządzenia z dn...etc etc dostanie mandat, wniosek do sanepidu lub do sądu... https://t.co/y1cve01DeS
— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) December 27, 2020
- Oni chyba tę godzinę policyjną wprowadzili tylko po to, żeby ją odwołać. Żeby suweren poznał dobre serce ludzkich panów. To jest metoda z tego samego arsenału, co odwracanie znaków: bezprawie nazywają prawem, kłamstwo prawdą itd. „Ludzie są tacy głupi, że to działa” (Morawiecki) - napisał Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co.
- To są, proszę Państwa, ponure jaja z państwa i prawa, w stopniu dalece przekraczającym to, co śniło się Platformie - skomentował Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. Zadał też rzecznikowi rządu Piotrowi Müllerowi kilka pytań w sprawie obostrzeń w sylwestra: „Co z najnowszym rozporządzeniem? Zostanie zmienione? Będzie egzekwowane? Co z karami wymierzonymi na podstawie rozporządzeń wiosennych, gdzie podstawa prawna była identyczna?”.
- Rząd Zjednoczonej Prawicy podniósł do rangi sztuki wprowadzanie i wyprowadzanie kozy - skomentował Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - A także regularnego i irracjonalnego podważania autorytetu własnego oraz instytucji państwa i prawa. Bez powodu, potrzeby i wyciągania z tego jakichkolwiek wniosków - dodał Tomasz Skory.
- Premier Mateusz Morawiecki odwołał sylwestrową godzinę policyjną, której nie wprowadził - podsumował Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”.
Policja będzie wystawiać mandaty czy nie?
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) December 27, 2020
2. Co z karami wymierzonymi na podstawie rozporządzeń wiosennych, gdzie podstawa prawna była identyczna?
Dołącz do dyskusji: Morawiecki: w sylwestra bez godziny policyjnej, apelujemy o nieprzemieszczanie się. „Komunikacja rządu to ponury żart”