SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nowy szef Trójki: audyt Listy Przebojów niepotrzebny, publicyści tygodników gośćmi, a nie prowadzącymi

Kuba Strzyczkowski, powołany w poniedziałek na funkcję dyrektora Trójki, zapowiada: nie będzie audytu Listy Przebojów, a „reprezentanci tygodników” nie będą już prowadzili audycji, a jedynie będą zapraszani jako goście. - Nowy dyrektor stacji ma ogromnie trudne zadanie przed sobą. Pozwoliłbym sobie powiedzieć nawet, że może być to zadanie niemożliwe - komentuje medioznawca Maciej Myśliwiec.

Dołącz do dyskusji: Nowy szef Trójki: audyt Listy Przebojów niepotrzebny, publicyści tygodników gośćmi, a nie prowadzącymi

98 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dobre sobie hahaha
Dlaczego nie będzie audytu skoro nawet sam Gil przyznał, że od dawna sygnalizowano informatykom dramatyczne ułomności systemu głosowania? Nagle to już nieważne??? Kubusiowa w kulki sobie leci.
odpowiedź
User
kalina
Dlaczego nie będzie audytu skoro nawet sam Gil przyznał, że od dawna sygnalizowano informatykom dramatyczne ułomności systemu głosowania? Nagle to już nieważne??? Kubusiowa w kulki sobie leci.


Bo chodzi o to, by przed wyborami co się da przypominało dawną Trójkę. Lista będzie jak była, przewałki na liście będą jak były od dawna. I wszyscy znów będą zadowoleni.
odpowiedź
User
hugo
Co do Kowalczewskiego 100 procent racji. Zastanawia mnie czy on rzeczywiście był na tych Bałkanach, czy może nadawał z drugiego pokoju? Trudno mi uwierzyć, że ktoś, kto trzęsie się jak galareta przed władzą i trudnymi pytaniami ze strony kolegów jest w stanie przekroczyć granicę powiatu, nie mówiąc o granicy państwa ogarniętego przerażającą wojną.


To kompletne nieporozumienie, kompletna bzdura, że Tomasz Kowalczewski nie jest niczemu winny. Kto zna tego cwaniaka i kanalię, ten wie, jaki to fałszywy i podły człowiek. To on chciał się zasłużyć władzy, dlatego wprowadził cenzurę. LP3, to był zapalnik. Prześledźcie "karierę" tego człowieka - to pisowski aktywista i miłośnik. Marzył mu się fotel prezesa PR i dlatego tak postępował. Jak czytam te usprawiedliwienia, to mnie ciarki przechodzą i strach, że ta kanalia (Tomasz Kowalczewski) w radiu zostanie i znów będzie kluczył i jątrzył, kombinował, jak się dobrze ustawić, jak zaszkodzić z tylnego fotela tym, którzy mu się nie podobają. On to przecież robił w radiu od kilkunastu lat! Kto go zna, kto widział, z jaką dumą i namaszczeniem wyciągał swoje brzuszysko ze służbowego Espace przed budynkiem radia, ten wie, jaki to cwaniak. Może, jak ten Chlebowicz, dostanie ciepłą posadkę w IPN. Tam pewnie jeszcze więcej zarobi, bo oni sobie krocie wypłacają. Tylko służbowej bryki już nie będzie... Nieważne, byle tylko więcej tej podłej gęby w radiu nie oglądać!
A Panu Strzyczkowskiemu szansę dać trzeba, choć serwisy nadal są pisowskie, a ostatnia rozmowa Pani Michniewicz z Ministrem Zdrowia Szumowskim, to parodia. Bała się go wprost zapytać o finansowe machloje, na sam koniec nieśmiało kluczyła, ale wprost nie zapytała, czy to nie konflikt interesów, gdy firmy z udziałem jego żony i brata dostają grube miliony z jego ministerstwa. Zresztą Pani Beata już od jakiegoś czasu wyraźnie pała miłością do partii rządzącej, co widać zarówno w doborze zapraszanych gości (95 procent - PiS i kolesie), jak i sposobie rozmowy z nimi. Powodzenia Panie Kubo! Ale chyba należało poczekać do wyborów, czy je wygramy, czy skończy się ta obrzydliwa propaganda i nagonka na wszystkich, którzy nie z tym, co to ma inny, lepszy ból, niż my...
odpowiedź