Nie ma sensu zwracać się do Energetyki, czy TPSA z prośbą o skablowanie
linii.

Można sobie poradzić z problemem na własną rękę:

www.tvn24.pl/2409296,28377,0,1,1,nie-ma-takiego-numeru,wideo.html

:)

Pozdrawiam,
MW

wolim wrote in message
news:iieufn$d6e$1@usenet.news.interia.pl...

z problemem na własną rękę:
>
> www.tvn24.pl/2409296,28377,0,1,1,nie-ma-takiego-numeru,wideo.html
>

Ja bym to obciął i tyle by było negocjacji.

Dnia Thu, 03 Feb 2011 20:08:40 +0100, wolim napisał(a):

> Można sobie poradzić z problemem na własną rękę:
>
> www.tvn24.pl/2409296,28377,0,1,1,nie-ma-takiego-numeru,wideo.html
>
> :)

A tymczasem właściciel działki powinien wysłać do TPSA żądanie usunięcia
ich infrastruktury ze swojej ziemi, wyznaczając termin na dokonanie tego, a
po jego upłynięciu usunąć na koszt TPSA.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/

Dnia Thu, 3 Feb 2011 22:05:16 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

>> www.tvn24.pl/2409296,28377,0,1,1,nie-ma-takiego-numeru,wideo.html
>>
>> :)
>
> A tymczasem właściciel działki powinien wysłać do TPSA żądanie usunięcia
> ich infrastruktury ze swojej ziemi, wyznaczając termin na dokonanie tego, a
> po jego upłynięciu usunąć na koszt TPSA.

I działa to z każdą tego typu infrastrukturą? Przez naszą działkę leci
rura z wodą - blisko do podłączenia się ;-) ale z ciekawości myślałem
czy z racji takiego przebiegu nie można od wodociągów czegoś wywalczyć.

--
ŁC
Dresiarze to najtroskliwsi ludzie jakich znam - ilekroć obok nich
przechodzę, pytają czy mam jakiś problem.

W dniu 2011-02-03 22:53, ŁC pisze:
> Dnia Thu, 3 Feb 2011 22:05:16 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
>
>>> www.tvn24.pl/2409296,28377,0,1,1,nie-ma-takiego-numeru,wideo.html
>>>
>>> :)
>>
>> A tymczasem właściciel działki powinien wysłać do TPSA żądanie usunięcia
>> ich infrastruktury ze swojej ziemi, wyznaczając termin na dokonanie tego, a
>> po jego upłynięciu usunąć na koszt TPSA.
>
> I działa to z każdą tego typu infrastrukturą? Przez naszą działkę leci
> rura z wodą - blisko do podłączenia się ;-) ale z ciekawości myślałem
> czy z racji takiego przebiegu nie można od wodociągów czegoś wywalczyć.

Znajomy miał podobną sytuację. Przez jego lokal w szergówce przechodził
kabel TPSA. Podanie o podłączenie telefonu -> BMT. Udał się do siedziby
i zapytał o plany i uzgodnienia na przejście przez jego nieruchomość.
Brak konkretnych odpowiedzi. To zapytał z kim uzgodnić kiedy mają zamiar
usunąć ten bezprawny kabel, bo on wyznacza im termin 7 dni.
Od razu pojawiły się możliwości techniczne podłączenia telefonu i za 2
dni już aparat działał ;) A wcześniej przez 2 lata podania o podłączenie
były olewane.
No ale to było ponad 10 lat temu więc może to być nieprawda ;)

Marek

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał w
wiadomości news:c1.01.3PLYd8$06Q@mike.oldfield.org.pl...
> A tymczasem właściciel działki powinien wysłać do TPSA żądanie usunięcia
> ich infrastruktury ze swojej ziemi, wyznaczając termin na dokonanie tego,
> a
> po jego upłynięciu usunąć na koszt TPSA.


obawiam sie ze to takie łatwe nie jest... nawet jak ktos ci dom na dzialce
wybuduje (np przekroczy granice) to nie ma jak go pogonić.



b.

Użytkownik Budyń napisał w wiadomości
news:iifb0k$i4d$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Adam Płaszczyca napisał w
> wiadomości news:c1.01.3PLYd8$06Q@mike.oldfield.org.pl...
>> A tymczasem właściciel działki powinien wysłać do TPSA żądanie usunięcia
>> ich infrastruktury ze swojej ziemi, wyznaczając termin na dokonanie tego,
>> a
>> po jego upłynięciu usunąć na koszt TPSA.
>
>
> obawiam sie ze to takie łatwe nie jest... nawet jak ktos ci dom na dzialce
> wybuduje (np przekroczy granice) to nie ma jak go pogonić.
>
> b.

Łatwe to nie jest ale też nie jest niemożliwe.
Prawo Budowlane przewiduje, że nielegalna budowla może być rozebrana na
koszt właściciela (inwestora).
A ciekawe jak to się dzieje że inspektor nadzoru budowlanego nadzorując
kluczowe etapy budowy nie sprawdza dokładnie
lokalizacji budowy, pozwolenia....?
Można w sporze pójść tą drogą,
Albo ustalić opłatę za bezprawne korzystanie,
Taką opłatę trzeba wywindować b. wysoko.

Miałem okazję zapoznać się ze sprawą nielegalnej budowy.
Rozbudowano przydrożny zajazd o dodatkowe skrzydło.
Obiekt miał być oddany do eksploatacji jak najszybciej i prace budowlane
podjęto na podstawie ustnych uzgodnień.
Wszystko miał załatwić pan architekt i człowiek którego wszyscy w PNB
szanowali zmarł bo to był starszy człowiek.
Została budowa której w żadnych papierach nie było.
Próba załatwienia sprawy poprzez późniejsze wystąpienie o pozwolenie nie
powiodła się.
Właściciele usłyszeli Nie zgadzamy się bo wiemy że ten budynek juz tam stoi
a Państwo występujecie o zgodę na jego wybudowanie.
Kara miała wynieść ponad 200.000,-
Właściciele rozważali dokupienie ziemi rolnej by się stać rolnikami bo ponoć
dla rolników były niższe kary za samowolę,
W tym przypadku doniósł życzliwy czyli konkurencja,

Skoro niechcianego gościa nie można pogonić bo to cudza własność to jakie
prawa ma właściciel nieruchomości?
To też jego własność którą ktoś bezprawnie narusza. Ba, robi to w sposób
przemyślany i osiąga z tego korzyści.
X.x.

> obawiam sie ze to takie łatwe nie jest... nawet jak ktos ci dom na dzialce
> wybuduje (np przekroczy granice) to nie ma jak go pogonić.

czyja ziemia, tego dom...:-)
stajesz się współwłaścicielem domu sąsiada... :-)

pozdrawiam
s_13
(rzucam palenie, więc moje wypowiedzi mogą być nieco...
nieracjonalne...)

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:283d6611-27c5-435a-895c-c18d62bcdec9@z31g2000vbs.googlegroups.com...
>czyja ziemia, tego dom...:-)
>stajesz się współwłaścicielem domu sąsiada... :-)



niestety nie - sąsiad bez problemu wpisze ci przymusowo słuzebnosc tego
kawałka terenu który ci zajął. Chore ale prawdziwe.



b.

Budyń wrote:
> Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
> news:283d6611-27c5-435a-895c-c18d62bcdec9@z31g2000vbs.googlegroups.com...
>> czyja ziemia, tego dom...:-)
>> stajesz się współwłaścicielem domu sąsiada... :-)
>
>
>
> niestety nie - sąsiad bez problemu wpisze ci przymusowo słuzebnosc
> tego kawałka terenu który ci zajął. Chore ale prawdziwe.

la la la...

można uzyskać taka służebność (co nie jest raczej proste) ale i tak nie
znaczy to wcale że będzie ona darmowa.

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:iigocj$vpd$1@news.onet.pl...
> można uzyskać taka służebność (co nie jest raczej proste) ale i tak nie
> znaczy to wcale że będzie ona darmowa.

wniosek do sądu i tyle, co ma byc nieproste jak sytuacja jest jasna.
Odszkodowanie owszem - ale w polskiej rzeczywistosci - niewielkie. To nie
ameryka. W polsce prawo własnosci jest jest kiepsko respektowane.



b.

Budyń wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:iigocj$vpd$1@news.onet.pl...
>> można uzyskać taka służebność (co nie jest raczej proste) ale i tak
>> nie znaczy to wcale że będzie ona darmowa.
>
> wniosek do sądu i tyle, co ma byc nieproste jak sytuacja jest jasna.
> Odszkodowanie owszem - ale w polskiej rzeczywistosci - niewielkie.
> To nie ameryka. W polsce prawo własnosci jest jest kiepsko
> respektowane.

imho to gadasz sobie takie tam bzdetki...

aby komuś zabudować działkę trzeba raczej na 100% popełnić samowolę
budowlaną, więc pierwsze co czeka delikwenta to doprowadzić swoją budowę do
statusu legalności, a to nie bezie proste, szczególnei ze trzeba w tym celu
mieć porządek w paierach a nie można go mieć nie mając tytułu prawnego do
dysponowania gruntem pod wybudowanym obiektem.

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:iigp88$3qb$1@news.onet.pl...
> aby komuś zabudować działkę trzeba raczej na 100% popełnić samowolę
> budowlaną, więc pierwsze co czeka delikwenta to doprowadzić swoją budowę
> do statusu legalności, a to nie bezie proste, szczególnei ze trzeba w tym
> celu mieć porządek w paierach a nie można go mieć nie mając tytułu
> prawnego do dysponowania gruntem pod wybudowanym obiektem.

dlatego w trakcie procesu naprawczego występuje sie do sądu o ustanowienie
służebnosci. Do wyboru jest rozbiórka lub ustanowienie tej służebnosci.
Zgdnij co postanowi sąd?



b.

Budyń wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:iigp88$3qb$1@news.onet.pl...
>> aby komuś zabudować działkę trzeba raczej na 100% popełnić samowolę
>> budowlaną, więc pierwsze co czeka delikwenta to doprowadzić swoją
>> budowę do statusu legalności, a to nie bezie proste, szczególnei ze
>> trzeba w tym celu mieć porządek w paierach a nie można go mieć nie
>> mając tytułu prawnego do dysponowania gruntem pod wybudowanym
>> obiektem.
>
> dlatego w trakcie procesu naprawczego występuje sie do sądu o
> ustanowienie służebnosci. Do wyboru jest rozbiórka lub ustanowienie
> tej służebnosci. Zgdnij co postanowi sąd?

ty już wiesz co sąd postanowi w każdej sytuacji? dobry jesteś, powinieneś
grać w totka.

Użytkownik wolim napisał:
> Nie ma sensu zwracać się do Energetyki, czy TPSA z prośbą o skablowanie
> linii.
>
> Można sobie poradzić z problemem na własną rękę:
>
A ja się dziwię niezmiernie jakim sposobem wydano temu panu pozwolenie
na budowę...
Czy kabel ktoś zainstalował w trakcie budowy...?

Czemu na to właściciel pozwolił?

A jak już tam był, to jakim sposobem nie został uwzględniony przy
procedurze uzyskania PnB...???

A może był tam na lewo??? :-)))

No chyba bym się nie cyrtolił z kablem... W momencie stawiania murów,
kiedy okazałoby się, że koliduje mo on z murami domu, wyciąłbym go i
niech się tpsa martwi... w końcu ja mam wszystkie pozwolenia i dom
stawiam legalnie na swoim terenie... Niech wewzą nadzór budowlany :-))),
albo sobie jakoś inaczej radzą.

Jakiś kant tu widzę...

pozdr
Robert G.

Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:iig6qk$otn$1@news.onet.pl...
> No chyba bym się nie cyrtolił z kablem... W momencie stawiania murów,
> kiedy okazałoby się, że koliduje mo on z murami domu, wyciąłbym go i niech
> się tpsa martwi...


i jakbyś trafił na optyczny to bys nieżle popłynął. Nie masz prawa do
zniszczenia cudzego mienia nawet jeśli jest na twojej posesji.
zdaje sie ze jedyna mozliwosc samodzielnego usunięcia go to natychmiast po
jego budowie - cos tak czytałem.






b.

Użytkownik Budyń napisał w wiadomości
news:iig7k9$97g$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
> news:iig6qk$otn$1@news.onet.pl...
>> No chyba bym się nie cyrtolił z kablem... W momencie stawiania murów,
>> kiedy okazałoby się, że koliduje mo on z murami domu, wyciąłbym go i
>> niech się tpsa martwi...
>
>
> i jakbyś trafił na optyczny to bys nieżle popłynął. Nie masz prawa do
> zniszczenia cudzego mienia nawet jeśli jest na twojej posesji.
> zdaje sie ze jedyna mozliwosc samodzielnego usunięcia go to natychmiast po
> jego budowie - cos tak czytałem.
>
> b.

O! Witam kolegę serdecznie,
Ale zdaje się, że kolega reprezentuje firmę która najczęściej tak robi
kształtując rzeczywistość metodą faktów dokonanych.

Ostatnie zmiany w KC pozwalają dochodzić od niechcianego gościa
rekompensaty.
A moja rada?
Jak tego czegoś nie ma w planach, wyrysach, mapkach, KW, etc. Czyli
oficjalnie nic o takim cudzie nie wiemy to takie coś przypadkowo
doprowadzamy do stanu nieczynności. Bo skąd mielibyśmy wiedzieć że tam coś
jest lub było?
Po czym zupełnie legalnie gonimy ewentualnie ekipę naprawczą za wstęp na
cudzy teren. (wzywamy policję),
Potem pozwalamy zabrać z naszego terenu resztki cudzej infrastruktury albo
negocjujemy stosowną rekompensatę za ograniczone korzystanie z własnej
nieruchomości (stała miesięczna oplata + VAT)
UWAGA! Sprawdzić KW czy jest tam służebność. Bo jak jest to pozostaje tylko
dogadanie się.
sorry za kodowanie ale nie mam na to wpływu,

Hej, Budyń napisz jak Wy to robicie,
Pzdr.
X.x.

Użytkownik kurdebalans napisał w wiadomości
news:iigdbu$i1f$1@news.net.icm.edu.pl...
> O! Witam kolegę serdecznie,
> Ale zdaje się, że kolega reprezentuje firmę która najczęściej tak robi
> kształtując rzeczywistość metodą faktów dokonanych.

tak robi tepsa, energetyka sie hamuje :-) Najczesciej to sa zaszłości -
obecnie dba sie o uzgodnienia z włascicielami.

> A moja rada?
> Jak tego czegoś nie ma w planach, wyrysach, mapkach, KW, etc. Czyli
> oficjalnie nic o takim cudzie nie wiemy to takie coś przypadkowo
> doprowadzamy do stanu nieczynności. Bo skąd mielibyśmy wiedzieć że tam
> coś jest lub było?

Linie napowietrzną widać, kablowa jest zwykle wrysowana - wiec nie tak łatwo
o ten przypadek.

> Po czym zupełnie legalnie gonimy ewentualnie ekipę naprawczą za wstęp na
> cudzy teren. (wzywamy policję),

Jak nie było zgody wczesniej - takie prawo nawet do tych linii co widać.

> negocjujemy stosowną rekompensatę za ograniczone korzystanie z własnej
> nieruchomości (stała miesięczna oplata + VAT)

jakies smieszna kwoty wychodzą. I raczej bez vatu :-)


> Hej, Budyń napisz jak Wy to robicie,

Skutecznie :-)


W kazdym razie jesli ktos ma ochote kupic dzialke z linią, a mówią mu że
łatwo energetyke pogoni z działki - to ja mówie: to nie takie proste.


b.

Użytkownik kurdebalans

> sorry za kodowanie ale nie mam na to wp?ywu,

Możesz tu nie pisać

Użytkownik Budyń napisał:

> i jakbyś trafił na optyczny to bys nieżle popłynął. Nie masz prawa do
> zniszczenia cudzego mienia nawet jeśli jest na twojej posesji.
> zdaje sie ze jedyna mozliwosc samodzielnego usunięcia go to natychmiast
> po jego budowie - cos tak czytałem.
>

Nie... no żeby coś mogło być w terenie, musi być na mapkach i w
papierach... jak nie ma, to nie ma !!!

I nawet jak jest, to nie ma, bo w takim razie tpsa musiałaby udowodnić,
że to 'coś' miało w ogóle prawo się tam znajdować...

Jak tego nie zrobi to sprawa w nadzorze budowlanym o samowolę, a
równocześnie w sądzie z powództwa cywilnego o odszkodowanie za bezprawne
wtargnięcie na cudzy teren bez jego zgody...

Nie rozumiem w ogóle w czym problem.

A że zaraz po wybudowaniu...?
Niby co to znaczy?
Czy samowole się uprawomocniają przez zasiedzenie...???

Jak na mapach do celów projektowych nie ma, to znaczy, że nie ma i
tyle... A jak mimo to coś jest, to ktoś już podmoczył dupę i w jego
interesie jest, żeby sprawa nie trafiła do organów ścigania.

pozdr
Robert G

Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:iiges9$n4l$1@news.onet.pl...
> Nie... no żeby coś mogło być w terenie, musi być na mapkach i w
> papierach... jak nie ma, to nie ma !!!

zwykle kable , nawet te nielegalne na mapach są

> I nawet jak jest, to nie ma, bo w takim razie tpsa musiałaby udowodnić, że
> to 'coś' miało w ogóle prawo się tam znajdować...

> Jak tego nie zrobi to sprawa w nadzorze budowlanym o samowolę, a
> równocześnie w sądzie z powództwa cywilnego o odszkodowanie za bezprawne
> wtargnięcie na cudzy teren bez jego zgody...

To mozesz zrobić -zniszczyć nie możesz.

> A że zaraz po wybudowaniu...?

jest jakis przepis chyba w kodeksie cywilnym ze jak ci ktos zajmuje dzialke
to mozesz go pogonic ale natychmiast - czytałem jakis wyrok czy cos
takiego: koles wybudował płot na dziace sąsiada wiec ten chciał go
rozebrać - i sąd orzekł ze mógł to zrobić natychmiast nazwijmy to w trybie
ratowania działki, ale 3 tygodnie po budowie juz nie - wtedy juz obowiązuje
przepisy rozbiorkowe i pełna procedura.


> Jak na mapach do celów projektowych nie ma, to znaczy, że nie ma i tyle...

jak uszkodzisz kabel którego nie było na mapie na pewno to bedzie na twoją
korzyść, jasne

>A jak mimo to coś jest, to ktoś już podmoczył dupę i w jego interesie jest,
>żeby sprawa nie trafiła do organów ścigania.

jakich organów ścigania? to nie przestępstwo. Zwykły tryb administracyjny
ciągnacy sie latami, dla zajmującego teren niespecjalnie kosztowne. Nie
twierdze ze mi sie to podoba - ale tak jest.




b.

Użytkownik Budyń napisał:

> zwykle kable , nawet te nielegalne na mapach są
>
W tym przypadku musiało go nie być, bo skoro ktoś wydał decyzję o
pozwoleniu na budowę w miejscu istnienia kabla, to coś jest jednak na
rzeczy. Gdyby wszystko było jak miało być, to pozwolenie na budowę nie
powinno zostać wydane.

Przerabiałem ostatnio te procedury na własnej budowie.

>> I nawet jak jest, to nie ma, bo w takim razie tpsa musiałaby
>> udowodnić, że to 'coś' miało w ogóle prawo się tam znajdować...
>
>> Jak tego nie zrobi to sprawa w nadzorze budowlanym o samowolę, a
>> równocześnie w sądzie z powództwa cywilnego o odszkodowanie za
>> bezprawne wtargnięcie na cudzy teren bez jego zgody...
>
> To mozesz zrobić -zniszczyć nie możesz.
>
Jenak może przypadkowo zerwać np. koparka... i nie wiadomo nawet kogo
powiadamiać.
A jak ktoś się pojawi, to zanim umożliwi mu się naprawienie, będzie
musiał tak zatańczyć jak zagra inwestor... niestety.

>> A że zaraz po wybudowaniu...?
>
> jest jakis przepis chyba w kodeksie cywilnym ze jak ci ktos zajmuje
> dzialke to mozesz go pogonic ale natychmiast - czytałem jakis wyrok
> czy cos takiego: koles wybudował płot na dziace sąsiada wiec ten chciał
> go rozebrać - i sąd orzekł ze mógł to zrobić natychmiast nazwijmy to w
> trybie ratowania działki, ale 3 tygodnie po budowie juz nie - wtedy juz
> obowiązuje przepisy rozbiorkowe i pełna procedura.
>
Jednak istniej coś takiego, jak prawo do swobodnego dysponowania własną
nieruchomością...
Skoro czegoś nie ma na mapie, to tego nie ma... To jest bezsprzeczna
rzeczywistość administracyjna.

A skoro tego nie ma, to w przypadku zniszczenia, trzeba udowodnić, że to
w ogóle tam było... na podstawie map... Jak na mapach nie ma, to i nie
było... a skoro było, to nie tylko samowola budowlana, i sprawa cywilna
o naruszenie cudzej własności, ale jeszcze można wymyślić wątek o
narażeniu zdrowia i zycia..., bo ktoś mógł się niechcący na kablu
powiesić...

Wszystko przemawia przeciwko tepsie... nie ma tłumaczeń. Kwestia tylko
odpowiedniego przedstawienia przez inwestora sprawy.
>
>> Jak na mapach do celów projektowych nie ma, to znaczy, że nie ma i
>> tyle...
>
> jak uszkodzisz kabel którego nie było na mapie na pewno to bedzie na
> twoją korzyść, jasne

To będzie okoliczność dla mnie oczyszczająca, a dla sprawcy kabla
dobijająca... mogłem nie zauważyć...
>
>> A jak mimo to coś jest, to ktoś już podmoczył dupę i w jego interesie
>> jest, żeby sprawa nie trafiła do organów ścigania.
>
> jakich organów ścigania? to nie przestępstwo.

Oczywiście, że przestępstwo... i to z gatunku najcięższych - samowola
budowlana.

Zwykły tryb
> administracyjny ciągnacy sie latami, dla zajmującego teren niespecjalnie
> kosztowne. Nie twierdze ze mi sie to podoba - ale tak jest.
>
>
Jak inwestor miękki, to jasne, ale jak wie co mu wolno, a co wolno
intruzowi..., to intruz może mu naskoczyć...

pozdr
Robert G

Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:iiggpn$uo3$1@news.onet.pl...

>> jakich organów ścigania? to nie przestępstwo.
>
> Oczywiście, że przestępstwo... i to z gatunku najcięższych - samowola
> budowlana.

są sankcje karne dla samowoli? jakos nie wydaje mi sie, aczkolwiek nie
wnikałem. Wydaje mi sie ze to nie kodeks karny ale administracyjny



b.

Użytkownik Budyń napisał:
> Wydaje mi sie ze to nie kodeks karny ale administracyjny

To prawo budowlane :-)))...

Budyń wrote:
> Użytkownik robercik-us napisał w
> wiadomości news:iiges9$n4l$1@news.onet.pl...
>> Nie... no żeby coś mogło być w terenie, musi być na mapkach i w
>> papierach... jak nie ma, to nie ma !!!
>
> zwykle kable , nawet te nielegalne na mapach są
>
>> I nawet jak jest, to nie ma, bo w takim razie tpsa musiałaby
>> udowodnić, że to 'coś' miało w ogóle prawo się tam znajdować...
>
>> Jak tego nie zrobi to sprawa w nadzorze budowlanym o samowolę, a
>> równocześnie w sądzie z powództwa cywilnego o odszkodowanie za
>> bezprawne wtargnięcie na cudzy teren bez jego zgody...
>
> To mozesz zrobić -zniszczyć nie możesz.
>
>> A że zaraz po wybudowaniu...?
>
> jest jakis przepis chyba w kodeksie cywilnym ze jak ci ktos zajmuje
> dzialke to mozesz go pogonic ale natychmiast - czytałem jakis wyrok
> czy cos takiego: koles wybudował płot na dziace sąsiada wiec ten
> chciał go rozebrać - i sąd orzekł ze mógł to zrobić natychmiast nazwijmy
> to w
> trybie ratowania działki, ale 3 tygodnie po budowie juz nie - wtedy
> juz obowiązuje przepisy rozbiorkowe i pełna procedura.

A jak sie kabel zerwie przypadkowo, na przykład gałąź go zerwie.

chciałem zwrócić uwagę że prowadzenie linii napowietrznej ponad czyimś
terenem wymaga zgody posiadacza tego terenu. Jeśli TPSA nie ma papierów na
tę przewieszkę to gdy nasapi przypadkowa awaria tej linii mogą właściciela
działki cmoknąć w trąbkę, a najprościej jto sobie puścić kabelek w granicy
miedzy działkami.

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:iignmv$t4t$1@news.onet.pl...
> działki cmoknąć w trąbkę, a najprościej jto sobie puścić kabelek w granicy
> miedzy działkami.


nie ma pojęcie miedzy działkami - bedzie po jednej, albo po drugiej albo
na obu.




b.

W dniu 04.02.2011 07:50, Budyń pisze:

> i jakbyś trafił na optyczny to bys nieżle popłynął. Nie masz prawa do
> zniszczenia cudzego mienia nawet jeśli jest na twojej posesji.
> zdaje sie ze jedyna mozliwosc samodzielnego usunięcia go to natychmiast
> po jego budowie - cos tak czytałem.

Jest kabel w geodezji na mapce? Nie ma? To nie ma kabla ;)

Użytkownik Andrzej Ława napisał:
> W dniu 04.02.2011 07:50, Budyń pisze:
>
>> i jakbyś trafił na optyczny to bys nieżle popłynął. Nie masz prawa do
>> zniszczenia cudzego mienia nawet jeśli jest na twojej posesji.
>> zdaje sie ze jedyna mozliwosc samodzielnego usunięcia go to natychmiast
>> po jego budowie - cos tak czytałem.
>
> Jest kabel w geodezji na mapce? Nie ma? To nie ma kabla ;)

Tak...
Kopałem kiedyś kanalizację kablową i koparka natrafiła na kabel
telekomunikacyjny. Na dokumentacji z ZUD nie było nawet śladu więc się
nie przejmowałem. 2 dni pózniej zawitało na budowę wosjko że jakiś kabel
im uszkodziłem. Pokazałem dokumentację gdzie kabla nie było. Wojacy do
mnie że to tajny kabel więc na cywilnych mapach jego nie ma ;-) Żądali
natychmiastowej naprawy. Wskazałem im najbliższe drzewo z którym mogliby
by sobie o tym porozmawiać poczem poprosiłem o oficjane pismo z ich
strony z prośbą/groźbą/rozkazem naprawy kabla z podaniem jego
lokalizacji na konkretnej mapie. Więcej się nie pojawili, kabel
(przerwany) leży w ziemi od ponad 2 lat. Więcej tematu nie było.

pzdr
GS

W dniu 2011-02-04 10:45, GS pisze:
> Kopałem kiedyś kanalizację kablową i koparka natrafiła na kabel
> telekomunikacyjny. Na dokumentacji z ZUD nie było nawet śladu więc się
> nie przejmowałem. 2 dni pózniej zawitało na budowę wosjko że jakiś kabel
> im uszkodziłem. Pokazałem dokumentację gdzie kabla nie było. Wojacy do
> mnie że to tajny kabel więc na cywilnych mapach jego nie ma ;-) Żądali
> natychmiastowej naprawy. Wskazałem im najbliższe drzewo z którym mogliby
> by sobie o tym porozmawiać poczem poprosiłem o oficjane pismo z ich
> strony z prośbą/groźbą/rozkazem naprawy kabla z podaniem jego
> lokalizacji na konkretnej mapie. Więcej się nie pojawili, kabel
> (przerwany) leży w ziemi od ponad 2 lat. Więcej tematu nie było.

A do służby rezerwowej jeszcze mogą wzywać?

Pozdrawiam
Czesławek

Cześc,

A taki kabel np. nie może sie urwać sam (np. w nocy przyjdzie wichura ze
wschodu, albo oblodzenie czy myszy , w ostateczności to pewno menele ukradli
i na zlom zawieźli) - sprawca nieznany? No a potem to już sorry panowie ale
na moją działke nie wejdziecie - jaja sobie chyba robicie.

Pzdr,
g-jaro

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/

Użytkownik napisał w wiadomości
news:iigifl$8i4$1@inews.gazeta.pl...
> Cześc,
>
> A taki kabel np. nie może sie urwać sam (np. w nocy przyjdzie wichura ze
> wschodu, albo oblodzenie czy myszy , w ostateczności to pewno menele
ukradli
> i na zlom zawieźli) - sprawca nieznany? No a potem to już sorry panowie
ale
> na moją działke nie wejdziecie - jaja sobie chyba robicie.
>
> Pzdr,
> g-jaro
>
I tak było:
wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,1499096.html
X.x.