Węglarczyk znika na trzy miesiące. Sabbatical to często „ratunek dla managerów”
Bartosz Węglarczyk nie ukrywa, że przez ostatnie lata tylko raz był na dwutygodniowym urlopie, dlatego poszedł na dłuższy urlop, otrzymany za zgodą pracodawcy. To tzw. sabbatical. Jak się okazuje, polscy pracownicy najczęściej robią sabbatical na własną rękę, czyli po prostu decydują się na przerwę w życiu zawodowym, nie będąc w tym czasie związanym z żadnym pracodawcą.
Dołącz do dyskusji: Węglarczyk znika na trzy miesiące. Sabbatical to często „ratunek dla managerów”
Tak, tak, na pewno... ankieta była przeprowadzana wśród prezesów, naczelnych, dyrektorów i przyjacielów królika? Większość osób nie może sobie pozwolić na taki luksus, bo rata kredytu i inne zobowiązania same się nie zapłacą.
A co do Pana Węglarczyka - w jednym z poprzednich artykułów mówił, że musi odpocząć i napisać książkę... pisanie książki to odpoczynek? Rozumiem, że pisze ją dla siebie i nie będzie jej sprzedawał? Bo jeśli będzie, to coś takiego nazywa się PRACĄ.
RASPy od połowy zeszłego roku zmagają się z falą odejść (cofnijcie sobie do odejść sekielskiego, ludzi z rozmaitych działów, rzućcie okiem na liczbę ogłoszeń do tej firmy), dziwnych aferek i teraz jeszcze im naczelny głównego portalu (który z resztą spada tragicznie) uciekł, więc trzeba to jakoś przykryć. Więc ktoś wymyślił pionierski "Sabbatical" który w PL nie istnieje. xD
Wybory za pasem, przejęcie bodaj w czerwcu... no nie klei się... Może Ai pomoże :P
napisał Zenon - i więcej wyjaśiać nie trzeba....