[OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-04 23:01:53 - KriSSo
Przepraszam za OT, ale na grupie ubezpieczenia nikt nie odpisuje.
Potrzebuję porady, może ktoś zetknął się z takim problemem, który
dotyczy samochodu będącego przedmiotem umowy leasingowej.
Miałem małe zdarzenie drogowe, w którym byłem poszkodowanym. Ustaliłem z
ubezpieczycielem sprawcy, że z jego OC zostanie zrobiona BEZGOTÓWKOWA
naprawa w ASO.
Załatwiłem formalności, czyli zgodę firmy Volkswagen Leasing Polska na
naprawę samochodu oraz upoważnienie do odbioru odszkodowania, które
mogło być wystawione na mnie jako użytkownika (w sytuacji kiedy ja
miałbym zapłacić za naprawę) lub na wskazany przeze mnie warsztat
naprawczy (w sytuacji kiedy uzgodniłem naprawę ?bezgotówkową?).
Auto zrobione, odebrane blisko miesiąc temu, FAKTURA WYSTAWIONA NA MNIE,
a nie na firmę leasingową (co jest zupełnie normalne), a dziś dostaję
telefon z ASO, że naprawa nie jest w pełni rozliczona. Ubezpieczyciel
wypłacił ASO kwotę NETTO, a ja sobie mam zapłacić VAT. Auto mam na firmę
w leasingu, ale _nie jestem płatnikiem VAT_ - wolny zawód (lekarz).
W uzasadnieniu TU napisało:
Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto. Właścicielem
samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku VAT.
Tak więc, w sytuacji, gdy nabywca towaru lub usługi jest podatnikiem
podatku VAT, to stosownie do art. 86 Ustawy o podatku VAT ma prawo do
obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego przy
nabyciu towarów i usług. Skorzystanie przez podatnika - VW Leasing - z
tego tytułu powoduje, że poniesiony przez niego wydatek na nabycie
rzeczy lub wykonanie usługi w rzeczywistości odpowiada zapłaconej przez
niego cenie nabycia tego towaru lub usługi pomniejszonej o podatek VAT
mieszczącej się w tej cenie. Mając powyższe na uwadze postanawia jak na
wstępie.
Pytanie brzmi:
Jakim cudem, będąc w zdarzeniu poszkodowanym, mam dopłacać do interesu i
ponosić jakiekolwiek koszty? Moim zdaniem każdy jeden wydatek, który był
wynikiem omawianego zdarzenia ma obowiązek pokryć ubezpieczenie sprawcy.
Do tego doszedł np koszt, który pokryłem a związany był z zapłaceniem
leasingodawcy, związany z wystawieniem zgody na naprawę i odebranie
odszkodowania - ogółem 120 pln. Za to również powinien mi zwrócić
ubezpieczyciel.
Czy ktoś z Was miał podobny problem? Jak to rozwiązać. Bo wiecie, to nie
jest kwestia kwoty, pies drapał, szkoda niewielka, ale chodzi o zasadę.
A co by było, gdyby jutro ktoś mi rozwalił auto i kwota naprawy
wyniosłaby strzelam 40 000 pln. Miałbym w nagrodę za bezszkodową jazdę
zapłacić w prezencie 8 000 pln VAT'u? Z jakiej racji?
P.S.
Na samochód mam polisę w brutto, VAT nie był odliczony po odebraniu
samochodu, gdyż jak już wspomniałem nie jestem płatnikiem VAT.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-04 23:16:06 - Cavallino
news:4cd32d6b$1@news.home.net.pl...
> Czołem,
>
> Przepraszam za OT, ale na grupie ubezpieczenia nikt nie odpisuje.
>
> Potrzebuję porady, może ktoś zetknął się z takim problemem, który dotyczy
> samochodu będącego przedmiotem umowy leasingowej.
>
> Miałem małe zdarzenie drogowe, w którym byłem poszkodowanym. Ustaliłem z
> ubezpieczycielem sprawcy, że z jego OC zostanie zrobiona BEZGOTÓWKOWA
> naprawa w ASO.
> Załatwiłem formalności, czyli zgodę firmy Volkswagen Leasing Polska na
> naprawę samochodu oraz upoważnienie do odbioru odszkodowania, które mogło
> być wystawione na mnie jako użytkownika (w sytuacji kiedy ja miałbym
> zapłacić za naprawę) lub na wskazany przeze mnie warsztat naprawczy (w
> sytuacji kiedy uzgodniłem naprawę ?bezgotówkową?).
>
> Auto zrobione, odebrane blisko miesiąc temu, FAKTURA WYSTAWIONA NA MNIE, a
> nie na firmę leasingową (co jest zupełnie normalne)
Co w tym normalnego?
, a dziś dostaję
> telefon z ASO, że naprawa nie jest w pełni rozliczona. Ubezpieczyciel
> wypłacił ASO kwotę NETTO, a ja sobie mam zapłacić VAT. Auto mam na firmę w
> leasingu, ale _nie jestem płatnikiem VAT_ - wolny zawód (lekarz).
>
> W uzasadnieniu TU napisało:
> Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto. Właścicielem
> samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku VAT.
> Tak więc, w sytuacji, gdy nabywca towaru lub usługi jest podatnikiem
> podatku VAT, to stosownie do art. 86 Ustawy o podatku VAT ma prawo do
> obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu
> towarów i usług. Skorzystanie przez podatnika - VW Leasing - z tego tytułu
> powoduje, że poniesiony przez niego wydatek na nabycie rzeczy lub
> wykonanie usługi w rzeczywistości odpowiada zapłaconej przez niego cenie
> nabycia tego towaru lub usługi pomniejszonej o podatek VAT mieszczącej się
> w tej cenie. Mając powyższe na uwadze postanawia jak na wstępie.
I rację mają.
Tylko fakturę źle kazałeś wystawić.
Niech wystawią na leasing.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:25:27 - KriSSo
>> Auto zrobione, odebrane blisko miesiąc temu, FAKTURA WYSTAWIONA NA
>> MNIE, a nie na firmę leasingową (co jest zupełnie normalne)
> Co w tym normalnego?
To, że ASO, wykonało mnóstwo już takich naprawa i ZAWSZE faktura była na
użytkownika, nigdy na leasing. Dla pewności zadzwoniłem do
Leasingodawcy, który stwierdził i bardzo dobrze, że faktura jest na
Pana, bo gdyby ASO wystawiło na Leasing, to natychmiast byłby zwrot tej
faktury, odesłalibyśmy fakturę zerową. Według umowy wszystkie koszty
związane z użytkowaniem auta, serwisowaniem, ubezpieczeniem i naprawą są
kosztami użytkownika, więc faktura za powyższe nie może być wystawiona
na leasingodawcę.
>> W uzasadnieniu TU napisało:
>> Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto.Właścicielem
>> samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku
>> VAT.
> I rację mają.
> Tylko fakturę źle kazałeś wystawić.
> Niech wystawią na leasing.
Mają rację tylko w tym, że właścicielem jest VW Leasing Sp. Z O.O. Na
tym się racja kończy. Po to Leasing zrobił cesję wypłaty odszkodowania
na mnie, żebym sobie tę wypłatę ODEBRAŁ. Równie dobrze mogłem auta nie
robić BEZGOTÓWKOWO, tylko wziąć pieniądze i finito.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:32:20 - Cavallino
news:4cd34101$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2010-11-04 23:16, Cavallino pisze:
>
>>> Auto zrobione, odebrane blisko miesiąc temu, FAKTURA WYSTAWIONA NA
>>> MNIE, a nie na firmę leasingową (co jest zupełnie normalne)
>
>> Co w tym normalnego?
>
> To, że ASO, wykonało mnóstwo już takich naprawa i ZAWSZE faktura była na
> użytkownika, nigdy na leasing.
Jesli użytkownikowi to nie robiło różnicy.
A tutaj robi.
>Dla pewności zadzwoniłem do Leasingodawcy, który stwierdził i bardzo
>dobrze, że faktura jest na Pana, bo gdyby ASO wystawiło na Leasing, to
>natychmiast byłby zwrot tej faktury, odesłalibyśmy fakturę zerową. Według
>umowy wszystkie koszty związane z użytkowaniem auta, serwisowaniem,
>ubezpieczeniem i naprawą są kosztami użytkownika, więc faktura za powyższe
>nie może być wystawiona na leasingodawcę.
Ciekawe czy tak samo by mówili w przypadku kasacji.
>
>>> W uzasadnieniu TU napisało:
>>> Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto.Właścicielem
>>> samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku
>>> VAT.
>
>> I rację mają.
>> Tylko fakturę źle kazałeś wystawić.
>> Niech wystawią na leasing.
>
> Mają rację tylko w tym, że właścicielem jest VW Leasing Sp. Z O.O. Na tym
> się racja kończy.
Nie.
Na tym się zaczyna.
Szkoda na majątku została spowodowana właścicielowi majątku.
>Po to Leasing zrobił cesję wypłaty odszkodowania na mnie, żebym sobie tę
>wypłatę ODEBRAŁ.
Nieprawda.
Gdyby szkoda była wyrządzona Tobie, to byś żadnej zgody/cesji Leasingu nie
potrzebował.
Kasę odebrałeś w imieniu leasingu, a nie swoim.
> Równie dobrze mogłem auta nie robić BEZGOTÓWKOWO, tylko wziąć pieniądze i
> finito.
Mogłeś.
Nic by Ci to nie zmieniło.
Dalej dostałbyś odszkodowanie bez vat, a zapłacić za naprawę musiałbyś z
vat.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-04 23:16:35 - cef
> Potrzebuję porady, może ktoś zetknął się z takim problemem, który
> dotyczy samochodu będącego przedmiotem umowy leasingowej.
> W uzasadnieniu TU napisało:
> Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto. Właścicielem
> samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku
> VAT. Tak więc, w sytuacji, gdy nabywca towaru lub usługi jest
> podatnikiem podatku VAT
Jesteś w dobrej sytuacji, bo masz odebrane auto.
Piszesz pisemko do ASO z kopią do ubezpieczyciela, że VW
niczego nie nabywał, bo usługa wykonana była dla Ciebie i nie należy się
żadna dopłata. Dołączasz ksero faktury.
Musi zadziałać, a jak nie to odszukaj informacji w sieci, bo rozliczenie
netto, to już
nawet w przypadku VATowca było skutecznie kwestionowane.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-04 23:37:20 - Cavallino
> Jesteś w dobrej sytuacji, bo masz odebrane auto.
> Piszesz pisemko do ASO z kopią do ubezpieczyciela, że VW
> niczego nie nabywał,
Pisać to sobie może.
Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono szkodę
i jemu wypłacono odszkodowanie.
A że leasingobiorca pokręcił przy fakturach w ASO, to już jego problem, więc
niech odkręca.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:04:37 - cef
> Użytkownik cef
>
>> Jesteś w dobrej sytuacji, bo masz odebrane auto.
>> Piszesz pisemko do ASO z kopią do ubezpieczyciela, że VW
>> niczego nie nabywał,
>
> Pisać to sobie może.
> Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
> W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono
> szkodę i jemu wypłacono odszkodowanie.
Miałem szkodę będąc płatnikiem VAT i samochód
w leasingu i wyobraź sobie, że użytkownikiem pojazdu,
zgłaszającym szkodę i podmiotem na fakturze byłem ja,
a nie leasingodawca (rozliczenie w kwotach netto)
Klika lat później miałem tym samym autem, ale już nie będącym
w leasingu ani nie będącym środkiem trwałym i z rozpędu
rozliczyli się z ASO netto,a ASO do mnie po miesiącu czy dwóch wystąpiło o
VAT.
Więc napisałem grzeczne pismo i wystarczyło.
Nawet nie powoływałem się na żadne podstawy prawne:
napisałem, że to mój samochód, nie jest na środkach trwałych w firmie,
nie odliczyłem VAT przy zakupie i tyle.
Nie chce mi się sprawdzać czy coś się zmieniło w przepisach
i dlaczego miałby na fakturze figurować leasingodawca a nie użytkownik.
Po to się podpisuje jakieś tam zgody na wypłatę odszkodowania użytkownikowi,
żeby nie zawracać głowy właścicielowi.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:13:50 - Cavallino
> Miałem szkodę będąc płatnikiem VAT i samochód
> w leasingu i wyobraź sobie, że użytkownikiem pojazdu,
> zgłaszającym szkodę i podmiotem na fakturze byłem ja,
Co jeszcze o niczym nie świadczy.
Auto Twoje nie było, więc formalnie odszkodowanie za jego uszkodzenie Ci się
nie należało.
Ciesz się, że ubezpieczyciel się nie zorientował.
> i dlaczego miałby na fakturze figurować leasingodawca a nie użytkownik.
Bo to leasingodawca poniósł szkodę w wyniku uszkodzenia JEGO majątku.
Sprawdź sobie w ewidencji środków trwałych, czy figuruje w niej ten
samochód, albo kiedykolwiek figurował gdy był w leasingu.
> Po to się podpisuje jakieś tam zgody na wypłatę odszkodowania
> użytkownikowi,
Między tym, że właściciel pozwala odebrać JEGO kasę W JEGO IMIENIU
użytkownikowi, a tym, że szkodę stwierdza się u użytkownika, jest przepaść.
Oczywiście Ty też szkodę ponosisz, ale inną (niemożność korzystania z
samochodu) - i o to również możesz ścigać ubezpieczyciela.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:28:38 - cef
> Między tym, że właściciel pozwala odebrać JEGO kasę W JEGO IMIENIU
> użytkownikowi, a tym, że szkodę stwierdza się u użytkownika, jest
> przepaść.
Ale zupełnie odrąbną sprawą jest zlecenie naprawy.
Tego dokonuje użytkownik. Zajrzyj do umowy.
Stąd takie a nie inne rozliczenie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:34:18 - Cavallino
news:4cd341a4$0$22812$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>> Między tym, że właściciel pozwala odebrać JEGO kasę W JEGO IMIENIU
>> użytkownikowi, a tym, że szkodę stwierdza się u użytkownika, jest
>> przepaść.
>
> Ale zupełnie odrąbną sprawą jest zlecenie naprawy.
> Tego dokonuje użytkownik. Zajrzyj do umowy.
> Stąd takie a nie inne rozliczenie.
No to trzeba było nie naprawiać czyjegoś samochodu, tylko żądać wydania
zdatnego do jazdy.
Jeśli podpisałeś umowę, że zobowiązujesz się naprawić czyjś samochód,
niezależnie od tego czy na tym stracisz i czy ubezpieczenie Ci to pokryje,
to się potem nie dziw, że na tym tracisz.
Proste.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:38:53 - cef
>>> Między tym, że właściciel pozwala odebrać JEGO kasę W JEGO IMIENIU
>>> użytkownikowi, a tym, że szkodę stwierdza się u użytkownika, jest
>>> przepaść.
>>
>> Ale zupełnie odrąbną sprawą jest zlecenie naprawy.
>> Tego dokonuje użytkownik. Zajrzyj do umowy.
>> Stąd takie a nie inne rozliczenie.
>
> No to trzeba było nie naprawiać czyjegoś samochodu, tylko żądać
> wydania zdatnego do jazdy.
> Jeśli podpisałeś umowę, że zobowiązujesz się naprawić czyjś samochód,
> niezależnie od tego czy na tym stracisz i czy ubezpieczenie Ci to
> pokryje, to się potem nie dziw, że na tym tracisz.
> Proste.
Na tym polega leasing własnie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:45:33 - Cavallino
>> Jeśli podpisałeś umowę, że zobowiązujesz się naprawić czyjś samochód,
>> niezależnie od tego czy na tym stracisz i czy ubezpieczenie Ci to
>> pokryje, to się potem nie dziw, że na tym tracisz.
>> Proste.
>
> Na tym polega leasing własnie.
Nie, leasing polega na tym, że wynajmujesz samochód.
Naprawy powypadkowe nie muszą być wcale jego częścią.
A to że leasingodawcy tak łatwiej i naciąga swoich klientów na niekorzystne
(czasem) dla nich obowiązki w umowie, to już zupełnie inna inszość.
Ale jak się zgodziło robić za psa, to pod stół i szczekać.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:26:37 - jerzu
>Nie, leasing polega na tym, że wynajmujesz samochód.
>Naprawy powypadkowe nie muszą być wcale jego częścią.
Mylisz leasing z wynajmem długoterminowym.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:48:04 - Cavallino
wiadomości news:as87d6tqsepg67as4tn2abe2edqn1tdo4l@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 00:45:33 +0100, Cavallino
>
>
>>Nie, leasing polega na tym, że wynajmujesz samochód.
>>Naprawy powypadkowe nie muszą być wcale jego częścią.
>
> Mylisz leasing z wynajmem długoterminowym.
Nie, to Ty mylisz leasing z własnością.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:54:02 - KriSSo
> No to trzeba było nie naprawiać czyjegoś samochodu, tylko żądać wydania
> zdatnego do jazdy.
> Jeśli podpisałeś umowę, że zobowiązujesz się naprawić czyjś samochód,
> niezależnie od tego czy na tym stracisz i czy ubezpieczenie Ci to
> pokryje, to się potem nie dziw, że na tym tracisz.
> Proste.
Cóż, no jest sporo sensu w tym co piszesz. Wygląda na to, że
sfrajerowałem się podpisując umowę leasingową nie będąc VAT'owcem.
Najwyraźniej dla takich klientów leasing nie ma sensu. Szkoda tylko, że
nie zostałem o tym poinformowany przez firmę leasingową na zasadzie
zastanów się Pan, bo będziesz zawsze za VAT dopłacał. Fakt - mogłem
zasięgnąć porady prawnej, moja wina.
W omawianej szkodzie nie są duże kwoty, przeżyję, tylko w tym układzie
boje się jutro wyjechać z garażu, bo gdy następna kolizja nie z mojej
winy, będzie zafakturowana np na 40 000 pln, to 8 000 pln VAT'u zapłacić
w sytuacji, gdy nie mogę tego odebrać ....
Ok, czyli pozostaje mi:
1. pozwać sprawcę zdarzenia z powództwa cywilnego o zwrot poniesionych
kosztów.
2. możliwie najszybciej wypowiedzieć umowę leasingową, nawet ze stratą i
tyle, będę biedniejszy, ale zasnę spokojniej.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:57:58 - Cavallino
> W omawianej szkodzie nie są duże kwoty, przeżyję, tylko w tym układzie
> boje się jutro wyjechać z garażu, bo gdy następna kolizja nie z mojej
> winy, będzie zafakturowana np na 40 000 pln, to 8 000 pln VAT'u zapłacić w
> sytuacji, gdy nie mogę tego odebrać ....
>
> Ok, czyli pozostaje mi:
> 1. pozwać sprawcę zdarzenia z powództwa cywilnego o zwrot poniesionych
> kosztów.
IMO bez szans, sprawca nie zmuszał Cię do podpisywania niekorzystnej umowy.
> 2. możliwie najszybciej wypowiedzieć umowę leasingową, nawet ze stratą i
> tyle, będę biedniejszy, ale zasnę spokojniej.
Bez sensu IMO.
3. Przeczytaj co Ci grozi, jeśli nie wykonasz obowiązku powypadkowej naprawy
samochodu?
Zapewne ubezpieczyciel wykona ją za Ciebie i VAT nie będzie Twoim problemem.
4. Naprawiać u Kazia, który nie ma VAT. Chyba że leasingodawca sobie
zastrzegł w umowie, że musi to być ASO.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 01:15:13 - KriSSo
>> Ok, czyli pozostaje mi:
>> 1. pozwać sprawcę zdarzenia z powództwa cywilnego o zwrot poniesionych
>> kosztów.
>
> IMO bez szans, sprawca nie zmuszał Cię do podpisywania niekorzystnej umowy.
Ale swoją jazdą spowodował powyższe koszty.
>> 2. możliwie najszybciej wypowiedzieć umowę leasingową, nawet ze stratą
>> i tyle, będę biedniejszy, ale zasnę spokojniej.
> Bez sensu IMO.
Dlaczego bez sensu, przecież jestem na straconej pozycji w każdej z
podobnych sytuacji. Miną wymagane 2 lata i mogę umowę wypowiedzieć,
wykupić auto będąc oczywiście stratnym i tyle.
> 3. Przeczytaj co Ci grozi, jeśli nie wykonasz obowiązku powypadkowej
> naprawy samochodu?
> Zapewne ubezpieczyciel wykona ją za Ciebie i VAT nie będzie Twoim
> problemem.
Ale ja już samochód naprawiłem i odebrałem. Zapłaciłem również ten VAT
(ASO robotę wykonało), ponieważ jak wspomniałeś wcześniej, za zleconą
naprawę trzeba zapłacić. Liczyłem tylko na to, że teraz będę mógł się
ubiegać o zwrot z TU. Ale skoro nie, to będę stratny.
> Chyba że leasingodawca sobie zastrzegł w umowie, że musi to być ASO.
Tak, zastrzegł w umowie, że musi to być ASO.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:45:10 - Cavallino
news:4cd34cab$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2010-11-05 00:57, Cavallino pisze:
>
>>> Ok, czyli pozostaje mi:
>>> 1. pozwać sprawcę zdarzenia z powództwa cywilnego o zwrot poniesionych
>>> kosztów.
>>
>> IMO bez szans, sprawca nie zmuszał Cię do podpisywania niekorzystnej
>> umowy.
>
> Ale swoją jazdą spowodował powyższe koszty.
Nie - to Ty je spowodowałeś podpisaniem umowy.
>>> 2. możliwie najszybciej wypowiedzieć umowę leasingową, nawet ze stratą
>>> i tyle, będę biedniejszy, ale zasnę spokojniej.
>
>> Bez sensu IMO.
>
> Dlaczego bez sensu,
Szkoda kasy.
>> 3. Przeczytaj co Ci grozi, jeśli nie wykonasz obowiązku powypadkowej
>> naprawy samochodu?
>> Zapewne ubezpieczyciel wykona ją za Ciebie i VAT nie będzie Twoim
>> problemem.
>
> Ale ja już samochód naprawiłem i odebrałem. Zapłaciłem również ten VAT
Pisałem w konktekście następnych zdarzeń.
Nauka kosztuje, ale warto wyciągać wnioski na przyszłość.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:18:58 - Myjk
> Zapłaciłem również ten VAT (ASO robotę wykonało),
Bezsensu.
> ponieważ jak wspomniałeś wcześniej,
> za zleconą naprawę trzeba zapłacić.
Za to miał zapłacić VW LB, który otrzymał kasę z TU.
> Liczyłem tylko na to, że teraz będę mógł się ubiegać
> o zwrot z TU. Ale skoro nie, to będę stratny.
Nie będziesz. ASO ma wystawić fakturę na VW LB,
Tobie oddać kasę i koniec sprawy. Następnym razem
uzupełniając w TU dokumenty patrz co zaptaszasz,
albo co zaptasza konsultant. Mnie akurat procedurę
VATu wyjaśnili w PZU a wcześniej pytali czy jestem
płatnikiem.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:28:17 - jerzu
>Cóż, no jest sporo sensu w tym co piszesz. Wygląda na to, że
>sfrajerowałem się podpisując umowę leasingową nie będąc VAT'owcem.
>Najwyraźniej dla takich klientów leasing nie ma sensu. Szkoda tylko, że
>nie zostałem o tym poinformowany przez firmę leasingową na zasadzie
>zastanów się Pan, bo będziesz zawsze za VAT dopłacał. Fakt - mogłem
>zasięgnąć porady prawnej, moja wina.
Jest inne wyjście, z którego ja korzystam. Ubezpieczam auto od
wartości brutto, wypłatę odszkodowania mam w kwocie brutto. Przy
ostatniej naprawie auta z AC nie widziałem nawet faktury, bo tą ASO
wysłało do ubezpieczyciela, który całą kwotę przelał na konto
warsztatu.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:34:05 - jerzu
>Jest inne wyjście, z którego ja korzystam.
A Ty naprawieł z OC sprawcy, więc VAT to IMHO nie Twój problem, tylko
ubezpieczyciela sprawcy.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:48:44 - Cavallino
wiadomości news:
> Jest inne wyjście, z którego ja korzystam. Ubezpieczam auto od
> wartości brutto, wypłatę odszkodowania mam w kwocie brutto. Przy
> ostatniej naprawie auta z AC
AC nie ma żadnego związku z OC sprawcy.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:21:05 - jerzu
>AC nie ma żadnego związku z OC sprawcy.
Dlatego też zaznaczyłem to w następnym poście: przy likwidacji z OC
sprawcy mało mnie interesuje VAT.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:24:52 - Cavallino
wiadomości news:u588d69vlekudtu5u99c38r8sr0mvbjc5o@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 10:48:44 +0100, Cavallino
>
>
>>AC nie ma żadnego związku z OC sprawcy.
>
> Dlatego też zaznaczyłem to w następnym poście: przy likwidacji z OC
> sprawcy mało mnie interesuje VAT.
Bo jesteś vatowcem.
Ale pytający nie był, więc on musi działać inaczej i jego interesuje.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:36:32 - jerzu
>Bo jesteś vatowcem.
Likwidowałem szkodę z OC sprawcy, nawet faktury nie widziałem na oczy.
Mało tego, ASO Forda wydało auto przed wypłatą odszkodowania przez TU
sprawcy.
>Ale pytający nie był, więc on musi działać inaczej i jego interesuje.
Wyjaśnisz róznicę? W tej konkretnej sprawie.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:28:59 - Cavallino
wiadomości news:7198d69pqaqhgljgjfh1r9ul8j4668e4gg@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 16:24:52 +0100, Cavallino
>
>
>>Bo jesteś vatowcem.
>
> Likwidowałem szkodę z OC sprawcy, nawet faktury nie widziałem na oczy.
> Mało tego, ASO Forda wydało auto przed wypłatą odszkodowania przez TU
> sprawcy.
Czyli faktura poszła na leasingodawcę?
No to albo źle zrozumiałem Twoje stanowisko w tej sprawie, albo Ty coś
pokręciłeś.
Bo powyższe jest sprzeczne z Twoim postem, w którym piszesz że:
Przecież to normalne że faktury wystawia się na _lisingobiorcę_.
>
>>Ale pytający nie był, więc on musi działać inaczej i jego interesuje.
>
> Wyjaśnisz róznicę? W tej konkretnej sprawie.
Pomiędzy wystawieniem faktury na leasingodawcę czy leasingobiorcę?
Czy pomiędzy wystawieniem faktury na leasingobiorcę będącym czy nie będącym
vatowcem?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:45:59 - cef
> . Wygląda na to, że
> sfrajerowałem się podpisując umowę leasingową nie będąc VAT'owcem.
> Najwyraźniej dla takich klientów leasing nie ma sensu.
A ubezpieczenie zawarłeś na kwotę netto czy brutto?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:28:42 - KriSSo
> A ubezpieczenie zawarłeś na kwotę netto czy brutto?
Cały pakiet ubezpieczenia - polisa jest na kwotę brutto.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:59:43 - cef
>> A ubezpieczenie zawarłeś na kwotę netto czy brutto?
>
> Cały pakiet ubezpieczenia - polisa jest na kwotę brutto.
No to pewnie źle coś podałeś przy zgłaszaniu szkody
i rozliczyli Cię jak VATowca. Trochę pokomplikowałeś sobie
sprawę płacąc te kwotę. Napisz pismo wyjaśniające,
jeśli towarzystwo nie uwzględni wyjaśnień, to wtedy dopiero
próbuj odwracać faktury. Ale skoro piszesz, że kwota nie warta zachodu....
Kosztowna lekcja daje lepszy efekt :-)
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 18:19:27 - KriSSo
>> Cały pakiet ubezpieczenia - polisa jest na kwotę brutto.
> No to pewnie źle coś podałeś przy zgłaszaniu szkody
> i rozliczyli Cię jak VATowca.
Nie wydaje mi się, żeby źle coś zaptaszkował, bo akurat w kwestii tego,
czy jestem VAT'owcem, czy nie jestem, mam pełną świadomość :). Poza tym
wiesz, no dzwoniłem do TU (po otrzymaniu pisma co prawda), tłumaczyłem w
czym rzecz, trzy razy powtarzając w kółko, że nie jestem płatnikiem VAT,
a oni uparcie, że VAT muszę pokryć ewentualnie namówić VW Leasing, by
przyjęli fakturę na siebie i zapłacili ten VAT za mnie.
Wtedy dzwonię do VW Leasing, a oni twierdzą, że faktura wystawiona na
mnie jest fakturą poprawną i że gdyby wystawiono na nich, to by odesłali
fakturę zerową czy coś itd..... Więc poczułem się .... wiadomo jak.
> Trochę pokomplikowałeś sobie sprawę płacąc te kwotę.
Samym zapłaceniem ponoć nie pokomplikowałem, bo dostałem na tę wpłatę
VATu z ASO KP i tyle.
> Napisz pismo wyjaśniające,
> jeśli towarzystwo nie uwzględni wyjaśnień, to wtedy dopiero
> próbuj odwracać faktury.
No tak spróbuję zrobić.
> Ale skoro piszesz, że kwota nie warta zachodu....
> Kosztowna lekcja daje lepszy efekt :-)
No teraz nie jest to kwota wysoka, ale jutro może być. Dlatego walczę o
tę sprawę, czeka mnie jeszcze kilka lat leasingowego stresu i muszę się
jakoś zacząć przed tym bajzlem bronić. Na pewno więcej na żaden leasing
się namówić nie dam, ale ten trzeba dokończyć.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 18:42:37 - Cavallino
> No teraz nie jest to kwota wysoka, ale jutro może być. Dlatego walczę o tę
> sprawę, czeka mnie jeszcze kilka lat leasingowego stresu i muszę się jakoś
> zacząć przed tym bajzlem bronić.
To jest jeszcze nic.
Jak skasujesz to auto, to leasing dostanie odszkodowanie, które nie
wystarczy zapewne na pokrycie całości Twojej umowy.
Więc resztę też będziesz musiał dopłacić sam.
A samochodu nigdy nie zobaczysz.
To trzeba wiedzieć zanim się w lesing wejdzie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 18:52:57 - cef
> Poza tym wiesz, no dzwoniłem do TU Wtedy dzwonię do VW Leasing,
Przez telefon to się klienta spławia.
Gdybyś odparował to żądanie
pisemnie od razu - podając stosowne fakty, to ASO załatwiłoby sobie
dopłatę tej kwoty. A bajdurzenie niektórych grupowiczów o wystawianiu
faktur na leasingodawcę możesz sobie między bajki włożyć.
A tak ubezpieczyciel zaciera rączki, że znalazł jelenia
(przepraszam za ten epitet), który najpierw zapłacił, a teraz nie będzie
miał ochoty
bujać się po sądach.
>> Napisz pismo wyjaśniające,
>> jeśli towarzystwo nie uwzględni wyjaśnień, to wtedy dopiero
>> próbuj odwracać faktury.
>
> No tak spróbuję zrobić.
Tylko musisz mieć świadomość, że oni sprawe mają zamkniętą
(ASO dostało swoje, ubezpieczyciel wypłacił mniej) i najprawdopodobniej
oleją temat licząc, że nie bedziesz dochodził po sądach.
> No teraz nie jest to kwota wysoka, ale jutro może być. Dlatego walczę
> o tę sprawę, czeka mnie jeszcze kilka lat leasingowego stresu i muszę
> się jakoś zacząć przed tym bajzlem bronić. Na pewno więcej na żaden
> leasing się namówić nie dam, ale ten trzeba dokończyć.
Laesing nie jest zły, tylko trzeba wiedzieć na czym polega.
Ze szczegółami. Dla pogłębienia stresu sprawdź co Twoja umowa
przewiduje jak np na 2-3 miesiące przed wykupem bedzie szkoda całkowita ;-)
Chociaż jak masz umowę kilkuletnią, to i nie bedzie to wiele warte,
ale np sprawdź po 2-3latach
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 20:31:22 - KriSSo
> Tylko musisz mieć świadomość, że oni sprawe mają zamkniętą
> (ASO dostało swoje, ubezpieczyciel wypłacił mniej) i najprawdopodobniej
> oleją temat licząc, że nie bedziesz dochodził po sądach.
Dopóki nie upłynie termin odwołania, to sprawa nie jest dla nich w pełni
zamknięta.
> Dla pogłębienia stresu sprawdź co Twoja umowa
> przewiduje jak np na 2-3 miesiące przed wykupem bedzie szkoda całkowita ;-)
*W = RN + KN + WK*
gdzie:
_W_ - wynagrodzenie leasingodawcy z powodu zniszczenia lub utraty
przedmiotu umowy;
RN - suma opłat leasingowych netto przypadających za okres od miesiąca
następnego po miesiącu wystąpienia szkody do miesiąca wpływu na rachunek
leasingodawcy odszkodowania lub otrzymaniu pisma o odmowie; jego wypłaty
_KN_ - suma opłat leasingowych netto za okres od miesiąca następnego po
miesiącu wpływu odszkodowania do miesiąca terminowego zakończenia umowy
leasaingu włącznie pomniejszona o korzyści jakie leasingodawca uzyskał z
ubezpieczenia;
_WK_ - wartość końcowa przedmiotu leasingu wynikająca z umowy.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 20:36:17 - cef
>> Dla pogłębienia stresu sprawdź co Twoja umowa
>> przewiduje jak np na 2-3 miesiące przed wykupem bedzie szkoda
>> całkowita ;-)
>
> *W = RN + KN + WK*
Czyli zostajesz z niczym.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-07 23:21:56 - P_ablo
news:4cd347b4$1@news.home.net.pl...
>
> W omawianej szkodzie nie są duże kwoty, przeżyję, tylko w tym układzie
> boje się jutro wyjechać z garażu, bo gdy następna kolizja nie z mojej
> winy, będzie zafakturowana np na 40 000 pln, to 8 000 pln VAT'u zapłacić w
> sytuacji, gdy nie mogę tego odebrać ....
>
Prawdopodobnie mozesz sobie taki VAT wrzucic w koszty. Co nie zmienia faktu,
ze Wy - lekarze, wykazujecie tyle dochodu ile musicie i taki koszt Tobie
kolo d... lata...
--
Picasso
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:25:39 - jerzu
>Ciesz się, że ubezpieczyciel się nie zorientował.
Z czego ma się cieszyć? Przecież to normalne że faktury wystawia się
na _lisingobiorcę_. Faktury za serwis też wystawia się na
_lisingodawcę_? To nie wynajem długoterminowy.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:47:47 - Cavallino
wiadomości news:so87d6d79fcq76hj817l848d8vrt5qjd9q@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 00:13:50 +0100, Cavallino
>
>
>>Ciesz się, że ubezpieczyciel się nie zorientował.
>
> Z czego ma się cieszyć? Przecież to normalne że faktury wystawia się
> na _lisingobiorcę_.
A odszkodowanie płaci się właścicielowi.
Ja bym w takim przypadku faktury na siebie nie brał i już.
> Faktury za serwis też wystawia się na
> _lisingodawcę_?
Nie, bo one nie mają związku z ubezpieczeniem.
Inaczej - nikt nie zabrania naprawiać czyjegoś samochodu.
Ale jeśli to generuje koszty, to trzeba to rozwiązać odmiennie.
> To nie wynajem długoterminowy.
A niby co innego?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:22:52 - cef
> Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
> W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono
> szkodę i jemu wypłacono odszkodowanie.
A zajrzyj może do jakiejś umowy tego typu?
Najczęściej na leasingobiorcy ciąży obowiązek ubezpiecznia sprzętu
i najczęściej jest ubezpieczany na rachunek leasingobiorcy (użytkownika)
Dodatkowo umowa zapewne stanowi, że wszystkich czynności związanych z
obsługą
ubezpieczenia nałożonych przez ubezpieczyciela dokonuje użytkownik.
To nie jest tak, że samochód jest leasingodawcy i on wszystko załatwia.
Jest najczęściej odrębna umowa ubezpieczyciela z leasingodawcą
i tam jest wszystko opisane.
Najśmieszniej jest jak ubezpieczyciel odmawia wypłaty ubezpieczenia.
Zgadnij kto ma wtedy problem? Leasingodawca czy leasingobiorca?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:27:25 - Cavallino
news:4cd3404a$0$27024$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>> Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
>> W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono
>> szkodę i jemu wypłacono odszkodowanie.
>
> A zajrzyj może do jakiejś umowy tego typu?
Jakiej umowy?
OC jest regulowane przez ustawę, a nie umowę.
> Najczęściej na leasingobiorcy ciąży obowiązek ubezpiecznia sprzętu
> i najczęściej jest ubezpieczany na rachunek leasingobiorcy (użytkownika)
Ale to nie było AC, więc nie ma to znaczenia.
> Dodatkowo umowa zapewne stanowi, że wszystkich czynności związanych z
> obsługą
> ubezpieczenia nałożonych przez ubezpieczyciela dokonuje użytkownik.
Jasne i dlatego leasingodawca musi wyrazić zgodę na każdy element związany z
odszkodowaniem.
Weź popytaj kogoś kto ma jakieś pojęcie o prawie ubezpieczeniowym, czy
potwierdzi Twoje domysły.
> To nie jest tak, że samochód jest leasingodawcy i on wszystko załatwia.
> Jest najczęściej odrębna umowa ubezpieczyciela z leasingodawcą
> i tam jest wszystko opisane.
Ale to nie było AC.
>
> Najśmieszniej jest jak ubezpieczyciel odmawia wypłaty ubezpieczenia.
> Zgadnij kto ma wtedy problem? Leasingodawca czy leasingobiorca?
Ten kto wyrządził szkodę.
Albo ten, który przyczynił się do braku odszkodowania.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:35:29 - cef
>> A zajrzyj może do jakiejś umowy tego typu?
>
> Jakiej umowy?
> OC jest regulowane przez ustawę, a nie umowę.
Umowę pomiędzy ubezpieczycielem a leasingodawcą.
> Jasne i dlatego leasingodawca musi wyrazić zgodę na każdy element
> związany z odszkodowaniem.
> Weź popytaj kogoś kto ma jakieś pojęcie o prawie ubezpieczeniowym, czy
> potwierdzi Twoje domysły.
Jakie domysły? To są fakty.
>> To nie jest tak, że samochód jest leasingodawcy i on wszystko
>> załatwia. Jest najczęściej odrębna umowa ubezpieczyciela z
>> leasingodawcą i tam jest wszystko opisane.
>
> Ale to nie było AC.
Nie chodzi o warunki ubezpieczenia tylko sopsoby postepowania:
zgłaszanie szkód, rozliczenia itp.
Może weź coś w leasing, to będziesz wiedział praktycznie.
>> Najśmieszniej jest jak ubezpieczyciel odmawia wypłaty ubezpieczenia.
>> Zgadnij kto ma wtedy problem? Leasingodawca czy leasingobiorca?
>
> Ten kto wyrządził szkodę.
> Albo ten, który przyczynił się do braku odszkodowania.
Dobre sobie.
Zajrzyj do jakiejkolwiek umowy leasingowej.
Zapłacisz swoje czynsze wg harmonogramu,
a dostaniesz prawo dochodzenia roszczeń u ubezpieczyciela.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:43:37 - Cavallino
>> OC jest regulowane przez ustawę, a nie umowę.
>
> Umowę pomiędzy ubezpieczycielem a leasingodawcą.
Nie odpowiadaj na zdanie, którego nie zrozumiałeś.
>
>> Jasne i dlatego leasingodawca musi wyrazić zgodę na każdy element
>> związany z odszkodowaniem.
>> Weź popytaj kogoś kto ma jakieś pojęcie o prawie ubezpieczeniowym, czy
>> potwierdzi Twoje domysły.
>
> Jakie domysły? To są fakty.
Jakie konkretnie?
Że odszkodowanie z OC wypłaca się osobom trzecim?
>> Ale to nie było AC.
>
> Nie chodzi o warunki ubezpieczenia tylko sopsoby postepowania:
> zgłaszanie szkód, rozliczenia itp.
Przestań wypisywać bzdury, nie mające oparcia w przepisach.
Nawet jeśli Ci się udało uzyskać w ten sposób odszkodowanie NA SIEBIE, to
wcale nie znaczy że odbyło się to zgodnie z prawem.
Zresztą wcale nie wiadomo czy Ci się udało, skoro nie odróżniasz
odbierającego kasę w imieniu kogoś, od odbierania w swoim imieniu.
>>> Najśmieszniej jest jak ubezpieczyciel odmawia wypłaty ubezpieczenia.
>>> Zgadnij kto ma wtedy problem? Leasingodawca czy leasingobiorca?
>>
>> Ten kto wyrządził szkodę.
>> Albo ten, który przyczynił się do braku odszkodowania.
>
> Dobre sobie.
> Zajrzyj do jakiejkolwiek umowy leasingowej.
Umowa leasingowa w żadne sposób nie zmienia prawa obowiązującego
ubezpieczyciela.
Choćby dlatego, ze on nie jest jej stroną.
> Zapłacisz swoje czynsze wg harmonogramu,
> a dostaniesz prawo dochodzenia roszczeń u ubezpieczyciela.
Jak leasingodawca uzna, że tak mu jest wygodniej.
Nie mylić z tym, że będzie Ci się należało odszkodowanie z OC, za nie swój
samochód.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:43:06 - cef
> Że odszkodowanie z OC wypłaca się osobom trzecim?
> Przestań wypisywać bzdury, nie mające oparcia w przepisach.
> Nawet jeśli Ci się udało uzyskać w ten sposób odszkodowanie NA
> SIEBIE, to wcale nie znaczy że odbyło się to zgodnie z prawem.
Naczytałeś się za dużo przepisów i wydaje Ci się, że
mają one przełożenie na umowę między stronami umowy leasingu.
Zapytam najprościej jak potrafię: kiedy miałeś praktycznie do czynienia z
laesingiem?
Dodatkowo jeszcze taki z nievatowcem?
Bo może się coś zmieniło, ale nie sądzę, zeby leasingodawca chciał sobie
robić kłopot.
> Umowa leasingowa w żadne sposób nie zmienia prawa obowiązującego
> ubezpieczyciela.
> Choćby dlatego, ze on nie jest jej stroną.
Daj już spokój. Prawa nie zmienia, ale pozbawia wielu praw
uzytkownika.
>> Zapłacisz swoje czynsze wg harmonogramu,
>> a dostaniesz prawo dochodzenia roszczeń u ubezpieczyciela.
>
> Jak leasingodawca uzna, że tak mu jest wygodniej.
> Nie mylić z tym, że będzie Ci się należało odszkodowanie z OC, za nie
> swój samochód.
Takie są warunki umowy, ale to już widzę w dostrzegłeś w kolejnym poście.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:51:19 - Cavallino
news:4cd3a778$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>> Że odszkodowanie z OC wypłaca się osobom trzecim?
>> Przestań wypisywać bzdury, nie mające oparcia w przepisach.
>> Nawet jeśli Ci się udało uzyskać w ten sposób odszkodowanie NA
>> SIEBIE, to wcale nie znaczy że odbyło się to zgodnie z prawem.
>
> Naczytałeś się za dużo przepisów
Nie - to Ty naczytałeś się za mało i nie masz pojęcia o czym gadasz.
> Bo może się coś zmieniło, ale nie sądzę, zeby leasingodawca chciał sobie
> robić kłopot.
Między chciał, a musiał jest przepaść.
>
>
>> Umowa leasingowa w żadne sposób nie zmienia prawa obowiązującego
>> ubezpieczyciela.
>> Choćby dlatego, ze on nie jest jej stroną.
>
> Daj już spokój. Prawa nie zmienia, ale pozbawia wielu praw
> uzytkownika.
Podpisał ją, to sam się ich pozbawił.
>
>>> Zapłacisz swoje czynsze wg harmonogramu,
>>> a dostaniesz prawo dochodzenia roszczeń u ubezpieczyciela.
>>
>> Jak leasingodawca uzna, że tak mu jest wygodniej.
>> Nie mylić z tym, że będzie Ci się należało odszkodowanie z OC, za nie
>> swój samochód.
>
> Takie są warunki umowy,
Którą ktoś podpisał i ten ktoś jest winny, że ma straty.
Ale dalej bym sprawdził co się stanie, jak nie naprawi na własny koszt.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:09:39 - cef
>> Naczytałeś się za dużo przepisów
>
> Nie - to Ty naczytałeś się za mało i nie masz pojęcia o czym gadasz.
Ty za to masz ogromne pojęcie.
Nie przeczytałeś chyba żadnej umowy leasingu do końca.
Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
możesz sobie kształtować dowolnie. Owszem tak, ale jak będziesz brał całą
flotę,
a nie dla pojedynczego klienta. Możesz sobie pisać co chcesz, nie zmieni to
faktu,
że szkody rozliczane są inaczej niż myślisz i za bardzo nie ma możliwości
podpisania inaczej.
Albo bierzesz ten laesing albo nie. Że już o wygłupach typu: niech
naprawiają sami nie wspomnę.
W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi, więc zostaniesz z
nienaprawionym autem,
a czynsze i tak będziesz płacił zgodnie z harmonogramem.
PS
W Twoim rozumieniu własności w laesingu,
to i za paliwo trzeba by brać faktury na leasingodawcę.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:15:05 - Cavallino
news:4cd3d7e2$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>>> Naczytałeś się za dużo przepisów
>>
>> Nie - to Ty naczytałeś się za mało i nie masz pojęcia o czym gadasz.
>
> Ty za to masz ogromne pojęcie.
Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
> Nie przeczytałeś chyba żadnej umowy leasingu do końca.
Ona nie ma z daną sytuacją nic wspólnego, bo problem jest gdzie indziej.
> Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
> możesz sobie kształtować dowolnie.
Nic takiego mi się nie wydaje.
Natomiast wydaje mi się, że jej podpisywanie to dobrowolna czynność.
> Albo bierzesz ten laesing albo nie.
Dokładnie.
Nie biorę.
Albo nie płaczę, ze wyszedł za drogo.
> Że już o wygłupach typu: niech naprawiają sami nie wspomnę.
A jest zakaz?
> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
Nie wierzę.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:50:14 - cef
>> Ty za to masz ogromne pojęcie.
>
> Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
No cóż, ogólnie sprawiasz wrażenie jakbyś dopiero przed chwilą
dowiedział się jak wygląda taka umowa i rozliczanie szkód w ramach umowy
leasingowej, dlatego Cię rozumiem.
>> Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
>> możesz sobie kształtować dowolnie.
>
> Nic takiego mi się nie wydaje.
> Natomiast wydaje mi się, że jej podpisywanie to dobrowolna czynność.
>
>> Albo bierzesz ten laesing albo nie.
>
> Dokładnie.
> Nie biorę.
> Albo nie płaczę, ze wyszedł za drogo.
Ale własnie dyskutujemy o tym dlaczego za drogo o ten VAT.
>> Że już o wygłupach typu: niech naprawiają sami nie wspomnę.
>
> A jest zakaz?
Na pewno są jakieś procedury w umowie.
Co grosza jak ich nie dotrzymasz, to mozesz w ogóle
nic nie dostać a czynsze płacić, ale Ty już wiesz, żeby nie podpisywać:-)
>> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
> Nie wierzę.
A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
Nie wierzysz, to sprawdź w jakiejkolwiek umowie.
W mojej był taki zapis i nie sądzę, żeby w zakresie ubezpieczeń
zapisy umowy laesingu były jakoś mniej bandyckie niż kilka lat temu.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 13:01:36 - Cavallino
news:4cd3e165$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>>> Ty za to masz ogromne pojęcie.
>>
>> Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
>
> No cóż, ogólnie sprawiasz wrażenie jakbyś dopiero przed chwilą
> dowiedział się jak wygląda taka umowa i rozliczanie szkód w ramach umowy
> leasingowej,
Tu nie ma się nic do dowiadywania, albo się wie jak powinno wyglądać
rozliczenie szkody (jak ja), albo się nie rozumie o czym się pisze (tak jak
Ty).
Widać że jesteś typem, któremu jak się powie że się czegoś nie da, to
odpuszcza.
Ja jestem asertywny i swojego stanowiska umiem bronić, więc nie dałbym się
tak łatwo spuścić w kanał, tylko dlatego żeby leasingodawcy było wygodniej
(bo do tego to się sprowadza).
> Ale własnie dyskutujemy o tym dlaczego za drogo o ten VAT.
To już zostało wyjaśnione, bo pytający dostał źle wystawioną fakturę.
I nic nie zmienia fakt, że w 99% przypadków leasingobiorcy nie robi różnicy
na kogo jest wystawiona faktura, a wystawienie na niego jest łatwiejsze,
więc tak się robi.
Tu jest ten pozostały 1% i dla niego trzeba inaczej.
>
>
>>> Że już o wygłupach typu: niech naprawiają sami nie wspomnę.
>>
>> A jest zakaz?
>
> Na pewno są jakieś procedury w umowie.
Na pewno są.
I z odpowiedzi wnioskuję że ich nie znasz, co nie przeszkadza Ci twierdzić,
że nigdy w życiu leasingodawca nie musi sam wystawić zlecenia na naprawę
samochodu.
>>> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
>> Nie wierzę.
>
> A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
Oczywiście że będą, bo to jest w ich interesie.
Zapewniam Cię, że będą woleli podpisać jeden papier (bo na tym polega ich
wkład w to wszystko) niż bujać się z odbiorem uszkodzonego auta od
leasingobiorcy.
> Nie wierzysz, to sprawdź w jakiejkolwiek umowie.
> W mojej był taki zapis
Zacytuj.
Bo z Twojej ignorancji prawnej wynika, że nawet jak był, to Ty nie byłeś w
stanie go zrozumieć.
Więc mógł zawierać coś dokładnie odwrotnego od tego o czym zapewniasz.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 14:24:49 - cef
> Ja jestem asertywny i swojego stanowiska umiem bronić, więc nie
> dałbym się tak łatwo spuścić w kanał, tylko dlatego żeby
> leasingodawcy było wygodniej (bo do tego to się sprowadza).
Może jesteś asertywny, ale za to naiwny.
>> Na pewno są jakieś procedury w umowie.
>
> Na pewno są.
> I z odpowiedzi wnioskuję że ich nie znasz, co nie przeszkadza Ci
> twierdzić, że nigdy w życiu leasingodawca nie musi sam wystawić
> zlecenia na naprawę samochodu.
A wnioskuj sobie. Pisałem już, że jesteś naiwny
i wiele rzeczy Ci się wydaje.
Aleskoro jesteś taki mądry,
to szkoda strzępić język po próżnicy
>> A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
>
> Oczywiście że będą, bo to jest w ich interesie.
> Zapewniam Cię, że będą woleli podpisać jeden papier (bo na tym polega
> ich wkład w to wszystko) niż bujać się z odbiorem uszkodzonego auta od
> leasingobiorcy.
A ja Cię zapewniam, że będzie inaczej.
Bo tak jest właśnie w ich interesie.
>> Nie wierzysz, to sprawdź w jakiejkolwiek umowie.
>> W mojej był taki zapis
>
> Zacytuj.
> Bo z Twojej ignorancji prawnej wynika, że nawet jak był, to Ty nie
> byłeś w stanie go zrozumieć.
> Więc mógł zawierać coś dokładnie odwrotnego od tego o czym zapewniasz.
Nie chce mi się szukać umowy sprzed 10 lat.
No na pewno ja zrozumiałem źle, a Ty nawet nie czytałeś i wiesz lepiej co
jest w tej umowie.
Powtórzę po raz ostatni: jesteś naiwniakiem, który myśli, że jest asertywny,
bo nie podpisze umowy albo myśli, że będzie komuś tam dyktował warunki,
kto i na jakich zasadach ma naprawić samochód.
Leasingodawcy się nie opłaca latać za tymi sprawami, masz płacić czynsze
a jak auto jest uszkodzone, to właśnie podpiszą Ci ten papierek,
że jak będzie bez problemu odszkodowanie, to się rozliczy
(abstarhując już od tego kto- komu i czyje pieniądze przy tej okazji
przekazuje)
Dodatkowo leasingodawca ma prawo scedować na użytkownika pojazdu
prawo do dochodzenia odszkodowania w przypadku gdy są jakies komplikacje
i brzmi to niewinnie w umowie,ale jak mają prawo, to z tego korzystają w
razie problemów.
Tobie się wydaje, że leasingodawca jest zainteresowany załatwianiem
formalności, ale tak nie jest (patrz jak cenią sobie ustalanie sprawców
jak przychodzą do nich mandaty)
Ale skoro Ty wiesz lepiej, choć widzę, że koło laesingu to nawet nie
przechodziłeś,
to niech tak już zostanie. Na siłę Cię uświadamiać nie będę.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 20:57:51 - jerzu
>Czyli faktura poszła na leasingodawcę?
Nie wiem, nie widziałem jej. Może prosto do ubezpieczyciela?
>No to albo źle zrozumiałem Twoje stanowisko w tej sprawie, albo Ty coś
>pokręciłeś.
>Bo powyższe jest sprzeczne z Twoim postem, w którym piszesz że:
>
>Przecież to normalne że faktury wystawia się na _lisingobiorcę_.
Tak, wystawia się na leasingobiorcę. Przy szkodach z AC, jeżeli auto
jest ubezpieczone w kwocie netto.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:13:07 - Cavallino
wiadomości news:obo8d65rhlgffpm2m9l4839aq32l496ja0@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 17:28:59 +0100, Cavallino
>
>
>>Czyli faktura poszła na leasingodawcę?
>
> Nie wiem, nie widziałem jej. Może prosto do ubezpieczyciela?
Nie, tak się nie dzieje.
Musiała iść do leasingu.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 14:30:43 - Cavallino
news:4cd4059f$0$20998$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>> Ja jestem asertywny i swojego stanowiska umiem bronić, więc nie
>> dałbym się tak łatwo spuścić w kanał, tylko dlatego żeby
>> leasingodawcy było wygodniej (bo do tego to się sprowadza).
>
> Może jesteś asertywny, ale za to naiwny.
Zazwyczaj załatwiam co potrzebuję i wychodzi na moje.
>> I z odpowiedzi wnioskuję że ich nie znasz, co nie przeszkadza Ci
>> twierdzić, że nigdy w życiu leasingodawca nie musi sam wystawić
>> zlecenia na naprawę samochodu.
>
> A wnioskuj sobie. Pisałem już, że jesteś naiwny
> i wiele rzeczy Ci się wydaje.
> Aleskoro jesteś taki mądry,
> to szkoda strzępić język po próżnicy
Rozumiem, próbujesz przykryć swoją niewiedzę wycieczkami personalnymi.
A nie lepiej przeprosić za wprowadzenie w błąd i wykłócanie się bez
znajomości tematu?
>> Bo z Twojej ignorancji prawnej wynika, że nawet jak był, to Ty nie
>> byłeś w stanie go zrozumieć.
>> Więc mógł zawierać coś dokładnie odwrotnego od tego o czym zapewniasz.
>
> Nie chce mi się szukać umowy sprzed 10 lat.
> No na pewno ja zrozumiałem źle
Ty nie zrozumiałeś źle, po prostu nie rozumiesz co czytasz.
Nie każdy rozumie prawniczy język.
Ale wykłócanie się w takiej sytuacji świadczy tylko o nim samym.
>
>>> A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
>>
>> Oczywiście że będą, bo to jest w ich interesie.
>> Zapewniam Cię, że będą woleli podpisać jeden papier (bo na tym polega
>> ich wkład w to wszystko) niż bujać się z odbiorem uszkodzonego auta od
>> leasingobiorcy.
>
> A ja Cię zapewniam, że będzie inaczej.
Dalsza dyskuja mija się z celem.
Argumentów nie przyjmujesz, przepisów poznać nie chcesz, nie ma sensu tego
ciągnąć.
EOD
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:15:46 - cef
> Rozumiem, próbujesz przykryć swoją niewiedzę wycieczkami personalnymi.
> A nie lepiej przeprosić za wprowadzenie w błąd i wykłócanie się bez
> znajomości tematu?
Wycieczki to Ty rozpocząłeś.
I kogo wprowadziłem w błąd?
I nie wykłócam się, tylko usiłuję Ci wytłumaczyć, to czego nie rozumiesz.
> Ty nie zrozumiałeś źle, po prostu nie rozumiesz co czytasz.
> Nie każdy rozumie prawniczy język.
Wiem. Ale starałem się pomóc Tobie.
>> A ja Cię zapewniam, że będzie inaczej.
>
> Dalsza dyskuja mija się z celem.
> Argumentów nie przyjmujesz, przepisów poznać nie chcesz, nie ma sensu
> tego ciągnąć.
> EOD
A Ty użyłeś w ogóle jakichs argumentów czy przepisów?
Pytania które stawiasz świadczą, że to własnie nie za bardzo wiesz
o czym piszesz, a mnie próbujesz przypiąć jakąś łatkę idioty, który nie
rozumie co czyta.
To jest akurat ad personam.
Natomiast nie odniosłeś się do istotnych faktów
dotyczących sposobów postepowania leasingodawcy, bo na oczy nie widziałeś
żadnej umowy
leasingowej i zapisy z niej nie były Ci wcześniej znane.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 21:47:10 - Mruk
> Dalsza dyskuja mija się z celem.
> Argumentów nie przyjmujesz, przepisów poznać nie chcesz, nie ma sensu
> tego ciągnąć.
> EOD
pierdolisz głupoty i tyle. Przeczytałem wszystko co napisałeś i nie masz
racji w żadnym z postów.
Z przepisów prawa wynika mozliwość dochodzenia swoich praw w stosunku do
przedmiotu leasingu przez leasingobiorce (użytkownika)
Jeżeli leasingobiorca musi po okresie leasingu oddać przedmiot nie
pogorszony ponad normalne zużycie (albo wykupić co nie jest przymusem)
to szkoda w powierzonym (przez leasingodawcę leaingobiorcy) mieniu
obciąża leasingobiorce.
Odszkodowanie należy się jak psu buda. Zaznaczasz odpowiednie pole w
formularzu zgłoszenia szkody i problemów nie ma. Ja nie mam bo
odpowiadam w średniej wielkości firmie za odszkodowania i naprawy z OC
sprawcy i raz podskakiwali (PZU), teraz już nie podskakują. Trzeba
napisać rzeczowe pismo, powołać się na odpowiednie przepisy prawa i po
temacie. na telefon niczego się w takich sprawach nie załatwia
I nie pie...l tu o kwestiach o których masz tylko teoretyczne wyobrażenie.
M
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:17:36 - Cavallino
news:ib1qgh$9a3$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2010-11-05 14:30, Cavallino pisze:
>> Dalsza dyskuja mija się z celem.
>> Argumentów nie przyjmujesz, przepisów poznać nie chcesz, nie ma sensu
>> tego ciągnąć.
>> EOD
> pierdolisz głupoty
I na tym zakończyliśmy rozmowę.
W ten sposób możesz się porozumiewać ze swoimi kolegami spod budki z piwem.
PLONK WARNING !!!
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:29:33 - KriSSo
> Pisać to sobie może.
Oczywiście, że mogę i skorzystam.
> Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
W tym momencie wyrządzono szkodę mi, bo mam ponosieść koszt, którego nie
mam prawa ponosić, nie jestem sprawcą wypadku.
> W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono
> szkodę i jemu wypłacono odszkodowanie.
Nie, kasę wypłacono *MI* !!, _a nie leasingodawcy_. Ja natomiast
skorzystałem z bezgotówkowej naprawy, zatem bezpośrednio kasy nie
wziąłem do łapy, tylko wystawiłem cesję na ASO - niech sobie odbierze.
> A że leasingobiorca pokręcił przy fakturach w ASO, to już jego problem,
> więc niech odkręca.
Tego nie komentuję.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:39:12 - Cavallino
news:4cd341f7$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2010-11-04 23:37, Cavallino pisze:
>
>> Pisać to sobie może.
>
> Oczywiście, że mogę i skorzystam.
>
>> Pytanie jest komu wyrządzono szkodę.
>
> W tym momencie wyrządzono szkodę mi,
Nie.
Nie można Tobie wyrządzić szkody psując samochód który do Ciebie nie należy.
> bo mam ponosieść koszt, którego nie mam prawa ponosić, nie jestem sprawcą
> wypadku.
Ten koszt nie jest bezpośrednim skutkiem wypadku, tylko umowy którą zawarłeś
nie bardzo rozumiejąc jej konsekwencje.
>
>> W leasingu auto jest na stanie leasingodawcy, więc to jemu wyrządzono
>> szkodę i jemu wypłacono odszkodowanie.
>
> Nie, kasę wypłacono *MI* !!, _a nie leasingodawcy_.
Nieprawda.
Wypłacono leasingodawcy, tyle że na Twoje ręce.
To tak jak byś wysłał po swoją wypłatę żonę z upoważnieniem, a potem
twierdził że Twój pracodawca płaci pensję Twojej żonie.
> Ja natomiast skorzystałem z bezgotówkowej naprawy, zatem bezpośrednio kasy
> nie wziąłem do łapy, tylko wystawiłem cesję na ASO - niech sobie odbierze.
Kto ma sobie odebrać?
Zleciłeś naprawę i musisz za nią zapłacić.
Niezależnie od tego co Ci ubezpieczyciel zapoda.
Taka naprawa bezgotówkowa, to kręcenie bata na własny tyłek, nie tylko w tej
sytuacji zresztą.
W życiu na coś takiego bym się nie zgodził, nie zlecił żadnych prac bez
pokrycia (czyli wcześniej wypłaconego odszkodowania) bo to proszenie się o
kłopoty.
To ja już wolę odszkodowania w sądzie dochodzić, niż potem dopłacać z
własnej kasy.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 08:40:21 - Myjk
> Taka naprawa bezgotówkowa, to kręcenie bata
> na własny tyłek, nie tylko w tej sytuacji zresztą.
Ciekawe.
Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
i nie było problemu. Dotyczyło to zarówno VWLB
jak i obecnego RLB.
W przypadku VWLB było dokładnie tak, jak kolega opisuje.
Także dostałem fakturę z ASO na cały koszt naprawy, ale
zapłacić musiałem tylko kwtoę VATu, którą następnie
z tej faktury odliczałem w kolejnym okresie rozliczeniowym.
Bezsensowna papierologia, ale stratny nie byłem.
Ostatnio naprawiałem auto z RLB z AC, bezgotówkowo,
i takiej faktury już na oczy nie ujrzałem.
W opisywanym wypadku należy naprostować ASO,
żeby faktura została wystawiona na VW LB
i po sprawie.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:52:20 - Cavallino
news:ib0cd5$d93$1@news.onet.pl...
> 2010-11-05 00:39:12 Cavallino
>
>> Taka naprawa bezgotówkowa, to kręcenie bata
>> na własny tyłek, nie tylko w tej sytuacji zresztą.
>
> Ciekawe.
>
> Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
> i nie było problemu.
A jak raz będzie, to się przejedziesz.
I o to chodzi.
> W opisywanym wypadku należy naprostować ASO,
> żeby faktura została wystawiona na VW LB
> i po sprawie.
Dokładnie.
I leasingodawcę też, jeśli się stawia i nie chce.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:14:07 - Myjk
> > Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
> > i nie było problemu.
> A jak raz będzie, to się przejedziesz.
> I o to chodzi.
Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to mina.
Otóż -- nie. Ta procedura byłaby całkiem normalna, gdyby człowiek
był płatnikiem VATu. Widocznie gdzieś w papierach źle ptaszek
zaznaczył i stąd problemy. Teraz trzeba to tylko odkręcić, ale
żadnych problemów z tym być nie powinno.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:17:13 - Cavallino
news:ib0ldf$bma$1@news.onet.pl...
> 2010-11-05 10:52:20 Cavallino
>
>> > Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
>> > i nie było problemu.
>> A jak raz będzie, to się przejedziesz.
>> I o to chodzi.
>
> Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to mina.
Nie - chodzi o to, że każda może okazać się miną, w końcu nie wiesz co
wymyśli ubezpieczyciel.
> Otóż -- nie.
Otóż tak.
Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania wszystkiego
co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy ubezpieczyciel.
To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać zawsze.
A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 11:24:20 - Myjk
> > Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to mina.
> Nie - chodzi o to, że każda może okazać się miną, w końcu nie
> wiesz co wymyśli ubezpieczyciel.
Może. Może to Ci na głowę spaść zlew kuchenny jak
będziesz mieć niefarta. W uproszczeniu: shit happenz.
> > Otóż -- nie.
> Otóż tak.
> Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania
> wszystkiego co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy
> ubezpieczyciel.
> To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać
> zawsze. A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
Taki sam problem będzie, jak będzie naprawa gotówkowa.
Więc generalnie nic nie dowiodłeś.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 12:50:05 - Cavallino
>> Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania
>> wszystkiego co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy
>> ubezpieczyciel.
>> To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać
>> zawsze. A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
>
> Taki sam problem będzie, jak będzie naprawa gotówkowa.
Oczywiście że tak.
Z tą różnicą, że masz nad tym większą kontrolę, bo bierzesz udział w
uzgadnianiu kosztorysów między ASO a ubezpieczycielem.
I możesz zrezygnować w każdej chwili z naprawy jakiejś części w ASO, jeśli
widzisz że będzie Cię to kosztowało dopłatę.
Względnie poszukać ASO z niższą stawką za robociznę itd.
A przecież są przypadki, że auto jeździ, więc nic nie musisz naprawiać przed
uzyskaniem odszkodowania - ja dokładnie taki przypadek mam obecnie na
tapecie.
Gdybym zlecił naprawę bezgotówkową być może od pół roku byłbym lżejszy o
kilka tys o które walczyłbym w sądzie, albo nie mógł korzystać z samochodu.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 13:16:01 - Myjk
> Oczywiście że tak.
> Z tą różnicą, że masz nad tym większą kontrolę
Nie, będzie z tego tylko i wyłącznie więcej biegania,
sumarycznie na jedno wyjdzie. ASO ma w tym swój interes
żeby uwzględnili jak najwięcej szkód. Po prostu od części
mają zarobek. Lepsze korzyści z gotówkowego to urban legend.
> Względnie poszukać ASO z niższą stawką za robociznę itd.
E, tia...
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 13:38:40 - Cavallino
news:ib0si1$52f$1@news.onet.pl...
> 2010-11-05 12:50:05 Cavallino
>
>> Oczywiście że tak.
>> Z tą różnicą, że masz nad tym większą kontrolę
>
> Nie, będzie z tego tylko i wyłącznie więcej biegania,
> sumarycznie na jedno wyjdzie. ASO ma w tym swój interes
> żeby uwzględnili jak najwięcej szkód.
I żeby uwzględnili jak największą stawkę.
A ubezpieczyciel ma interes odwrotny.
Więc nie muszą się dogadać.
I zapewniam Cię, że słyszałem o niewydawaniu samochodów naprawianych
bezgotówkowo, do momentu wyrównania różnicy przez właściciela.
Po prostu od części
> mają zarobek. Lepsze korzyści z gotówkowego to urban legend.
>
>> Względnie poszukać ASO z niższą stawką za robociznę itd.
>
> E, tia...
Co tia?
Praktyka.
Stawki robocizny w ASO Kia w mojej okolicy potrafią się różnić ponad 20%.
Za ten sam przegląd w jednym miejscu chcą 250 zł, a w innym nawet 300 czy
350.
Więc gdyby zacząć od najdroższego, to pewnie łatwo można ubezpieczyciela
zachęcić do wypłaty odszkodowania gdy znajdziesz tańsze o 20% ASO.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 15:09:56 - Myjk
> I żeby uwzględnili jak największą stawkę.
> A ubezpieczyciel ma interes odwrotny.
> Więc nie muszą się dogadać.
Dokładnie, przy czym ubezpieczycielowi
cieżko polemizować z opinią rzeczoznawcy.
> I zapewniam Cię, że słyszałem o niewydawaniu samochodów
> naprawianych bezgotówkowo, do momentu wyrównania różnicy przez
> właściciela.
Pewnie jeszcze wcześniej klient nie został poinformowany
o podniesieniu kosztów naprawy? Wolne żarty.
> Stawki robocizny w ASO Kia w mojej okolicy potrafią się różnić
> ponad 20%. Za ten sam przegląd w jednym miejscu chcą 250 zł,
> a w innym nawet 300 czy 350.
Dla naprawy bezgotówkowej?
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 15:38:47 - Cavallino
news:ib137k$rl8$1@news.onet.pl...
> 2010-11-05 13:38:40 Cavallino
>
>> I żeby uwzględnili jak największą stawkę.
>> A ubezpieczyciel ma interes odwrotny.
>> Więc nie muszą się dogadać.
>
> Dokładnie, przy czym ubezpieczycielowi
> cieżko polemizować z opinią rzeczoznawcy.
Nie polemizują.
Zlali, nie wypłacili, wysłali na drzewo (czyt. do sądu).
Autopsja.
>
>> I zapewniam Cię, że słyszałem o niewydawaniu samochodów
>> naprawianych bezgotówkowo, do momentu wyrównania różnicy przez
>> właściciela.
>
> Pewnie jeszcze wcześniej klient nie został poinformowany
> o podniesieniu kosztów naprawy?
Klient został poinformowany, że ubezpieczyciel nie zdecydował się pokryć w
pełni faktury po naprawie.
I albo dopłaci, albo auta mu nie wydadzą i już.
>> Stawki robocizny w ASO Kia w mojej okolicy potrafią się różnić
>> ponad 20%. Za ten sam przegląd w jednym miejscu chcą 250 zł,
>> a w innym nawet 300 czy 350.
>
> Dla naprawy bezgotówkowej?
Stawka robocizny jest stawką robocizny i nie zmienia się w zależności od
tego kto płaci.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 15:53:02 - Myjk
> > Dokładnie, przy czym ubezpieczycielowi
> > cieżko polemizować z opinią rzeczoznawcy.
> Nie polemizują.
> Zlali, nie wypłacili, wysłali na drzewo (czyt. do sądu).
> Autopsja.
Zaczynam wątpić w to, czy wiesz jak się procedury odbywają.
Jeśli ASO zauważa niezgodność z pierwszą wyceną
rzeczoznawcy z TU, to ASO ponownie wzywa rzeczoznawcę
na oględziny. Takich przypadków jest multum -- gdy
uszkodzone są podzespoły niewidoczne przy wizycie
u klienta.
Jeżeli rzeczoznawca nadal twierdzi, że uszkodzona część nie
może podlegać wymianie w ramach naprawy, to zostaje powołany
niezależny rzeczoznawca z PZMotu. Równocześnie o takim problemie
MUSI zostać poinformowany klient. To zdarza się bardzo rzadko,
bo i tak zazwyczaj TU dostanie po dupie.
> Klient został poinformowany, że ubezpieczyciel nie
> zdecydował się pokryć w pełni faktury po naprawie.
To chyba rozgrywało się w Krainie OZ. ASO nie może
naprawiać czegoś, bez wcześniejszego poinformowania
o tym klienta. Jeśli to zrobiło, to na swój koszt.
To tak, jakbym pojechał na wymianę kół w serwisie,
a wymienili mi silnik, bo im się dzwięk nie podobał.
Bzdura jakaś.
> > > Stawki robocizny w ASO Kia w mojej okolicy potrafią się
> > > różnić ponad 20%. Za ten sam przegląd w jednym miejscu chcą
> > > 250 zł, a w innym nawet 300 czy 350.
> > Dla naprawy bezgotówkowej?
> Stawka robocizny jest stawką robocizny i nie
> zmienia się w zależności od tego kto płaci.
Owszem, zmienia się. Ale nie w momencie płacenia.
Tylko w momencie tworzenia wyceny. Ale ten temat
jest Ci, jak widać powyżej, zupełnie obcy.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:01:00 - Cavallino
>ubezpieczycielowi
>> > cieżko polemizować z opinią rzeczoznawcy.
>> Nie polemizują.
>> Zlali, nie wypłacili, wysłali na drzewo (czyt. do sądu).
>> Autopsja.
>
> Zaczynam wątpić w to, czy wiesz jak się procedury odbywają.
Wiem co mi odpisał ubezpieczyciel.
Odpisał - na drzewo, więcej nie zapłacimy.
I co mu zrobisz?
>
> Jeśli ASO zauważa niezgodność z pierwszą wyceną
> rzeczoznawcy z TU, to ASO ponownie wzywa rzeczoznawcę
> na oględziny. Takich przypadków jest multum -- gdy
> uszkodzone są podzespoły niewidoczne przy wizycie
> u klienta.
Ale ja nie mówię o wycenie nowo odkrytych uszkodzeń, tylko o niedogadaniu
się co do ceny naprawy tych o których obie strony doskonale wiedzą od
pierwszej wyceny.
>
> Jeżeli rzeczoznawca nadal twierdzi, że uszkodzona część nie
> może podlegać wymianie w ramach naprawy
Zupełnie nie o tym mowa.
Ja mówiłem o wycenie niezależnego rzeczoznawcy.
Ubezpieczyciel olał ją ciepłym moczem i nic więcej ponad stawkę 50 zł za
robociznę nie wypłacił.
> To chyba rozgrywało się w Krainie OZ. ASO nie może
> naprawiać czegoś, bez wcześniejszego poinformowania
> o tym klienta.
A jednak naprawia/rozbiera, a ubezpieczyciel płacić nie chce.
> To tak, jakbym pojechał na wymianę kół w serwisie,
> a wymienili mi silnik
Nie ten przypadek.
Przypadek jest taki: wymieniają koła, wystawiają fakturę na 20 zł, a
ubezpieczyciel mówi: zapłacę 10 zł.
>> Stawka robocizny jest stawką robocizny i nie
>> zmienia się w zależności od tego kto płaci.
>
> Owszem, zmienia się. Ale nie w momencie płacenia.
> Tylko w momencie tworzenia wyceny.
No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi ASO i ubezpieczyciela.
ASO chciało 120 zł za rh, a ubezpieczyciel max. 100 zł.
>Ale ten temat
> jest Ci, jak widać powyżej, zupełnie obcy.
Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się naprawić
samochodu za cenę którą zaakceptował ubezpieczyciel.
I możesz tupać nóżką, upierać się że musiało, ale sytuacja jest taka, że się
nie dogadali i już.
I sprawa jest w sądzie, a samochód nienaprawiony, bo na szczęście jeździ, a
ja nie zdecydowałem się na naprawę bezgotówkową w takim przypadku gdy
musiałbym dopłacić.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:40:08 - KriSSo
> [....] a ja nie zdecydowałem się na naprawę bezgotówkową w takim
> przypadku gdy musiałbym dopłacić.
I tu też ważna dla mnie kwestia. Gdyby od początku TU poinformowało
mnie, że będę musiał zapłacić VAT na pewno sprawę naprawy, czy raczej
formy jej finansowania, przemyślałbym dokładniej. Tymczasem po
otrzymaniu pisma byłem tak zaskoczony, że nawet nie stawiałem oporu :-D
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:44:25 - Cavallino
news:4cd43384$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2010-11-05 16:01, Cavallino pisze:
>
>> [....] a ja nie zdecydowałem się na naprawę bezgotówkową w takim
>> przypadku gdy musiałbym dopłacić.
>
> I tu też ważna dla mnie kwestia. Gdyby od początku TU poinformowało mnie,
> że będę musiał zapłacić VAT na pewno sprawę naprawy, czy raczej formy jej
> finansowania, przemyślałbym dokładniej.
Ale skąd TU miało wiedzieć, że weźmiesz fakturę na siebie?
Przecież to jest powód dla którego vat trzeba dopłacić.
Normalnie dopłaciłby go leasingodawca, odliczył go sobie i nie byłoby
sprawy.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 18:04:21 - KriSSo
> Ale skąd TU miało wiedzieć, że weźmiesz fakturę na siebie?
> Przecież to jest powód dla którego vat trzeba dopłacić.
> Normalnie dopłaciłby go leasingodawca, odliczył go sobie i nie byłoby
> sprawy.
Wiesz, no .... wziąłem na siebie, bo nie znam się na tym, bo mam inny
zawód i mam prawo nie wiedzieć (choć nie zwalnia mnie to z
odpowiedzialności), ale do jasnej pipki mam prawo się na czymś nie znać
i liczyć, że Ci, którzy się tym zajmują będą wiedzieli lepiej.
Wystawiono na mnie bo:
1. ASO stwierdziło, że wystawia się na użytkownika i zawsze tak robią.
2. Dzownię do VW Leasing i słyszę, że faktura ma być na mnie, ponieważ
użytkownik zobowiązany jest ponosić wszystkie koszty związane z
utrzymaniem samochodu, serwisem, ubezpieczeniem itd. ORAZ, że gdyby ASO
wystawiło fakturę na VW LB, to cofnęli by fakturę, czy wystawili zerową
zwrotną, czy jakoś tak.
Nie wiem, ale to chyba wystarczająca dla mnie - laika - argumentacja, by
przyjąć fakturę na mnie? Jak widać niewystarczająca.
P.S.
Nie rozumiem dlaczego TU pytało mnie JAKĄ CHCĘ formę rozliczenia
naprawy, na jakie konto mają przelać pieniądze? Skoro nie jestem stroną,
kwestia sposobu rozliczenia w ogóle nie powinna mnie dotyczyć.
Powinienem tylko podjechać, wypełnić protokół szkody i na tym koniec. Po
kiego diabła wmieszali mnie w to? (tylko retorycznie). Wiadomo, z kogoś
trzeba zrobić durnia, a z klienta to największa przyjemność.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 18:15:18 - Cavallino
> Wiesz, no .... wziąłem na siebie, bo nie znam się na tym, bo mam inny
> zawód i mam prawo nie wiedzieć (choć nie zwalnia mnie to z
> odpowiedzialności), ale do jasnej pipki mam prawo się na czymś nie znać i
> liczyć, że Ci, którzy się tym zajmują będą wiedzieli lepiej.
Przykro mówić - ale za wiedzę się płaci.
Warto iść do prawnika z takimi dylematami.
> Wystawiono na mnie bo:
>
> 1. ASO stwierdziło, że wystawia się na użytkownika i zawsze tak robią.
Wystawia się na tego kto zleca.
Im bez różnicy.
A ich zawsze może oznaczać, że nievatowca z autem w leasingu jeszcze nie
mieli.
> 2. Dzownię do VW Leasing i słyszę, że faktura ma być na mnie, ponieważ
> użytkownik zobowiązany jest ponosić wszystkie koszty związane z
> utrzymaniem samochodu, serwisem, ubezpieczeniem itd. ORAZ, że gdyby ASO
> wystawiło fakturę na VW LB, to cofnęli by fakturę, czy wystawili zerową
> zwrotną, czy jakoś tak.
Brać na piśmie, pisać pismo, dzwonić do kierownika.
To jeszcze wszystko jest do odkręcenia.
>
> Nie wiem, ale to chyba wystarczająca dla mnie - laika - argumentacja, by
> przyjąć fakturę na mnie? Jak widać niewystarczająca.
A zacząłeś rozmowę od nie jestem vatowcem?
Bo może tym wszystkim, którzy pomimo niewiedzy udzielali Ci rad zabrakło tej
cennej wiadomości.
>
> P.S.
> Nie rozumiem dlaczego TU pytało mnie JAKĄ CHCĘ formę rozliczenia naprawy,
> na jakie konto mają przelać pieniądze?
A kto zgłosił szkodę?
Ty.
Więc kogo mieli pytać?
Zapewne zaniosłeś im upoważnienie od właściciela, w którym zezwolono na
występowanie w jego imieniu, oraz na to że możesz odebrać odszkodowanie ZA
NIEGO, więc z Tobą gadali.
Bez tego papiera zapewne pytali by właściciela.
>Skoro nie jestem stroną, kwestia sposobu rozliczenia w ogóle nie powinna
>mnie dotyczyć.
Niekoniecznie.
Prezes zarządu osoby prawnej też nie jest stroną, a się go pytają.
Ale on tylko występuje w imieniu firmy która go zatrudnia.
Prokurent identycznie.
Z Tobą było w tej sprawie podobnie.
> Powinienem tylko podjechać, wypełnić protokół szkody i na tym koniec. Po
> kiego diabła wmieszali mnie w to? (tylko retorycznie).
Sam się wmieszałeś, gdy zaniosłeś ubezpieczycielowi upoważnienie dla siebie
od leasingodawcy.
Kto Ci to kazał robić?
Bo IMO to do niego powinieneś mieć największe pretensje.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:04:47 - Myjk
> Gdyby od początku TU poinformowało mnie
Jakie to TU? Sprawdź dokumenty.
Zaptaszyłeś, że jesteś płątnikiem VATu?
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 20:07:23 - KriSSo
> Jakie to TU? Sprawdź dokumenty.
> Zaptaszyłeś, że jesteś płątnikiem VATu?
Nie zaptaszyłem, że jestem płatnikiem VATu, bo nie jestem płatnikiem VATu.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:34:51 - Myjk
> > Jakie to TU? Sprawdź dokumenty.
> > Zaptaszyłeś, że jesteś płątnikiem VATu?
> Nie zaptaszyłem, że jestem płatnikiem VATu,
> bo nie jestem płatnikiem VATu.
No to do ASO i zapytaj na jakiej podstawie
wystawili fakturę na Ciebie. To, że im przelałeś
kasę nic nie znaczy. Muszą ją zwrócić, bo nie było
podstaw do pobrania tych pieniedzy.
Obawiam się, że coś jest nie tak proceduralnie
w VW LB, bo w RLB ostatnio robiłem bezgotówkowo
szkodę i faktury z ASO na oczy nie widziałem.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:38:34 - Cavallino
news:xn0h1a3bvvt1lp600a_myjk_@news.onet.pl...
> KriSSo napisal:
>
>> > Jakie to TU? Sprawdź dokumenty.
>> > Zaptaszyłeś, że jesteś płątnikiem VATu?
>> Nie zaptaszyłem, że jestem płatnikiem VATu,
>> bo nie jestem płatnikiem VATu.
>
> No to do ASO i zapytaj na jakiej podstawie
> wystawili fakturę na Ciebie.
Pewnie zapodał swoje dane na zleceniu.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:03:13 - Myjk
> > To tak, jakbym pojechał na wymianę kół w serwisie,
> > a wymienili mi silnik
> Nie ten przypadek.
> Przypadek jest taki: wymieniają koła, wystawiają fakturę
> na 20 zł, a ubezpieczyciel mówi: zapłacę 10 zł.
Jaka była zaakceptowana wycena ASO<->TU?
Na 20 czy na 10zł?
> No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi
> ASO i ubezpieczyciela. ASO chciało 120 zł za rh,
> a ubezpieczyciel max. 100 zł.
Nie da się tak.
> > Ale ten temat
> > jest Ci, jak widać powyżej, zupełnie obcy.
>
> Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się
> naprawić samochodu za cenę którą zaakceptował ubezpieczyciel.
O widzisz -- nie zdecydowało się.
Nie doszło w ogóle do naprawy.
> bo na szczęście jeździ, a ja nie zdecydowałem się
> na naprawę bezgotówkową w takim przypadku gdy
> musiałbym dopłacić.
To logiczne. Ale wcześniej sugerowałeś, że ASO może
w tranzakcji bezgotówkowej zrobić klienta w jajo.
Nie może. Znaczy może, ale i tak będzie końcowo
w plecy i to grubo.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:10:29 - Myjk
> > No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi
> > ASO i ubezpieczyciela. ASO chciało 120 zł za rh,
> > a ubezpieczyciel max. 100 zł.
> Nie da się tak.
Przepraszam za skrót myślowy. Da się, ale nie da
się tego zaakceptować tak, żeby wycena była na 100,
a klient musiał bezwiednie dopłacić różnicę.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:35:51 - Cavallino
news:xn0h19xzkvlqs5o002_myjk_@news.onet.pl...
> Myjk napisal:
>
>> > No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi
>> > ASO i ubezpieczyciela. ASO chciało 120 zł za rh,
>> > a ubezpieczyciel max. 100 zł.
>> Nie da się tak.
>
> Przepraszam za skrót myślowy. Da się, ale nie da
> się tego zaakceptować tak, żeby wycena była na 100,
> a klient musiał bezwiednie dopłacić różnicę.
Użyj google i poszukaj, że jednak się da.
Pierwszy link z brzegu:
forum.octaviaclub.pl/printview.php?t=30044&start=0&sid=65d5b40e625e2210306150b31aa3a528
Właśnie walczę z Generali odnośnie odszkodowania. Gość wpakował mi się w
lewy bok/przód autka. Skoda Octavia 1,6 rocznik 2001. Sprawca ustalony
(wezwana policja), naprawa z OC sprawcy, zdecydowałem się na naprawę
bezgotówkową w ASO. Oględziny, kosztorys napraw....i tu niespodzianka.
Naprawa wyszacowana na na około 11 tys. zł (ASO potwierdza, że kwota jest OK
i za nią można naprawić autko) i Generali potrąciło z tej kwoty słynną
amortyzację kilku części około 2000 zł !! (bo czemu mi mają zamontować nowe
jak miałem stare). W warsztacie dowiedziałem się, że będę musiał pokryć tą
brakującą kwotę, bo ubezpieczyciel wypłaci im tylko tzw, kwotę po
potrąceniach, a oni przecież auto naprawili.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:42:49 - Myjk
> Użyj google i poszukaj, że jednak się da.
> Pierwszy link z brzegu:
No, idealny przykład samowolki ASO.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:54:12 - Cavallino
news:xn0h19ysavmwdcv004_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> Użyj google i poszukaj, że jednak się da.
>> Pierwszy link z brzegu:
>
> No, idealny przykład samowolki ASO.
A gdzie tu samowolka ASO, skoro to TU klepnęło kwotę?
Zresztą - co za różnica z jakiego powodu klient został wydymany.
Właśnie dlatego żeby nie dać okazji ani ASO, ani TU, nie korzystam z w pełni
bezgotówkowej naprawy.
Bezgotówkowa tak, ale w kolejności takiej:
1. kosztorys z TU
2. kosztorys z ASO
3. ustalenie że TU zapłaci tyle ile ASO chce
4. TU płaci mi na konto
5. naprawa w ASO, z wcześniejszą wyceną jako załącznikiem do zlecenia
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:11:32 - Cavallino
>> Przypadek jest taki: wymieniają koła, wystawiają fakturę
>> na 20 zł, a ubezpieczyciel mówi: zapłacę 10 zł.
>
> Jaka była zaakceptowana wycena ASO<->TU?
> Na 20 czy na 10zł?
Żadna.
ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
>
>> No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi
>> ASO i ubezpieczyciela. ASO chciało 120 zł za rh,
>> a ubezpieczyciel max. 100 zł.
>
> Nie da się tak.
Tak właśnie się stało, powtarzam po raz n-ty.
>
>> > Ale ten temat
>> > jest Ci, jak widać powyżej, zupełnie obcy.
>>
>> Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się
>> naprawić samochodu za cenę którą zaakceptował ubezpieczyciel.
>
> O widzisz -- nie zdecydowało się.
> Nie doszło w ogóle do naprawy.
Bo nie zgodziłem się na bezgotówkową.
Chciałem najpierw odszkodowania, a później naprawy.
A nie odwrotnie, jak to jest w tym pokręconym kraju praktyką.
>
>> bo na szczęście jeździ, a ja nie zdecydowałem się
>> na naprawę bezgotówkową w takim przypadku gdy
>> musiałbym dopłacić.
>
> To logiczne. Ale wcześniej sugerowałeś, że ASO może
> w tranzakcji bezgotówkowej zrobić klienta w jajo.
ASO nie.
Ubezpieczyciel.
Sugerowałem że słyszałem o przypadkach, gdy auto było naprawione, a
odszkodowanie nie pokryło faktury.
> Nie może. Znaczy może, ale i tak będzie końcowo
> w plecy i to grubo.
Ale auto będziesz odzyskiwał z policją.
Miałem tak kiedyś, auto zostało zawiezione do ASO, były oględziny i
rozebranie auta, a potem decyzja o szkodzie całkowitej.
I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał rozbierania auta,
że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
I ASO zażyczyło sobie kasę ode mnie za tą czynność.
Oczywiście jej nie dostało, ale co się nawalczyłem o wydanie wraku, to moje.
Taki co to łyka wszystko co mu powiedzą, zapłaciłby po kilku dniach.
Więc mi nie gadaj, że bezgotówkowo oznacza pewność że nie będziesz dopłacał
i będzie wszystko cacy, bo sam przetestowałem że to nieprawda, a przypadek
wcale nie był odosobiony.
Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:41:51 - Myjk
> > Jaka była zaakceptowana wycena ASO<->TU?
> > Na 20 czy na 10zł?
> Żadna.
> ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
Nie dogadali się, sprawa zamknięta.
W czym problem?
> > > No i właśnie na etapie wyceny rozjechały się drogi
> > > ASO i ubezpieczyciela. ASO chciało 120 zł za rh,
> > > a ubezpieczyciel max. 100 zł.
> > Nie da się tak.
> Tak właśnie się stało, powtarzam po raz n-ty.
Przepraszam za skrót myślowy. Da się, ale nie da
się tego zaakceptować tak, żeby wycena była na 100,
a klient musiał _bezwiednie_ dopłacić różnicę.
> >>> Ale ten temat
> >>> jest Ci, jak widać powyżej, zupełnie obcy.
> > > Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się
> > > naprawić samochodu za cenę którą zaakceptował ubezpieczyciel.
> > O widzisz -- nie zdecydowało się.
> > Nie doszło w ogóle do naprawy.
> Bo nie zgodziłem się na bezgotówkową.
Czyli zostałeś jednak poinformowany.
> Chciałem najpierw odszkodowania, a później naprawy.
> A nie odwrotnie, jak to jest w tym pokręconym kraju praktyką.
Pokręcone to jest, jak ktoś wyskoczy przed szereg.
To się właśnie nazywa szit hapenz i nie unikniesz
takich sytuacji w życiu.
> > > bo na szczęście jeździ, a ja nie zdecydowałem się
> > > na naprawę bezgotówkową w takim przypadku gdy
> > > musiałbym dopłacić.
> > To logiczne. Ale wcześniej sugerowałeś, że ASO może
> > w tranzakcji bezgotówkowej zrobić klienta w jajo.
> ASO nie.
> Ubezpieczyciel.
ASO. Twierdziłeś, że to ASO wystawiłoby
wyższą fakturę niż zgodziło się na to TU.
To byłaby samowolka ASO nie podparta żadnymi
dokumentami. ergo byli by w dupie.
> Sugerowałem że słyszałem o przypadkach, gdy auto było
> naprawione, a odszkodowanie nie pokryło faktury.
Ja słyszałem jak wieloryby śpiewają.
Nie może być sytuacji w procedurze
bezgotówkowej, że coś się nie pokrywa.
> > Nie może. Znaczy może, ale i tak będzie końcowo
> > w plecy i to grubo.
>
> Ale auto będziesz odzyskiwał z policją.
Być może ze zlewozmywakiem na głowie.
To dowodzi, że naprawa bezgotówkowa
to kręcenie bata na własny tyłek?
> Miałem tak kiedyś, auto zostało zawiezione do ASO,
> były oględziny i rozebranie auta, a potem decyzja
> o szkodzie całkowitej.
Nie no, jaja. Szkoda całkowita i musieli rozbierać
auto do orzeknięcia tego faktu? Widocznie mieli
w ASO dużo wolnego czasu. Nadal była to bezsensowna
samowolka ze strony ASO.
> I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał
> rozbierania auta, że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
No i prawidłowo.
> I ASO zażyczyło sobie kasę ode mnie za tą czynność.
> Oczywiście jej nie dostało, ale co się nawalczyłem
> o wydanie wraku, to moje.
Trafiłeś na głupie ASO. Bywa.
> Taki co to łyka wszystko co mu powiedzą, zapłaciłby po kilku
> dniach.
Wydaje mi się, czy schlebiasz sobie? :P
> Więc mi nie gadaj, że bezgotówkowo oznacza pewność
> że nie będziesz dopłacał i będzie wszystko cacy,
Oznacza pewność, że nikt nie będzie musiał coś dopłacać,
o ile wcześniej się na to nie zgodzi. Nie oznacza,
że zawsze i wszystko będzie cacy, ale w 95% jest
to wygodniejsze rozwiązanie niż załatwianie
wszystkiego samemu z kasą w łapie.
> Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
Nie muszę, wiem jakie rzeczy się dzieją.
To nadal nie dowodzi Twojemu twierdzeniu.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:51:50 - Cavallino
news:xn0h19yrfvmv4o8003_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> > Jaka była zaakceptowana wycena ASO<->TU?
>> > Na 20 czy na 10zł?
>> Żadna.
>> ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
>
> Nie dogadali się, sprawa zamknięta.
> W czym problem?
W tym że jakby była bezgotówkowa, to mogłaby się sprawa zamknąć dopiero po
naprawie.
> Przepraszam za skrót myślowy. Da się, ale nie da
> się tego zaakceptować tak, żeby wycena była na 100,
> a klient musiał _bezwiednie_ dopłacić różnicę.
Musisz uwierzyć, że tak się jednak dzieje.
Jeden link dostałeś.
Chcesz więcej - use google Luke.
>> > > Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się
>> > > naprawić samochodu za cenę którą zaakceptował ubezpieczyciel.
>> > O widzisz -- nie zdecydowało się.
>> > Nie doszło w ogóle do naprawy.
>> Bo nie zgodziłem się na bezgotówkową.
>
> Czyli zostałeś jednak poinformowany.
Nie - po prostu sprawdziłem wszystko przed podpisaniem papierów.
>
>> Chciałem najpierw odszkodowania, a później naprawy.
>> A nie odwrotnie, jak to jest w tym pokręconym kraju praktyką.
>
> Pokręcone to jest, jak ktoś wyskoczy przed szereg.
> To się właśnie nazywa szit hapenz i nie unikniesz
> takich sytuacji w życiu.
Ale próbować trzeba, a bezgotówkowe to jest próba czegoś odwrotnego.
>> ASO nie.
>> Ubezpieczyciel.
>
> ASO. Twierdziłeś, że to ASO wystawiłoby
> wyższą fakturę niż zgodziło się na to TU.
Nie - że TU zapłaciło by mniej niż przewiduje kosztorys i faktura ASO.
>> Sugerowałem że słyszałem o przypadkach, gdy auto było
>> naprawione, a odszkodowanie nie pokryło faktury.
>
> Ja słyszałem jak wieloryby śpiewają.
> Nie może być sytuacji w procedurze
> bezgotówkowej, że coś się nie pokrywa.
Jakby wszystko było tak piękne, to prawo nie byłoby potrzebne.
A jest potrzebne, bo ludzie mają gdzieś swoje obowiązki.
>> Miałem tak kiedyś, auto zostało zawiezione do ASO,
>> były oględziny i rozebranie auta, a potem decyzja
>> o szkodzie całkowitej.
>
> Nie no, jaja. Szkoda całkowita i musieli rozbierać
> auto do orzeknięcia tego faktu?
Nie - najpierw rozebrali (twierdzili że na żądanie TU), żeby pan z TU mógł
foty porobić.
A tydzień później TU podjęło decyzję o szkodzie całkowitej.
I stwierdziło że żadnego zlecenia na rozebranie nie wystawiało (pewnie
załatwili na gębę).
>> I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał
>> rozbierania auta, że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
>
> No i prawidłowo.
Jasne.
Ciekawe tylko jakby inaczej uszkodzenia wewnątrz sfocił.
Bez rozebrania nie chcą gadać.
A za rozebranie nie chcą płacić.
>
>> I ASO zażyczyło sobie kasę ode mnie za tą czynność.
>> Oczywiście jej nie dostało, ale co się nawalczyłem
>> o wydanie wraku, to moje.
>
> Trafiłeś na głupie ASO. Bywa.
Głupie, bo nie wzięło na piśmie polecenia rozebrania tego auta.
To był Maluch, więc kwota pewnie nieduża, bo roboty mało, ale fakt jest
faktem, że i TU i ASO się na mnie wypięły i kazały bulić.
>
>> Taki co to łyka wszystko co mu powiedzą, zapłaciłby po kilku
>> dniach.
>
> Wydaje mi się, czy schlebiasz sobie? :P
Asertywność to poztywna cecha, warto się nią pochwalić. ;-)
>
>> Więc mi nie gadaj, że bezgotówkowo oznacza pewność
>> że nie będziesz dopłacał i będzie wszystko cacy,
>
> Oznacza pewność, że nikt nie będzie musiał coś dopłacać,
> o ile wcześniej się na to nie zgodzi.
Nie oznacza.
Oznacza że tak być powinno, a nie że tak jest.
>Nie oznacza,
> że zawsze i wszystko będzie cacy, ale w 95% jest
> to wygodniejsze rozwiązanie niż załatwianie
> wszystkiego samemu z kasą w łapie.
Ale w tych 5% może być drogie, więc gra nie warta świeczki.
Zresztą z kasą w łapie nic nie musisz załatwiać, możesz wstawić samochód do
tego samego warsztatu, który dokonał wyceny naprawy.
>
>> Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
>
> Nie muszę, wiem jakie rzeczy się dzieją.
> To nadal nie dowodzi Twojemu twierdzeniu.
Aha, czyli to że się coś dzieje, nie dowodzi że się dzieje/
Masz jakieś poważne problemy z logiką.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:40:05 - jerzu
>Pewnie zapodał swoje dane na zleceniu.
A czyje miałe podać? Sąsiada?
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:44:30 - Cavallino
wiadomości news:7du8d6l2ppt4r7srcfjci4fiuc49fvu12l@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 22:38:34 +0100, Cavallino
>
>
>>Pewnie zapodał swoje dane na zleceniu.
>
> A czyje miałe podać? Sąsiada?
Jako dane do fakturowanie powinien podać dane właściciela.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:52:40 - jerzu
>Jako dane do fakturowanie powinien podać dane właściciela.
Na jakiej podstawie?
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:06:45 - Cavallino
wiadomości news:v4v8d6d3ntvn6dbmn6g2hbbtgrvdakoi9q@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 22:44:30 +0100, Cavallino
>
>
>>Jako dane do fakturowanie powinien podać dane właściciela.
>
> Na jakiej podstawie?
A na takiej, że naprawia jego samochód, ubezpieczyciel zdecydował że
odszkodowanie wypłaci właścicielowi, a użytkownik nie chce być stratny na
vat.
Daj już sobie spokój z obroną tezy, że nie da się wystawić faktury na
właściciela.
Użyj googla i szybko się dowiesz, że oba warianty są stosowane i prawidłowe.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:39:54 - jerzu
wrote:
>
>Nic nie wiedziałem. Pokaż mi przykład, gdzie ASO podpisuje
>papiery i dokonuje naprawy zgodnie z wycenami zaakceptowanymi
>przez TU i TU nie chce wypłacić pieniędzy wg wyceny.
Było kilka takich przypadków w Turbokamerze na TVN Turbo. M.in. jakieś
BMW X3, które było naprawiane z OC sprawcy, ubezpieczonego w jakiejś
psiej ubezpieczalni. Najpierw zatwierdzili wycenę, potem odmówili
wypłaty odszkodowania, już po naprawie auta.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:43:33 - Cavallino
wiadomości news:5j19d6ll3npcj1h8iqfajb8fhdbfp7rqrk@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 22:33:35 +0000 (UTC), Myjk
> wrote:
>
>>
>>Nic nie wiedziałem. Pokaż mi przykład, gdzie ASO podpisuje
>>papiery i dokonuje naprawy zgodnie z wycenami zaakceptowanymi
>>przez TU i TU nie chce wypłacić pieniędzy wg wyceny.
>
> Było kilka takich przypadków w Turbokamerze na TVN Turbo. M.in. jakieś
> BMW X3, które było naprawiane z OC sprawcy, ubezpieczonego w jakiejś
> psiej ubezpieczalni. Najpierw zatwierdzili wycenę, potem odmówili
> wypłaty odszkodowania, już po naprawie auta.
Zaraz się dowiesz, że to nic nie zmienia i że bezgotówkowo jest w 100%
pewne. ;-)
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:58:05 - Myjk
> > > Nic nie wiedziałem. Pokaż mi przykład, gdzie ASO podpisuje
> > > papiery i dokonuje naprawy zgodnie z wycenami zaakceptowanymi
> > > przez TU i TU nie chce wypłacić pieniędzy wg wyceny.
> > Było kilka takich przypadków w Turbokamerze na TVN Turbo. M.in.
> > jakieś BMW X3, które było naprawiane z OC sprawcy, ubezpieczonego w
> > jakiejś psiej ubezpieczalni. Najpierw zatwierdzili wycenę, potem
> > odmówili wypłaty odszkodowania, już po naprawie auta.
Ale to już problem ASO<->(psie)TU
Nie klienta.
PS ASO nie wydało samochodu?
> Zaraz się dowiesz, że to nic nie zmienia
> i że bezgotówkowo jest w 100% pewne. ;-)
Jak zwykle pominąłeś co istotne, a co na pierwszy rzut
oka widać w poście jerza. To była jakaś psia ubezpieczalnia.
Nadal też nie pojmujesz, że tobie, specowi od napraw gotówkowych,
też mogliby nie wypłacić. Schemat jest podobny. Dostajesz wycenę
zgodną z twoimi oczekiwaniami, czekasz na kasę. Kasy nie ma. Upominasz.
Ale przecież dla ciebie czas to pieniądz, a bez samochodu czas ucieka.
Reperujesz ze swoich środków i czekasz na kasę z TU. Kasy jak nie było
tak nie ma. Albo wpływa mniej niż dostałeś wycenę. Na jedno wychodzi,
rozumiesz? Jak masz być zrobiony w jajo, to będziesz niezależnie od
tego czy to gotówkowe czy bezgotówkowe rozliczenie. Forma nie ma tu
znaczenia, liczy się ilość niefarta w farcie.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:03:33 - Cavallino
news:xn0h1a5hgvw0mqt00d_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> > > Nic nie wiedziałem. Pokaż mi przykład, gdzie ASO podpisuje
>> > > papiery i dokonuje naprawy zgodnie z wycenami zaakceptowanymi
>> > > przez TU i TU nie chce wypłacić pieniędzy wg wyceny.
>> > Było kilka takich przypadków w Turbokamerze na TVN Turbo. M.in.
>> > jakieś BMW X3, które było naprawiane z OC sprawcy, ubezpieczonego w
>> > jakiejś psiej ubezpieczalni. Najpierw zatwierdzili wycenę, potem
>> > odmówili wypłaty odszkodowania, już po naprawie auta.
>
> Ale to już problem ASO<->(psie)TU
> Nie klienta.
>
> PS ASO nie wydało samochodu?
>
>> Zaraz się dowiesz, że to nic nie zmienia
>> i że bezgotówkowo jest w 100% pewne. ;-)
>
> Jak zwykle pominąłeś co istotne, a co na pierwszy rzut
> oka widać w poście jerza. To była jakaś psia ubezpieczalnia.
Aaaa, czyli najpierw trzeba się udać do wywiadowni gospodarczej, żeby
sprawdzić ubezpieczalnię?
No nie żartuj.
W moim przypadku to właśnie JEST psia ubezpieczalnia - PTU.
Z jak najgorszymi opiniami w necie.
>
> Nadal też nie pojmujesz, że tobie, specowi od napraw gotówkowych,
> też mogliby nie wypłacić. Schemat jest podobny. Dostajesz wycenę
> zgodną z twoimi oczekiwaniami, czekasz na kasę. Kasy nie ma. Upominasz.
>
> Ale przecież dla ciebie czas to pieniądz, a bez samochodu czas ucieka.
Ale ja mam samochód, nadaje się do jazdy, od stłuczki przejechał już 10 kkm.
Więc mogę czekać na kasę.
Gdyby stał w ASO jako zastaw, sytuacja byłaby diametralnie inna.
Pojmij to wreszcie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:17:58 - KriSSo
> W moim przypadku to właśnie JEST psia ubezpieczalnia - PTU.
> Z jak najgorszymi opiniami w necie.
A w moim przypadku, TU sprawcy to InterRisk.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:21:50 - Myjk
> Aaaa, czyli najpierw trzeba się udać do wywiadowni gospodarczej, żeby
> sprawdzić ubezpieczalnię? No nie żartuj.
> W moim przypadku to właśnie JEST psia ubezpieczalnia - PTU.
> Z jak najgorszymi opiniami w necie.
To nic dziwnego, że bezgotówkowo nie robisz.
Trza było tak odrazu. Ale w ASO, na oryginalnych
i nowych podzespołach?
> > Nadal też nie pojmujesz, że tobie, specowi od napraw gotówkowych,
> > też mogliby nie wypłacić. Schemat jest podobny. Dostajesz wycenę
> > zgodną z twoimi oczekiwaniami, czekasz na kasę. Kasy nie ma.
> > Upominasz.
> >
> > Ale przecież dla ciebie czas to pieniądz, a bez samochodu czas
> > ucieka.
> Ale ja mam samochód, nadaje się do jazdy, od stłuczki
> przejechał już 10 kkm. Więc mogę czekać na kasę.
Jak się nie doczekasz na kasę, to co zrobisz?
> Gdyby stał w ASO jako zastaw, sytuacja byłaby diametralnie inna.
> Pojmij to wreszcie.
Jak diametralnie inna? Przecież można wykupić auto
z ASO i byłąby to dokładnie taka sama sytuacja jak twoja,
gdy zrobiłeś szkodę ze swojej kasy i czekasz na kasę z TU.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:27:26 - Cavallino
news:xn0h1ait6vwv68m00f_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> Aaaa, czyli najpierw trzeba się udać do wywiadowni gospodarczej, żeby
>> sprawdzić ubezpieczalnię? No nie żartuj.
>> W moim przypadku to właśnie JEST psia ubezpieczalnia - PTU.
>> Z jak najgorszymi opiniami w necie.
>
> To nic dziwnego, że bezgotówkowo nie robisz.
> Trza było tak odrazu.
Pisałem już kilka razy w tym wątku.
> Ale w ASO, na oryginalnych
> i nowych podzespołach?
Wycena?
Tak.
Oczywiście od razu zaczęłi od potrącania amortyzacji i innych takich (w
niespełna 3 letnim aucie, nigdy nie uszkodzonym).
>> Ale ja mam samochód, nadaje się do jazdy, od stłuczki
>> przejechał już 10 kkm. Więc mogę czekać na kasę.
>
> Jak się nie doczekasz na kasę, to co zrobisz?
Przecież pisałem co zrobiłem.
Rzeczoznawca, prawnik, sąd.
>> Gdyby stał w ASO jako zastaw, sytuacja byłaby diametralnie inna.
>> Pojmij to wreszcie.
>
> Jak diametralnie inna? Przecież można wykupić auto
Ale ja nie chcę inwestować kasy, a już na pewno nie z kredytu. ;-)
> z ASO i byłąby to dokładnie taka sama sytuacja jak twoja,
Z tą różnicą, że miałbym o kilka tys na koncie mniej.
Podziękował.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:26:52 - jerzu
>A na takiej, że naprawia jego samochód, ubezpieczyciel zdecydował że
>odszkodowanie wypłaci właścicielowi, a użytkownik nie chce być stratny na
>vat.
Nie ma znaczenia. W umowach leasingowych przeważnie jest określone, że
to na leasingobiorcy ciąży konieczność doprowadzenia auta do stanu
sprzed wypadku. Leasingodawca też dostanie odszkodowanie w kwocie
netto, i taką kwotę przeleje na konto warsztatu. A vat zapłaci
użytkownik, choć są pewne wyjątki. Jak jest vatowcem to na niczym nie
traci - vat zapłaci i go potem odliczy.
>Daj już sobie spokój z obroną tezy, że nie da się wystawić faktury na
>właściciela.
A gdzieś twierdziłem, że się nie da?
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:31:03 - Cavallino
wiadomości news:ip09d6tu306vgo09p8b342h2228l7g4o9u@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 23:06:45 +0100, Cavallino
>
>
>>A na takiej, że naprawia jego samochód, ubezpieczyciel zdecydował że
>>odszkodowanie wypłaci właścicielowi, a użytkownik nie chce być stratny na
>>vat.
>
> Nie ma znaczenia. W umowach leasingowych przeważnie jest określone, że
> to na leasingobiorcy ciąży konieczność doprowadzenia auta do stanu
> sprzed wypadku. Leasingodawca też dostanie odszkodowanie w kwocie
> netto, i taką kwotę przeleje na konto warsztatu. A vat zapłaci
> użytkownik, choć są pewne wyjątki.
I przede wszystkim skarbówka nie jest do końca zdecydowana czy da się taki
vat odliczyć, gdy się nie poniosło kosztu naprawy, czy wręcz przeciwnie.
> Jak jest vatowcem to na niczym nie
> traci - vat zapłaci i go potem odliczy.
Tutaj nie ma sporu między nami (bo pomiędzy skarbówkami jest).
>
>>Daj już sobie spokój z obroną tezy, że nie da się wystawić faktury na
>>właściciela.
>
> A gdzieś twierdziłem, że się nie da?
Tak to odebrałem.
Jeśli nieprawidłowo, to się cieszę, że się zgadzamy.
I to by było jedyne rozwiązanie, który interesowałby autora wątku.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:33:42 - jerzu
>I to by było jedyne rozwiązanie, który interesowałby autora wątku.
Tu jest coś, co powinno zianteresować autora wątku. Co prawda jest to
z 2005 roku, ale...
www.e-podatnik.pl/artykul/doradca_podatnika/4760/Leasing_samochodow_w_rachunkowosci_cz_2.html
W razie likwidacji szkody z OC sprawcy, wartość odszkodowania jest
równa kwocie netto faktury za naprawę samochodu, która najczęściej
jest wystawiana na leasingobiorcę. Koszty VAT za naprawę ponosi
leasingobiorca. Jeżeli leasingobiorca prowadzi działalność zwolnioną
od VAT, ubezpieczyciel wypłaca wartość brutto z faktury.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:42:32 - Cavallino
wiadomości news:1g19d65amhk8mlh8h6mj43536qcgoiskaa@4ax.com...
> On Fri, 5 Nov 2010 23:31:03 +0100, Cavallino
>
>
>>I to by było jedyne rozwiązanie, który interesowałby autora wątku.
>
> Tu jest coś, co powinno zianteresować autora wątku. Co prawda jest to
> z 2005 roku, ale...
>
> www.e-podatnik.pl/artykul/doradca_podatnika/4760/Leasing_samochodow_w_rachunkowosci_cz_2.html
>
> W razie likwidacji szkody z OC sprawcy, wartość odszkodowania jest
> równa kwocie netto faktury za naprawę samochodu, która najczęściej
> jest wystawiana na leasingobiorcę. Koszty VAT za naprawę ponosi
> leasingobiorca. Jeżeli leasingobiorca prowadzi działalność zwolnioną
> od VAT, ubezpieczyciel wypłaca wartość brutto z faktury.
Szkoda że nie zapodali przepisu który mógłby zmusić do tego TU.
Ale jak widać, obie formy rozwiązania problemu, mogą znaleźć zastosowanie w
praktyce (człowiek uczy się całe życie).
A więc trzeba walczyć i z leasingiem o fakturę na nich i z TU o
odszkodowanie brutto.
Może któryś zmięknie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 21:51:49 - Mruk
> Wiem co mi odpisał ubezpieczyciel.
> Odpisał - na drzewo, więcej nie zapłacimy.
> I co mu zrobisz?
nic, na drzewo i już z tej grupy
Jak jesteś bałwan i dajesz się na drzewo wysłać jakimś bzdurnym pismem
tomasz kłopot. Skorzystaj z pomocy specjalisty
M
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:17:54 - Cavallino
news:ib1qp7$9a3$2@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2010-11-05 16:01, Cavallino pisze:
>> Wiem co mi odpisał ubezpieczyciel.
>> Odpisał - na drzewo, więcej nie zapłacimy.
>> I co mu zrobisz?
>
> nic, na drzewo i już z tej grupy
>
> Jak jesteś bałwan i dajesz się na drzewo wysłać jakimś bzdurnym pismem
> tomasz kłopot. Skorzystaj z pomocy specjalisty
PLONK
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 21:56:14 - Myjk
> >>> Jaka była zaakceptowana wycena ASO<->TU?
> >>> Na 20 czy na 10zł?
> > > Żadna.
> > > ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
> > Nie dogadali się, sprawa zamknięta.
> > W czym problem?
> W tym że jakby była bezgotówkowa, to mogłaby się sprawa
> zamknąć dopiero po naprawie.
Bzdura. Zamieniłaby się w sprawę gotówkową w momencie
nie zaakceptowania warunków naprawy bezgotówkowej.
Przecież sam to przeszedłeś i opisałeś chwilę wcześniej.
> > Przepraszam za skrót myślowy. Da się, ale nie da
> > się tego zaakceptować tak, żeby wycena była na 100,
> > a klient musiał bezwiednie dopłacić różnicę.
>
> Musisz uwierzyć, że tak się jednak dzieje.
> Jeden link dostałeś.
> Chcesz więcej - use google Luke.
Nie chcę więcej, bo to i tak nie udowodni Twojego twierdzenia.
Dokładnie taką samą minę może Ci podłożyć ASO jak zdecydujesz
się na naprawę szkody z gotówką w ręku. Wystarczy, że zrobi
coś więcej niż na to na co się zgodziłeś.
> >>> > Co najwyżej jest obcy mojemu ASO, które nie zdecydowało się
> >>> > naprawić samochodu za cenę którą zaakceptował
> ubezpieczyciel. >>> O widzisz -- nie zdecydowało się.
> >>> Nie doszło w ogóle do naprawy.
> > > Bo nie zgodziłem się na bezgotówkową.
> >
> > Czyli zostałeś jednak poinformowany.
> Nie - po prostu sprawdziłem wszystko przed podpisaniem papierów.
CZYLI ZOSTAŁEŚ POINFORMOWANY!
> > Pokręcone to jest, jak ktoś wyskoczy przed szereg.
> > To się właśnie nazywa szit hapenz i nie unikniesz
> > takich sytuacji w życiu.
> Ale próbować trzeba, a bezgotówkowe
> to jest próba czegoś odwrotnego.
Bzdura.
> > > ASO nie.
> > > Ubezpieczyciel.
> > ASO. Twierdziłeś, że to ASO wystawiłoby
> > wyższą fakturę niż zgodziło się na to TU.
> Nie - że TU zapłaciło by mniej niż przewiduje
> kosztorys i faktura ASO.
NIE MOŻE BYĆ TAKIEJ SYTUACJI.
Wskaż mi przykład, że TU zapłaciło mniej ASO
pomimo zaakceptowanej obopulnie wyceny szkody
to wtedy udowodnisz swoje twierdzenie.
> > > Sugerowałem że słyszałem o przypadkach, gdy auto było
> > > naprawione, a odszkodowanie nie pokryło faktury.
> >
> > Ja słyszałem jak wieloryby śpiewają.
> > Nie może być sytuacji w procedurze
> > bezgotówkowej, że coś się nie pokrywa.
> Jakby wszystko było tak piękne, to prawo nie byłoby potrzebne.
> A jest potrzebne, bo ludzie mają gdzieś swoje obowiązki.
Nadal nie udowadnia to Twojego bezsensownego stwierdzenia.
Ludzie popełniają błędy WSZĘDZIE.
> > > Miałem tak kiedyś, auto zostało zawiezione do ASO,
> > > były oględziny i rozebranie auta, a potem decyzja
> > > o szkodzie całkowitej.
> >
> > Nie no, jaja. Szkoda całkowita i musieli rozbierać
> > auto do orzeknięcia tego faktu?
>
> Nie - najpierw rozebrali (twierdzili że na żądanie TU),
No widzisz, twierdzili. Papier mieli? Niech zgadnę. Nie.
> żeby pan z TU mógł foty porobić. A tydzień później TU
podjęło
> decyzję o szkodzie całkowitej. I stwierdziło że żadnego
> zlecenia na rozebranie nie wystawiało (pewnie załatwili na gębę).
No widzisz. ASO dało dupy.
> > > I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał
> > > rozbierania auta, że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
> > No i prawidłowo.
> Jasne.
> Ciekawe tylko jakby inaczej uszkodzenia wewnątrz sfocił.
Nie dało się wejść do auta bez jego rozbierania?
> Bez rozebrania nie chcą gadać.
> A za rozebranie nie chcą płacić.
Aha, a jakieś głupie ASO na to idzie.
Jak widzisz na głupotę się nic nie poradzi.
> > > I ASO zażyczyło sobie kasę ode mnie za tą czynność.
> > > Oczywiście jej nie dostało, ale co się nawalczyłem
> > > o wydanie wraku, to moje.
> > Trafiłeś na głupie ASO. Bywa.
> Głupie, bo nie wzięło na piśmie polecenia rozebrania tego auta.
> To był Maluch, więc kwota pewnie nieduża, bo roboty mało, ale
> fakt jest faktem, że i TU i ASO się na mnie wypięły i kazały
> bulić.
TU się na Ciebie nie wypięło. Wypięło się na głupie ASO,
a ASO chciało z Ciebie zrobić jelenia i wyciągnąć kasę,
bo na wyciągnięcie kasy od TU liczyć nie mogło.
Po raz -siętny, nie dowodzi to prawdziwości
Twojego wcześniejszego twierdzenia.
> > > Taki co to łyka wszystko co mu powiedzą,
> > > zapłaciłby po kilku dniach.
> > Wydaje mi się, czy schlebiasz sobie? :P
> Asertywność to poztywna cecha, warto się nią pochwalić. ;-)
Narcyz też ładny kwiatek. ;) :P
> > > Więc mi nie gadaj, że bezgotówkowo oznacza pewność
> > > że nie będziesz dopłacał i będzie wszystko cacy,
> > Oznacza pewność, że nikt nie będzie musiał coś dopłacać,
> > o ile wcześniej się na to nie zgodzi.
> Nie oznacza.
> Oznacza że tak być powinno, a nie że tak jest.
Oznacza, a Ty sobie dorabiasz swoją ideologię.
> > Nie oznacza,
> > że zawsze i wszystko będzie cacy, ale w 95% jest
> > to wygodniejsze rozwiązanie niż załatwianie
> > wszystkiego samemu z kasą w łapie.
> Ale w tych 5% może być drogie, więc gra nie warta świeczki.
Nie będzie drogie, może być co najwyżej czasochłonne.
Ale i na gówno w przeręblu można się nadziać,
i jak już pisałem, nic się na to nie poradzi.
> Zresztą z kasą w łapie nic nie musisz załatwiać,
> możesz wstawić samochód do tego samego warsztatu,
> który dokonał wyceny naprawy.
A i tak warsztat może Cię władować jak zechce,
wystawiając fakturę wyższą niż w wycenie,
bo stwierdzą, że im się w np. międzyczasie
rh zmieniła. Co wtedy zrobisz? Otóż...
procedura odbioru będzie identyczna jak przy
takiej przewalonej naprawie bezgotówkowej
jak opisujesz.
> > > Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
> > Nie muszę, wiem jakie rzeczy się dzieją.
> > To nadal nie dowodzi Twojemu twierdzeniu.
> Aha, czyli to że się coś dzieje, nie dowodzi
> że się dzieje/ Masz jakieś poważne problemy z logiką.
Dzieje się, bo zawsze może się stać -- nie
tylko przy rozliczaniu szkody bezgotówkowej.
Ciekwe kiedy to w końcu pojmiesz.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:31:53 - Cavallino
>> > > ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
>> > Nie dogadali się, sprawa zamknięta.
>> > W czym problem?
>> W tym że jakby była bezgotówkowa, to mogłaby się sprawa
>> zamknąć dopiero po naprawie.
>
> Bzdura. Zamieniłaby się w sprawę gotówkową w momencie
> nie zaakceptowania warunków naprawy bezgotówkowej.
Zakładając, że ubezpieczyciel wcześniej zeznałby ASO, że nie wypłaci pełnego
odszkodowania.
Jak widziałeś - bywa inaczej.
> Przecież sam to przeszedłeś i opisałeś chwilę wcześniej.
Bo byłem przezorny.
A nie ma pewności, czy ASO by również było.
> Nie chcę więcej, bo to i tak nie udowodni Twojego twierdzenia.
To już nie mój problem, że masz kłopoty z logiką.
Dopóki ich nie naprawisz, to daj sobie spokój z wykładami co jest dowodem, a
co nie.
>> > Czyli zostałeś jednak poinformowany.
>> Nie - po prostu sprawdziłem wszystko przed podpisaniem papierów.
>
> CZYLI ZOSTAŁEŚ POINFORMOWANY!
Nie.
Dałem sobie pewność, że taką informację uzyskam.
Przy naprawie bezgotówkowej w stylu: najpierw naprawa a później
odszkodowanie, zdaję się na dobrą wolę ASO i TU.
I tu tkwi ryzyko, które jest dla mnie niekaceptowalne.
>
>> > Pokręcone to jest, jak ktoś wyskoczy przed szereg.
>> > To się właśnie nazywa szit hapenz i nie unikniesz
>> > takich sytuacji w życiu.
>> Ale próbować trzeba, a bezgotówkowe
>> to jest próba czegoś odwrotnego.
>
> Bzdura.
Możesz sobie nie dostrzegać prostych rzeczy.
Nie mój problem.
>> Nie - że TU zapłaciło by mniej niż przewiduje
>> kosztorys i faktura ASO.
>
> NIE MOŻE BYĆ TAKIEJ SYTUACJI.
Ale była.
I możesz sobie wrzeszczeć ile chcesz.
Faktów nie zmienisz.
> Wskaż mi przykład, że TU zapłaciło mniej ASO
> pomimo zaakceptowanej obopulnie wyceny szkody
Dostałeś link, jeśli nie zrozumiałeś to powtórz czytanie.
Aż do skutku, czyli dopóki nie zrozumiesz.
>> > Nie może być sytuacji w procedurze
>> > bezgotówkowej, że coś się nie pokrywa.
>> Jakby wszystko było tak piękne, to prawo nie byłoby potrzebne.
>> A jest potrzebne, bo ludzie mają gdzieś swoje obowiązki.
>
> Nadal nie udowadnia
Bzdurz sobie dalej, ale beze mnie.
> to Twojego bezsensownego stwierdzenia.
> Ludzie popełniają błędy WSZĘDZIE.
Dokładnie.
I nie należy się od nich uzależniać, jeśli nie ma takiej konieczności.
>> Nie - najpierw rozebrali (twierdzili że na żądanie TU),
>
> No widzisz, twierdzili. Papier mieli? Niech zgadnę. Nie.
Co nie znaczy że nie było żądania/
>
>> żeby pan z TU mógł foty porobić. A tydzień później TU
> podjęło
>> decyzję o szkodzie całkowitej. I stwierdziło że żadnego
>> zlecenia na rozebranie nie wystawiało (pewnie załatwili na gębę).
>
> No widzisz. ASO dało dupy.
No dało.
Ale kłopoty miałem ja, bo nie mogłem wydobyć od nich auta, które już
sprzedałem.
>
>> > > I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał
>> > > rozbierania auta, że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
>> > No i prawidłowo.
>> Jasne.
>> Ciekawe tylko jakby inaczej uszkodzenia wewnątrz sfocił.
>
> Nie dało się wejść do auta bez jego rozbierania?
Nie miałem na myśli środka samochodu
Chodzi o wycenę elementów niewidocznych z zewnątrz.
> TU się na Ciebie nie wypięło.
Oczywiście że się wypięło.
Bo skapliwie skorzystali z rozebranego samochodu i zapewne sami kazali go
rozebrać.
Przy ostatniej szkodzie, też mi nie wycenili elementów uszkodzonych (pod
zderzakiem), których nie widać z zewnątrz.
I też nie chcieli zapłacić za demontaż.
Kazali mi to robić na własny koszt.
>> > Oznacza pewność, że nikt nie będzie musiał coś dopłacać,
>> > o ile wcześniej się na to nie zgodzi.
>> Nie oznacza.
>> Oznacza że tak być powinno, a nie że tak jest.
>
> Oznacza
Nie oznacza.
A jeśli tego nie rozumiesz, to nadal nie mój problem.
Nawet jeśli kłopot zdarzy się w jednej sprawie na 1000, to i tak pewność
jest mniejsza niż 100% - a dokładnie o tym pisałem, a Ty negowałeś.
, a Ty sobie dorabiasz swoją ideologię.
>
>> > Nie oznacza,
>> > że zawsze i wszystko będzie cacy, ale w 95% jest
>> > to wygodniejsze rozwiązanie niż załatwianie
>> > wszystkiego samemu z kasą w łapie.
>> Ale w tych 5% może być drogie, więc gra nie warta świeczki.
>
> Nie będzie drogie, może być co najwyżej czasochłonne.
Czyli drogie.
Nie każdemu auto służy do stania pod domem i szpanowania wśród sąsiadów.
>> Zresztą z kasą w łapie nic nie musisz załatwiać,
>> możesz wstawić samochód do tego samego warsztatu,
>> który dokonał wyceny naprawy.
>
> A i tak warsztat może Cię władować jak zechce,
> wystawiając fakturę wyższą niż w wycenie,
Nie może, skoro zlecenie będzie jasne, a kosztorys jego załącznikiem.
>> > > Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
>> > Nie muszę, wiem jakie rzeczy się dzieją.
>> > To nadal nie dowodzi Twojemu twierdzeniu.
>> Aha, czyli to że się coś dzieje, nie dowodzi
>> że się dzieje/ Masz jakieś poważne problemy z logiką.
>
> Dzieje się, bo zawsze może się stać
Czyli dowodzi i koniec kropka.
Pogadaj sobie dalej sam ze sobą, albo złóż reklamację do swojego nauczyciela
od rachunku prawdopodobieństwa.
EOD
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:08:38 - Myjk
> > No, idealny przykład samowolki ASO.
> A gdzie tu samowolka ASO, skoro to TU klepnęło kwotę?
ASO zrobiło na 11 (jedenaście) tys. a TU zgodziło się
co najwyżej kwote 9 (dziewięciu) tys. To jak klepnęło?
ASO się klepnęło w czoło po tym jak sobie strzeliło w stopę.
> Zresztą - co za różnica z jakiego powodu klient został wydymany.
Został wydymany z powodu głupoty ASO.
Ale to problem ASO, że zabrał się za
naprawę zanim otrzymał akceptację kosztów.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:24:23 - Cavallino
news:xn0h1aihhvwe7iu00e_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> > No, idealny przykład samowolki ASO.
>> A gdzie tu samowolka ASO, skoro to TU klepnęło kwotę?
>
> ASO zrobiło na 11 (jedenaście) tys. a TU zgodziło się
> co najwyżej kwote 9 (dziewięciu) tys.
Cytuję:
Oględziny, kosztorys napraw....i tu niespodzianka. Naprawa wyszacowana na
na około 11 tys. zł (ASO potwierdza, że kwota jest OK i za nią można
naprawić autko)
Skąd wziąłeś że TU zgodziło się na 9?
Te 11 to właśnie kwota z kosztorysu TU.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:33:35 - Myjk
> >>> > ASO chciało 20, TU chciało dać 10.
> >>> Nie dogadali się, sprawa zamknięta.
> >>> W czym problem?
> > > W tym że jakby była bezgotówkowa, to mogłaby się sprawa
> > > zamknąć dopiero po naprawie.
> > Bzdura. Zamieniłaby się w sprawę gotówkową w momencie
> > nie zaakceptowania warunków naprawy bezgotówkowej.
> Zakładając, że ubezpieczyciel wcześniej zeznałby ASO, że nie
> wypłaci pełnego odszkodowania.
Czemu miałby nie zeznać?
> Jak widziałeś - bywa inaczej.
Nic nie wiedziałem. Pokaż mi przykład, gdzie ASO podpisuje
papiery i dokonuje naprawy zgodnie z wycenami zaakceptowanymi
przez TU i TU nie chce wypłacić pieniędzy wg wyceny.
Na ten czas wciąż dajesz przykłady, gdzie ASO robi
samowolkę i jeszcze za ten stan obwiniasz TU.
> > Przecież sam to przeszedłeś i opisałeś chwilę wcześniej.
> Bo byłem przezorny.
> A nie ma pewności, czy ASO by również było.
Nie byłeś przezorny. To była zwykła procedura.
> > Nie chcę więcej, bo to i tak nie udowodni Twojego twierdzenia.
> To już nie mój problem, że masz kłopoty z logiką.
> Dopóki ich nie naprawisz, to daj sobie spokój
> z wykładami co jest dowodem, a co nie.
> >>> Czyli zostałeś jednak poinformowany.
> > > Nie - po prostu sprawdziłem wszystko przed podpisaniem papierów.
> > CZYLI ZOSTAŁEŚ POINFORMOWANY!
> Nie. Dałem sobie pewność, że taką informację uzyskam.
To była zwykła procedura. Zostałeś poinformowany tak,
jak to powinni byli zrobić.
> Przy naprawie bezgotówkowej w stylu: najpierw naprawa a później
> odszkodowanie, zdaję się na dobrą wolę ASO i TU. I tu tkwi
> ryzyko, które jest dla mnie niekaceptowalne.
Najpierw wycena, potem naprawa, potem płatność.
Nie ma naprawy bez zaakceptowanej wyceny. Kminisz?
> >>> Pokręcone to jest, jak ktoś wyskoczy przed szereg.
> >>> To się właśnie nazywa szit hapenz i nie unikniesz
> >>> takich sytuacji w życiu.
> > > Ale próbować trzeba, a bezgotówkowe
> > > to jest próba czegoś odwrotnego.
> > Bzdura.
> Możesz sobie nie dostrzegać prostych rzeczy.
> Nie mój problem.
Twój problem, bo przeczysz sam sobie.
> > > Nie - że TU zapłaciło by mniej niż przewiduje
> > > kosztorys i faktura ASO.
> > NIE MOŻE BYĆ TAKIEJ SYTUACJI.
> Ale była.
W krainie OZ.
> I możesz sobie wrzeszczeć ile chcesz.
> Faktów nie zmienisz.
Nie ma faktów. Jest tylko to co piszesz.
> > Wskaż mi przykład, że TU zapłaciło mniej ASO
> > pomimo zaakceptowanej obopulnie wyceny szkody
> Dostałeś link, jeśli nie zrozumiałeś to powtórz czytanie.
> Aż do skutku, czyli dopóki nie zrozumiesz.
No, czytam. ASO wyceniło na 11 tys. zł, TU wyceniło
na 9 tys. zł. Czy wg Ciebie 11 jest podobne do 9?
> > to Twojego bezsensownego stwierdzenia.
> > Ludzie popełniają błędy WSZĘDZIE.
> Dokładnie.
> I nie należy się od nich uzależniać,
> jeśli nie ma takiej konieczności.
Czyli reperujesz samochód sam?
> > > Nie - najpierw rozebrali (twierdzili że na żądanie TU),
> > No widzisz, twierdzili. Papier mieli? Niech zgadnę. Nie.
> Co nie znaczy że nie było żądania/
Co kogo obchodzą żądania bez papieru?
Ktoś sobie lubi strzelać w stopę, to jego sprawa.
> > > żeby pan z TU mógł foty porobić. A tydzień później TU
> > podjęło
> > > decyzję o szkodzie całkowitej. I stwierdziło że żadnego
> > > zlecenia na rozebranie nie wystawiało (pewnie załatwili na
> > > gębę).
> > No widzisz. ASO dało dupy.
> No dało.
> Ale kłopoty miałem ja, bo nie mogłem
> wydobyć od nich auta, które już sprzedałem.
To dopiero, sprzedać coś, czego się nie ma.
Innymi słowy, załadowałeś kogoś w bambuko.
> >>> > I ubezpieczyciel się wypiął, stwierdził że on nie zlecał
> >>> > rozbierania auta, że ASO zrobiło to z własnej inicjatywy.
> >>> No i prawidłowo.
> > > Jasne.
> > > Ciekawe tylko jakby inaczej uszkodzenia wewnątrz sfocił.
> > Nie dało się wejść do auta bez jego rozbierania?
> Nie miałem na myśli środka samochodu
> Chodzi o wycenę elementów niewidocznych z zewnątrz.
To jakaś parodia. Rzeczoznawca przy oględzinach nie był
w stanie stwierdzić, że auto prawdopodobnie będzie miało
szkodę całkowitą?
> > TU się na Ciebie nie wypięło.
> Oczywiście że się wypięło.
> Bo skapliwie skorzystali z rozebranego samochodu
> i zapewne sami kazali go rozebrać.
Jak TU na tym miało niby skorzystać twoim kosztem?
Skorzystało kosztem naiwnego ASO.
> Przy ostatniej szkodzie, też mi nie wycenili elementów
> uszkodzonych (pod zderzakiem), których nie widać z zewnątrz.
> I też nie chcieli zapłacić za demontaż. Kazali mi to robić
> na własny koszt.
Skoro robiłeś bezgotówkowo, to nic dziwnego.
Mogłeś rozebrać auto przy rzeczoznawcy, w końcu
jesteś przecież z tych, co się nie uzależnia od innych.
> >>> Oznacza pewność, że nikt nie będzie musiał coś dopłacać,
> >>> o ile wcześniej się na to nie zgodzi.
> > > Nie oznacza.
> > > Oznacza że tak być powinno, a nie że tak jest.
> >
> > Oznacza
>
> Nie oznacza.
> A jeśli tego nie rozumiesz, to nadal nie mój problem.
> Nawet jeśli kłopot zdarzy się w jednej sprawie na 1000, to i tak
> pewność jest mniejsza niż 100% - a dokładnie o tym pisałem, a Ty
> negowałeś.
Negowałem stwierdzenie, bo jest to tak samo głupie,
jak stwierdzewie, że picie mleka powoduje sraczkę,
a jogurtu już nie.
> , a Ty sobie dorabiasz swoją ideologię.
> >
> >>> Nie oznacza,
> >>> że zawsze i wszystko będzie cacy, ale w 95% jest
> >>> to wygodniejsze rozwiązanie niż załatwianie
> >>> wszystkiego samemu z kasą w łapie.
> > > Ale w tych 5% może być drogie, więc gra nie warta świeczki.
> > Nie będzie drogie, może być co najwyżej czasochłonne.
> Czyli drogie.
> Nie każdemu auto służy do stania pod domem
> i szpanowania wśród sąsiadów.
No pewnie, lepiej jak stoi rozpieprzone pod domem.
> > > Zresztą z kasą w łapie nic nie musisz załatwiać,
> > > możesz wstawić samochód do tego samego warsztatu,
> > > który dokonał wyceny naprawy.
> > A i tak warsztat może Cię władować jak zechce,
> > wystawiając fakturę wyższą niż w wycenie,
> Nie może, skoro zlecenie będzie jasne, a kosztorys jego
> załącznikiem.
To jakim cudem w bezgotówkowej może być inaczej?
> >>> > Jak nie wierzysz to poszukaj w necie podobnych.
> >>> Nie muszę, wiem jakie rzeczy się dzieją.
> >>> To nadal nie dowodzi Twojemu twierdzeniu.
> > > Aha, czyli to że się coś dzieje, nie dowodzi
> > > że się dzieje/ Masz jakieś poważne problemy z logiką.
> >
> > Dzieje się, bo zawsze może się stać
> Czyli dowodzi i koniec kropka.
Dowodzi, że w gotówkowej tak samo może się stać.
ergo, Twoje twierdzenie jest nieprawdziwe.
> Pogadaj sobie dalej sam ze sobą, albo złóż reklamację
> do swojego nauczyciela od rachunku prawdopodobieństwa. EOD
Mienczak.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 00:43:11 - P_ablo
news:4cd32d6b$1@news.home.net.pl...
>
> Pytanie brzmi:
> Jakim cudem, będąc w zdarzeniu poszkodowanym, mam dopłacać do interesu i
> ponosić jakiekolwiek koszty?
Ale Ty nie masz ponosic zadnych kosztow. TU twierdzi, ze VAT masz sobie sam
zaplacic i go pozniej odliczyc co w sumie wyjdzie na 0 a, ze Ty nie masz od
czego odliczac to juz nie ich sprawa...
Wychodzi na to, ze leasing niespecjalnie oplaca sie lekarzom...
--
Picasso
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 01:11:55 - Tomasz Pyra
> Czołem,
>
> Przepraszam za OT, ale na grupie ubezpieczenia nikt nie odpisuje.
>
> Potrzebuję porady, może ktoś zetknął się z takim problemem, który
> dotyczy samochodu będącego przedmiotem umowy leasingowej.
>
> Miałem małe zdarzenie drogowe, w którym byłem poszkodowanym. Ustaliłem z
> ubezpieczycielem sprawcy, że z jego OC zostanie zrobiona BEZGOTÓWKOWA
> naprawa w ASO.
> Załatwiłem formalności, czyli zgodę firmy Volkswagen Leasing Polska na
> naprawę samochodu oraz upoważnienie do odbioru odszkodowania, które
> mogło być wystawione na mnie jako użytkownika (w sytuacji kiedy ja
> miałbym zapłacić za naprawę) lub na wskazany przeze mnie warsztat
> naprawczy (w sytuacji kiedy uzgodniłem naprawę ?bezgotówkową?).
>
> Auto zrobione, odebrane blisko miesiąc temu, FAKTURA WYSTAWIONA NA MNIE,
> a nie na firmę leasingową (co jest zupełnie normalne), a dziś dostaję
> telefon z ASO, że naprawa nie jest w pełni rozliczona. Ubezpieczyciel
> wypłacił ASO kwotę NETTO, a ja sobie mam zapłacić VAT. Auto mam na firmę
> w leasingu, ale _nie jestem płatnikiem VAT_ - wolny zawód (lekarz).
Samochód należy do leasingodawcy, ubezpieczenie też jest na leasingodawce.
Warsztat naprawiał samochód na rzecz leasingodawcy i o ewentualne
pieniądze też się będzie użerał z nim.
Ty jesteś tu jedynie osobą upoważnioną do użytkowania samochodu (na
podstawie umowy leasingu) i do likwidacji szkody (na podstawie tego
upoważnienia).
Natomiast w sprawie pieniędzy które od Ciebie chcą to raczej podejście
nie moje małpy, nie mój cyrk.
Pytanie dlaczego Twoje dane znalazły się na fakturze (w polu płatnik)?
Czy to co podpisałeś to na pewno było tylko upoważnienie? Bo może
podpisałeś jakieś zlecenie gdzie zobowiązałeś się naprawić samochód za
wypłacone pieniądze?
> W uzasadnieniu TU napisało:
> Wartość kwoty została zweryfikowana do kwoty netto. Właścicielem
> samochodu jest VW Leasing Sp. Z O.O., który jest płatnikiem podatku VAT.
Bo jest to prawda.
Ubezpieczyciel płaci ubezpieczonemu - czyli VW Leasing, i VW Leasing
sobie naprawia swój samochód.
Mogą do załatwienia formalności upoważnić Ciebie.
Szczegółów szukaj w swojej umowie leasingu i tych papierach które teraz
podpisałeś.
> A co by było, gdyby jutro ktoś mi rozwalił auto i kwota naprawy
> wyniosłaby strzelam 40 000 pln. Miałbym w nagrodę za bezszkodową jazdę
> zapłacić w prezencie 8 000 pln VAT'u? Z jakiej racji?
>
> P.S.
> Na samochód mam polisę w brutto, VAT nie był odliczony po odebraniu
> samochodu, gdyż jak już wspomniałem nie jestem płatnikiem VAT.
VAT sobie odliczył VW Leasing.
Tak samo VW Leasing powinien teraz dostać fakturę za naprawę auta, od
której również VAT sobie odliczy.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 07:30:57 - jerzu
>Samochód należy do leasingodawcy, ubezpieczenie też jest na leasingodawce.
>Warsztat naprawiał samochód na rzecz leasingodawcy i o ewentualne
>pieniądze też się będzie użerał z nim.
Owszem, leasingodawca zapłaci ten Vat, który potem sobie odbierze z
odsetkami od lisingobiorcy. Znam takie przypadki.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:49:26 - Cavallino
wiadomości news:r397d65v0mg1sentcdgg68ptojqi7cd4fc@4ax.com...
> On Fri, 05 Nov 2010 01:11:55 +0100, Tomasz Pyra
>
>
>>Samochód należy do leasingodawcy, ubezpieczenie też jest na leasingodawce.
>>Warsztat naprawiał samochód na rzecz leasingodawcy i o ewentualne
>>pieniądze też się będzie użerał z nim.
>
> Owszem, leasingodawca zapłaci ten Vat, który potem sobie odbierze z
> odsetkami od lisingobiorcy.
Nie - powinien go po prostu odliczyć.
Dla niego to przezroczysta operacja.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 12:07:50 - Tomasz Pyra
> On Fri, 05 Nov 2010 01:11:55 +0100, Tomasz Pyra
>
>
>> Samochód należy do leasingodawcy, ubezpieczenie też jest na leasingodawce.
>> Warsztat naprawiał samochód na rzecz leasingodawcy i o ewentualne
>> pieniądze też się będzie użerał z nim.
>
> Owszem, leasingodawca zapłaci ten Vat, który potem sobie odbierze z
> odsetkami od lisingobiorcy. Znam takie przypadki.
W zasadzie nie powinien, bo on ten VAT sobie odliczy na podstawie
faktury, więc dla niego to nie jest jako taka strata. Bo on dostaje
fakturę która mu robi koszty.
W drugą stronę to by działało tak, że gdyby ubezpieczyciel (albo i
KriSSo) ten VAT dopłacił, to byłby to czysty zysk leasingodawcy (i niby
dlatego ubezpieczyciel go nie wypłaca)
Natomiast co i ile kosztuje leasingodawce to już jest napisane w umowie
leasingu i tu trudno wykluczyć że są tam jakieś zapisy podnoszące cenę
leasingu w takich wypadkach.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 12:22:15 - Myjk
> Cytuję:
> Oględziny, kosztorys napraw....i tu niespodzianka. Naprawa
> wyszacowana na na około 11 tys. zł (ASO potwierdza, że kwota jest
> OK i za nią można naprawić autko)
I co, dostali dokumenty końcowe,
czy figlarnie przystąpili do naprawy?
> Skąd wziąłeś że TU zgodziło się na 9?
> Te 11 to właśnie kwota z kosztorysu TU.
Skąd wiesz? Widziałeś dokumenty? Opierasz się na
zeznaniach gostka i wierzysz, że pisze prawdę
całą prawdę i tylko prawdę. Ludzie mają tendencję
do wybielania siebie i robienia z siebie poszkodowanych,
nie wiem, dla większości to chyba naturalny odruch.
Jak dla mnie, to ASO nie doczytało się gwiazdki,
że ze względu na wiek auta, wartości paru części
zostanie pomniejszona o amortyzację, a teraz
ładuje głupa żeby nie płacić ze swojej kieszeni.
I ponownie, i ponownie, i ponownie... W gotówkowej mogło
spotkać goscia dokładnie to samo, a nawet jeszcze gorzej,
bo byłby całkowicie usmażony. Dostałby kasę, spojrzał
w wycenę i mógłby się jedynie pacnąć w czoło.
Tu ma chociaż szansę na wygranie kasy od ASO
które najwidoczniej nie umie czytać disklajmerów.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 14:09:15 - Cavallino
news:xn0h1b1s9wmlmwd00j_myjk_@news.onet.pl...
> Cavallino napisal:
>
>> Cytuję:
>> Oględziny, kosztorys napraw....i tu niespodzianka. Naprawa
>> wyszacowana na na około 11 tys. zł (ASO potwierdza, że kwota jest
>> OK i za nią można naprawić autko)
>
> I co, dostali dokumenty końcowe,
A co to są dokumenty końcowe?
>> Skąd wziąłeś że TU zgodziło się na 9?
>> Te 11 to właśnie kwota z kosztorysu TU.
>
> Skąd wiesz? Widziałeś dokumenty? Opierasz się na
> zeznaniach gostka i wierzysz, że pisze prawdę
Tak, jak się opieram na jedynym źródle, a Ty nie mając żadnego próbujesz je
zanegować.
Ciężki klient.
Wobec powyższego i w tej gałęzi EOD
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 09:02:14 - Rychu
> Czołem,
> P.S.
> Na samochód mam polisę w brutto, VAT nie był odliczony po odebraniu
> samochodu, gdyż jak już wspomniałem nie jestem płatnikiem VAT.
Popatrz dokładnie co masz w umowach na leasing.
Ja np. odliczam VAT od napraw. Dostałem fakturę
na siebie, PZU opłaciło część netto, ja przy odbiorze
auta dopłaciłem VAT i potem sobie odliczyłem. Uważam
to za jak najbardziej normalne. Dodatkowo odliczam
VAT i jeszcze zmniejszam dochód o kwotę netto.
Tylko ja to robiłem z AC i tam mam zapis, że wszystko jest
netto.
Jeśli auto jest leasingowane, ale nie jesteś płatnikiem VAT.
Ponadto robiłeś to z OC sprawcy, to sprawca ma obowiązek
zwrócić całą kwotę naprawy. Tylko w tym przypadku zwrócić
VW Leasing, a nie Tobie. Bo to auto VW Leasingu, a on jest
płatnikiem VAT. Musisz przekonać swojego leasingodawce,
że dostali za mało. Do tego przyda się znajomość umowy.
--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 10:53:33 - Cavallino
> Jeśli auto jest leasingowane, ale nie jesteś płatnikiem VAT.
> Ponadto robiłeś to z OC sprawcy, to sprawca ma obowiązek
> zwrócić całą kwotę naprawy. Tylko w tym przypadku zwrócić
> VW Leasing, a nie Tobie. Bo to auto VW Leasingu, a on jest
> płatnikiem VAT. Musisz przekonać swojego leasingodawce,
> że dostali za mało.
Nie dostali.
Dostali tyle ile trzeba, tylko faktura źle wystawiona została.
Gdyby ubezpieczonym i naprawiającym był ten sam podmiot, to nie byłoby
problemu.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 16:51:41 - cef
> Ja np. odliczam VAT od napraw. Dostałem fakturę
> na siebie, PZU opłaciło część netto, ja przy odbiorze
> auta dopłaciłem VAT i potem sobie odliczyłem. Uważam
> to za jak najbardziej normalne. Dodatkowo odliczam
> VAT i jeszcze zmniejszam dochód o kwotę netto.
Tylko jak pomniejszasz dochód o kwotę netto, to nie zapomnij,
że najprawdopodobniej odszkodowanie jest dla Ciebie przychodem.
Tak dobrze to nie ma, żeby naprawić samochód, za naprawę zaplaci
ubezpieczyciel,
a Ty sobie to wrzucisz w koszty.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 19:55:40 - Myjk
> Tylko jak pomniejszasz dochód o kwotę netto, to nie zapomnij,
> że najprawdopodobniej odszkodowanie jest dla Ciebie przychodem.
Nie jest przychodem, bo żadna kasa nie wpływa na konto firmy.
Nie jest też kosztem. Odlicza się tylko zapłaconą kwotę VATu.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 20:33:12 - cef
> cef napisal:
>
>> Tylko jak pomniejszasz dochód o kwotę netto, to nie zapomnij,
>> że najprawdopodobniej odszkodowanie jest dla Ciebie przychodem.
>
> Nie jest przychodem, bo żadna kasa nie wpływa na konto firmy.
> Nie jest też kosztem. Odlicza się tylko zapłaconą kwotę VATu.
A na jakiej podstawie odliczasz VAT jak faktura nie jest kosztem?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 21:53:44 - Myjk
> A na jakiej podstawie odliczasz VAT jak faktura nie jest kosztem?
Odliczasz VAT, bo go opłaciłeś w tym dziwnym
obiegu dokumentów. Masz prawo do jego odzyskania.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:02:46 - cef
>> A na jakiej podstawie odliczasz VAT jak faktura nie jest kosztem?
>
> Odliczasz VAT, bo go opłaciłeś w tym dziwnym
> obiegu dokumentów. Masz prawo do jego odzyskania.
W ustawie o VAT nie ma mowy o dziwnym obiegu.
Warunki odliczenia są ściśle określone. Najbardziej klasycznym przypadkiem
jest faktura za naprawę będąca kosztem, odszkodowanie przychodem
Zakładając rozliczenie bezgotówkowe - to się bilansuje- i choć kwot się
nieogląda,
to jednak następuje rozliczenie, które umożliwa odliczenie VAT tylko
dlatego, że faktura za naprawę
jest kosztem. Bez tego nie da się odliczyć VAT.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:27:14 - Myjk
> jest faktura za naprawę będąca kosztem, odszkodowanie przychodem
Przecież sam napisałeś, że nie można sobie tej
faktury wrzucić w koszty i ja się z tym zgadzam.
Z pewnością jednak taka szkoda to nie przychód,
bo od przychodu trzebaby ten VAT jeszcze raz
zapłacić.
Generalnie wg mnie taka sytuacja nie powinna mieć
w ogóle miejsca. Tzn. faktura z ASO w kwocie brutto
powinna być wystawiona na właściciela pojazdu
czyli w tym wypadku na lizingodawce.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:33:38 - Cavallino
news:xn0h1a354vsrsmv009_myjk_@news.onet.pl...
> cef napisal:
>
>> jest faktura za naprawę będąca kosztem, odszkodowanie przychodem
>
> Przecież sam napisałeś, że nie można sobie tej
> faktury wrzucić w koszty i ja się z tym zgadzam.
> Z pewnością jednak taka szkoda to nie przychód,
> bo od przychodu trzebaby ten VAT jeszcze raz
> zapłacić.
O dżisus.
I potem się dziwić że nie możesz pojąć najprostszych prawidłowości.
Oczywiście że wypłacone odszkodowanie jest przychodem.
I oczywiście tego komu zostało wypłacone (a nie temu kto kasę odebrał - nie
mylić).
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 22:49:21 - Myjk
> O dżisus.
> I potem się dziwić że nie możesz pojąć najprostszych
> prawidłowości.
Zgadzam się, nie możesz pojąć.
> Oczywiście że wypłacone odszkodowanie jest przychodem.
> I oczywiście tego komu zostało wypłacone (a nie temu
> kto kasę odebrał - nie mylić).
No właśnie, a o czym tutaj dyskutujemy?
Bingo, nie o tym, który tę kasę odebrał.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:05:09 - Cavallino
>> Oczywiście że wypłacone odszkodowanie jest przychodem.
>> I oczywiście tego komu zostało wypłacone (a nie temu
>> kto kasę odebrał - nie mylić).
>
> No właśnie, a o czym tutaj dyskutujemy?
Ja odniosłem się tylko do Twoje ostatniego zdania, że w żadnym przypadku
odszkodowanie które dostał warsztat nie jest przychodem dla tego na kogo
zostało przyznane.
To że w tym konkretnym przypadku nie jest przychodem Krissa jest dla mnie
bezdyskusyjne, tu się zgadzamy.
> Bingo, nie o tym, który tę kasę odebrał.
Tak naprawdę on kasy nie odebrał fizycznie.
Choć tutaj wykładnia skarbówki jest dość dwuznaczna, tzn, jedni mówią że
liczy się fizyczne odebranie kasy, a drudzy, że ci pierwsi nie mają racji.
I bądź tu człowieku mądry:
Reasumując powyższe rozważania należy uznać, że otrzymanie odszkodowania
powinno zostać przez podatnika zidentyfikowane jako przychód podatkowy.
Wydatek na naprawę powypadkową samochodu można uznać natomiast za koszt
uzyskania przychodu, pod warunkiem, że firma naprawiająca samochód wystawi
fakturę na poszkodowanego, a uszkodzony pojazd będzie objęty ubezpieczeniem
dobrowolnym. Podatek VAT z takiej faktury może zostać odliczony, jeżeli
zgodnie z powyższymi warunkami dany wydatek będzie mógł stanowić koszt
podatkowy. Jeżeli jednak nie może być odliczony, to odszkodowanie powinno
zostać wypłacone w kwocie brutto i w takiej też kwocie stanowi przychód
podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym.
www.vat.pl/wypadek_firmowego_samochodu_koszty_przychody_vat_komentarz_vat_interpr_2817.php
Co warte zauważenia:
W praktyce wygląda to tak, że po wypadku szkoda jest usuwana przez
mechanika, który wystawia na tę okoliczność fakturę. Faktura jest pokrywana
przez zakład ubezpieczeniowy. Ubezpieczyciel pokrywa albo kwotę brutto, albo
kwotę netto z faktury. Ubezpieczyciele odmawiają bowiem często wypłacenia
odszkodowania w kwocie brutto uznając, że podatek VAT zawarty w fakturze za
remont powypadkowy pojazdu, podlega odliczeniu na zasadach ogólnych. W
praktyce więc faktura jest wystawiana na właściciela samochodu, ale to nie
on reguluje należność względem zakładu naprawczego.
WŁAŚCICIELA
Czyli jest to opcja, która jak najbardziej wchodzi w rachubę.
A nie to co różne bluzgające typki tutaj sugerowały, że tak się nie da, bo
nie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:15:37 - KriSSo
> Oczywiście że wypłacone odszkodowanie jest przychodem.
> I oczywiście tego komu zostało wypłacone (a nie temu kto kasę odebrał -
> nie mylić).
Sam już nie wiem, jak to jest. Tzn dostałem z leasingu pismo (za które
zapłaciłem) takiej treści:
dotyczy szkody komunikacyjnej nr xxxx
W związku ze szkodą komunikacyjną powstałą na w/w pojeździe wyrażamy
zgodę na wypłatę odszkodowania _na rzecz_ KriSSo
Jak interpretować stwierdzenie _na rzecz_? To znaczy (jak napisałeś
wcześniej), że KriSSo odbiera w imieniu leasingodawcy odszkodowanie,
które ma przekazać leasingodawcy? Jak to rozumieć?
Bo wracając do tego, że nie zrobiłbym tego bezgotówkowo, tylko odebrał
pieniądze i na przykład w ogóle auta nie naprawiał, to zostałyby te
pieniądze u mnie w kieszeni przecież. Jeszcze bym na tym zyskał.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:24:06 - Cavallino
news:4cd48225$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2010-11-05 22:33, Cavallino pisze:
>
>> Oczywiście że wypłacone odszkodowanie jest przychodem.
>> I oczywiście tego komu zostało wypłacone (a nie temu kto kasę odebrał -
>> nie mylić).
>
> Sam już nie wiem, jak to jest. Tzn dostałem z leasingu pismo (za które
> zapłaciłem) takiej treści:
>
> dotyczy szkody komunikacyjnej nr xxxx
> W związku ze szkodą komunikacyjną powstałą na w/w pojeździe wyrażamy zgodę
> na wypłatę odszkodowania _na rzecz_ KriSSo
>
> Jak interpretować stwierdzenie _na rzecz_? To znaczy (jak napisałeś
> wcześniej), że KriSSo odbiera w imieniu leasingodawcy odszkodowanie, które
> ma przekazać leasingodawcy? Jak to rozumieć?
IMO tylko odbierasz odszkodowanie, ale formalnie jest ono wypłacone
leasingodawcy.
Inaczej leasingodawca nie musiałby wyrażać zgody.
Ale głowy za tą interpretację nie dam, to już zabawa dla prawników.
Ale poczytaj poniżej - gdybyś był vatowcem, to też vatu nie mógłbyś
odliczyć:
http://interpretacja-podatkowa.pl/interpretacja/pokaz/1-_podatek-od-towarow-i-uslug-oraz-podatek-akcyzowy_/2-podatek-od-towarow-i-uslug/280-odliczenie-i-zwrot-podatku.-odliczanie-czesciowe/281-odliczenie-i-zwrot-podatku/298-wylaczenie-stosowania-obnizenia-kwoty-lub-zwrotu-roznicy-podatku-naleznego/33439-koszty-uzyskania-przychodow-naprawa-obnizenie-podatku-naleznego-odszkodowania.html
Przepisy te wskazują, że do kosztów uzyskania przychodów podatnicy mogą
zaliczyć wydatki pozostające w związku przyczynowo skutkowym z przychodami.
Mając na uwadze, że przedsiębiorca nie poniósł wydatków na powypadkowy
remont samochodu, nie może ich zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów,
jeżeli tak, to podatnikowi nie będzie przysługiwało prawo do obniżenia kwoty
podatku należnego o kwoty podatku naliczonego wynikającego z faktur VAT
dokumentujących powypadkowy remont samochodu.
Czyli wszyscy, którym ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania, tylko
zrobił to na rzecz leasingodawcy, a mimo to odliczyli vat z faktury za
naprawę, zrobili to nielegalnie.
Może lepiej już dalej nie grzebać. ;-)
>
> Bo wracając do tego, że nie zrobiłbym tego bezgotówkowo, tylko odebrał
> pieniądze i na przykład w ogóle auta nie naprawiał, to zostałyby te
> pieniądze u mnie w kieszeni przecież. Jeszcze bym na tym zyskał.
Dokładnie.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:04:13 - cef
>> jest faktura za naprawę będąca kosztem, odszkodowanie przychodem
>
> Przecież sam napisałeś, że nie można sobie tej
> faktury wrzucić w koszty i ja się z tym zgadzam.
Źle mnie zrozumiałeś. To było zdanie z warunkiem.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 08:56:42 - cef
> to jednak następuje rozliczenie, które umożliwa odliczenie VAT tylko
> dlatego, że faktura za naprawę
> jest kosztem. Bez tego nie da się odliczyć VAT.
Mała poprawka:
zapomniałem o tym, że uchylono art 88.1 pkt2
(co ktos przytomnie przypomniał w tym wątku)
i kwestia odliczenia wymagać będzie jedynie posiadania
faktury zgodnej z ideą art 86.1)
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-08 12:08:52 - Jarek Andrzejewski
>A na jakiej podstawie odliczasz VAT jak faktura nie jest kosztem?
Na podstawie ustawy o VAT. Już dawno nie ma tego warunku, że wydatek
musi być kosztem.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 23:57:21 - Jacek_P
> Nie jest przychodem, bo żadna kasa nie wpływa na konto firmy.
> Nie jest też kosztem. Odlicza się tylko zapłaconą kwotę VATu.
Doczytaj przepisy. Wpływ kasy na konto nie ma znaczenia.
Jeżeli masz AC to wpływ odszkodowania kompensujesz fakturą
kosztową, jeżeli nie masz AC to mogiła: odszkodowanie jest
przychodem opodatkowanym, a faktura kosztowa nie jest kosztem.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:25:49 - Myjk
> Doczytaj przepisy. Wpływ kasy na konto nie ma znaczenia.
> Jeżeli masz AC to wpływ odszkodowania kompensujesz fakturą
> kosztową, jeżeli nie masz AC to mogiła: odszkodowanie jest
> przychodem opodatkowanym, a faktura kosztowa nie jest kosztem.
W przypadku AC, tak. Ale wątek jest o rozliczeniu z OC.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:23:35 - Jacek_P
> W przypadku AC, tak. Ale wątek jest o rozliczeniu z OC.
Właśnie o tym piszę.
Jeżeli TY nie masz SWOJEGO AC,
to nie możesz faktury za naprawę wsadzić w koszty
i odszkodowanie z CUDZEGO OC staje się przychodem
nie przykrym kosztami. W efekcie lądujesz z podatkiem.
Nie pytaj o uzasadnienie tego kretynizmu, bo nie ma żadnego,
prócz sprawnego lobbingu TU naganiających sobie klientów.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:39:40 - Jacek_P
> Jeżeli TY nie masz SWOJEGO AC,
> to nie możesz faktury za naprawę wsadzić w koszty
> i odszkodowanie z CUDZEGO OC staje się przychodem
> nie przykrym kosztami. W efekcie lądujesz z podatkiem.
Szczegóły ma tu:
===========================================================
Dz.U. 2000 nr 14 poz. 176
art.23.
1. Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów:
....
48) strat powstałych w wyniku utraty lub likwidacji samochodów
oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie
były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym.
===========================================================
W efekcie jak nie masz SWOJEGO AC, to odszkodowanie z cudzego OC masz
opodatkowane, bo nie przykryjesz go fakturą kosztową.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 12:38:05 - Myjk
> Myjk napisal:
> > W przypadku AC, tak. Ale wątek jest o rozliczeniu z OC.
> Właśnie o tym piszę.
Rzeczywiścię, ale paranoja.
Nie wiedziałem tego.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:28:23 - Cavallino
news:xn0h1aiwqvx0avn00g_myjk_@news.onet.pl...
> Jacek_P napisal:
>
>> Doczytaj przepisy. Wpływ kasy na konto nie ma znaczenia.
>> Jeżeli masz AC to wpływ odszkodowania kompensujesz fakturą
>> kosztową, jeżeli nie masz AC to mogiła: odszkodowanie jest
>> przychodem opodatkowanym, a faktura kosztowa nie jest kosztem.
>
> W przypadku AC, tak. Ale wątek jest o rozliczeniu z OC.
Jemu chodziło o uchylony już przepis, że żeby odliczyć vat od naprawy
powydpadkowej, to auto musiało mieć AC.
Został uchylony w 2008 roku.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 00:24:27 - Jacek_P
> Jemu chodziło o uchylony już przepis, że żeby odliczyć vat od naprawy
> powydpadkowej, to auto musiało mieć AC.
> Został uchylony w 2008 roku.
Nie o VAT, ale o dochodowy i OIDP dalej obowiązujący.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 14:54:02 - Myjk
> > > Cytuję:
> > > Oględziny, kosztorys napraw....i tu niespodzianka. Naprawa
> > > wyszacowana na na około 11 tys. zł (ASO potwierdza, że kwota
> > > jest OK i za nią można naprawić autko)
> > I co, dostali dokumenty końcowe,
> A co to są dokumenty końcowe?
No a co niby ASO potwierdziło? Potwierdziło,
że może za taką kwotę naprawić i czekało
na dokumenty do podpisu. Dostali je, czy
zaczęli naprawę wcześniej?
> > > Skąd wziąłeś że TU zgodziło się na 9?
> > > Te 11 to właśnie kwota z kosztorysu TU.
> > Skąd wiesz? Widziałeś dokumenty? Opierasz się na
> > zeznaniach gostka i wierzysz, że pisze prawdę
> Tak, jak się opieram na jedynym źródle, a Ty nie
> mając żadnego próbujesz je zanegować.
Nie ma co negować, bo opierasz się na kompletnie
niepełnym przykładzie. Tam może być tyle zmiennych
ile kwiatków pod moim domem.
> Ciężki klient.
Tak, jesteś ciężki ołowiany pacjent.
> Wobec powyższego i w tej gałęzi EOD
Mienczak^2.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 15:30:40 - Robert_J
> zapłacić VAT.
Zasadnicze pytanie brzmi: czy wykupując polisę ubezpieczyłeś
auto do wartości netto czy brutto?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 15:39:27 - Cavallino
news:ib14f5$vun$1@news.onet.pl...
>> Ubezpieczyciel wypłacił ASO kwotę NETTO, a ja sobie mam zapłacić VAT.
>
> Zasadnicze pytanie brzmi: czy wykupując polisę ubezpieczyłeś auto do
> wartości netto czy brutto?
Polisę OC w innym biurze?
Czy AC w innym biurze?
A jaki to ma związek?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-05 17:46:09 - KriSSo
> Zasadnicze pytanie brzmi: czy wykupując polisę ubezpieczyłeś auto do
> wartości netto czy brutto?
Pakiet ubezpieczenia mam w kwocie brutto. Ale czy to ma jakieś
znaczenie? Przecież chodzi o naprawę z ubezpieczenia sprawcy zdarzenia
(OC), a nie z pakietu auta, które użytkuję.
--
Pozdrawiam,
KriSSo
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 12:08:21 - Myjk
> > > Aaaa, czyli najpierw trzeba się udać do wywiadowni gospodarczej,
> > > żeby sprawdzić ubezpieczalnię? No nie żartuj.
> > > W moim przypadku to właśnie JEST psia ubezpieczalnia - PTU.
> > > Z jak najgorszymi opiniami w necie.
> > To nic dziwnego, że bezgotówkowo nie robisz.
> > Trza było tak odrazu.
> Pisałem już kilka razy w tym wątku.
Nie pisałeś, że korzystasz z usług psiej ubezpieczalni.
Co to za lizing tam bierze ubezpieczenia?
> > Ale w ASO, na oryginalnych
> > i nowych podzespołach?
> Wycena?
O naprawę pytałem, chyba że przy bezgotówkowym wycenę
można zrobić w ASO a naprawić u mietka, albo na
częściach ze szrotu.
> > > Ale ja mam samochód, nadaje się do jazdy, od stłuczki
> > > przejechał już 10 kkm. Więc mogę czekać na kasę.
> > Jak się nie doczekasz na kasę, to co zrobisz?
> Przecież pisałem co zrobiłem.
> Rzeczoznawca, prawnik, sąd.
Czyli standard.
> > > Gdyby stał w ASO jako zastaw, sytuacja byłaby diametralnie inna.
> > > Pojmij to wreszcie.
> >
> > Jak diametralnie inna? Przecież można wykupić auto
> Ale ja nie chcę inwestować kasy, a już na pewno nie z kredytu. ;-)
Stary, przecież w rozliczeniu gotówkowym, w przykładzie
powyżej też zainwestowałeś swoją kasę. Tu i tu powędrowała
do serwisu. Tylko w bezgotówkowej masz w nosie walkę jaką
prowadzi ASO->TU, a w gotówkowej, jak napisałeś powyżej,
musisz to robić sam.
> > z ASO i byłąby to dokładnie taka sama sytuacja jak twoja,
> Z tą różnicą, że miałbym o kilka tys na koncie mniej.
> Podziękował.
Nie żałuj sobie, powiedz nawet że -dziesiąt.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 14:07:48 - Cavallino
> Nie pisałeś, że korzystasz z usług psiej ubezpieczalni.
Pisałem.
PTU.
To synonimy. ;-)
> Co to za lizing tam bierze ubezpieczenia?
Naprawa z OC.
Ale pisałem też, że leasing nie wydał mi się atrakcyjną ofertą zakupu auta.
>
>> > Ale w ASO, na oryginalnych
>> > i nowych podzespołach?
>> Wycena?
>
> O naprawę pytałem, chyba że przy bezgotówkowym wycenę
> można zrobić w ASO a naprawić u mietka, albo na
> częściach ze szrotu.
Naprawy jeszcze nie było.
Jak wygram sprawę to zdecyduję gdzie naprawiać i czy w ogóle.
Wybór należy do mnie, a nie do psiej ubezpieczalni.
> Stary, przecież w rozliczeniu gotówkowym, w przykładzie
> powyżej też zainwestowałeś swoją kasę.
Nie zainwestowałem, bo auta nie naprawiłem jeszcze.
>> > z ASO i byłąby to dokładnie taka sama sytuacja jak twoja,
>> Z tą różnicą, że miałbym o kilka tys na koncie mniej.
>> Podziękował.
>
> Nie żałuj sobie, powiedz nawet że -dziesiąt.
Nie, ale być może kilkanaście (jeśli zdecyduję że auta nie będę naprawiał).
Zadowolony?
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 14:59:28 - Myjk
> > Nie pisałeś, że korzystasz z usług psiej ubezpieczalni.
> Pisałem.> PTU.
> To synonimy. ;-)
Synonimy powiadasz...
> > O naprawę pytałem, chyba że przy bezgotówkowym wycenę
> > można zrobić w ASO a naprawić u mietka, albo na
> > częściach ze szrotu.
> Naprawy jeszcze nie było.
> Nie zainwestowałem, bo auta nie naprawiłem jeszcze.
ROTFL hahahaha
Dobra, EOT, bo żal.
--
Pozdor Myjk
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 15:05:45 - Cavallino
>> > O naprawę pytałem, chyba że przy bezgotówkowym wycenę
>> > można zrobić w ASO a naprawić u mietka, albo na
>> > częściach ze szrotu.
>> Naprawy jeszcze nie było.
>> Nie zainwestowałem, bo auta nie naprawiłem jeszcze.
>
> ROTFL hahahaha
> Dobra, EOT, bo żal.
Czego niby?
Że nie podoba mi się kolejność bezprawnie wymuszana w Polsce przez TU, które
próbują okantować poszkodowanego gdzie się da?
No nie podoba mi się i nie zamierzam im w tym pomagać, zgadzając się na ich
warunki nie mające pokrycia w przepisach.
Nie chcą po dobroci, to zapłacą za pośrednictwem komornika.
A żal może być tylko komuś, kto sam czerpie zyski z takiej a nie innej
organizacji wypłaty odszkodowań.
Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
2010-11-06 09:18:55 - jerzu
wrote:
>PS ASO nie wydało samochodu?
ZTCP nie. To było ASO BMW Auto Fus w Warszawie.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200