Polityczna reklamowa wojna
Prawo i Sprawiedliwość chce odpowiedzieć na kontrowersyjną kampanię reklamową Platformy Obywatelskiej. Partia przygotowuje spoty telewizyjne i radiowe uderzające w opozycję.
Zaczęło się od reklamy PO. Pokazana jest w niej dysproporcja pomiędzy kilkudziesięciotysięcznymi pensjami menedżerów firm państwowych z nominacji PiS a niskimi zarobkami lekarzy i nauczycieli. "PiS obiecywał solidarne państwo i opiekę nad słabszymi, a zadbał tylko o własne interesy" - mówi lektor, a na wizerunku premiera pojawia się czerwony napis "Oszukali". Reklama wzbudziła tyle kontrowersji, że pokazuje ją tylko TVN i Polsat, TVP odmówiła emisji.
Riposta partii rządzącej ma być łagodniejsza w wyrazie, ale stanowcza. Działacze PiS zapewniają, że nie chcą nakręcać spirali nienawiści. Ich deklaracje na nić się jednak zdadzą, bowiem do dalszej politycznej walki zdolna jest Platforma, która zapowiada gotowość dalszej ostrej reklamowej konwersacji.
Do bitwy na reklamy włączy się też SLD, który ma za złe kolegom z Platformy, że skopiowali elementy spotu jego pomysłu. SLD jesienią rusza z własną kampanią w telewizji, radiu i na plakatach - przeciw wszystkim: PO, PiS i rządowi. Ale już w wakacje w miejscowościach turystycznych rozstawi namioty, w których w formie zabawy będą wyśmiewane wypowiedzi polityków PiS, LPR i Samoobrony.
Dołącz do dyskusji: Polityczna reklamowa wojna