Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.

jkidd2003@poczta.onet.pl Data ostatniej zmiany: 2010-11-10 09:39:23

Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 16:04:26 - jkidd2003@poczta.onet.pl

Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu? Bez opinii
rzeczoznawcy chyba nie powinienem wykonywać żadnych napraw, bo później ciężko
będzie udowodnić, co uległo zniszczeniu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 16:18:21 - Cavallino

Użytkownik napisał w wiadomości
news:0ef8.00000393.4cd8117a@newsgate.onet.pl...
> Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu?

Policja powinna Ci podać dane sprawcy jak już ustali, a przynajmniej jego
numer polisy OC.
Wtedy idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi protokół szkody i wycenę.

> Bez opinii
> rzeczoznawcy chyba nie powinienem wykonywać żadnych napraw, bo później
> ciężko
> będzie udowodnić, co uległo zniszczeniu.

Zacznij od wizyty u swojego ubezpieczyciela.
Może zrobią Ci protokół szkody i będziesz mógł naprawić.

A jak nie to zapłać za to rzeczoznawcy.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 12:07:28 - to

begin Cavallino

> Policja powinna Ci podać dane sprawcy jak już ustali, a przynajmniej
> jego numer polisy OC.
> Wtedy idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi protokół szkody i
> wycenę.

Wreszcie coś do rzeczy. Dokładnie tak. A jeśli nie ma tej polisy OC, to
wtedy do dowolnego ubezpieczyciela (choćby swojego) i ostatecznie wypłaci
UFG (o ile zostanie uznana wina).

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-10 12:20:12 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-11-08 16:18, Cavallino pisze:
> Użytkownik napisał w wiadomości news:0ef8.00000393.4cd8117a@newsgate.onet.pl...
>> Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu?
>
> Policja powinna Ci podać dane sprawcy jak już ustali, a przynajmniej jego numer polisy OC.
> Wtedy idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi protokół szkody i wycenę.

Numer polisy można nawet uzyskać samemu na stronie UFG, podając numer rejestracyjny.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-10 12:23:26 - Cavallino

Użytkownik Jakub Witkowski napisał w
wiadomości news:ibdv5c$i5c$1@news2.ipartners.pl...
>W dniu 2010-11-08 16:18, Cavallino pisze:
>> Użytkownik napisał w wiadomości
>> news:0ef8.00000393.4cd8117a@newsgate.onet.pl...
>>> Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu?
>>
>> Policja powinna Ci podać dane sprawcy jak już ustali, a przynajmniej jego
>> numer polisy OC.
>> Wtedy idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi protokół szkody i wycenę.
>
> Numer polisy można nawet uzyskać samemu na stronie UFG, podając numer
> rejestracyjny.

No patrz - to sprawa jest jeszcze łatwiejsza, bo od razu zgłaszasz i
likwidujesz szkodę u docelowego ubezpieczyciela.




Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestrac...

2010-11-08 15:28:27 - JasonKidd

Witam,

Piszę tutaj, ponieważ wczoraj spotkała mnie przykra sytuacja, a mianowicie po
wyjściu z domu zastałem uszkodzony samochód. Podeszła do mnie osoba, która
widziała całe zdarzenie i zapisała numery rejestracyjne, model i kolor auta
sprawcy, który uciekł z piskiem opon. Jak opowiedział mi świadek, sprawca
cofając mocno huknął hakiem w mój przód. Wynikiem jest połamany zderzak,
przesunięta chłodnica i nie domykająca się maska. Tyle wg moich oględzin.
Wezwałem policję, przyjechali, spisali i powiedzieli, że mam czekać na wezwanie.
I tutaj zaczynają się moje pytania:

1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo województwo.
2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za wiele
ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
sytuacji, stąd moja niewiedza.

Z góry serdecznie dziękuję, za okazaną pomoc!
JK

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 15:35:30 - Cavallino

Użytkownik JasonKidd napisał w
wiadomości news:0ef8.0000038f.4cd8090b@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Piszę tutaj, ponieważ wczoraj spotkała mnie przykra sytuacja, a mianowicie
> po
> wyjściu z domu zastałem uszkodzony samochód. Podeszła do mnie osoba, która
> widziała całe zdarzenie i zapisała numery rejestracyjne, model i kolor
> auta
> sprawcy, który uciekł z piskiem opon. Jak opowiedział mi świadek, sprawca
> cofając mocno huknął hakiem w mój przód. Wynikiem jest połamany zderzak,
> przesunięta chłodnica i nie domykająca się maska. Tyle wg moich oględzin.
> Wezwałem policję, przyjechali, spisali i powiedzieli, że mam czekać na
> wezwanie.
> I tutaj zaczynają się moje pytania:
>
> 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce
> w
> Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
> województwo.

Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.


> 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za
> wiele
> ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
> 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
> rzeczoznawca i wyceni szkody?

Zapewne tak.
A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną szkód i
naprawić.

>Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
> chciałbym, jak najszybciej je naprawić.

A masz AC?




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:14:00 - bagno


Użytkownik JasonKidd napisał w wiadomości news:0ef8.0000038f.4cd8090b@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
> Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo województwo.
> 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za wiele
> ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
> 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
> rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
> chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
> 4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
> sytuacji, stąd moja niewiedza.

Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare jak cholera
i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały numer
rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali gościa w momencie
jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:20:32 - Cavallino

Użytkownik bagno napisał w wiadomości news:

> Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare
> jak cholera
> i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały
> numer
> rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali
> gościa w momencie
> jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.

I tu się mylisz.
Miałem taki przypadek, że gośc wyjechał żonie, wskutek czego po odbiciu
obtarła felgi o krawężnik.
Policja znalazła sprawcę, mimo że znaliśmy tylko część numeru rej. i markę
auta.

Trochę to trwało, bo gość nawet nie widział że zajechał drogę, więc się
wypierał, ale miał sprawę w sądzie grodzkim, gdzie byłem oskarżycielem
posiłkowym i ją przegrał.
A PZU wypłaciło odszkodowanie za felgi.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 15:24:03 - to

begin Cavallino

> Trochę to trwało, bo gość nawet nie widział że zajechał drogę, więc się
> wypierał, ale miał sprawę w sądzie grodzkim, gdzie byłem oskarżycielem
> posiłkowym i ją przegrał.

Jakby mu zależało i by był w miarę kumaty to nawet grosza byście nie
zobaczyli. Bo z drugiej strony -- powiedzmy rozwalę sobie felgę, wezmę
kumpla na świadka, wskażę przypadkowego sprawcę i bez żądnych innych
dowodów sąd go skarze, a ja sobie naprawdę felgę z jego OC? Przecież to
by było śmieszne. Może nawet nie śmieszne, ale tragiczne.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 15:51:23 - to

begin Cavallino

> W sensie żeby nałgał w sądzie i na policji? Zapewne.
> Ale pewnie policja jest sprytniejsza niż Ci się wydaje. Musiał zeznać że
> tam jechał o określonej godzinie, skoro mu sprawę założyli.

Bo pewnie trafiłeś na uczciwego gościa, który po prostu nie zauważył
całej sytuacji, a w sądzie mówił prawdę. Ale wystarczyłoby, żeby był to
cwaniak, który wie, że jako świadek może wszystko zapomnieć, a jako
oskarżony bezkarnie kłamać i nic byś nie uzyskał.

Zresztą myślę, że wiele osób by w takiej sytuacji na wszelki wypadek by
zapomniało obawiając się, że stało się ofiarą próby wyłudzenia. Byłoby
Ci łatwo uwierzyć, że zajechałeś komuś drogę w taki sposób, że uszkodził
sobie auto i nawet tego nie zauważyłeś? Bo mi nie.

> A ja spowodowałem że ją przegrał, zapodaniem kilku szczegółów na które
> musiał odpowiedzieć twierdząco.

Wcale nie musiał, najwyraźniej chciał.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 08:10:04 - to

begin Cavallino

>> Wcale nie musiał, najwyraźniej chciał.
>
> Musiał, bo kłamstwo by go pogrążyło. Np. jakby powiedział że nie miał
> słońca w oczy, to łatwo to zweryfikować badając pogodę w danym dniu i
> kierunki świata.

Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 08:14:47 - to

begin Cavallino

>> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce
>> świeciło danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?
>
> Dla sędziego był decydujący.

Fajny sąd.

> I pewnie dokładnie taka była przyczyna. Nie widział auta z przeciwka, bo
> miał słońce nisko nad horyzontem prosto w oczy, więc wjechał na
> skrzyżowanie, czym spowodował rzeczone zdarzenie.

Ja nie mam takich sytuacji żebym nie widział auta bo słońce świeci.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 08:32:00 - to

begin Cavallino

> Lekka górka, ostre słońce spomiędzy bloków, mogło go oślepić i
> nieświadomie nabroił.

Ale to, że mogło nie oznacza jeszcze, że oślepiło. Więc co to za dowód?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 12:09:10 - to

begin Jakub Witkowski

>> Dla sędziego był decydujący.
>
> Obcieram sobie felgę czy cokolwiek przez własną nieuwagę. Natychmiast
> rozglądam się, losuję jakiegoś gościa, który w tym momencie przejeżdża,
> spisuję numery, wszystkie szczegóły jak np. słońce świecące w oczy, czy
> jechał sam, kolor jego ubrania itd, podaję go do sądu i wygrywam?
> Fajnie.

A Ty jak zwykle znowu swoje, wiesz lepiej niż sąd, policja, poszkodowany
i sprawca. Brandzlujesz się tym Twoim oślim uporem, zwłaszcza kiedy racji
nie masz?

;-)

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 14:48:05 - radekp@konto.pl

10 Nov 2010 08:10:04 GMT, w <4cda535c$0$27039$65785112@news.neostrada.pl>, to
napisał(-a):

> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
> danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?

To teraz już wiesz czym się różni dobra papuga od złej :).




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 13:51:49 - to

begin radekp@konto.pl

>> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce
>> świeciło danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?
>
> To teraz już wiesz czym się różni dobra papuga od złej :).

Ano. ;-)

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 14:52:40 - Cavallino

Użytkownik napisał w wiadomości
news:rj8ld6tuacv06qud2fiadap8e0fg6e4dri@4ax.com...
10 Nov 2010 08:10:04 GMT, w <4cda535c$0$27039$65785112@news.neostrada.pl>,
to
napisał(-a):

> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
> danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?

>To teraz już wiesz czym się różni dobra papuga od złej :).

Oby takich dobrych papug, dzięki którym winny wyślizga się z
odpowiedzialności było jak najmniej.






Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 16:50:07 - jkidd2003@poczta.onet.pl

> Wielkich szans by nie dawa�. Je�li go�� uciek� z zimn� krwi�, a nie
> powiedzmy na skutek szoku, to wyczy�ci albo zdemontuje hak, wszystkiego
> si� wyprze i tyle z tego b�dzie.

Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak nie będę próbował, to na pewno nic nie wskóram.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 17:24:27 - Bartosz 'Seco' Suchecki

jkidd2003@poczta.onet.pl pisze:
>> Wielkich szans by nie dawa�. Je�li go�� uciek� z zimn� krwi�, a nie
>> powiedzmy na skutek szoku, to wyczy�ci albo zdemontuje hak, wszystkiego
>> si� wyprze i tyle z tego b�dzie.
>
> Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak nie będę próbował, to na pewno nic nie wskóram.
>

Kombinuj, walcz a na koniec zdaj relację na grupie :-)
Postaraj się pomęczyc policję aby szybko znalazła samochód sprawcy. może
wciąż ma ślady.

Seco


--
Szukam pracy:
www.goldenline.pl/bartosz-suchecki



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 15:44:15 - jkidd2003WYTNIJTO@poczta.onet.pl

> > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce
> > w
> > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
> > województwo.
>
> Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.

A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane tego świadka.

> > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
> > rzeczoznawca i wyceni szkody?
>
> Zapewne tak.
> A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną szkód i
> naprawić.

A z jakimi to się wiąże kosztami?

> >Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
> > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
>
> A masz AC?

Niestety nie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-08 15:00:56 - to

begin jkidd2003WYTNIJTO

> A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane
> tego świadka.

Chyba nie jeszcze, ale wyłącznie. Bo Ty przecież tego nie widziałeś.
Sytuacja może być taka, że świadek będzie twierdził, że to on, a on, że
nie on. Innych dowodów brak. Raczej marne szanse.

>> A masz AC?
>
> Niestety nie.

No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
tamtego do uszkodzenia auta).

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 12:08:57 - to

begin kamil

> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?

A to ich wina, że sąd jest opieszały?

> Gdyby takim
> skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
> zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
> krecic.

U nas oskarżony może mówić w sądzie praktycznie co mu się żywnie podoba.
Jedynie świadek musi mówi mówić prawdę, ale jak wiadomo z praktyki może
zapomnieć i jak mu udowodnisz, ze w rzeczywistości wcale nie zapomniał?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 13:41:21 - to

begin kamil

> Troche mnie nie zrozumiales - nie chce torturowania swiadkow, ktorzy
> czesto maja wylacznie klopoty przez to, ze znalezli sie na miejscu i
> chcieli z dobrej woli pomoc poszkodowanemu. Ale jesli oskarzony wypiera
> sie, a chocby proste nagranie z monitoringu pokaze ze przylozyl komus w
> samochod i odjechal, powinien za to dostac juz konkretna kare. Wtedy
> jeden z drugim pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do
> stluczonej lampy, niz nasrac sobie w papierach do konca zycia.

Ale dlaczego chcesz, żeby oskarżeni zeznawali sami na siebie? To i tak
się nie uda, w najlepszym razie będą zapominać jak świadkowie. Po za
tym to, ze ktoś zaprzecza oczywistym dowodom nie blokuje nijak
postępowania.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 14:23:55 - Jacek_P

kamil napisal:
> pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do stluczonej lampy, niz
> nasrac sobie w papierach do konca zycia.

Tylko do chwili zamazania w rejestrze skazanych. Z reguły jest to
trochę szybsze niż 'koniec życia'. Zazwyczaj ;)

--
Pozdrawiam,

Jacek



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-10 08:12:18 - to

begin kamil

> Nie bardzo rozumiem, co ma tutaj angielska terminologia do rzeczy. W
> Polskim sadzie tez nikt nie broni przyznac sie i zalatwic sprawe w 10
> minut, zamiast przez dwa lata stawiac sie na rozprawy o podrapany
> zderzak.

Ale o czym Ty w ogóle mówisz. Jeśli postępowanie w sprawie jakiejś bzdury
trwa dwa lata to jest to w 99% wina sądu. Fakt, ze ktoś się nie przyznaje
albo twierdzi cokolwiek nie blokuje postępowania jeśli są inne dowody. A
jak nie ma to trudno. Wymagasz od oskarżonego żeby sam dostarczył dowody
swojej winy?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 15:52:15 - Cavallino

Użytkownik napisał w wiadomości
news:0ef8.00000391.4cd80cbf@newsgate.onet.pl...
>> > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała
>> > miejsce
>> > w
>> > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
>> > województwo.
>>
>> Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.
>
> A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane
> tego świadka.

Nic to nie zmieni.
Bez procesu i tak się nie obędzie.

Jedyna opcja, to że zgodzi się na mandat.

>
>> > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie
>> > jakiś
>> > rzeczoznawca i wyceni szkody?
>>
>> Zapewne tak.
>> A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną
>> szkód i
>> naprawić.
>
> A z jakimi to się wiąże kosztami?

Na oko 500-1000 zł.

>
>> >Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
>> > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
>>
>> A masz AC?
>
> Niestety nie.

No to musisz kasę wyłożyć i naprawić za własne.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:24:40 - jkidd2003@poczta.onet.pl

Ok, czyli jeszcze dziś kontaktuję się ze swoją ubezpieczalnią, a jutro przejdę
się na komisariat. Nie odpuszczę za przeproszeniem gnojkowi, bo takie zachowanie
trzeba tępić. Jakby był w porządku, to zostawiłby jakiś numer za wycieraczką i
zawsze można by się dogadać. Niestety, trzeba uzbroić się w cierpliwość i
przygotować na długie boje...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-08 15:33:05 - to

begin jkidd2003

> Ok, czyli jeszcze dziś kontaktuję się ze swoją ubezpieczalnią, a jutro
> przejdę się na komisariat. Nie odpuszczę za przeproszeniem gnojkowi, bo
> takie zachowanie trzeba tępić. Jakby był w porządku, to zostawiłby jakiś
> numer za wycieraczką i zawsze można by się dogadać. Niestety, trzeba
> uzbroić się w cierpliwość i przygotować na długie boje...

Wielkich szans by nie dawał. Jeśli gość uciekł z zimną krwią, a nie
powiedzmy na skutek szoku, to wyczyści albo zdemontuje hak, wszystkiego
się wyprze i tyle z tego będzie.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 17:33:40 - jkidd2003@poczta.onet.pl

> Kombinuj, walcz a na koniec zdaj relację na grupie :-)
> Postaraj się pomęczyc policję aby szybko znalazła samochód sprawcy. może
> wciąż ma ślady.

Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC, to
niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać. Poradzili, żeby zadzwonić do UFG i tam
mogę otrzymać informację, gdzie pojazd sprawcy jest ubezpieczony, a wtedy już
rozmawiać z konkretnym TU. Ponadto jest jeszcze opcja uzyskania danych kierowcy
po numerach rejestracyjnych z CEPiK. Jutro będę wiedział więcej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-08 20:28:09 - Cavallino

Użytkownik napisał w wiadomości
news:0ef8.0000039b.4cd82664@newsgate.onet.pl...
>> Kombinuj, walcz a na koniec zdaj relację na grupie :-)
>> Postaraj się pomęczyc policję aby szybko znalazła samochód sprawcy. może
>> wciąż ma ślady.
>
> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC, to
> niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.

Spychologia, właśnie szkody z UFG (a ta jest podobna) likwiduje się w swoim
towarzystwie.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 04:39:08 - to

begin Cavallino

>> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC,
>> to niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.
>
> Spychologia, właśnie szkody z UFG (a ta jest podobna) likwiduje się w
> swoim towarzystwie.

Ale na jakiej zasadzie mieliby mu niby tego rzeczoznawcę przysyłać? Póki
co nie wiadomo, czy UFG pokryję szkodę, a PZU to nie urząd tylko prywatna
firma i prezentów nie robi.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 09:18:52 - to

begin Cavallino

>> Ale na jakiej zasadzie mieliby mu niby tego rzeczoznawcę przysyłać?
>
> www.ufg.pl/article.jspx?id=92&kuid=38&mid=16&mitemid=136

I. Wymagane dokumenty przedkładane do zakładu ubezpieczeń
- Szkoda w pojeździe
(...)
6. będące w posiadaniu poszkodowanego dokumenty dotyczące okoliczności
zdarzenia (oświadczenie sprawcy, notatka Policji, wyrok Sądu), jak i
braku ubezpieczenia OC przez sprawcę szkody .
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 09:28:37 - to

begin Cavallino

> Ale wyceny ma
> prawo sie domagać, a resztę dokumentów przedstawi gdy je będzie miał.

Niby na jakiej podstawie?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 09:48:35 - to

begin Cavallino

> Jeśli nie rozumiesz co czytasz i co gorsza nie chcesz rozumieć, to
> naprawdę ciężko mi będzie Ci to wytłumaczyć.

Ty chyba nie rozumiesz albo czytasz nie to co trzeba. Polecam zapoznać
się z tym: www.ufg.pl/article.jspx?id=1&kuid=2&mid=6&mitemid=6

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 12:02:46 - to

begin Cavallino

> Zupełnie nie o tym mowa co cytujesz. Albo to zrozumiesz sam, albo szkoda
> fatygi. Tak czy tak EOD, bo jak zwykle z Twoim oślim uporem nie ma sensu
> się zmagać.

A o czym? Zacytuj wreszcie podstawę prawną w myśl której ubezpieczalnia
ma zrobić darmową ekspertyzę w tej konkretnej sytuacji. Nie potrafisz
tego zrobić?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-10 06:06:51 - to

begin Cavallino

> Dostałeś, tylko Ci się nie spodobała, bo nie zrozumiałeś co czytasz. A
> clou było takie: ubezpieczyciel NIE MOŻE odmówić PRZYJĘCIA zgłoszenia
> (do UFG).

Twierdzisz, że ubezpieczyciel nie może odmówić przyjęcia zgłoszenia do
UFG którego przedmiot nie dotyczy obszaru działalności UFG? Czy to
znaczy, że gdy zatka mi się sedes, to też mogę pójść z tym do PZU?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 09:20:02 - to

begin Michał Gut

> no prosze, dobrze wiedziec!

Tylko od kiedy UFG wypłaca świadczenia w sytuacji gdy sprawca jest
znany, tylko się nie przyznaje, a przy tym brak wyroku sądu?

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 11:36:40 - Cavallino

Użytkownik napisał w wiadomości
news:0ef8.0000039b.4cd82664@newsgate.onet.pl...
>> Kombinuj, walcz a na koniec zdaj relację na grupie :-)
>> Postaraj się pomęczyc policję aby szybko znalazła samochód sprawcy. może
>> wciąż ma ślady.
>
> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC, to
> niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.

Kłamią, ale podobno to standard, większość firm się miga od tego obowiązku.
Ale ludzie piszą, że w PZU jest łatwiej:

www.prawosos.pl/pokaz/14274/sprawca_jest_ale_nikt_nie_chce_wyplacic_odszkodowania




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 12:06:02 - to

begin Cavallino

> Kłamią, ale podobno to standard, większość firm się miga od tego
> obowiązku. Ale ludzie piszą, że w PZU jest łatwiej:

I jaki to ma związek z opisywaną sprawą? Tutaj sprawca nie miał OC, więc
ścieżka jest oczywista -- dowolny ubezpieczyciel. W opisywanej na grupie
sytuacji nic nie wiadomo o tym, żeby sprawca nie miał ubezpieczenia. To
się może ew. dopiero okazać.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-13 16:39:14 - jkidd2003@poczta.onet.pl

> > Kłamią, ale podobno to standard, większość firm się miga od tego
> > obowiązku. Ale ludzie piszą, że w PZU jest łatwiej:
>
> I jaki to ma związek z opisywaną sprawą? Tutaj sprawca nie miał OC, więc
> ścieżka jest oczywista -- dowolny ubezpieczyciel. W opisywanej na grupie
> sytuacji nic nie wiadomo o tym, żeby sprawca nie miał ubezpieczenia. To
> się może ew. dopiero okazać.

Dokładnie, to się dopiero w poniedziałek okaże, czy miał OC, czy nie.



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-13 16:37:33 - to

begin jkidd2003

> Dokładnie, to się dopiero w poniedziałek okaże, czy miał OC, czy nie.

No i jak miał to do jego ubezpieczyciela, a jak nie miał to do UFG
poprzez dowolnego ubezpieczyciela.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-15 19:45:35 - jkidd2003@poczta.onet.pl

> > Dokładnie, to się dopiero w poniedziałek okaże, czy miał OC, czy nie.
>
> No i jak miał to do jego ubezpieczyciela, a jak nie miał to do UFG
> poprzez dowolnego ubezpieczyciela.

Poprzez stronę niestety za wiele się nie dowiedziałem, a mianowicie
wyszło, że BRAK DANYCH. Wpisałem też drugą kombinację rejestracji i to
samo. Także zaczynam podejrzewać, dlaczego sprawca uciekł z miejsca.
Po prostu nie miał OC, albo.. że świadek źle zapamiętał numery.
Ponadto dzwoniłem dziś do wydziału ruchu drogowego, aby dowiedzieć się
czegoś więcej w mojej sprawie i... zostałem poinformowany, że nasza
wspaniała policja ma ok. 3 miesiące na zbadanie tej sprawy. Pani
oznajmiła mi uprzejmie, że dziennie mają ok. 100 podobnych zgłoszeń i
analizują je po kolei od daty zdarzenia. Po prostu nie wiedziałem co
odpowiedzieć, czy tak trudno sprawdzić jest im numery i właściciela?
Zapewne jest jakaś baza, w której takie informacje można uzyskać w
kilkadziesiąt sekund. Także reasumując, po ponad tygodniu od zdarzenia
policja zdołała nadać numer mojej sprawie i podać nazwisko do osoby,
która będzie się tym zajmowała przez minimum 3 miesiące :(



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-14 11:57:18 - J.F.

On Sat, 13 Nov 2010 07:39:14 -0800 (PST), jkidd2003@poczta.onet.pl
>Dokładnie, to się dopiero w poniedziałek okaże, czy miał OC, czy nie.

Nie musisz czekac - UFG udostepnia przez strone.

Tylko pytanie czy numer znasz dokladnie.

J.





Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-14 11:58:57 - J.F.

On Tue, 9 Nov 2010 11:36:40 +0100, Cavallino wrote:
>Użytkownik napisał w wiadomości
>> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC, to
>> niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.
>
>Kłamią, ale podobno to standard, większość firm się miga od tego obowiązku.

A mozesz podac podstawe prawna na ten obowiazek ?

J.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-14 12:31:39 - Cavallino

Użytkownik J.F. napisał w wiadomości
news:u5gvd61pvh3lrftmoj4bg2il5uub1qvt74@4ax.com...
> On Tue, 9 Nov 2010 11:36:40 +0100, Cavallino wrote:
>>Użytkownik napisał w wiadomości
>>> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC,
>>> to
>>> niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.
>>
>>Kłamią, ale podobno to standard, większość firm się miga od tego
>>obowiązku.
>
> A mozesz podac podstawe prawna na ten obowiazek ?

Wątek przeczytaj w całości.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-14 12:36:04 - to

begin Cavallino

>> A mozesz podac podstawe prawna na ten obowiazek ?
>
> Wątek przeczytaj w całości.

Ja przeczytałem i takiej podstawy nie znalazłem.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 09:51:13 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd8d06c$0$22793$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>>> Właśnie z mojej ubezpieczalni dostałem informację, że jeśli nie mam AC,
>>> to niestety rzeczoznawcy nie mogą przysłać.
>>
>> Spychologia, właśnie szkody z UFG (a ta jest podobna) likwiduje się w
>> swoim towarzystwie.
>
> Ale na jakiej zasadzie mieliby mu niby tego rzeczoznawcę przysyłać?

www.ufg.pl/article.jspx?id=92&kuid=38&mid=16&mitemid=136




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 10:04:09 - Michał Gut

no prosze, dobrze wiedziec!




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 10:21:55 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd911fb$0$27033$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>>> Ale na jakiej zasadzie mieliby mu niby tego rzeczoznawcę przysyłać?
>>
>> www.ufg.pl/article.jspx?id=92&kuid=38&mid=16&mitemid=136
>
> I. Wymagane dokumenty przedkładane do zakładu ubezpieczeń
> - Szkoda w pojeździe
> (...)
> 6. będące w posiadaniu poszkodowanego dokumenty dotyczące okoliczności
> zdarzenia (oświadczenie sprawcy, notatka Policji, wyrok Sądu), jak i
> braku ubezpieczenia OC przez sprawcę szkody .
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Nie ma dokumentów - to nie przedstawia, najwyżej dostanie odmowę.
Przecież nie pisałem, że dostanie odszkodowanie od UFG.
Ale wyceny ma prawo sie domagać, a resztę dokumentów przedstawi gdy je
będzie miał.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:28:05 - bagno


Użytkownik Cavallino napisał w wiadomości news:ib94fv$m42$1@news.onet.pl...
> Użytkownik bagno napisał w wiadomości news:
>
>> Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare
>> jak cholera
>> i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały
>> numer
>> rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali
>> gościa w momencie
>> jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.
>
> I tu się mylisz.
> Miałem taki przypadek, że gośc wyjechał żonie, wskutek czego po odbiciu
> obtarła felgi o krawężnik.
> Policja znalazła sprawcę, mimo że znaliśmy tylko część numeru rej. i markę
> auta.

Może. Ale jak przychodzisz tam i podajesz wszystkie dane samochodu a słyszysz, że
nie da rady bo przecież jest tyle aut (no na pewno 30 letnich aut określonej marki w określonym
kolorze jest w przeciętnej wielkości mieście milion) to się odechciewa korzystania
z usług policji.



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-08 15:31:37 - to

begin bagno

> Może. Ale jak przychodzisz tam i podajesz wszystkie dane samochodu a
> słyszysz, że nie da rady bo przecież jest tyle aut (no na pewno 30
> letnich aut określonej marki w określonym kolorze jest w przeciętnej
> wielkości mieście milion) to się odechciewa korzystania z usług policji.

Ale z drugiej strony -- ktoś Cię nie lubi, załatwia sobie świadka i
zgłasza, że rzekomo uszkodziłeś mu auto. Śladów na Twoim nie ma, bo masz
hak. I co wtedy? Udowadniasz, ze nie jesteś wielbłądem? Niestety każdy
kij ma dwa końce.

--
ignorance is bliss



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:35:09 - Cavallino

Użytkownik bagno napisał w wiadomości news:

>> Miałem taki przypadek, że gośc wyjechał żonie, wskutek czego po odbiciu
>> obtarła felgi o krawężnik.
>> Policja znalazła sprawcę, mimo że znaliśmy tylko część numeru rej. i
>> markę
>> auta.
>
> Może. Ale jak przychodzisz tam i podajesz wszystkie dane samochodu a
> słyszysz, że
> nie da rady bo przecież jest tyle aut (no na pewno 30 letnich aut
> określonej marki w określonym
> kolorze jest w przeciętnej wielkości mieście milion) to się odechciewa
> korzystania
> z usług policji.

Pewnie miałem szczęście i liczba podobnych aut w okolicy była ograniczona.





Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 11:06:31 - kamil_pl


Użytkownik bagno napisał w wiadomości
news:ib943u$lse$1@inews.gazeta.pl...

> Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare
> jak cholera
> i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały
> numer
> rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali
> gościa w momencie
> jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.

Nic tylko walic i uciekac... co za kraj...





Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 17:47:29 - kml


Użytkownik JasonKidd napisał w
wiadomości news:0ef8.0000038f.4cd8090b@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Piszę tutaj, ponieważ wczoraj spotkała mnie przykra sytuacja (...)

W lutym tego roku wesoły pan Zbyszek z UPS otarł mi bok w samochodzie i w
zgodzie z polskim obyczajem spierdolił. Na szczęście znalazł się świadek
(obca osoba) i dzieki temu następnego dnia, po rozmowie ze Zbysiem w
siedzibie UPSu, który sie w zywe oczy zapierał pomimo tego, ze ślad na
zderzaku idelanie pasował do wysokości otarcia, bylem na policji. Do tej
pory nie mam ŻADNEGO sygnału, że coś się ruszyło :| Prosiłem świadka, żeby
dał mi znać jak go wezwą na sprawcę i też cisza.

Wątpie czy w tym roku to się ruszy. Kiedyś jak ja byłem świadkiem to
przyszło wezwanie do sądu po 6 miesiącach i wygląda na to, że to było
naprawdę szybko <ściana>

--
pozdrawiam
kml




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-09 00:49:47 - =Marcos=

> Wątpie czy w tym roku to się ruszy. Kiedyś jak ja byłem świadkiem to
> przyszło wezwanie do sądu po 6 miesiącach i wygląda na to, że to było
> naprawdę szybko <ściana>

Ja kiedyś zostałem napadniętym przez wesołych dresików, którzy zakosili mi
śliczną Nokię 3310. Zostałem wezwany na rysowanie portretu pamięciowego 9
miesięcy po sprawie... Oczywiście już zupełnie nie pamiętałem jak kolesie
wyglądali, a dzwoniący pan policjant był nieco oburzony, że nie chcę
kontynuować tego jakże owocnego śledztwa.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 21:59:19 - Jarod

On 2010-11-08, JasonKidd wrote:
> Witam,
>
>
> 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
> Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli
> to samo województwo.
> 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za
> wiele ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
> 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
> rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
> chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
> 4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
> sytuacji, stąd moja niewiedza.
>
>

Niedawno brałem udział w podobnej sytuacji. Siedząc w pracy przy otwartym oknie
usłyszałem jak jakiś samochód gniecie zderzak drugiego. Poderwałem się
z krzesła i zapisałem numer rejestracyjny sprawcy, kolor oraz model auta.
Namiary przekazałem poszkodowanej.
Zgłosiła sprawę na Policję. Jakieś 2 tygodnie po fakcie zadzwoniła do mnie czy
może podać mój numer telefonu policjantom. Zgodziłem się i jeszcze tego samego
dnia do mnie zadzwonili. Okazało się, że właścicielem auta jest facet
a prowadziała kobieta i on się zapiera, że to nie on był sprawcą.
Opisałem całą sytuację, ale twarzy kobiety nie widziałem, bo patrzyłem
z wysokości pierwszego piętra.
Policjant spytał czy zgodzę się być świadkiem jeżeli dojdzie do sprawy sądowej.
Jednocześnie zaznaczył, że na zdecydowaną większość osób bardzo dobrze działa
wezwanie do sądu i od razu sobie przypominają kiedy i jak prowadzili auto.

Rzecz działa się gdzieś w sierpniu i od tej pory nikt się ze mną kontaktował.

Podsumowując, sprawę zgłosić na policję podając dane świadków.
Samą szkodzę zgłosić do TU.

Powodzenia i napisz jak się sprawa rozwinęła.

Jarod



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 10:30:20 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd91445$0$27033$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Ale wyceny ma
>> prawo sie domagać, a resztę dokumentów przedstawi gdy je będzie miał.
>
> Niby na jakiej podstawie?

Jeśli nie rozumiesz co czytasz i co gorsza nie chcesz rozumieć, to naprawdę
ciężko mi będzie Ci to wytłumaczyć.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 11:20:46 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd918f3$0$27033$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Jeśli nie rozumiesz co czytasz i co gorsza nie chcesz rozumieć, to
>> naprawdę ciężko mi będzie Ci to wytłumaczyć.
>
> Ty chyba nie rozumiesz albo czytasz nie to co trzeba.

Zupełnie nie o tym mowa co cytujesz.
Albo to zrozumiesz sam, albo szkoda fatygi.
Tak czy tak EOD, bo jak zwykle z Twoim oślim uporem nie ma sensu się zmagać.

A autorowi wątku dalej radzę spróbować w swojej ubepieczalni, tym razem
osobiście, a nie telefonicznie.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejest...

2010-11-09 13:15:35 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd93866$0$22813$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Zupełnie nie o tym mowa co cytujesz. Albo to zrozumiesz sam, albo szkoda
>> fatygi. Tak czy tak EOD, bo jak zwykle z Twoim oślim uporem nie ma sensu
>> się zmagać.
>
> A o czym? Zacytuj wreszcie podstawę prawną w myśl której ubezpieczalnia
> ma zrobić darmową ekspertyzę w tej konkretnej sytuacji.

Dostałeś, tylko Ci się nie spodobała, bo nie zrozumiałeś co czytasz.
A clou było takie: ubezpieczyciel NIE MOŻE odmówić PRZYJĘCIA zgłoszenia
(do UFG).
Dam Ci jeszcze jeden link, chcesz to zrozum, nie chcesz to Twój problem:
www.motofakty.pl/artykul/sprawca_uciekl_a_co_z_odszkodowaniem.html

poszkodowany musi jak najszybciej zgłosić szkodę do zakładu ubezpieczeń,
który przeprowadzi likwidację szkody, a następnie prześle akta do UFG.

W tym miejscu należy pamiętać, że zgłaszając szkodę trzeba podać jej
wysokość - za pomocą dokumentów (od policji lub rzeczoznawcy), na podstawie,
których towarzystwo ubezpieczeniowe będzie mogło wycenić szkodę.

Gdy sprawca wypadku w chwili zdarzenia nie posiadał obowiązkowego OC, UFG
zwróci nam za naprawę auta oraz za ewentualne szkody związane z uszczerbkiem
na zdrowiu. Jeżeli jednak sprawca ucieknie i nie uda nam się ustalić jego
tożsamości, poszkodowany może ubiegać się jedynie o zwrot kosztów związanych
z leczeniem.

HINT: Kluczowe jest odróżnienie prawa do otrzymania odszkodowania, od prawa
do złożenia wniosku i likwidacji szkody.
Ty masz z tym problem i tylko od Ciebie zależy czy go zrozumiesz.

EOD




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 12:13:50 - kamil

to wrote in message
news:4cd810a8$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...

>> Niestety nie.
>
> No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
> tamtego do uszkodzenia auta).

Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine? Gdyby takim
skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
krecic.



Pozdrawiam
Kamil




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 14:23:59 - kamil



to wrote in message
news:4cd939d9$0$22813$65785112@news.neostrada.pl...
> begin kamil
>
>> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
>> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?
>
> A to ich wina, że sąd jest opieszały?
>
>> Gdyby takim
>> skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
>> zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
>> krecic.
>
> U nas oskarżony może mówić w sądzie praktycznie co mu się żywnie podoba.
> Jedynie świadek musi mówi mówić prawdę, ale jak wiadomo z praktyki może
> zapomnieć i jak mu udowodnisz, ze w rzeczywistości wcale nie zapomniał?

Troche mnie nie zrozumiales - nie chce torturowania swiadkow, ktorzy czesto
maja wylacznie klopoty przez to, ze znalezli sie na miejscu i chcieli z
dobrej woli pomoc poszkodowanemu. Ale jesli oskarzony wypiera sie, a chocby
proste nagranie z monitoringu pokaze ze przylozyl komus w samochod i
odjechal, powinien za to dostac juz konkretna kare. Wtedy jeden z drugim
pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do stluczonej lampy, niz
nasrac sobie w papierach do konca zycia.




Pozdrawiam
Kamil




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 14:18:39 - Sebastian Kaliszewski

kamil wrote:
> to wrote in message
> news:4cd810a8$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>> Niestety nie.
>>
>> No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
>> tamtego do uszkodzenia auta).
>
> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?

Muszą oddać wraz z odsetkami ustawowymi. I do tego sąd może zasądzić
nawiązkę.

> Gdyby takim
> skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
> zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
> krecic.

Od tego (zbyt) blisko do udupienia kogoś niewinnego (bo komuś się
wydaje, że kręci). Ale sąd przy wydawaniu wyroku bierze pod uwagę
postawę oskarżonego.

W dodatku jest tzw. umorzenie ze wskazaniem winy (ang. plead guilty --
więcej w google wyskakuje) -- proces kończony jest szybko (często po 1
posiedzeniu), kara jest mała; oskarżony musi się oczywiście przyznać be
żadnych ale i dobrowolnie poddać karze. To w przypadku procesów karnych
(np. o spowodowanie wypadku). W przypadku procesów cywilnych jest ugoda
(wychodzi taniej dla pozwanego i szybciej dla powoda).

pzdr
\SK
--
Never underestimate the power of human stupidity -- L. Lang
--
www.tajga.org -- (some photos from my travels)



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejes...

2010-11-09 15:43:55 - kamil



Sebastian Kaliszewski wrote
in message news:4jtnq7-5oh.ln1@bozon.softax.pl...
> kamil wrote:
>> to wrote in message
>> news:4cd810a8$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>>> Niestety nie.
>>>
>>> No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
>>> tamtego do uszkodzenia auta).
>>
>> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
>> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?
>
> Muszą oddać wraz z odsetkami ustawowymi. I do tego sąd może zasądzić
> nawiązkę.

I maja powiedzmy 10% szansy, ze ktos ich zlapie i zaplaca 2000zl, ale 90%
szansy ze uda sie spierdolic i nie zaplaca zlotowki. Srednio skuteczne, jak
widac.

> Od tego (zbyt) blisko do udupienia kogoś niewinnego (bo komuś się wydaje,
> że kręci). Ale sąd przy wydawaniu wyroku bierze pod uwagę postawę
> oskarżonego.
>
> W dodatku jest tzw. umorzenie ze wskazaniem winy (ang. plead guilty --
> więcej w google wyskakuje) -- proces kończony jest szybko (często po 1
> posiedzeniu), kara jest mała; oskarżony musi się oczywiście przyznać be
> żadnych ale i dobrowolnie poddać karze. To w przypadku procesów karnych
> (np. o spowodowanie wypadku). W przypadku procesów cywilnych jest ugoda
> (wychodzi taniej dla pozwanego i szybciej dla powoda).

Nie bardzo rozumiem, co ma tutaj angielska terminologia do rzeczy. W Polskim
sadzie tez nikt nie broni przyznac sie i zalatwic sprawe w 10 minut, zamiast
przez dwa lata stawiac sie na rozprawy o podrapany zderzak.

Ale widac, ze oplaca sie przez te dlugie miesiace kombinowac.


Pozdrawiam
Kamil




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 16:34:11 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd81613$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Trochę to trwało, bo gość nawet nie widział że zajechał drogę, więc się
>> wypierał, ale miał sprawę w sądzie grodzkim, gdzie byłem oskarżycielem
>> posiłkowym i ją przegrał.
>
> Jakby mu zależało i by był w miarę kumaty to nawet grosza byście nie
> zobaczyli.

W sensie żeby nałgał w sądzie i na policji?
Zapewne.
Ale pewnie policja jest sprytniejsza niż Ci się wydaje.
Musiał zeznać że tam jechał o określonej godzinie, skoro mu sprawę założyli.

A ja spowodowałem że ją przegrał, zapodaniem kilku szczegółów na które
musiał odpowiedzieć twierdząco.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-08 17:00:11 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cd81c7b$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> W sensie żeby nałgał w sądzie i na policji? Zapewne.
>> Ale pewnie policja jest sprytniejsza niż Ci się wydaje. Musiał zeznać że
>> tam jechał o określonej godzinie, skoro mu sprawę założyli.
>
> Bo pewnie trafiłeś na uczciwego gościa, który po prostu nie zauważył
> całej sytuacji, a w sądzie mówił prawdę.

Dokładnie tak mi się wydaje.


> Ale wystarczyłoby, żeby był to
> cwaniak, który wie, że jako świadek może wszystko zapomnieć, a jako
> oskarżony bezkarnie kłamać i nic byś nie uzyskał.

Wiem.

>
> Zresztą myślę, że wiele osób by w takiej sytuacji na wszelki wypadek by
> zapomniało obawiając się, że stało się ofiarą próby wyłudzenia. Byłoby
> Ci łatwo uwierzyć, że zajechałeś komuś drogę w taki sposób, że uszkodził
> sobie auto i nawet tego nie zauważyłeś? Bo mi nie.

Może widział, że ktoś tam był na skrzyżowaniu, tylko wydawało mu się że do
niczego nie doszło.

>
>> A ja spowodowałem że ją przegrał, zapodaniem kilku szczegółów na które
>> musiał odpowiedzieć twierdząco.
>
> Wcale nie musiał, najwyraźniej chciał.

Musiał, bo kłamstwo by go pogrążyło.
Np. jakby powiedział że nie miał słońca w oczy, to łatwo to zweryfikować
badając pogodę w danym dniu i kierunki świata.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 09:13:29 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości news:

> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
> danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?

Dla sędziego był decydujący.
I pewnie dokładnie taka była przyczyna.
Nie widział auta z przeciwka, bo miał słońce nisko nad horyzontem prosto w
oczy, więc wjechał na skrzyżowanie, czym spowodował rzeczone zdarzenie.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 12:31:26 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-11-10 09:13, Cavallino pisze:
> Użytkownik to napisał w wiadomości news:
>
>> Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
>> danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?
>
> Dla sędziego był decydujący.

Obcieram sobie felgę czy cokolwiek przez własną nieuwagę.
Natychmiast rozglądam się, losuję jakiegoś gościa, który w tym momencie przejeżdża,
spisuję numery, wszystkie szczegóły jak np. słońce świecące w oczy, czy jechał sam,
kolor jego ubrania itd, podaję go do sądu i wygrywam? Fajnie.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 12:51:03 - Cavallino

Użytkownik Jakub Witkowski napisał w
wiadomości news:

> Obcieram sobie felgę czy cokolwiek przez własną nieuwagę.
> Natychmiast rozglądam się, losuję jakiegoś gościa, który w tym momencie
> przejeżdża,
> spisuję numery, wszystkie szczegóły jak np. słońce świecące w oczy, czy
> jechał sam,
> kolor jego ubrania itd, podaję go do sądu i wygrywam? Fajnie.

Jeszcze o policji i zgłoszeniu zdarzenia zapomniałeś.
Jeśli uważasz, że naprawa felgi (kilkaset zł) jest warta odsiadki za
składanie fałszywych zawiadomień i zeznań - próbuj.
Widać nikt poważny nie próbuje, a jak próbuje to można założyć że jest
poszkodowany.
Skoro policja gościa ustaliła i go do sądu podała (a sąd wydał taki wyrok,
od którego gość się nie odwołał), to zapewne jakoś musieli dojść do wniosku
że był winny.
Może po prostu zeznał, że ktoś tam na niego trąbił, ale on nie wie czemu -
trudno mi po 10 latach to stwierdzić, zwłaszcza że mnie nie było na tym
przesłuchaniu.





Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 09:21:57 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości news:

>> I pewnie dokładnie taka była przyczyna. Nie widział auta z przeciwka, bo
>> miał słońce nisko nad horyzontem prosto w oczy, więc wjechał na
>> skrzyżowanie, czym spowodował rzeczone zdarzenie.
>
> Ja nie mam takich sytuacji żebym nie widział auta bo słońce świeci.

A tam tak było.
Lekka górka, ostre słońce spomiędzy bloków, mogło go oślepić i nieświadomie
nabroił.
Gościu chyba też to pojął, bo nawet przeprosił po sprawie.
Po prostu normalny człowiek, a nie jakiś cwaniaczek kombinator.
Całe moje szczęście.




Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejes...

2010-11-10 09:39:23 - Cavallino

Użytkownik to napisał w wiadomości
news:4cda5880$0$21008$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Lekka górka, ostre słońce spomiędzy bloków, mogło go oślepić i
>> nieświadomie nabroił.
>
> Ale to, że mogło nie oznacza jeszcze, że oślepiło. Więc co to za dowód?

A Ty jak zwykle znowu swoje, wiesz lepiej niż sąd, policja, poszkodowany i
sprawca.
Brandzlujesz się tym Twoim oślim uporem, zwłaszcza kiedy racji nie masz?
EOD




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS