Dziennikarze TVP złamali prawo
Dziennikarze TVP, którzy próbowali filmować przeszukanie w domu członka Komisji Weryfikacyjnej Piotra Bączka, złamali prawo i musieli liczyć się z konsekwencjami - podkreślił w czwartek wicepremier minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna.
Wtorkową akcję ABW w domu Bączka rejestrowali dziennikarze TVP.
Według prokuratury, ekipa telewizji nie dostała jednak na to zgody.
Dziennikarzom odebrano kamerę. Jak tłumaczył minister
sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski przepisy Kodeksu
postępowania
karnego dopuszczają filmowanie czynności śledczych tylko za zgodą
organu, który śledztwo prowadzi. Dziennikarze skarżyli się też, że
poddano ich upokarzającej rewizji osobistej.
W czwartek Schetyna na antenie radia TOK FM pytany, czy konieczna była rewizja osobista przedstawicieli TVP, podkreślił, że dziennikarze łamiąc prawo musieli liczyć się z konsekwencjami. "Akcja (dziennikarzy) była niezgodna z prawem. Jeżeli ktoś łamie prawo, musi decydować się także na konsekwencje (...) To był efekt ich działań i zachowań, a nie fanaberii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego".
Jednocześnie wicepremier powiedział, że nie przeprosi za działania ABW wobec dziennikarzy, bo "ABW nie podlega ministrowi spraw wewnętrznych", później w trakcie rozmowy dodał: "jeżeli doszło do złamania prawa ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy policji, to oczywiście będziemy przepraszać".
Szef MSWiA powiedział też, że dziennikarze dostali się do domu Bączka w trakcie przeszukania, ponieważ ABW nie chciało zamykać dostępu do jedenastu przeszukiwanych wówczas miejsc, żeby nie zwracać uwagi na swoją akcję. "Decyzja oficerów ABW była taka, żeby nie robić tego w sposób spektakularny. Nie zamykać, nie odcinać domów, w których dochodziło do przeszukań" - wyjaśnił Schetyna.
"Z jedenastu akcji w jednej zdarzyło się to, co widzieliśmy w telewizji" - podkreślił minister.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zaapelowało w środę do
Rzecznika Praw Obywatelskich, by domagał się wyjaśnień na temat
"skandalicznego" zachowania funkcjonariuszy ABW wobec dziennikarzy
TVP. Z kolei prezes TVP Andrzej Urbański złożył do ministra
sprawiedliwości skargę na działalność ABW. Zwrócił się też o
interwencję w tej sprawie do Rady Etyki Mediów.
Natomiast PiS złoży wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji kultury w sprawie wyjaśnienia, jak doszło do odebrania kamery dziennikarzom telewizji publicznej. Przeciwko "niedemokratycznym działaniom władz wymierzonym w dziennikarzy i wolne media" protestowali w środę przed Kancelarią Premiera sympatycy PiS.
ABW oświadczyła, że jej działania wobec dziennikarzy były zgodne z prawem.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze TVP złamali prawo