Problem z akumulatorem - długie

Marcin Data ostatniej zmiany: 2010-12-08 04:16:58

Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 10:29:06 - Marcin

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
sprawne w 100%.

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
coś wywalczyć ??
Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do góry.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:24:59 - Piotrek

Dnia Sun, 05 Dec 2010 10:29:06 +0100, Marcin napisał(a):

> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
>
> Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
> wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
> zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
> niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
> Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
> sprawne w 100%.
>
> Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
> coś wywalczyć ??
> Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
> śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
> troche wywindowali do góry.

A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.
Informacja od znajomego, o tym, że jeżeli akumulator wymaga doładowania -
to jest na śmietnik - to kompletna bzdura. W końcu akumulator ma za zadanie
ładować się i rozładowywać. W końcu w sklepie motoryzacyjnym mają też
akumulatory na sprzedaż i ładują je prostownikami - a nie w samochodzie!
Tak więc jeździć dalej i kontrolować - co 2 tygodnie - co miesiąc
akumulator. Jezeli napięcie w spoczynku spadnie poniżej 12,4v - od razu
doładowac prostownikiem. I przyzwyczaić się, że przy tak krótkich odcinkach
- i dodatkowo przy dieslu takie zachowanie się akumulatora jest całkowicie
normalne i nie świadczy absolutnie o jakimkolwiek jego uszkodzeniu.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:49:44 - Przembo

*Piotrek* w wiadomości news:nljo1snhw67h$.1p7pdf7r2bnue$.dlg@40tude.net
napisał(a):
> A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
> oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
> doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
> akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
> odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
> alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.

:) Ojciec jeździ do pracy 4km i jakoś akumulator domaga się interwencji po
5ciu latach dopiero. Jakoś przez lata nie miało znaczenia czy silnik był
benzynowy czy diesel.
Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej pojemności,
to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z aku? Wyjaśnij mi
prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

> Informacja od znajomego, o tym, że jeżeli akumulator wymaga doładowania -
> to jest na śmietnik - to kompletna bzdura.

Moje autko przy trasach po kilkaset m długo nie wymagało doładowywania mimo
niskich temperatur.

> W końcu akumulator ma za
> zadanie ładować się i rozładowywać. W końcu w sklepie motoryzacyjnym
> mają też akumulatory na sprzedaż i ładują je prostownikami - a nie w
> samochodzie! Tak więc jeździć dalej i kontrolować - co 2 tygodnie - co
> miesiąc akumulator. Jezeli napięcie w spoczynku spadnie poniżej 12,4v -
> od razu doładowac prostownikiem. I przyzwyczaić się, że przy tak
> krótkich odcinkach - i dodatkowo przy dieslu takie zachowanie się
> akumulatora jest całkowicie normalne i nie świadczy absolutnie o
> jakimkolwiek jego uszkodzeniu.

Jak ja się ciesze że w życiu nie miałem normalnego auta, problem z aku
miałem jak już aku był w stanie terminalnym, nigdy wcześniej...no dobra raz
webasto pobierało mi minimum 400mA :)

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:26:55 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:

> Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
> wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
> pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
> aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w
dieslach się kłaniają...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:49:40 - Przembo

*Wojciech Smagowicz [ZIWK]* w wiadomości news:idgasi$dt5$1@inews.gazeta.pl
napisał(a):
> W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:
>> Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
>> wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
>> pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
>> aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.
> Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w
> dieslach się kłaniają...

W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne kilkanaście,
czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo mniej bo alternator
nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra, dokładamy radio, światła,
ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp podczas jazdy. Jakoś cykl 4km
trasy dawał dodatni bilans energetyczny. Popraw mnie jeśli się myle, ale
chyba meritum było to, że rzekomo potrzeba 20km by wyjść na zero i nie
doładowywać aku?

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:22:27 - Marek P.

> W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s

To podłacz miernik lub żaróweczkę bezpośrednio do świec to się zdziwisz.
Wierzysz we wszystko co widzisz. Kontrolka jest dla debili aby pokazac że
już można kręcić rozrusznikiem. SDI miało nawet wstępne grzenie świec po
otworzeniou drzwi a kontrolka się nie świeciła :))






Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 20:39:53 - Przembo

*Marek P.* w wiadomości news:idge8f$p5e$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>> W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s
> To podłacz miernik lub żaróweczkę bezpośrednio do świec to się zdziwisz.


Zarzuciłeś jak łysy grzywą o kant kuli...
Nie raczyłeś przeczytać mojego posta lub zwyczajnie nie zadałeś sobie trudu
by go zrozumieć.

> Wierzysz we wszystko co widzisz. Kontrolka jest dla debili aby pokazac że
> już można kręcić rozrusznikiem. SDI miało nawet wstępne grzenie świec po
> otworzeniou drzwi a kontrolka się nie świeciła :))

Fotonu i elektronu nie widziałem i co z tym zrobić? Kontrolka pokazuje kiedy
odpalać silnik i jak bardzo nie odbiegłbyś od tematu, to podłączenie
miernika nijak nie wykarze, że świece obciążają wyłącznie akumulator.

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 15:14:51 - Marek P.

> Fotonu i elektronu nie widziałem i co z tym zrobić? Kontrolka
> pokazuje kiedy odpalać silnik i jak bardzo nie odbiegłbyś od tematu,
> to podłączenie miernika nijak nie wykarze, że świece obciążają
> wyłącznie akumulator.

Zwracam honor. Masz rację chociaż nie do końca.





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:19:46 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 16:49, Przembo pisze:
> W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
> obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne
> kilkanaście, czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo
> mniej bo alternator nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra,
> dokładamy radio, światła, ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp
> podczas jazdy. Jakoś cykl 4km trasy dawał dodatni bilans energetyczny.
> Popraw mnie jeśli się myle, ale chyba meritum było to, że rzekomo
> potrzeba 20km by wyjść na zero i nie doładowywać aku?
>
Kiedyś jeździłem DU Matizem z uszkodzonym akumulatorem (zwarcie w celi -
ot takie życie - nie było $ na wymianę :( )
Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!)
- jak po tym wysiłku nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to
pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

Tylko silnik był zdeczko mniejszy i o znacznie łatwiejszym rozruchu
(benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).

Więc 20km to może przesada, ale jednak kilka km ten zużyty ładunek się
ponownie wytwarza...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:04:01 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 18:19, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
> (benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).

Hola, hola 9,3:1 o nie jest tak malo ;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:20:37 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 19:04, MarcinJM pisze:
> W dniu 2010-12-05 18:19, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
>> (benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).
>
> Hola, hola 9,3:1 o nie jest tak malo ;)
>
Porównaj to z Dieslem +- 20:1 i przy dokładnie dwukrotnie większej
pojemności...
Owszem, że Matiz ma aku jak większy zegarek na rękę ;) ale moment
potrzebny do obrócenia przez kompresję silnika 1.6D a 0,8i to dwie różne
bajki...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:26:12 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:19:46 +0100, Wojciech Smagowicz [ZIWK] napisał(a):

> Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!)
> - jak po tym wysiłku nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to
> pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

A pomyśleć, że jak ludzie widzieli w Granadzie amperomierz, to się pukali w
czoło i dziwili po co to...


--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 20:42:46 - Przembo

*Wojciech Smagowicz [ZIWK]* w wiadomości news:idghg5$66i$1@inews.gazeta.pl
napisał(a):
> W dniu 2010-12-05 16:49, Przembo pisze:
>> W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
>> obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne
>> kilkanaście, czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo
>> mniej bo alternator nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra,
>> dokładamy radio, światła, ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp
>> podczas jazdy. Jakoś cykl 4km trasy dawał dodatni bilans energetyczny.
>> Popraw mnie jeśli się myle, ale chyba meritum było to, że rzekomo
>> potrzeba 20km by wyjść na zero i nie doładowywać aku?
> Kiedyś jeździłem DU Matizem z uszkodzonym akumulatorem (zwarcie w celi -
> ot takie życie - nie było $ na wymianę :( )
> Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!) -
> jak po tym wysiłku nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to
> pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

Ja miałem bardzo podobny przypadek, 2 próby, tyle że do pracy 20km w jedną
strone (wszystko w obrębie Gdańska), silnik 2.5 beznynowy... ale jak
jechałem dystans 2-3km to kolejnego dnia też odpalał :)

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:38:24 - Tomek


> Więc 20km to może przesada, ale jednak kilka km ten zużyty ładunek się
> ponownie wytwarza...
>


Nubira 2.0 na kiepskim aku 20km w jedna stronę nie pomagało. Na 1
rocznym aku jadę 1,5 km, przystanek potem 2 km, potem 10 km. robie tez
trasy po 900m, ąadko jadę 20 km za jednym razem, aku daje radę.
Poprzednia astrą ze starym aku robiłem trasy po 4km i dał radę się
naładowac. WW slużbowym oplu po trasie 400 km po nie szlo odpalić
diesla, zostało radio na weekend
Mozna sobie gdybac i tak nie ma reguły

Tomek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:40:27 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 11:24, Piotrek pisze:

> A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
> oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
> doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
> akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
> odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
> alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.

Mówisz z teorii czy z praktyki?

Golfem 3 TDI - użytkowanym praktycznie tylko na krótkich odcinkach nie
muszę ładować akumulatora.
Centra wsadzona 2 lata temu, nie wymaga żadnego doładowywania.

Alternator mam 120A - więc śmiem zauważyć że jest on w stanie w bardzo
krótkim czasie doładować aku.

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:08:14 - WS

On 5 Gru, 18:40, Czarek Daniluk
> Alternator mam 120A - wi c miem zauwa y e jest on w stanie w bardzo
> kr tkim czasie do adowa aku.

Obawiam sie, ze sie mylisz ;)
Jesli aku jest rozladowany tylko troche, to niezaleznie od tego, czy
alternator moze dac 50, czy 1000A bedzie sie ladowal tak samo... Nie
ma innej mozliwosci zwiekszenia pradu ladowania niz zwiekszenie
napiecia ladowania - a wlasnie po to jest regulator napiecia - zeby
sie to napiecie nie zmienialo ;) , bo przy okazji spalily by sie np.
wszystkie zarowki ;)

WS



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-05 23:01:18 - kogutek

> W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:
>
> > Rozruch to pó³ sekundy do sekundy przy poborze pr±du przyjmijmy ¿e 200A,
> > wiadomo ¿e aku przy du¿ym pr±dzie nie zbli¿y siê do znamionowej
> > pojemno¶ci, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupe³niæ ³adunek pobrany z
> > aku? Wyja¶nij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.
>
> Plus kilkana¶cie - kilkadziesi±t sekund poboru ok 60A - ¦wiece ¿arowe w
> dieslach siê k³aniaj±...
>
> --
>                      Wojciech Smagowicz
No dobra 60 sekund 60 amperów. Ubyła amperogodzina. To co wziął z ładunku
akumulatora rozrusznik trudne do brania pod uwagę bo bardzo małe. Typowy
współczesny alternator da w sytuacji w której regulator napięcia wykryje spadek
napięcia w instalacji tyle ile może. czyli i 100A może dać. Niech da 40A, Bóg
widzi moją krzywdę. To po dwóch minutach uzupełni brakujacą amperogodzinę i
jeszcze trochę zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakieś argumenty?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-05 23:12:21 - WS

On 5 Gru, 23:01, kogutek wrote:

> Typowy
> wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
> napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
> widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
> jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?

mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)
1. co i jak wykrywa regulator
2. jak sie daje 100A na akumulator? ;)

WS

hinty:
1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji
2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
napiecia w instalacji?





Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 10:54:23 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-05 23:12, WS pisze:
> On 5 Gru, 23:01, kogutek wrote:
>
>> Typowy
>> wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
>> napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
>> widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
>> jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?
>
> mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)

To jest temat, który można omawiać na wielu poziomach upraszczania
(a dokładny model to temat na niejedną książkę)

> 1. co i jak wykrywa regulator

Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, wykrywa uchyb od wartości zadanej.
Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu wzbudzenia.

> 2. jak sie daje 100A na akumulator? ;)

Jeśli napięcie jest za małe to regulator zwiększa wzbudzenie, oraz co za tym
idzie prąd alternatora. Jeśli prąd wymagany do uzyskania napięcia znamionowego
jest mieści się w granicach wydajności altka, to napięcie jest utrzymane.
Jeśli jednak akumulator jest b. rozładowany, to może się okazać nawet maksymalny
prąd alternatora może być zbyt niski do osiągnięcia 14.5V w instalacji. W takiej
właśnie zachodzi to o co pytasz - przez pewien czas alernator daje swój cały prąd.

Paradoks polega na tym że to jest możliwe w dość nowym akumulatorze o niskiej
rezystancji wewnętrznej. Dodatkowo, na mrozie owa rezystancja również wzrasta.
Czyli stary akumulator na mrozie to jest niestety najgorszy możliwy przypadek,
bo najtrudniej osiągnąć wysokie chwilowe ładowanie, które szybko uzupełniłoby
ubytki ładunku.

> WS
>
> hinty:
> 1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji

Stara się - w granicach mozliwości altka.

> 2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
> wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
> napiecia w instalacji?

O tym wyżej... Ale jeszcze może coś o tym oporze.

W pełni naładowany akumulator ma b. niską rezystancję obciążeniową.
Jeśli zwarciowo może oddać powiedzmy 600 A, to wyszłoby ok. 0.02 Ohm.
A jednocześnie taki akumulator ma na luzie jakieś 12.8V, a przy napięciu
14.5V pobiera zaledwie pojedyncze ampery (a nawet ułamki A)... jak to możliwe?
Skoro niby powinien (14.5-12.8)/0.02 = 85A ?
Drugi skrajny przypadek - aku niemal całkiem rozładowany też ma na luzie
te swoje 12V, ale siada przy byle obciążeniu, czyli oporność rzędu powiedzmy 1 Ohm.
Wychodziłoby więc że po podpięciu go do 14.5 pobierze raptem 2-3A... a bierze
wielokrotnie więcej (dziesiątki A, nawet setki...) Czemu?
Ano, bo charakterystyka prądowo-napięciowa akumulatora jest niestety mocno
NIEliniowa, i silnie zależy od stanu naładowania, temperatury i tego czy mierzymy
dodatni (wkładany) czy ujemny (pobierany) prąd. W ogóle stosowanie pojęcia
oporności (która z definicji jest liniowa) do takiego elementu jest uproszczeniem
łatwo prowadzącym do fałszywch wniosków.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:45:54 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 10:54, Jakub Witkowski pisze:

>> 1. co i jak wykrywa regulator
>
> Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, wykrywa uchyb od wartości
> zadanej.
> Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
> Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
> to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu
> wzbudzenia.

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 13:03:45 - Karolek

W dniu 2010-12-06 12:45, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 06.12.2010 10:54, Jakub Witkowski pisze:
>
>>> 1. co i jak wykrywa regulator
>>
>> Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, wykrywa uchyb od wartości
>> zadanej.
>> Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
>> Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
>> to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu
>> wzbudzenia.
>
> Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
> sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
> reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.
>

I na lodziach jeszcze takie wynalazki stosuja.
BTW wie ktos gdzie do takich alterntorow mozna czesci dostac (2 fazowy,
motocyklowy typ)?

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 23:27:32 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
> sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
> reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.

Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 00:16:22 - Karolek

W dniu 2010-12-07 23:27, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
>> sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
>> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
>> reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.
>
> Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...
>

Czemu regres?
Przeciez w zalozeniu chodzi o totalna bezobslugowosc.

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 08:06:00 - Andrzej Lawa

W dniu 07.12.2010 23:27, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
>> sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
>> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
>> reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.
>
> Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...
>
To nie regres tylko postęp - szczotki się zużywają.

Poza tym w MZ to chyba była prądnica...




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 10:11:11 - Czarek Daniluk

On 8 Gru, 08:06, Andrzej Lawa
wrote:
> W dniu 07.12.2010 23:27, Adam P aszczyca pisze:> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisa (a):
>
> >> Tak na marginesie to istniej jeszcze regulatory reguluj cy napi cie
> >> sztucznym obci eniem (tyrystory zwieraj ce fazy alternatora do masy) -
> >> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
> >> regu y nie maj szczotek i wirnik jest z magnes w sta ych.
>
> > Cholera, taki regres? To MZ-ki mia y szczotki...
>
> To nie regres tylko post p - szczotki si zu ywaj .
>
> Poza tym w MZ to chyba by a pr dnica...

W MZ TS to była na pewno prądnica i do tego jeszcze 6V, w ETZ nie
spomnę od którego roku był pełnoprawny alternator :) Jawa zresztą też
od któregoś tam roku miała altka.

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 00:09:00 - kogutek

> On 5 Gru, 23:01, kogutek wrote:
>
> > Typowy
> > wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
> > napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
> > widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
> > jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?
>
> mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)
> 1. co i jak wykrywa regulator
> 2. jak sie daje 100A na akumulator? ;)
>
> WS
>
> hinty:
> 1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji
> 2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
> wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
> napiecia w instalacji?
>
>
Jak nie byleś na tej lekcji to nie wymagaj żebym udzielał darmowych korepetycji.
Ale niech Ci będzie w wersji skróconej. Regulatory automatyczne, a takim jest
regulator napięcia w samochodzie, działają w ten sposób ze posiadają wartość
zadaną. W przypadku samochodu zn instalacją 12V jest to ok 14,5V. I wykrywają
uchyb od wartości zadanej. W przypadku akumulatora po rozruchu jest to ok 2,5V.
Element wykonawczy wymusza taki prąd wzbudzania alternatora żeby zniwelować
uchyb do zera. Akumulator to obciążenie dynamiczne. W zależności od stopnia
naładowania zmienia się w nim napięcie i oporność wewnętrzna. Policz teraz jaką
ma oporność wewnętrzną pełnosprawny akumulator 12V mogący dostarczyć prąd 500A i
na jego zaciskach napięcie nie spada pod takim obciążeniem poniżej 10V. Policz
również jaką ma oporność wewnętrzną alternator mogący dostarczyć 50A. Znajdź w
necie prąd zwarcia alternatora o mocy 1 kW i oblicz oporność wewnętrzną
alternatora. W zasadzie powinno się również policzyć impedancję bo to maszyna
prądu przemiennego. Ale możesz sobie to darować. Błąd bez impedancji będzie
niewielki nie będzie przekraczał kilku procent. I jak już bedziesz mial oporność
wewntęrzną akumulatora i alternatora to je zsumuj i z prawa Ohma policz jaki
popłynie prąd w obwodzie przy różnicy napięć 2,5V. Regulator stosowany w
samochodach jest regulatorem dwustanowym. On nie reguluje napięcia tylko nie
dopuszcza do wrostu ponad typowe 14,5V. Jak się daje 100A na akumulator.
Zwyczajnie Oprność wewnętrzną akumulatora można pominąć bo pełnosprawnego jest
bardzo mała. Podlącza się akumulator do żródłą prądu mogące w danych warunkach
wymusić prąd w obwodzie na poziomie 100A. Można i 200A i 500A. Żródło prądu o
oporności wewnętrzenej 0,01oma przy rożnicy napięć 1V da 100A. Jak będzie mialo
0,005oma to w takich warunkach da 200A albo 100A przy rożnicy 0,5V. A takie co
ma oporność wewnętrzną 0,001 przy rożnicy napięć 0,1V da 100A. Oczywiśćie tylko
w warunkach gdy oporność obciążenia jest pomijalnie mala. Prawo Ohma to dobre
prawo. Sprawdza się zawsze. Masz jeszcze jakieś pytania? Widać ze w twmacie nie
jesteś zbyt mocny bo zamiast pokazać wyliczenia dotyczące tego co wześniej
napisalem próbujesz udowodnić ze glupi jestem. Nie udało ci sie to. Ot
przykrość. Tyle że nie po mojej stronie. Teraz pozostało Ci napisać ze nie
potrafię cytować albo że mam źle skonfigurowany czytnik bo są krzaki. Co do tego
drugiego. Czytnik mam dobrze skonfigurowany. Ale to nic nie daje bo ktoś
wcześniej ma źle poustawiane te ISA i inne pierdoły. Bo odpisywalęm na tekst z
krzakami. Żeby byla jasność. Ja też widzialem krzaki zanim odpisalęm.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 11:11:30 - WS

On 6 Gru, 00:09, kogutek wrote:
> I wykrywajďż˝
> uchyb od warto�ci zadanej. W przypadku akumulatora po rozruchu jest to ok 2,5V.
> Element wykonawczy wymusza taki pr�d wzbudzania alternatora �eby zniwelowa�
> uchyb do zera.

Zgadza sie czesciowo ;) tzn. wykrywa uchyb od wartosci zadanej,
ale ...
Nie roznice nap.aku - 14.5 , tylko roznice aktualnego napiecia w
stosunku do zadanego(14.5) - jesli jest wyzsze to obniza, jesli nizsze
to podwyzsza i napiecie aku nie ma nic do tego (pomijajac full
rozladowany aku, ktory wymusi tak duzy prad, ze alternator nie wydala
- wtedy nap. w inst. sie obnizy...)


ciach reszta...

tu nie ma co liczyc... uklad w samochodzie jest prosty jak kontsr.
cepa: zasilanie z alternatora + regulator dajace ~14.5V (o ile sie da,
czyli nie przekraczamy max mocy alternatora) i podpiete do niego
rownolegle wszystkie odbiorniki pradu, wymagajace napiecia ~14.5

Akumulator bierze ile potrzebuje, tzn. na zaciskach ma te 14.5 i prad
ladowania zalezy tylko od jego stanu (napiecie, opor...). Podpiecie
alternatora 10x mocniejszego nic nie zmieni! Aku bedzie dalej bral tai
sam prad...

Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
prad ladowania ~4A
Porownanie oporu aku przy rozladowaniu (np. na podst. pradu zwarcia)
ma sie nijak do oporu podczas ladowania...

troche teorii o regul. jest tu (o ile sie odpali) tnij.org/reglerteoria

WS






Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 11:43:50 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:

> Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
> prad ladowania ~4A

To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 11:53:37 - WS

On 6 Gru, 11:43, Jakub Witkowski wrote:
> W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:
>
> > Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
> > prad ladowania ~4A
>
> To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
> choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
> a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
(oczywiscie zaczynajac od wystarczajacej mocy alternatora)

WS



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:18:03 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 11:53, WS pisze:
> On 6 Gru, 11:43, Jakub Witkowski wrote:
>> W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:
>>
>>> Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
>>> prad ladowania ~4A
>>
>> To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
>> choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
>> a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)
>
> Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
> Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
> jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
> Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
> 100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
> Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
> (oczywiscie zaczynajac od wystarczajacej mocy alternatora)
>
I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:27:37 - Waldek Godel

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
> akumulatory.... :))

Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są jednostki
mocy.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:36:07 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
>> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
>> akumulatory.... :))
>
> Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są jednostki
> mocy.
>
Czego się czepiasz?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:47:46 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
>> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>>
>>> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
>>> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
>>> akumulatory.... :))
>>
>> Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są
>> jednostki
>> mocy.
>>
> Czego się czepiasz?

On się czepia twojej totalnej ignorancji.




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 12:48:16 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
>>> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>>>
>>>> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
>>>> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
>>>> akumulatory.... :))
>>>
>>> Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są
>>> jednostki
>>> mocy.
>>>
>> Czego się czepiasz?
>
> On się czepia twojej totalnej ignorancji.
>
A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 13:16:22 - Waldek Godel

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100, Filip KK napisał(a):

>>
> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:36:50 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 13:16, Waldek Godel pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>>>
>> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?
>
> brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?
>
Ciebie pytałem?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:41:39 - Waldek Godel

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:36:50 +0100, Filip KK napisał(a):

>>> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?
>>
>> brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?
>>
> Ciebie pytałem?

Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
buszmenie.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:00:20 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 12:41, Waldek Godel pisze:
> Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:36:50 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>>>> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?
>>>
>>> brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?
>>>
>> Ciebie pytałem?
>
> Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
> buszmenie.
>
Nie, pytałem tylko i wyłącznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów
ignorancie?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:14:28 - Waldek Godel

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:00:20 +0100, Filip KK napisał(a):

>> Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
>> buszmenie.
>>
> Nie, pytałem tylko i wyłącznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów
> ignorancie?

no to sprawdźmy:
Path:
news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Filip KK
Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Date: Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100
Lines: 18
Message-ID:
NNTP-Posting-Host: 89-78-83-170.dynamic.chello.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Dec 2010 11:51:00 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.12)
Gecko/20101027 Thunderbird/3.1.6
Xref: news.gazeta.pl pl.misc.samochody:2210494

W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
>>> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>>>
>>>> I w tym momencie obaliłe? tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdz?, że
>>>> jak maj? alternatory o mocy 120A, to z tak? moc? będ? ładować ich
>>>> akumulatory.... :))
>>>
>>> WeĽ buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdĽ jakie s?
>>> jednostki
>>> mocy.
>>>
>> Czego się czepiasz?
>
> On się czepia twojej totalnej ignorancji.
>
A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?


No jakby nie patrzeć - zaadresowałeś wiadomość do pl.misc.samochody,
buszmenie, a nie do lawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com
Zapytałeś buszmenie wszystkich.
Nie potrafisz pisać postów, ignorancie.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 02:09:59 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 01:14, Waldek Godel pisze:
> Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:00:20 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>>> Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
>>> buszmenie.
>>>
>> Nie, pytałem tylko i wyłącznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów
>> ignorancie?
>
> no to sprawdźmy:
> Path:
> news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
> From: Filip KK
> Newsgroups: pl.misc.samochody
> Subject: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
> Date: Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100
> Lines: 18
> Message-ID:
> NNTP-Posting-Host: 89-78-83-170.dynamic.chello.pl
> NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Dec 2010 11:51:00 +0000 (UTC)
> User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.12)
> Gecko/20101027 Thunderbird/3.1.6
> Xref: news.gazeta.pl pl.misc.samochody:2210494
>
> W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
>>> W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
>>>> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>>>>
>>>>> I w tym momencie obaliłe? tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdz?, że
>>>>> jak maj? alternatory o mocy 120A, to z tak? moc? będ? ładować ich
>>>>> akumulatory.... :))
>>>>
>>>> WeĽ buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdĽ jakie s?
>>>> jednostki
>>>> mocy.
>>>>
>>> Czego się czepiasz?
>>
>> On się czepia twojej totalnej ignorancji.
>>
> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?
>
>
> No jakby nie patrzeć - zaadresowałeś wiadomość do pl.misc.samochody,
> buszmenie, a nie do lawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com
> Zapytałeś buszmenie wszystkich.
> Nie potrafisz pisać postów, ignorancie.
>
Wypierdalaj!



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 12:26:08 - Michał Gut

Dzieci spokoj bo zaraz do kąta postawie!
:)




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 09:10:23 - Krzysiek Kielczewski

On 2010-12-06, Waldek Godel wrote:

>> A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?
>
> brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

Masz co do tego wątpliwości?

Krzysiek Kiełczewski



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 11:03:24 - kan

On 2010-12-06 12:18, Filip KK wrote:
> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
> akumulatory.... :))

Hmm... moc 120A, widzę że coraz więksi fahofcy się wypowiadają tutaj.
Żałosne.

--
Pozdrawiam,
kan



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 23:25:49 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
> akumulatory.... :))

Weź FilpKKu się naucz co to moc i w czym sie ją mierzy...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:01:35 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 23:25, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
>> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
>> akumulatory.... :))
>
> Weź FilpKKu się naucz co to moc i w czym sie ją mierzy...
>
Wiem co to moc Płaszczko i w czym się ją mierzy.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 17:09:18 - kogutek


> Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
> to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu wzbudzenia.
Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego
napiecie w instalacji. Czas wlączenia prądu w uzwojeniu wzbodzania jest dlugi.
Akumulator naladowany czas wlaczenia pradu wzbudzania krotki. To typowy PWM.
Duza czestotliwosc pzrelaczania i duza pojemnosc oraz stabilizujace dzialanie
akumulatora powoduje że typowy miernik pokazuje stala wartosc. To czego nie
widac na mierniku widac na oscyloskopie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 23:27:54 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 17:09:18 +0100, kogutek napisał(a):

> Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
> prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
> maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
> się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego

Bzdura.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 16:50:49 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 11:53, WS pisze:
> > On 6 Gru, 11:43, Jakub Witkowski  wrote:
> >> W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:
> >>
> >>> Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
> >>> prad ladowania ~4A
> >>
> >> To typowe dla ca³kowicie na³adowanego. Ale we¼ taki sprawny, dobry, ale
roz³adowany
> >> choæby w po³owie (nie mówiê nawet, ¿e ca³kiem) i spróbuj wymusiæ na nim 16V
> >> a zobaczysz, ile amperów bêdziesz potrzebowa³ :)
> >
> > Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
> > Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
> > jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
> > Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
> > 100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
> > Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
> > (oczywiscie zaczynajac od wystarczajacej mocy alternatora)
> >
> I w tym momencie obali³e¶ tezê wielu niedowiarkom.. Którzy twierdz±, ¿e
> jak maj± alternatory o mocy 120A, to z tak± moc± bêd± ³adowaæ ich
> akumulatory.... :))
Pomijając Toją niewiedzę nic nie obalił. Napisał tylko sporo bzdur. Calkowicie
rozlądowany akumulator ma dużą oporność wewnętrzną i ona ogranicza skutecznie
prąd ładoania. Napisal ze nie widzi możliwoasci doladowania dużym prądem.To ze
on tego nie widzi nie znaczy ze ma rację Znaczy że on nie widzi. Obalenie
jakiejś tezy polega na podaniu argumentów i udowodnieniu że jest inaczej. A nie
na nie widzeniu. Jak alternator ma wieksza moc to ma uzwojenia nawiniete
grubszym drutem. grubszy drut to mniejsza oporność wewnetrzna i wiekszy prad
maksymalny. Wiekszy prad przy taakiej samej roznicy napiecia miedzu alternatorem
a akumulatorem to wiekszy ladunek dostarczony do akumulatora. To co on w końcu
obalil bo sie pogubiłem?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 17:11:09 - WS

On 6 Gru, 16:50, kogutek wrote:
Wiekszy prad przy taakiej samej roznicy napiecia miedzu alternatorem
> a akumulatorem  to wiekszy ladunek dostarczony do akumulatora. To co on w ko cu
> obalil bo sie pogubi em?

Wg mnie robisz blad przyjmujac opor akumulatora bliski zeru. Nie da
sie uzyskac pradu ladowania rzedu kilkudziesieciu amper (w lekko
rozladowanym aku) nie zwiekszajac napiecia ladowania.

WS

PS. Gdyby bylo tak jak twierdzisz, to praktycznie nie daloby sie
odpalac samochodu pozyczajac prad - spinasz 2 aku o roznych SEM,
twierdzisz, ze opor w obwodzie jest ~zero, czyli prad ograniczony
tylko oporem kabli - powinien je spalic, a tak sie nie dzieje - ten
rozladowany aku wtedy sie laduje stosunkowo wolno!!!



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:58:59 - kogutek

> Dnia Mon, 06 Dec 2010 17:09:18 +0100, kogutek napisa³(a):
>
> > Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napiêcie w instalacji
> > pr±d cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji pr±d wzbudzania
> > maksymalny wynikaj±cy z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
> > siê tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza ni¿sze od nominalnego
>
> Bzdura.
>
> --
>     ___________ (R)
>    /_  _______    Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688
>  ___/ /_  ___    Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
> _______/ /_     Wywo³ywanie slajdów trzypion.pl/
> ___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Nie. Tak jest. Moze w Granadzie bylo inaczej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:38:15 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
>
> Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
> wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
> zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
> niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
> Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
> sprawne w 100%.
>
> Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
> coś wywalczyć ??
> Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
> śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
> troche wywindowali do góry.

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak
wracasz do domu.. Wcześniej już wyłączaj wszystkie odbiorniki prądu
(nawiewy, radia, wycieraczki, jak możesz to i światła), zawsze coś tam
doładuje się więcej.. A rano zakręci!

Gwarancje na aku to fikcja.

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Pozdrawiam



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:46:18 - P_ablo

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idfq7p$eso$1@news.net.icm.edu.pl...
>
> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>

ROTFL

--
Picasso




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:07:43 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:
> Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
> news:idfq7p$eso$1@news.net.icm.edu.pl...
>>
>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>
>
> ROTFL
>
Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 13:50:31 - Tomek

W dniu 2010-12-05 12:07, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:
>> Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
>> news:idfq7p$eso$1@news.net.icm.edu.pl...
>>>
>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>>
>>
>> ROTFL
>>
> Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.


A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?


Tomek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 15:48:45 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
> akumulatorowi ?
>
Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 15:54:06 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>
>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>> akumulatorowi ?
>>
> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

Co miałeś z fizyki w szkole?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:46:26 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>>
>>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>>> akumulatorowi ?
>>>
>> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?
>
> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
> ładowaniu prostownikiem.
>
I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:02:09 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
>>> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>>>
>>>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>>>> akumulatorowi ?
>>>>
>>> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?
>>
>> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
>> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
>> ładowaniu prostownikiem.
>>
> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Sa pobory pradu, ale jest rowniez regulator napiecia, ktory utrzymuje
napiecie na wzglednie stalym poziomie. A prad ladowania wynika tylko i
wylacznie z _roznicy_ napiec aku i altka. Im bardziej aku rozladowany,
tym ma mniejsze napiecie, tym wiekszy prad do niego plynie (oczywiscie
role gra tu rowniez zmienna rezystancja aku).
Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
przekroczyc 14.6V) jak alternator.
Bezobslugowosc polega na takiej konstrukcji kanalow wentylacyjnych w
aku, ze teoretycznie nie przeba w nich uzupelniac wody. Praktyka jednak
pokazuje, ze bezobslugowa padlina, ktora miala isc do utylizacji po
karkolomnym uzupelnieniu wody dzialala jeszcze pelne 2 lata.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:26:45 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):

> Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
> kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
> przekroczyc 14.6V) jak alternator.

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:32:41 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):
>
>> Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
>> kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
>> przekroczyc 14.6V) jak alternator.
>
> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 20:58:06 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM wrote:
>W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>
>Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.

A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

J.





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:10:31 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM wrote:
>> W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
>>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>>
>> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)
>
> Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
> napieciowa.
>
> A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to
fizyki nie oszukasz.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:27:14 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 21:10:31 +0100, MarcinJM napisał(a):

> Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to
> fizyki nie oszukasz.

Ale na PWM to juz nie miałeś co odszczekać, prawda?

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 11:30:05 - J.F.

Użytkownik MarcinJM napisał
>W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:
>>> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>>> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)
>>
>> Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
>> napieciowa.
>> A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.
>
> Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral
> to fizyki nie oszukasz.

Fizyki prosze nie mieszac, bo zna tez nadprzewodniki,
polprzewodniki, termoemisje, fotoemisje i zjawiska tunelowe :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:17:40 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>
> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 07:52:00 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):
>
>>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>>
>> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)
>
> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 08:01:46 - Karolek

W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:
> W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
>> Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):
>>
>>>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>>>
>>> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>>> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)
>>
>> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
>
> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
>

Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 14:14:34 - MarcinJM

W dniu 2010-12-06 08:01, Karolek pisze:
> W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:
>> W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
>>> Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):
>>>
>>>>> Ładowarka bardzo często reguluje prąd.
>>>>
>>>> Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
>>>> Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)
>>>
>>> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
>>
>> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
>>
>
> Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

To wiem, tylko co to zmienia?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 15:01:48 - Karolek

W dniu 2010-12-07 14:14, MarcinJM pisze:

>>> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
>>>
>>
>> Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.
>
> To wiem, tylko co to zmienia?
>

Nic, rozszerza tylko Twoja wczesniejsza wypowiedz o regulacji napieciem.


--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 23:21:40 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):

>> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
>
> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 07:25:03 - MarcinJM

W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):
>
>>> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
>>
>> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
>
> A którego słowa nie rozumiesz?

Nie widze zwiazku pomiedzy _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co
napisalem.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:16:08 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 16:46:26 +0100, Filip KK napisał(a):

> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Może załóż amperomież na aku, to zrozumiesz, dlaczego jesteś tepym ćwokiem?

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:50:29 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.
>
>
>
> Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:12:13 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>Acha - wszechwiedzący.
>Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.


>Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

prostownik.com.pl/prostownik_rozruchowy_800.htm

Niby na aku tylko 30A, ale wydajnosc urzadzenia do 800A.

Hm, z takiej wtyczki ? Cos tam klamia. Ale podobnych urzadzen jest
wiecej :-)


J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:08:36 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>> Acha - wszechwiedzący.
>> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>> 120A na akumulator.
>
> Ale:
> a) o ile na wysokich obrotach,
> b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
> niewysokie napiecie.

Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).
Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz
trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i
sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż
pewnie te 120A już z siebie daje.

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:10:35 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
>na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).

Niech zgadne - masz diesla :-)

Popatrz na maksymalne obroty - ponizej 15k.
Czyli w benzyniaku moze byc gora 2.5, bezpieczniej 2.

W dieslu owszem - korzystniej wyglada.

>Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz

Ustawowo 850.

>trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i
>sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż
>pewnie te 120A już z siebie daje.

120 to on pewnie ma przy 12k :-)

J,




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 20:15:41 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 22:10, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>> Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
>> na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).
>
> Niech zgadne - masz diesla :-)

Diesla :)

Z charakterystyk naszych rodzimych altków wynika że przy 3krpm mają coś
około 75-80% mocy nominalnej :) czyli Bosch powinien wyglądać bardzo
podobnie.
jakieś 100A na wolnych obrotach to mało ?? przecież to spawać już pomału
można :)

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:27:01 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>> Acha - wszechwiedzący.
>> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>> 120A na akumulator.
>
> Ale:
> a) o ile na wysokich obrotach,
> b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
> niewysokie napiecie.

darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html

Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.

Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z
alternatora boscha będzie podobnie.

Pozdrawiam !




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:03:29 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 21:27:01 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
>>> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>>> 120A na akumulator.
>> Ale:
>> a) o ile na wysokich obrotach,
>> b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
>> niewysokie napiecie.
>
>darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html
>Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.
>Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z
>alternatora boscha będzie podobnie.

Chcialem tylko zwrocic uwage ze jesli alternator bedzie mial np
2000rpm, to nie bedzie 120A, ale powiedzmy 60.

A ile wezmie akumulator to osobna sprawa.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:27:09 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):

> Acha - wszechwiedzący.
> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
> 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:05:20 - Czarek Daniluk

W dniu 2010-12-05 19:27, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):
>
>> Acha - wszechwiedzący.
>> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>> 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P
>
> Nie może.
>
Morze jest głębokie i szerokie.
Według jego rozumowania może ;)

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 09:49:36 - Krzysiek Kielczewski

On 2010-12-05, Adam Płaszczyca wrote:

>> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
>> 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P
>
> Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 23:22:06 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 09:49:36 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

>> Nie może.
>
> Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 23:36:44 -

Adam Płaszczyca napisał(a):


> > Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
> Nie ma szans.
>
To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym oszukaniu regulatora napięcia po minucie
a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a
akumulator gorący?
Jaki prąd musiał popłynąć?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:24:49 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 23:36, w.mak@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:

> To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym oszukaniu regulatora napięcia po minucie
> a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a
> akumulator gorący?
>
>
Nie pisz o czymś takim, bo jeszcze koziołek pomyśli że nie ma
akumulatorów hermetycznie zamkniętych... Lepiej niech myśli, że jest
bosem w swoich wypowiedziach i guru i nikt nie ma racji, bo on wie
najwięcej.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 00:07:22 - Krzysiek Kielczewski

On 2010-12-07, Adam Płaszczyca wrote:

>>> Nie może.
>>
>> Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
> Nie ma szans.

A czemu?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:28:10 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 18:50, Czarek Daniluk pisze:
> W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
>
>> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
>> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.
>>
>>
>>
>> Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.
>
> Acha - wszechwiedzący.

Ucz się w takim razie.

> Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
> 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P
>
Żaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku,
gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic
wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 11:23:33 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-06 00:28, Filip KK pisze:

> Żaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 12:25:47 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 11:23, Jakub Witkowski pisze:

>> Żaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!!
>> Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie
>> ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.
>
> Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.
>
Udowodnij.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:38:25 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 16:46, Filip KK pisze:

>> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
>> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
>> ładowaniu prostownikiem.
>>
> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

> Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

To, co ciebie nie interesuje (i o czym nie masz bladego pojęcia)
wypełniłoby spory gmach.

Zamilknij zatem, zamiast bredzić na tematy, o których nie masz pojęcia.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:32:02 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 22:38, Andrzej Lawa pisze:

>>> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
>>> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
>>> ładowaniu prostownikiem.
>>>
>> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
>
> Jak jakiś idiota go źle ustawi...
>
Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

>> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.
>
> Bredzisz.
>
Miernik w łapę i jedziesz.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:45:06 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 00:32, Filip KK pisze:

>>> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
>>
>> Jak jakiś idiota go źle ustawi...
>>
> Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

To jest właśnie złe ustawienie. Czyli tak, jak pisałem: jak go jakiś
idiota źle ustawi...

>>> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.
>>
>> Bredzisz.
>>
> Miernik w łapę i jedziesz.

Wyłączasz pobory prądu, jedziesz na wysokich obrotach i masz dokładnie
taką samą sytuację, albo nawet jeszcze gorszą, bo regulator napięcia
reguluje tylko napięcie w instalacji a nie ogranicza bezpośrednio prądu
ładowania akumulatora.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 09:09:07 - J.F.

On Wed, 08 Dec 2010 07:25:03 +0100, MarcinJM wrote:
>W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:
>> Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):
>>>> Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
>>> A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
>> A którego słowa nie rozumiesz?
>Nie widze zwiazku pomiedzy _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co
>napisalem.

Jak jeszcze przy tym PWM jest gdzies cewka, to moze zahaczac o sposob
regulacji pradu a nie napiecia.

Ewentualnie niby regulacja napiecia, ale z silnym ograniczeniem
pradowym.

J.







Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-05 23:17:57 - kogutek

> On 5 Gru, 18:40, Czarek Daniluk
> > Alternator mam 120A - wi c miem zauwa y e jest on w stanie w bardzo
> > kr tkim czasie do adowa aku.
>
> Obawiam sie, ze sie mylisz ;)
> Jesli aku jest rozladowany tylko troche, to niezaleznie od tego, czy
> alternator moze dac 50, czy 1000A bedzie sie ladowal tak samo... Nie
> ma innej mozliwosci zwiekszenia pradu ladowania niz zwiekszenie
> napiecia ladowania - a wlasnie po to jest regulator napiecia - zeby
> sie to napiecie nie zmienialo ;) , bo przy okazji spalily by sie np.
> wszystkie zarowki ;)
>
> WS
Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć
pomiędzy akumulatorem a docelowym napięciem ustalanym przez regulator. Oporność
przewodów można pominąć. W samochodach wyposażonych w amperomierz widać jakie są
to prądy. Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać alternator. Teraz
samochodów z amperomierzami jest niewiele. Pamiętam jak to było w woldze.
Wskazowka wyskakiwalą poza zakres. A zakres amperomierza to chyba było 50A. Ale
ręki sobie nie dam obciąć ze to nie bylo 60a

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-05 23:33:19 - WS

On 5 Gru, 23:17, kogutek wrote:

> Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
> wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
> pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.

Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
rownolegle z akumulatorem)

WS

PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
sytuacji...




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-05 23:38:54 - WS

On 5 Gru, 23:33, WS wrote:
jesli
> zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
> opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad

oczywiscie musimy jeszcze znac napiecie aku ...;)

prad = roznica napiec / opor

WS



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 00:12:20 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 23:17:57 +0100, kogutek napisał(a):

> Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
> wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć

Rw alternatora radze pominąc. Dzięki regulatorowi, o ile nie przekraczsz
Imax to masz stałe napięcie, niezależnie od prądu, zatem Rw alternatora=0

> pomiędzy akumulatorem a docelowym napięciem ustalanym przez regulator. Oporność
> przewodów można pominąć. W samochodach wyposażonych w amperomierz widać jakie są
> to prądy. Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
> amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać alternator. Teraz

LOL. Ale Ci się pierdoli....


--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 11:12:49 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-06 00:12, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Sun, 05 Dec 2010 23:17:57 +0100, kogutek napisał(a):
>
>> Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
>> wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć
>
> Rw alternatora radze pominąc. Dzięki regulatorowi, o ile nie przekraczsz
> Imax to masz stałe napięcie, niezależnie od prądu, zatem Rw alternatora=0

Prawie dokładnie (nie istnieje układ regulacji o zerowym uchybie, bo to by
oznaczało nieskończone wzmocnienie w układzie regulatora i poważne problemy
ze stabilnością). Układ owszem ten ma pewną, b. niską zresztą, oporność zastępczą,
a liczy się ją podobnie jak dla zasilaczy stabilizowanych.

Z tym że on mówi o obszarze w którym osiąga się maksymalną wydajność prądową altka
i stabilizacja nie działa. Ale i tam liczenie jego oporności jest wątpliwe, bo charakterem
alternator w tym obszarze przypomina źródło prądowe, niż napięciowe+opór.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 23:29:53 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 06 Dec 2010 11:12:49 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

> Prawie dokładnie (nie istnieje układ regulacji o zerowym uchybie, bo to by
> oznaczało nieskończone wzmocnienie w układzie regulatora i poważne problemy
> ze stabilnością). Układ owszem ten ma pewną, b. niską zresztą, oporność zastępczą,
> a liczy się ją podobnie jak dla zasilaczy stabilizowanych.

Toż wiem, jednak w tym przypadku jest to tak mała wartośc, że pomijalna. W
sumie rezystancję przewodów też mamy ;)

> Z tym że on mówi o obszarze w którym osiąga się maksymalną wydajność prądową altka
> i stabilizacja nie działa. Ale i tam liczenie jego oporności jest wątpliwe, bo charakterem
> alternator w tym obszarze przypomina źródło prądowe, niż napięciowe+opór.

Poza obszarem normalnej pracy, to jest jeszcze weselej, bo alternator, jak
każda maszyna samowzbudna zresztą ma efekt podcięcia i po przekroczeniu
pewnego prądu samoczynnie ogranicza prąd.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 00:54:38 - kogutek

> On 5 Gru, 23:17, kogutek wrote:
>
> > Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
> > wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
> > pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.
>
> Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
> zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
> opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
> zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
> istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
> rownolegle z akumulatorem)
>
> WS
>
> PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
> chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
> samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
> sytuacji...
>
Nie znasz się albo masz wiedzę garazową powtarzaną przez niedouczonych pseudo
mechanikow. W wyliczeniach możesz pominąc Rw akumulatora. Możesz go potraktować
jako gruby kabel miedziany. Opór wenętrzny alternatora ma kluczowe znaczenie. I
jest on wyliczalny i mierzalny. Typowy wynosi poniżej 0,1 oma i jest na poziomie
0,05 oma. Im alternator bęzdie mial większa prędkość obrotową tym ten opor
wenętrzy bęzdie większy bo zacznie dochodzić składowa wynikajaca z impedancji.
2,5 / 0,05 = 50. 50A da typowy i niezbyt duży alternator przy różnicy napięcia
wynoszacej 2,5V. I jak nie ma wlazconych innych odbiornikow to wpompuje te 50A w
akumulator. Bez wzdlędu na to czy Ci się to podoba czy nie podoba. Masz jeszcze
jakieś pytania?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 11:19:25 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
>>> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>>>
>>>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>>>> akumulatorowi ?
>>>>
>>> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?
>>
>> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
>> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
>> ładowaniu prostownikiem.
>>
> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Dzięki za trochę rozrywki z rana :)

W instalacji jest normalnie te 14.5V, i z punktu widzenia akumulatora
taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 12:27:26 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 11:19, Jakub Witkowski pisze:
> W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
>>>> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>>>>
>>>>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>>>>> akumulatorowi ?
>>>>>
>>>> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?
>>>
>>> Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
>>> rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
>>> ładowaniu prostownikiem.
>>>
>> I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
>> Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.
>
> Dzięki za trochę rozrywki z rana :)
>
> W instalacji jest normalnie te 14.5V, i z punktu widzenia akumulatora
> taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
> zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
> książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.
>

Chwyć miernik w łapę i idź do samochodu. Wróć i się popraw.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:53:53 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
>
>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
>> akumulatorowi ?
>>
> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:01:10 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100, MarcinJM wrote:
>W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
>Z alternatora.
>Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
>ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
>Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

J.







Re: Problem z akumulatorem - d?ugie

2010-12-05 18:14:14 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100, MarcinJM wrote:
>> W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
>> Z alternatora.
>> Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
>> ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
>> Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.
>
> Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
> zawsze.

Tego nie rozumiem

> Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
> nie bylbym taki pewny.

Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu mozliwe
jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka spadnie ponizej
napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty bufor), natomiast jakby
go nie bylo to napiecie alternatora spadloby, ale dalby rade caly ten
bajzel zasilic.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - d?ugie

2010-12-06 13:33:58 - J.F.

Użytkownik MarcinJM napisał w
>W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:
>>> Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
>>> ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
>>> Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.
>> Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
>> zawsze.
> Tego nie rozumiem

Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze
uzytkownik moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze
bedzie stalo w korkach na swiatlach mijania.
A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.

>> Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb,
>> dmuchawa -
>> nie bylbym taki pewny.
>
> Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu
> mozliwe jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka
> spadnie ponizej napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty
> bufor), natomiast jakby go nie bylo to napiecie alternatora
> spadloby, ale dalby rade caly ten bajzel zasilic.

No faktycznie - wysiadla mi kiedys faza [chyba] i auto jechalo,
swiatla ciemne itd. Ale zatrzymac sie i zatankowac nie moglem, bo
aku juz rozladowane.
15 minut bez swiatel .. i odpalil po postoju :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - d?ugie

2010-12-07 12:43:24 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:

> Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
> moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
> na swiatlach mijania.
> A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.
>
Jeśli ktoś wsadza radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to
pomyłką byłoby gdyby to podłączył pod istniejącą instalację fabryczną.
Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory,
jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi
żelowy aku tylko do audio...

A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka,
ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać
dyskotekę...



Re: Problem z akumulatorem - d?ugie

2010-12-08 09:14:30 - J.F.

On Tue, 07 Dec 2010 12:43:24 +0100, Filip KK wrote:
>W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:
>> Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
>> moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
>> na swiatlach mijania.
>>
>Jeśli ktoś wsadza radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to
>pomyłką byłoby gdyby to podłączył pod istniejącą instalację fabryczną.
>Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory,
>jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi
>żelowy aku tylko do audio...

Aha, kondensator i drugi akumulator polepsza bilans mocy.

>A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka,
>ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać
>dyskotekę...

I co dalej maturzysto ?
Zelowy (do auta ??) akumulator jest bezobslugowy, wiec pewnie nie
wymaga ladowania i moze zasilac radyjko w nieskonczonosc, tzn
przynajmniej tyle co gwarancja ..

J.




Re: Problem z akumulatorem - d?ugie

2010-12-05 22:40:42 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 18:01, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100, MarcinJM wrote:
>> W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
>> Z alternatora.
>> Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
>> ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
>> Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.
>
> Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
> zawsze.
>
> Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
> nie bylbym taki pewny.

Też będzie samowystarczalny - najwyżej będzie słabiej świecił, słabiej
dmuchał i słabiej grzał ;)



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:29:13 - P_ablo

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idfrv1$eso$5@news.net.icm.edu.pl...
>
> Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.

W zasadzie nie ma sensu opisywac spraw oczywistych.

Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i teoretycznie
nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika. Najczestszym
powodem usterek akumulatorow to niedomagania alternatora/elektryki w
samochodzie - i tu trzeba przyznac racje producentom (o czym sam
wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji. Nalezy zapamietac aby ZAWSZE
jechac na reklamacje z samym akumulatorem - wtedy nie moga sprawdzic
ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do odrzucenia reklamacji...
Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie rozladowanie i
po nich. Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od przemyslowego UPSa i ta
wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania. Kiedy postala sobie tak
miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a masz
sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie w
porownaniu z uderzeniem piescia.

--
Picasso





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:40:03 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 18:29, P_ablo pisze:

> Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i
> teoretycznie nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika.

Bredzisz. Ma korki i teoretycznie to zawsze jest potrzeba uzupełniania
elektrolitu.

> Najczestszym powodem usterek akumulatorow to niedomagania
> alternatora/elektryki w samochodzie - i tu trzeba przyznac racje
> producentom (o czym sam wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji.

Bo słaniają się kiepską elektryką w samochodach i też bym tak robił.
Brak masy, dziękuję nie mamy o czym rozmawiać.

> Nalezy zapamietac aby ZAWSZE jechac na reklamacje z samym akumulatorem -
> wtedy nie moga sprawdzic ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do
> odrzucenia reklamacji...

Prawda.

> Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie
> rozladowanie i po nich.

Zgadza się.

> Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od
> przemyslowego UPSa i ta wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania.
> Kiedy postala sobie tak miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.
>
Nawet 6 voltami nie ruszyło? Ja ostatnio podniosłem na nogi aku niskim
napięciem, 6 voltami, kilka takich kopnięć po 30 sekund i ruszył, udało
się doładować go na wyższym napięciu 12V i niskim natężeniu rzędu 2-2,5A
przez całą noc. Odzyskał sprawność i klient się ucieszył, że
zaoszczędził 3-4 stówki.

> Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
> masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
> kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
> w porownaniu z uderzeniem piescia.
>
Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpalić silnika
jeżeli akumulator ma za niskie napięcie. Chroni w ten sposób układy
elektroniczne w samochodzie i akumulator.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:48:39 - Irokez

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idfq7p$eso$1@news.net.icm.edu.pl...

> Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i nie
> odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA. Także
> najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie chińskie i nie
> w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Za mały?
W takiej popierdółce 1.9TDI 74Ah jest za mały? Ja oryginalnie miałem 64Ah
Vartę a jak po 7 latach padła to 74Ah Centre Future wstawiłem 1,5 roku temu.
Nie mam problemów z doładowaniami, do pracy mam 8km.
Co do gwarancji - ja walczyłem z Fiuturą półtorej miesiąca, ale ta padła po
3 tygodniach. Wmawiano mi że ja uszkodziłem bo jest jakiś opad masy: Ale
dostałem nową i ta już śmiga bezstresowo i nic jej nie opada.

Pozdrawiam.

--
Irokez
AR 156 2.4JTD




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:48:59 - Stefan Szczygielski

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do
uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej
definicji jak najbardziej się ładuje. :)

S.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:54:39 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 11:48, Stefan Szczygielski pisze:
> W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>
> Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do
> uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej
> definicji jak najbardziej się ładuje. :)
>
A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:33:40 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK

> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>
> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
> Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi
> fajerwerki.

Nie ma koreczków, nie ma alternatora?

ROTFL 2 :-)




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:34:35 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:33, Przemysław Czaja pisze:
>
>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>>
>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
>> Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>
> Nie ma koreczków, nie ma alternatora?

A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora (niepodłączonego)
prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania akumulatora (obciążonego)
alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś pytanie i nie muszę pisać
akapitu na całą stronę. Powyższe dwa przykłady przedstaw również na
wykresie aby było czytelnie zobrazowane dla wszystkich.

> ROTFL 2 :-)

Sra.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:49:02 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK

> A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora
> (niepodłączonego) prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania
> akumulatora (obciążonego) alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś
> pytanie i nie muszę pisać akapitu na całą stronę. Powyższe dwa
> przykłady przedstaw również na wykresie aby było czytelnie zobrazowane
> dla wszystkich.
>
>> ROTFL 2 :-)
>
> Sra.

Może i Sra ;-)

Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 15:50:07 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:
>
> Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
> tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
> ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:00:23 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

> Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
> alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
> prostownikiem?

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:42:28 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 16:00, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:
>
>> Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
>> alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
>> prostownikiem?
>
> Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
> czy poza pojazdem.

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:55:22 - rzymo

On 5 Gru, 16:42, Filip KK wrote:
> (...)
> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
> inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.

Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:46:19 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 16:55, rzymo pisze:
> On 5 Gru, 16:42, Filip KK wrote:
>> (...)
>> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
>> inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...
>
> Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
> jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
> Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
> jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
> nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
> można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.
>
> Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
> z tą niemożnością ładowania... :-)

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to zamykają
elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:33:17 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:

> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie

LOL

> ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to zamykają
> elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
> procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
> elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według

ROTFL

> niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
> inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
> taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:45:36 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 01:33, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:
>
>> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
>
> LOL
>
>> ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to zamykają
>> elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
>> procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
>> elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
>
> ROTFL
>
>> niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
>> inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
>> taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.
>
> Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.

Lol, a gdzie napisałem że akumulator działa bez elektrolitu?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 13:28:15 - J.F.

Użytkownik Filip KK napisał w
> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się
> ich nie ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I
> po to zamykają elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie
> wytwarzały się tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie
> wierzę. Woda się niby skrapla ale elektrolit również się skrapla,
> choćby podczas ładowania aku. Według niektórych teoretyków na
> grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy inne gazy, co jest
> kompletną bzdurą wyssaną z palca.

Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie
czytac.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:45:16 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 13:28, J.F. pisze:

> Użytkownik Filip KK napisał w
>> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
>> ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to
>> zamykają elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się
>> tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby
>> skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania
>> aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się
>> tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca.
>
> Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie czytac.
>
ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
to wiesz co sobie możesz i gdzie
..
Przyganiał kocioł garnkowi...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 13:10:15 - Andrzej Lawa

W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:

> ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
> Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
> to wiesz co sobie możesz i gdzie

Głodnemu chleb na myśli...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:02:16 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 13:10, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:
>
>> ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
>> Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
>> to wiesz co sobie możesz i gdzie
>
> Głodnemu chleb na myśli...

Nie Twoja sprawa, nie Twoja.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 13:35:42 - Karolek

W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:

> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
> ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to zamykają
> elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
> procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
> elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
> niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
> inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
> taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

O zez kurwa ja pierdole :O

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:43:47 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 13:35, Karolek pisze:
> W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:
>
>> O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
>> ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to zamykają
>> elektrolit szczelnie, żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
>> procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
>> elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
>> niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
>> inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
>> taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.
>
> O zez kurwa ja pierdole :O
>
?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:23:03 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 16:42, Filip KK pisze:
> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
> inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Alternator daje prąd lewy, a prostownik prawy.... ;)

A tak naprawdę to regulator napięcia nie dopuszcza do nadmiernego
ładowania (zbyt wysokim prądem, oraz zbyt wysokim napięciem) przy
ładowaniu podczas jazdy...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:59:35 - WS

On 5 Gru, 18:23, Wojciech Smagowicz [ZIWK]
> A tak naprawd to regulator napi cia nie dopuszcza do nadmiernego
> adowania (zbyt wysokim pr dem, oraz zbyt wysokim napi ciem) przy
> adowaniu podczas jazdy...

No wlasnie, ze nie... regulator utrzymuje tylko stale napiecie w
instalacji niezaleznie od poboru pradu (no, do moze do czasu az nie
przekroczy on mozliwosci alternatora)
Na prad ladowania aku nie ma zadnego wplywu - jesli aku bedzie
calkowicie rozladowany, to prad ten moze byc calkiem spory - zalezy on
od roznicy napiec (SEM) aku i zasilania oraz oporu wewn. aku

WS



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 21:53:11 - WS

On 5 Gru, 16:42, Filip KK wrote:

> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
> inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Wymyslasz jakies dziwne teorie ;0

Roznica jest, ladowany alternatorem moze dostac znacznie wiekszy prad
ladowania, czyli wrecz gorzej niz prostownikiem ;)

Aku w samochodzie laduje sie stalym napieciem (i moze ono byc
podlaczone non stop do aku - jesli napiecie aku zrowna sie z napieciem
zasilania to prad przestaje plynac). jesli jest bardzo rozladowany, to
praktycznie nic nie ogranicza tego pradu (moc alternatora), moze byc
wtedy ladowany pradem ~kilkadziesiat A, co na dobr mu nie wychodzi...

Prostownik (taki najzwyklejszy, bez super automatyki) pozwala na
ustawienie pradu ladowania, najczesciej ustawia sie
dziesieciogodzinny czyli pojemnoscw w Ah przez 10 i laduje sie
10-12h

Bezobslugowosc, to jak juz kilka(nascie?) osob pisalo brak korokow i
mozliwosci uzupelnianai elektrolitu - tak samo bezobslugowe sa np.
akumulatorki AA ;) i sie je LADUJE!!!

WS



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:36:32 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 16:42, Filip KK pisze:

>> Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
>> czy poza pojazdem.
>
> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
> inny alternator.

Aha, ten z alternatora ma posmak ropy naftowej, a ten z prostownika w
Polsce zalatuje węglem...

> Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

No i co z tego? Liczy się tylko i wyłącznie to, jaki jest prąd
ładowania. Nie jest istotny mechanizm jego regulacji.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:52:01 - Jarek



Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Dla akumulatora - tak.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:38:41 - J.F.

On Sun, 5 Dec 2010 16:52:01 +0100, Jarek wrote:
>Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
>alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
>prostownikiem?
>
>Dla akumulatora - tak.

charakterystyka pradowo-napieciowa i przebieg SEM w czasie sa jednak
nieco inne w obu przypadkach.
Na ile to istotne dla akumulatora to nie wiem.

J.





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:43:13 - Stefan Szczygielski

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>> Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana
płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest
to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu
którędyś fabryka musi nalać. :>

IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowość'' ma na celu nie więcej niż to,
żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i
akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się
ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstość
elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu
zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na
śmietnik i wówczas całość na śmietnik).

Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi,
to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt
specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie
trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je
rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego
mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są
dziurki w koreczkach, ale być musi. I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

S.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 15:58:13 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:43, Stefan Szczygielski pisze:
> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>> Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>
> Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana
> płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest
> to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu
> którędyś fabryka musi nalać. :>
>
No tak, rozebrałem taki aku, to wiem jak jest skonstruowany. I są
normalnie koreczki, ale z akumulatora nie było co zbierać jak zacząłem
go rozbrajać.

> IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowość'' ma na celu nie więcej niż to,
> żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i
> akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się
> ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstość
> elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu
> zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na
> śmietnik i wówczas całość na śmietnik).
>
Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś
akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje
się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem
przeciwnikiem takich bezobsługówek.

> Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi,
> to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt
> specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie
> trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je
> rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego
> mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/
>
Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

> w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
> najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
> woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są
> dziurki w koreczkach, ale być musi.

Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.
Odpowietrzenie na gazy/elektrolit jest po jego bokach, trzeba ściągnąć
zaślepkę. U mnie w samochodzie mam fabrycznie wężyk, który muszę
podłączyć pod aku, żeby nie narobił bałaganu.

> I ładowanie akumulatora w
> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
>
Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:31:35 - Stefan Szczygielski

W dniu 05.12.2010 15:58, Filip KK pisze:
> Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
> potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
> kupić następny.

Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
na śmietnik.

Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

Jeśli chodzi o mnie - to reguła kciuka jest taka: mróz (-10 stopni i
mniej) -> samochód powinien raz na tydzień przejechać jednorazowo (ew. z
postojem pomiędzy) ze 30km, bo inaczej może grozić degradacja. :)
Są oczywiście różne sztuczki, które w zależności od warunków pracy można
stosować - na dobry początek można nie zazbrajać alarmu. :>

>> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
>> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

>> I ładowanie akumulatora w
>> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
>> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
> Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
> ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
samochodowy ma 3A może 6A?

S.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:59:55 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:

> Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)
>
Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują
chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
i możesz go wyrzucić na śmietnik.

> Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
> wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
> że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
> końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
> na śmietnik.
>
Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory. I
z takim akumulatorem nie będziesz mieć problemów nigdy. Na pewno dwa
razy dłużej pochodzi od przeciętnego akumulatora, jak nie jeszcze
dłużej. Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

> Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
> niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
> sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
> warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
> silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
> ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!
>
Zgadza się.

Kto tak robi? Nikt.

> OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
> elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
> 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
> oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
> od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.
>
Problem jest w czym innym. Proces produkcyjny akumulatora nie trwa tak
długo jak proces dostarczania tych akumulatorów do rąk klientów
(przewóz, magazynowanie, itp.). Wystarczy, że kilka msc poleży
naładowany akumulator i już jest zasiarczony. I tego nikt nie zrozumie,
bo każdy kupuje taki akumulator i oczekuje od niego zbyt wiele..

> Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
> cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
> rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
> napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
> samochodowy ma 3A może 6A?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
to w zupełności wystarcza do normalnej eksploatacji. Chyba, że ktoś ma
elektrownie w samochodzie, to inna para kaloszy.
Typowy prostownik samochodowy? Nie wiem.. Porządny może mieć nawet 10A.
Oczywiście jak chcemy ładować, ustawiamy na niższy prąd 2-4A i ładujemy
tak długo aż spadnie prąd do zera.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:32:49 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 16:59:55 +0100, Filip KK wrote:
>W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:
>> Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)
>>
>Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
>zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują

A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?

>chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
>jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
>i możesz go wyrzucić na śmietnik.

Ja swoj aku kupilem w grudniu. Wydaje mi sie ze nie stal 4mc w sklepie
:-)

>> Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
>> wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,

>Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
>proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory.

Po czym jak podliczysz ile cie to zachodu kosztowalo, ile szkod
rozlany kwas zrobil, to pomyslisz ze to sie kompletnie nie oplacalo.
Szczegolnie ze pewnie pol masy juz wypadlo i nic z tym nie zrobisz.

Ot kolejny znak czasow - akumulatorow sie nie naprawia, tylko oddaje
do recyklingu.

>Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
>możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
>co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

Stary, polski prostownik .. a miernik, przepraszam - wskaznik pradu ma
byle jaki, I tez nie mozna mu wierzyc.

A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?

>> Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
>> cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
>> rzędu pojedynczych dziesiątek amperów
>
>Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i

W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:55:50 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:

> A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
>
W Gdańsku dwie firmy.

> A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
> laboratoryjny ?
>
Nie wiem, nie odpowiem Ci na to pytanie.

>> Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
>
> W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
>
Zmierz jutro i podaj na grupie.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 13:36:10 - J.F.

Użytkownik Filip KK napisał w
>W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
>> A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
> W Gdańsku dwie firmy.

Wow, uchowaly sie, czy morskie ?

>>> Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3
>>> Amperami i
>> W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
> Zmierz jutro i podaj na grupie.

Nie mam odpowiedniego miernika.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:46:52 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 13:36, J.F. pisze:
> Użytkownik Filip KK napisał w
>> W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
>>> A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
>> W Gdańsku dwie firmy.
>
> Wow, uchowaly sie, czy morskie ?
>
o co ci chodzi?

>>>> Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3
>>>> Amperami i
>>> W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
>> Zmierz jutro i podaj na grupie.
>
> Nie mam odpowiedniego miernika.
>
Nic na to nie poradzę.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:19:43 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 16:31:35 +0100, Stefan Szczygielski wrote:
>OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
>elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
>4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
>oczywiście w sobie extra trochę wody. :)

Kwas siarkowy mozna przetezyc i rozpuscic w nim dodatkowe SO3.
Potem juz tylko chemicy moga odpowiedziec jakie tam sa stale rownowagi
i ile tam jest zawartosci wody :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:49:27 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 15:58:13 +0100, Filip KK wrote:
>Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś
>akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje
>się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem
>przeciwnikiem takich bezobsługówek.

Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.

Niestety, ale nasze uzywki w dobrym stanie maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.

>Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
>potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
>kupić następny.

A co ma jedno do drugiego ?
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.

>> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
>> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
>Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

>> w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
>> najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
>
>Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.

Moze miec katalitczny dopalacz, choc to ryzykowne.
Poza tym przy wspolczesnych regulatorach malo tej wody sie rozklada.

>> I ładowanie akumulatora w
>> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
>> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
>>
>Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
>ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
samochodowy.


J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:04:18 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:

> Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
> O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.
>
U mnie oryginalny VW wytrzymał podobnie... I może raz był ładowany (bez
odkręcania nawet kurków).

> Niestety, ale nasze uzywki w dobrym stanie maja elektryke w roznym
> stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.
>
Niestety.

>> Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
>> potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
>> kupić następny.
>
> A co ma jedno do drugiego ?
> Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
> potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.
>
Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje aku, to
można go wyrzucić.

>>> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
>>> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
>> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
>
> Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
>
Chyba w bajeczkach. Albo w auto świat. Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.

>>> I ładowanie akumulatora w
>>> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
>>> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
>>>
>> Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
>> ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?
>
> Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?
>
Rozumiem.

> P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
> samochodowy.
>
Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe szczęście, bo pewnie aku się
uszkodził po takim czymś...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:26:56 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-06 01:04, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
>>>> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
>>>> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu
>>>> zamkniętym i
>>> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
>>
>> Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
>>
> Chyba w bajeczkach. Albo w auto świat. Gdyby w akumulatorach była
> woda, zamarzałyby zimą.
I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony
akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY
roztwór kwasu siarkowego.

Na płytach (poza innymi zjawiskami) w trakcie ładowania zachodzi proces
elektrolizy, w wyniku czego powstają gazowe wodór i tlen...
Z czego? - ano właśnie z wody, której podobno nie ma .. i braki tej wody
należy uzupełniać wodą destylowaną.
Kwas siarkowy też się ulatnia, ale w znacznie mniejszych ilościach i w
tym można go pominąć...

Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone
powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.

> Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
> całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
> prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
A inny zapewne spuchł i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed
ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:56:30 - kogutek

> W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:
> >
> > Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
> > tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
> > ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?
>
> Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
> alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co Å‚adowanie
> prostownikiem?
Prościej i śmieszniej bęzdie jak napizsesz dlaczego lądowanie z prostonika jest
inne niż z alternatora.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 02:17:49 - kogutek


> > Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
> > masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
> > kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
> > w porownaniu z uderzeniem piescia.
> >
> Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpalić silnika
> jeżeli akumulator ma za niskie napięcie. Chroni w ten sposób układy
> elektroniczne w samochodzie i akumulator.
A co mnie obchodzi BMW. U mnie w opisanej wyżej sytuacji jest to z 30-40
amperów. W kilkadziesiąt sekund uzupełni ubytek spowodowany rozruchem. A tak
przy okazji. Jak na coś odpowiadasz to odpowiadaj na temat albo zgodnie z prawdą
napisz nie wiem I nic więcej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:48:50 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 01:26, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

>> Chyba w bajeczkach. Albo w auto świat. Gdyby w akumulatorach była
>> woda, zamarzałyby zimą.
> I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
> Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony
> akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY
> roztwór kwasu siarkowego.
>
WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.


> Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone
> powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.
>
Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!

>> Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
>> całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
>> prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
> A inny zapewne spuchł i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed
> ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...
>
Dobrze, że chociaż Ty czytasz.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 13:00:05 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK

> WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.
>>
> Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!


Ty również jesteś białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
;-)




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 13:03:43 - Waldek Godel

Dnia Tue, 7 Dec 2010 13:00:05 +0100, Przemysław Czaja napisał(a):

> Ty również jesteś białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
> uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
> prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
> ;-)

Ja myślę, że po prostu jego mózg jest na F.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:03:31 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 13:00, Przemysław Czaja pisze:
>
>
> Ty również jesteś białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
> uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
> prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
> ;-)

:)))



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:36:37 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 01:04, Filip KK pisze:

>>> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
>>
>> Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
>>
> Chyba w bajeczkach. Albo w auto świat. Gdyby w akumulatorach była
> woda, zamarzałyby zimą.

Błagam, powiedz że ty tylko trollujesz i tylko udajesz tak bezdenny
debilizm oraz ignorancję...

W przeciwnym przypadku nie powinieneś się w ogóle zbliżać do
jakichkolwiek urządzeń technicznych.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 13:42:42 - J.F.

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idh9f6$i84$7@news.net.icm.edu.pl...
>W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
>>> Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma
>>> takiej
>>> potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i
>>> trzeba
>>> kupić następny.
>> Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma
>> takiej
>> potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.
> Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje
> aku, to można go wyrzucić.

Sie mylisz. Aktualne aku rozladowalem pare razy [alarm zly]. I co ?
I nic, dalej dziala.
Owszem - aku olowiowe rozruchowe nie lubia glebokiego wyladowania i
szkodzi im.
Ale nie jeden raz. Centra kiedys podawala 50 cykli.

>>> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
>> Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
> Chyba w bajeczkach. Albo w auto świat. Gdyby w akumulatorach
> była woda, zamarzałyby zimą.

Przeciez nie mowie ze czysta.

>> P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A
>> rozmiar
>> samochodowy.
>>
> Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
> całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że
> daję prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż
> był gorący... W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe
> szczęście, bo pewnie aku się uszkodził po takim czymś...

Fajny miales prostownik .. ale aku niekoniecznie to szkodzi. Skoro
potrafi dac 500A przy rozladowaniu, to powinien 100A przy ladowaniu
pozwolic.
Tylko jak sie naladuje to sie nagle zaczynaja klopoty.

Tak nawiasem mowiac to nie wiem czy zalecenie ladowania pradem 10h
wynika naprawde z optymalnej pracy/trwalosci akumulatora, czy to
taki rozsadny kompromis w czasach przedelektronicznych - jak
akumulator naladowac szybko, a go nie zepsuc jak sie juz naladuje.

W samochodach jakos zadnego regulatora pradu ladowania nie ma, a
akumulatory to znosza, czasem wiele lat.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 20:52:49 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK
>
> Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

o kurwa !

MSPANC




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 14:53:29 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>
> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:00:32 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>
>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>>
>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>
> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:32:18 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>>
>>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>>>
>>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>>
>> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
>
> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
> Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
> ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)
Mam właśnie taki bez koreczków - a więc w myśl Twojej definicji nie
do ładowania...
Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
zielony - OK
czarny - doładuj
biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
jak Ty...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:06:17 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 16:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
> W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>>>
>>>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>>>>
>>>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
>>>> Koreczków
>>>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>>>
>>> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
>>
>> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
>> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
>> Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
>> ma takiej potrzeby!!
>
> Wierzę na słowo ;)

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)

> Mam właśnie taki bez koreczków - a więc w myśl Twojej definicji nie
> do ładowania...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.

> Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
> zielony - OK
> czarny - doładuj
> biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
> Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
> jak Ty...
>
To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :) Dlatego takich aku się nie
ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych
akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują
w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To
ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak
szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w
rzeczywistości jest? Sami wiemy.


P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych
kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia doładuj.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:37:30 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 17:06, Filip KK pisze:
>>> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
>>> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
>>> Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
>>> ma takiej potrzeby!!
>>
>> Wierzę na słowo ;)
>
> Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
> Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
się je przy ładowaniu z prostownika...
>
>> Mam właśnie taki bez koreczków - a więc w myśl Twojej definicji nie
>> do ładowania...
>
> Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

> To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
> akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

> Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
> silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
> 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
krótkich trasach...

> Dlatego takich aku się nie
> ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych
> akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują
> w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To
> ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak
> szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w
> rzeczywistości jest? Sami wiemy.
Może i takie jest przeznaczenie - ale niektórzy dbając o akumulator nie
nie przejmują się tym...

> P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych
> kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia doładuj.
Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:12:05 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

>> Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
>> Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
> Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
> się je przy ładowaniu z prostownika...
>>
Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając
rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.

>>> Mam właśnie taki bez koreczków - a więc w myśl Twojej definicji nie
>>> do ładowania...
>>
>> Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
> No tak - daj się uwieść marketoidom...
>
Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po
czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.

>> To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
>> akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
> Ładuję właśnie...
>
Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec
akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej
ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję
to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko
oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już
ładowania.

>> Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
>> silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
>> 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
> A dziękuję, dziękuję...
> Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
> graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
> I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
> krótkich trasach...
>
Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?


> Mam zrobić fotkę?
> RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
> Bo ja rozróżniam od REPLACE
>
Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


Pozdrawiam



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:32:59 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-06 01:12, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
>
>>> Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
>>> Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
>> Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
>> się je przy ładowaniu z prostownika...
>>>
> Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając
> rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.
>
>>>> Mam właśnie taki bez koreczków - a więc w myśl Twojej definicji nie
>>>> do ładowania...
>>>
>>> Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
>> No tak - daj się uwieść marketoidom...
>>
> Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po
> czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.
>
>>> To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
>>> akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
>> Ładuję właśnie...
>>
> Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec
> akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej
> ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję
> to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko
> oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już
> ładowania.
>
>>> Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
>>> silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
>>> 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
>> A dziękuję, dziękuję...
>> Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
>> graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
>> I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
>> krótkich trasach...
>>
> Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
- ale nie musisz o tym wiedzieć.
Świece grzeją co innego i w innym celu.
A brak grzania świec jest efektem pobocznym działania pewnego
mechanika, oraz pewnych zaszłości wykraczających poza tematy tej grupy...

>> Mam zrobić fotkę?
>> RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
>> Bo ja rozróżniam od REPLACE
> Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:53:49 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 01:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

>> Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
> Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
> - ale nie musisz o tym wiedzieć.

A czy ja napisałem, że świecami żarowymi podgrzewa się ropę? Czytać ze
zrozumieniem, to nie boli. Świecami żarowymi podgrzewa się powietrze.
Dlatego pytanie jak podgrzewasz ropę, skoro powietrza nawet nie
podgrzewa? Dla Twojej info: Podgrzewa się ropę, ale tego nie musisz
wiedzieć.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:27:06 - Irokez

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idgdes$mki$9@news.net.icm.edu.pl...
> To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
> akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
> Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym silniku,
> zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić 2.5
> litrowego diesla, powodzenia życzę. :)

To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być

Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5

--
Irokez
AR 156 2.4JTD




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:14:30 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 22:27, Irokez pisze:

> To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być
>
Zapewniam Cię, że ten trup diesel 3 literkowy objeżdża nie jedną trup
benzynkę.

A akumulator? Faktycznie trup, bo bezobsługówka oryginalny BMW.

> Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
> No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5
>
Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl
co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V,
tylko mniej.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:39:06 - Andrzej Lawa

W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

> Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl
> co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V,
> tylko mniej.

A co się ma dziać?

Najwyżej nie będą działać, póki nie dostaną prawidłowego napięcia.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:22:19 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100, Filip KK wrote:
>Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
>bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
>Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.

Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
boku kwas pociekl.

Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.

>Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

J.






Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 03:00:33 - kogutek

> On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100,  Filip KK wrote:
> >Nie chce mi siê schodziæ do piwnicy, ¿eby zrobiæ zdjêcie akumulatora
> >bezobs³ugowego po ³adowaniu.. Cud, ¿e nie wybuch³! Po prostu spuch³...
> >Uwierz mi na s³owo i zamilknij!!
>
> Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.
>
> Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
> boku kwas pociekl.
>
> Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
> sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.
>
> >Tych akumulatorów siê nie ³aduje!! Nie ma takiej potrzeby!!
>
> Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
> elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
> W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.
>
> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
> napiecia.
>
> J.
>
>
>
Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik przystosowany do
ladowania nowoczesnych akumulatorów. Nie moze dać napięcia większego jak
napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może pzrekroczyć
15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale to opisuje
instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym pradem. Teraz z
ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do 14,75V. On
nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nie jest
naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało. Producenci poszli na
kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach. Gazowanie jest tak małe że
odważyli się zamknąć szczelnie. I to dziala. Ale nie dziala jak podlaczyc pod
prostownik który wymusi na akumulatorze napiecie większe niż krytyczne dla
gazowania. Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
prostownika. I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
robią się jak u tego gostka, takie oble.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 16:47:45 - J.F.

Użytkownik kogutek napisał w wiadomości
news:10c9.000000d3.4cfc43c1@newsgate.onet.pl...
>> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow
>> zazwyczaj
>> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie
>> regulatora
>> napiecia.
>>
> Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik
> przystosowany do
> ladowania nowoczesnych akumulatorów.

Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)

> Nie moze dać napięcia większego jak
> napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może
> pzrekroczyć
> 15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale
> to opisuje
> instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym
> pradem. Teraz z
> ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do
> 14,75V. On
> nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w
> samochodzie nie jest
> naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.


> Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno
gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki
na otworach

> iększość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
> karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły.

Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.

> Jak wyjmą to podlaczą
> pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin.
> Napiecie wzrośnie na
> zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po
> takim zabiegu
> ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali
> bez problemu.
> Ale następnego dnia już nie bardzo.

Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.

> To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory
> robią i że
> reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w
> sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te
> zadbane i
> doladowywane.

No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza
ze nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

> Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
> napięcia.
>Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:11:35 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 16:47, J.F. pisze:

>> naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.
>
> Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.
>
Po co mu to piszesz? On wie lepiej...

>> Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego prostownika.
>
> Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz
> uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach
>
Nieee, są hermetycznie zamknięte i wybuchają :D Nie wiedziałeś o tym?
Widocznie kogucikowi takie sprzedali, zablindowane :D


> No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze
> nie ich wina.
> Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.
>
Nie kogucikowi.

>> Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora napięcia.
>> Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.
>
> Przez 2h sa :-)
>
Pytanie ile wytrzyma akumulator na pełnym zwarciu i w ilu % będzie
sprawny po takim przypadku?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:09:13 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

> Producenci poszli na
> kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak było jak piszesz, nie byłoby odpowietrzników do których
montuje się rurki odprowadzające ciecz.

> Gazowanie jest tak małe że
> odważyli się zamknąć szczelnie.

Nie zamknęli szczelnie, bo są odpowietrzniki.

Co się stało z Twoją wiedzą?!

> Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Po pierwsze, licz się ze słowami koguciku!!

Po drugie, nie ma czegoś takiego jak hermetyczny akumulator!!

> I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
> człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
> błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
> karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
> pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
> zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
> Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
> reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
> napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
> korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
> Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
> robią się jak u tego gostka, takie oble.
>
Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 17:30:13 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK

> Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak długo wytrzymałem...widać się starzeję :)

KF




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 03:16:30 - kogutek

> W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:
>
> > Bo nêdzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpaliæ. Pomy¶l
> > co siê dzieje z podzespo³ami elektronicznymi, które nie dostaj± 12V,
> > tylko mniej.
>
> A co siê ma dziaæ?
>
> Najwy¿ej nie bêd± dzia³aæ, póki nie dostan± prawid³owego napiêcia.
Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 11:35:14 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 03:16, kogutek pisze:
>> W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:
>>
>>> Bo nêdzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpaliæ. Pomy¶l
>>> co siê dzieje z podzespo³ami elektronicznymi, które nie dostaj± 12V,
>>> tylko mniej.
>>
>> A co siê ma dziaæ?
>>
>> Najwy¿ej nie bêd± dzia³aæ, póki nie dostan± prawid³owego napiêcia.
> Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
> cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
> od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
> elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
> zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.
>
Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 11:41:15 - Karolek

W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:

>>
> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:10:35 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:

>>>
>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
>> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
>> niesprawnym akumulatorze.
>
> Jakie uklady masz na mysli?
>
A wiesz ile jest układów w nowym BMW?



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 14:57:27 - Karolek

W dniu 2010-12-07 12:10, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:
>
>>>>
>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
>>> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
>>> niesprawnym akumulatorze.
>>
>> Jakie uklady masz na mysli?
>>
> A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Zadalem konkretne pytanie.
Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:03:53 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:

>>>>>
>>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
>>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i
>>>> tkwią
>>>> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
>>>> niesprawnym akumulatorze.
>>>
>>> Jakie uklady masz na mysli?
>>>
>> A wiesz ile jest układów w nowym BMW?
>
> Zadalem konkretne pytanie.
> Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?
>
Nie wiem czy mogę odpowiedzieć na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja
wysublimowana delikatność, połączona z niezaprzeczalnym wdziękiem i
urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz
niebanalne poczucie humoru, mogłoby wywołać u audytorium syndrom
zaniemówienia, a tego chciałabym uniknąć.
Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:12:27 - Karolek

W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

> Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
> uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
> samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:23:22 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:
> W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:
>
>> Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
>> uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
>> samopoczucie.
>
> Drogie to ziolo jest?
>
Nie stać Cię. ;)



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 08:07:44 - Andrzej Lawa

W dniu 08.12.2010 01:23, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:
>> W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:
>>
>>> Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
>>> uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
>>> samopoczucie.
>>
>> Drogie to ziolo jest?
>>
> Nie stać Cię. ;)

Wiedziałem... Tylko heroina potrafi tak zeżreć mózg, że powstaje takie
stworzonko, jak ty.




Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 11:41:39 - Andrzej Lawa

W dniu 07.12.2010 11:35, Filip KK pisze:

> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.

To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:09:55 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 11:41, Andrzej Lawa pisze:

> To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.

Ty jesteś ignorant.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:13:39 - Waldek Godel

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):

> Ty jesteś ignorant.

ROTFL!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 12:49:33 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 12:13, Waldek Godel pisze:
> Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>> Ty jesteś ignorant.
>
> ROTFL!!!!!
>
LOL !!!!



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 17:34:35 - kogutek

> U¿ytkownik kogutek napisa³ w wiadomo¶ci
> news:10c9.000000d3.4cfc43c1@newsgate.onet.pl...
> >> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow
> >> zazwyczaj
> >> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie
> >> regulatora
> >> napiecia.
> >>
> > Nie trzeba umieæ bo to nie te czasy. Trzeba mieæ prostownik
> > przystosowany do
> > ladowania nowoczesnych akumulatorów.
>
> Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)
>
> > Nie moze daæ napiêcia wiêkszego jak
> > napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z regu³y nie mo¿e
> > pzrekroczyæ
> > 15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale
> > to opisuje
> > instrukcja obs³ugi. Kiedy¶ akumulatory ladowa³o siê sta³ym
> > pradem. Teraz z
> > ograniczeniem napiêcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do
> > 14,75V. On
> > nigdy nie nal±duje akumukatora w 100 procentach. Ale i w
> > samochodzie nie jest
> > na³adowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za ma³o.
>
> Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.
>
>
> > Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> > prostownika.
>
> Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno
> gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki
> na otworach
>
> > iêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> > karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y.
>
> Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.
>
> > Jak wyjm± to podlacz±
> > pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin.
> > Napiecie wzro¶nie na
> > zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po
> > takim zabiegu
> > ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali
> > bez problemu.
> > Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo.
>
> Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.
>
> > To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> > podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory
> > robi± i ¿e
> > reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w
> > sprawnym samochodzie
> > i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te
> > zadbane i
> > doladowywane.
>
> No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza
> ze nie ich wina.
> Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.
>
> > Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> > napiêcia.
> >Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
>
> Przez 2h sa :-)
>
> J.
>
Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie. Kiedyś za oznakę
naladowania akumulatora przyjmowano spełnienie kilku parametró. Jedny z nich
bylo gazoanie. Oznaczalo ze akumulator się nalądoal i prad robi elektrolizę. To
jak poprzez ograniczenie napięcia, ale jednoczesne niedopuszczenie do
naladowania akumulatora do pełna, mozna wyeliminowac gazoanie. To je
wyeliminoali i pogodzili se z tym ze akumulator nigdy nie bedzie naladowany w
100 procentach. Jasne że przy produkcji zdarzają sie braki. Produkcja bezbrakowa
byla tylko w ZSRR. Gdybyś był producentem akumulatorów i wiedzial że prawie
wszystkie prostowniki nie nadają się do ich ladowania. To bys uznawal kazda
reklamacje czy tylko te wynikajace z twojej winy. Producent wie jak wygladaja
plyty w akumulatorze ladowanym wyzszym napieciem niz 15 woltow. Jak bys wiedzial
ze wszyscy takim napieciem laduja bo tak robia tanie prostowni to bys kazdy
popsuty pzrez uzytkownika akumulator wymienial?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:14:05 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

> Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
> podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
> rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
> zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
> Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
> sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
> Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
> bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
> Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
> to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
> Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie.

Co to za bzdury? Człowieku, przestań wymyślać już... Gdyby tak było jak
piszesz, po każdym jednym dzwonie akumulator by wybuchał a auto by
płonęło od zwarcia w instalacji.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 16:54:21 - kogutek

> W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:
>
> >>
> > Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
> > Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i tkwi±
> > w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
> > niesprawnym akumulatorze.
>
> Jakie uklady masz na mysli?
>
> --
> Karolek
Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-07 17:03:19 - Karolek

W dniu 2010-12-07 16:54, kogutek pisze:
>> W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:
>>
>>>>
>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i tkwi±
>>> w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
>>> niesprawnym akumulatorze.
>>
>> Jakie uklady masz na mysli?
>>
>> --
>> Karolek
> Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?
>

Moze i mysli, ale jego wiedza jest znikoma i strasznie bladzi.

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:46:22 - kogutek

> W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:
>
> >>>>>
> >>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
> >>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i
> >>>> tkwi±
> >>>> w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
> >>>> niesprawnym akumulatorze.
> >>>
> >>> Jakie uklady masz na mysli?
> >>>
> >> A wiesz ile jest uk³adów w nowym BMW?
> >
> > Zadalem konkretne pytanie.
> > Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?
> >
> Nie wiem czy mogê odpowiedzieæ na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja
> wysublimowana delikatno¶æ, po³±czona z niezaprzeczalnym wdziêkiem i
> urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz
> niebanalne poczucie humoru, mog³oby wywo³aæ u audytorium syndrom
> zaniemówienia, a tego chcia³abym unikn±æ.
> Kwintesencj± mojej wypowiedzi niech bêdzie fakt i¿ wynik dzisiejszej
> uroczysto¶ci nie bêdzie mia³ wp³ywu na pozytywn± aurê i moje wy¶mienite
> samopoczucie.
I juz wszystko wiadomo. Przedwczoraj nie wział pigułem a wczoraj podojna porcje.
Trzymaj sie facet zalecen lekarza. Tobie będzie lepiej sie zylo i z toba bedzie
lepiej sie zylo.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:55:15 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:
>
> > Producenci poszli na
> > kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> > bezobs³ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.
>
> Gdyby tak by³o jak piszesz, nie by³oby odpowietrzników do których
> montuje siê rurki odprowadzaj±ce ciecz.
>
> > Gazowanie jest tak ma³e ¿e
> > odwa¿yli siê zamkn±æ szczelnie.
>
> Nie zamknêli szczelnie, bo s± odpowietrzniki.
>
> Co siê sta³o z Twoj± wiedz±?!
>
> > Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> > prostownika.
>
> Po pierwsze, licz siê ze s³owami koguciku!!
>
> Po drugie, nie ma czego¶ takiego jak hermetyczny akumulator!!
>
> > I okazalo siê ze si³y przyrody wygra³y i nie by³y w s³u¿bie
> > cz³owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek siê m±druje bo wyci±ga
> > b³êdne wnioski. Wiêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> > karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y. Jak wyjm± to podlacz±
> > pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro¶nie na
> > zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> > ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali bez problemu.
> > Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> > podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi± i ¿e
> > reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w sprawnym samochodzie
> > i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> > doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> > napiêcia. Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji. Zwykle z
> > korkami trafia szlag tak jak po podl±czeniu do kiepskiego prostownika.
> > Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn±
> > robi± siê  jak u tego gostka, takie oble.
> >
> Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:55:17 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:
>
> > Producenci poszli na
> > kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> > bezobs³ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.
>
> Gdyby tak by³o jak piszesz, nie by³oby odpowietrzników do których
> montuje siê rurki odprowadzaj±ce ciecz.
>
> > Gazowanie jest tak ma³e ¿e
> > odwa¿yli siê zamkn±æ szczelnie.
>
> Nie zamknêli szczelnie, bo s± odpowietrzniki.
>
> Co siê sta³o z Twoj± wiedz±?!
>
> > Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> > prostownika.
>
> Po pierwsze, licz siê ze s³owami koguciku!!
>
> Po drugie, nie ma czego¶ takiego jak hermetyczny akumulator!!
>
> > I okazalo siê ze si³y przyrody wygra³y i nie by³y w s³u¿bie
> > cz³owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek siê m±druje bo wyci±ga
> > b³êdne wnioski. Wiêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> > karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y. Jak wyjm± to podlacz±
> > pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro¶nie na
> > zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> > ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali bez problemu.
> > Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> > podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi± i ¿e
> > reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w sprawnym samochodzie
> > i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> > doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> > napiêcia. Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji. Zwykle z
> > korkami trafia szlag tak jak po podl±czeniu do kiepskiego prostownika.
> > Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn±
> > robi± siê  jak u tego gostka, takie oble.
> >
> Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:53:09 - kogutek


> >> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora napiêcia.
> >> Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
> >
> > Przez 2h sa :-)
> >
> Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
> sprawny po takim przypadku?
Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
niusach.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 02:14:06 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:
>
>>>> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora napiêcia.
>>>> Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
>>>
>>> Przez 2h sa :-)
>>>
>> Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
>> sprawny po takim przypadku?
> Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
> jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
> zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
> niusach.
>
Nie widzę problemu aby wykonać takie doświadczenie w pełni bezpiecznych
warunkach, dla mnie i dla otoczenia. Ty zaś nadal będziesz tu
teoretyzował... Szkoda.

Krzaczysz.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 01:48:54 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:
>
> > Wplyw praktyczny nie przykrêconego akumulatora jest bardzo du¿y. Na dziurach
> > podskakuje i wykrusza siê masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl±
> > rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p³yt musia³o siê oberwaæ i odpa¶æzeby robilo
> > zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknêli ka¿d± plytê w worku.
> > Wykruszaj±ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwaræ. Zwiêkszyli w ten
> > sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi byæ wolnego miejsca pod plytami.
> > Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno¶æ zale¿y od powierzchni p³yt. Zrobili
> > bardziej porowate masy czynne. One z za³o¿enia sa mniej odporne mechanicznie.
> > Jak jest trwale pol±czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wiêcej porow
> > to mniejsza odporno¶æ na gazoanie. Pêcherzyki gazu te¿ wyrywaj± masê czynn±.
> > Je¶li nie dopu¶ciæ do ich powstawania to problemu nie bêdzie.
>
> Co to za bzdury? Cz³owieku, przestañ wymy¶laæ ju¿... Gdyby tak by³o jak
> piszesz, po ka¿dym jednym dzwonie akumulator by wybucha³ a auto by
> p³onê³o od zwarcia w instalacji.
Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 02:12:24 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 01:48, kogutek pisze:
>> W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:
>>
>>> Wplyw praktyczny nie przykrêconego akumulatora jest bardzo du¿y. Na dziurach
>>> podskakuje i wykrusza siê masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl±
>>> rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p³yt musia³o siê oberwaæ i odpa¶æzeby robilo
>>> zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknêli ka¿d± plytê w worku.
>>> Wykruszaj±ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwaræ. Zwiêkszyli w ten
>>> sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi byæ wolnego miejsca pod plytami.
>>> Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno¶æ zale¿y od powierzchni p³yt. Zrobili
>>> bardziej porowate masy czynne. One z za³o¿enia sa mniej odporne mechanicznie.
>>> Jak jest trwale pol±czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wiêcej porow
>>> to mniejsza odporno¶æ na gazoanie. Pêcherzyki gazu te¿ wyrywaj± masê czynn±.
>>> Je¶li nie dopu¶ciæ do ich powstawania to problemu nie bêdzie.
>>
>> Co to za bzdury? Cz³owieku, przestañ wymy¶laæ ju¿... Gdyby tak by³o jak
>> piszesz, po ka¿dym jednym dzwonie akumulator by wybucha³ a auto by
>> p³onê³o od zwarcia w instalacji.
> Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
> prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.
>
Patrz jak chcesz, a nadal ślepcem będziesz. Nie wiem gdzie ja napisałem,
że to _ja_sobie_ popsułem? :)


P.S> Ustaw sobie kodowanie, bo krzaczysz.



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-08 02:26:34 - kogutek

> W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:
> >
> >>>> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
napiêcia.
> >>>> Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
> >>>
> >>> Przez 2h sa :-)
> >>>
> >> Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
> >> sprawny po takim przypadku?
> > Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
> > jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pe³nym
> > zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
> > niusach.
> >
> Nie widzê problemu aby wykonaæ takie do¶wiadczenie

Po twoich eksperymentach z ladoaniem wszyscy juz wiedza ze najpierw robisz potem
myslisz. I zebys jeszcze potrafil wyciagac wlasciwe wnioski to byl by sukces. Na
razie powinienes oddac panstwu kase za nauke.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-09 04:25:31 - kogutek

>
> U¿ytkownik Filip KK
>
> > Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
>
> W sumie i tak d³ugo wytrzyma³em...widaæ siê starzejê :)
>
> KF
>
Szkoda ze z wiekiem rozumu ci nie przybywa tylko w zastraszajacym tempie ubywa.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:22:41 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

>> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
>
> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
> Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierzę na słowo... że masz sp*.*ny prostownik albo zwyczajnie nie umiesz
go obsługiwać.

> Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
> ma takiej potrzeby!!

Ładuje się i niekiedy jest.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:26:12 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

>> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
>
> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...

Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.

Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłączył 12V
akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 23:21:37 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 22:26:12 +0100, Andrzej Lawa wrote:
>W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:
>> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
>> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
>
>Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.
>Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
>instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłączył 12V
>akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.

Nawet wtedy musialy korki zawiesc. Mialem kiedys w aucie 19V i
akumulator to wytrzymal.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:03:08 - to

begin Filip KK

> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Ty tak poważnie?

--
ignorance is bliss



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 18:25:43 - Krzysztof 45

Filip KK napisał(a):
> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
--
Krzysiek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:37:51 - J.F.

On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100, Krzysztof 45 wrote:
>Filip KK napisał(a):
>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

>A czy te można ładować?
>canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
>osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ?
Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:41:26 - Cavallino

Użytkownik J.F. napisał w wiadomości
news:usmnf6p6dt8jhlu7m11irtv45bjg39ljgt@4ax.com...
> On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100, Krzysztof 45 wrote:
>>Filip KK napisał(a):
>>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>
>>A czy te można ładować?
>>canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
>>osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
>
> A masz lepsze zdjecia ?
> Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

Jak ma magiczne oko, to właśnie po to żeby wiedzieć, czy trzeba ładować.
Inna sprawa czym to ładować, niektórych żelowych zwykłym prostownikiem nie
wolno.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 20:59:10 - Krzysztof 45

J.F. napisał(a):
> On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100, Krzysztof 45 wrote:
>> Filip KK napisał(a):
>>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>
>> A czy te można ładować?
>> canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
>> osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
>
> A masz lepsze zdjecia ?
> Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)
Czekam co na to Filip KK :)
--
Krzysiek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:31:15 - Irokez

Użytkownik Krzysztof 45 napisał w wiadomości
news:idghur$2i9$1@news.vectranet.pl...
> Filip KK napisał(a):
>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
> A czy te można ładować?
> canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
> osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

;)

W jakim aucie stosuje się takie żelówki jak ten drugi link?
Drogie toto jest i raczej na jakiś duży UPS bym celował a nie auto.
Zwłaszcza że żywotność podobna jak kwasiak.

--
Irokez




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 01:17:52 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 18:25, Krzysztof 45 pisze:

> Filip KK napisał(a):
>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
>> Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
> A czy te można ładować?
> canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
> osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 06:43:58 - Krzysztof 45

Filip KK napisał(a):
>> A czy te można ładować?
>> canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
>> osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
>
> Zwykłym prostownikiem? Nie.
Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.

A taki mam w aucie
img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem
do nich dobiorę.
Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam,
mogę go doładować w domu prostownikiem?
--
Krzysiek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:50:25 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 06:43, Krzysztof 45 pisze:
> Filip KK napisał(a):
>>> A czy te można ładować?
>>> canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
>>> osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
>>
>> Zwykłym prostownikiem? Nie.
> Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.
>
> A taki mam w aucie
> img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
> Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem do
> nich dobiorę.
> Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam,
> mogę go doładować w domu prostownikiem?

Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 13:04:43 - Krzysztof 45

Filip KK napisał(a):
> Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki
?
--
Krzysiek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:16:19 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:
>
>> Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
> To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
> Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki
> ?

A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:42:51 - J.F.

On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
>A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
>opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
>konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie bateria a nie akumulator.

No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)

>Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
>ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
>hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

No i tu masz racje. Z tym musze sie liczyc to nie zepsuje sie na
pewno.

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 02:21:13 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
> On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
>> A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
>> opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
>> konstrukcji.
>
> No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.

Baterię też można naładować.

> W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
> to jest potocznie bateria a nie akumulator.
>
Po polsku Akumulator samochodowy to nic innego jak po angielsku Auto
Battery.

> No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
> samochodzie jest na biezaco ladowane :-)
>
Spoko.

Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)

Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

>> Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
>> ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
>> hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
>
> No i tu masz racje. Z tym musze sie liczyc to nie zepsuje sie na
> pewno.
>
Oczywiście że tak. Baterię też można naładować i też nie ma pewności, że
się jej nie zepsuje.. Ale naładować można.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 07:22:33 - MarcinJM

W dniu 2010-12-08 02:21, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
>> On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
>>> A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
>>> opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
>>> konstrukcji.
>>
>> No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
>
> Baterię też można naładować.

Oczywiscie. Baterie akumulatorow.

>
>> W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
>> to jest potocznie bateria a nie akumulator.
>>
> Po polsku Akumulator samochodowy to nic innego jak po angielsku Auto
> Battery.

An automotive battery is a type of rechargeable battery

W powyzszym zdaniu jest slowo klucz.


--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 10:07:03 - J.F.

On Wed, 08 Dec 2010 02:21:13 +0100, Filip KK wrote:
>W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
>> On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
>>> A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
>>> opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
>>> konstrukcji.
>> No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
>Baterię też można naładować.

Mozna, ale producent wyraznie zabrania :-)

>> W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
>> to jest potocznie bateria a nie akumulator.
>Po polsku Akumulator samochodowy to nic innego jak po angielsku Auto
>Battery.

Bateria w zrodloslowie to jest zestaw identycznych przedmiotow.
Moze byc bateria dzial, bateria butelek itp. Akumulator samochodowy to
jak najbardziej bateria. Bateria plaska 3R12to tez bateria. Ale R6 czy
R20 to jeszcze nie sa baterie. To ogniwa. Bateria w telefonie to tez
juz nie jest bateria :-)

Amerykanie sa o tyle precyzyjni ze wsrod baterii/ogniw rozrozniaja
primary czyli jednorazowe i secondary czy akumulatory.


>> No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
>> samochodzie jest na biezaco ladowane :-)
>Spoko.
>Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)
>Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

Slowka to jedno, warto czasem wiedziec co jest co, ale ty masz powazne
braki merytoryczne :-)

J.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 07:00:59 - Krzysztof 45

Filip KK napisał(a):
>> To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
>> Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki
>> ?
> A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko.
No wiadomo że na własne ryzyko.
Samochodem też można k...a jeździć, ale na własne ryzyko.
> A Wy czytajcie sobie dalej
> opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
> konstrukcji.
A nie ładuje się? To skąd on ma brać z użyty prąd?
> Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię.
I na zdrowie Ci.
> Jeśli
> ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
> hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
Ty, gatka jak z trollem.
EOT
--
Krzysiek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 10:12:29 - Czarek Daniluk


> Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
> Ty, gatka jak z trollem.
> EOT
> --
> Krzysiek

Masa mu odpadła, prądy mu pobłądziły to i nie wie co pisze ;)

Pozdrawiam !



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:02:11 - Przembo

*Stefan Szczygielski* w wiadomości news:idfqmq$te0$1@news.onet.pl
napisał(a):
> W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
> Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do
> uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej
> definicji jak najbardziej się ładuje. :)


Bezobsługowy pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej ukryte.
Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić ubytek
elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy. Bezobsługowość w
przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce redukcje ubytku
elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie całkowicie...

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:07:15 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:

> Bezobsługowy pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
> ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
> ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
> Bezobsługowość w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
> redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
> całkowicie...
>
Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z
drugiej się montuje wężyk.

Nie mieszać żelowych z kwasowymi.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:39:18 - Przembo

*Filip KK* w wiadomości news:idfru6$eso$4@news.net.icm.edu.pl napisał(a):
> W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:
>> Bezobsługowy pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
>> ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
>> ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
>> Bezobsługowość w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
>> redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
>> całkowicie...
> Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
> odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z drugiej
> się montuje wężyk.

Ale zadałeś sobie trud przeczytania i zrozumienia tego co napisałem? Czy tak
po prostu robisz kalke z mojego posta?

> Nie mieszać żelowych z kwasowymi.


Nie? Producenci sami to mieszają, mówią na kwasówki bezobsługowe, a termin
ten dotyczy żelowych akumulatorów rozruchowych, żelowych w ogóle ale już nie
będe odbiegał od motoryzacji. Powody dla których bezobsługowość zwykłych aku
to fikcja już podałem co również raczyłeś powielić :)

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:50:59 - Przemysław Czaja


Użytkownik Filip KK

> Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
> odprowadzenie elektrolitu z aku.

Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku?
może chodzi o wodór?




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:07:27 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:50, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik Filip KK
>
>> Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
>> odprowadzenie elektrolitu z aku.
>
> Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku?
> może chodzi o wodór?

Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 19:24:35 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 17:07, Filip KK pisze:
> Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.
Barana się łapie za rogi, człowieka za słowa...
A błędy w stwierdzeniach mogą świadczyć o braku wiedzy!

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:49:21 - Karolek

W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:

> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Nie na tym polega bezobslugowosc.

--
Karolek



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:16:19 - Przemysław Gubernat

W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
>> Witam
[..]
> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>
Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
CB: Intek M-490 ML 145

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:15:00 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:

>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>
> Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
> ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P
>
Aleś Ty mundry.

Szkoda słów.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:33:47 - Wojciech Smagowicz [ZIWK]

W dniu 2010-12-05 12:15, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:
>
>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>>
>> Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś
>> go nie
>> ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest
>> ładowany :P
>>
> Aleś Ty mundry.
>
> Szkoda słów.
Vice versa
Przeczytaj instrukcję obsługi...

--
Wojciech Smagowicz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:20:43 - Waldek Godel

Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

> W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>

ROTFL!!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:22:45 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:
> Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>
>
> ROTFL!!!!!!
>
Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:49:04 - Waldek Godel

Dnia Sun, 05 Dec 2010 12:22:45 +0100, Filip KK napisał(a):

> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
> to nie zabieraj głosu.

Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
O czym mowa?
Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
wody destylowanej.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:50:54 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 12:49, Waldek Godel pisze:

>> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
>> to nie zabieraj głosu.
>
> Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
> www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
> O czym mowa?
> Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
> wody destylowanej.
>
Twoja wiedza oparta jest na internecie? Powodzenia.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 13:24:33 - Irokez

Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:idfsr7$eso$8@news.net.icm.edu.pl...
>W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:
>> Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>>>
>>
>> ROTFL!!!!!!
>>
> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to
> nie zabieraj głosu.

magiczne słówko akumulator
Jakby się nie ładował to byłaby bateria.
Nie było by regulatora napięcia ładowania w samochodzie (bo po co? przecież
się nie ładuje baterii!) a wymieniał byś je co chwilę jak Diuracele w
zajączkach.

Polecam też wikipedię:
pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_kwasowo-o%C5%82owiowy

PS. Żelowy jest zupełnie bezobsługowy Więc UPS komputrerowy jak się
rozładuje w wyniku zaniku napięcia zgodnie z Twoją logiką powinien byś do
wyrzucenia. O taka jednorazówka jak zapałka.

--
Irokez




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 14:57:23 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 13:24, Irokez pisze:

>> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
>> to nie zabieraj głosu.
>
> magiczne słówko akumulator
> Jakby się nie ładował to byłaby bateria.

Raczej: ogniwo galwaniczne (bateria ogniw galwanicznych). Bateria
oznacza połączony zespół np. takich ogniw.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:51:28 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 13:24, Irokez pisze:

> Polecam też wikipedię:


Lol !!!!!!!!



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:05:44 - to

begin Filip KK

> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
> to nie zabieraj głosu.

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

--
ignorance is bliss



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:53:10 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 18:05, to pisze:

>> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
>> to nie zabieraj głosu.
>
> Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
> razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.
>
No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować? Zaznaczę, że jak miernik wskazuje (bez obciążenia
aku) 12V z haczykiem, wcale nie oznacza że aku jest naładowany, bo może
mieć niewystarczającą pojemność by odpalić np. dużego diesla.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 22:29:34 - to

begin Filip KK

>> Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
>> razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.
>>
> No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
> dałoby się naładować?

Że jest popsuty.

--
ignorance is bliss



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:17:49 - Filip KK

W dniu 2010-12-07 23:29, to pisze:

>>> Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
>>> razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.
>>>
>> No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
>> dałoby się naładować?
>
> Że jest popsuty.
>
Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,
alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego
popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 13:17:57 - to

begin Filip KK

> Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,
> alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego
> popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...

A skąd mam wiedzieć? Nie jestem jasnowidzem. Akumulatory się psują, jak
wszystko.

--
ignorance is bliss



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 14:52:17 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:

>> Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
>> śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
>> troche wywindowali do góry.
>
> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
>
> Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak

Bredzisz. Totalnie.

Bezobsługowość akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
(niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
akumulator musi się rozładować.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:54:24 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 14:52, Andrzej Lawa pisze:

> Bezobsługowość akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
> wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
> konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
> (niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
> telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
> akumulator musi się rozładować.

Nie musi. Nie zakładaj z góry, że będzie bilans ujemny gdy włączysz
powyższe.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 10:28:07 - hamberg

> Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
> nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
> Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
> chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
jest trupem.

Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-07 12:55:05 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 10:28, hamberg pisze:
>> Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
>> nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
>> Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
>> chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.
>
> chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
> marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
> marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
> W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
> nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
> jest trupem.
>
> Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.

Ok.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:50:00 - Przemysław Czaja


Użytkownik Marcin
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Stwierdzam, że Banner robi lipne aku, w Astrze miałem przez 7 lat
oryginalny aku i gdyby nie to, że córka zostawiła przez kilka dni
zapaloną lampkę wnętrza działał by do dziś, niestety rozładował się
całkowicie i nie chciał się już później naładować, no to z polecenia
kupiłem Bannera - już po 2 latach działał tak jak oryginał Opla po
siedmiu.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:51:42 - P_ablo

Użytkownik Marcin napisał w wiadomości
news:idfm14$6hi$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
>

W dieslu i roznego rodzaju podgrzewaczach przy tych odcinkach to jest norma.
Caly power z alternatora idzie na zasilanie roznych urzadzen przez te 6 km a
brakuje juz na sensowne podladowanie akumulatora.

Jesli - dajmy na to - aku ma 50% i przez mrozna noc ucieknie mu pare %, to
dieselek rano moze nie odpalic. Mozesz sprawdzic jeszcze czy altek
wytrzymuje swoje nominalne obciazenie, bo moze okazac sie, ze zamiast 160
wytrzymuje 120A i juz moga zaczac dziac sie jaja.

--
Picasso




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 12:09:43 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 11:51, P_ablo pisze:

> Jesli - dajmy na to - aku ma 50% i przez mrozna noc ucieknie mu pare %,
> to dieselek rano moze nie odpalic. Mozesz sprawdzic jeszcze czy altek
> wytrzymuje swoje nominalne obciazenie, bo moze okazac sie, ze zamiast
> 160 wytrzymuje 120A i juz moga zaczac dziac sie jaja.
>
Tak? Irokez proponuje wstawić jeszcze mniejszą popierdółkę do diesla. Bo
przecież aku jest tylko używany do odpalenia samochodu...



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:42:04 - kogutek

> W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:
> >
> >> Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
> > To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
> > Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki
> > ?
>
> A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
> opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
> konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
> ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
> hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
Nie szkoda Ci bylo dobrego akumulatora żeby to sprawdzic?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:55:49 - Przembo

*Marcin* w wiadomości news:idfm14$6hi$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
> Witam
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
> Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
> wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
> zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
> niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
> Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
> sprawne w 100%.

Podjedź jednak do elektryka, niby wszystko jest ok, ale ładowanie działa
marnie :(

> Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś coś
> wywalczyć ??

Ja nie miałem przyjemności, w jednym aucie właśnie zdycha 3letnia centra,
ale już po gwarancji...
Z doświadczenia znajomych Centra Plus, wymiana w ramach gwaracji bez żadnych
probelmów po 2ch tygodniach
Centra Futura gwarancja nie uznawana, po długim czasie w końcu aku został
wymieniony chyba w ramach gestu handlowego z wielką łaską
Druga Futura podobne problemy z uznaniem reklamacji, finału nie znam

Pozdr




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 11:58:23 - Cavallino

Użytkownik Marcin napisał w wiadomości
news:idfm14$6hi$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
>
> Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
> wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
> zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
> niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
> Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
> sprawne w 100%.

Miałem tak samo, tylko że auto mało jeżdżone.
Co prawda reklamacja się udała, ale bardziej fuksem.
Niedoładowany wiecznie aku zgubił masę i tak naprawdę ponoć to była moja
wina, bo nienaładowanym nie wolno nawet póbować odpalenia.
Kupiłem teraz miernik napięcia i jak nie jest naładowany na full, to
doładowuję co jakiś czas.
Mam nadzieję, że to wystarczy.

Aha - można wypożyczyć aku, mnie to kosztowało 30 zł.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 14:09:16 - ToMasz

Marcin pisze:
> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy.
meże być jeszcze jedna przyczyna. często w rozrusznikach są 4 szczotki -
2 pary. jak sie jedna para wypali, to rozrusznik powoduje takie objawy
jakie daje słaby aku. Doprowadzając wkońcu do tego ze aku jest słaby i
umiera.


> Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
wsadź go do innego auta, niewygodne, ale moze akurat zaoszędziesz 3 stówki
>
> Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ???
nie
> Procedura reklamacji

> Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja,
nie. wskaż jego wadę fabryczną, to natychmiast uznają. Za duzo osadu na
dnie akumulatora to nie jego wada fabryczna tylko efekt nieprawidłowych
warunków pracy. jeśli już go zareklamujesz, to zobaczysz (lub nie) co
zniego wypływa. jak wylecą kawałki płyt, jakieś obce śmieci, coś co
wskaże na wadę produkcyjną - wymienią na nowy!

JA robie xsarą HDI takie same tarasy. nawet 2.5 km dziennie. staram sie
jednak łączyć wyjazd do pracy, razem z wyjazdem na zakupy. Czasami
zostawiam auto na tydzeń - dla niego lepiej. PRoblem czy po tygodniu
odpali? akumulator ma 2 lata, wspomniany rozrusznik naprawiłem w zeszłym
roku. (DAwał objawy śmierci rocznego akulmulatora BOSH). Mocno
przymierzam sie do zakupu baterii słonecznej 10W. PRoblem w tym, ze
niema informacji, czy zimą w południe słonecznego dnia, bateria o mocy
10W da mi _w praktyce_ chociaż 5W. jeśli by tak było - opłaca sie.
ToMasz



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 15:59:28 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 10:29, Marcin pisze:

> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera, potem nie ma czasu się
naładować, zresztą i tak pewnie jeździsz na dość niskich obrotach i masz
powłączane różne ogrzewania szyb itepe, więc też nie za bardzo ma czym
ładować.

Bilans wychodzi ujemny i prędzej czy później masz za mało.

[ciach]

> Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
> sprawne w 100%.

Napięcie to pikuś - ważny jest bilans energetyczny, czyli de facto prąd
ładowania. Obecnie nie ma amperomierzy włączanych pomiędzy akumulator a
całą resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

[ciach]

> Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
> śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
> troche wywindowali do góry.

Znajomy nie ma o tym pojęcia.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 16:37:51 - Stefan Szczygielski

W dniu 05.12.2010 15:59, Andrzej Lawa pisze:
> Obecnie nie ma amperomierzy włączanych pomiędzy akumulator a
> całą resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
> alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

Całość wraz z regulatorem napięcia w _niepopsutym układzie_ pokazuje
właśnie brak dodatniego bilansu przy ładowaniu. Kontrolka jest zasilana
sprytnie z prądu, którego ,,brakuje'' do zamknięcia bilansu.
Przynajmniej w moich dotychczasowych pojazdach tak było. :)

S.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 22:30:02 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 16:37, Stefan Szczygielski pisze:

> Całość wraz z regulatorem napięcia w _niepopsutym układzie_ pokazuje
> właśnie brak dodatniego bilansu przy ładowaniu. Kontrolka jest zasilana
> sprytnie z prądu, którego ,,brakuje'' do zamknięcia bilansu.
> Przynajmniej w moich dotychczasowych pojazdach tak było. :)

Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
włączone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włączyć - robi się
ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 23:27:45 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 05 Dec 2010 22:30:02 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
> wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
> włączone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włączyć - robi się
> ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.

Banalnie. W alternatorze masz 1,5 prostownika. Czyli pełny, 6-cio diodowy
mostek główny, z którego idzie prąd na instalację oraz połówkę 3 diodową,
która zasila regulator napięcia.

Żarówka jest włączona między wyjście tego pomocniczego, a + po stacyjce.

Dlatego też po włączeniu stacyjki żarówka się zapala - masz obwód + aku,
stacyjka, żarówka, regulator, uzwojenie wzbudzenia, masa auta, - aku.

Jednak ta żarówka nie pokaże, że alternator nie wydala. Czemu? Bo jeśli
alternator nie wydala, to znaczy, że na jego uzwojeniach SEM spada, czyli
napięcie na wyjściu też. Tylko że siada również napięcie na prostowniku
pomocniczym w efekcie żarówka ma z jednej strony i drugiej obniżone
napięcie.

To również powód, dla którego lampka nie zasygnalizuje, że się szczotki
skończyły - obwód nei zostanie zamknięty.

I dlatego chwaliłem sobie amperomierz, jaki był w Granadzie.



--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:13:47 - Andrzej Lawa

W dniu 05.12.2010 23:27, Adam Płaszczyca pisze:
[ciach]

> Jednak ta żarówka nie pokaże, że alternator nie wydala. Czemu? Bo jeśli
> alternator nie wydala, to znaczy, że na jego uzwojeniach SEM spada, czyli
> napięcie na wyjściu też. Tylko że siada również napięcie na prostowniku
> pomocniczym w efekcie żarówka ma z jednej strony i drugiej obniżone
> napięcie.
>
> To również powód, dla którego lampka nie zasygnalizuje, że się szczotki
> skończyły - obwód nei zostanie zamknięty.

No właśnie.

> I dlatego chwaliłem sobie amperomierz, jaki był w Granadzie.

Prywatnie podejrzewam spisek ;) Bez amperomierza ignorant uzna, że
akumulator padł, więc poleci kupić nowy...

A poważniej: to chyba kombinacja upraszczania kontrolek, oszczędzania
(żaróweczka tańsza niż porządny amperomierz, zwłaszcza taki co wytrzyma
współczesne obciążenia) - zajeżdżanie akumulatorów to bonus.




Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:26:03 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 22:30, Andrzej Lawa pisze:

> Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
> wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
> włączone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włączyć - robi się
> ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.

Mam w takim razie coś nie tak z autem? Że nie robi się ciemniej?



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:50:39 - PJ

//Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy.

a który to Banner ? Starting Bull 640 Ah ? to poczytaj opis
producenta :-)

//Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V,
auto sprawne w 100%.

akumulator tez pewnie sprawny, na trochę dłuższej trasie (ale jazda w
korku) zeszłej zimy wykończyłem Kagera, 2 tygodnie odpalania przy
-10C, podgrzewane siedzenia i szyba, radio itp i akumulator idzie do
piachu, nie ma mocnych ... oczywiście slaby rozrusznik, przytkany
filtr czy kiepskie paliwo może mu utrudnić życie ale to nie sa
decydujace czynniki ...

niech zgadne za tego Bannera dales cos w okolicach 300 pln za tyle
samo mozna trafic Centre Plus 74/680 wybor IMHO nieco bardziej
bezpieczny

P.



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 13:14:10 - Marcin

W dniu 2010-12-05 17:50, PJ pisze:
> //Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy.
>
> a który to Banner ? Starting Bull 640 Ah ? to poczytaj opis
> producenta :-)
>
> //Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V,
> auto sprawne w 100%.
>
> akumulator tez pewnie sprawny, na trochę dłuższej trasie (ale jazda w
> korku) zeszłej zimy wykończyłem Kagera, 2 tygodnie odpalania przy
> -10C, podgrzewane siedzenia i szyba, radio itp i akumulator idzie do
> piachu, nie ma mocnych ... oczywiście slaby rozrusznik, przytkany
> filtr czy kiepskie paliwo może mu utrudnić życie ale to nie sa
> decydujace czynniki ...
>
> niech zgadne za tego Bannera dales cos w okolicach 300 pln za tyle
> samo mozna trafic Centre Plus 74/680 wybor IMHO nieco bardziej
> bezpieczny
>
> P.

To Banner 74 Ah zdaje się z prądem rozruchowym 680A z opisem Ca/c?
Sprzedawca przekonywał ze jest to akumulator nowej technologii,
kosztował w lato 2009 r. 250 zł





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-05 17:50:40 - MarcinJM

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

(liczby z czapki)
Aku przy sporym rozladowaniu bardzo szybko sie laduje, ale predkosc
ladowania znacznie spada w miare naladowywania sie. Wiec o ile pierwsze
Ampery napompuje dosc szybko, do DOLADOWANIE do 100% wymaga nieco wiecej
czasu (prad ladowania spada w miare wyrownywania napiec altka i aku).
Ergo: masz permanentnie niedoladowany akumulator.
Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:30:22 - Filip KK

W dniu 2010-12-05 17:50, MarcinJM pisze:

> (liczby z czapki)
> Aku przy sporym rozladowaniu bardzo szybko sie laduje, ale predkosc
> ladowania znacznie spada w miare naladowywania sie. Wiec o ile pierwsze
> Ampery napompuje dosc szybko, do DOLADOWANIE do 100% wymaga nieco wiecej
> czasu (prad ladowania spada w miare wyrownywania napiec altka i aku).
> Ergo: masz permanentnie niedoladowany akumulator.
> Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
> albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
> kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
>
Synku, dlaczego wracasz do domu na wyłączonych światłach i taki
zmarznięty? A bo mamusiu muszę wyłączać ogrzewanie i światła, żeby rano
móc odpalić.. Oj, kup sobie synku porządne auto. Lol ;D



ROTFL ale flejm /bt

2010-12-08 12:30:48 - Michał Gut





Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-06 00:23:13 - kogutek


> No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera,
Jesteś w stanie policzyć ile to jest dużo. daje się to policzyć bez problemu.
Więc ile zżera rozruch pełnosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi że dla samochodu
osobowego z silnikim wysokoprężnm to dużo jest na poziomie 1 ( slownie:
jednej) amperogodziny. Czy 1,5% ubytku, oczywiście w ujemnych temperaturach
bęzdie wyglądalo to trochę inaczej ale i tak nie bęzdie to więcej niż 5-6%
ładunku, to dużo? Według mnie dużo to jak by ubyło z 70% ładunku a nie 10 razy
mniej. Może w końcu zaczniemy rozmawiać w oparciu o wiedzę powszechną a nie plotki.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 01:28:43 - Filip KK

W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
>
>> No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera,
> Jesteś w stanie policzyć ile to jest dużo. daje się to policzyć bez problemu.
> Więc ile zżera rozruch pełnosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi że dla samochodu
> osobowego z silnikim wysokoprężnm to dużo jest na poziomie 1 ( slownie:
> jednej) amperogodziny.

No więc jaki prąd ładowania po takich rozruchu nastąpi? 100A ?!



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 01:23:53 - kogutek


> Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
> albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
> kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
>
> --
> Pozdrawiam
> MarcinJM
> gg: 978510, marcinjm()op.pl
Przednie brednie poobiednie. Na taką okoliczność Wojtek B miał proste
wytłumaczenie. Takie które musi dotrzeć do największego głąba. Może to niektorym
wydawać sie dziwne że akurat ja się podpieram jego opinią. Dla mnie nie ważne
kto kim jest i jak się z nim ciąłem, ważne że ma rację. Jeśli z wiaderka o
pojemności 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Jeśli dodamy
ten ujęty litr to znowu będziemy mięli 10. Jeśli z wanny o pojemności 200 litrów
ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, jeśli dolejemy odlany litr to będziemy
mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemność akumulatora w logicznych
granicach ( nielogiczne to akumulator od łodzi podwodnej) nie ma najmniejszego
znaczenia na to czy będzie on naladowany do pelna albo będzie niedoladowany.
Amen. Niedawno kupowalęm żarowkę w sklepie z częsciami samochodowymi. Niezwykle
mądry spzredawca przekonywał klieta do mniejszego akumulatora podpierając się
tym że większy będzie niedoladowany. Innemu sprzedawal koncentrat płynu
sugerując żeby tylko zalał ukląd tylko koncentratem, czyli samym glikolem. Blędu
nie ma bo jak zamarznie to nie uszkodzi żadnego elementu. Ale sam glikol zamarza
przy - 12 stopniach. Czyli zamrznie chlodnica, nagrzewnica i w bloku. Z tym nie
ma problemu bo po odpaleniu szybko puści. Ale przy okazji zamarznie pompa wody.
I jak się pasek nie poślizgnie to przy rozruchu ją może rozwalić. Jeżdzenie na
czystym glikolu jest bardzo przyjemne. Dwa razy szybciej grzeje się silnik. Ale
przy mrozach poniżej - 12 stopni jest realne uszkodzenie pompy. Tacy mądrzy są
polscy sprzedawcy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 07:58:34 - MarcinJM

W dniu 2010-12-06 01:23, kogutek pisze:
>
>> Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
>> albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
>> kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> MarcinJM
>> gg: 978510, marcinjm()op.pl
> Przednie brednie poobiednie. Na taką okoliczność Wojtek B miał proste
> wytłumaczenie. Takie które musi dotrzeć do największego głąba. Może to niektorym
> wydawać sie dziwne że akurat ja się podpieram jego opinią. Dla mnie nie ważne
> kto kim jest i jak się z nim ciąłem, ważne że ma rację. Jeśli z wiaderka o
> pojemności 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Jeśli dodamy
> ten ujęty litr to znowu będziemy mięli 10. Jeśli z wanny o pojemności 200 litrów
> ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, jeśli dolejemy odlany litr to będziemy
> mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemność akumulatora w logicznych

Tyle, ze mniejszy po ubytku tego 1 litra bedzie bardziej rozladowany co
poskutkuje wiekszym pradem ladowania, a wiekszy bedzie rozladowany w
nieznacznym stopniu, co da minimalny prad ladowania. Dla mniejszego
starczy czasu do pelnego doladowania, a dla wiekszego moze tego czasu
nie starczyc i bedzie wciaz niedoladowany. W swoim przykladzie
zapomniales o spadajacym pradzie ladowania w miare napelniania sie aku.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Problem z akumulatorem - d³ugie

2010-12-06 16:05:34 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 01:23, kogutek pisze:
> >
> >> Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
> >> albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
> >> kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
> >>
> >> --
> >> Pozdrawiam
> >> MarcinJM
> >> gg: 978510, marcinjm()op.pl
> > Przednie brednie poobiednie. Na tak± okoliczno¶æ Wojtek B mia³ proste
> > wyt³umaczenie. Takie które musi dotrzeæ do najwiêkszego g³±ba. Mo¿e to niektorym
> > wydawaæ sie dziwne ¿e akurat ja siê podpieram jego opini±. Dla mnie nie wa¿ne
> > kto kim jest i jak siê z nim ci±³em, wa¿ne ¿e ma racjê. Je¶li z wiaderka o
> > pojemno¶ci 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Je¶li dodamy
> > ten ujêty litr to znowu bêdziemy miêli 10. Je¶li z wanny o pojemno¶ci 200 litrów
> > ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, je¶li dolejemy odlany litr to bêdziemy
> > mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemno¶æ akumulatora w logicznych
>
> Tyle, ze mniejszy po ubytku tego 1 litra bedzie bardziej rozladowany co
> poskutkuje wiekszym pradem ladowania, a wiekszy bedzie rozladowany w
> nieznacznym stopniu, co da minimalny prad ladowania. Dla mniejszego
> starczy czasu do pelnego doladowania, a dla wiekszego moze tego czasu
> nie starczyc i bedzie wciaz niedoladowany. W swoim przykladzie
> zapomniales o spadajacym pradzie ladowania w miare napelniania sie aku.
>
> --
> Pozdrawiam
> MarcinJM
> gg: 978510, marcinjm()op.pl
Mialbyś rację jak by w samochodzie alternator dawał maksymalnie 14,5 wolta.
Maksymalny prąd ladowania zależy od wydajności prądowej alternatora. Regulator
napięcia nie jest regulatorem liniowym. Nie zmniejsza plynnie napiecia do
uzojenia wzbudzania. To regulator dwustanowy. reaguje tylko na przekroczenie
napiecia powyzej ustawionego pzrez fabrykę. Duza częstotliwość pracy powoduje
uśrednienie. Jak akumulator jest rozladowany to wiekszy prad ladowania wynika z
tego ze napieie wzbudzania jest wlaczane na dluzsze odcinki czasu niz gdy jest
naladowany. Impulsy doladowujace akumulator sa takie same jesli idzie o
napiecie. Prad wynika tylko z ich dlugosci. To o czym piszesz moglo by mieć
miejsce jak pojemnosc akumulatora była większa 20 razy ale nie jak dwa razy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 02:17:26 - kogutek

> W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
> >
> >> No to by się zgadzało - rozruch dużo
zżera,
> > Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest du¿o. daje siê to policzyæ bez problemu.
> > Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi ¿e dla samochodu
> > osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to du¿o jest na poziomie 1 ( slownie:
> > jednej) amperogodziny.
>
> No wiêc jaki pr±d ³adowania po takich rozruchu nast±pi? 100A ?!
Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 02:22:15 - Filip KK

W dniu 2010-12-08 02:17, kogutek pisze:
>> W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
>>>
>>>> No to by się zgadzało - rozruch dużo
> zżera,
>>> Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest du¿o. daje siê to policzyæ bez problemu.
>>> Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi¿e dla samochodu
>>> osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to du¿o jest na poziomie 1 ( slownie:
>>> jednej) amperogodziny.
>>
>> No wiêc jaki pr±d³adowania po takich rozruchu nast±pi? 100A ?!
> Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.
>
Ja się Ciebie pytam.. Bo ja wiem.

KRZACZYSZ!



Re: Problem z akumulatorem - długie

2010-12-08 04:16:58 - kogutek

> W dniu 2010-12-08 02:17, kogutek pisze:
> >> W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
> >>>
> >>>> No to by się zgadzało - rozruch dużo
> > zżera,
> >>> Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest du¿o. daje siê
to policzyæ bez problemu.
> >>> Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie
wychodzi¿e dla samochodu
> >>> osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to du¿o jest na
poziomie 1 ( slownie:
> >>> jednej) amperogodziny.
> >>
> >> No wiêc jaki pr±d³adowania po takich rozruchu nast±pi?
100A ?!
> > Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.
> >
> Ja siê Ciebie pytam.. Bo ja wiem.
>
> KRZACZYSZ!
Jak bys wiedzial to bys nie pytal. Ja nie KRZYCZE. Ty krzyczysz i nawet nie
wiesz jak sie to pisze. I moglbys sobie ustawic kodowanie albo nie uzywac
polskich liter bo krzaki wychodza. Potem nie wiesz co napisales bo przeczytac
nie mozesz. Inteligentnym krzaki nie przeszadzaja. wystarczy zapamietac jaki
krzak zastepuje litere. To jak wyglada litera jest umowne. Dla mnie moze
wygladac dowolnie, byle by zawsze tak samo.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS