Kontrola fiskusa a strata w zeznaniu podatkowym
Zmiana sytuacji rynkowej, utrata klientów albo przeinwestowanie może spowodować, że dochodowa działalność gospodarcza zacznie przynosić straty. Wykazywanie i rozliczanie straty, choć jest przywilejem podatnika, może ściągnąć na niego zainteresowanie kontroli skarbowej.
Wielu przedsiębiorców, których firma nieźle prosperuje, decyduje się na dodatkowe, stałe wydatki. Biorą np. kredyt na rozwój firmy albo auto w leasing, aby móc dojechać do klienta. Czasem jednak po takiej decyzji dochodzi do pogorszenia sytuacji gospodarczej i utraty kontrahentów i biznes zaczyna przynosić straty. To naturalna konsekwencja podjętego w działalności ryzyka i stąd przedsiębiorca ma prawo wykazywać i rozliczać straty w deklaracjach podatkowych. Im dłużej jednak pozostaje „na minusie”, tym większe prawdopodobieństwo, że zainteresuje się nim fiskus.
Koszty i przychody
W przypadku leasingu do kosztów firmowych „wrzucić” można – w zależności od rodzaju umowy leasingu – zarówno czynsze leasingowe, opłatę manipulacyjną jak i opłaty związane z użytkowaniem leasingowanego auta (paliwo, naprawy) czy też odpisy amortyzacyjne. Kredytobiorcy z kolei do kosztów uzyskania przychodu mogą zaliczyć zapłacone odsetki, prowizje czy wydatki na ubezpieczenie zaciągniętego kredytu.
Przedsiębiorca ma obowiązek co miesiąc wpłacać zaliczkę na podatek dochodowy od wykazanego dochodu. Wszystkie faktury sprzedaży muszą zostać wprowadzone do rejestru. Faktur zakupu natomiast przedsiębiorca może, ale nie musi wykazywać w kosztach uzyskania przychodu obniżających PIT. |
Zgodnie z przepisami ustawy o PIT dochodem ze źródła przychodów jest nadwyżka sumy przychodów nad kosztami ich uzyskania osiągnięta w danym roku. Jeśli koszty są większe od przychodów, różnica stanowi stratę. O wysokość straty można obniżyć w zeznaniu podatkowym dochód uzyskany w najbliższych kolejno po sobie następujących pięciu latach, co roku maksymalnie o 50 % wartości straty. Najkrótszy czas rozliczenia straty wynosi zatem dwa lata, najdłuższy zaś pięć lat.
Odliczający stratę na celowniku fiskusa
Jednak dla fiskusa firma, która przez dłuższy okres notuje ujemne wyniki, może stać się podejrzana. Zwłaszcza, jeśli minusem zakończy cały rok podatkowy. Według Ordynacji podatkowej, jeśli podatnik wykazał stratę, fiskus ma prawo wszcząć postępowanie podatkowe i określić na nowo wysokość straty w drodze decyzji. Dotyczy to tych, którzy nie złożyli deklaracji w ogóle, złożyli, ale nie wykazali w niej straty, czy wykazali stratę z nieprawdziwą wartością. W praktyce zgodnie z Krajowym Planem Dyscypliny Podatkowej na 2014 r. urzędy skarbowe podczas kontroli podatników skupiać się mają m.in. na podatnikach wykazujących znaczne przychody i jednocześnie niski dochód lub straty z tytułu działalności gospodarczej, a także na tych dokonujących rozliczenia strat z lat ubiegłych. Innymi słowy – fiskus ma pod lupę brać rzetelność deklarowanych podstaw opodatkowania.
Kiedy „stratni” przedsiębiorcy będą mogli odetchnąć?
O zamiarze przeprowadzenia kontroli podatkowej fiskus musi zawiadomić podatnika co do zasady na 7 do 30 dni przed jej wszczęciem. Rozpoczęcie kontroli przed upływem 7. dni od dnia doręczenia zawiadomienia wymaga zgody kontrolowanego. Z wydaniem decyzji określającej stratę fiskusa może jednak czekać tak długo, jak długo możliwa jest weryfikacja złożonej deklaracji wykazującej stratę za dany rok. Standardowy pięcioletni termin przedawnienia zobowiązania podatkowego tutaj nie obowiązuje, ponieważ zobowiązanie podatkowe powstaje tylko w razie wystąpienia dochodu i wiąże się z zapłatą należnego podatku, a w przypadku wykazania straty dochodu przecież nie ma. Zatem w przypadku zadeklarowanej straty za 2013 r. podatnik może ją rozliczyć w zeznaniu za 2018 r., zaś do jej przedawnienia dojdzie dopiero z końcem 2024 r. (wyrok NSA z 05.12.2012 r. sygn. akt. II FSK 813/11).
Katarzyna Miazek, Tax Care
Adam Bujalski, księgowy Tax Care
Dołącz do dyskusji: