w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-18 19:45:53 - kamtzu
Tysiące książek zostało zalanych w wyniku awarii, do której doszło w
łazience, w nowej siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej
[...]
Pękł wężyk doprowadzający zimną wodę do umywalki
[...]
Dostawca części do umywalki uznał swoją winę, też jest ubezpieczony i nie
będzie problemu z odszkodowaniem.
To polski producent, ale wytwarza sprzęt w Chinach. Firma chce sprawdzić
całą serię wspomnianych wężyków, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.
Bibliotekę otwarto we wrześniu i kosztowała miasto ponad 4 mln zł.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-18 19:55:06 - Plumpi
news:ic3s8k$cc9$1@usenet.news.interia.pl...
> starogardgdanski.naszemiasto.pl/artykul/659468,starogard-woda-zniszczyla-ksiazki,id,t.html
>
> Tysiące książek zostało zalanych w wyniku awarii, do której doszło w
> łazience, w nowej siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej
> [...]
> Pękł wężyk doprowadzający zimną wodę do umywalki
> [...]
> Dostawca części do umywalki uznał swoją winę, też jest ubezpieczony i nie
> będzie problemu z odszkodowaniem.
> To polski producent, ale wytwarza sprzęt w Chinach. Firma chce sprawdzić
> całą serię wspomnianych wężyków, by uniknąć podobnych zdarzeń w
> przyszłości.
> Bibliotekę otwarto we wrześniu i kosztowała miasto ponad 4 mln zł.
Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi łączonymi
gumowymi wężykami w takich obiektach.
Tutaj to wykonawca powinien był zwrócić na to uwagę i żądać zgody na montaż
tylko i wyłącznie baterii naściennych.
Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani to
wygodne, ani bezpieczne.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-18 20:11:54 - ptoki
> Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
> Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani to
> wygodne, ani bezpieczne.
Wygodne. I tak samo bezpieczne jak skrecana instalacja w scianie.
Ale jak cos sie sypnie to nie trzeba pruc scian.
No i jak sie moda zmieni i umywalka bedzie miala lepiej na scianie
poludniowej zamiast na polnocnej to latwiej calosc przeorganizowac.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-18 20:17:01 - BartekK
>> Pękł wężyk doprowadzający zimną wodę do umywalki
> Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
> łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
Głupotą to jest produkowanie tak badziewnych wężyków.
W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
wężyk nie musi pracować mechanicznie, a wężyki zdychają jak muchy. W
instalacjach ciśnieniowych olejowych, hamulcowych itd - ciśnienia
ogromne, smary oleje niszczące gumę, ciągła praca mechaniczna... wężyki
stosowane są od dawna i jakoś awarie zdarzają się tak sporadycznie że
prawie wcale, i to jak już to z mechanicznego zużycia ze starości.
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 drut.org/
| www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-18 23:49:11 - Adam Płaszczyca
> Głupotą to jest produkowanie tak badziewnych wężyków.
> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
Głupotą tez jest brak instalacji w łazienkach kratek ściekowych...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 01:11:38 - Dariusz K. Ładziak
> Dnia Thu, 18 Nov 2010 20:17:01 +0100, BartekK napisał(a):
>
>> Głupotą to jest produkowanie tak badziewnych wężyków.
>> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
>
> Głupotą tez jest brak instalacji w łazienkach kratek ściekowych...
W którym muzeum takowe widziałeś? Ta wiedza w narodzie chyba już zaginęła.
Ech, powspominać...
--
Darek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:44:34 - Adam Płaszczyca
>> Głupotą tez jest brak instalacji w łazienkach kratek ściekowych...
>
> W którym muzeum takowe widziałeś? Ta wiedza w narodzie chyba już zaginęła.
W Krakowie były montowane powszechnie jeszcze na początku tego wieku. Jak
jest obecnie, to nie wiem. W każdym razie u mnie jest.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 09:20:50 - tarnus
wiadomości news:c1.01.3NRHZd$J8M@mike.oldfield.org.pl...
> Dnia Thu, 18 Nov 2010 20:17:01 +0100, BartekK napisał(a):
>
>> Głupotą to jest produkowanie tak badziewnych wężyków.
>> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
>
> Głupotą tez jest brak instalacji w łazienkach kratek ściekowych...
Ma to tez swoją wadę. U mnie jest taka w kotłowni Te kratki mają
bardzo małą ilość wody zasyfonowanej i przy dużych wiatrach
potrafi ruszyć cisnienie powietrza tak wodą w kratce że ją zassie
do kanalizy i trzeba zalewać szklanką wody bo śmierdzi z tego okrutnie.
Nieraz zdarzyło się to w nocy i na rano w kotłowni trzeba było szybko
otwierać okna i wietrzyć. Zastanawiam dlaczego nie ma takich kratek
z jakąs piłeczką ala ping pong która jak zaniknei w kratce woda
to opadnie i choćby częściowo odetnie wydostający się smród.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 09:55:36 - Kazimierz Debski
Mam ten sam problem. Ale tu problemem jest nie tylko wiatr.
Po prostu woda paruje i jak się systematycznie nie dolewa to ucieknie.
Zostawiłem kiedyś mieszkanie w bloku na kilka miesięcy zamknięte i w tym
czasie wyparowała woda nawet z muszli.
> z jakąs piłeczką ala ping pong która jak zaniknie w kratce woda
> to opadnie i choćby częściowo odetnie wydostający się smród.
Obawiam się, że to nie pomoże. Ping pong jest lekki i ciąg powietrza w
kanalizacji po prostu by go unosił, więc nic by to nie dało.
No chyba, że wiatr z kanalizacji występuje tylko u mnie w domu :-)
Kazek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:46:17 - Adam Płaszczyca
> Mam ten sam problem. Ale tu problemem jest nie tylko wiatr.
> Po prostu woda paruje i jak się systematycznie nie dolewa to ucieknie.
Rozwiązanie banalne - wylot z pralki do kratki.
>> z jakąs piłeczką ala ping pong która jak zaniknie w kratce woda
>> to opadnie i choćby częściowo odetnie wydostający się smród.
>
> Obawiam się, że to nie pomoże. Ping pong jest lekki i ciąg powietrza w
> kanalizacji po prostu by go unosił, więc nic by to nie dało.
> No chyba, że wiatr z kanalizacji występuje tylko u mnie w domu :-)
No u mnie nie ma :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 21:23:59 - Kazimierz Debski
>
> Rozwiązanie banalne - wylot z pralki do kratki.
Tylko, że ja nie mam pralki w tym pomieszczeniu.
>> No chyba, że wiatr z kanalizacji występuje tylko u mnie w domu :-)
>
> No u mnie nie ma :D
>
Bo nie wszyscy mają pion kanalizacyjny o wysokości ponad 12 metrów :-)
Kazek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 23:30:14 - Adam Płaszczyca
>> Rozwiązanie banalne - wylot z pralki do kratki.
> Tylko, że ja nie mam pralki w tym pomieszczeniu.
To z wanny. Albo też takie poprowadzenie instalacji, żeby syfon się
samoczynnie napełniał (i tak właśnie mam zrobione)
>> No u mnie nie ma :D
>>
> Bo nie wszyscy mają pion kanalizacyjny o wysokości ponad 12 metrów :-)
Mam dłuższy...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 21:27:30 - Krzysiek
> Rozwiązanie banalne - wylot z pralki do kratki.
>
Są odpływy punktowe przelotowe. Syfon się napełni np. od umywalki lub
zlewozmywaka. Po co zaraz kratka.
A tak na marginesie, to jak nikogo nie ma w domu przez parę tygodni, to i
tak wyschnie i śmierdzi. I nie ma znaczenia, czy to odpływ, czy mały syfon
brodzika.
Pozdr.
Krzysiek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 23:30:53 - Adam Płaszczyca
> Są odpływy punktowe przelotowe. Syfon się napełni np. od umywalki lub
> zlewozmywaka. Po co zaraz kratka.
No i mozna. A kratka po to, żeby woda miała gdzie spłynąć.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 10:31:52 - Krzysiek
>> zlewozmywaka. Po co zaraz kratka.
>
> No i mozna. A kratka po to, żeby woda miała gdzie spłynąć.
>
Pomyliłem się przy pisaniu. Miało być:
Są odpływy punktowe przelotowe. Syfon się napełni np. od umywalki lub
zlewozmywaka. Po co zaraz PRALKA.
Umywalki lub zlewozmywaka zazwyczaj częściej używa się niż pralki. Mniejsza
szansa na wyschnięcie.
Pozdr.
Krzysiek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 19:12:00 - Adam Płaszczyca
> Pomyliłem się przy pisaniu. Miało być:
> Są odpływy punktowe przelotowe. Syfon się napełni np. od umywalki lub
> zlewozmywaka. Po co zaraz PRALKA.
> Umywalki lub zlewozmywaka zazwyczaj częściej używa się niż pralki. Mniejsza
> szansa na wyschnięcie.
W zasadzie to wszystko jedno ;) Można tak zrobić, że i umywalka, i wanna, i
pralka lecą przez kratkę.
A u mnie wystarcza po prostu mycie podłogi ;)
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 18:45:53 - Kazimierz Debski
No właśnie są. Widziałem gdzieś takowe i zastanawiałem się po co ta
druga dziura.... Teraz już wiem.
Kazek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 17:14:08 - Plumpi
news:4ce63369$0$27023$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Głupotą to jest produkowanie tak badziewnych wężyków.
>>> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
>>
>> Głupotą tez jest brak instalacji w łazienkach kratek ściekowych...
>
> Ma to tez swoją wadę. U mnie jest taka w kotłowni Te kratki mają
> bardzo małą ilość wody zasyfonowanej i przy dużych wiatrach
> potrafi ruszyć cisnienie powietrza tak wodą w kratce że ją zassie
> do kanalizy i trzeba zalewać szklanką wody bo śmierdzi z tego okrutnie.
> Nieraz zdarzyło się to w nocy i na rano w kotłowni trzeba było szybko
> otwierać okna i wietrzyć.
Brak dobrego odpowietrzenia instalacji.
Co do kratek to akurat popieram zdanie Adama.
Uważam, że w narodzie powstała jakąs taka dziwna niechęć do tego co znają z
komuny i dlatego kratki w podłodze oraz baterie w ścianach to wróg,
najgorszy ze wszystkich :)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:49:07 - Adam Płaszczyca
> Uważam, że w narodzie powstała jakąs taka dziwna niechęć do tego co znają z
> komuny i dlatego kratki w podłodze oraz baterie w ścianach to wróg,
> najgorszy ze wszystkich :)
Do pierwszego zalania ;> Tylko wtedy jyż zazwyczaj za późno na rwanie
podłogi....
U mnie jest tak, że na wylewkę poszła folia w płynie zaciągnięta na kosz
kratki, dopiero na to cała terakota. Do tego próg w drzwiach no i zrobione
spadki do kratki. No i nawet jak się będzie lało, to sobie spokojnie
spłynie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 19:40:29 - Adam Szendzielorz
> Uważam, że w narodzie powstała jakąs taka dziwna niechęć do tego co znają z
> komuny i dlatego kratki w podłodze oraz baterie w ścianach to wróg,
> najgorszy ze wszystkich :)
A ja mam baterie z wezykiem w umywalce i kratke w podlodze - a
dokladnie to odwodnienie liniowe (1m szerokosci) w prysznicu - 2mm
ponizej poziomu kafli. I modnie i bezpiecznie ;-) Od umywalek idzie
miiiiinimalny spadek w kierunku odplywu (w zasadzie cala lazienka ma
tyci spadek w tym kierunku :) I tak polecam.. Byle nie robic przed tym
jakichs niepotrzebnych progow :)
pozdr.
--
Adam Sz.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 19:44:28 - s_13
> On 19 Lis, 17:14, Plumpi
>
> > Uważam, że w narodzie powstała jakąs taka dziwna niechęć do tego co znają z
> > komuny i dlatego kratki w podłodze oraz baterie w ścianach to wróg,
> > najgorszy ze wszystkich :)
>
> A ja mam baterie z wezykiem w umywalce i kratke w podlodze - a
> dokladnie to odwodnienie liniowe (1m szerokosci) w prysznicu - 2mm
> ponizej poziomu kafli. I modnie i bezpiecznie ;-) Od umywalek idzie
> miiiiinimalny spadek w kierunku odplywu (w zasadzie cala lazienka ma
> tyci spadek w tym kierunku :) I tak polecam.. Byle nie robic przed tym
> jakichs niepotrzebnych progow :)
> pozdr.
jest to jakiś pomysł, a mi wpadł jeszcze inny na ukrycie kratki (bo
nie mam prysznica), kratka może być gdzieś pod wanna, a w obudowie
zostawić jakies otwory przy podłodze, może to być nawet estetyczne
rozwiązanie...
ja już tak nie zrobię, bo mam podłogówkę wodna i elektryczną więc
kucie odpada... ale mam czujniki zalania...:-)
pozdrawiam
s_13
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 21:35:28 - Plumpi
news:0b5b4b6a-28f9-4cce-9496-
> jest to jakiś pomysł, a mi wpadł jeszcze inny na ukrycie kratki (bo
> nie mam prysznica), kratka może być gdzieś pod wanna, a w obudowie
> zostawić jakies otwory przy podłodze, może to być nawet estetyczne
> rozwiązanie...
Ja mam podobnie zrobione, z tym, że robiłem kabinę murowaną. Kabina jest
nieco obniożona w stosunku do podłogi łazienki. W kabinie jest kratka
ściekowa, a w ścianie wydzielającej kabinę jest otwór przy podłodze, przez
który spływa sobie woda z całej łazienki do tej kratki pod prysznicem.
Podłogi są tak nachylone, aby wymusić przpeływ wody dokładnie przez ten
otwór, a nastepnie do kratki.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 10:37:39 - Adam Płaszczyca
> ja już tak nie zrobię, bo mam podłogówkę wodna i elektryczną więc
> kucie odpada... ale mam czujniki zalania...:-)
Dzięki którym będziesz wiedział, że masz szykowac kasę nieco wczesniej :P
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 21:52:20 - Krzysiek
>dokladnie to odwodnienie liniowe (1m szerokosci) w prysznicu - 2mm
>ponizej poziomu kafli. I modnie i bezpiecznie ;-) Od umywalek idzie
>miiiiinimalny spadek w kierunku odplywu (w zasadzie cala lazienka ma
>tyci spadek w tym kierunku :) I tak polecam.. Byle nie robic przed tym
>jakichs niepotrzebnych progow :)
>pozdr.
A ja mam szambo, więc raczej tylko elektrozawór wchodzi w grę.
Pozdr.
Krzysiek
--
Adam Sz.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 13:16:42 - tarnus
news:ic67oo$nq5$1@news.onet.pl...
> Brak dobrego odpowietrzenia instalacji.
Odpowietrzenie jest zgodnie z projektem na kazdym pionie ale na nic to
jeżeli dopiero przy jakimś tam podciśnieniu zaczyna wpuszczać powietrze a
mniejsze podciśnienia powodują to że się nie otworzy i widzę że lustro wody
podnosi się i opada przy sporym wietrze. Każde takie opadnięcie powoduje
zassanie części wody z syfonu a jak jeszcze część odparuje to już się robi
pusto i przepuszcza powietrze.
Dawniej pamiętam kratki miały zasyfonowanie ze spora ilością wody a te co
teraz robią to raptem pół szklanki wody się tam mieści. Przy sporych
temperaturach faktycznie potrafi w parę dni odparować zupełnie.
> Uważam, że w narodzie powstała jakąs taka dziwna niechęć do tego co znają
> z komuny i dlatego kratki w podłodze oraz baterie w ścianach to wróg,
> najgorszy ze wszystkich :)
Świat idzie do przodu i się rozwija, powstają nowe trendy i technologie.
Równie dobrze możesz zatęsknić za kąpielą w drewnianej balii i wylewanej na
głowę wodą kubkiem z emaliowanego naczynia a potem całość spuszczać do
rynsztoka.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:45:12 - Adam Płaszczyca
> Ma to tez swoją wadę. U mnie jest taka w kotłowni Te kratki mają
> bardzo małą ilość wody zasyfonowanej i przy dużych wiatrach
'Te krakti'? Wiesz, one są różne.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 19:37:38 - s_13
> bardzo małą ilość wody zasyfonowanej i przy dużych wiatrach
> potrafi ruszyć cisnienie powietrza tak wodą w kratce że ją zassie
> do kanalizy i trzeba zalewać szklanką wody bo śmierdzi z tego okrutnie.
> Nieraz zdarzyło się to w nocy i na rano w kotłowni trzeba było szybko
> otwierać okna i wietrzyć. Zastanawiam dlaczego nie ma takich kratek
> z jakąs piłeczką ala ping pong która jak zaniknei w kratce woda
> to opadnie i choćby częściowo odetnie wydostający się smród.
jest rozwiązanie... suchy syfon...:-)
Kessel Multistop, i jeszcze jakiś jeden producent robi coś
podobnego...
miałem problem z wysychaniem syfonu pod buforem, kratka tam jest w
razie awarii, i nie używa się jej... rok temu zamontowałem multistopa
i zapomniałem o problemie...:-)
pozdrawiam
s_13
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 00:29:43 - Andrzej Lawa
> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
> wężyk nie musi pracować mechanicznie, a wężyki zdychają jak muchy. W
> instalacjach ciśnieniowych olejowych, hamulcowych itd - ciśnienia
A'propos ciśnień: jakie zwykle panują w instalacjach domowych w domach
jednorodzinnych i w blokach? Bo np. ja sobie ustawiłem reduktor na 2 bar
(w zbiorniku hydroforowym dobija do prawie 5,5 bar, ale bez redukcji
idzie tylko na zewnątrz - w środku idzie przez filtr sznurkowy i licznik
prosto do reduktora).
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 00:32:02 - BartekK
> W dniu 18.11.2010 20:17, BartekK pisze:
>
>> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
>> wężyk nie musi pracować mechanicznie, a wężyki zdychają jak muchy. W
>> instalacjach ciśnieniowych olejowych, hamulcowych itd - ciśnienia
>
> A'propos ciśnień: jakie zwykle panują w instalacjach domowych w domach
> jednorodzinnych i w blokach? Bo np. ja sobie ustawiłem reduktor na 2 bar
> (w zbiorniku hydroforowym dobija do prawie 5,5 bar, ale bez redukcji
> idzie tylko na zewnątrz - w środku idzie przez filtr sznurkowy i licznik
> prosto do reduktora).
>
Wg jakichśtam norm nie mniej niż 0.5bar, i nie więcej niż 6bar, u mnie
średnio jest koło 4
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 drut.org/
| www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 01:14:58 - Dariusz K. Ładziak
> W dniu 18.11.2010 20:17, BartekK pisze:
>
>> W instalacji wodnej ani wielkie ciśnienia, ani trudne środowisko, ani
>> wężyk nie musi pracować mechanicznie, a wężyki zdychają jak muchy. W
>> instalacjach ciśnieniowych olejowych, hamulcowych itd - ciśnienia
>
> A'propos ciśnień: jakie zwykle panują w instalacjach domowych w domach
> jednorodzinnych i w blokach? Bo np. ja sobie ustawiłem reduktor na 2 bar
> (w zbiorniku hydroforowym dobija do prawie 5,5 bar, ale bez redukcji
> idzie tylko na zewnątrz - w środku idzie przez filtr sznurkowy i licznik
> prosto do reduktora).
Przyjmuje się że optymalnym ciśnieniem w instalacji jest 2.5 bar -
wypływy są wystarczająco duże ale nie nadmierne. Raz zdarzyło mi się
widzieć instalację w której chyba pełne 6 bar mieli - jak się napełniało
wannę to woda próbowała na jej drugim końcu górą wyskoczyć a prysznic
chciał się z ręki wyrwać!
--
Darek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 07:07:35 - Kazimierz Debski
> - jak się napełniało wannę to woda próbowała na jej drugim końcu górą
> wyskoczyć a prysznic chciał się z ręki wyrwać!
We wczesnych latach osiemdziesiątych, u mnie na wsi wybudowano wodociąg
wiejski. Na samym początku korzystało z niego znacznie mniej ludzi, niż
był docelowo przewidziany. A ponoć wydajność była znacznie wyższa niż
zakładane zapotrzebowanie.
Pamiętam, że jako 10 - 12 letnie dziecko szklanki kładłem w zlewie i
dopiero odkręcałem wodę. Bo jakbym trzymał w ręce to strumień wody
wybijał szklankę z ręki z taką siłą, że rozbijała się o metalowy zlew.
A z utrzymaniem prysznica to miałem poważne problemy.
Ale wtedy instalacje były stalowe.
Kazek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 09:37:34 - tarnus
wiadomości news:4ce5b706
> A'propos ciśnień: jakie zwykle panują w instalacjach domowych w domach
> jednorodzinnych i w blokach? Bo np. ja sobie ustawiłem reduktor na 2 bar
> (w zbiorniku hydroforowym dobija do prawie 5,5 bar, ale bez redukcji
> idzie tylko na zewnątrz - w środku idzie przez filtr sznurkowy i licznik
> prosto do reduktora).
U mnie w sieci wodociągowej jest 6-7bar a w domu na reduktorze
ustawiłęm 4bar. Jak było 3bar to mi wszystu wytykali że za słabo
się woda pod prysznicem leje więc podkręciłem.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 00:46:43 - Maniek4
Użytkownik Plumpi
news:ic3sqj$clf$1@news.onet.pl...
> Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
> łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
> Tutaj to wykonawca powinien był zwrócić na to uwagę i żądać zgody na
> montaż tylko i wyłącznie baterii naściennych.
> Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
> Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani to
> wygodne, ani bezpieczne.
No przestan... :-)
Baterie naumywalkowe to dowolnosc aranzacji wnetrz. Ja np. mam umywalke w
luku i nie wyobrazam sobie metrowej wylewki od sciany do umywalki, zreszta
co jest ladnego w wystajacej ze sciany baterii? Ani to ladne ani wygodne. A
wezyki? Jak juz Bartek napisal, przewody hamulcowe w samochodach takich
awarii nie maja.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 02:36:39 - ąćęłńóśźż
-----
| przewody hamulcowe w samochodach takich awarii nie maja.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 20:43:07 - Maniek4
Użytkownik ąćęłńóśźż
news:ic4kam$6m7$1@news.net.icm.edu.pl...
> Zapomniałem, że metale korodują od oleju ;-)
>
>
> -----
>
> | przewody hamulcowe w samochodach takich awarii nie maja.
>
Jak sie nie wie to sie pyta a nie produkuje mysli baraniego lba.
Wroc do szkoly i zastanow sie w jaki sposob realizowane jest polaczenie
ruchomego kola samochodu z nieruchoma czescia ukladu hamulcowego, ze o
skrecaniu nie wspomne, jezeli w ogole wiesz co to jest samochod. I nie oleju
a plynu hamulcowego o temp. wrzenia znacznie wyzszej jak oleju.
Ponowny plonk za niestosowanie netykiety cytowania i uniemozliwiajace
konstruktywna komunikacje zaburzenia pojmowania swiata.
TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 09:43:34 - ŁC
>> Zapomniałem, że metale korodują od oleju ;-)
>>
>> -----
>>
>>| przewody hamulcowe w samochodach takich awarii nie maja.
>>
>
> Jak sie nie wie to sie pyta a nie produkuje mysli baraniego lba.
> Wroc do szkoly i zastanow sie w jaki sposob realizowane jest polaczenie
> ruchomego kola samochodu z nieruchoma czescia ukladu hamulcowego, ze o
> skrecaniu nie wspomne, jezeli w ogole wiesz co to jest samochod. I nie oleju
> a plynu hamulcowego o temp. wrzenia znacznie wyzszej jak oleju.
Nie unoś się tak - w niektórych modelach jest faktycznie olej :-)
--
ŁC
Czasami wydaje mi się, że najlepszym dowodem na istnienie gdzieś we
Wszechświecie istot inteligentnych jest to, że żadne nie próbowały
nawiązać z nami kontaktu
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 13:29:00 - tarnus
news:fugmsej85rb8$.l21hscq7ngef$.dlg@40tude.net...
> Nie unoś się tak - w niektórych modelach jest faktycznie olej :-)
Może i jest, ale przy każdym kole jest przejście węzykiem gumowym. I ten
wężyk wytrzymuje w bardzo trudnych warunkach 10-15 lat. Czy to mróz czy
lato, czy woda czysta czy z soląl i czy obciążone zwisającym lodem z
zamarzającej brei.
Ma działać i działa. A co do rdzewienia to dobre przewody hamulcowe robi
się z miedzi i problemu nie ma a te stalowe to potrafia mimo dodatkowych
warstw lakieru i czego tam jeszcze nie wymyślili i tak przerdzewieć od
zewnątrz. Ścianka robi się tak cienka że przy którymś naciśnięciu pedału
hamulca olej czy płyn, jak wolisz, wybija sobi dziurę pod ciśnieniem i masz
po hamulcach przynajmniej jednej pary kół.
W moim WV które już na złom trafiło przerdzewiała kiedyś na wylot miska
olejowa. I co z tego że olej był w środku jak zerdzewiało od zewnątrz?
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 16:36:40 - Maniek4
Użytkownik ŁC
news:fugmsej85rb8$.l21hscq7ngef$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Nov 2010 20:43:07 +0100, Maniek4 napisał(a):
>
>>> Zapomniałem, że metale korodują od oleju ;-)
>>>
>>> -----
>>>
>>>| przewody hamulcowe w samochodach takich awarii nie maja.
>>>
>>
>> Jak sie nie wie to sie pyta a nie produkuje mysli baraniego lba.
>> Wroc do szkoly i zastanow sie w jaki sposob realizowane jest polaczenie
>> ruchomego kola samochodu z nieruchoma czescia ukladu hamulcowego, ze o
>> skrecaniu nie wspomne, jezeli w ogole wiesz co to jest samochod. I nie
>> oleju
>> a plynu hamulcowego o temp. wrzenia znacznie wyzszej jak oleju.
>
> Nie unoś się tak - w niektórych modelach jest faktycznie olej :-)
Widzisz, ten frustrat zyciowy mimo zwracania uwagi nie raz i przez wielu, od
paru juz lat jak jakis uposledzony kretyn uparcie cytuje odwrotnie niz
reszta swiata, a do tego wypisuje co jakis czas brednie jak tu o rdzewieniu
gumowych przewodow hamulcowych. Spojz od poczatku maila a nie polapiesz sie
o co komu chodzi i co kto pisze bo pajacowi umanila sie orginalnosc. To tak
w ramach tlumaczenia sie z chwilowego braku kultury ktorego staram sie
unikac tu jak ognia.
Co zas tyczy sie oleju w ukladach hamulcowych, ja takich ukladow nie
spotkalem a te ktore znam jak wiekszosc z nas na olej nie jest odporna.
Gumki w zaciskach hamulcowych po prostu puchna i po krotkim czasie do takich
zastosowan sie nie nadaja. Przydatnosc oleju w ukladach hamulcowych tez
wydaje sie byc watpliwa z uwagi na znaczne roznice chocby w samej tylko
gestosci przy zmieniajacych sie porach roku. Dzisiejsze uklady ABS ale i nie
koniecznie ABS, wymagaja szybkiej reakcji calego ukladu na zmiany
intensywnosci hamowania. Puszczasz hamulec to klocki/szczeki sa natychmiast
zwalniane niezaleznie od temp. plynu czy temp. otoczenia odblokowujac np.
kolo na lodzie. No ale skoro piszesz, ze uklady olejowe sa to ja Ci wierze,
ale sa zdaje sie w znaczacej mniejszosci wymagajace zapewne jakichs
specjalnych olejow.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 18:19:15 - ŁC
> Widzisz, ten frustrat zyciowy mimo zwracania uwagi nie raz i przez wielu, od
> paru juz lat jak jakis uposledzony kretyn uparcie cytuje odwrotnie niz
> reszta swiata, a do tego wypisuje co jakis czas brednie jak tu o rdzewieniu
> gumowych przewodow hamulcowych. Spojz od poczatku maila a nie polapiesz sie
> o co komu chodzi i co kto pisze bo pajacowi umanila sie orginalnosc. To tak
> w ramach tlumaczenia sie z chwilowego braku kultury ktorego staram sie
> unikac tu jak ognia.
Nie on jeden nie rozumie (nie chce?) netykiety, od tego są m.in. KaeFy
;-)
> Co zas tyczy sie oleju w ukladach hamulcowych, ja takich ukladow nie
> spotkalem a te ktore znam jak wiekszosc z nas na olej nie jest odporna.
Konkretnie piszę o starszych Citroenach i LHMie :-)
--
ŁC
Słowo wegetarianin pochodzi z jednego z narzeczy indiańskich i oznacza
za głupi, by polować
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 18:33:48 - Maniek4
Użytkownik ŁC
news:16gs3zl8gjg6o.sxa64o989hvu.dlg@40tude.net...
>
> Nie on jeden nie rozumie (nie chce?) netykiety, od tego są m.in. KaeFy
> ;-)
Moze i tak. :-) On, rodzynek na skale swiatowa zyje we wlasnym swiecie.
Psychiatrzy okreslaja to stanem paranoii. Dziwnym tarfem wylaz mi z KF. No
dobra starczy o prymitywach...
>> Co zas tyczy sie oleju w ukladach hamulcowych, ja takich ukladow nie
>> spotkalem a te ktore znam jak wiekszosc z nas na olej nie jest odporna.
>
> Konkretnie piszę o starszych Citroenach i LHMie :-)
A no widzisz, nie znam... :-)
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 17:46:08 - Plumpi
news:ic4dt2$94s$1@news.onet.pl...
> No przestan... :-)
> Baterie naumywalkowe to dowolnosc aranzacji wnetrz. Ja np. mam umywalke w
> luku i nie wyobrazam sobie metrowej wylewki od sciany do umywalki, zreszta
> co jest ladnego w wystajacej ze sciany baterii? Ani to ladne ani wygodne.
> A wezyki? Jak juz Bartek napisal, przewody hamulcowe w samochodach takich
> awarii nie maja.
Oczywiście, że mają i sam tego już doświadczyłem 2 razy w różnych
samochodach.
Co do baterii to preferuję baterie podtynkowe/naścienne o ile umywalka
bedzie przy ścianie.
W przypadku konieczności montażu baterii naumywalkowych to odradzam łączenie
wężykami gumowymi tylko rurkami metalowymi.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 20:29:18 - Maniek4
Użytkownik Plumpi
news:ic69kp$u5q$1@news.onet.pl...
> Oczywiście, że mają i sam tego już doświadczyłem 2 razy w różnych
> samochodach.
Jezdze i jezdzilem roznymi samochodami i w zyciu nie pekl mi ani jeden
przewod hamulcowy. Jak znam rynek to czesciej rozpadaja sie ze starosci i
wewnetrznie sie zapychaja powodujac blokowanie tloczkow zaciskow czy
cylinderkow nie pozwalajac na dystans okladzin hamulcowych, ale chyba
jeszcze nigdy nie widzialem rozerwanego elastycznego przewodu hamulcowego.
Natomiast o peknietych wezykach baterii slyszy sie co jakis czas. Rzecz
jasna o niczym to nie swiadczy, bo to ze ja nie widzialem nie znaczy, ze sie
nie zdarza, ale jednak stanowczo rzadziej. Jak wezmiemy jeszcze calkowicie
rozne warunki pracy to nawet nie ma o czym gadac.
> Co do baterii to preferuję baterie podtynkowe/naścienne o ile umywalka
> bedzie przy ścianie.
> W przypadku konieczności montażu baterii naumywalkowych to odradzam
> łączenie wężykami gumowymi tylko rurkami metalowymi.
Nie wiem jak to jest z wiekszoscia baterii, ale w moich z zalozenia tzw.
markowych bo tanich najzwyczajniej sie nie oplaca, producenci na dzien dobry
montuja elastyczne wezyki montowane gdzies tam w jej wnetrzu. Zmiana wezykow
na metalowe rurki elastyczne wiaze sie z rozebraniem chyba calej baterii.
Pozostaje zaufanie do producenta.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 13:36:25 - tarnus
news:ic6j6e$vep$1@news.onet.pl...
> Jezdze i jezdzilem roznymi samochodami i w zyciu nie pekl mi ani jeden
> przewod hamulcowy.
Wymieniałem wężyki w 15-letnim WV które miałem kiedyś. Były tak sparciałe i
spękane że jak się naciskało hamulec to w rękach czuć było że zwiększają swó
rozmiar. Aż mi włosy dęba stanęły i od razu poleciałem do sklepu po nowe.
Ale to i tak wytrzymało 5 lat pracy w wyjątkowo trudnych warunkach.
> na metalowe rurki elastyczne wiaze sie z rozebraniem chyba calej baterii.
Często da się wykręcić. Problemem będzie raczej znalezienie łącznika z
pełnej rurki miedzianej. No i oczywiście wtedy także kranik musi mieć inne
podejście z tulejką zaciskaną wokół rurki którą zaciska się zakręcająć
nakrętkę.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 16:51:20 - Maniek4
Użytkownik tarnus
news:ic8fc1$1709$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Maniek4
> news:ic6j6e$vep$1@news.onet.pl...
>
>
>> Jezdze i jezdzilem roznymi samochodami i w zyciu nie pekl mi ani jeden
>> przewod hamulcowy.
>
> Wymieniałem wężyki w 15-letnim WV które miałem kiedyś. Były tak sparciałe
> i spękane że jak się naciskało hamulec to w rękach czuć było że zwiększają
> swó rozmiar. Aż mi włosy dęba stanęły i od razu poleciałem do sklepu po
> nowe.
> Ale to i tak wytrzymało 5 lat pracy w wyjątkowo trudnych warunkach.
A no wlasnie..
>> na metalowe rurki elastyczne wiaze sie z rozebraniem chyba calej baterii.
>
> Często da się wykręcić. Problemem będzie raczej znalezienie łącznika z
> pełnej rurki miedzianej. No i oczywiście wtedy także kranik musi mieć inne
> podejście z tulejką zaciskaną wokół rurki którą zaciska się zakręcająć
> nakrętkę.
Te kraniki to nie problem, choc nie wiem czy dzis. Kiedys kupowalo sie te
same i jako dodatek byly te wlasnie zaciskane tulejki. Jak bateria miala
wezyk to odkrecalo sie nakretke z tulejka zaciskowa i wkrecalo wezyk.
Ale, w baterii zlewozmywakowej np. wezyki wchodza gleboko w zagieta wylewke
na koncu ktorej jest glowica. Bateria Teka o takie cos:
www.teka.com/html/cat/prod.php?producto=PR-0001452&categoria=CA-0000009&idioma=pl&backto=Baterie%20kuchenne&nameProd=AQUATA%20EP&nameCat=Baterie%20kuchenne
W baterii umywalkowej Kludi Zenta wezyki widac w calosci, ale same gniazda w
baterii zdaje sie nie maja gwintow bo daja sie obracac wokol wlasnej osi i
sa przetykane jakby jakas zawleczka blokujaca wezyk w dwu miejscach
naprzeciw siebie. Cos jak Twoj patent na rurki wymiennika przy solarze.
Zabezpiecza to zapewne wezyk przed skrecaniem go przy dokrecaniu do zaworka
w scianie. W kazdym razie mozliwosci zamiany tego na rurki na pierwszy rzut
oka nie widac.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 18:58:23 - Marek Dyjor
> Użytkownik tarnus
> news:ic8fc1$1709$1@news2.ipartners.pl...
>> Użytkownik Maniek4
>> news:ic6j6e$vep$1@news.onet.pl...
>>
>>
>>> Jezdze i jezdzilem roznymi samochodami i w zyciu nie pekl mi ani
>>> jeden przewod hamulcowy.
>>
>> Wymieniałem wężyki w 15-letnim WV które miałem kiedyś. Były tak
>> sparciałe i spękane że jak się naciskało hamulec to w rękach czuć
>> było że zwiększają swó rozmiar. Aż mi włosy dęba stanęły i od razu
>> poleciałem do sklepu po nowe.
>> Ale to i tak wytrzymało 5 lat pracy w wyjątkowo trudnych warunkach.
>
> A no wlasnie..
>
>>> na metalowe rurki elastyczne wiaze sie z rozebraniem chyba calej
>>> baterii.
>>
>> Często da się wykręcić. Problemem będzie raczej znalezienie łącznika
>> z pełnej rurki miedzianej. No i oczywiście wtedy także kranik musi
>> mieć inne podejście z tulejką zaciskaną wokół rurki którą zaciska
>> się zakręcająć nakrętkę.
>
> Te kraniki to nie problem, choc nie wiem czy dzis. Kiedys kupowalo
> sie te same i jako dodatek byly te wlasnie zaciskane tulejki. Jak
> bateria miala wezyk to odkrecalo sie nakretke z tulejka zaciskowa i
> wkrecalo wezyk. Ale, w baterii zlewozmywakowej np. wezyki wchodza gleboko
> w zagieta
> wylewke na koncu ktorej jest glowica. Bateria Teka o takie cos:
> www.teka.com/html/cat/prod.php?producto=PR-0001452&categoria=CA-0000009&idioma=pl&backto=Baterie%20kuchenne&nameProd=AQUATA%20EP&nameCat=Baterie%20kuchenne
> W baterii umywalkowej Kludi Zenta wezyki widac w calosci, ale same
> gniazda w baterii zdaje sie nie maja gwintow bo daja sie obracac
> wokol wlasnej osi i sa przetykane jakby jakas zawleczka blokujaca
> wezyk w dwu miejscach naprzeciw siebie. Cos jak Twoj patent na rurki
> wymiennika przy solarze. Zabezpiecza to zapewne wezyk przed
> skrecaniem go przy dokrecaniu do zaworka w scianie. W kazdym razie
> mozliwosci zamiany tego na rurki na pierwszy rzut oka nie widac.
podejrzewam jednak że firma teka kludi grohe czy hans grohe Neli wsadza dam
gównianych najtańszych węzykó tylko solidne wężyki o dobrej wytrzymałości.
z drugiej strony ze względu na wężyki ważne i wskazane jest montowanie
reduktorów ciśnienia aby nie przeciążać ich nadmiernym ciśnieniem.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 01:32:07 - Maniek4
Użytkownik Marek Dyjor
news:ic9280$48i$1@news.onet.pl...
> podejrzewam jednak że firma teka kludi grohe czy hans grohe Neli wsadza
> dam gównianych najtańszych węzykó tylko solidne wężyki o dobrej
> wytrzymałości.
Dla tego uwazam, ze nie oplaca sie kupowac byle jakich. Dzis markowe nie sa
wcale takie drogie.
> z drugiej strony ze względu na wężyki ważne i wskazane jest montowanie
> reduktorów ciśnienia aby nie przeciążać ich nadmiernym ciśnieniem.
Reduktor w ogole warto wstawic. Troche sie naglowilem czemu u mnie w
kotlowni fuga mokra pod zasobnikiem. Okazalo sie, ze zawor bezpieczenstwa co
jakis czas puszczal cisnienie z sieci wlasnie. Po zainstalowaniu reduktora
jak teka odja.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 17:05:20 - Plumpi
news:ic8fc1$1709$1@news2.ipartners.pl...
> Wymieniałem wężyki w 15-letnim WV które miałem kiedyś. Były tak sparciałe
> i spękane że jak się naciskało hamulec to w rękach czuć było że zwiększają
> swó rozmiar. Aż mi włosy dęba stanęły i od razu poleciałem do sklepu po
> nowe.
> Ale to i tak wytrzymało 5 lat pracy w wyjątkowo trudnych warunkach.
Ale nie można porównywać tych zbrojonych, dość grubych wężyków z chińskimi,
cienkimi i zbyle jakiej gumy wężykami do wody.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 01:09:16 - Dariusz K. Ładziak
> Użytkownik kamtzu
> news:ic3s8k$cc9$1@usenet.news.interia.pl...
>> starogardgdanski.naszemiasto.pl/artykul/659468,starogard-woda-zniszczyla-ksiazki,id,t.html
>>
>>
>> Tysiące książek zostało zalanych w wyniku awarii, do której doszło w
>> łazience, w nowej siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej
>> [...]
>> Pękł wężyk doprowadzający zimną wodę do umywalki
>> [...]
>> Dostawca części do umywalki uznał swoją winę, też jest ubezpieczony i
>> nie będzie problemu z odszkodowaniem.
>> To polski producent, ale wytwarza sprzęt w Chinach. Firma chce
>> sprawdzić całą serię wspomnianych wężyków, by uniknąć podobnych
>> zdarzeń w przyszłości.
>> Bibliotekę otwarto we wrześniu i kosztowała miasto ponad 4 mln zł.
>
> Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
> łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
> Tutaj to wykonawca powinien był zwrócić na to uwagę i żądać zgody na
> montaż tylko i wyłącznie baterii naściennych.
> Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
> Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani
> to wygodne, ani bezpieczne.
Nawet jak się stosuje dolne podejście wody to przecież można użyć
kapilar półsztywnych - milimetrowa ścianka miedziana wytrzyma setki lat
jak jej młotkiem nie potraktować. tyle że takie łączniki są droższe w
zakupie, trudniejsze w montażu - czyli przez wykonawców niespecjalnie
lubiane (łatwiej wstawić tandetna gumę i skasować klienta na taką samą
kasę).
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 02:34:48 - ąćęłńóśźż
-----
| Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 06:47:46 - Marek Dyjor
> Głupotą ludzką jest montowanie czegokolwiek z udziałem polskich
> hydraulików NAD zbiorami książek.
>
>
> -----
>
>> Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
>> łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
Głupotą to jest projektowanie obiektu tak aby zawsze możliwa i przewidywalna
awaria instalacji wodnej spowodowała kataklizm w księgozbiorze.
Głupota projektanta.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 09:50:24 - tarnus
news:ic3sqj$clf$1@news.onet.pl...
> Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
> łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
> Tutaj to wykonawca powinien był zwrócić na to uwagę i żądać zgody na
> montaż tylko i wyłącznie baterii naściennych.
> Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
> Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani to
> wygodne, ani bezpieczne.
Kiedyś częściej można było kupić zestawy z mięciuchnymi rurkami
miedzianymi. Miałem taki zestaw jak w bloku mieszkałem. Nic nie pękało
i ładnie wyglądają takie chromowane rureczki które mozna przetrzeć
szmatką. Dlaczego już nigdzie nie można kupić tych rureczek?
Z miejsca bym wszystkie powymieniał.
Co do pralki to widziałem ciekawy patent jak mieszkałem w Austrii.
Tam w kazdym bloku jest pralnia (tak jak u nas za PRLu było)
W naszej pralni był jakis automat oraz suszarka. Zauważyłem że pralka
była podłączona rurami miedzianymi i kątownikami przykręcona do podłogi
tak aby nie wędrowała podczas prania.
Dodam jeszcze że na korytarzu wisiała kartka z nazwiskami i długopisem na
łańcuszku.
Nikt w bloku pralek nie trzymał. Każdy zapisywał się na kartce o danej
godzinie i dniu.
Cieć przychodził i dawał a raczej sprzedawał żetony na ilość żądanych
godzin.
W pralni był jeden centralny licznik energii wraz z automatem wrzutowym.
Wrzucało się żetony, automat włączał dopływ prądu do urządzeń na odpowiedni
czas
ładowało się pranie i nastawiało program. Po dwóch godzinach prąd był
wyłączany.
Pranie wychodziło tak smiesznie tanio że nie opłacało się kupować swojej
pralki.
Kartka na tablicy zawsze była zapisana.
Pralnia w piwnicy to jeszcze inne zalety. Nie interesują mnie naprawy
sprzętu i nie
musze słuchać odgłosów hałasującej pralki u sąsiada o 11 w nocy.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 19:17:11 - William Bonawentura
Użytkownik tarnus
> Co do pralki to widziałem ciekawy patent jak mieszkałem w Austrii.
> Tam w kazdym bloku jest pralnia (tak jak u nas za PRLu było)
> W naszej pralni był jakis automat oraz suszarka. Zauważyłem że pralka
W Niemczech widziałem to jeszcze lepiej rozwiązane. W piwnicy było pomieszczenie, w którym kazdy miał:
1) Własny zawór wody i gniazdko ze swojej instalacji
2) Własną pralkę
3) Miejsce na suszenie
4) Miejsce na rowery.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 19:26:54 - cuben
> miedzianymi. Miałem taki zestaw jak w bloku mieszkałem. Nic nie pękało
> i ładnie wyglądają takie chromowane rureczki które mozna przetrzeć
> szmatką. Dlaczego już nigdzie nie można kupić tych rureczek?
> Z miejsca bym wszystkie powymieniał.
Można. W zeszłym roku zamontowałem takie przy baterii umywalkowej i
zlewozmywakowej.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 12:31:11 - kogutek
starogardgdanski.naszemiasto.pl/artykul/659468,starogard-woda-zniszczyla-ksiazki,id,t.html
>
> Tysi±ce ksi±¿ek zosta³o zalanych w wyniku awarii, do której dosz³o w
> ³azience, w nowej siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej
> [...]
> Pêk³ wê¿yk doprowadzaj±cy zimn± wodê do umywalki
> [...]
> Dostawca czê¶ci do umywalki uzna³ swoj± winê, te¿ jest ubezpieczony i nie
> bêdzie problemu z odszkodowaniem.
> To polski producent, ale wytwarza sprzêt w Chinach. Firma chce sprawdziæ
> ca³± seriê wspomnianych wê¿yków, by unikn±æ podobnych zdarzeñ w przysz³o¶ci.
> Bibliotekê otwarto we wrze¶niu i kosztowa³a miasto ponad 4 mln z³.
>
Wszystkie awarie wężykow jakie widziałem były związane z ich nieprawidłowym
montażem. Nie jestem hydraulikiem i moje doświadczenie ogranicza się do tego co
widziałem u znajomych. Pozaginane, poskręcane, pozałamywane. Jest kilka zasad
jakich należy przestrzegać przy montażu żeby nie mieć problemów. W wężyku nie ma
się co popsuć. Może mieć wadę fabryczną, Ale wtedy przecieka od razu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:04:58 - Jarek P.
Użytkownik kogutek
news:0ef8.000007b6.4ce65fff@newsgate.onet.pl...
> Wszystkie awarie wężykow jakie widziałem były związane z ich
> nieprawidłowym
> montażem.
Amen.
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 12:39:40 - mk
>
> Użytkownik kogutek
> news:0ef8.000007b6.4ce65fff@newsgate.onet.pl...
>
>> Wszystkie awarie wężykow jakie widziałem były związane z ich
>> nieprawidłowym
>> montażem.
>
> Amen.
A może jednak to nie wężyk umywalkowy :-)
turbobit.net/o4i9wz26indt.html
Trwa osuszanie nowej biblioteki po awarii przewodu instalacji
przeciwpożarowej
Powodem zalania okazał się słabej jakości przewód instalacji
przeciwpożarowej.
Pdr. M
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 14:07:09 - ąćęłńóśźż
Mnie się parę rozleciało nie na styku giętkiego wężyka z końcówką, ale na styku końcówki z jej nakrętką.
Tu nawet by nie było różnicy, gdyby to była rurka zamiast wężyka.
-----
| > Wszystkie awarie wężykow jakie widziałem były związane z ich nieprawidłowym montażem.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-19 18:52:10 - Adam Płaszczyca
> montażem. Nie jestem hydraulikiem i moje doświadczenie ogranicza się do tego co
> widziałem u znajomych. Pozaginane, poskręcane, pozałamywane. Jest kilka zasad
No bo przecież złapać kombinerkami za okucie przy nakrętce w czasie
dokręcania to wyższa szkoła jazdy...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 17:08:57 - qlphon
> nieprawidłowym
> montażem. Nie jestem hydraulikiem i moje doświadczenie ogranicza się do
> tego co
> widziałem u znajomych. Pozaginane, poskręcane, pozałamywane. Jest kilka
> zasad
> jakich należy przestrzegać przy montażu żeby nie mieć problemów. W wężyku
> nie ma
> się co popsuć. Może mieć wadę fabryczną, Ale wtedy przecieka od razu.
coś w tym jest co piszesz...
ale dodał bym jeszcze czynnik użytkownika
otóż mam taką teorię, że
tam gdzie jest miękka woda w instalacji, takie awarie zdarzają się
zdecydowanie rzadziej...
czemu?
bo rzadziej stosuje się żrące preparaty odkamieniające okolice armatury
które w pierwszej kolejności konsumują pancerzyki wężyków
w drugiej połączenia gwintowane
a na koniec, jak jeszcze ph starczy to zajmują się kamieniem ...
problem w tym, że o ile samą ceramikę po takim odkamienianiu się dokładnie
wypłukuje
o tyle, to co wciekło pod baterię, zostaje tam praktycznie na wieki
i spokojnie sobie trawi nawet kwasoodporne pancerze i gwinty, tygodniami...
miesiącami...
aż do skutku...
inna wada skracająca życie wężyków, to niewłaściwy montaż samej baterii
nawet jeśli uda się nie uszkodzić wężyka przy montażu,
ale bateria bedzie się ruszać, przy każdej operacji otwierania/zamykania
wody
zmęczenie materiału zrobi swoje...
poza tym ruchoma głowica => nieszczelność => przecieki środków
odkamieniających => stały dopływ wilgoci (żeby jony miały jak trawić) =>
tytułowa awaria...
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 03:57:22 - kogutek
>
> > monta¿em. Nie jestem hydraulikiem i moje do¶wiadczenie ogranicza siê do tego co
> > widzia³em u znajomych. Pozaginane, poskrêcane, poza³amywane. Jest kilka zasad
>
> No bo przecie¿ z³apaæ kombinerkami za okucie przy nakrêtce w czasie
> dokrêcania to wy¿sza szko³a jazdy...
>
> --
> ___________ (R)
> /_ _______ Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688
> ___/ /_ ___ Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
> _______/ /_ GG: 3524356
> ___________/ Wywo³ywanie slajdów trzypion.pl/
Po co chcesz przytrzymywać kombinerkami? Współczynnik tarcia pomiędzy elementami
metalowymi jest kilka razy mniejszy niż między gumową uszczelką a metalem.
Wężyki się dokręca ręką i gdyby po takim dokręceniu kapało to kluczem do ustania
przecieku, z reguły nie więcej niż 1/8 obrotu potrzeba. Debile przykręcają to na
siłę aż sos idzie. Jeszcze głupsi od debili trzymają przy przykręcaniu za
okucie. Dokręcają 30 centymetrowym kluczem. Żeby się nie kręcił wężyk, tak
mocno ściskają okucie że je deformują. Przyłącze do pralki albo zmywarki
przykręca się ręka bo nie ma sześciokąta do klucza. I trzyma latami. Wężyk ma
być luźny a nie napięty. Niedopuszczalne są skręcenia. Najwięcej źle
zamontowanych wężyków widziałem przy spłuczkach. Odległość miedzy wylotem ze
ściany a spłuczką niewielka. Krótki wężyk fachofcy zakładają. Psują go w
momencie przykręcenia. A tam trzeba dać długi wężyk. Trzeba wyjść ze ściany
kolankiem w dół. Ze spłuczki też kolankiem w dół. I założyć stosunkowo długi
wężyk żeby w łagodne na dole U się ułożył. Jak powierzchnie kolanek w miejscu
gdzie jest gumowa uszczelka są równe to wystarczy mocno ręką dokręcić i wytrzyma
pierdylion lat. Za komuny pracowałem w fabryce robiącej coś tam. W tym czymś
było przyłącze do wody. Takie samo jak w pralkach automatycznych wtedy
sprzedawanych. Przy produkcji eksportowej był wymóg podania w DTR maksymalnego
ciśnienia wody, takiego żeby przyłącze wytrzymało. Brałem udział w takich
testach. To znaczy je robiłem. Przyłącze zrobione z węża gumowego zbrojonego
sznurkiem i z plastikowymi nakrętkami wytrzymywało minimum 25 atmosfer. A były i
takie co 30 i 35 wytrzymywały. Gdzie tamtym przyłączom do współczesnych wężyków
w oplocie ze stali kwasoodpornej. Większość wężyków jest uszkodzona w czasie
dokręcania, bo dokręcają ludzie odporni na wiedzę.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 09:09:06 - cuben
> bo dokręcają ludzie odporni na wiedzę.
A jak nazwiesz fachofca, który zakłada wężyki do baterii wannowej, a
następnie układa na szczelnie glazurę. Rewizja oczywiście jest, ale z
drugiej strony wanny, gdzie jest odpływ. Z resztą żaden z producentów
nie daje gwarancji na wężyki dłuższej niż 6 miesięcy - należałoby więc
co pół roku wężyki wymieniać? Dziękuję, założyłem sztywne rurki, śpię
spokojnie.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 09:24:14 - Jarek P.
Użytkownik kogutek
news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
> Po co chcesz przytrzymywać kombinerkami? Współczynnik tarcia pomiędzy
> elementami
> metalowymi jest kilka razy mniejszy niż między gumową uszczelką a metalem.
> Wężyki się dokręca ręką i gdyby po takim dokręceniu kapało to kluczem do
> ustania
> przecieku, z reguły nie więcej niż 1/8 obrotu potrzeba. Debile przykręcają
> to na
> siłę aż sos idzie. Jeszcze głupsi od debili trzymają przy przykręcaniu za
> okucie. Dokręcają 30 centymetrowym kluczem. Żeby się nie kręcił wężyk,
> tak
> mocno ściskają okucie że je deformują.
Przesadzasz, opisując jakiś skrajny przypadek, skrajnego debila z mięśniami
zamiast mózgu. Są tacy nie wątpię, ale to skrajności.
Wężyka samą ręką szczelnie nie przykręcisz, bo w przeciwieństwie do
plastikowych nakrętek na rurach do pralki, ta wężykowa do obracania ręką
jest raczej trudna, dociągnięta samą ręką może kapać, może się luzować.
Dlatego przykręca się ją kluczem. Nie używając przy tym zbyt dużo siły, żeby
nie wycisnąć ani nie przeciąć uszczelki. A ponieważ przy dociąganiu
nakrętki kluczem całość ma tendencję do obracania się, a nawet lekkie
skręcenie wężyka jest dla niego właściwie śmiertelne, warto go w tym czasie
przytrzymać za okucie kombinerkami. Nie, nie trzeba tego robić półmetrową
żabką, ściskając z całej siły. Lekki ale pewny chwyt kombinerkami wystarczy.
NIc nie zagniecie, a przed obrotem zabezpieczy.
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 12:54:59 - Adam Płaszczyca
> Po co chcesz przytrzymywać kombinerkami? Współczynnik tarcia pomiędzy elementami
> metalowymi jest kilka razy mniejszy niż między gumową uszczelką a metalem.
Po to, żeby sie wężyk nie skręcał i naucz się cytować.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 16:57:49 - Plumpi
news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
> Po co chcesz przytrzymywać kombinerkami? Współczynnik tarcia pomiędzy
> elementami
> metalowymi jest kilka razy mniejszy niż między gumową uszczelką a metalem.
> Wężyki się dokręca ręką i gdyby po takim dokręceniu kapało to kluczem do
> ustania
> przecieku, z reguły nie więcej niż 1/8 obrotu potrzeba. Debile przykręcają
> to na
> siłę aż sos idzie. Jeszcze głupsi od debili trzymają przy przykręcaniu za
> okucie. Dokręcają 30 centymetrowym kluczem. Żeby się nie kręcił wężyk,
> tak
> mocno ściskają okucie że je deformują. Przyłącze do pralki albo zmywarki
> przykręca się ręka bo nie ma sześciokąta do klucza. I trzyma latami. Wężyk
> ma
> być luźny a nie napięty.
Akurat tutaj nie masz racji.
Dokręca się kluczem z wyczuciem, trzymając delikatnie kombinerkami okucie,
tak jak napisał Adam.
Dokręcanie ręką powoduje, że albo uczczelka nie trzyma, albo wraz z nakrętką
kręci się okucie powodując skręcanie wężyka.
> Przy produkcji eksportowej był wymóg podania w DTR maksymalnego
> ciśnienia wody, takiego żeby przyłącze wytrzymało. Brałem udział w takich
> testach. To znaczy je robiłem. Przyłącze zrobione z węża gumowego
> zbrojonego
> sznurkiem i z plastikowymi nakrętkami wytrzymywało minimum 25 atmosfer. A
> były i
> takie co 30 i 35 wytrzymywały. Gdzie tamtym przyłączom do współczesnych
> wężyków
> w oplocie ze stali kwasoodpornej. Większość wężyków jest uszkodzona w
> czasie
> dokręcania, bo dokręcają ludzie odporni na wiedzę.
Oj, obecne wężyki takze wytrzymują wiele atmosfer i co z tego ?
One po prostu się starzeją to raz, a po drugie kiedyś złączki były nieco
masywniejsze i sama guma także lepiej zbrojona.
Niestety postęp nie idzie w kierunku poprawienia niezawodnosci lecz w
kierunku przyspieszenia sprzedaży tzn. ułatwienia montażu, stworzenia
systemów, które wymagają zaopatrzenia się w specjalistyczne narzedzia oraz
materiały, obniżenia kosztów produkcji, skrócenia czasu żywotności, bo tylko
w ten sposób klient zostanie zmuszony do większej zakupu większej ilości.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 18:43:55 - Marek Dyjor
> Użytkownik kogutek
> news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
>
>> Po co chcesz przytrzymywać kombinerkami? Współczynnik tarcia pomiędzy
>> elementami
>> metalowymi jest kilka razy mniejszy niż między gumową uszczelką a
>> metalem. Wężyki się dokręca ręką i gdyby po takim dokręceniu kapało
>> to kluczem do ustania
>> przecieku, z reguły nie więcej niż 1/8 obrotu potrzeba. Debile
>> przykręcają to na
>> siłę aż sos idzie. Jeszcze głupsi od debili trzymają przy
>> przykręcaniu za okucie. Dokręcają 30 centymetrowym kluczem. Żeby się
>> nie kręcił wężyk, tak
>> mocno ściskają okucie że je deformują. Przyłącze do pralki albo
>> zmywarki przykręca się ręka bo nie ma sześciokąta do klucza. I
>> trzyma latami. Wężyk ma
>> być luźny a nie napięty.
>
> Akurat tutaj nie masz racji.
> Dokręca się kluczem z wyczuciem, trzymając delikatnie kombinerkami
> okucie, tak jak napisał Adam.
> Dokręcanie ręką powoduje, że albo uczczelka nie trzyma, albo wraz z
> nakrętką kręci się okucie powodując skręcanie wężyka.
>
>> Przy produkcji eksportowej był wymóg podania w DTR maksymalnego
>> ciśnienia wody, takiego żeby przyłącze wytrzymało. Brałem udział w
>> takich testach. To znaczy je robiłem. Przyłącze zrobione z węża
>> gumowego zbrojonego
>> sznurkiem i z plastikowymi nakrętkami wytrzymywało minimum 25
>> atmosfer. A były i
>> takie co 30 i 35 wytrzymywały. Gdzie tamtym przyłączom do
>> współczesnych wężyków
>> w oplocie ze stali kwasoodpornej. Większość wężyków jest uszkodzona w
>> czasie
>> dokręcania, bo dokręcają ludzie odporni na wiedzę.
>
> Oj, obecne wężyki takze wytrzymują wiele atmosfer i co z tego ?
> One po prostu się starzeją to raz, a po drugie kiedyś złączki były
> nieco masywniejsze i sama guma także lepiej zbrojona.
no i kogutek przeoczył pewien drobny problem...
on pisze o wężykach z gumy zbrojonej
a te wężyki są zrobione ze zwykłej gumy wsadzone w koszulkę z drutu
a to całkiem inna para kaloszy :)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 12:47:58 - kogutek
> U¿ytkownik kogutek
> news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
>
> > Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik tarcia pomiêdzy
> > elementami
> > metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy gumow± uszczelk± a metalem.
> > Wê¿yki siê dokrêca rêk± i gdyby po takim dokrêceniu kapa³o to kluczem do
> > ustania
> > przecieku, z regu³y nie wiêcej ni¿ 1/8 obrotu potrzeba. Debile przykrêcaj±
> > to na
> > si³ê a¿ sos idzie. Jeszcze g³upsi od debili trzymaj± przy przykrêcaniu za
> > okucie. Dokrêcaj± 30 centymetrowym kluczem. ¯eby siê nie krêci³ wê¿yk,
> > tak
> > mocno ¶ciskaj± okucie ¿e je deformuj±.
>
> Przesadzasz, opisuj±c jaki¶ skrajny przypadek, skrajnego debila z miê¶niami
> zamiast mózgu. S± tacy nie w±tpiê, ale to skrajno¶ci.
> Wê¿yka sam± rêk± szczelnie nie przykrêcisz, bo w przeciwieñstwie do
> plastikowych nakrêtek na rurach do pralki, ta wê¿ykowa do obracania rêk±
> jest raczej trudna, doci±gniêta sam± rêk± mo¿e kapaæ, mo¿e siê luzowaæ.
> Dlatego przykrêca siê j± kluczem. Nie u¿ywaj±c przy tym zbyt du¿o si³y, ¿eby
> nie wycisn±æ ani nie przeci±æ uszczelki. A poniewa¿ przy doci±ganiu
> nakrêtki kluczem ca³o¶æ ma tendencjê do obracania siê, a nawet lekkie
> skrêcenie wê¿yka jest dla niego w³a¶ciwie ¶miertelne, warto go w tym czasie
> przytrzymaæ za okucie kombinerkami. Nie, nie trzeba tego robiæ pó³metrow±
> ¿abk±, ¶ciskaj±c z ca³ej si³y. Lekki ale pewny chwyt kombinerkami wystarczy.
> NIc nie zagniecie, a przed obrotem zabezpieczy.
>
>
> J.
>
Tego nie trzeba zabezpieczać przed obrotem. Taka dziedzina nauki o tym mówi.
Fizyka się nazywa. I to nie kwantowa a ta najprostsza. Uczą w niej w szkołach
podstawowych. Tarcie to kluczowe słowo w tym przypadku. Dużo mniejsze w
przypadku mosiądzu współpracującego z chromowanym mosiądzem niż przy mosiądzu
gumie i stali. Jak chcesz to podważ to co napisałem. Jak przykręci się ręką wąż
do pralki to co się tam może luzować? Nic. To dlaczego piszesz bzdury ze przy
wężyku do umywalki może się coś poluzować. Nie może się poluzować bo nie ma jak.
Żeby się poluzowało potrzeba jest ingerencja z zewnątrz. Samo takie połączenie
się nie luzuje. Sam poruszyłeś temat to pewno wiesz skąd się bierze zewnętrza
siła potrzebna do poluzowania. Napisz co to za siła. Może jej nie nie znam. Nie
jestem krowa i mogę zmienić zdanie. A jak już wężyk chce się nie wiadomo
dlaczego skręcać. To trzeba poluzować, przekręcić go ręką trochę drugą stronę i
tak przykręcać. Wtedy po dokręceniu będzie prosty.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 13:43:44 - tarnus
news:6d67.00000050.4ce7b56e@newsgate.onet.pl...
> Tego nie trzeba zabezpieczać przed obrotem. Taka dziedzina nauki o tym
> mówi.
> Fizyka się nazywa. I to nie kwantowa a ta najprostsza. Uczą w niej w
> szkołach
> podstawowych. Tarcie to kluczowe słowo w tym przypadku. Dużo mniejsze w
> przypadku mosiądzu współpracującego z chromowanym mosiądzem niż przy
> mosiądzu
> gumie i stali. Jak chcesz to podważ to co napisałem. Jak przykręci się
> ręką wąż
> do pralki to co się tam może luzować? Nic. To dlaczego piszesz bzdury ze
> przy
> wężyku do umywalki może się coś poluzować. Nie może się poluzować bo nie
> ma jak.
> Żeby się poluzowało potrzeba jest ingerencja z zewnątrz. Samo takie
> połączenie
> się nie luzuje. Sam poruszyłeś temat to pewno wiesz skąd się bierze
> zewnętrza
> siła potrzebna do poluzowania. Napisz co to za siła. Może jej nie nie
> znam. Nie
> jestem krowa i mogę zmienić zdanie. A jak już wężyk chce się nie wiadomo
> dlaczego skręcać. To trzeba poluzować, przekręcić go ręką trochę drugą
> stronę i
> tak przykręcać. Wtedy po dokręceniu będzie prosty.
Nnno.
Marek
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 20:35:13 - Jarek P.
Użytkownik kogutek
news:6d67.00000050.4ce7b56e@newsgate.onet.pl...
> Tego nie trzeba zabezpieczać przed obrotem. Taka dziedzina nauki o tym
> mówi.
> Fizyka się nazywa. I to nie kwantowa a ta najprostsza. Uczą w niej w
> szkołach
> podstawowych.
Nie ironizuj, proszę.
> Tarcie to kluczowe słowo w tym przypadku. Dużo mniejsze w
> przypadku mosiądzu współpracującego z chromowanym mosiądzem niż przy
> mosiądzu
> gumie i stali. Jak chcesz to podważ to co napisałem.
Nie jestem zawodowym hydraulikiem, ale ileś wężyków w swoim życiu
podłączałem. I ZAWSZE przy dociąganiu nakretki wężyk usiłował mi się
obrócić. Zawsze wiec go czymś przytrzymywałem. Czy udowadniałem w ten sposób
nieprawdziwość fizyki klasycznej - nie wiem, nie wnikam, przedstawiam ci po
prostu fakt.
> Jak przykręci się ręką wąż
> do pralki to co się tam może luzować? Nic.
Plastikowa nakrętka się kleszczy w sposób naturalny. Metalowa nie.
Plastikowa nakrętka ma karby i/lub skrzydełka pozwalające na jej solidne
dokręcenie ręką, metalowa nie.
> To dlaczego piszesz bzdury ze przy
> wężyku do umywalki może się coś poluzować. Nie może się poluzować bo nie
> ma jak.
Strasznie masz miły sposób dyskutowania.
A co do owych bzdur - owszem, ma jak. Metalowa nakrętka na metalowym gwincie
nie dokręcona porządnie może się poluzować. Choćby od poruszania owym
wężykiem. Przez jaką siłę? Dowolną. Ogólnodostępny wężyk w łazience może byc
poruszany przez kogokolwiek i przez cokolwiek. Od domownika począwszy, na
ruchach elastycznego w końcu wężyka przy nagłych skokach ciśnienia w
instalacji skończywszy.
> Napisz co to za siła. Może jej nie nie znam. Nie
> jestem krowa i mogę zmienić zdanie.
Napisałem już. A tu dodam tylko jeszcze raz: strasznie masz miły sposób
dyskutowania. Nie wiem, weź może te proszki, co ich dziś nie wziąłeś,
przejdź się, przewietrz i dopiero odpowiadaj.
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 13:12:16 - kogutek
>
> > Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik tarcia pomiêdzy elementami
> > metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy gumow± uszczelk± a metalem.
>
> Po to, ¿eby sie wê¿yk nie skrêca³ i naucz siê cytowaæ.
>
> --
> ___________ (R)
> /_ _______ Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688
> ___/ /_ ___ Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
> _______/ /_ GG: 3524356
> ___________/ Wywo³ywanie slajdów trzypion.pl/
Pokaż w takim złożeniu siły powodujące skręcanie wężyka. Najlepiej je policz. To
proste. Prosty wzór tylko siła i współczynnik tarcia. A z cytowaniem możesz mnie
pocałować, wiesz gdzie. Z cytowaniem to stary i oklepany numer. Ktoś przyłapany
na bzdurze pierwsze co robi to pisze o cytowaniu. Że niby taki mądry pokazuje. U
Ciebie są krzaki. Pisałem wcześniej o tym. Nie, nie pisałem bo mi to wisi.
Potrafię przeczytać z krzakami.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 14:11:59 - Marek Dyjor
>> Dnia Sat, 20 Nov 2010 03:57:22 +0100, kogutek napisa³(a):
>>
>>> Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik
>>> tarcia pomiêdzy elementami metalowymi jest kilka razy mniejszy
>>> ni¿ miêdzy gumow± uszczelk± a metalem.
>>
>> Po to, ¿eby sie wê¿yk nie skrêca³ i naucz
>> siê cytowaæ.
czy możesz coś ze swoim news readerem zrobić.. :)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-20 17:10:05 - Adam Płaszczyca
> Pokaż w takim złożeniu siły powodujące skręcanie wężyka. Najlepiej je policz. To
> proste.
Nie musze liczyć, wystarcza mi doświadczenie. Fizyka to taka fajna nauka,
że jest weryfikowalna doświadczalnie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 01:15:55 - kogutek
> > U¿ytkownik kogutek
> > news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
> >
> >> Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik tarcia pomiêdzy
> >> elementami
> >> metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy gumow± uszczelk± a
> >> metalem. Wê¿yki siê dokrêca rêk± i gdyby po takim dokrêceniu kapa³o
> >> to kluczem do ustania
> >> przecieku, z regu³y nie wiêcej ni¿ 1/8 obrotu potrzeba. Debile
> >> przykrêcaj± to na
> >> si³ê a¿ sos idzie. Jeszcze g³upsi od debili trzymaj± przy
> >> przykrêcaniu za okucie. Dokrêcaj± 30 centymetrowym kluczem. ¯eby siê
> >> nie krêci³ wê¿yk, tak
> >> mocno ¶ciskaj± okucie ¿e je deformuj±. Przy³±cze do pralki albo
> >> zmywarki przykrêca siê rêka bo nie ma sze¶ciok±ta do klucza. I
> >> trzyma latami. Wê¿yk ma
> >> byæ lu¼ny a nie napiêty.
> >
> > Akurat tutaj nie masz racji.
> > Dokrêca siê kluczem z wyczuciem, trzymaj±c delikatnie kombinerkami
> > okucie, tak jak napisa³ Adam.
> > Dokrêcanie rêk± powoduje, ¿e albo uczczelka nie trzyma, albo wraz z
> > nakrêtk± krêci siê okucie powoduj±c skrêcanie wê¿yka.
> >
> >> Przy produkcji eksportowej by³ wymóg podania w DTR maksymalnego
> >> ci¶nienia wody, takiego ¿eby przy³±cze wytrzyma³o. Bra³em udzia³ w
> >> takich testach. To znaczy je robi³em. Przy³±cze zrobione z wê¿a
> >> gumowego zbrojonego
> >> sznurkiem i z plastikowymi nakrêtkami wytrzymywa³o minimum 25
> >> atmosfer. A by³y i
> >> takie co 30 i 35 wytrzymywa³y. Gdzie tamtym przy³±czom do
> >> wspó³czesnych wê¿yków
> >> w oplocie ze stali kwasoodpornej. Wiêkszo¶æ wê¿yków jest uszkodzona w
> >> czasie
> >> dokrêcania, bo dokrêcaj± ludzie odporni na wiedzê.
> >
> > Oj, obecne wê¿yki takze wytrzymuj± wiele atmosfer i co z tego ?
> > One po prostu siê starzej± to raz, a po drugie kiedy¶ z³±czki by³y
> > nieco masywniejsze i sama guma tak¿e lepiej zbrojona.
>
> no i kogutek przeoczy³ pewien drobny problem...
>
> on pisze o wê¿ykach z gumy zbrojonej
>
> a te wê¿yki s± zrobione ze zwyk³ej gumy wsadzone w koszulkê z drutu
>
> a to ca³kiem inna para kaloszy :)
>
Nie przeoczyłem. Napisałem Gdzie tamtym przyłączom do współczesnych wężyków
w oplocie ze stali kwasoodpornej. W znaczeniu ze te współczesne są o wiele
lepsze i odporniejsze. Zachowują się tak jak gumowa rurka wsadzona do metalowej
rury. Wytrzymałość przewodu gumowego ma drugorzędne znaczenie. O wytrzymałości
decyduje wytrzymałość na rozciąganie oplotu. Gdyby nie wytrzymałość końcówek to
taki przewód ze 150 atmosfer by wytrzymał. A może i więcej. Najbardziej wrażliwe
na uszkodzenie są miejsca gdzie przewód jest zaciśnięty na metalowej końcówce.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 09:12:55 - Plumpi
news:6d67.0000008a.4ce864bb@newsgate.onet.pl...
> Nie przeoczyłem. Napisałem Gdzie tamtym przyłączom do współczesnych
> wężyków
> w oplocie ze stali kwasoodpornej. W znaczeniu ze te współczesne są o
> wiele
> lepsze i odporniejsze. Zachowują się tak jak gumowa rurka wsadzona do
> metalowej
> rury. Wytrzymałość przewodu gumowego ma drugorzędne znaczenie. O
> wytrzymałości
> decyduje wytrzymałość na rozciąganie oplotu. Gdyby nie wytrzymałość
> końcówek to
> taki przewód ze 150 atmosfer by wytrzymał. A może i więcej. Najbardziej
> wrażliwe
> na uszkodzenie są miejsca gdzie przewód jest zaciśnięty na metalowej
> końcówce.
Tyle, że kiedyś nie produkowano tych wężyków z gumy, która wcześniej
przejeździła setki tysięcy kilometrów, a następnie odżywając jako wężyki do
wody w kolejnym wcieleniu. Co z tego, że jest oplot i taki wężyk mógłby
wytrzymać ciśnienie wielu atmosfer, skoro guma jest do d...
Jest porowata i zawiera mikropękniecia. Przetnij sobie taki wężyk i zobacz
jak ta guma wygląda. Spróbuj ją rozciągnąć i zobacz co się z nią dzieje.
Niestety dotyczy to prawie wszystkich obecnie produkowanych wyrobów
gumowych, w szczególności węży do wody użytkowej jak i do układów chłodzenia
w samochodach.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 20:38:39 - Marek Dyjor
>> Plumpi wrote:
>>> U¿ytkownik kogutek
>>> wiadomo¶ci news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
>>>
>>>> Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik
>>>> tarcia pomiêdzy
>>>> elementami
>>>> metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy
>>>> gumow± uszczelk± a
>>>> metalem. Wê¿yki siê dokrêca rêk± i
>>>> gdyby po takim dokrêceniu kapa³o to kluczem do ustania
>>>> przecieku, z regu³y nie wiêcej ni¿ 1/8 obrotu
>>>> potrzeba. Debile
>>>> przykrêcaj± to na
>>>> si³ê a¿ sos idzie. Jeszcze g³upsi od debili
>>>> trzymaj± przy
zrób coś do diabła ze swoim news rederem, by robisz kaszankę z postów.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 01:18:57 - kogutek
> > U¿ytkownik kogutek
> > news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
> >
> >> Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik tarcia pomiêdzy
> >> elementami
> >> metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy gumow± uszczelk± a
> >> metalem. Wê¿yki siê dokrêca rêk± i gdyby po takim dokrêceniu kapa³o
> >> to kluczem do ustania
> >> przecieku, z regu³y nie wiêcej ni¿ 1/8 obrotu potrzeba. Debile
> >> przykrêcaj± to na
> >> si³ê a¿ sos idzie. Jeszcze g³upsi od debili trzymaj± przy
> >> przykrêcaniu za okucie. Dokrêcaj± 30 centymetrowym kluczem. ¯eby siê
> >> nie krêci³ wê¿yk, tak
> >> mocno ¶ciskaj± okucie ¿e je deformuj±. Przy³±cze do pralki albo
> >> zmywarki przykrêca siê rêka bo nie ma sze¶ciok±ta do klucza. I
> >> trzyma latami. Wê¿yk ma
> >> byæ lu¼ny a nie napiêty.
> >
> > Akurat tutaj nie masz racji.
> > Dokrêca siê kluczem z wyczuciem, trzymaj±c delikatnie kombinerkami
> > okucie, tak jak napisa³ Adam.
> > Dokrêcanie rêk± powoduje, ¿e albo uczczelka nie trzyma, albo wraz z
> > nakrêtk± krêci siê okucie powoduj±c skrêcanie wê¿yka.
> >
> >> Przy produkcji eksportowej by³ wymóg podania w DTR maksymalnego
> >> ci¶nienia wody, takiego ¿eby przy³±cze wytrzyma³o. Bra³em udzia³ w
> >> takich testach. To znaczy je robi³em. Przy³±cze zrobione z wê¿a
> >> gumowego zbrojonego
> >> sznurkiem i z plastikowymi nakrêtkami wytrzymywa³o minimum 25
> >> atmosfer. A by³y i
> >> takie co 30 i 35 wytrzymywa³y. Gdzie tamtym przy³±czom do
> >> wspó³czesnych wê¿yków
> >> w oplocie ze stali kwasoodpornej. Wiêkszo¶æ wê¿yków jest uszkodzona w
> >> czasie
> >> dokrêcania, bo dokrêcaj± ludzie odporni na wiedzê.
> >
> > Oj, obecne wê¿yki takze wytrzymuj± wiele atmosfer i co z tego ?
> > One po prostu siê starzej± to raz, a po drugie kiedy¶ z³±czki by³y
> > nieco masywniejsze i sama guma tak¿e lepiej zbrojona.
>
> no i kogutek przeoczy³ pewien drobny problem...
>
> on pisze o wê¿ykach z gumy zbrojonej
>
> a te wê¿yki s± zrobione ze zwyk³ej gumy wsadzone w koszulkê z drutu
>
> a to ca³kiem inna para kaloszy :)
>
Nie przeoczyłem. Napisałem Gdzie tamtym przyłączom do współczesnych wężyków
w oplocie ze stali kwasoodpornej. W znaczeniu ze te współczesne są o wiele
lepsze i odporniejsze. Zachowują się tak jak gumowa rurka wsadzona do metalowej
rury. Wytrzymałość przewodu gumowego ma drugorzędne znaczenie. O wytrzymałości
decyduje wytrzymałość na rozciąganie oplotu. Gdyby nie wytrzymałość końcówek to
taki przewód ze 150 atmosfer by wytrzymał. A może i więcej. Najbardziej wrażliwe
na uszkodzenie są miejsca gdzie przewód jest zaciśnięty na metalowej końcówce.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 03:32:10 - kogutek
> U¿ytkownik kogutek
> news:6d67.00000050.4ce7b56e@newsgate.onet.pl...
>
> > Tego nie trzeba zabezpieczaæ przed obrotem. Taka dziedzina nauki o tym
> > mówi.
> > Fizyka siê nazywa. I to nie kwantowa a ta najprostsza. Ucz± w niej w
> > szko³ach
> > podstawowych.
>
> Nie ironizuj, proszê.
>
> > Tarcie to kluczowe s³owo w tym przypadku. Du¿o mniejsze w
> > przypadku mosi±dzu wspó³pracuj±cego z chromowanym mosi±dzem ni¿ przy
> > mosi±dzu
> > gumie i stali. Jak chcesz to podwa¿ to co napisa³em.
>
> Nie jestem zawodowym hydraulikiem, ale ile¶ wê¿yków w swoim ¿yciu
> pod³±cza³em. I ZAWSZE przy doci±ganiu nakretki wê¿yk usi³owa³ mi siê
> obróciæ. Zawsze wiec go czym¶ przytrzymywa³em. Czy udowadnia³em w ten sposób
> nieprawdziwo¶æ fizyki klasycznej - nie wiem, nie wnikam, przedstawiam ci po
> prostu fakt.
>
> > Jak przykrêci siê rêk± w±¿
> > do pralki to co siê tam mo¿e luzowaæ? Nic.
>
> Plastikowa nakrêtka siê kleszczy w sposób naturalny. Metalowa nie.
> Plastikowa nakrêtka ma karby i/lub skrzyde³ka pozwalaj±ce na jej solidne
> dokrêcenie rêk±, metalowa nie.
>
> > To dlaczego piszesz bzdury ze przy
> > wê¿yku do umywalki mo¿e siê co¶ poluzowaæ. Nie mo¿e siê poluzowaæ bo nie
> > ma jak.
>
> Strasznie masz mi³y sposób dyskutowania.
> A co do owych bzdur - owszem, ma jak. Metalowa nakrêtka na metalowym gwincie
> nie dokrêcona porz±dnie mo¿e siê poluzowaæ. Choæby od poruszania owym
> wê¿ykiem. Przez jak± si³ê? Dowoln±. Ogólnodostêpny wê¿yk w ³azience mo¿e byc
> poruszany przez kogokolwiek i przez cokolwiek. Od domownika pocz±wszy, na
> ruchach elastycznego w koñcu wê¿yka przy nag³ych skokach ci¶nienia w
> instalacji skoñczywszy.
>
> > Napisz co to za si³a. Mo¿e jej nie nie znam. Nie
> > jestem krowa i mogê zmieniæ zdanie.
>
> Napisa³em ju¿. A tu dodam tylko jeszcze raz: strasznie masz mi³y sposób
> dyskutowania. Nie wiem, we¼ mo¿e te proszki, co ich dzi¶ nie wzi±³e¶,
> przejd¼ siê, przewietrz i dopiero odpowiadaj.
>
> J.
>
Dyskutują ci co wykazują wyższość jednych wężyków nad drugimi. Ja przekazuję
wiedzę. Bardzo ciężko to zrobić jak dookoła sami niedouczeni amatorzy i co
gorsza zawodowcy. Piszę że nie mają racji bo z technicznego i teoretycznego
punktu jest inaczej. A oni swoje. Jeden straszy klientów pękającymi wężykami.
Jak mu pękały to znaczy ze nie potrafi ich montować a nie że wężyki są niedobre.
Jemu najdroższe wężyki popękają. Bo z czuciem przykręca. Znam to czucie. Do
oporu i jeszcze pół obrotu w miejscu gdzie wystarczy ręką i 15 stopni kluczem.
Do przykręcenia wężyka nie można stosować zwykłych tanich kształtek. Bo od czoła
są nierówne. Trzeba używać takich co mają obrobione czoło. Płaskie musi być. I
to nie w ręku pilnikiem mają być obrobione. Tylko albo kupione w sklepie
specjalne kształtki. Są, kupowałem. Z mosiądzu są zrobione. Są gołe są i z
powloką NiCr. Są i plastikowe. Z jednej strony gwint wewnętrzny. A z drugiej nie
stożkowy tylko walcowy zewnętrzny. Po to je produkują żeby w takich połączeniach
stosować. Albo na tokarce wyrównać zwykłą kształtkę. Czy już rozumiesz że nie
dyskutuję. To co piszę nie podlega dyskusji. Za fiuta niech się kombinerkami
jeden z drugim złapie a nie za najważniejszą cześć wężyka. Tragedią tego kraju
jest to ze ludzie po kursie w Urzędzie Pracy firmy zakładają. Słyszałem o takim
kursie. Przychodzą ludzie co pisać nie potrafią. Myślenie to dla nich
abstrakcja. I dostają uprawnienia elektryczne albo gazowe. Widziałem w życiu
parę instalacji po takich baranach. Od licznika przewód 1,5. Ale do żyrandola,
gdzie jedynka jest za gruba dali 2,5. Przewody w puszkach skręcane ze sobą. O
atestowanych szybkozłaczkach po 80 groszy za sztukę nigdy nie słyszeli. I glupie
pytanie na koniec. To nie podpisze pan protokołu odbioru. Nie. Naucz się do
kur... nędzy, zrób od nowa to podpiszę. O jakości w skrzynkach z bezpiecznikami
przez grzeczność nie napiszę. No panie przecież i tak nie widać bo zasłonięte
obudową. Odniosę sukces w tlumaczeniu jak chociaż jeden po przeczytaniu tego co
napisalem. Jak sobie będzie bojler wymieniał. W komplecie z nowymi wężykami kupi
nakrecane na zwykle rury końcowki do przykręcenia wężyków. Potem dokręci ręka,
dociągnie 15 stopni kluczem. I pomyśli. Kur... ten kogutek miał racje. Ledwo
przykręcone i nie leci, nic się nie skręcało. Cud jakiś albo wiedział co pisał.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 08:48:37 - Jarek P.
Użytkownik kogutek
news:6d67.0000008d.4ce884aa@newsgate.onet.pl...
> Dyskutują ci co wykazują wyższość jednych wężyków nad drugimi. Ja
> przekazuję
> wiedzę. Bardzo ciężko to zrobić jak dookoła sami niedouczeni amatorzy i co
> gorsza zawodowcy.
[...]
> Czy już rozumiesz że nie
> dyskutuję. To co piszę nie podlega dyskusji.
Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby dyskutowania ze
skarbnicą prawd objawionych.
I oczywiście dalszych prób dyskutowania, tłumaczenia, że naprawdę dociągam z
czuciem, owszem robię to na równych kształtkach, nawet nie będę czynił. Z
bogami się nie dyskutuje przecież.
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 09:24:26 - Plumpi
news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>> Dyskutują ci co wykazują wyższość jednych wężyków nad drugimi. Ja
>> przekazuję
>> wiedzę. Bardzo ciężko to zrobić jak dookoła sami niedouczeni amatorzy i
>> co
>> gorsza zawodowcy.
> [...]
>> Czy już rozumiesz że nie
>> dyskutuję. To co piszę nie podlega dyskusji.
>
>
> Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby dyskutowania
> ze skarbnicą prawd objawionych.
> I oczywiście dalszych prób dyskutowania, tłumaczenia, że naprawdę dociągam
> z czuciem, owszem robię to na równych kształtkach, nawet nie będę czynił.
> Z bogami się nie dyskutuje przecież.
Ode mnie także wielki szacunek dla jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego
Kogutka ;)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 21:42:24 - Maniek4
Użytkownik Plumpi
news:ical04$fcd$2@news.onet.pl...
> Użytkownik Jarek P.
> news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> Dyskutują ci co wykazują wyższość jednych wężyków nad drugimi. Ja
>>> przekazuję
>>> wiedzę. Bardzo ciężko to zrobić jak dookoła sami niedouczeni amatorzy i
>>> co
>>> gorsza zawodowcy.
>> [...]
>>> Czy już rozumiesz że nie
>>> dyskutuję. To co piszę nie podlega dyskusji.
>>
>>
>> Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby dyskutowania
>> ze skarbnicą prawd objawionych.
>> I oczywiście dalszych prób dyskutowania, tłumaczenia, że naprawdę
>> dociągam z czuciem, owszem robię to na równych kształtkach, nawet nie
>> będę czynił. Z bogami się nie dyskutuje przecież.
>
> Ode mnie także wielki szacunek dla jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego
> Kogutka ;)
Pozwole sie dolaczyc.
Ilosc wiedzy w polaczeniu z kultura osobista powala na kolana. Pewnie nie
widac, ale czytajac jego teksty klecze na kolanach i spogladam nieskromnie w
monitor spod oka, by lica posta nie obrazic nieopatrznie prostopadlym
wzrokiem. Jakims dziwnym trafem moje wezyki skrecaja sie razem z nakretka.
Fizyka Kludi widac z nie tego swiata.
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 16:45:12 - kogutek
> news:6d67.0000008a.4ce864bb@newsgate.onet.pl...
>
> > Nie przeoczy³em. Napisa³em Gdzie tamtym przy³±czom do wspó³czesnych
> > wê¿yków
> > w oplocie ze stali kwasoodpornej. W znaczeniu ze te wspó³czesne s± o
> > wiele
> > lepsze i odporniejsze. Zachowuj± siê tak jak gumowa rurka wsadzona do
> > metalowej
> > rury. Wytrzyma³o¶æ przewodu gumowego ma drugorzêdne znaczenie. O
> > wytrzyma³o¶ci
> > decyduje wytrzyma³o¶æ na rozci±ganie oplotu. Gdyby nie wytrzyma³o¶æ
> > koñcówek to
> > taki przewód ze 150 atmosfer by wytrzyma³. A mo¿e i wiêcej. Najbardziej
> > wra¿liwe
> > na uszkodzenie s± miejsca gdzie przewód jest zaci¶niêty na metalowej
> > koñcówce.
>
> Tyle, ¿e kiedy¶ nie produkowano tych wê¿yków z gumy, która wcze¶niej
> przeje¼dzi³a setki tysiêcy kilometrów, a nastêpnie od¿ywaj±c jako wê¿yki do
> wody w kolejnym wcieleniu. Co z tego, ¿e jest oplot i taki wê¿yk móg³by
> wytrzymaæ ci¶nienie wielu atmosfer, skoro guma jest do d...
> Jest porowata i zawiera mikropêkniecia. Przetnij sobie taki wê¿yk i zobacz
> jak ta guma wygl±da. Spróbuj j± rozci±gn±æ i zobacz co siê z ni± dzieje.
> Niestety dotyczy to prawie wszystkich obecnie produkowanych wyrobów
> gumowych, w szczególno¶ci wê¿y do wody u¿ytkowej jak i do uk³adów ch³odzenia
> w samochodach.
>
Jest takie ludowe porzekadło Jak gówno nie umie pływać to mówi ze woda za
rzadka. Wszystko jest złe, guma zła, chińczyk źle robi, krasnale srają do
mleka. Weź parę książek i się poucz z nich. Może się okazać że w nich nie ma w
nich prawd objawionych, tylko praktyczne rozwiązania problemów z którymi sobie
nie radzisz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 20:39:39 - Marek Dyjor
>> U¿ytkownik kogutek
>> wiadomo¶ci news:6d67.0000008a.4ce864bb@newsgate.onet.pl...
>>
>>> Nie przeoczy³em. Napisa³em Gdzie tamtym
>>> przy³±czom do wspó³czesnych wê¿yków
>>> w oplocie ze stali kwasoodpornej. W znaczeniu ze te
>>> wspó³czesne s± o
>>> wiele
>>> lepsze i odporniejsze. Zachowuj± siê tak jak gumowa rurka
>>> wsadzona do
>>> metalowej
>>> rury. Wytrzyma³o¶æ przewodu gumowego ma
>>> drugorzêdne znaczenie. O wytrzyma³o¶ci
>>> decyduje wytrzyma³o¶æ na rozci±ganie oplotu.
>>> Gdyby nie wytrzyma³o¶æ koñcówek to
>>> taki przewód ze 150 atmosfer by wytrzyma³. A mo¿e i
>>> wiêcej. Najbardziej
>>> wra¿liwe
>>> na uszkodzenie s± miejsca gdzie przewód jest
>>> zaci¶niêty na metalowej
>>> koñcówce.
>>
>> Tyle, ¿e kiedy¶ nie produkowano tych wê¿yków z
>> gumy, która wcze¶niej przeje¼dzi³a setki tysiêcy
>> kilometrów, a nastêpnie od¿ywaj±c jako
>> wê¿yki do wody w kolejnym wcieleniu. Co z tego, ¿e
>> jest oplot i taki wê¿yk móg³by
>> wytrzymaæ ci¶nienie wielu atmosfer, skoro guma jest do d...
>> Jest porowata i zawiera mikropêkniecia. Przetnij sobie taki
>> wê¿yk i zobacz
>> jak ta guma wygl±da. Spróbuj j± rozci±gn±æ
>> i zobacz co siê z ni± dzieje. Niestety dotyczy to prawie
>> wszystkich obecnie produkowanych wyrobów
>> gumowych, w szczególno¶ci wê¿y do wody u¿ytkowej
>> jak i do uk³adów ch³odzenia
>> w samochodach.
>>
> Jest takie ludowe porzekadło Jak gówno nie umie pływać to mówi ze
> woda za rzadka. Wszystko jest złe, guma zła, chińczyk źle robi,
> krasnale srają do mleka. Weź parę książek i się poucz z nich. Może
> się okazać że w nich nie ma w nich prawd objawionych, tylko
> praktyczne rozwiązania problemów z którymi sobie nie radzisz.
przeczytaj coś o konfigurowaniu news readerów :)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 21:14:49 - rrr
> Jest takie ludowe porzekadło Jak gówno nie umie pływać to mówi ze woda za
> rzadka. Wszystko jest złe, guma zła, chińczyk źle robi, krasnale srają do
> mleka.
Szczają. Nie srają tylko szczają i to akurat dobrze bo inaczej by się
nie zsiadło.
rafał
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 21:54:05 - Maniek4
Użytkownik kogutek
news:6d67.000000a9.4ce93e88@newsgate.onet.pl...
> Jest takie ludowe porzekadło Jak gówno nie umie pływać to mówi ze woda
> za
> rzadka. Wszystko jest złe, guma zła, chińczyk źle robi, krasnale srają
> do
> mleka. Weź parę książek i się poucz z nich. Może się okazać że w nich nie
> ma w
> nich prawd objawionych, tylko praktyczne rozwiązania problemów z którymi
> sobie
> nie radzisz.
Uuuu stary, Ty to jak widze doswiadczony jestes ale przez los najwyrazniej.
Kup sobie chinskie cos, zlaczke do pexa Diamond np., poloz na pol roku i
sprobuj pozniej rozciagnac uszczelke. Trafilo mi sie takie cos przypadkiem,
bo kretyn instalator oddal to do hurtowni gdzie bral material na budowe,
choc owa hurtownia w zyciu chinskim czyms takim nie handlowala. Uszczelke
mozna bylo rozpoznac bez zadnego przygladania sie, rozpoznalem ze cos jest
nie tak przy montazu rury. Pekniecia poprzeczne na calym obwodzie sparcialej
gumy od lezenia, a Ty piszesz tu jakies durnoty urojone mogace tylko komus
krzywde zrobic.
TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 16:51:35 - kogutek
> news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> Dyskutuj± ci co wykazuj± wy¿szo¶æ jednych wê¿yków nad drugimi. Ja
> >> przekazujê
> >> wiedzê. Bardzo ciê¿ko to zrobiæ jak dooko³a sami niedouczeni amatorzy i
> >> co
> >> gorsza zawodowcy.
> > [...]
> >> Czy ju¿ rozumiesz ¿e nie
> >> dyskutujê. To co piszê nie podlega dyskusji.
> >
> >
> > Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby dyskutowania
> > ze skarbnic± prawd objawionych.
> > I oczywi¶cie dalszych prób dyskutowania, t³umaczenia, ¿e naprawdê doci±gam
> > z czuciem, owszem robiê to na równych kszta³tkach, nawet nie bêdê czyni³.
> > Z bogami siê nie dyskutuje przecie¿.
>
> Ode mnie tak¿e wielki szacunek dla jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego
> Kogutka ;)
>
A ja Cie nie szanuję. Wiesz za co? Za podejście do tego co robisz. Jest to
typowe podejście Polaka co jak się w robocie nie narobił to uważa że mu się kasa
nie należy. Ty na sztywno i zamurowane. Kucie, bajzej. Wszystko krzywe i wygląda
jak osrane. Ważne że ręce wieczorem bolą.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 20:41:18 - Marek Dyjor
>> U¿ytkownik Jarek P.
>> wiadomo¶ci news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>>> Dyskutuj± ci co wykazuj± wy¿szo¶æ jednych
>>>> wê¿yków nad drugimi. Ja przekazujê
>>>> wiedzê. Bardzo ciê¿ko to zrobiæ jak
>>>> dooko³a sami niedouczeni amatorzy i
>>>> co
>>>> gorsza zawodowcy.
>>> [...]
>>>> Czy ju¿ rozumiesz ¿e nie
>>>> dyskutujê. To co piszê nie podlega dyskusji.
>>>
>>>
>>> Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby
>>> dyskutowania
>>> ze skarbnic± prawd objawionych.
>>> I oczywi¶cie dalszych prób dyskutowania, t³umaczenia,
>>> ¿e naprawdê doci±gam z czuciem, owszem robiê to
>>> na równych kszta³tkach, nawet nie bêdê czyni³.
>>> Z bogami siê nie dyskutuje przecie¿.
>>
>> Ode mnie tak¿e wielki szacunek dla
>> jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego Kogutka ;)
>>
> A ja Cie nie szanuję. Wiesz za co? Za podejście do tego co robisz.
> Jest to typowe podejście Polaka co jak się w robocie nie narobił to
> uważa że mu się kasa nie należy. Ty na sztywno i zamurowane. Kucie,
> bajzej. Wszystko krzywe i wygląda jak osrane. Ważne że ręce wieczorem
> bolą.
jesteś cham, ignorant... i nie umiesz skonfigurować swojego czytnika.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-21 21:44:36 - Maniek4
Użytkownik Marek Dyjor
news:icbsl0$h8v$1@news.onet.pl...
> kogutek wrote:
>>> U¿ytkownik Jarek P.
>>> wiadomo¶ci news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>>> Dyskutuj± ci co wykazuj± wy¿szo¶æ jednych
>>>>> wê¿yków nad drugimi. Ja przekazujê
>>>>> wiedzê. Bardzo ciê¿ko to zrobiæ jak
>>>>> dooko³a sami niedouczeni amatorzy i
>>>>> co
>>>>> gorsza zawodowcy.
>>>> [...]
>>>>> Czy ju¿ rozumiesz ¿e nie
>>>>> dyskutujê. To co piszê nie podlega dyskusji.
>>>>
>>>>
>>>> Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby
>>>> dyskutowania
>>>> ze skarbnic± prawd objawionych.
>>>> I oczywi¶cie dalszych prób dyskutowania, t³umaczenia,
>>>> ¿e naprawdê doci±gam z czuciem, owszem robiê to
>>>> na równych kszta³tkach, nawet nie bêdê czyni³.
>>>> Z bogami siê nie dyskutuje przecie¿.
>>>
>>> Ode mnie tak¿e wielki szacunek dla
>>> jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego Kogutka ;)
>>>
>> A ja Cie nie szanuję. Wiesz za co? Za podejście do tego co robisz.
>> Jest to typowe podejście Polaka co jak się w robocie nie narobił to
>> uważa że mu się kasa nie należy. Ty na sztywno i zamurowane. Kucie,
>> bajzej. Wszystko krzywe i wygląda jak osrane. Ważne że ręce wieczorem
>> bolą.
>
> jesteś cham, ignorant... i nie umiesz skonfigurować swojego czytnika.
Ale pisales to na bacznosc? :-))
Pozdro.. TK
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 15:12:39 - Marek Dyjor
> Użytkownik Marek Dyjor
> news:icbsl0$h8v$1@news.onet.pl...
>> kogutek wrote:
>>>> U¿ytkownik Jarek P.
>>>> wiadomo¶ci news:icaisp$e7l$1@inews.gazeta.pl...
>>>>
>>>>>> Dyskutuj± ci co wykazuj± wy¿szo¶æ
>>>>>> jednych wê¿yków nad drugimi. Ja przekazujê
>>>>>> wiedzê. Bardzo ciê¿ko to zrobiæ jak
>>>>>> dooko³a sami niedouczeni amatorzy i
>>>>>> co
>>>>>> gorsza zawodowcy.
>>>>> [...]
>>>>>> Czy ju¿ rozumiesz ¿e nie
>>>>>> dyskutujê. To co piszê nie podlega dyskusji.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby
>>>>> dyskutowania
>>>>> ze skarbnic± prawd objawionych.
>>>>> I oczywi¶cie dalszych prób dyskutowania, t³umaczenia,
>>>>> ¿e naprawdê doci±gam z czuciem, owszem robiê
>>>>> to na równych kszta³tkach, nawet nie bêdê
>>>>> czyni³. Z bogami siê nie dyskutuje przecie¿.
>>>>
>>>> Ode mnie tak¿e wielki szacunek dla
>>>> jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego Kogutka ;)
>>>>
>>> A ja Cie nie szanuję. Wiesz za co? Za podejście do tego co robisz.
>>> Jest to typowe podejście Polaka co jak się w robocie nie narobił to
>>> uważa że mu się kasa nie należy. Ty na sztywno i zamurowane. Kucie,
>>> bajzej. Wszystko krzywe i wygląda jak osrane. Ważne że ręce
>>> wieczorem bolą.
>>
>> jesteś cham, ignorant... i nie umiesz skonfigurować swojego czytnika.
>
> Ale pisales to na bacznosc? :-))
nie, usiadłem sobie na grzędzie, w kurniku :)
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 17:04:12 - Plumpi
news:6d67.000000aa.4ce94007@newsgate.onet.pl...
>> > Uuuups, nie no, to ja bardzo przepraszam za bezczelne próby
>> > dyskutowania
>> > ze skarbnic± prawd objawionych.
>> > I oczywi¶cie dalszych prób dyskutowania, t³umaczenia, ¿e
>> > naprawdê doci±gam
>> > z czuciem, owszem robiê to na równych kszta³tkach, nawet nie
>> > bêdê czyni³.
>> > Z bogami siê nie dyskutuje przecie¿.
>>
>> Ode mnie tak¿e wielki szacunek dla
>> jedyniewiedzoncegoijedynieumioncego
>> Kogutka ;)
>>
> A ja Cie nie szanuję. Wiesz za co? Za podejście do tego co robisz. Jest to
> typowe podejście Polaka co jak się w robocie nie narobił to uważa że mu
> się kasa
> nie należy. Ty na sztywno i zamurowane. Kucie, bajzej. Wszystko krzywe i
> wygląda
> jak osrane. Ważne że ręce wieczorem bolą.
Do którego z nas piejesz ? :D
Co zaś się tyczy kucia to Ci powiem, że od takich robót są odpowiedni
specjaliści, wyposażeni w odpowienie narzędzia typu bruzdownica, odkurzacz
przemysłowy, młoty z bruzdownikami po to, żeby zrobili robotę szybo i
profesjonalnie, a przy tym zbytnio się nie narobili..
Ja natomiast jestem od tego, żeby wszystko grało jak trzeba :)
A typowe podejście Polaczka to Ty własnie prezentujesz: Zrobić na
opier.... się, naopowiadać kłamstw jakie to teraz wspaniałe i niezawodne
materiały produkują chińczycy i żeby orźnąć klienta ile się da wciskając im
gó..... za grubą kasiorę opowiadając im jakie jest słodkie i pachnące :D
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 02:51:27 - kogutek
> >> Plumpi wrote:
> >>> U¿ytkownik kogutek
> >>> wiadomo¶ci news:6d67.0000003c.4ce73912@newsgate.onet.pl...
> >>>
> >>>> Po co chcesz przytrzymywaæ kombinerkami? Wspó³czynnik
> >>>> tarcia pomiêdzy
> >>>> elementami
> >>>> metalowymi jest kilka razy mniejszy ni¿ miêdzy
> >>>> gumow± uszczelk± a
> >>>> metalem. Wê¿yki siê dokrêca rêk± i
> >>>> gdyby po takim dokrêceniu kapa³o to kluczem do ustania
> >>>> przecieku, z regu³y nie wiêcej ni¿ 1/8 obrotu
> >>>> potrzeba. Debile
> >>>> przykrêcaj± to na
> >>>> si³ê a¿ sos idzie. Jeszcze g³upsi od debili
> >>>> trzymaj± przy
>
> zrób co¶ do diab³a ze swoim news rederem, by robisz kaszankê z postów.
>
A co mogę zrobić jak on przejmuje kodowanie poprzedniej informacji. Na mój gust
to kamzu ma uwalone kodowanie. U mnie, u niego są krzaki. I jakoś ryja nie
darłem z tego powodu. Jedyne co mogę zrobic to nie uzywac polskich liter.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 02:44:50 - kogutek
> U¿ytkownik kogutek
> news:6d67.000000a9.4ce93e88@newsgate.onet.pl...
>
> > Jest takie ludowe porzekad³o Jak gówno nie umie p³ywaæ to mówi ze woda
> > za
> > rzadka. Wszystko jest z³e, guma z³a, chiñczyk ¼le robi, krasnale sraj±
> > do
> > mleka. We¼ parê ksi±¿ek i siê poucz z nich. Mo¿e siê okazaæ ¿e w nich nie
> > ma w
> > nich prawd objawionych, tylko praktyczne rozwi±zania problemów z którymi
> > sobie
> > nie radzisz.
>
> Uuuu stary, Ty to jak widze doswiadczony jestes ale przez los najwyrazniej.
> Kup sobie chinskie cos, zlaczke do pexa Diamond np., poloz na pol roku i
> sprobuj pozniej rozciagnac uszczelke. Trafilo mi sie takie cos przypadkiem,
> bo kretyn instalator oddal to do hurtowni gdzie bral material na budowe,
> choc owa hurtownia w zyciu chinskim czyms takim nie handlowala. Uszczelke
> mozna bylo rozpoznac bez zadnego przygladania sie, rozpoznalem ze cos jest
> nie tak przy montazu rury. Pekniecia poprzeczne na calym obwodzie sparcialej
> gumy od lezenia, a Ty piszesz tu jakies durnoty urojone mogace tylko komus
> krzywde zrobic.
>
> TK
>
>
Większej krzywdy niż oni sami sobie robią przez nieuctwo nikt nie jest w stanie
im zrobić.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 08:08:52 - Jarek P.
Użytkownik kogutek
news:6d67.000000e5.4ce9cb12@newsgate.onet.pl...
> Większej krzywdy niż oni sami sobie robią przez nieuctwo nikt nie jest w
> stanie
> im zrobić.
Podsumowując, nieukiem jest ktoś, kto ma inne zdanie, niż twoje? ;-)
Czy zacząłeś juz pisać jakieś pamiętniki? Wspomnienia? Jeśli nie, to nie rób
tego światu i przyszłym pokoleniom i nie zwlekaj, pisz, facet, pisz! Tyle
zdań, tyle prawd objawionych masz do przekazania. Następne pokolenia
czekają!
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 15:40:32 - kogutek
> U¿ytkownik kogutek
> news:6d67.000000e5.4ce9cb12@newsgate.onet.pl...
>
> > Wiêkszej krzywdy ni¿ oni sami sobie robi± przez nieuctwo nikt nie jest w
> > stanie
> > im zrobiæ.
>
> Podsumowuj±c, nieukiem jest kto¶, kto ma inne zdanie, ni¿ twoje? ;-)
>
> Czy zacz±³e¶ juz pisaæ jakie¶ pamiêtniki? Wspomnienia? Je¶li nie, to nie rób
> tego ¶wiatu i przysz³ym pokoleniom i nie zwlekaj, pisz, facet, pisz! Tyle
> zdañ, tyle prawd objawionych masz do przekazania. Nastêpne pokolenia
> czekaj±!
>
> J.
>
Mylisz sie. Nieukiem jest ten co ma inne zdanie i nie potrafi go obronić. Wężyk
to precyzyjna konstrukcja. O szczelności tam gdzie jest zakuty decydują nie
milimetry a może 1/10 milimetra. Zaciśniecie musi być tak zrobione żeby nie
uszkodzić wężyka i żeby było szczelne. Jak by ten od ściskania kombinerkami
napisał ze przerobił kombinerki. Wypiłował w nich ostrze do cięcia drutu i
dopasował otwór tak żeby obejmował prawie całe zakucie. Czyli by zrobił
specjalny przyrząd do przytrzymywania. To bym top poparł. Tak można. Ale nie
ściskanie punktowe kombinerkami. A może jakimś kluczem w stylu szczypiec
morse'a. W nich nacisk w granicach 2 ton uzyskuje się przy użyciu niewielkiej
siły. Ile to według Ciebie jest przykręcenie z czuciem? Z czuciem jest zawsze na
silę i pół obrotu. Tak na wszelki wypadek żeby nie leciało. W takiej sytuacji
wężyk jest uszkodzony zanim poleciała przez niego woda. Nie musi być
nieszczelność widoczna od razu. Ale jak będzie to bardzo szybko doprowadzi do
dalszego uszkodzenia. I wtedy tekst. Jakie te chińczyki robią niedobre rzeczy.
Teoria ze wężyki do kranów ktoś robi ze starych wężyków hamulcowych jest
idiotyczna. Jest ich za mało. Z opon też nie robią, bo opony są używane przy
budowie dróg. Zrobienie dobrze w przypadku wężyków kosztuje kilka złotych drożej
niż zrobienie źle. Raptem potrzeba kupić jedną kształtkę z równą płaszczyzną
współpracująca z uszczelką na jeden wężyk. Od strony kranu nie trzeba. Bo tam
producent kranu robi równo. Przykręcenie wężyków to nie jest żadna filozofia.
Pod warunkiem że ten co przykręca ma inteligencję trochę większą niż samotnie
rosnące drzewo przy drodze. Dla mnie ty zwyczajnym idiotą jesteś. Nie odpisałem
tobie. Zbyt duży zaszczyt by cie spotkał. Odpisałem komuś bezimiennemu. Takiemu
co jest w stanie zapamiętać dłużej niż dzień to co czytał.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 16:08:26 - Jarek P.
> Mylisz sie. Nieukiem jest ten co ma inne zdanie i nie potrafi go obronić.
Ależ broniłem. Prostym empirycznym doświadczeniem: biorę wężyk,
nakręcam jego końcówkę na nypel, dla pełnej jasności niech to będzie
nypel mosiężny, po czym dociągam go kluczem. Krótkim szwedem, a więc
małą dźwignią, nie używając do tego siły, ot po prostu do wyraźnego
oporu i jeszcze kawałek. I kurcze, wężyk mi się usiłuje obrócić.
Zawsze, kiedy to robię, a parę wężyków już w życiu przykręciłem. Czy
taki opis za dowód prawdziwości mojego zdania wystarczy, czy mam to
nakręcić kamerą i na youtubie wystawić na dowód? Czy też to też nie
wystarczy, bo przecież ty wiesz lepiej, a jak ktoś twierdzi, że jest
inaczej, niż ty wiesz, to znaczy że jest idiota.
Druga rzecz: zawsze wtedy brałem kombinerki i zawsze wężyk
przytrzymywałem za zakuwkę, używając do tego celu rurowych szczęk
kombinerek, a same kombinerki ściskając też bez siły, bo siła nie była
potrzebna. Żaden z zamontowanych przeze mnie wężyków jeszcze nie pękł,
a najstarsze pracujące do dziś mają jakoś ponad 15 lat. Tez wystarczy,
jeśli tak napiszę, czy zdjęcia owych wężyków wraz z pisemnymi
oświadczeniami właścicieli nieruchomości przedstawić?
> Dla mnie ty zwyczajnym idiotą jesteś. Nie odpisałem
> tobie. Zbyt duży zaszczyt by cie spotkał.
Wiesz, napisałbym ci, kim ty dla mnie jesteś, ale nie wiem, czy warto.
Napisałbym też, żebyś się zastanowił i nad tym, kto w tym wątku zrobił
z siebie idiotę, ale to chyba też by był zbędny wysiłek. Do ciebie
przecież to i tak nie dotrze. Takie zadufane w sobie bufony, jak ty są
tak całkowicie zapatrzeni w siebie i we własne ego, że nic więcej tam
wewnątrz nadętej pały się i tak nie zmieści.
J.
Re: w temacie pekajacych wezykow...
2010-11-22 17:14:22 - Plumpi
news:e1f53e6f-c221-4f26-95dd-
> Ależ broniłem. Prostym empirycznym doświadczeniem: biorę wężyk,
> nakręcam jego końcówkę na nypel, dla pełnej jasności niech to będzie
> nypel mosiężny, po czym dociągam go kluczem. Krótkim szwedem, a więc
> małą dźwignią, nie używając do tego siły, ot po prostu do wyraźnego
> oporu i jeszcze kawałek. I kurcze, wężyk mi się usiłuje obrócić.
> Zawsze, kiedy to robię, a parę wężyków już w życiu przykręciłem. Czy
> taki opis za dowód prawdziwości mojego zdania wystarczy, czy mam to
> nakręcić kamerą i na youtubie wystawić na dowód? Czy też to też nie
> wystarczy, bo przecież ty wiesz lepiej, a jak ktoś twierdzi, że jest
> inaczej, niż ty wiesz, to znaczy że jest idiota.
> Druga rzecz: zawsze wtedy brałem kombinerki i zawsze wężyk
> przytrzymywałem za zakuwkę, używając do tego celu rurowych szczęk
> kombinerek, a same kombinerki ściskając też bez siły, bo siła nie była
> potrzebna. Żaden z zamontowanych przeze mnie wężyków jeszcze nie pękł,
> a najstarsze pracujące do dziś mają jakoś ponad 15 lat. Tez wystarczy,
> jeśli tak napiszę, czy zdjęcia owych wężyków wraz z pisemnymi
> oświadczeniami właścicieli nieruchomości przedstawić?
Ale to Ty kłamiesz, bo Kogutek wie jakie są prawa fizyki, że tarcie na styku
dwóch metali mam mniejszy opór niż na styku metal guma.
Myślę, za dalsza poemika z Kogutkiem to strata czasu, gdyż on nigdy w życiu
jeszcze nie przykręcał ani jednego takiego weżyka, a cała swoją wiedzę
opiera tylko i wyłącznie na domysłach :)
Najśmieszniejsze jest w tym to, że on z góry zakłada, iż żaden z nas nigdy
tego nie robił co opisuje :)