Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

Technolog Data ostatniej zmiany: 2011-01-05 17:56:25

Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 16:02:11 - Technolog

Za:
reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/

**Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**

Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym szpitalu, więc
za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
leczenia ofiar wypadków). Wniosek: z mojego osobistego punktu widzenia,
jako płatnika podatków, sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził
mnie na straty, gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.

Kolejna sytuacja: wypadek spowodowany nadmierną prędkością. Policja,
eksperci oraz sąd ustala ponad wszelką wątpliwość, że gdyby kierowca jechał
zgodnie z przepisami, do wypadku by nie doszło. W wypadku uczestniczyły
służby ratunkowe, zniszczonych zostało kilka pojazdów, kilka osób jest
rannych, jedna osoba zginęła: dwudziestoczteroletni student ostatniego
roku.

Pomijając moralny aspekt nieszczęścia, które się wydarzyło, wszyscy
podatnicy łożyli na naukę śmiertelnej ofiary wypadku przez niespełna
dwadzieścia lat jej życia. Mowa o sumach rzędu setek tysięcy złotych. Ten
człowiek korzystał także ze służby zdrowia, mógł także korzystać z pomocy
innych służb. I w momencie, gdy inwestycja państwa (z moich podatków)
niebawem miała zacząć się zwracać, ponieważ student przygotowywał się do
obrony pracy dyplomowej, planował znaleźć pracę, zarabiać i płacić podatki,
wtedy został uśmiercony przez człowieka, który zignorował ograniczenie
prędkości.

Sprawca wypadku jechał po drodze wybudowanej za moje pieniądze, zignorował
zakaz wydany w moim kraju, przez co zabił człowieka, który był kształcony
również z pieniędzy podatników, czyli moich. Nie wspominając o koszcie
interwencji służb powypadkowych, koszcie leczenia pozostałych ofiar wypadku
(w tym sprawcy) i ich ewentualnych późniejszych rent z tytułu niezdolności
do pracy.

Czy wam też coś tu nie gra? Czy na mojej drodze nie mam prawa skutecznie
egzekwować przepisów tak, aby nie dopuszczać do przekraczania prędkości? I
jak to zrobić?

Zainstalować w każdym samochodzie ogranicznik prędkości, podobnie, jak ma
to miejsce w TIR-ach jeżdżących po Europie. Nie mogą one jechać szybciej
niż 90 km/h i koniec. Zagrożeniem było też zasypianie z przepracowania
zawodowych kierowców za kółkiem ? wprowadzono skutecznie działające
tachografy rejestrujące czas pracy, kierowcy muszą odpowiednio długo i
często odpoczywać w trasie.

Dzięki technicznemu ograniczeniu maksymalnej prędkości każdego samochodu
zyskalibyśmy być może kilkaset uratowanych istnień ludzkich każdego roku w
Polsce, ocalilibyśmy także tysiące osób przed okalezeniem. Dodatkowo
samochody nie uruchamiałyby się bez zapiętych pasów kierowcy. Co byśmy
utracili? Wolność przyspieszania i przekraczania prędkości. Utracilibyśmy
możliwość nadganiania straconego czasu. Jednak badania dowodzą, że ostra i
szybka jazda nie przekłada się na znaczne skrócenie czasu podróży. Nawet
pędząc autostradą co jakiś czas na lewym pasie pojawia się zawalidroga,
która skutecznie spowalnia nawet najszybsze samochody.

Co więc jest ważniejsze ? trochę czasu ludzi, którzy nie potrafili wyjechać
z domu wystarczająco wcześnie, czy zachowanie przy życiu kilkuset osób
rocznie? W Polsce w ciągu roku w wypadkach drogowych ginie 5 tysięcy osób,
dziesięć razy więcej zostaje rannych.

Na drogach zbudowanych za moje (podatnika) pieniądze giną ludzie
wykształceni i leczeni za moje pieniądze. Giną z tego powodu, że komuś się
spieszyło, lub z powodu czystej rozrywki, brawury.

Czy ci ludzie giną w imię wolności i swobody, czy w imię upowszechnienia
dostępu do pojazdów, które w nieodpowiedzialnych rękach stają się
śmiercionośne?

Rocznie dochodzi w Polsce do kilkudziesięciu zabójstw z użyciem broni.
Śmiertelnych ofiar na drogach jest sto razy więcej.

Wciąż jesteś za ?wolnością? na drogach?



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 16:07:45 - Cavallino

Użytkownik Technolog napisał w wiadomości
news:

> Czy wam też coś tu nie gra?

Tak.
Wszyscy zapłaciliśmy za Twoje wykształcenie, a rezultaty żadne, wnioski
które wysnułeś porażają głupotą.
Powinieneś zwrócić te koszty społeczeństwu.

>Czy na mojej drodze

Twoja będzie jak sobie ją kupisz.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 17:08:21 - Michał Gut



jakze trafne podsumowanie:)



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 17:21:18 - Mateusz

Znam ludzi, którzy nie tolerują jazdy w pasach. Ogranicza ich to.

Może to dziwne ale mi się źle jeździ bez pasów. Przyznaję, lubię ostrą
jazdę i nie wyobrażam sobie faktu, żebym cały latał w siedzeniu przy
manewrach ;) co prawda nigdy nie miałem okazji jeździć maszynką z
fotelem kubełkowym i pasami 4-punktowymi ale i tak ich namiastka w tym
co teraz mam daje mi o wiele większy komfort.

Pozdrawiam



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 17:14:23 - marjan

W dniu 2010-12-30 16:07, Cavallino pisze:
> Użytkownik Technolog napisał w
> wiadomości news:
>
>> Czy wam też coś tu nie gra?
>
> Tak.
> Wszyscy zapłaciliśmy za Twoje wykształcenie, a rezultaty żadne, wnioski
> które wysnułeś porażają głupotą.
> Powinieneś zwrócić te koszty społeczeństwu.
>
>> Czy na mojej drodze
>
> Twoja będzie jak sobie ją kupisz.


10/10

--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
(e-mail bez cyferek)



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 11:59:45 - Technolog

Dnia Thu, 30 Dec 2010 16:07:45 +0100, Cavallino napisał(a):

> Użytkownik Technolog napisał w wiadomości
> news:
>
>> Czy wam też coś tu nie gra?
>
> Tak.
> Wszyscy zapłaciliśmy za Twoje wykształcenie, a rezultaty żadne, wnioski
> które wysnułeś porażają głupotą.
> Powinieneś zwrócić te koszty społeczeństwu.

Chyba to już zrobiłem. Zresztą po to mnie ono kształciło i leczyło. Ty
natomiast nie podajesz żadnego argumentu w sprawie, poza osobistym atakiem
na mnie. Nie świadczy to dobrze o Tobie ani o Twoim wykształceniu i obnaża
bezsilność wobec mojej argumentacji.

>>Czy na mojej drodze
>
> Twoja będzie jak sobie ją kupisz.

Mojej powinno być w cudzysłowie, żeby była jasność, iż to przenośnia.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:05:12 - Cavallino

Użytkownik Technolog napisał w wiadomości
news:1u3c8pqgu8cjr.mjrghauyjbo2$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 30 Dec 2010 16:07:45 +0100, Cavallino napisał(a):
>
>> Użytkownik Technolog napisał w
>> wiadomości
>> news:
>>
>>> Czy wam też coś tu nie gra?
>>
>> Tak.
>> Wszyscy zapłaciliśmy za Twoje wykształcenie, a rezultaty żadne, wnioski
>> które wysnułeś porażają głupotą.
>> Powinieneś zwrócić te koszty społeczeństwu.
>
> Chyba to już zrobiłem. Zresztą po to mnie ono kształciło i leczyło. Ty
> natomiast nie podajesz żadnego argumentu w sprawie

Z głupotą się nie dyskutuje.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:46:15 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:05:12 +0100, Cavallino napisał(a):

> Ty
>> natomiast nie podajesz żadnego argumentu w sprawie
>
> Z głupotą się nie dyskutuje.

Głupiec jest odporny na polemikę, także na stwierdzenie, że jest głupcem -
bo nie zdaje sobie z tego sprawy. Wniosek: nie ma sensu zarzucanie
głupcowi, że jest głupcem, bo od tego nie zmądrzeje. Ktoś mądrzejszy niż
głupiec powinien to wiedzieć.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 18:00:29 - Cavallino

Użytkownik Technolog napisał w wiadomości
news:17cjpnsfe4uj8.eld1pitosv5c$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:05:12 +0100, Cavallino napisał(a):
>
>> Ty
>>> natomiast nie podajesz żadnego argumentu w sprawie
>>
>> Z głupotą się nie dyskutuje.
>
> Głupiec jest odporny na polemikę,

No właśnie między innymi dlatego.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-02 13:49:35 - nalesnik

Cavallino wrote:
> Użytkownik Technolog napisał w
> [...]

10/10



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-30 16:17:25 - Massai

Technolog wrote:

> Za:
> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowco
> w/
>
> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>
> Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
> samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym
> szpitalu, więc za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie
> samochodowe nie pokrywa kosztów leczenia ofiar wypadków). Wniosek:
> z mojego osobistego punktu widzenia, jako płatnika podatków,
> sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził mnie na straty,
> gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.

Przypuśćmy że przy nie zapiętych pasach by zginął na miejscu, a
przy zapiętych - przeżył z powaznymi obrażeniami, leczenie + renta
do końca życia - setki tysięcy złotych...

Wniosek - wprowadzić zakaz zapinania pasów, bo z finansowego punktu
widzenia lepiej.

Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...

--
Pozdro
Massai



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-30 16:49:12 - to

begin Massai

> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego.

Raczej wyobraźni, ew. jest po prostu nieukiem bo sama wyobraźnia nie
wystarczy.

--
ignorance is bliss



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-30 20:12:59 - niusy.pl


Użytkownik Massai

> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
> wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...

Czy brak poduszek to też brak instyktu samozachowawczego i też konsultować
psychiatrycznie ?




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 00:07:26 - Maciek

W dniu 2010-12-30 16:17, Massai pisze:
> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
> wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...
A ja jestem za obowiązkowym wyposażaniem samochodów w klatki i
obowiązkową jazdą w kaskach. Kto nie jest za, niech się leczy
psychiatrycznie, a co! :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 00:29:45 - masti

Dnia pięknego Fri, 31 Dec 2010 00:07:26 +0100 osobnik zwany Maciek
wystukał:

> W dniu 2010-12-30 16:17, Massai pisze:
>> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
>> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
>> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
>> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
>> wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...
> A ja jestem za obowiązkowym wyposażaniem samochodów w klatki i
> obowiązkową jazdą w kaskach. Kto nie jest za, niech się leczy
> psychiatrycznie, a co! :->

to sie lecz. Ale skoro lubisz zarobić poduszką z przyłożenia to Twój
interes. Tylko lecz się potem za swoje, nie z NFZ.



--
mst gazeta <.> pl
-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija! T.Pratchett




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 09:52:27 - WW

W dniu 2010-12-31 00:29, masti pisze:

> to sie lecz. Ale skoro lubisz zarobić poduszką z przyłożenia to Twój
> interes. Tylko lecz się potem za swoje, nie z NFZ.

Gdyby zamiast poduszki był szpikulec, ilu jeździło by znacznie ostrożniej ?

Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 12:10:33 - Maciek

W dniu 2010-12-31 00:29, masti pisze:
> to sie lecz. Ale skoro lubisz zarobić poduszką z przyłożenia to Twój
> interes. Tylko lecz się potem za swoje, nie z NFZ.
Lubię samochody bez poduszek. Wolno mi. Jeszcze. Niedługo przy takim
myśleniu jak Twoje będę miał obowiązek założyć sobie w czasie jazdy
czujnik na fiuta, żeby komputer wiedział, czy przypadkiem żona nie robi
mi dobrze i nie stwarzam zagrożenia.

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 13:19:58 - MariuszM

W dniu 31-12-2010 00:29, masti pisze:

> Tylko lecz się potem za swoje, nie z NFZ.

A NFZ to skąd ma?
Drukuje?
--
M.



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 16:31:30 - Massai

Maciek wrote:

> W dniu 2010-12-30 16:17, Massai pisze:
> > Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym,
> > przez wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> > samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> > kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
> > wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...
> A ja jestem za obowiązkowym wyposażaniem samochodów w klatki i
> obowiązkową jazdą w kaskach. Kto nie jest za, niech się leczy
> psychiatrycznie, a co! :->

Jak na razie pasy są w każdym samochodzie, a klatka - tylko w
niektórych ;-)

--
Pozdro
Massai



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2011-01-01 23:20:29 - Maciek

W dniu 2010-12-31 16:31, Massai pisze:
> Jak na razie pasy są w każdym samochodzie, a klatka - tylko w
> niektórych ;-)
Kiedyś nie było. Zamiast kombinować z remontami dróg, fotoradarami itp,
wprowadzić przepis, że od dnia tego i tego dopuszczone są do ruchu
jedynie pojazdy nie starsze niż dwuletnie i spełniające określone normy
bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów. Średnia cena powiedzmy 250 tys. PLN
i problemy z wypadkami mamy rozwiązane :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 11:42:44 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-30 16:17, Massai pisze:

> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
> wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...

Jako inteligentny facet na pewno wiesz że argumentacja jest słaba.
Można ją rozciągnąć na używanie szalika w zimie itd.
Można by zapytać czy 90% amerykanów nadaje się do psychuszki.
Ale pomińmy tę kwestię.

Czy ktolokwiek prowadził badanie wpływu zapięcia pasów na styl jazdy?
Bo gdy jest ślisko, jedzemy wolniej i bardziej uważamy. Podbnie
gdy jest mgła, gdy mamy gorszy samochód itd.
Myślę, że jadąc (świadomie) bez pasów też jedziemy wolniej i ostrożniej.
Ja przynajmniej tak mam - czasem mi się nie chce zapinać jadąc
pół kilometra, ale na pewno jestem wtedy dużo bardziej ostrożny.
W ogóle człowiek ma to do siebie że niezależnie od warunków stara się
trzymać poniżej pewnej granicy akceptowalnego indywidualnie ryzyka.
A jeśli tak, to może się okazać że jazda w pasach wcale nie jest
statystycznie bardziej bezpieczniejsza.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 12:17:57 - RoMan Mandziejewicz

Hello Jakub,

Friday, December 31, 2010, 11:42:44 AM, you wrote:

>> Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym, przez
>> wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
>> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
>> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
>> wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...
> Jako inteligentny facet na pewno wiesz że argumentacja jest słaba.
> Można ją rozciągnąć na używanie szalika w zimie itd.

Nie można. Na leczenie przeziębień płacimy składkę na ubezpieczenia
zdrowotne. Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane ubezpieczeniami.
A powinno być.

> Można by zapytać czy 90% amerykanów nadaje się do psychuszki.

Tak. A co najmniej do nauki i resocjalizacji. Oni są naprawdę... inni.

> Ale pomińmy tę kwestię.

Dlaczego?

[...]

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 13:55:44 - Robert_J

> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane
> ubezpieczeniami.
> A powinno być.

Nie masz racji. Jest pokrywane, tylko prawie nikt o to nie
występuje :-). TU zadbały przez lata o to, żeby wmówić
klientom że OC to ubezpieczenie mienia, a nie zdrowia. Na
szczęście to się zmienia i coraz więcej poszkodowanych w
wypadkach występuje o pokrycie wszelkich kosztów
zdrowotnych. Poczytaj sobie o tym :-). Zresztą powstają
firmy specjalizujące się w tego typu działalności, czyli w
dochodzeniu odszkodowań za utratę zdrowia i wszelkich
związanym z utratą zdrowia pochodnych. Np. niemożności
wykonywania dotychczasowej, lepiej płatnej pracy, kosztów
leczenia, badań, nawet dojazdów na badania.




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2011-01-01 22:15:28 - niusy.pl


Użytkownik Robert_J

>> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane ubezpieczeniami.
>> A powinno być.
>
> Nie masz racji. Jest pokrywane, tylko prawie nikt o to nie występuje :-).
> TU zadbały przez lata o to, żeby wmówić klientom że OC to ubezpieczenie
> mienia, a nie zdrowia. Na szczęście to się zmienia i coraz więcej
> poszkodowanych w wypadkach występuje o pokrycie wszelkich kosztów
> zdrowotnych. Poczytaj sobie o tym :-). Zresztą powstają firmy
> specjalizujące się w tego typu działalności, czyli w dochodzeniu
> odszkodowań za utratę zdrowia i wszelkich związanym z utratą zdrowia
> pochodnych. Np. niemożności wykonywania dotychczasowej, lepiej płatnej
> pracy, kosztów leczenia, badań, nawet dojazdów na badania.

Dokładnie tak. Rozpoczynający wątek po prostu nie zna tematu.




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 20:28:44 - Bydlę

On 2010-12-31 12:17:57 +0100, RoMan Mandziejewicz said:

> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane ubezpieczeniami.
> A powinno być.

Cały czas prawo zezwala brać pieniądze od sprawcy i jego ubezpieczyciela.
Ba! Całe te ubezpieczenia właśnie po to są...

--
Bydlę




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 21:39:35 - RoMan Mandziejewicz

Hello Bydlę,

Friday, December 31, 2010, 8:28:44 PM, you wrote:

>> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane ubezpieczeniami.
>> A powinno być.
> Cały czas prawo zezwala brać pieniądze od sprawcy i jego ubezpieczyciela.

Poszkodowanemu. Nie służbie zdrowia.

> Ba! Całe te ubezpieczenia właśnie po to są...

Nie na leczenie ofiar wypadków.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2011-01-01 17:00:24 - Bydlę

On 2010-12-31 21:39:35 +0100, RoMan Mandziejewicz said:

> Hello Bydlę,
>
> Friday, December 31, 2010, 8:28:44 PM, you wrote:
>
>>> Leczenie ofiar wypadków nie jest pokrywane ubezpieczeniami.
>>> A powinno być.
>> Cały czas prawo zezwala brać pieniądze od sprawcy i jego ubezpieczyciela.
>
> Poszkodowanemu. Nie służbie zdrowia.

No. Poszkodowany nie może nimi zapłacić rachunku za leczenie?
Zdaje się, że właśnie może.


>
>> Ba! Całe te ubezpieczenia właśnie po to są...
>
> Nie na leczenie ofiar wypadków.

Sprawdź dokładnie, bo właśnie po to one (m.in.) są.



--
Bydlę




Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 16:30:47 - Massai

Jakub Witkowski wrote:

> W dniu 2010-12-30 16:17, Massai pisze:
>
> > Żeby było jasne - jestem ZA zapinaniem pasów. Obowiązkowym,
> > przez wszystkich. Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> > samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> > kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej, więc powstaje
> > wątpliwość czy taki ktoś powinien mieć prawo jazdy...
>
> Jako inteligentny facet na pewno wiesz że argumentacja jest słaba.

Nie tyle słaba, co trochę przesadzona. ;-)

A poważniej - pasy są każdym samochodzie.
W interesie kierowcy jest żeby te pasy zapiął. Jeśli tego nie robi
- można się zastanawiać dlaczego. Bo mu wygodniej, z lenistwa?
Trochę niebezpieczny argument, bo jeśli o swoje własne
bezpieczeństwo z lenistwa nie dba - to czy zadba o cudze, np.
pilnując żeby jechać bezpiecznie?

>
> Czy ktolokwiek prowadził badanie wpływu zapięcia pasów na styl
> jazdy? Bo gdy jest ślisko, jedzemy wolniej i bardziej uważamy.
> Podbnie gdy jest mgła, gdy mamy gorszy samochód itd.
> Myślę, że jadąc (świadomie) bez pasów też jedziemy wolniej i
> ostrożniej. Ja przynajmniej tak mam - czasem mi się nie chce
> zapinać jadąc pół kilometra, ale na pewno jestem wtedy dużo
> bardziej ostrożny. W ogóle człowiek ma to do siebie że
> niezależnie od warunków stara się trzymać poniżej pewnej granicy
> akceptowalnego indywidualnie ryzyka. A jeśli tak, to może się
> okazać że jazda w pasach wcale nie jest statystycznie bardziej
> bezpieczniejsza.

To też trochę naciągana teoria.
Na tej samej zasadzie próbuje się (imho błędnie) dyskredytować te
wszystkie trzyliterowe systemy w samochodach.
Owszem ludzie zbyt zawierzają technice, i zysk z tych systemów (we
wpływie na wypadki) nie jest aż taki jak mógł by być, ale jednak
jest.

Z pasami może być podobnie. Że ludzie jadą ciut mniej ostrożnie
bo mam pasy i poduszki, ale nadal to 'ciut mniej ostrożnie nie
niweluje pozytywnego wpływu pasów.

--
Pozdro
Massai



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 12:58:44 - Technolog

Dnia Thu, 30 Dec 2010 15:17:25 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

> Przypuśćmy że przy nie zapiętych pasach by zginął na miejscu, a
> przy zapiętych - przeżył z powaznymi obrażeniami, leczenie + renta
> do końca życia - setki tysięcy złotych...
>
> Wniosek - wprowadzić zakaz zapinania pasów, bo z finansowego punktu
> widzenia lepiej.

Przy zapiętych pasach obrażenia mogłoby być minimalne, przy niezapiętych
poważne + renta.

> Jak ktoś nie chce zapinać, to brak mu instynktu
> samozachowawczego. Taki zaburzenia z instyktem samozachowawczym
> kwalifikują się do konsultacji psychiatrycznej

Też bardzo ciekawy postulat :) W każdym razie przez tych niezapinających
pasy mamy pewnego rodzaju selekcję naturalną - chociaż nieraz za nią
wszyscy płacimy, jak w Twoim przykładzie.



Re: Zabijamy si nawzajem z powodu wolnoci na drogach?

2010-12-31 16:25:08 - Massai

Technolog wrote:

> Dnia Thu, 30 Dec 2010 15:17:25 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
>
> > Przypuśćmy że przy nie zapiętych pasach by zginął na miejscu, a
> > przy zapiętych - przeżył z powaznymi obrażeniami, leczenie + renta
> > do końca życia - setki tysięcy złotych...
> >
> > Wniosek - wprowadzić zakaz zapinania pasów, bo z finansowego punktu
> > widzenia lepiej.
>
> Przy zapiętych pasach obrażenia mogłoby być minimalne, przy
> niezapiętych poważne + renta.

Chciałem Ci tylko pokazać że ten czynnik finansowy nie jest aż tak
oczywisty.

--
Pozdro
Massai



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 16:25:11 - niusy.pl


Użytkownik Technolog

> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>
> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>..

Jeśli jedynym panaceum na wypadki ma być ograniczanie prędkości to ja mówię,
że to są zwykłe brednie.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 20:02:25 - G Nowak

>>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>> >>..
>> Jeśli jedynym panaceum na wypadki ma być ograniczanie prędkości to ja
>> mówię, że to są zwykłe brednie.

Dokladnie. W mojej wiosce nie tak dawno kobieta smiertelnie potracila swoje
dziecko wyjezdzajac z garazu. Raczej nie zamknela licznika.

--
Pozdr
G




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:01:43 - Technolog

Dnia Thu, 30 Dec 2010 16:25:11 +0100, niusy.pl napisał(a):

> Użytkownik Technolog
>
>> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>>
>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>..
>
> Jeśli jedynym panaceum na wypadki ma być ograniczanie prędkości to ja mówię,
> że to są zwykłe brednie.

Nie jest powiedziane, że jedynym - jest obowiązek jazdy w pasach, system
ABS w nowych autach, obowiązkowe zimówki na Zachodzie.

Pędzące TIR-y były śmiercionośne i problem został ucięty za jednym
zamachem.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:00:09 - niusy.pl


Użytkownik Technolog

>>> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>>>
>>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>>..
>>
>> Jeśli jedynym panaceum na wypadki ma być ograniczanie prędkości to ja
>> mówię,
>> że to są zwykłe brednie.
>
> Nie jest powiedziane, że jedynym - jest obowiązek jazdy w pasach, system
> ABS w nowych autach, obowiązkowe zimówki na Zachodzie.

Rozpocznij jeszcze ze dwa wątki by coś napisać.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 16:52:55 - to

begin Technolog

> Wciąż jesteś za ?wolnością? na drogach?

Marny trolling bo przydługi. Nie dotrwałem do końca. ;-)

--
ignorance is bliss



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 17:38:48 - Robert_J

> (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
> leczenia ofiar wypadków).

Nieprawda.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 19:51:46 - Bydlę

On 2010-12-30 16:02:11 +0100, Technolog said:

> Wciąż jesteś za ?wolnością? na drogach?

Nie, nie jestem za wolnością.
Jestem za wolnością, ale bez demagogii i kłamstw, które cytowałeś.


--
Bydlę




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:02:42 - Technolog

Dnia Thu, 30 Dec 2010 19:51:46 +0100, Bydlę napisał(a):

> On 2010-12-30 16:02:11 +0100, Technolog said:
>
>> Wciąż jesteś za ?wolnością? na drogach?
>
> Nie, nie jestem za wolnością.
> Jestem za wolnością, ale bez demagogii i kłamstw, które cytowałeś.

Proszę jakiś konkret. Ja mogę się podeprzeć źródłem każdej danej, którą
podałem.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 20:32:57 - ToMasz

Technolog pisze:
> Za:
> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>
> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>
> Przypuśćmy, (...)

Trolujesz? jeśli nie to odkryłeś ameryke! KAzdy z nas o tym wie, ale
99.9% to półbogowie którzy nie pogarszają tych statystyk.
Żeby nie było ze to problem bez wyjścia, jest ono proste. płacić z
własnej kieszeni. spowodowałeś wypadek - płacisz pacjentowi za szpital,
rente, naprawiasz jego auto (auta) sam. Chesz zeby ubezpieczyciel płacił
za koszty leczenia itp? płac wiekszą składkę! Wtedy nagle sie okaże ze
ubezpieczenie będize taniutkei tylko wtedy jak masz 15 lat bezszkodowej
jazdy i rejestrator prędkości.

UUUUU ale to nie przejdzie. nie tutaj, nie teraz.

ToMasz

PS choć gdyby przeszło to trzeba by usunąć nakaz jazdy w pasach, jak i
tak sam zapłacisz za leczenie i skutki inwalidztwa.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:10:04 - Technolog

Dnia Thu, 30 Dec 2010 20:32:57 +0100, ToMasz napisał(a):

> Trolujesz? jeśli nie to odkryłeś ameryke! KAzdy z nas o tym wie

Gdyby była grupa pl.misc.problematyka.bezpieczenstwa.ruchu.drogowego to
byłby jeden z głosów w dyskusji. Tutaj oczywiście większość osób to
pasjonaci motoryzacji, więc taki post jest włożeniem kija w mrowisko. Ale
jestem ciekawy opinii, nie jest to trolowanie dla samego trolowania.

Jednakże jak na razie dowiedziałem się, że jestem głupi, kłamię, uprawiam
demagogię - ale w tamtych postach argumentów jak na lekarstwo.

> Wtedy nagle sie okaże ze
> ubezpieczenie będize taniutkei tylko wtedy jak masz 15 lat bezszkodowej
> jazdy i rejestrator prędkości.
>
> UUUUU ale to nie przejdzie. nie tutaj, nie teraz.

Historia motoryzacji ma już jednak ponad 100 lat, więc może to jeszcze
potrwać.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 13:02:07 - marecki


Użytkownik ToMasz napisał w wiadomości
news:ifimpa$ii$1@inews.gazeta.pl...
> Technolog pisze:
>> Za:
>> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>>
>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>
>> Przypuśćmy, (...)
>
> Trolujesz? jeśli nie to odkryłeś ameryke! KAzdy z nas o tym wie, ale
> 99.9% to półbogowie którzy nie pogarszają tych statystyk.
> Żeby nie było ze to problem bez wyjścia, jest ono proste. płacić z
> własnej kieszeni. spowodowałeś wypadek - płacisz pacjentowi za szpital,
> rente, naprawiasz jego auto (auta) sam. Chesz zeby ubezpieczyciel płacił
> za koszty leczenia itp? płac wiekszą składkę! Wtedy nagle sie okaże ze
> ubezpieczenie będize taniutkei tylko wtedy jak masz 15 lat bezszkodowej
> jazdy i rejestrator prędkości.
i moze jeszcze czip w dupie zeby sprawdzic czy nie jezdzisz z pelnym
pecherzem? Co oczywiscie wplywa na wypadki...

A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
samych wypadkow?
Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
Palisz fajki? Leczysz sie sam.
Zresz slodycze? Leczysz sie sam.
Uprawiasz sport? Leczysz sie sam. (jakie to niebezpieczne te wszystkie
zlamania, skrecenia etc)
Ogladasz TV? Leczysz sie sam.
Uzywasz komorki? Leczysz sie sam.
Seks bez gumki uprawiasz? Leczysz sie sam.
Wpieprzasz fast foody? Leczysz sie sam.

> UUUUU ale to nie przejdzie. nie tutaj, nie teraz.
>
> ToMasz
>
> PS choć gdyby przeszło to trzeba by usunąć nakaz jazdy w pasach, jak i
> tak sam zapłacisz za leczenie i skutki inwalidztwa.
Moge placic za wszystko sam. Tylko niech panstwo sie ODPIERDOLI najpierw od
moich pieniedzy w podatkach i da mozliwosc wypisania sie z NFZ/ZUS itd.
Zamiast tego oszolomy twojego pokroju probuja forsowac kontrole
spoleczenstwa na max w imie jakis absurdow.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 13:26:48 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 13:02:07 +0100, marecki napisał(a):

> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
> Zresz slodycze? Leczysz sie sam.

To przeciwległa skrajność. Skrajność. Chociaż jest coś na rzeczy.

> Moge placic za wszystko sam. Tylko niech panstwo sie ODPIERDOLI najpierw od
> moich pieniedzy w podatkach i da mozliwosc wypisania sie z NFZ/ZUS itd.

Ale po drogach będziesz jeździł państwowych, trudno się też wypisać z usług
policji zy sądownictwa, na które wciąż łożyć byś musiał.

> Zamiast tego oszolomy twojego pokroju probuja forsowac kontrole
> spoleczenstwa na max w imie jakis absurdow.

Jesteś anarchistą, żadnych praw? Rocznie giną tysiące ludzi, w tym wielu
niewinnych, którzy stają się ofiarami bezmyślności. Kontrola na publicznych
drogach a kontrola społeczeństwa to dwie różne rzeczy.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 15:08:13 - marecki


Użytkownik Technolog napisał w wiadomości
news:1d8ep6xkbcr1h$.1yiv967v2mwc$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 31 Dec 2010 13:02:07 +0100, marecki napisał(a):
>
>> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
>> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
>> Zresz slodycze? Leczysz sie sam.
>
> To przeciwległa skrajność. Skrajność. Chociaż jest coś na rzeczy.
No cos jest na rzeczy bo to zdradziecki tok myslenia.
Istota systemow socjalnych jak nasz, jest to ze panstwo dba o obywatela pod
kazdym wzgledem nakladajac na niego przerozne ograniczenia i ograniczajac
wolnosc.
Wolnosc z czasem jest ograniczana coraz bardziej.
Takie pasy - nikomu krzywdy kierowca niezapietymi pasami nie zrobi, a
ogranicza mu sie wolnosc jego wlasna, do decydowania o samym sobie. A
przyklady moznaby mnozyc.
Za chwile ktos zdecyduje o zakazie cukierkow, fajek (zakaz fajek posredni
sie wprowadza - podnoszac akcyze), alkoholu - dla naszego dobra oczywiscie.
Albo pomimo pobierania haraczu na NFZ stwierdzi ze nie bedzie leczyl, bo
przeciez sam sobie szkodzisz.


>> Moge placic za wszystko sam. Tylko niech panstwo sie ODPIERDOLI najpierw
>> od
>> moich pieniedzy w podatkach i da mozliwosc wypisania sie z NFZ/ZUS itd.
>
> Ale po drogach będziesz jeździł państwowych, trudno się też wypisać z
> usług
> policji zy sądownictwa, na które wciąż łożyć byś musiał.
minimum podatkow moge przezyc - na policje/wojsko/drogi - niemniej nie taka
sytuacje jak obecnie - horendalnie wysokie podatki a w zamian miernosc na
kazdym kroku.
Za to rzadzacy od 20 lat serwuja nam glodne kawalki o likwidacji
rozwarstwienia spolecznego i redystrybucji bogactwa.
Pobiera sie podatki celowe na budowe drog, po czym drog sie nie buduje bo
nie ma pieniedzy :D

>
>> Zamiast tego oszolomy twojego pokroju probuja forsowac kontrole
>> spoleczenstwa na max w imie jakis absurdow.
>
> Jesteś anarchistą, żadnych praw?
Raczej ultra liberalem, ale nie anarchista.

>Rocznie giną tysiące ludzi, w tym wielu
> niewinnych, którzy stają się ofiarami bezmyślności. Kontrola na
> publicznych
> drogach a kontrola społeczeństwa to dwie różne rzeczy.
Z tym sie zgodze. Aczkolwiek zamiast robic ze wszystkich niewolnikow i
instalowac tachografy i ograniczniki predkosci i inne cuda,
powinni sie zajac budowa drog. Taki paradox - gdzies czytalem ze mamy
najwiecej fotoradarow na km drogi. Gdy sie poprawi stan i ilosc/jakosc drog
to nagle i wypadkow bedzie mniej.

Zreszta, KK przewiduje kary za spowodowanie wypadku, wiec nie ma potrzeby
dodatkowego uprzykrzania zycia kierowcom. Jezeli kogos nie odstraszy
potencjalna kara z KK to myslisz ze perpsektywa placenia za leczenie go
odstraszy?
Choc tak mi sie teraz cos po glowie kolacze, ze ostatnia podwyzka OC byla
spowodowana tym, ze ubezpieczyciele mieli zaczac placic za leczenie ofiar
wypadkow.

Obywatel/czlowiek nie powinien byc traktowany jako WLASNOSC/NIEWOLNIK
panstwa.
A takie przedmiotowe traktowanie bije w tym watku - zainewstowalem w
studenta setki tysiace i ktos go zabil. No to sie noz w kieszeni otwiera
jak czytam cos takiego.
Inwestowac to mozna w fabryki albo zwierzatka na farmie.

Troche chaotycznie chyba wyszlo, ale po nieprzespanej nocce jestem....

pozdrawiam




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 17:16:20 - ToMasz


> Istota systemow socjalnych jak nasz, jest to ze panstwo dba o obywatela
> pod kazdym wzgledem nakladajac na niego przerozne ograniczenia i
> ograniczajac wolnosc.
dlatego ze (szczególnie my) mylimy woność z anarchią i nie potrafimy tak
korzystać z wolności zeby innym jej nie zabierac. Nigdy nie słuchałeś
muzyki sąsiadów?
> Wolnosc z czasem jest ograniczana coraz bardziej.
> Takie pasy - nikomu krzywdy kierowca niezapietymi pasami nie zrobi, a
> ogranicza mu sie wolnosc jego wlasna, do decydowania o samym sobie.
tyle ze to nie prawda. skoro Ty płacisz za moje leczenie, a ja za Twoje,
to zapinaj pasy tak jak ja.

> Zreszta, KK przewiduje kary za spowodowanie wypadku, wiec nie ma
> potrzeby dodatkowego uprzykrzania zycia kierowcom. Jezeli kogos nie
> odstraszy potencjalna kara z KK to myslisz ze perpsektywa placenia za
> leczenie go odstraszy?
nie wiem czy mam racje ale uważam ze tak. Spróbuj pomyśleć jak młody
oszołom. teraz przypieprzysz komuś, to masz BMke albo Vw do kasacji,( 10
tys w plecy?) i mandat. tak samo wg dzisiejszych przepisów kara będzie
identyczna w nizej wymienionych przypadkach :
1 miałeś 50, lód, poślizg czołówka
2. miałes 150, poszło lekko bokiem, zero trupów

JA bym sobie życzył zeby _TYLKO_ w tym drugim przypadku były dodatkowe
koszty dla sprawcy.
JAko młody oszołom nie ruszył byś mózgiem? Jeśli nie - trudno. byłbyś
antyprzykładem dla innych

Był projekt zeby wszystkich kierowców zrównać, i każdemu w ubezpieczeniu
dołożyć. to jest złodziejstwo.

JEszcze jedno mocno OT.

pracujesz wiecej - zarabiasz wiecej - zgadzamy sie?
przacujesz mnie - zarabiasz mniej - dlalej wszyscy zgodni?

Powodujesz wypadki płacisz... tyle samo? nie. wiecej! dzisiaj o ile? 10%
wartości ubezpieczenia? to jest mniej niż 1% wartości auta!. Sory, ale
załóż z kumpelm firme transportową, będziecie mieli 2 auta a on jedno na
rok skasuje. czy 1% wypłaty to wystarczająca kara?

JEsteś sprawny, wygimnastykowany, zdrowy? płacisz tyle samo za opieke
zdrowotną co leniwy gruby nałogowy palacz? Fajnie tak? w rezultacie
jesteś traktowany przez lekarza jak leniwy gruby nałogowy palacz...

Drodzy PAństwo jeśli ma być nam dobrze, to albo to co napisałem musimy
zmienić - wiem bolesne i kontrowersyjne, albo musimy, jako społeczeństwo
miec duuuuzy naddatek pieniędzy - pożądane,ale nierealne.

Pozdrawiam i zycze lepszego nowego roku

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 09:22:27 - marecki


Użytkownik ToMasz napisał w wiadomości
news:ifkvkk$8vh$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Istota systemow socjalnych jak nasz, jest to ze panstwo dba o obywatela
>> pod kazdym wzgledem nakladajac na niego przerozne ograniczenia i
>> ograniczajac wolnosc.
> dlatego ze (szczególnie my) mylimy woność z anarchią i nie potrafimy tak
> korzystać z wolności zeby innym jej nie zabierac. Nigdy nie słuchałeś
> muzyki sąsiadów?
>> Wolnosc z czasem jest ograniczana coraz bardziej.
>> Takie pasy - nikomu krzywdy kierowca niezapietymi pasami nie zrobi, a
>> ogranicza mu sie wolnosc jego wlasna, do decydowania o samym sobie.
> tyle ze to nie prawda. skoro Ty płacisz za moje leczenie, a ja za Twoje,
> to zapinaj pasy tak jak ja.
Skoro place za leczenie twoje a ty za moje to przestan pic i palic, i
niezdrowo jesc tak jak ja :)

>> Zreszta, KK przewiduje kary za spowodowanie wypadku, wiec nie ma
>> potrzeby dodatkowego uprzykrzania zycia kierowcom. Jezeli kogos nie
>> odstraszy potencjalna kara z KK to myslisz ze perpsektywa placenia za
>> leczenie go odstraszy?
> nie wiem czy mam racje ale uważam ze tak. Spróbuj pomyśleć jak młody
> oszołom. teraz przypieprzysz komuś, to masz BMke albo Vw do kasacji,( 10
> tys w plecy?) i mandat. tak samo wg dzisiejszych przepisów kara będzie
> identyczna w nizej wymienionych przypadkach :
> 1 miałeś 50, lód, poślizg czołówka
> 2. miałes 150, poszło lekko bokiem, zero trupów
>
> JA bym sobie życzył zeby _TYLKO_ w tym drugim przypadku były dodatkowe
> koszty dla sprawcy.
> JAko młody oszołom nie ruszył byś mózgiem? Jeśli nie - trudno. byłbyś
> antyprzykładem dla innych
No coz grubasow/palaczy/pijakow tez przestanmy leczyc. Dla przykladu! Albo
dopierdolmy im taka skladke na NFZ ze na zarcie/fajki/vode im nie wystarczy.
Oszolom z definicji mozgiem nie rusza wiec nie wiem na co liczysz. Jezeli na
kogos perspektywa odsiadki nie dziala, czy zginiecia to myslisz ze finanse
podzialaja?

Zreszta jakby nie patrzec to mlodym oszolomom (choc nie tylko oszolomom a
wszystkim mlodym) towarzystwa naliczaja wyzsze skladki na OC, miej pretensje
do ubezpieczalni ze takie male :)

> Był projekt zeby wszystkich kierowców zrównać, i każdemu w ubezpieczeniu
> dołożyć. to jest złodziejstwo.
A wyobraz sobie ze nie tylko szalency powoduja wypadki.
> JEszcze jedno mocno OT.
>
> pracujesz wiecej - zarabiasz wiecej - zgadzamy sie?
> przacujesz mnie - zarabiasz mniej - dlalej wszyscy zgodni?
pracuje wiecej place wiecej na twoje leczenie niz ty na moje pracujac mniej.
Kolejna niesprawiedliwosc jak juz mowimy o sprawiedliwosci.
>
> Powodujesz wypadki płacisz... tyle samo? nie. wiecej! dzisiaj o ile? 10%
> wartości ubezpieczenia? to jest mniej niż 1% wartości auta!. Sory, ale
> załóż z kumpelm firme transportową, będziecie mieli 2 auta a on jedno na
> rok skasuje. czy 1% wypłaty to wystarczająca kara?
No idea ubezpieczenia jest taka, ze skladka jest mniejsza niz 100% sumy
ubezpieczenia - inaczej ubezpieczenie byloby zbedne. Wiec nie wiem co masz
za poblem.
Statystycznie ubezpieczycielom sie oplaca.

>
> JEsteś sprawny, wygimnastykowany, zdrowy? płacisz tyle samo za opieke
> zdrowotną co leniwy gruby nałogowy palacz? Fajnie tak? w rezultacie
> jesteś traktowany przez lekarza jak leniwy gruby nałogowy palacz...
>
> Drodzy PAństwo jeśli ma być nam dobrze, to albo to co napisałem musimy
> zmienić - wiem bolesne i kontrowersyjne, albo musimy, jako społeczeństwo
> miec duuuuzy naddatek pieniędzy - pożądane,ale nierealne.
Jest wyjscie 3cie ale nieroby i biedota sie nie zgodzi - demontaz NFZ, albo
chociaz mozliwosc wypisania sie z tego uszczesliwiana na sile po prostu.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 15:01:02 - ToMasz

marecki pisze:
>>(...) skoro Ty płacisz za moje leczenie, a ja za Twoje,
>> to zapinaj pasy tak jak ja.
> Skoro place za leczenie twoje a ty za moje to przestan pic i palic, i
> niezdrowo jesc tak jak ja :)
dużo płacisz, bo ja jestem inwalidą. Ty płacisz, a powinna prywatna
ubezpieczalnia, albo ja sam. W przypadku inwalidztwa powstałego w wyniku
wypadku, moim zdaniem powinna płacić ubezpieczalnia sprawcy, z
ewentualną klauzulą ze jeśli sprawca przegiął drastycznie pałę - płaci sam
>
>
> No coz grubasow/palaczy/pijakow tez przestanmy leczyc. Dla przykladu!
> Albo dopierdolmy im taka skladke na NFZ ze na zarcie/fajki/vode im nie
> wystarczy.
nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
lub nasz ubezpieczyciel
> Oszolom z definicji mozgiem nie rusza wiec nie wiem na co liczysz.
> Jezeli na kogos perspektywa odsiadki nie dziala, czy zginiecia to
> myslisz ze finanse podzialaja?
myślę ze tak. Tak bo kara finansowa nie była by druzgocąca, ale
dozgonna. Takie 600zł co miesiąc...

> Zreszta jakby nie patrzec to mlodym oszolomom (choc nie tylko
> oszolomom a wszystkim mlodym) towarzystwa naliczaja wyzsze skladki na
> OC, miej pretensje do ubezpieczalni ze takie male :)
obligatoryjnie i nie na leczenie

(...)
> czy 1% wypłaty to wystarczająca kara?
> No idea ubezpieczenia jest taka, ze skladka jest mniejsza niz 100% sumy
> ubezpieczenia - inaczej ubezpieczenie byloby zbedne. Wiec nie wiem co
> masz za poblem.
> Statystycznie ubezpieczycielom sie oplaca.
bo nie płacą za leczenie, tylko za pogiętą blachę

>> Drodzy PAństwo jeśli ma być nam dobrze, to albo to co napisałem musimy
>> zmienić - wiem bolesne i kontrowersyjne, albo musimy, jako społeczeństwo
>> miec duuuuzy naddatek pieniędzy - pożądane,ale nierealne.
> Jest wyjscie 3cie ale nieroby i biedota sie nie zgodzi - demontaz NFZ,
> albo chociaz mozliwosc wypisania sie z tego uszczesliwiana na sile po
> prostu.
Ludzie sie boją. Nie rozumieją jak to działa, myślą ze jak bedzie
prywatnie, to zdechną pod płotem. Mój znajomy chirurg na to odpowiada:
A gdzie jest nie prywatny dentysta?

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 15:54:16 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-01-01, ToMasz wrote:

> nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
> leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
> lub nasz ubezpieczyciel

A które to będą te wybrane przez nas samych?

Krzysiek Kiełczewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogac...

2011-01-01 23:29:18 - ToMasz

Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2011-01-01, ToMasz wrote:
>
>> nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
>> leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
>> lub nasz ubezpieczyciel
>
> A które to będą te wybrane przez nas samych?
>
> Krzysiek Kiełczewski
cukrzyca2, rak płuc spowodowany paleniem... to nie chodzi o to zeby
chorym ludziom robic krzywde, ale o to zeby wprowadzić różnorodność:
jesteś zdrowy, dbasz o siebie - płacisz mniej. prosisz sie o raka płuc,
o cukrzyce - płać wiecej

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogac...

2011-01-01 23:44:58 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-01 23:29, ToMasz pisze:
> Krzysiek Kielczewski pisze:
>> On 2011-01-01, ToMasz wrote:
>>
>>> nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
>>> leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
>>> lub nasz ubezpieczyciel
>>
>> A które to będą te wybrane przez nas samych?
>>
>> Krzysiek Kiełczewski
> cukrzyca2, rak płuc spowodowany paleniem... to nie chodzi o to zeby
> chorym ludziom robic krzywde, ale o to zeby wprowadzić różnorodność:
> jesteś zdrowy, dbasz o siebie - płacisz mniej. prosisz sie o raka płuc,
> o cukrzyce - płać wiecej

Tu zaczyna się stąpanie po dość kruchym gruncie moralnym.

Bo próba przewidywania ile w przyszłości będzie kosztowało leczenie
danego pacjenta i na tej podstawie podnoszenie lub nawet odmowa
ubezpieczenia medycznego to dość śliska sprawa.

Nawet nie tyle ze względu na osoby które z punktu widzenia obecnej
medycyny same sobie szkodą, ale dużo wyższy wpływ na przyszłe choroby ma
urodzenie i geny.

Z punktu widzenia ubezpieczyciela najlepiej takiego który się chce
ubezpieczyć przebadać jego i jego rodziców i tu zaczyna się praktycznie
eugenika.
Okaże się że kogoś ze słabymi genami nie warto w ogóle leczyć, a kogoś z
mocnymi wręcz przeciwnie.

O ile systemy opieki zdrowotnej finansowo by odżyły, to rośnie
prawdopodobieństwo społecznego oporu.

A póki co, nawet za głupie samochodowe OC ubezpieczyciel nie może
zażądać więcej niż ustalona przez nadzór ubezpieczeń stawka - nawet
jeżeli statystyka szkodowości klienta mówi że on w ciągu każdego
miesiąca kosztuje więcej niż składka którą płaci.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogac...

2011-01-02 00:31:24 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-01-01, ToMasz wrote:
>
>>> nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
>>> leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
>>> lub nasz ubezpieczyciel
>>
>> A które to będą te wybrane przez nas samych?
>>
>> Krzysiek Kiełczewski
> cukrzyca2, rak płuc spowodowany paleniem...

[ciach myślenie życzeniowe]

A co z zapaleniem oskrzeli? Co ze złamaną ręką? Co z chorym sercem?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogac...

2011-01-02 13:42:43 - RoMan Mandziejewicz

Hello ToMasz,

Saturday, January 1, 2011, 11:29:18 PM, you wrote:

>>> nie całkiem sie zgodze. KAżdy powinien mieć wybór. Natomiast NFZ ma
>>> leczyć, za leczenie chorób wybranych przez nas samych musimy płacić sami
>>> lub nasz ubezpieczyciel
>> A które to będą te wybrane przez nas samych?
> cukrzyca2, rak płuc spowodowany paleniem... to nie chodzi o to zeby
> chorym ludziom robic krzywde, ale o to zeby wprowadzić różnorodność:
> jesteś zdrowy, dbasz o siebie - płacisz mniej. prosisz sie o raka płuc,
> o cukrzyce - płać wiecej

Ile razy można to wałkować? Palacze płacą więcej. Z samych podatków
bezpośrednio z papierosw budżet ma 24 mld PLN. Co do cukrzycy typu II
- nie do końca jest znany mechanizm jej powstawania. Zespół
metaboliczny nie wszystko tłumaczy - nie tylko spasłe tłuściochy
zapadają na cukrzycę.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 17:54:44 - niusy.pl


Użytkownik ToMasz

>>>(...) skoro Ty płacisz za moje leczenie, a ja za Twoje,
>>> to zapinaj pasy tak jak ja.
>> Skoro place za leczenie twoje a ty za moje to przestan pic i palic, i
>> niezdrowo jesc tak jak ja :)
> dużo płacisz, bo ja jestem inwalidą. Ty płacisz, a powinna prywatna
> ubezpieczalnia, albo ja sam. W przypadku inwalidztwa powstałego w wyniku
> wypadku, moim zdaniem powinna płacić ubezpieczalnia sprawcy, z
> ewentualną klauzulą ze jeśli sprawca przegiął drastycznie pałę - płaci
> sam

Co za brednie. Nie po to się człowiek ubezpiecza by ostatecznie miał płacić
sam. Szczególnie gdy chodzi o dużą kwotę.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 23:35:32 - ToMasz

niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik ToMasz
>
>>>> (...) skoro Ty płacisz za moje leczenie, a ja za Twoje,
>>>> to zapinaj pasy tak jak ja.
>>> Skoro place za leczenie twoje a ty za moje to przestan pic i palic, i
>>> niezdrowo jesc tak jak ja :)
>> dużo płacisz, bo ja jestem inwalidą. Ty płacisz, a powinna prywatna
>> ubezpieczalnia, albo ja sam. W przypadku inwalidztwa powstałego w wyniku
>> wypadku, moim zdaniem powinna płacić ubezpieczalnia sprawcy, z
>> ewentualną klauzulą ze jeśli sprawca przegiął drastycznie pałę -
>> płaci sam
>
> Co za brednie. Nie po to się człowiek ubezpiecza by ostatecznie miał
> płacić sam. Szczególnie gdy chodzi o dużą kwotę.
jak sie ubezpieczysz to mozesz kogoś rozjechać i najprawdopodobniej nie
pójdziesz siedzieć. ale czy możesz go zastrzelić? Teraz pomyśl dlaczego.
masz na to ubezpieczenie? niemasz. wiec dlaczego obowiązkowo opiekuńcze
państwo, _TAK SAMO_ leczy za pieniądze podatników tych ktorzy:
1 mają wypadek bo ktoś im zrobił krzywdę,
2 bo popełnili wykroczenie,
3 bo popełnili przestępstwo? Gdyby było normalnie, w pierwszym przypadku
- sory, każdemu moze sie zdarzyć - ja sie dokładam do Twojego szpitala.
ale w pozostałych dwóch? Gdybym miał wybór - powiem: spadaj. Zanjdź
sobie ubezpieczalnie która ubezpieczy wszystko i płać im. ja niechece.

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 17:51:45 - niusy.pl


Użytkownik ToMasz

>
>> Istota systemow socjalnych jak nasz, jest to ze panstwo dba o obywatela
>> pod kazdym wzgledem nakladajac na niego przerozne ograniczenia i
>> ograniczajac wolnosc.
> dlatego ze (szczególnie my) mylimy woność z anarchią i nie potrafimy tak
> korzystać z wolności zeby innym jej nie zabierac. Nigdy nie słuchałeś
> muzyki sąsiadów?

Anarchia nie ma nic wspólnego z zabieraniem wolności innym




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 18:12:24 - PawelC


> Jesteś anarchistą, żadnych praw? Rocznie giną tysiące ludzi, w tym wielu
> niewinnych, którzy stają się ofiarami bezmyślności. Kontrola na publicznych
> drogach a kontrola społeczeństwa to dwie różne rzeczy.

Nie dogadasz się z nimi. Stwierdziłem kiedyś że rozmowa, na te tematy, z
co niektórymi z nich, to tak samo, jak dyskusje z wyznawcami Rydzyka.
Choćbyś nie wiem, jak racjonalne argumenty przedstawiał, nie wiem, jak
prawdziwymi liczbami podpierał, oni i tak będą wiedzieli swoje.

Dajcie polakom wolność, to sami się wykończą.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:21:56 - RoMan Mandziejewicz

Hello marecki,

Friday, December 31, 2010, 1:02:07 PM, you wrote:

[...]

> A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
> samych wypadkow?
> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
> Palisz fajki? Leczysz sie sam.

Nie pieprz głupot - akcyza i podatki od papierosów to prawie połowa
budżetu NFZ.

[...]

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:38:59 - marecki


Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał w wiadomości
news:1704239099.20101231142156@pik-net.pl...
> Hello marecki,
>
> Friday, December 31, 2010, 1:02:07 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>> A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
>> samych wypadkow?
>> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
>> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
>
> Nie pieprz głupot - akcyza i podatki od papierosów to prawie połowa
> budżetu NFZ.
Ale akcyza nie idzie do NFZ afaik. Tylko milosciwie nam panujacy rozdzielaja
to wg upodobania na biednych i biedniejszych.
Zreszta jakbys nie zauwazyl to bylo rozwiniecie toku rozumowania przedpiscow
i proba pokazania do czego takie rozumowanie w koncu doprowadzi.
Kazdemu czlowiekowi w zasadzie da sie znalezc jakies wytlumaczenie zeby nie
placic na leczenie bo costam.





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 16:22:34 - RoMan Mandziejewicz

Hello marecki,

Friday, December 31, 2010, 2:38:59 PM, you wrote:

>>> A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
>>> samych wypadkow?
>>> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
>>> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
>> Nie pieprz głupot - akcyza i podatki od papierosów to prawie połowa
>> budżetu NFZ.
> Ale akcyza nie idzie do NFZ afaik. Tylko milosciwie nam panujacy rozdzielaja
> to wg upodobania na biednych i biedniejszych.
> Zreszta jakbys nie zauwazyl to bylo rozwiniecie toku rozumowania przedpiscow
> i proba pokazania do czego takie rozumowanie w koncu doprowadzi.
> Kazdemu czlowiekowi w zasadzie da sie znalezc jakies wytlumaczenie zeby nie
> placic na leczenie bo costam.

W tym wypadku cośtam to 24 mld PLN rocznie od samych palaczy. 10%
budżetu państwa.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 17:15:45 - MariuszM

W dniu 31-12-2010 16:22, RoMan Mandziejewicz pisze:

> W tym wypadku cośtam to 24 mld PLN rocznie od samych palaczy. 10%
> budżetu państwa.

Papierosy i alkohol to dla budżetu państwa żyła złota.
Raz - z akcyzy, dwa - palący i nadużywający alkoholu żyją krócej, więc
jako emeryci za długo nie będą korzystali z systemu.

M.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:07:26 - flower

Użytkownik marecki napisał w wiadomości
news:ifkgpo$huh$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik ToMasz napisał w wiadomości
> news:ifimpa$ii$1@inews.gazeta.pl...
> > Technolog pisze:
> >> Za:
> >>
reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
> >>
> >> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
> >>
> >> Przypuśćmy, (...)
>
> A jak juz jestesmy przy genialnosci rozwiazan to po co sie ograniczac do
> samych wypadkow?
> Pijesz alkohol? Leczysz sie sam.
> Palisz fajki? Leczysz sie sam.
> Zresz slodycze? Leczysz sie sam.
> Uprawiasz sport? Leczysz sie sam. (jakie to niebezpieczne te wszystkie
> zlamania, skrecenia etc)
> Ogladasz TV? Leczysz sie sam.
> Uzywasz komorki? Leczysz sie sam.
> Seks bez gumki uprawiasz? Leczysz sie sam.
> Wpieprzasz fast foody? Leczysz sie sam.

Analogia nietrafiona. Przy wszystkich tych rzeczach nie popełniasz
wykroczenia. Jeśli byłyby zabronione, to jestem niemal pewien, że tak by
było. Tak jak śmierć podczas popełniania przestępstwa - moje TU nie wypłaca
wtedy odszkodowania uposażonemu.
--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 22:24:16 - Olleo

> Wciąż jesteś za wolnością na drogach?

Nie! Zlikwidujmy drogi, zakazmy samochodow i zabierzmy wszystkim prawo
jazdy! Do pociagow potencjalni zabojcy! ;)
--
Olleo



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-30 23:43:07 - Bydlę

On 2010-12-30 22:24:16 +0100, Olleo said:

>> Wciąż jesteś za wolnością na drogach?
>
> Nie! Zlikwidujmy drogi, zakazmy samochodow i zabierzmy wszystkim prawo
> jazdy!

Kononowicz może cię oskarżyć o kradzież programu...


--
Bydlę




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 00:13:02 - megrims

(ciach)
Co do wypadków:

W Niemczech mówią Freie Wege fur freie Leute.
Wolne (nieograniczone) drogi dla wolnych ludzi.

U nas na 100 wypadków ginie coś ponad 11 osób,
a w Niemczech kilka razy mniej.

IMO dlaczego:
- zarządzanie ruchem
- dyscyplina, zdrowy rozsądek, odpowiedzialność i system
szkolenia kierowców
- jakość nawierzchni
- poziom techniczny pojazdów


U nas jak jest dzwon, to ZAWSZE policja podaje jedną
przyczynę: nadmierna prędkość.

W Niemczech potrafią powiedzieć oblodzona nawierzchnia lub
intensywne opady śniegu.

Poza tym no powiedzmy sobie szczerze: ludzie w większości przypadków
nie przekraczają prędkości, bo się śpieszą. Jeżdżą szybko, bo to jest
po prostu dla wielu osób przyjemne. Adrenalina. Jak mawiali kiedyś:
chleba i igrzysk no to sobie ludzie robią igrzyska.

Kiedyś jakiś polityk powiedział w TV, że nie ma sensu w Polsce budować
dróg, bo one prowokują do szybkiej jazdy i są wypadki :D no to zaorać
wszystkie drogi i już.

W Polsce bardzo wiele dróg jest po obu stronach ograniczonych drzewami.
Kiedyś na Dominikanie widziałem drogę, która po obu stronach była
ograniczona gęstymi krzakami. Wysokimi na 3 metry, a pas był szeroki
na 5 metrów. Raz na jakiś czas te krzaki były wygolone przez jakieś
auto. W takich krzakach to raczej nikt nie zginął. Jakie to proste.
Idzie chyba takie krzaki w Europie wyhodować.

Za dużo w europie jest pieniactwa a za mało zdrowego rozsądku.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 00:30:22 - masti

Dnia pięknego Fri, 31 Dec 2010 00:13:02 +0100 osobnik zwany megrims
wystukał:

> Za dużo w europie jest pieniactwa a za mało zdrowego rozsądku.

howgh!



--
mst gazeta <.> pl
-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija! T.Pratchett




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 01:44:16 - Tomasz Pyra

W dniu 2010-12-31 00:13, megrims pisze:
> (ciach)
> Co do wypadków:
>
> W Niemczech mówią Freie Wege fur freie Leute.
> Wolne (nieograniczone) drogi dla wolnych ludzi.
>
> U nas na 100 wypadków ginie coś ponad 11 osób,
> a w Niemczech kilka razy mniej.
>
> IMO dlaczego:
> - zarządzanie ruchem
> - dyscyplina, zdrowy rozsądek, odpowiedzialność i system
> szkolenia kierowców
> - jakość nawierzchni
> - poziom techniczny pojazdów

Niemcy mają mniejszy stosunek ofiar wypadków do ilości wypadków, bo u
nas żeby zdarzenie było wypadkiem musi być minimum osoba ranna, u nich
AFAIK wystarczą znaczne straty materialne.
I te statystyki są nieporównywalne, bo u nich wychodzi że jest bardzo
dużo wypadków, ale mało ofiar.

> U nas jak jest dzwon, to ZAWSZE policja podaje jedną
> przyczynę: nadmierna prędkość.

Raczej niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, a to trochę
szersze pojęcie - mieści się tam to wszystko co napisałeś u góry.

Ale trudno też mówić że jak jakiś młody gniewny nie opanuje bolidu przy
100km/h w mieście, że przyczyną był niedostateczny system szkolenia czy
poziom techniczny pojazdu.
Chociaż oczywiście być może gdyby system szkolenia był lepszy, to młody
gniewny może by nie szalał.
Może gdyby zamiast pełnoletniego szrota miał nowoczesne auto, to też by
do wypadku nie doszło.
Ale mimo wszystko większość wypadków wynika z tego że pomimo że drogi są
kiepskie, system szkolenia słaby, samochody niesprawne, to ludzie pędzą
jak po niemieckich autobahnie.

> W Niemczech potrafią powiedzieć oblodzona nawierzchnia lub
> intensywne opady śniegu.

U nas też się zdarza.
Ale IMO takie powody to prawda tylko w sytuacji kiedy są dodatkowe
argumenty za tym że kierowca naprawdę mógł się tego zjawiska nie
spodziewać w danym miejscu.
Bo jak ktoś jedzie w padającym śniegu i wypada z zakrętu no to jednak
wina jest kierowcy który przecenił swoje możliwości a nie śniegu jako
takiego.

> Za dużo w europie jest pieniactwa a za mało zdrowego rozsądku.

Kwestie dróg w Europie w zasadzie rozwiązano budując autostrady i tam
kierując ruch. Autostrady są szybkie, bezpieczne i nie przebiegają co
chwilę przez teren zabudowany.

A na ruch typowo miejski nie ma innej metody niż przestrzeganie
ograniczeń prędkości, bo tam gdzie przenika się gęsty ruch samochodów,
komunikacji miejskiej, pieszych, rowerów i różnych takich, tam kolizje
zawsze będą się zdarzały.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 09:28:52 - RoMan Mandziejewicz

Hello Tomasz,

Friday, December 31, 2010, 1:44:16 AM, you wrote:

[...]

>> W Niemczech potrafią powiedzieć oblodzona nawierzchnia lub
>> intensywne opady śniegu.
> U nas też się zdarza.

Jasne. Tylko i wyłącznie, gdy zdarzenie spowoduje policjant.

[...]

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:14:00 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 01:44:16 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

>> U nas jak jest dzwon, to ZAWSZE policja podaje jedną
>> przyczynę: nadmierna prędkość.
>
> Raczej niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, a to trochę
> szersze pojęcie - mieści się tam to wszystko co napisałeś u góry.

W tym momencie mam wrażenie, jakbyście nie jeździli po naszych drogach. Ja
nie pamiętam, abym przejechał kilkukilometrowy odcinek bez zauważenia
jakiegoś szalonego kierowcy.

Natomiast oczywiście, że prędkość nie jest jedyną przyczyną wypadków, w
swoich założeniach proponuję, iż liczba ofiar wypadków zmniejszyłaby się o
10%, gdyby nie niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i przepisów
(kilkaset osób z pięciu tysięcy ofiar rocznie).



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:21:01 - Maciek

W dniu 2010-12-31 12:14, Technolog pisze:
> W tym momencie mam wrażenie, jakbyście nie jeździli po naszych drogach. Ja
> nie pamiętam, abym przejechał kilkukilometrowy odcinek bez zauważenia
> jakiegoś szalonego kierowcy.
Nie wiem gdzie jeździsz, ale albo to jakiś dziki kraj, albo Twoja
definicja szalonego kierowcy jest dużo pojemniejsza od mojej.

> Natomiast oczywiście, że prędkość nie jest jedyną przyczyną wypadków, w
> swoich założeniach proponuję, iż liczba ofiar wypadków zmniejszyłaby się o
> 10%, gdyby nie niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i przepisów
> (kilkaset osób z pięciu tysięcy ofiar rocznie).
A ja bez kozery powiem: pińcet. Wyliczyłeś jakoś te 10%, czy tak sobie
strzelasz jak nasi rządowi ekonomiści?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:43:20 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:21:01 +0100, Maciek napisał(a):

> W dniu 2010-12-31 12:14, Technolog pisze:
>> W tym momencie mam wrażenie, jakbyście nie jeździli po naszych drogach. Ja
>> nie pamiętam, abym przejechał kilkukilometrowy odcinek bez zauważenia
>> jakiegoś szalonego kierowcy.
> Nie wiem gdzie jeździsz, ale albo to jakiś dziki kraj, albo Twoja
> definicja szalonego kierowcy jest dużo pojemniejsza od mojej.

Dolny, Górny Śląsk, Małopolska. Chodzi mi o kolesi przyklejonych do
zderzaka przy 90 na godzinę, wykorzystujących każdą okazję do wyprzedzenia,
wyprzedzających na trzeciego.

>> Natomiast oczywiście, że prędkość nie jest jedyną przyczyną wypadków, w
>> swoich założeniach proponuję, iż liczba ofiar wypadków zmniejszyłaby się o
>> 10%, gdyby nie niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i przepisów
>> (kilkaset osób z pięciu tysięcy ofiar rocznie).
> A ja bez kozery powiem: pińcet. Wyliczyłeś jakoś te 10%, czy tak sobie
> strzelasz jak nasi rządowi ekonomiści?

To jest czysty strzał. Ale na jakichś danych musimy się opierać, jeśli
policja twierdzi, że 46% ofiar wypadków spowodowanych jest nadmierną
prędkością (dane z 2007), to chyba nieprzesadnie określiłem, że da się
uratować z tego niecałą jedną piątą ofiar
prawo-na-drodze.wieszjak.pl/przyczyny-wypadkow/200085,Jakie-sa-najczestsze-przyczyny-wypadkow.html



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:12:38 - Andrzej Kubiak

Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:43:20 +0100, Technolog napisał(a):

>> Nie wiem gdzie jeździsz, ale albo to jakiś dziki kraj, albo Twoja
>> definicja szalonego kierowcy jest dużo pojemniejsza od mojej.
> Dolny, Górny Śląsk, Małopolska. Chodzi mi o kolesi przyklejonych do
> zderzaka przy 90 na godzinę

Wielkopolska. Od miesiąca nikogo takiego nie widziałem :)

> wykorzystujących każdą okazję do wyprzedzenia,

O, to ja :) Jeśli uważam, że samochód przede mną jedzie za wolno,
uwzględniając warunki, a lewy pas mam wolny, wyprzedzam. To źle?

> wyprzedzających na trzeciego.

Od miesiąca nikogo takiego... :> A i w dobrych warunkach jakiegoś oszołoma
odnotowuję może jednego na tydzień; jeżdżę głównie ósemką i jedenastką.

AK



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 17:59:10 - Cavallino

Użytkownik Andrzej Kubiak napisał w wiadomości
news:1afoly6misxcl$.1q5r4htz2h9tj.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:43:20 +0100, Technolog napisał(a):
>
>>> Nie wiem gdzie jeździsz, ale albo to jakiś dziki kraj, albo Twoja
>>> definicja szalonego kierowcy jest dużo pojemniejsza od mojej.
>> Dolny, Górny Śląsk, Małopolska. Chodzi mi o kolesi przyklejonych do
>> zderzaka przy 90 na godzinę
>
> Wielkopolska. Od miesiąca nikogo takiego nie widziałem :)

Jakbyś blokował drogi jadąc połowę wolniej niż reszta, to może i zimą byś
zauważył.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 12:57:13 - MarcinJM

W dniu 2010-12-31 12:43, Technolog pisze:
> To jest czysty strzał. Ale na jakichś danych musimy się opierać, jeśli
> policja twierdzi, że 46% ofiar wypadków spowodowanych jest nadmierną
> prędkością (dane z 2007), to chyba nieprzesadnie określiłem, że da się
> uratować z tego niecałą jedną piątą ofiar

Ale postaraj sie zauwazyc pewien paradoks:
Jak warunki sa idealne nie mam prawa dostosowac predkosci do warunkow,
bo ustawodawca wie lepiej co jest dla mnie dobre. Natomiast jak warunki
sa zle, to mam obowiazek natychmiast stac sie ekspertem i dostosowac
predkosc do warunkow.
No to mam byc tym ekspertem czy nie? Jesli tak, to dlaczego tylko w
jedna strone? Jesli nie, to moze w ustawie trzeba zawrzec, ze jesli pada
deszcz to predkosc (ustawowa, na znaku) dzielimy na 2, a jak jest snieg
to na 4. A na lodzie jedziemy 10kmph.

Na razie mamy ~90% drog kolizyjnych. Jak sadzisz, dlaczego nazywa sie je
kolizyjnymi?
Mysle (strzele z kapelusza, tak jak ty), ze natychmiastowe przeniesienie
calosci ruch na drogi bezkolizyjne przyniosloby przynajmniej 70-80%
spadek powaznych wypadkow.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 13:23:19 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-01-01, MarcinJM wrote:

> Ale postaraj sie zauwazyc pewien paradoks:
> Jak warunki sa idealne nie mam prawa dostosowac predkosci do warunkow,
> bo ustawodawca wie lepiej co jest dla mnie dobre. Natomiast jak warunki
> sa zle, to mam obowiazek natychmiast stac sie ekspertem i dostosowac
> predkosc do warunkow.

Żaden paradoks, w każdych warunkach masz dostosować prędkość do
warunków i w każdych warunkach masz mieć prędkość nie wyższą niż
przepisowa.

Krzysiek Kiełczewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 18:05:33 - niusy.pl


Użytkownik Krzysiek Kielczewski

>> Ale postaraj sie zauwazyc pewien paradoks:
>> Jak warunki sa idealne nie mam prawa dostosowac predkosci do warunkow,
>> bo ustawodawca wie lepiej co jest dla mnie dobre. Natomiast jak warunki
>> sa zle, to mam obowiazek natychmiast stac sie ekspertem i dostosowac
>> predkosc do warunkow.
>
> Żaden paradoks, w każdych warunkach masz dostosować prędkość do
> warunków i w każdych warunkach masz mieć prędkość nie wyższą niż
> przepisowa.

Więc masz właśnie to co napisał przepiśca, że przy dobrych warunkach nie
masz prawa dostosowania prędkości do warunków, gdy złe wymuszają na Tobie
bycia ekspertem. To kompletnie bez sensu jest bo np lodu na drodze zimą nie
da się przewidzieć. Trzebaby zakładać, że on zawsze jest. Kompletny paraliż
komunikacyjny. Inna sprawa, że jak się nie założy to nie można uniknąć błędu
oszacowania, bo kiedyś zawsze będzie się wydawało, że lodu nie powinno być a
jest i ktoś może z tego powodu zginąć. No ale ... ograniczenie nie ma tu
przecież nic do rzeczy.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 13:38:20 - Technolog

Dnia Sat, 01 Jan 2011 12:57:13 +0100, MarcinJM napisał(a):

> Na razie mamy ~90% drog kolizyjnych. Jak sadzisz, dlaczego nazywa sie je
> kolizyjnymi?
> Mysle (strzele z kapelusza, tak jak ty), ze natychmiastowe przeniesienie
> calosci ruch na drogi bezkolizyjne przyniosloby przynajmniej 70-80%
> spadek powaznych wypadkow.

Zgoda. Tylko na poziom dróg jak w Szwecji musielibyśmy poczekać lat minimum
dwadzieścia, innymi metodami możemy ograniczyć ilość ofiar w ciągu kilku
lat.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 14:04:09 - MarcinJM

W dniu 2011-01-01 13:38, Technolog pisze:
> Dnia Sat, 01 Jan 2011 12:57:13 +0100, MarcinJM napisał(a):
>
>> Na razie mamy ~90% drog kolizyjnych. Jak sadzisz, dlaczego nazywa sie je
>> kolizyjnymi?
>> Mysle (strzele z kapelusza, tak jak ty), ze natychmiastowe przeniesienie
>> calosci ruch na drogi bezkolizyjne przyniosloby przynajmniej 70-80%
>> spadek powaznych wypadkow.
>
> Zgoda. Tylko na poziom dróg jak w Szwecji musielibyśmy poczekać lat minimum
> dwadzieścia, innymi metodami możemy ograniczyć ilość ofiar w ciągu kilku
> lat.

Inne metody maja ograniczone mozliwosci: nadal sa kolizyjne. A poniewaz
ludzie sa tylko ludzmi, ze wszystkimi swymi ulomnosciami to bez poprawy
czynnikow nieludzkich trudno bedzie osiagnac jakias znaczaca zmiane.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 18:01:11 - niusy.pl


Użytkownik MarcinJM

>> To jest czysty strzał. Ale na jakichś danych musimy się opierać, jeśli
>> policja twierdzi, że 46% ofiar wypadków spowodowanych jest nadmierną
>> prędkością (dane z 2007), to chyba nieprzesadnie określiłem, że da się
>> uratować z tego niecałą jedną piątą ofiar
>
> Ale postaraj sie zauwazyc pewien paradoks:
> Jak warunki sa idealne nie mam prawa dostosowac predkosci do warunkow,
> bo ustawodawca wie lepiej co jest dla mnie dobre. Natomiast jak warunki sa
> zle, to mam obowiazek natychmiast stac sie ekspertem i dostosowac predkosc
> do warunkow.

Dlatego właśnie ograniczenia prędkości należy zastąpić informacjami o
trudności drogi. Bo jest logiczne, że znak nie jest w stanie uwzględnić
uwarunkowań jakie są ot choćby zimy nie uwzględnia.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolnoœci na drogach?

2011-01-03 13:29:35 - J.F.

On Sat, 01 Jan 2011 12:57:13 +0100, MarcinJM wrote:
>Na razie mamy ~90% drog kolizyjnych. Jak sadzisz, dlaczego nazywa sie je
>kolizyjnymi?
>Mysle (strzele z kapelusza, tak jak ty), ze natychmiastowe przeniesienie
>calosci ruch na drogi bezkolizyjne przyniosloby przynajmniej 70-80%
>spadek powaznych wypadkow.

Tylko ze inne kraje tez nie maja samych autostrad.

J.




Re: Zabijamy si? nawzajem z powodu wolno?ci na drogach?

2011-01-03 14:13:41 - MarcinJM

W dniu 2011-01-03 13:29, J.F. pisze:
> On Sat, 01 Jan 2011 12:57:13 +0100, MarcinJM wrote:
>> Na razie mamy ~90% drog kolizyjnych. Jak sadzisz, dlaczego nazywa sie je
>> kolizyjnymi?
>> Mysle (strzele z kapelusza, tak jak ty), ze natychmiastowe przeniesienie
>> calosci ruch na drogi bezkolizyjne przyniosloby przynajmniej 70-80%
>> spadek powaznych wypadkow.
>
> Tylko ze inne kraje tez nie maja samych autostrad.

Oczywiscie, ze nie, ale glowny ruch jest spacyfikowany na autostradach
luch drogach szybkiego ruchu. A to powaznie zwieksza bezpieczenstwo
tych, ktorzy jada lokalesami.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolnoœci na drogach?

2011-01-03 13:25:37 - J.F.

On Fri, 31 Dec 2010 12:14:00 +0100, Technolog wrote:
>>> U nas jak jest dzwon, to ZAWSZE policja podaje jedną
>>> przyczynę: nadmierna prędkość.
>> Raczej niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, a to trochę
>> szersze pojęcie - mieści się tam to wszystko co napisałeś u góry.
>W tym momencie mam wrażenie, jakbyście nie jeździli po naszych drogach. Ja
>nie pamiętam, abym przejechał kilkukilometrowy odcinek bez zauważenia
>jakiegoś szalonego kierowcy.

A co to znaczy szalony kierowca ?
Kazdy wolniejszy niz ja to kapelusz, a szybszy to szaleniec ? :-)

Takich naprawde szalonych to widuje niewielu. Gdzies na pagorkowatych
drogach - pod gore, zakret, a oni wyprzedzaja. A moze mi sie wydaje -
maja mocne silniki i z nich korzystaja. Fakt ze maja szczescie ..

J.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:19:58 - Marcin N


Użytkownik Tomasz Pyra napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d1d275f$0$2450$65785112@news.neostrada.pl...

> Ale trudno też mówić że jak jakiś młody gniewny nie opanuje bolidu przy
> 100km/h w mieście, że przyczyną był niedostateczny system szkolenia czy
> poziom techniczny pojazdu.
> Chociaż oczywiście być może gdyby system szkolenia był lepszy, to młody
> gniewny może by nie szalał.

Młody gniewny zawsze będzie miał ochotę poszaleć. To prawo młodości. Można
próbować to tłamsić, ale nie tędy droga.
W zamian - należy zbudować miejsca, gdzie faktycznie można sobie poszaleć.
Tory, place manewrowe - tego brakuje.

Niech się młody wyszumi na specjalnym obiekcie. Przejdzie mu ochota do
popisów na drodze osiedlowej.

Zresztą nie tylko młody - chyba każdy ma ochotę czasem zobaczyć, co też ten
sprzęcik potrafi.

Dlaczego Niemcy jadą spokojnie tam, gdzie jest ograniczenie? Bo za 10 km
będą mogli wywiesić język pędząc zgodnie z prawem 200 km/h.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:33:31 - Waldek Godel

Dnia Fri, 31 Dec 2010 14:19:58 +0100, Marcin N napisał(a):

> Dlaczego Niemcy jadą spokojnie tam, gdzie jest ograniczenie? Bo za 10 km
> będą mogli wywiesić język pędząc zgodnie z prawem 200 km/h.

A ZUS prawda. Jadą spokojnie, bo od wieków mają wpojony szacunek dla prawa
i jego przestrzegania, dokładnie odwrotnie niż w Bolandzie.

Kozaczenie i debilne wyczyny gwarantują szacun na dzielni a tabuny
pojebów przechwalają się kto bardziej przekroczył.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:42:13 - Marcin N


Użytkownik Waldek Godel napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1rx64zhcxd9pn.dlg@lepper.institute.com...
> Dnia Fri, 31 Dec 2010 14:19:58 +0100, Marcin N napisał(a):
>
>> Dlaczego Niemcy jadą spokojnie tam, gdzie jest ograniczenie? Bo za 10 km
>> będą mogli wywiesić język pędząc zgodnie z prawem 200 km/h.
>
> A ZUS prawda. Jadą spokojnie, bo od wieków mają wpojony szacunek dla prawa
> i jego przestrzegania, dokładnie odwrotnie niż w Bolandzie.
>
> Kozaczenie i debilne wyczyny gwarantują szacun na dzielni a tabuny
> pojebów przechwalają się kto bardziej przekroczył.

Niemcy równie mocno jak Polacy mają potrzebę kozaczenia. Tylko nie kozaczą
na dzielni, a w miejscach do tego przeznaczonych.
Nie sztuką jest przestrzegać prawa, gdy max dopuszczalna prędkość wynosi...
nieskończoność.
Wyobraź sobie, że jakaś część Niemiec nagle ma ograniczenia polskie, czyli
max 90 km/h i zero dwupasmowych, bezkolizyjnych dróg. Myślisz, że dalej będą
tacy święci?

Zresztą - przekonamy się za kilka lat, gdy nasza infrastruktura nadrobi
część zaległości. Jeśli spadnie liczba wypadków (a spadnie, bo już spada),
jeśli wzrośnie poszanowanie przepisów - będzie to dowód, że to autostrady są
kluczem do sukcesu a nie urzędnicze pomysły.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 16:08:43 - Waldek Godel

Dnia Fri, 31 Dec 2010 14:42:13 +0100, Marcin N napisał(a):

> Niemcy równie mocno jak Polacy mają potrzebę kozaczenia. Tylko nie kozaczą
> na dzielni, a w miejscach do tego przeznaczonych.

Potrzebę kozaczenia ma każda nacja. Ale Niemcy mają równie silna potrzebę
ordnung muss sein.
W dodatku policjant jest od pilnowania porządku a nie wypisywania CHWDP czy
JP. I jak sąsiad zobaczy, że palisz gumę na osiedlowej ulicy, to nie zawaha
się ani sekundy przed zazwonieniem.
Oczywiście w dawnych wschodnich niemczech obyczaje będa nieco inne, ale to
już zanika - oni mieli wpajany brak poszanowania dla prawa tylko 45 lat, a
nie blisko 200 (z małymi przerwami)

> Nie sztuką jest przestrzegać prawa, gdy max dopuszczalna prędkość wynosi...
> nieskończoność.
> Wyobraź sobie, że jakaś część Niemiec nagle ma ograniczenia polskie, czyli
> max 90 km/h i zero dwupasmowych, bezkolizyjnych dróg. Myślisz, że dalej będą
> tacy święci?

Wyobraź sobie, że liczba kilometrów niemieckich autostrad bez ograniczeń
prędkości zanika w zastraszającym tempie - sporo ma już ograniczenia, sporo
z reszty ma ograniczenia zmienne (czyli 130 albo i mniej przez większą
część doby). I mimo to przepisów się przestrzega.

I tak, na polskich ograniczeniach będą jeździli tak jak dawniej, bo wiedzą,
że kozaczenie gówno im da, a na viagrę ich stać, więc nie musza sobie
radzić przy pomocy samochodów.

> Zresztą - przekonamy się za kilka lat, gdy nasza infrastruktura nadrobi
> część zaległości. Jeśli spadnie liczba wypadków (a spadnie, bo już spada),
> jeśli wzrośnie poszanowanie przepisów - będzie to dowód, że to autostrady są
> kluczem do sukcesu a nie urzędnicze pomysły.

Nie, to będzie dowód, że zmieniło się pokolenie a nowe jest nieco
mądrzejsze (oby). Niestety, to potrwa. Mam też spore wątpliwości co do
inteligencji tego młodego pokolenia (statystycznego w ogóle)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 14:48:04 - Piotr Woszczynski

Dnia Fri, 31 Dec 2010 15:08:43 +0000, Waldek Godel napisał(a):


> Wyobraź sobie, że liczba kilometrów niemieckich autostrad bez ograniczeń
> prędkości zanika w zastraszającym tempie - sporo ma już ograniczenia, sporo
> z reszty ma ograniczenia zmienne (czyli 130 albo i mniej przez większą
> część doby). I mimo to przepisów się przestrzega.

Oczywiście Windows prawda. Miłem okazję przejechać się jakiś czas temu po
Niemczech A4 + A5 (jakieś w sumie ok. 700 km w jedną stronę i parę dni
potem tyle samo w drugą).. Ograniczenia są z reguły tam gdzie coś
remontują, i na tych ograniczeniach bardzo często jednym z niewielu
przestrzegających był niżej podpisany.. Żeby było jasne - jakieś 80%
jadących to byli tubylcy (czy raczej tambylcy). W mieście to już inna bajka
- jest ograniczenie 50 to wszyscy jadą nieco wolniej niż 50 km/h

Piotr





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolnoœci na drogach?

2011-01-03 13:35:35 - J.F.

On Fri, 31 Dec 2010 13:33:31 +0000, Waldek Godel wrote:
>Dnia Fri, 31 Dec 2010 14:19:58 +0100, Marcin N napisał(a):
>> Dlaczego Niemcy jadą spokojnie tam, gdzie jest ograniczenie? Bo za 10 km
>> będą mogli wywiesić język pędząc zgodnie z prawem 200 km/h.
>
>A ZUS prawda. Jadą spokojnie, bo od wieków mają wpojony szacunek dla prawa
>i jego przestrzegania, dokładnie odwrotnie niż w Bolandzie.

Ich szacunek zostal mocno nadszarpniety po 1945.

Dopiero fotoradary go znow troche przywrocily - ale mandacik maly nie
robi Niemcach wrazenia, wiec +19 sie nie boja :-)

J.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 17:02:27 - Bydlę

On 2010-12-31 12:14:00 +0100, Technolog said:

> W tym momencie mam wrażenie, jakbyście nie jeździli po naszych drogach. Ja
> nie pamiętam, abym przejechał kilkukilometrowy odcinek bez zauważenia
> jakiegoś szalonego kierowcy.


Ja pamiętam taki przypadek.
Z ojcem jechaliśmy autobusem (ogórem) z Bytomia do Katowic.
NIKT nas nie wyprzedził, co po prawdzie mogło być spowodowane szklanką,
ale nie demonizujmy tego - po godzinie byliśmy na miejscu...
;-)




--
Bydlę




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 20:27:23 - Bydlę

On 2010-12-31 00:13:02 +0100, megrims said:

> (ciach)
> Co do wypadków:
>
> W Niemczech mówią Freie Wege fur freie Leute.

I czasem dodają für alles Leute im der Welt!


> W Polsce bardzo wiele dróg jest po obu stronach ograniczonych drzewami

Ale nie złośliwie. To są stare drogi.
I tam trzeba bardziej myśleć, niż w szczerym polu. Albo ginąć po męsku
i nie mędzić o wyskakujących nagle na środek asfaltu drzewa z lasu.

Więc problem jest szerszy, choć da się go sporwadzić do tego, że
ludziom brak odpowiedzialności i elementarnej uczciwości, by ponosić
konsekwencje swoich czynów.
Ten brak uczciwości (wynoszony z domów, czasem ze srebrami), skutkuje
durnym prawem z bazylionami zakazów.
I tak rodzi się śliczne sprzężenie zwrotne: głupki u władzy => głupie
prawo => olewanie prawa => tworzenie przez głupków u władzy jeszcze
głupszego prawa => olewanie głupszego prawa => ...



--
Bydlę




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 16:49:54 - Jacek Osiecki

Dnia Fri, 31 Dec 2010 00:13:02 +0100, megrims napisał(a):
> (ciach)
> Co do wypadków:
> U nas na 100 wypadków ginie coś ponad 11 osób,
> a w Niemczech kilka razy mniej.
>
> IMO dlaczego:

1. Brak dwupasmówek z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami
[dłuugo nic]
> - zarządzanie ruchem
> - dyscyplina, zdrowy rozsądek, odpowiedzialność i system
> szkolenia kierowców
> - jakość nawierzchni
> - poziom techniczny pojazdów

Wystarczy porównać wypadkowość na dowolnej intensywnie użytkowanej drodze
bez rodzielonych kierunków ruchu z dowolną autostradą/ekspresówką o choćby
3-4krotnie większym natężeniu ruchu.

> Poza tym no powiedzmy sobie szczerze: ludzie w większości przypadków
> nie przekraczają prędkości, bo się śpieszą. Jeżdżą szybko, bo to jest
> po prostu dla wielu osób przyjemne. Adrenalina. Jak mawiali kiedyś:
> chleba i igrzysk no to sobie ludzie robią igrzyska.

Tu bym się kłócił. Prędzej bym powiedział, że ludzie jadą szybko, bo po
prostu chcą szybciej być na miejscu - niekoniecznie z pośpiechu,
najzwyczajniej w świecie jazda samochodem szczytem przyjemności nie jest
i chcą to mieć jak najprędzej za sobą.

> W Polsce bardzo wiele dróg jest po obu stronach ograniczonych drzewami.
> Kiedyś na Dominikanie widziałem drogę, która po obu stronach była
> ograniczona gęstymi krzakami. Wysokimi na 3 metry, a pas był szeroki
> na 5 metrów. Raz na jakiś czas te krzaki były wygolone przez jakieś
> auto. W takich krzakach to raczej nikt nie zginął. Jakie to proste.
> Idzie chyba takie krzaki w Europie wyhodować.

No wiesz, u nas do każdego przydrożnego drzewa przykują się eko-tacy-owacy.
A i tak to jest drugorzędna sprawa - wąskie i obsadzone drzewami drogi nie
byłyby żadnym problemem, gdyby służyły tylko do tego by pokonać ostatnie
kilkanaście km po przejechaniu całej drogi bezpiecznymi drogami.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 11:26:50 - Jakub Witkowski

W dniu 2010-12-30 16:02, Technolog pisze:
> Za:
> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>
> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>
> Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
> samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym szpitalu, więc
> za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
> leczenia ofiar wypadków). Wniosek: z mojego osobistego punktu widzenia,
> jako płatnika podatków, sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził
> mnie na straty, gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.

> Czy wam też coś tu nie gra?

Owszem, nie gra. Bardzo.

Jeśli leczenie jest państwowe, to koszty leczenia każdego z nas są również sprawą
państwową, ergo twoje własne zdrowie jest właściwie sprawą państwową. Ergo, państwo
poczuwa się do PRAWA NAKAZYWANIA ci jak masz dbać o zdrowie, aby nie narażać
państwa (ładnie to się mówi: podatników) na straty.
Dokładnie tak samo jest w każdej innej dziedzinie, w której państwo daje.
Daje - ale w zamian uzurpuje sobie prawo do określania co masz robić, jak i kiedy.
I tego dawania oraz tej uzurpacji władzy jest coraz więcej.
W granicy taki system nazywa się to niewolnictwo. Niewolnik wszystko dostaje
od pana, ale sam nic nie może, bo cały jest pana.

A wszystko zaczyna się od niewinnego hasła: leczenie jest państwowe...

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:16:51 - Maciek

W dniu 2010-12-31 11:26, Jakub Witkowski pisze:
> Jeśli leczenie jest państwowe, to koszty leczenia każdego z nas są również sprawą
> państwową, ergo twoje własne zdrowie jest właściwie sprawą państwową. Ergo, państwo
> poczuwa się do PRAWA NAKAZYWANIA ci jak masz dbać o zdrowie, aby nie narażać
> państwa (ładnie to się mówi: podatników) na straty.
Co ciekawe jednocześnie państwo sprzedaje Ci wódę i fajki, obłożone
oczywiście solidną akcyzą, czyli pozwala Ci się łaskawie truć, a potem
Cię łaskawie leczy. Jednak jazda bez pasów, czy na motocyklu bez kasku
to już jest be i w ten sposób się truć nie możesz :-> No chyba, że
jakieś winiety na jazdę bez pasów/kasku wprowadzą :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:23:32 - RoMan Mandziejewicz

Hello Maciek,

Friday, December 31, 2010, 12:16:51 PM, you wrote:

>> Jeśli leczenie jest państwowe, to koszty leczenia każdego z nas są również sprawą
>> państwową, ergo twoje własne zdrowie jest właściwie sprawą państwową. Ergo, państwo
>> poczuwa się do PRAWA NAKAZYWANIA ci jak masz dbać o zdrowie, aby nie narażać
>> państwa (ładnie to się mówi: podatników) na straty.
> Co ciekawe jednocześnie państwo sprzedaje Ci wódę i fajki, obłożone
> oczywiście solidną akcyzą, czyli pozwala Ci się łaskawie truć, a potem
> Cię łaskawie leczy.

Właśnie dlatego, że te produkty są obłożone solidną akcyzą. Takie
trudne do zrozumienia? Na dokładkę na przykład palacze oszczędzają
system emerytalny - szybciej umierają od niepalących. A koszt
leczenia palacza jest wielokrotnie niższy od długotrwałego
utrzymywania przy życie niepalącego emeryta.

> Jednak jazda bez pasów, czy na motocyklu bez kasku to już jest be i
> w ten sposób się truć nie możesz :-> No chyba, że jakieś winiety
> na jazdę bez pasów/kasku wprowadzą :->

Niby żartujesz ale powoli dojrzewasz do rzeczywistosci. Tak, konieczne
są indywidualne, obowiązkowe ubezpieczenia dla kierowców, pokrywające
koszty leczenia ofiar wypadków. Z adekwatnym do kosztów leczenia,
automagicznym ustalaniem wyskokości składki.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:33:50 - Maciek

W dniu 2010-12-31 12:23, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Właśnie dlatego, że te produkty są obłożone solidną akcyzą. Takie
> trudne do zrozumienia? Na dokładkę na przykład palacze oszczędzają
> system emerytalny - szybciej umierają od niepalących. A koszt
> leczenia palacza jest wielokrotnie niższy od długotrwałego
> utrzymywania przy życie niepalącego emeryta.
Jesteś całkowicie pewien, że wpływy z akcyzy pokrywają koszty leczenia
alkoholizmu (biorąc pod uwagę szeroki zakres działania problemów
alkoholowych, czyli np. upośledzanie całych rodzin), czy chorób
związanych z paleniem czynnym bądź biernym tytoniu? Ja mam wrażenie, że
kręci się to siłą rozpędu i gdyby było takie opłacalne, to dawno
wpuścili by do sprzedaży narkotyki z akcyzą.

> Niby żartujesz ale powoli dojrzewasz do rzeczywistosci. Tak, konieczne
> są indywidualne, obowiązkowe ubezpieczenia dla kierowców, pokrywające
> koszty leczenia ofiar wypadków. Z adekwatnym do kosztów leczenia,
> automagicznym ustalaniem wyskokości składki.
I ja jestem całkowicie za, czyli chcę jeździć bez pasów/kasku i czego
tam jeszcze - płacę sobie wyższe ubezpieczenie i mam wszystko w d*.

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:53:13 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 12:33:50 +0100, Maciek napisał(a):

> W dniu 2010-12-31 12:23, RoMan Mandziejewicz pisze:
>> Właśnie dlatego, że te produkty są obłożone solidną akcyzą. Takie
>> trudne do zrozumienia? Na dokładkę na przykład palacze oszczędzają
>> system emerytalny - szybciej umierają od niepalących. A koszt
>> leczenia palacza jest wielokrotnie niższy od długotrwałego
>> utrzymywania przy życie niepalącego emeryta.
> Jesteś całkowicie pewien, że wpływy z akcyzy pokrywają koszty leczenia
> alkoholizmu (biorąc pod uwagę szeroki zakres działania problemów
> alkoholowych, czyli np. upośledzanie całych rodzin), czy chorób
> związanych z paleniem czynnym bądź biernym tytoniu?

Chyba właśnie tak jest:
www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/na;walce;z;palaczami;panstwo;straci;300;mln;zl,8,0,585992.html



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 14:16:08 - RoMan Mandziejewicz

Hello Maciek,

Friday, December 31, 2010, 12:33:50 PM, you wrote:

>> Właśnie dlatego, że te produkty są obłożone solidną akcyzą. Takie
>> trudne do zrozumienia? Na dokładkę na przykład palacze oszczędzają
>> system emerytalny - szybciej umierają od niepalących. A koszt
>> leczenia palacza jest wielokrotnie niższy od długotrwałego
>> utrzymywania przy życie niepalącego emeryta.
> Jesteś całkowicie pewien, że wpływy z akcyzy pokrywają koszty leczenia
> alkoholizmu (biorąc pod uwagę szeroki zakres działania problemów
> alkoholowych, czyli np. upośledzanie całych rodzin),

Alkoholizm jest nieuleczalny. Alkoholik chwilowo zaleczony jest dla
budżetu szkodliwy - alkoholik ma pić a nie nie pić.

> czy chorób związanych z paleniem czynnym bądź biernym tytoniu?

Jakich chorób? Palacze chorują krótko i umierają szybko. Jeden, drugi,
trzeci zawał i do piachu. Albo rak - kilka miesięcy i z głowy. Lepsze
to niż 20 lat leczenia Alzheimera u staruszków, którzy nigdy nie
palili.

> Ja mam wrażenie, że kręci się to siłą rozpędu i gdyby było takie
> opłacalne, to dawno wpuścili by do sprzedaży narkotyki z akcyzą.

Narkotyki nie skracają tak życia jak palenie. A gdyby to było
nieopłacalne do dla budżetu, to dawno byłoby zdelegalizowane.

>> Niby żartujesz ale powoli dojrzewasz do rzeczywistosci. Tak, konieczne
>> są indywidualne, obowiązkowe ubezpieczenia dla kierowców, pokrywające
>> koszty leczenia ofiar wypadków. Z adekwatnym do kosztów leczenia,
>> automagicznym ustalaniem wyskokości składki.
> I ja jestem całkowicie za, czyli chcę jeździć bez pasów/kasku i czego
> tam jeszcze - płacę sobie wyższe ubezpieczenie i mam wszystko w d*.

Ale dopóki koszty leczenia powypadkowego nie są pokrywane z
_indywidualnych_ ubezpieczeń - przykro mi, ale musisz się dostosować
do zasad.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 17:19:27 - ToMasz

Maciek pisze:
> W dniu 2010-12-31 11:26, Jakub Witkowski pisze:
>> Jeśli leczenie jest państwowe, to koszty leczenia każdego z nas są również sprawą
>> państwową, ergo twoje własne zdrowie jest właściwie sprawą państwową. Ergo, państwo
>> poczuwa się do PRAWA NAKAZYWANIA ci jak masz dbać o zdrowie, aby nie narażać
>> państwa (ładnie to się mówi: podatników) na straty.
> Co ciekawe jednocześnie państwo sprzedaje Ci wódę i fajki, obłożone
> oczywiście solidną akcyzą, czyli pozwala Ci się łaskawie truć, a potem
> Cię łaskawie leczy. Jednak jazda bez pasów, czy na motocyklu bez kasku
> to już jest be i w ten sposób się truć nie możesz :-> No chyba, że
> jakieś winiety na jazdę bez pasów/kasku wprowadzą :->
>

ale wódka i papierosy nie są szkodliwe, jeśli są krótkim epizodem w
naszym życiu. jeśli są nadużywane, szkodzą mocno, a za leczenie płaci
naród. wbrew pozorom akcyza jest opodatkowaniem za leczenie tylko
nadużywających..... Wymyślił to ktoś perfidny, ale nie głupi.

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 23:11:48 - Maciek

W dniu 2010-12-31 17:19, ToMasz pisze:
> ale wódka i papierosy nie są szkodliwe, jeśli są krótkim epizodem w
> naszym życiu. jeśli są nadużywane, szkodzą mocno, a za leczenie płaci
> naród. wbrew pozorom akcyza jest opodatkowaniem za leczenie tylko
> nadużywających..... Wymyślił to ktoś perfidny, ale nie głupi.
I może chcesz mi wmówić, że krótki epizod w naszym życiu w postaci
przejechania się bez pasów, czy kasku jest jakoś bardziej szkodliwy, niż
wódki, czy papierosów?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 23:45:26 - ToMasz

Maciek pisze:
> W dniu 2010-12-31 17:19, ToMasz pisze:
>> ale wódka i papierosy nie są szkodliwe, jeśli są krótkim epizodem w
>> naszym życiu. jeśli są nadużywane, szkodzą mocno, a za leczenie płaci
>> naród. wbrew pozorom akcyza jest opodatkowaniem za leczenie tylko
>> nadużywających..... Wymyślił to ktoś perfidny, ale nie głupi.
> I może chcesz mi wmówić, że krótki epizod w naszym życiu w postaci
> przejechania się bez pasów, czy kasku jest jakoś bardziej szkodliwy, niż
> wódki, czy papierosów?
>
absolutnie! trochę chyba nie zrozumiałeś. palenie wódka, brak pasów czy
kasku - są szkodliwe.
jest tak:
1. masz nakaz jazdy w pasach, i kasku - zebyś teoretycznie był tańszy w
leczeniu
2. masz _WOLNOŚĆ_ w spożywaniu alkoholi i paleniu, ale jednocześnie
płacisz za leczenie akcyzą, nawet jak nie zachorujesz.

Moim zdaniem powinno być:
1- zero obowiązku pasów i kasku _ALE_ płatne leczenie skutków
2- zero akcyzy ale płatne leczenie chorób spowodowanych...

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 23:50:17 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-01 23:45, ToMasz pisze:

> absolutnie! trochę chyba nie zrozumiałeś. palenie wódka, brak pasów czy
> kasku - są szkodliwe.
> jest tak:
> 1. masz nakaz jazdy w pasach, i kasku - zebyś teoretycznie był tańszy w
> leczeniu
> 2. masz _WOLNOŚĆ_ w spożywaniu alkoholi i paleniu, ale jednocześnie
> płacisz za leczenie akcyzą, nawet jak nie zachorujesz.

Ale w akcyzie nie chodzi o pokrywanie jakiś potencjalnych przyszłych szkód.
To jedynie podniesienie podatku na pewne dobra które rząd uważa że nie
muszą być tanie, a przy okazji warto się nachapać.

Akcyza na prąd to niby od czego opłata? Od porażenia prądem? :)

> Moim zdaniem powinno być:
> 1- zero obowiązku pasów i kasku _ALE_ płatne leczenie skutków
> 2- zero akcyzy ale płatne leczenie chorób spowodowanych...

A za chodzenie w sezonie jesienno-zimowym bez czapki i szalika?



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-02 00:10:26 - z

ToMasz pisze:

> Moim zdaniem powinno być:
> 1- zero obowiązku pasów i kasku _ALE_ płatne leczenie skutków
> 2- zero akcyzy ale płatne leczenie chorób spowodowanych...

To jest zbyt genialne w swojej prostocie żeby zgraja darmozjadów
(uzurpująca sobie nazwę państwo) się na to zgodziła.
W dodatku ta zgraja darmozjadów skutecznie wmawia ćwierć inteligentom że
tak jest dobrze, postępowo, nowocześnie i inne socjalistyczno unijne teksty.
Wiem że realnie nie da się tego diametralnie zmienić bo mózgi są wyprane
opowieściami że jak będziesz bardzo chory to nikt ci nie pomoże i
zdechniesz w rynsztoku. Tylko że prawdopodobieństwo wykitowania z braku
kasy obecnie też istnieje bo system zamiast leczyć-opiekować się zajmuje
się obracaniem kasą a nawet kombinowaniem jak przetrwać kolejny rok.
Prędzej czy później to się zawali.
A jak na razie nie pozwalajmy na powiększanie się tego plugastwa. Niech
to się kurczy. Jak najmniej państwa w państwie!!!!!!!

z



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-03 15:54:24 - Arek

W dniu 2011-01-02 00:10, z pisze:
> ToMasz pisze:
>
>> Moim zdaniem powinno być:
>> 1- zero obowiązku pasów i kasku _ALE_ płatne leczenie skutków
>> 2- zero akcyzy ale płatne leczenie chorób spowodowanych...
>
> To jest zbyt genialne w swojej prostocie żeby zgraja darmozjadów
> (uzurpująca sobie nazwę państwo) się na to zgodziła.

Jak raz w życiu zapalę papierosa na imprezie i wypiję kielicha to jak
kiedyś zachoruje na raka to należy mi się leczenie czy nie? Czy jak ktoś
w Ciebie wjedzie a Ty nie miałeś pasów i skręciłeś kark, to należy się
leczenie czy nie? Fakt, genialne:)

> Wiem że realnie nie da się tego diametralnie zmienić bo mózgi są wyprane
> opowieściami że jak będziesz bardzo chory to nikt ci nie pomoże i
> zdechniesz w rynsztoku.

A kto w takiej sytuacji pomoże? Prywatny ubezpieczyciel się zlituje i
zafunduje kilkaset tysiaków na leczenie? A może sąsiedzi się zrzucą?


> A jak na razie nie pozwalajmy na powiększanie się tego plugastwa. Niech
> to się kurczy. Jak najmniej państwa w państwie!!!!!!!

W niektórych krajach afryki, nie ma podatków, urzędników, służby zdrowia
itp. W każdej chwili możesz wyjechać. A cywilizację zostaw dla ludzi
cywilizowanych.

A.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-03 18:51:10 - z

Arek pisze:

> Jak raz w życiu zapalę papierosa na imprezie i wypiję kielicha to jak
> kiedyś zachoruje na raka to należy mi się leczenie czy nie? Czy jak ktoś
> w Ciebie wjedzie a Ty nie miałeś pasów i skręciłeś kark, to należy się
> leczenie czy nie? Fakt, genialne:)

Wtedy zadziała ubezpieczenie. UBEZPIECZENIE a nie system ubezpieczeń czy
inna socjalistyczna bzdura.

> A kto w takiej sytuacji pomoże? Prywatny ubezpieczyciel się zlituje i
> zafunduje kilkaset tysiaków na leczenie? A może sąsiedzi się zrzucą?
UBEZPIECZENIE będzie na tyle duże że ubezpieczycielowi będzie opłaciło
się pokryć również takie koszty.

> W niektórych krajach afryki, nie ma podatków, urzędników, służby zdrowia
> itp. W każdej chwili możesz wyjechać. A cywilizację zostaw dla ludzi
> cywilizowanych.

Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
Da się tylko trzeba chcieć. Ograniczać państwo w państwie
Nie widzisz do czego zmierzamy? Koszty jak Emiratach Arabskich a
dostępność jak w Afryce. Wiem jaka jest służba zdrowia w małych
miejscowościach. Wiem też że jak sam nie zadbam nie zapłacę za prywatną
wizytę u specjalisty to mogę czekać miesiącami w kolejce.
Teraz mieszkam w mieście wojewódzkim i poprawiło mi się na tyle że do
oddziału ratunkowego mam kilka kilometrów a nie kilkadziesiąt i za
rogiem apteka całodobowa. Reszta bez zmian. Lekarze w prywatnej
przychodni potrafią na lewo leczyć!!! Taka jest rzeczywistość.
Swoje przeżyłem. 40 lat na karku. Tak samo jak nie wierzyłem
świetlistej komunie tak dalej nie wierzę socjalistycznej unii.
To się musi rozsypać. Kwestia tylko ile i jak krwawo polecą głowy.

z



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 01:03:03 - z

Właśnie w tvnie mówili o 20 tyś rocznie umierających na raka tylko przez
porąbane biurokratyczne przepisy. Dałoby się tych ludzi uratować bez
wykładania dodatkowej kasy tylko przez mądrą diagnostykę.
Na drogach ginie chyba 6 tys.

z



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 01:11:45 - masti

Dnia pięknego Tue, 04 Jan 2011 01:03:03 +0100 osobnik zwany z wystukał:

> Właśnie w tvnie mówili o 20 tyś rocznie umierających na raka tylko przez
> porąbane biurokratyczne przepisy. Dałoby się tych ludzi uratować bez
> wykładania dodatkowej kasy tylko przez mądrą diagnostykę. Na drogach
> ginie chyba 6 tys.
>
link?





--
mst gazeta <.> pl
-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija! T.Pratchett




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolnośc=?UTF-8?B?aSB...

2011-01-04 01:19:55 - Massai

z wrote:

> Właśnie w tvnie mówili o 20 tyś rocznie umierających na raka
> tylko przez porąbane biurokratyczne przepisy. Dałoby się tych
> ludzi uratować bez wykładania dodatkowej kasy tylko przez mądrą
> diagnostykę.

20 tysięcy rocznie. Nieźle.

W sumie to na nowotwory rocznie umiera circa 80-90 tysięcy.
Że niby 1/4 mozna by uratować? Jakieś bajki...

--
Pozdro
Massai



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolnośc=?UTF-8?B?aSB...

2011-01-04 01:41:56 - z

Massai pisze:

> 20 tysięcy rocznie. Nieźle.
>
> W sumie to na nowotwory rocznie umiera circa 80-90 tysięcy.
> Że niby 1/4 mozna by uratować? Jakieś bajki...
>

www.tvn24.pl/-1,1688252,0,1,czuje--jakby-panstwo-skazywalo-mnie-na-smierc,wiadomosc.html

1:30 min filmu
Polska na tle Europy (Czarno na białym TVN24)

z



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 10:33:36 - Arek

W dniu 2011-01-03 18:51, z pisze:
> Arek pisze:
>
>> Jak raz w życiu zapalę papierosa na imprezie i wypiję kielicha to jak
>> kiedyś zachoruje na raka to należy mi się leczenie czy nie? Czy jak
>> ktoś w Ciebie wjedzie a Ty nie miałeś pasów i skręciłeś kark, to
>> należy się leczenie czy nie? Fakt, genialne:)
>
> Wtedy zadziała ubezpieczenie. UBEZPIECZENIE a nie system ubezpieczeń czy
> inna socjalistyczna bzdura.

Ten magiczny system ubezpieczeń? Kogo będzie stać na pełne ubezpieczenie
pokrywające wszelkie możliwe schorzenia?

Zobacz ile potrafią kosztować ubezpieczenia AC, a teraz uwzględnij, że
naprawa człowieka jest znacznie droższa niż naprawa samochodu, wymaga
droższego sprzętu i znacznie droższych specjalistów.

No i jeszcze jeden mały problem, AC na auto starsze niż 10lat ciężko
wykupić. Myślisz, że jak będzie z ludźmi, ile będzie kosztowało
ubezpieczenie dla 50latka?

>> A kto w takiej sytuacji pomoże? Prywatny ubezpieczyciel się zlituje i
>> zafunduje kilkaset tysiaków na leczenie? A może sąsiedzi się zrzucą?
> UBEZPIECZENIE będzie na tyle duże że ubezpieczycielowi będzie opłaciło
> się pokryć również takie koszty.

Czyli ile miesięcznie będzie trzeba wybulić na takie ubezpieczenie dla 4
osobowej rodziny? 10k? Ilu będzie na to stać? Czy może zakładasz, że
firmy ubezpieczeniowe będę rezygnować z zysków?

www.youtube.com/watch?v=YaZXvHxQMXo


>> W niektórych krajach afryki, nie ma podatków, urzędników, służby
>> zdrowia itp. W każdej chwili możesz wyjechać. A cywilizację zostaw dla
>> ludzi cywilizowanych.
>
> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.

Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
to spróbować naprawić.

Aby być w tematyce grupy, psuje Ci się silnik wywalasz silnik bo to nie
działa czy naprawiasz? Siadają Ci hamulce, wymieniasz tarcze, okładziny,
czy demontujesz? itp.

Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
zamożnym krajem jak USA.

> Da się tylko trzeba chcieć. Ograniczać państwo w państwie
> Nie widzisz do czego zmierzamy? Koszty jak Emiratach Arabskich a
> dostępność jak w Afryce. Wiem jaka jest służba zdrowia w małych
> miejscowościach. Wiem też że jak sam nie zadbam nie zapłacę za prywatną
> wizytę u specjalisty to mogę czekać miesiącami w kolejce.

Owszem to jest chore, ale to można leczyć. Kupa kasy wycieka bokami, to
trzeba załatać i usprawnić. Do tego to co teraz płacimy na ubezpieczenie
zdrowotne ma się nijak do oczekiwań.


> Swoje przeżyłem. 40 lat na karku. Tak samo jak nie wierzyłem
> świetlistej komunie tak dalej nie wierzę socjalistycznej unii.
> To się musi rozsypać. Kwestia tylko ile i jak krwawo polecą głowy.

Socjalizm to jednak wyższy stopień ewolucji społecznej. Być może masz
rację i nie jesteśmy na to gotowi i powinniśmy cofnąć się do poziomu
krajów afrykańskich, aby móc spróbować ponownie za jakiś czas, jak do
tego dojrzejemy.

A.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 10:50:34 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 10:33:36 +0100, Arek wrote:


>> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
>> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
>
>Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
>to spróbować naprawić.

ale właśnie naprawa przez likwidację jest jedynym możliwym sposobem.
Socjalizm po prostu nie działa...

>Aby być w tematyce grupy, psuje Ci się silnik wywalasz silnik bo to nie
>działa czy naprawiasz? Siadają Ci hamulce, wymieniasz tarcze, okładziny,
>czy demontujesz? itp.

a czy jeśli chcesz z rodziną jechać na wakację to dorabiasz kosz i
przyczepkę do motocykla czy kupujesz van-a?

>Owszem to jest chore, ale to można leczyć. Kupa kasy wycieka bokami, to
>trzeba załatać i usprawnić. Do tego to co teraz płacimy na ubezpieczenie
>zdrowotne ma się nijak do oczekiwań.

nie da się tego uleczyć, jeśli urzędnik wydaje nie swoje pieniądze na
nie swoje potrzeby. To po prostu nie działa, bo pacjent nie ma żadnej
możliwości zdyscyplinowania służby zdrowia.

>Socjalizm to jednak wyższy stopień ewolucji społecznej. Być może masz
>rację i nie jesteśmy na to gotowi i powinniśmy cofnąć się do poziomu

ROTFL. Ludzie nie dorośli do socjalizmu, Wyższego Stopnia Ewolucji
Społecznej...
Socjalizam - tak, wypaczenia - nie :-)

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
(Testuję internetową kartę BZWBK)



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 11:29:28 - Arek

W dniu 2011-01-04 10:50, Jarek Andrzejewski pisze:

>>> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
>>> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
>>
>> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
>> to spróbować naprawić.
>
> ale właśnie naprawa przez likwidację jest jedynym możliwym sposobem.
> Socjalizm po prostu nie działa...

Ale jeżeli chcesz zamienić coś na coś, to chyba wiesz na co. Podaj
przykład dobrze działającego systemu ubezpieczeń w wersji kapitalistycznej.

>> Aby być w tematyce grupy, psuje Ci się silnik wywalasz silnik bo to nie
>> działa czy naprawiasz? Siadają Ci hamulce, wymieniasz tarcze, okładziny,
>> czy demontujesz? itp.
>
> a czy jeśli chcesz z rodziną jechać na wakację to dorabiasz kosz i
> przyczepkę do motocykla czy kupujesz van-a?

Ale to jeszcze większa utopia. Ktoś kogo stać na motocykl i kosz, nagle
będzie mógł sobie pozwolić na zakup van-a dla jednorazowej przyjemności.
Gdzie tak jest, wyjeżdżam w tej chwili.

>> Owszem to jest chore, ale to można leczyć. Kupa kasy wycieka bokami, to
>> trzeba załatać i usprawnić. Do tego to co teraz płacimy na ubezpieczenie
>> zdrowotne ma się nijak do oczekiwań.
>
> nie da się tego uleczyć, jeśli urzędnik wydaje nie swoje pieniądze na
> nie swoje potrzeby. To po prostu nie działa, bo pacjent nie ma żadnej
> możliwości zdyscyplinowania służby zdrowia.

Jeżeli urzędnik będzie rozliczany ze swojej pracy to jest na to szansa,
aktualnie nie jest i to jest część tej choroby o której mówię.

Urzędnika możesz kontrolować, prywatną firmę nie. Wyliczą stawki tak aby
pokryć koszty i odpowiednio zarobić, będą myśleć tylko i wyłącznie
chwilowym zarobkiem a nie długofalowym rozwojem. Prywatna firma nie
będzie marnować kasy na kształcenie lekarzy, utrzymywania
specjalistycznych szpitali itp. bo to się nie będzie kalkulować. Zobacz
jak działają ubezpieczenia samochodowe.

Jak powstrzymasz firmę, aby w stawce ubezpieczenia nie było 99% zysku
tej firmy? Odmówisz ubezpieczenia? A proszę bardzo:)

>> Socjalizm to jednak wyższy stopień ewolucji społecznej. Być może masz
>> rację i nie jesteśmy na to gotowi i powinniśmy cofnąć się do poziomu
>
> ROTFL. Ludzie nie dorośli do socjalizmu, Wyższego Stopnia Ewolucji
> Społecznej...
> Socjalizam - tak, wypaczenia - nie :-)

My nie mamy Socjalizmu, tylko jakiś bałagan. To tak jakby oceniać np.
BMW przez pryzmat kilkunastoletniego przystanku w wersji wieś tunning, z
jakimś dresem na pokładzie.

A.





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:24:58 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 11:29:28 +0100, Arek wrote:

>W dniu 2011-01-04 10:50, Jarek Andrzejewski pisze:
>
>> ale właśnie naprawa przez likwidację jest jedynym możliwym sposobem.
>> Socjalizm po prostu nie działa...
>
>Ale jeżeli chcesz zamienić coś na coś, to chyba wiesz na co. Podaj
>przykład dobrze działającego systemu ubezpieczeń w wersji kapitalistycznej.

każdy, gdzie się płaci lekarzowi i można od niego wymagać będzie
lepsze od systemu, gdzie płaci się pod przymusem i bez żadnego związku
ze świadczeniami otrzymywanymi w zamian za składkę i gdzie to
urzędnik decyduje za co i ile zapłacić.

www.rp.pl/artykul/10,588543_Podkarpacie--bez-dentystow.html

Obecny system jest jeszcze gorszy niż byłby, gdyby to samemu trzeba
było płacić za wszystko, ale tego po prostu nie widać, bo pieniądze
idą za pacjentem, ale w takiej odległości, że ten stracił z nimi
jakikolwiek kontakt :-)

>> a czy jeśli chcesz z rodziną jechać na wakację to dorabiasz kosz i
>> przyczepkę do motocykla czy kupujesz van-a?
>
>Ale to jeszcze większa utopia. Ktoś kogo stać na motocykl i kosz, nagle
>będzie mógł sobie pozwolić na zakup van-a dla jednorazowej przyjemności.
>Gdzie tak jest, wyjeżdżam w tej chwili.

a stać nas na system z NFZ? To nawet nie jest motocykl z koszem, a
kosztuje tyle, co camper...
Jeśli myślisz, że stać, to zerknij na www.zegardlugu.pl - tu jest
część kosztu socjalizmu (nie cały, bo przecież tam nie ma np.
przyszłych zobowiązań wobec emerytów).

>> nie da się tego uleczyć, jeśli urzędnik wydaje nie swoje pieniądze na
>> nie swoje potrzeby. To po prostu nie działa, bo pacjent nie ma żadnej
>> możliwości zdyscyplinowania służby zdrowia.
>
>Jeżeli urzędnik będzie rozliczany ze swojej pracy to jest na to szansa,
>aktualnie nie jest i to jest część tej choroby o której mówię.

kto go będzie rozliczał? Inny urzędnik? Jeden szeryf na jednego
mieszkańca?
Bardzo polecam obejrzenie Miltona Fredmiana, noblisty, który to
wyjaśnia: www.youtube.com/watch?v=FrrWdR5GEWE

>Urzędnika możesz kontrolować, prywatną firmę nie. Wyliczą stawki tak aby

raczysz żartować. Prywatną firmę kontroluję znacznie skuteczniej:
jeśli mi nie odpowiada ich oferta, swoje pieniądze wydaję gdzie
indziej.
A jak Ty kontrolujesz np. ministra, który nie wydaje rozporządzeń, do
których wydania jest zobowiązany?

>pokryć koszty i odpowiednio zarobić, będą myśleć tylko i wyłącznie
>chwilowym zarobkiem a nie długofalowym rozwojem. Prywatna firma nie

i tu się mylisz. Urzędnik myśli w perspektywie (w porywach) 5 lat,
przedsiębiorca - w dłuższej.

>będzie marnować kasy na kształcenie lekarzy, utrzymywania
>specjalistycznych szpitali itp. bo to się nie będzie kalkulować. Zobacz
>jak działają ubezpieczenia samochodowe.

no jasne, takie Medicover czy Luxmed już bankrutują... Nawet pomimo
tego, że za ich usługi trzeba płacić z tego, co zostało po zapłaceniu
za ubezpieczenia państwowe - mają klientów i się rozwijają.

Które ubezpieczenia samochodowe masz konkretnie na myśli? Czy w
którymś TU czeka się miesiącami na oględziny, a naprawy wykonywane są
w kolejnym roku, bo w tym już wyczerpali limity?

>Jak powstrzymasz firmę, aby w stawce ubezpieczenia nie było 99% zysku
>tej firmy? Odmówisz ubezpieczenia? A proszę bardzo:)

konkurencja powstrzyma.

>My nie mamy Socjalizmu, tylko jakiś bałagan.

I całe szczęście.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:14:03 - Arek

W dniu 2011-01-04 12:24, Jarek Andrzejewski pisze:

>>> ale właśnie naprawa przez likwidację jest jedynym możliwym sposobem.
>>> Socjalizm po prostu nie działa...
>>
>> Ale jeżeli chcesz zamienić coś na coś, to chyba wiesz na co. Podaj
>> przykład dobrze działającego systemu ubezpieczeń w wersji kapitalistycznej.
>
> każdy, gdzie się płaci lekarzowi i można od niego wymagać będzie
[...]

No ale co z tym przykładem? Skoro to takie proste to na pewno już gdzieś
funkcjonuje i się dobrze sprawdza.

Bo nie chcesz mi chyba powiedzieć, że proponujesz kolejną utopię, która
nigdzie jeszcze nie funkcjonuje?


>>> nie da się tego uleczyć, jeśli urzędnik wydaje nie swoje pieniądze na
>>> nie swoje potrzeby. To po prostu nie działa, bo pacjent nie ma żadnej
>>> możliwości zdyscyplinowania służby zdrowia.
>>
>> Jeżeli urzędnik będzie rozliczany ze swojej pracy to jest na to szansa,
>> aktualnie nie jest i to jest część tej choroby o której mówię.
>
> kto go będzie rozliczał? Inny urzędnik? Jeden szeryf na jednego
> mieszkańca?
> Bardzo polecam obejrzenie Miltona Fredmiana, noblisty, który to
> wyjaśnia: www.youtube.com/watch?v=FrrWdR5GEWE

Taki urząd dzielnicy gdzie mieszkam, składa się z samych urzędników.
Przeprowadzili reorganizację (Warszawa, Praga Południe), teraz każdą
sprawę załatwiasz w parę minut maks. Nie ma kolejek, wszystko w jednym
miejscu bez biegania, ludzie w okienkach mili i chętnie pomagają.

Czyli da się, gdyby ktoś parę lat temu by mi powiedział, że tak się
będzie załatwiać sprawy w urzędach to zabiłbym go śmiechem.

>> Urzędnika możesz kontrolować, prywatną firmę nie. Wyliczą stawki tak aby
>
> raczysz żartować. Prywatną firmę kontroluję znacznie skuteczniej:
> jeśli mi nie odpowiada ich oferta, swoje pieniądze wydaję gdzie
> indziej.
> A jak Ty kontrolujesz np. ministra, który nie wydaje rozporządzeń, do
> których wydania jest zobowiązany?

To skontroluj prywatną firmę na A4 która za 50km pseudo autostrady
bierze 20PLN. Daje to chyba najdroższą autostradę na świecie.

>> pokryć koszty i odpowiednio zarobić, będą myśleć tylko i wyłącznie
>> chwilowym zarobkiem a nie długofalowym rozwojem. Prywatna firma nie
>
> i tu się mylisz. Urzędnik myśli w perspektywie (w porywach) 5 lat,
> przedsiębiorca - w dłuższej.

Przedsiębiorca myśli tylko i wyłącznie o stanie swojego konta o niczym
więcej i podlega sobie. Urzędnik, minister w jakiś sposób podlega
właśnie Tobie. Są kraje gdzie demokracja jest nieco dłużej i to całkiem
nieźle się spisuje. U nas też w wielu dziedzinach zaczyna.

>> będzie marnować kasy na kształcenie lekarzy, utrzymywania
>> specjalistycznych szpitali itp. bo to się nie będzie kalkulować. Zobacz
>> jak działają ubezpieczenia samochodowe.
>
> no jasne, takie Medicover czy Luxmed już bankrutują... Nawet pomimo
> tego, że za ich usługi trzeba płacić z tego, co zostało po zapłaceniu
> za ubezpieczenia państwowe - mają klientów i się rozwijają.

Rozwijają się, bo oferują najmniej kosztowne usługi za duże pieniądze.
Zobacz ile tam kosztuje poważniejszy zabieg, ile pobyt w szpitalu, i
jaki trzeba mieć pakiet aby mieć do tego dostęp.

> Które ubezpieczenia samochodowe masz konkretnie na myśli? Czy w
> którymś TU czeka się miesiącami na oględziny, a naprawy wykonywane są
> w kolejnym roku, bo w tym już wyczerpali limity?

W którym możesz ubezpieczyć 20letni rozsypujący się samochód? W którym
ich wycena pokrywa się z rzeczywistymi kosztami naprawy? itp.

>> Jak powstrzymasz firmę, aby w stawce ubezpieczenia nie było 99% zysku
>> tej firmy? Odmówisz ubezpieczenia? A proszę bardzo:)
>
> konkurencja powstrzyma.

Tak jak teraz? Trzy firmy dogadają się i nie będzie konkurencji.

>> My nie mamy Socjalizmu, tylko jakiś bałagan.
>
> I całe szczęście.

Więc nie mówmy o Socjalizmie w naszym kontekście.

A.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:19:23 - Cavallino



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 23:41:00 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-04 10:50, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Tue, 04 Jan 2011 10:33:36 +0100, Arek wrote:
>
>
>>> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
>>> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
>>
>> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
>> to spróbować naprawić.
>
> ale właśnie naprawa przez likwidację jest jedynym możliwym sposobem.
> Socjalizm po prostu nie działa...

Tyle że to nie jest tak hop-siup-zlikwidować.

Ten system jest jak kredyt.
Działa czy nie działa - ale nie ma zlikwidować. Można najwyżej
spłacić, oczywiście jak się ma za co.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 08:09:31 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 23:41:00 +0100, Tomasz Pyra
wrote:

>> Socjalizm po prostu nie działa...
>
>Tyle że to nie jest tak hop-siup-zlikwidować.
>
>Ten system jest jak kredyt.
>Działa czy nie działa - ale nie ma zlikwidować. Można najwyżej
>spłacić, oczywiście jak się ma za co.

Ale przecież już wiadomo, że nie ma za co. Trzeba więc uczciwie
ogłosić bankructwo i wrócić do normalności, czyli kupowania
samochodów, TV i lekarstw za zaoszczędzone:-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
(Testuję internetową kartę BZWBK)



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 10:58:00 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-05 08:09, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Tue, 04 Jan 2011 23:41:00 +0100, Tomasz Pyra
> wrote:
>
>>> Socjalizm po prostu nie działa...
>>
>> Tyle że to nie jest tak hop-siup-zlikwidować.
>>
>> Ten system jest jak kredyt.
>> Działa czy nie działa - ale nie ma zlikwidować. Można najwyżej
>> spłacić, oczywiście jak się ma za co.
>
> Ale przecież już wiadomo, że nie ma za co. Trzeba więc uczciwie
> ogłosić bankructwo i wrócić do normalności, czyli kupowania
> samochodów, TV i lekarstw za zaoszczędzone:-)

Ale ogłaszając bankructwo musisz oddać wszystko co masz.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 11:16:42 - z

Arek pisze:
> Czyli ile miesięcznie będzie trzeba wybulić na takie ubezpieczenie
dla 4
> osobowej rodziny? 10k? Ilu będzie na to stać? Czy może zakładasz, że
> firmy ubezpieczeniowe będę rezygnować z zysków?
Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
Proste zasady są najlepsze.
Pół roku teraz pracujesz na podatki to jest mało???
To jest bardzo dużo. Niech zostanie to pół roku ale niech nie będzie
marnowane.
>
> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
> to spróbować naprawić.

Widzisz jakieś chociaż symptomy tego naprawiania? Ciągle tylko aby
wybory wygrać i dalej mieć w du...

> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
> zamożnym krajem jak USA.
To trzeba sobie powiedzieć okrutną prawdę że nas nie stać a nie
ściemniać. Z samego ogłoszenia że jest za darmo kasy nie przybywa.
Ludzie od teraz za darmo będzie to i to. O resztę musicie zadbać sami
Przetrwa mądry i zapobiegliwy. Wiem że okrutne ale teraz jest to samo
tylko zawoalowane kryzysem, brakiem środków...


> Owszem to jest chore, ale to można leczyć. Kupa kasy wycieka bokami, to
> trzeba załatać i usprawnić. Do tego to co teraz płacimy na ubezpieczenie
> zdrowotne ma się nijak do oczekiwań.

W świetle tych 20 tys ludzi umierających bez potrzeby to dyskusje tutaj
czytane o hipotetycznej możliwości bez zapiętych pasów wypadnięcia przez
szybę i trafienia kogoś w głowę, o komórkach, fotoradatach, pełnych
pęcherzach itd. stają się co najmniej nie na miejscu.
Niech ta zgraja poselsko-urzędniaczych darmozjadów weźmie się do roboty
i do jasnej NAPRAWIA!!! i odp... się od mojego pęcherza, komórki, pasów.
To jest tylko drobna odsłona tego co się naprawdę z naszymi pieniędzmi
dzieje.

> Socjalizm to jednak wyższy stopień ewolucji społecznej. Być może masz
> rację i nie jesteśmy na to gotowi i powinniśmy cofnąć się do poziomu
> krajów afrykańskich, aby móc spróbować ponownie za jakiś czas, jak do
> tego dojrzejemy.

Socjalizm to ja bym leczył. To nie jest wyższy poziom. To jest utopia
która wyrządza więcej szkody niż nawet najbardziej krwiopijcze rządy
pieniądza.

z



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:07:58 - Arek

W dniu 2011-01-04 11:16, z pisze:
> Arek pisze:
> > Czyli ile miesięcznie będzie trzeba wybulić na takie ubezpieczenie dla 4
>> osobowej rodziny? 10k? Ilu będzie na to stać? Czy może zakładasz, że
>> firmy ubezpieczeniowe będę rezygnować z zysków?
> Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
> Proste zasady są najlepsze.

To prawda, dla prywatnej firmy to dar z niebios.
Palisz składka x2
Nie palisz, ale raz zajarałeś, umowa traci ważność, sprzedajesz dom,
samochód bierzesz kredyt itp.

Pijesz tak samo x2

Według najnowszych badań, źródłem wszystkich nowotworów są cukry, które
zaburzają całą gospodarkę hormonalną itp. Czyli, jesz czekoladę,
cukierki, chleb, makaron, ryż, owoce - stawka x10!

itp. proste zasady są najlepsze.
Nie podoba się? Masz upragniony wybór. Nie ubezpieczasz się i żyjesz jak
ludzie kilka tysięcy lat temu, czyli bez opieki medycznej.


>> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
>> to spróbować naprawić.
>
> Widzisz jakieś chociaż symptomy tego naprawiania? Ciągle tylko aby
> wybory wygrać i dalej mieć w du...

Bo teraz płaci się ok. 200PLN miesięcznie i oczekuje, że za to da się
utrzymać uczelnie, szpitale, wykształcić lekarzy oraz zapewnić wszystkim
warunki jak w serialach.

W prywatnej przychodni płacisz 400PLN miesięcznie i masz dostęp do
internisty, za wszystko inne płacisz. Ale opiekują się Tobą lekarze
wykształceni za te 200PLN. Poważniejsze zabiegi również masz robione za
te 200PLN.

Gdzie tu sens i logika?

>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>> zamożnym krajem jak USA.
> To trzeba sobie powiedzieć okrutną prawdę że nas nie stać a nie
> ściemniać. Z samego ogłoszenia że jest za darmo kasy nie przybywa.
> Ludzie od teraz za darmo będzie to i to. O resztę musicie zadbać sami
> Przetrwa mądry i zapobiegliwy. Wiem że okrutne ale teraz jest to samo
> tylko zawoalowane kryzysem, brakiem środków...

Owszem stać. Tylko jeżeli wszyscy potrafią tylko marudzić i narzekać, to
jest jak jest.

>> Owszem to jest chore, ale to można leczyć. Kupa kasy wycieka bokami,
>> to trzeba załatać i usprawnić. Do tego to co teraz płacimy na
>> ubezpieczenie zdrowotne ma się nijak do oczekiwań.
>
> W świetle tych 20 tys ludzi umierających bez potrzeby to dyskusje tutaj
> czytane o hipotetycznej możliwości bez zapiętych pasów wypadnięcia przez
> szybę i trafienia kogoś w głowę, o komórkach, fotoradatach, pełnych
> pęcherzach itd. stają się co najmniej nie na miejscu.
> Niech ta zgraja poselsko-urzędniaczych darmozjadów weźmie się do roboty
> i do jasnej NAPRAWIA!!! i odp... się od mojego pęcherza, komórki, pasów.
> To jest tylko drobna odsłona tego co się naprawdę z naszymi pieniędzmi
> dzieje.

Zgadzam się. Ale dopóki my jako naród nie nauczymy się pracować i nie
oduczymy tylko narzekania to nic się nie zmieni.


>> Socjalizm to jednak wyższy stopień ewolucji społecznej. Być może masz
>> rację i nie jesteśmy na to gotowi i powinniśmy cofnąć się do poziomu
>> krajów afrykańskich, aby móc spróbować ponownie za jakiś czas, jak do
>> tego dojrzejemy.
>
> Socjalizm to ja bym leczył. To nie jest wyższy poziom. To jest utopia
> która wyrządza więcej szkody niż nawet najbardziej krwiopijcze rządy
> pieniądza.

Ok, pokaż mi przykład innego dobrze działającego systemu, gdzie nie ma
takich problemów. Jeżeli jest coś takiego to jestem za.

A.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:30:36 - z

Arek pisze:

> To prawda, dla prywatnej firmy to dar z niebios.
> Palisz składka x2
> Nie palisz, ale raz zajarałeś, umowa traci ważność, sprzedajesz dom,
> samochód bierzesz kredyt itp.
>
> Pijesz tak samo x2

A dlaczego tak pesymistycznie.
Nie palisz masz zniżkę. Nie masz nadwagi masz zniżkę...

> W prywatnej przychodni płacisz 400PLN miesięcznie i masz dostęp do
> internisty, za wszystko inne płacisz. Ale opiekują się Tobą lekarze
> wykształceni za te 200PLN. Poważniejsze zabiegi również masz robione za
> te 200PLN.
>
> Gdzie tu sens i logika?
Jaki sam piszesz zmiany muszą być głębsze. Nie żadne półśrodki.
Wykształcenie też kosztuje. Trzeba sobie na nie uzbierać, wziąć kredyt..
Dlatego nie można już dłużej czekać. Trzeba to przerwać jak najszybciej.

> Owszem stać. Tylko jeżeli wszyscy potrafią tylko marudzić i narzekać, to
> jest jak jest.
Odważ się. Zagłosuj zgodnie z sumieniem a nie poprawnością polityczną.

> Zgadzam się. Ale dopóki my jako naród nie nauczymy się pracować i nie
> oduczymy tylko narzekania to nic się nie zmieni.

My dużo pracujemy i ciężko. Jesteśmy w tyle technologicznie i dlatego
nasz PKB jest tak kiepski na tle innych krajów.
Trzeba szybko to nadrabiać ale do tego są potrzebne mądre czasem odważne
decyzje polityczne i gospodarcze (je..ć UE). Możemy się zaryć na śmierć
jak Bruksela będzie dyktowała nam co możemy produkować a czego nie i
jakie podatki mają u nas obowiązywać.


> Ok, pokaż mi przykład innego dobrze działającego systemu, gdzie nie ma
> takich problemów. Jeżeli jest coś takiego to jestem za.

Wszystko jest lepsze a najlepsza monarchia :-)

z

PS. W socjaliźmie walczy się dzielnie z problemami nie istniejącymi w
innych gorszych systemach. :-)
Taki dzisiaj zapier... że nawet nie mamy kiedy taczki załadować :-)



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:36:13 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 12:07:58 +0100, Arek wrote:

>W prywatnej przychodni płacisz 400PLN miesięcznie i masz dostęp do
>internisty, za wszystko inne płacisz. Ale opiekują się Tobą lekarze

Bzdura. Za 254 zł (lub 510 - rodzina) masz:

24 godz. pomoc karetki pogotowia, nieograniczony dostęp do lekarza
poz. (lekarz rodzinny, internista, pediatra, ginekolog), badania
profilaktyczne raz w roku, diagnostyka ambulatoryjna (badania,
analizy, testy zlecone przez Medicover), prowadzenie ciąży,
konsultacje u specjalistów (po skierowaniu od lekarza prowadzącego),
szczepienie przeciwko grypie, testy alergiczne, konsultacje
psychiatryczne (3 w roku), fizjoterapia, specjalistyczne procedury
ambulatoryjne, wizyty internistów i pediatrów w miejscu zachorowania,
zniżki i darmowe usługi w ośrodkach sportowych i wypoczynkowych,
opieka stomatologiczna (24 godz. pogotowie dentystyczne, bezpłatny
przegląd i czyszczenie zębów, zniżki na inne usługi).

To tylko jeden przykład, wygooglowany szybko.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:22:35 - Arek

W dniu 2011-01-04 12:36, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Tue, 04 Jan 2011 12:07:58 +0100, Arek wrote:
>
>> W prywatnej przychodni płacisz 400PLN miesięcznie i masz dostęp do
>> internisty, za wszystko inne płacisz. Ale opiekują się Tobą lekarze
>
> Bzdura. Za 254 zł (lub 510 - rodzina) masz:
>
> 24 godz. pomoc karetki pogotowia, nieograniczony dostęp do lekarza
> poz. (lekarz rodzinny, internista, pediatra, ginekolog), badania
> profilaktyczne raz w roku, diagnostyka ambulatoryjna (badania,
> analizy, testy zlecone przez Medicover), prowadzenie ciąży,
> konsultacje u specjalistów (po skierowaniu od lekarza prowadzącego),
> szczepienie przeciwko grypie, testy alergiczne, konsultacje
> psychiatryczne (3 w roku), fizjoterapia, specjalistyczne procedury
> ambulatoryjne, wizyty internistów i pediatrów w miejscu zachorowania,
> zniżki i darmowe usługi w ośrodkach sportowych i wypoczynkowych,
> opieka stomatologiczna (24 godz. pogotowie dentystyczne, bezpłatny
> przegląd i czyszczenie zębów, zniżki na inne usługi).
>
> To tylko jeden przykład, wygooglowany szybko.

Daj linka do tego cennika:) Tak się składa, że miałem kontakt z tego
typu instytucjami.

Takie dwa przykłady:
1. Standardowe badanie, lekarz wykrywa problem z trzustką. Dodatkowe
badania na bardziej specjalistycznym sprzęcie, ekstra płatne bo nie są w
pakiecie. Wykryty następny problem, znowu badania. 3 miesiące badań i
nerwów podejrzenie cukrzycy, nowotworu jelita i czegoś tam jeszcze oraz
o 4 tysiące lżejszy portfel za badania i wizyty u specjalistów.

Wizyta u normalnego lekarza: ogląda wyniki badań i pyta się gdzie
posiadają taki zabytkowy sprzęt. Bo czegoś takiego nikt już od dawna nie
używa. Oczywiście nie ma żadnych schorzeń, to było zwykłe naciąganie na
kasę.

2. Jakieś zapalenie oka, znowu pełno badań, jakieś dziwne leki, żona dwa
tygodnie siedzi w domu z opaską na oczach nic nie widzi kupa kasy wydana
na specjalistów którzy nie są w pakiecie. W końcu idziemy do szpitala.
Ta sama śpiewka - co to za dziwne lekarstwa były podawane. Przepisuje
normalne krople, na drugi dzień ból przechodzi i zaczyna widzieć.

Każdy kij ma dwa końce.

A.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:04:42 - RoMan Mandziejewicz

Hello Arek,

Tuesday, January 4, 2011, 1:22:35 PM, you wrote:

[...]

> 2. Jakieś zapalenie oka, znowu pełno badań, jakieś dziwne leki, żona dwa
> tygodnie siedzi w domu z opaską na oczach nic nie widzi kupa kasy wydana
> na specjalistów którzy nie są w pakiecie. W końcu idziemy do szpitala.
> Ta sama śpiewka - co to za dziwne lekarstwa były podawane. Przepisuje
> normalne krople, na drugi dzień ból przechodzi i zaczyna widzieć.

> Każdy kij ma dwa końce.

Jasne - trafiasz do szpitala z NFZ problemami z jelitem grubym -
ordynują Ci kolonoskopię na żywca. W zdecydowanej większości
przypadków pacjenci nie są w stanie takiego badania znieść i trzeba je
powtórzyć w analgosedacji. NFZ płaci dwa razy a pacjent
niepotrzebnie cierpi za pierwszym razem - jest to naprawdę
traumatyczne przeżycie.
Przy gastroskopii, jak się nie upomnisz (czytaj: wykłócisz) o relanium
i znieczulenie gardła, to będziesz się dławił rurą a może nawet ją
przygryziesz - NFZ nie przewiduje w standardzie uspokojenia i
znieczulenia gardła. Itd.

--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:42:18 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-01-04, z wrote:

> Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
> Proste zasady są najlepsze.

O ile droższa? A co z wyjściem z domu bez czapki czy w zbyt śliskich
butach?

Krzysiek Kiełczewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 15:01:58 - flower

Użytkownik Krzysiek Kielczewski napisał w
wiadomości news:slrnii68tp.fqv.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-ho.pl...
> On 2011-01-04, z wrote:
>
> > Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
> > Proste zasady są najlepsze.
>
> O ile droższa? A co z wyjściem z domu bez czapki czy w zbyt śliskich
> butach?

Nie jest to zabronione. Przekraczanie prędkości jest.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 15:15:24 - Cavallino

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4d232826$0$2444$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Krzysiek Kielczewski napisał
> w
> wiadomości news:slrnii68tp.fqv.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-ho.pl...
>> On 2011-01-04, z wrote:
>>
>> > Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
>> > Proste zasady są najlepsze.
>>
>> O ile droższa? A co z wyjściem z domu bez czapki czy w zbyt śliskich
>> butach?
>
> Nie jest to zabronione.

Tak samo jak bycie idiotą.
KAPELUSZ PLONK, bo już chyba byłeś ostrzegany.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 16:08:29 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-01-04, flower wrote:

>> > Palisz, pijesz wódę ... droższa składka.
>> > Proste zasady są najlepsze.
>>
>> O ile droższa? A co z wyjściem z domu bez czapki czy w zbyt śliskich
>> butach?
>
> Nie jest to zabronione. Przekraczanie prędkości jest.

Przekraczanie prędkości nie unieważnia OC, a palenie i picie zabronione
nie jest.

Krzysiek Kiełczewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 11:41:30 - niusy.pl


Użytkownik Arek

>>> W niektórych krajach afryki, nie ma podatków, urzędników, służby
>>> zdrowia itp. W każdej chwili możesz wyjechać. A cywilizację zostaw dla
>>> ludzi cywilizowanych.
>>
>> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
>> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
>
> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można to
> spróbować naprawić.

Ile tak jeszcze będziemy próbować ?

>
> Aby być w tematyce grupy, psuje Ci się silnik wywalasz silnik bo to nie
> działa czy naprawiasz? Siadają Ci hamulce, wymieniasz tarcze, okładziny,
> czy demontujesz? itp.

Jak się cały psuje też naprawiasz zamiast na złom oddać ?

>
> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się sprawdza
> i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak zamożnym krajem
> jak USA.

Nie dokładajmy do tego dłużej.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:26:51 - Arek

W dniu 2011-01-04 11:41, niusy.pl pisze:

>>>> W niektórych krajach afryki, nie ma podatków, urzędników, służby
>>>> zdrowia itp. W każdej chwili możesz wyjechać. A cywilizację zostaw dla
>>>> ludzi cywilizowanych.
>>>
>>> Co innego cywilizacja a co innego niby demokratyczny system który
>>> marnuje pieniądze podatników i im wmawia że lepiej się nie da.
>>
>> Jeżeli coś źle działa, to nie znaczy, że od razu to likwidujemy, można
>> to spróbować naprawić.
>
> Ile tak jeszcze będziemy próbować ?

To, że mechanik ma problemy z naprawą znanego wszystkim silnika nie
oznacza, że sobie poradzi z budową nowego modelu samochodu.

>>
>> Aby być w tematyce grupy, psuje Ci się silnik wywalasz silnik bo to
>> nie działa czy naprawiasz? Siadają Ci hamulce, wymieniasz tarcze,
>> okładziny, czy demontujesz? itp.
>
> Jak się cały psuje też naprawiasz zamiast na złom oddać ?

Na razie coś nie działa i tak naprawdę nikt nie podjął się procesu naprawy.


>>
>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>> zamożnym krajem jak USA.
>
> Nie dokładajmy do tego dłużej.

Ale jaka jest alternatywa?

A.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:38:29 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 12:26:51 +0100, Arek wrote:

>To, że mechanik ma problemy z naprawą znanego wszystkim silnika nie
>oznacza, że sobie poradzi z budową nowego modelu samochodu.

ale ten mechanik nie zbudował jeszcze nic, a wszystki naprawiane
silniki - popsuł.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 12:42:17 - Cavallino



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:26:04 - Arek

W dniu 2011-01-04 12:42, Cavallino pisze:

>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>
>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>
>> Ale jaka jest alternatywa?
>
> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
> finansują tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej
> formie).

Ale nie chodzi mi o domorosłe analizy, bo to potrafi każdy.

Chodzi mi o przykład działającego systemu. Od krytykowania i nierealnych
pomysłów jest niejaki Mikke.

A.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:31:59 - Cavallino

Użytkownik Arek napisał w wiadomości
news:ifv3kt$8d0$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-01-04 12:42, Cavallino pisze:
>
>>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>>
>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>
>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>
>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>> finansują tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej
>> formie).
>
> Ale nie chodzi mi o domorosłe analizy, bo to potrafi każdy.

Tyle, że jednemu wychodzą z nich sensowne wnioski, a Tobie bzdury.


>
> Chodzi mi o przykład działającego systemu.

Nie mam pojęcia gdzie jeszcze na świecie uchowały się niesocjalistyczne
państwa.
Bo, to że te socjalistyczne kiepsko przędą w całości i tną co chwilę
(zwłaszcza ostatnio) wydatki na rzeczy, co do których się wcześniej
zobowiązały, nie zmniejszając przy okazji obciążeń., to chyba nie masz
złudzeń?
Co oznacza, że przyznają się do porażki w tym względzie, socjalizm nie
wypalił po prostu.

Ale obstawiam, że tak socjalistyczngo systemu opieki zdrowotnej, jaki ma
Polska to nigdzie oprócz może Szwecji nie znajdziesz - tam to jeszcze jest
możliwe.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:45:08 - Arek

W dniu 2011-01-04 13:31, Cavallino pisze:

>>>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>>>
>>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>>
>>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>>
>>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>>> finansują tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej
>>> formie).
>>
>> Ale nie chodzi mi o domorosłe analizy, bo to potrafi każdy.
>
> Tyle, że jednemu wychodzą z nich sensowne wnioski, a Tobie bzdury.

To oczywiste, że im ktoś bardziej radykalny tym więksi głupcy go
otaczają. Ciekawe z czego to wynika:)

>> Chodzi mi o przykład działającego systemu.
>
> Nie mam pojęcia gdzie jeszcze na świecie uchowały się niesocjalistyczne
> państwa.

Owszem są, dlaczego boisz się podać za przykład? Niewygodne wnioski mogą
się pojawić?

> Bo, to że te socjalistyczne kiepsko przędą w całości i tną co chwilę
> (zwłaszcza ostatnio) wydatki na rzeczy, co do których się wcześniej
> zobowiązały, nie zmniejszając przy okazji obciążeń., to chyba nie masz
> złudzeń?
> Co oznacza, że przyznają się do porażki w tym względzie, socjalizm nie
> wypalił po prostu.

Nie każdy czerwony samochód to łada. Jeżeli nie dostrzegasz w czym tkwi
problem, to jak wygląda wiarygodność Twojego planu naprawczego? Ba nawet
nie wiesz, gdzie działają i jak rozwiązania które proponujesz.


a.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 15:14:42 - Cavallino



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 13:43:33 - Mariusz Chwalba

On Tue, 04 Jan 2011 12:42:17 +0100, Cavallino wrote:
[...]
>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>
>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>
>> Ale jaka jest alternatywa?
>
> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe, finansują
> tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej formie).
[...]
Pachnie JKMem. Taki system nigdy nie przejdzie, gdyż stoi w bezpośredniej
sprzeczności z podstawową funkcją państwa - zabierania pieniędzy obywatelom.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:00:45 - Cavallino

Użytkownik Mariusz Chwalba napisał w wiadomości
news:op.vosayv1da6rut4@koder...
> On Tue, 04 Jan 2011 12:42:17 +0100, Cavallino
> wrote:
> [...]
>>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>>
>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>
>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>
>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>> finansują
>> tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej formie).
> [...]
> Pachnie JKMem. Taki system nigdy nie przejdzie, gdyż stoi w bezpośredniej
> sprzeczności z podstawową funkcją państwa - zabierania pieniędzy
> obywatelom.

Też jestem tego zdania.
I nie tylko pieniędzy - wolności, godności i czego tam jeszcze, co poddanego
upodli - również.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:27:19 - Arek

W dniu 2011-01-04 13:43, Mariusz Chwalba pisze:
> On Tue, 04 Jan 2011 12:42:17 +0100, Cavallino
> wrote:
> [...]
>>>>> Z tego co się orientuje w ameryce ten system nie szczególnie się
>>>>> sprawdza i wprowadzają reformy. A przyznasz, że nie jesteśmy tak
>>>>> zamożnym krajem jak USA.
>>>>
>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>
>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>
>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>> finansują
>> tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej formie).
> [...]
> Pachnie JKMem. Taki system nigdy nie przejdzie, gdyż stoi w bezpośredniej
> sprzeczności z podstawową funkcją państwa - zabierania pieniędzy
> obywatelom.

Jak to nie, funkcjonuje w wielu krajach, tylko zwolennicy tegoż starają
się nie zauważać. Bo im fakt jest bardziej niewygodny tym gorzej dla niego.

A.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 13:10:31 - Tomasz Pyra



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-06 09:18:17 - Cavallino



Re: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drog...

2011-01-06 19:27:31 - Gotfryd Smolik news

On Thu, 6 Jan 2011, Cavallino wrote:

> Użytkownik Tomasz Pyra napisał
>>
>> Ok, a co z tymi którzy już swoje składki i podatki zapłacili, a teraz
>> chcieliby chociaż trochę z tego pokorzystać? Tacy np. emeryci?
>
> Nic nie zapłacili,

Zapłacili, podatek był pobierany u źródła.
IMO pomysł powrotu do takiej formy (był) niesie ryzyko jak wyżej.

> przeżarli więcej niż zapłacili.
> A z rachunkiem do rządzących wtedy, gdy te swoje płacili

Nie, z rachunkiem do tych, co przeżarli pieniądze z tzw. prywatyzacji.
To był właśnie skapitalizowany majątek tych emerytów, w części nie
przejedzonej przez poprzednich emerytów.
To my, jakby kto pytał. A ściślej: rządzący w naszym imieniu.
A także ci co przeżarli różne bonusy z tejże prywatyzacji, od załóg
które dostały darmowe akcje (tylko za to, że w takim zakładzie pracowali!),
poprzez tych co pozałatwiali zwolnienia zagranicznym inwestorom
(działające tak, że można było w kółko obracać tym samym zakładem
i każdy kolejny zakup - nic to, że już doinwestowanego zakładu
- uprawniał do kolejnego zwolnienia, do tych co prawdopodobnie przy
okazji spaśli się wbrew prawu.

pzdr, Gotfryd



Re: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drog...

2011-01-06 22:28:09 - Cavallino

Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1101061912260.3488@quad...
> On Thu, 6 Jan 2011, Cavallino wrote:
>
>> Użytkownik Tomasz Pyra napisał
>>>
>>> Ok, a co z tymi którzy już swoje składki i podatki zapłacili, a teraz
>>> chcieliby chociaż trochę z tego pokorzystać? Tacy np. emeryci?
>>
>> Nic nie zapłacili,
>
> Zapłacili, podatek był pobierany u źródła.

Podatek emerytalny?

> Nie, z rachunkiem do tych, co przeżarli pieniądze z tzw. prywatyzacji.

A to swoją drogą.


> To był właśnie skapitalizowany majątek tych emerytów, w części nie
> przejedzonej przez poprzednich emerytów.

Większość tego majątku pojechała na wschód.


> To my, jakby kto pytał. A ściślej: rządzący w naszym imieniu.

Akurat wtedy nikt w moim imieniu nie rządził, bo oni się do rządów nie
dostawali.
Niech płacą Ci, co takich wybrali.


> A także ci co przeżarli różne bonusy z tejże prywatyzacji, od załóg
> które dostały darmowe akcje (tylko za to, że w takim zakładzie
> pracowali!),
> poprzez tych co pozałatwiali zwolnienia zagranicznym inwestorom
> (działające tak, że można było w kółko obracać tym samym zakładem
> i każdy kolejny zakup - nic to, że już doinwestowanego zakładu
> - uprawniał do kolejnego zwolnienia, do tych co prawdopodobnie przy
> okazji spaśli się wbrew prawu.

Nawet mi nie przypominaj.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 14:02:26 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 13:14:03 +0100, Arek wrote:

>W dniu 2011-01-04 12:24, Jarek Andrzejewski pisze:

>> każdy, gdzie się płaci lekarzowi i można od niego wymagać będzie
>[...]
>
>No ale co z tym przykładem? Skoro to takie proste to na pewno już gdzieś
>funkcjonuje i się dobrze sprawdza.

To działa od kilku tysięcy lat. Obowiązkowe pośrednictwo państwa to
kilkadziesiąt ostatnich lat - i już plajtuje.
Podobnie jak USA: zaczęli wprowadzać socjalizm i w niecałe 40 lat
(przyjąłem datę 1971, gdy odeszli od wymienialności swojej waluty) z
największego kredytodawcy stali się największym dłużnikiem.
I kontrprzykład: w podobnym okresie Chiny, formalnie komunistyczne, a
de facto kapitalistyczne - stały się fabryką i bankiem świata
(ostatnio zaproponowali pomoc w uratowaniu UE i od dawna podtrzymują
USA kupując ich obligacje)

>Bo nie chcesz mi chyba powiedzieć, że proponujesz kolejną utopię, która
>nigdzie jeszcze nie funkcjonuje?

jeszcze? Raczej już. I efekty widać.

>Taki urząd dzielnicy gdzie mieszkam, składa się z samych urzędników.
>Przeprowadzili reorganizację (Warszawa, Praga Południe), teraz każdą
>sprawę załatwiasz w parę minut maks. Nie ma kolejek, wszystko w jednym

chwała im za to. Ale to wyjątek, a nie reguła, prawda?

>>> Urzędnika możesz kontrolować, prywatną firmę nie. Wyliczą stawki tak aby
>>
>> raczysz żartować. Prywatną firmę kontroluję znacznie skuteczniej:
>> jeśli mi nie odpowiada ich oferta, swoje pieniądze wydaję gdzie
>> indziej.
>> A jak Ty kontrolujesz np. ministra, który nie wydaje rozporządzeń, do
>> których wydania jest zobowiązany?
>
>To skontroluj prywatną firmę na A4 która za 50km pseudo autostrady
>bierze 20PLN. Daje to chyba najdroższą autostradę na świecie.

Zauważ, że to państwo ustaliło zasady, a nie ta firma. To państwo
zawarło z tą firmą umowę, że nie dopuści do powstania konkurencyjnej
drogi obok.
Tu tkwi problem.

>>> pokryć koszty i odpowiednio zarobić, będą myśleć tylko i wyłącznie
>>> chwilowym zarobkiem a nie długofalowym rozwojem. Prywatna firma nie
>>
>> i tu się mylisz. Urzędnik myśli w perspektywie (w porywach) 5 lat,
>> przedsiębiorca - w dłuższej.
>
>Przedsiębiorca myśli tylko i wyłącznie o stanie swojego konta o niczym
>więcej i podlega sobie. Urzędnik, minister w jakiś sposób podlega

i bardzo dobrze, że o stanie konta myśli. Bo ów stan mu się powiększy
jedynie wtedy, gdy ktoś zechce mu zapłacić - ergo gdy ktoś uzna, że to
co ów przedsiębiorca proponuje warte jest żądanej ceny.

>właśnie Tobie. Są kraje gdzie demokracja jest nieco dłużej i to całkiem
>nieźle się spisuje. U nas też w wielu dziedzinach zaczyna.

Co prawda nie jestem zwolennikiem demokracji, ale czy mógłbyś
uzasadnić dlaczego utożsamiasz ją z socjalizmem?
Przecież dyskutujemy (tzn. ja krytykuję, a Ty bronisz) o socjalizmie,
a nie o demokracji.
Za wikipedią: Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest
(częściowe lub całkowite) odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego
rynku, ograniczenie własności prywatnej.
Kwestia stanowienia prawa i rządu (np. czy to jest monarchia,
demokracja, dykatatura, kwestia praw wyborczych) to zupełnie inna
sprawa.
Nie mieszajmy myślowo różnych systemów walutowych.

>> no jasne, takie Medicover czy Luxmed już bankrutują... Nawet pomimo
>> tego, że za ich usługi trzeba płacić z tego, co zostało po zapłaceniu
>> za ubezpieczenia państwowe - mają klientów i się rozwijają.
>
>Rozwijają się, bo oferują najmniej kosztowne usługi za duże pieniądze.

zobaczyłem. NFZ nawet tego nie jest w stanie zaoferować.

>> Które ubezpieczenia samochodowe masz konkretnie na myśli? Czy w
>> którymś TU czeka się miesiącami na oględziny, a naprawy wykonywane są
>> w kolejnym roku, bo w tym już wyczerpali limity?
>
>W którym możesz ubezpieczyć 20letni rozsypujący się samochód? W którym
>ich wycena pokrywa się z rzeczywistymi kosztami naprawy? itp.

a po co ubezpieczać 20-letni rozsypujący się samochód?
Jeśli uważasz, że to dobra analogia do starzejącego się człowieka, to
IMHO mocno się mylisz.
No i last, but not least: przez 20 lat można odłożyć na naprawy auta.
Podobnie, jak można odłożyć na czarną godzinę. To znaczy: możnaby
odłożyć, gdyby nie wysokie podatki (wszelkiego rodzaju daniny dla
aparatu państwowego, nie tylko to, co jest nazywane podatkami).

>>> Jak powstrzymasz firmę, aby w stawce ubezpieczenia nie było 99% zysku
>>> tej firmy? Odmówisz ubezpieczenia? A proszę bardzo:)
>>
>> konkurencja powstrzyma.
>
>Tak jak teraz? Trzy firmy dogadają się i nie będzie konkurencji.

Po pierwsze: lepsze trzy różne niż jeden NFZ.
Po drugie: przyjdzie czwarta, która się nie dogadała i zaproponuje
stawkę z 98% zysku. I piąta - 97% zysku itd.
Kto powstrzyma konkurencję? Pacjenci?
Tylko państwo może to zrobić - ale wtedy to właśnie będzie krok do
socjalizmu (lub innego totalitaryzmu).

>>> My nie mamy Socjalizmu, tylko jakiś bałagan.
>>
>> I całe szczęście.
>
>Więc nie mówmy o Socjalizmie w naszym kontekście.

Dlaczego mamy nie mówić? Przecież nigdy nie warto ustawać w wysiłku,
aby powstrzymać katastrofę! :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 12:43:32 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 13:14:03 +0100, Arek wrote:

>>> My nie mamy Socjalizmu, tylko jakiś bałagan.
>>
>> I całe szczęście.
>
>Więc nie mówmy o Socjalizmie w naszym kontekście.

A tutaj mamy w kontekście amerykańskim :-)

www.rp.pl/artykul/589203_Kuba--zmiany-----albo-smierc-.html

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 13:19:29 - Jarek Andrzejewski

On Wed, 05 Jan 2011 13:10:31 +0100, Tomasz Pyra
wrote:

>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>
>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>
>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>> finansują tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej
>> formie).
>
>Ok, a co z tymi którzy już swoje składki i podatki zapłacili, a teraz
>chcieliby chociaż trochę z tego pokorzystać? Tacy np. emeryci?

Państwo sprzedaje swój majątek, np. lasy, firmy, ziemię.
Wielu ludzi postulowało przeznaczanie na ten cel wpływów z
dotychczasowej prywatyzacji, ale oczywiście rządzący wolą raczej wydać
na kiełbasę (wyborczą) niż pozostawić rezerwę następcom.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 15:00:51 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-05 13:19, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Wed, 05 Jan 2011 13:10:31 +0100, Tomasz Pyra
> wrote:
>
>>>>> Nie dokładajmy do tego dłużej.
>>>>
>>>> Ale jaka jest alternatywa?
>>>
>>> Każdy płaci za siebie, za to podatki są o rząd wielkości niższe,
>>> finansują tylko niezbędne minimum (sądy, policja, wojsko w ograniczonej
>>> formie).
>>
>> Ok, a co z tymi którzy już swoje składki i podatki zapłacili, a teraz
>> chcieliby chociaż trochę z tego pokorzystać? Tacy np. emeryci?
>
> Państwo sprzedaje swój majątek, np. lasy, firmy, ziemię.

Rozwiązanie ma dwie wady.
Po pierwsze większość już sprzedano, a te pieniądze się rozeszły.
Po drugie tych pieniędzy potrzeba bardzo dużo - tak szacunkowo
obliczyłem kiedyś że sam ZUS ma na dziś około 3bln zł zobowiązań do
spłacenia.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 11:26:39 - Jarek Andrzejewski

On Wed, 05 Jan 2011 10:58:00 +0100, Tomasz Pyra
wrote:

>W dniu 2011-01-05 08:09, Jarek Andrzejewski pisze:
>> On Tue, 04 Jan 2011 23:41:00 +0100, Tomasz Pyra
>> wrote:
>>
>>>> Socjalizm po prostu nie działa...
>>>
>>> Tyle że to nie jest tak hop-siup-zlikwidować.
>>>
>>> Ten system jest jak kredyt.
>>> Działa czy nie działa - ale nie ma zlikwidować. Można najwyżej
>>> spłacić, oczywiście jak się ma za co.
>>
>> Ale przecież już wiadomo, że nie ma za co. Trzeba więc uczciwie
>> ogłosić bankructwo i wrócić do normalności, czyli kupowania
>> samochodów, TV i lekarstw za zaoszczędzone:-)
>
>Ale ogłaszając bankructwo musisz oddać wszystko co masz.

Na poziomie człowieka może tak, ale nie na poziomie państwa.

Zacytuję na koniec: prawda2.info/viewtopic.php?t=10340

Finansowe upadłości zaliczyły państwa, które dziś uchodzą za wzór
stabilności. Hiszpania między rokiem 1500 a 1900 ogłaszała
niewypłacalność 13 razy, Francja bankrutowała ośmiokrotnie. Niemcy w
XIX w. bankrutowały w latach 1807, 1812, 1813, 1814 i 1850, a w XX w.
dwukrotnie. Bankructwa zaliczyły Austria i Holandia, nie mówiąc już o
znacznie słabszych: Grecji, Portugalii, Bułgarii, które wielokrotnie
ogłaszały niewypłacalność.

Nawet Stany Zjednoczone mają na swym koncie dwa przypadki, które można
nazwać niewypłacalnością. /.../ W 1934 r. administracja Roosevelta
zawiesiła wymianę papierowych dolarów na złoto, a w 1971 r. Nixon to
samo uczynił w stosunku do należności innych rządów wobec USA. /.../

Klasyczną upadłość przeżyło natomiast kilka stanów. /.../ Na początku
lat 40. dziewięć stanów ogłosiło, że nie jest w stanie spłacać długów.
/.../
Tylko w ostatnich dwóch stuleciach - od 1800 r. do dziś - zdarzyło się
około 170 przypadków ogłaszania niewypłacalności krajów zarówno w
stosunku do wierzycieli wewnętrznych, jak i zagranicznych.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 12:53:01 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-05 11:26, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Wed, 05 Jan 2011 10:58:00 +0100, Tomasz Pyra
> wrote:
>
>> W dniu 2011-01-05 08:09, Jarek Andrzejewski pisze:
>>> On Tue, 04 Jan 2011 23:41:00 +0100, Tomasz Pyra
>>> wrote:
>>>
>>>>> Socjalizm po prostu nie działa...
>>>>
>>>> Tyle że to nie jest tak hop-siup-zlikwidować.
>>>>
>>>> Ten system jest jak kredyt.
>>>> Działa czy nie działa - ale nie ma zlikwidować. Można najwyżej
>>>> spłacić, oczywiście jak się ma za co.
>>>
>>> Ale przecież już wiadomo, że nie ma za co. Trzeba więc uczciwie
>>> ogłosić bankructwo i wrócić do normalności, czyli kupowania
>>> samochodów, TV i lekarstw za zaoszczędzone:-)
>>
>> Ale ogłaszając bankructwo musisz oddać wszystko co masz.
>
> Na poziomie człowieka może tak, ale nie na poziomie państwa.
>
> Zacytuję na koniec: prawda2.info/viewtopic.php?t=10340
>
> Finansowe upadłości zaliczyły państwa, które dziś uchodzą za wzór
> stabilności.

No to jeszcze doczytaj jakie są skutki takiej upadłości dla przeciętnego
obywatela.
Bo coś mi się wydaje że tacy Grecy czy inni Argentyńczycy nie ginęli w
zamieszkach ulicznych z radości z finansowej upadłości ich państwa.

Mimo wszystko zaciągnięte zobowiązania lepiej spłacać, zarówno na
szczeblu państwowym jak i prywatnym.

Jeżeli chodzi o szczebel państwowy, problem jest tylko taki, że tego
typu zobowiązania mają zasięg kilkudziesięciu lat, a kadencja rządzących
ledwo kilka lat.
I z punktu widzenia kogoś komu dali porządzić tylko krótką chwilę,
lepiej jest kolejne zobowiązania zaciągać niż spłacać.

I zresztą mamy tego najlepszy przykład teraz - zabiera się pieniądze z
OFE, robi kreatywną księgowość żeby długi policzyć tak żeby się okazało
że jeszcze można napożyczać itp. itd.





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-04 15:27:06 - Jarek Andrzejewski

On Tue, 04 Jan 2011 14:45:08 +0100, Arek wrote:

>>> Chodzi mi o przykład działającego systemu.
>>
>> Nie mam pojęcia gdzie jeszcze na świecie uchowały się niesocjalistyczne
>> państwa.
>
>Owszem są, dlaczego boisz się podać za przykład? Niewygodne wnioski mogą
>się pojawić?

www.zdrowiedirect.pl/dowiedz_sie_wiecej.jsf?article=63
linemed.pl/nhealth_guide/details/cId,5,id,422

We Francji istnieje przymus współpłacenia za prawie wszystkie usługi
medyczne.

Australia /.../ oferowany zakres i zachęty podatkowe dla obywateli i
firm ubezpieczeniowych powoduje, że 43% Australijczyków ma wykupione
prywatne ubezpieczenie zdrowotne

Według badań WHO system australijski i francuski to dwa najbardziej
efektywne systemy zdrowotne na świecie.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-10 13:37:46 - Jarek Andrzejewski

On Wed, 05 Jan 2011 15:00:51 +0100, Tomasz Pyra
wrote:

>> Państwo sprzedaje swój majątek, np. lasy, firmy, ziemię.
>
>Rozwiązanie ma dwie wady.
>Po pierwsze większość już sprzedano, a te pieniądze się rozeszły.

większość lasów i ziemi? Masz jakieś dane liczbowe?
To, że kasa się rozeszła, to inna sprawa. Podobnie zresztą rozchodzą
się pieniądze z podatków i zaciąganego długu.

>Po drugie tych pieniędzy potrzeba bardzo dużo - tak szacunkowo
>obliczyłem kiedyś że sam ZUS ma na dziś około 3bln zł zobowiązań do
>spłacenia.

Jednak wolę, żeby te biliony były ze sprzedaży majątku państwa niż z
moich podatków do konca życia (albo i dłużej).

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 13:12:30 - Jarek Andrzejewski

On Wed, 05 Jan 2011 12:53:01 +0100, Tomasz Pyra
wrote:

>Mimo wszystko zaciągnięte zobowiązania lepiej spłacać, zarówno na
>szczeblu państwowym jak i prywatnym.

lepiej. Ale czy na obecnym poziomie zadłużenia (gdy jest na poziomie
PKB w ogóle jest jeszcze możliwe?
Przecież PKB to jak obrót w firmie i ma bardzo nikły związek z
rzeczywistymi kwotami, jakie można przeznaczyć na spłatę zadłużenia.

>Jeżeli chodzi o szczebel państwowy, problem jest tylko taki, że tego
>typu zobowiązania mają zasięg kilkudziesięciu lat, a kadencja rządzących
>ledwo kilka lat.
>I z punktu widzenia kogoś komu dali porządzić tylko krótką chwilę,
>lepiej jest kolejne zobowiązania zaciągać niż spłacać.

zgadzam się. Niestety.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 14:05:41 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-05 13:12, Jarek Andrzejewski pisze:
> On Wed, 05 Jan 2011 12:53:01 +0100, Tomasz Pyra
> wrote:
>
>> Mimo wszystko zaciągnięte zobowiązania lepiej spłacać, zarówno na
>> szczeblu państwowym jak i prywatnym.
>
> lepiej. Ale czy na obecnym poziomie zadłużenia (gdy jest na poziomie
> PKB w ogóle jest jeszcze możliwe?

Od 20 lat się tak mówi i pewnie jeszcze długo się będzie mówiło.
To są zobowiązania na tyle długoterminowe i elastyczne że zapewne jest
to możliwe - potrzebna jest tu tylko wola zrobienia tego. Oczywiście
przy poniesieniu kosztów.

Bo póki co państwo zachowuje się jak ktoś kto kupił kredyt na mieszkanie
na 30 lat, ale ponieważ szkoda mu sobie z pensji odejmować na ratę, to
ratę kredytu hipotecznego spłaca kredytem gotówkowym, a kredyt gotówkowy
spłaca pożyczkami z jakiegoś providenta.

Na krótką metę takie podejście daje nawet lepsze rezultaty, ale tylko na
krótką.

Kolejną sprawą jest jeszcze policzenie tych wszystkich socjalnych
zobowiązań.
Same już zaciągnięte zobowiązania emerytalne wielokrotnie przewyższają
roczny PKB czy oficjalnie podawaną wartość długu publicznego.
I to właśnie emerytury są najdroższym problemem z socjalnych zobowiązań
państwa.

Dobrym pomysłem były tu OFE. Nawet nie licząc na to że to cudownie
uzdrowi system, ale przynajmniej części tego zobowiązania ktoś weźmie na
siebie. A zawsze lepiej działa coś co ma właściciela - nawet jeśli jest
to dług.

>> Jeżeli chodzi o szczebel państwowy, problem jest tylko taki, że tego
>> typu zobowiązania mają zasięg kilkudziesięciu lat, a kadencja rządzących
>> ledwo kilka lat.
>> I z punktu widzenia kogoś komu dali porządzić tylko krótką chwilę,
>> lepiej jest kolejne zobowiązania zaciągać niż spłacać.
>
> zgadzam się. Niestety.

I na to w zasadzie nie ma rady.
Stąd pomysł tych wszystkich kotwic budżetowych i tym podobnych
ograniczników zadłużenia.
Tyle że trzeba uczciwie policzyć wszystkie długi i zobowiązania. Bo
obecne nieuwzględnienie w długu publicznym państwowych zobowiązań
emerytalnych to typowa kreatywna księgowość.



Re: Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drog...

2011-01-07 02:16:47 - Gotfryd Smolik news

On Thu, 6 Jan 2011, Cavallino wrote:

> Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał
>>
>> Zapłacili, podatek był pobierany u źródła.
>
> Podatek emerytalny?

Nie, na wszystko!

>> Nie, z rachunkiem do tych, co przeżarli pieniądze z tzw. prywatyzacji.
>
> A to swoją drogą.
>
>
>> To był właśnie skapitalizowany majątek tych emerytów, w części nie
>> przejedzonej przez poprzednich emerytów.
>
> Większość tego majątku pojechała na wschód.

A to też trzeba wziąć pod uwagę, zgoda.

>> To my, jakby kto pytał. A ściślej: rządzący w naszym imieniu.
>
> Akurat wtedy nikt w moim imieniu nie rządził, bo oni się do rządów nie
> dostawali.
> Niech płacą Ci, co takich wybrali.

Też bym tak chciał :>

pzdr, Gotfryd



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-06 23:33:07 - Tomasz Pyra

W dniu 2011-01-06 09:18, Cavallino pisze:

> Nic nie zapłacili, przeżarli więcej niż zapłacili.
> A z rachunkiem do rządzących wtedy, gdy te swoje płacili, plus ZSRR.

Ale rządzący po 1990 roku świadomie i z dobrodziejstwem inwentarza tamte
zobowiązania przejęli.

Można było wtedy spłacić przynajmniej część tych zobowiązań - z
prywatyzacji państwowego majątku, czy chociaż od razu jasno reformując
system emerytalny.
Wtedy argument przykro mi, więcej nie ma jeszcze byłby jakkolwiek uczciwy.

Natomiast ponieważ tego nie zrobiono, tamte pieniądze wydano. No to dziś
zwalanie na ZSRR jest już raczej śmieszne.

ZSRR nie ma od ponad 20 lat, w systemie emerytalnym w tym czasie prawie
zmieniło się już pokolenie. W tej chwili ludzie którzy zaczynali swoją
pracę po 1990 roku są około w połowie swojej drogi do emerytury.

A od 1990 roku jedyne co się dzieje w kwestii systemu emerytalnego to
zaciąganie kolejnych kredytów.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-07 09:32:59 - Cavallino

Użytkownik Tomasz Pyra napisał w wiadomości
news:

> Można było wtedy spłacić przynajmniej część tych zobowiązań - z
> prywatyzacji państwowego majątku, czy chociaż od razu jasno reformując
> system emerytalny.

Część spłacono - każdy dostał swoje świadectwo NFI.
A że społeczeństwo gremialnie OD RAZU przeżarło całość, to teraz stara się o
tym nie pamiętać. ;-)

> Natomiast ponieważ tego nie zrobiono, tamte pieniądze wydano. No to dziś
> zwalanie na ZSRR jest już raczej śmieszne.

Nie bardzo.
Bo to tam trafiła lwia część wypracowanych przez ówczesnych pracowników PRL
zysków, więc teraz to oni powinni płacić im emeryturę.


>
> ZSRR nie ma od ponad 20 lat, w systemie emerytalnym w tym czasie prawie
> zmieniło się już pokolenie. W tej chwili ludzie którzy zaczynali swoją
> pracę po 1990 roku są około w połowie swojej drogi do emerytury.

Znam temat z autopsji.
I nigdy nie nastawiałem się na to, że ZUS mnie utrzyma, toteż i jakoś obawy
mam mniejsze.




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 12:23:00 - Technolog

Dnia Fri, 31 Dec 2010 11:26:50 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

> W dniu 2010-12-30 16:02, Technolog pisze:
>> Za:
>> reklamisko.com/2010/piekna-reklama-spoleczna-a-wolnosc-kierowcow/
>>
>> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**
>>
>> Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
>> samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym szpitalu, więc
>> za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
>> leczenia ofiar wypadków). Wniosek: z mojego osobistego punktu widzenia,
>> jako płatnika podatków, sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził
>> mnie na straty, gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.
>
>> Czy wam też coś tu nie gra?
>
> Owszem, nie gra. Bardzo.
>
> Jeśli leczenie jest państwowe, to koszty leczenia każdego z nas są również sprawą
> państwową, ergo twoje własne zdrowie jest właściwie sprawą państwową. Ergo, państwo
> poczuwa się do PRAWA NAKAZYWANIA ci jak masz dbać o zdrowie, aby nie narażać
> państwa (ładnie to się mówi: podatników) na straty.
> Dokładnie tak samo jest w każdej innej dziedzinie, w której państwo daje.
> Daje - ale w zamian uzurpuje sobie prawo do określania co masz robić, jak i kiedy.
> I tego dawania oraz tej uzurpacji władzy jest coraz więcej.
> W granicy taki system nazywa się to niewolnictwo. Niewolnik wszystko dostaje
> od pana, ale sam nic nie może, bo cały jest pana.
>
> A wszystko zaczyna się od niewinnego hasła: leczenie jest państwowe...

Ciekawy głos, nawet nie wiem, co wyciąć z Twojej wypowiedzi.

Wskazuję różnicę: Twój niewolnik może wykupić sobie prywatne
ubezpieczenie o nazwie hulaj dusza, gdzie wyleczą go niezależnie od jego
wybryków.

W każdym razie dokładnie o tę problematykę mi chodzi. Ostatecznie w swojej
wypowiedzi uniknąłem słowa totalitaryzm, ale gdyby mój kierunek myśli
posunąć do absurdu, to rzeczywiście zaowocowałoby to totalitaryzmem, bo
możnaby żądać pienięcy od prawie każdego urazu - np. pokrycia kosztów
leczenia złamanej na lodzie nogi, bo ofiara miała letnie buty.

I to niebezpieczeństwo jest jedną stroną medalu - drugą jest to, że ginie
nas pięć tysięcy rocznie, pięćdziesiąt tysięcy jest rannych - to już armia
ludzi, średniej wielkości miasteczko. I nic w tej sprawie się nie dzieje.

Gdyby jednego dnia w jednym miejscu ci ludzie zginęli i zostali ranni,
mielibyśmy wydarzenie na miarę ataku na WTC. Ale to, co się dzieje, jest
rozmyte w świadomości społecznej, dzieje się nieprzerwanie od lat,
przestaje być zauważalne. Nie wiem, czy to nie jest jeszcze gorsze niż
skala zjawiska.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 13:14:28 - MariuszM

W dniu 31-12-2010 12:23, Technolog pisze:

> Wskazuję różnicę: Twój niewolnik może wykupić sobie prywatne
> ubezpieczenie o nazwie hulaj dusza, gdzie wyleczą go niezależnie od jego
> wybryków.

Ja bardzo chętnie kupię sobie takie ubezpieczenie.
Proszę mnie tylko zwolnić od płacenia obowiązkowego ubezpieczenia
zdrowotnego na Twoje państwo. Obiecuje, że beż żalu zrezygnuję z
opieki w państwowej służbie zdrowia.

M.



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 17:23:39 - ToMasz

MariuszM pisze:
> W dniu 31-12-2010 12:23, Technolog pisze:
>
>> Wskazuję różnicę: Twój niewolnik może wykupić sobie prywatne
>> ubezpieczenie o nazwie hulaj dusza, gdzie wyleczą go niezależnie od
>> jego
>> wybryków.
>
> Ja bardzo chętnie kupię sobie takie ubezpieczenie.
> Proszę mnie tylko zwolnić od płacenia obowiązkowego ubezpieczenia
> zdrowotnego na Twoje państwo. Obiecuje, że beż żalu zrezygnuję z
> opieki w państwowej służbie zdrowia.
>
> M.
To o czym piszesz jest możliwe. nie jest to wygodne ale mozliwe.
wystarczy ze będziesz bezrobotny do konca życia. o ile pamietam
ubezpieczenie zdrowotne oferuje kila firm (signal iduna? lukas bank
ostatnio?) ale to troszkę kosztuje.

ToMasz



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 18:27:59 - MariuszM

W dniu 31-12-2010 17:23, ToMasz pisze:

> To o czym piszesz jest możliwe. nie jest to wygodne ale mozliwe.
> wystarczy ze będziesz bezrobotny do konca życia. o ile pamietam
> ubezpieczenie zdrowotne oferuje kila firm (signal iduna? lukas bank
> ostatnio?) ale to troszkę kosztuje.
Chyba nie do końca.
Bezrobotny (zarejestrowany) jest ubezpieczony, korzysta z systemu
państwowego. A ja tak nie chcę.
Można być oczywiście bezrobotnym i mieć dochody - i tu masz rację.
Ale to chore, żeby tylko takim sposobem można było podziękować systemowi...

M.





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-01 17:57:00 - niusy.pl


Użytkownik ToMasz

>>> Wskazuję różnicę: Twój niewolnik może wykupić sobie prywatne
>>> ubezpieczenie o nazwie hulaj dusza, gdzie wyleczą go niezależnie od
>>> jego
>>> wybryków.
>>
>> Ja bardzo chętnie kupię sobie takie ubezpieczenie.
>> Proszę mnie tylko zwolnić od płacenia obowiązkowego ubezpieczenia
>> zdrowotnego na Twoje państwo. Obiecuje, że beż żalu zrezygnuję z
>> opieki w państwowej służbie zdrowia.
>>
>> M.
> To o czym piszesz jest możliwe. nie jest to wygodne ale mozliwe.
> wystarczy ze będziesz bezrobotny do konca życia.

Miałby być berobotny tylko po to by uniknąć podatków ? Coś chyba z Tobą nie
tak jest




Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2010-12-31 13:08:49 - MariuszM

W dniu 30-12-2010 16:02, Technolog pisze:

> Przypuśćmy, że z powodu niezapięcia pasów ktoś doznaje w wypadku
> samochodowym poważnych obrażeń. Leczony jest on w państwowym szpitalu, więc
> za pieniądze nas wszystkich (ubezpieczenie samochodowe nie pokrywa kosztów
> leczenia ofiar wypadków). Wniosek: z mojego osobistego punktu widzenia,
> jako płatnika podatków, sprawca wypadku poprzez niezapięcie pasów naraził
> mnie na straty, gdyż z moich podaków pokrywane jest jego leczenie.

Powinien też chodzić w zimę w czapce i koniecznie w rękawiczkach.
Lecząc się w Twoim kraju za Twoje pieniądze naraża Cię na straty,
dodatkowo siedząc na L4 nie wypracowuje odpowiednich podatków. Jeżeli
dodatkowo jest np. nauczycielem Twoje dzieci nie nauczą się w szkole
tyle, ile powinny, bo będzie okienko. A niech się takich
niesubordynowanych obywateli trafi kilku....
Dalej mi się nie chce, bo i tak nie zrozumiesz.

Aha, uprzejmie donoszę, że płacę składki, więc leczę się za MOJE, nie za
Twoje.

M.





Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-02 13:59:48 - nalesnik

Technolog wrote:
> [...]
> Wciąż jesteś za ?wolnością? na drogach?

Do Szwecji się wyprowadź. Tam na ograniczeniu 80km/h nikt nie przekracza
79. Poza tym ponoć sporo młodych ludzi sp?erdala stamtąd tuż po
studiach, a reszta osładza sobie życie Prozac'iem, bo już nawet alkohol
i pornografię im zabrali;)

--
pozdr
nalesnik



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 17:14:42 - SW3

Dnia 30-12-2010 o 16:02:11 Technolog
napisał(a):

> **Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach**

No niestety, nie da się pogodzić wolności z państwem-niańką. Jeśli chcemy
by państwo się nami opiekowało to musimy się zgodzić, że ma prawo wymagać
byśmy nie robili niebezpiecznych rzeczy, zdrowo się odżywiali i ciepło
ubierali w zimie.
Jest bardzo dobry tekst na ten temat. Nie podaję autora ani linku coby nie
być posądzonym o spam ale łatwo go znaleźć - szukaj hasła manifest
normalności.

--
SW3
----
Trudniej jest nie dać rządzić sobą niż rządzić innymi.
/Franciszek de La Rochefoucaul



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 17:53:53 - kamil

On 05/01/2011 16:14, SW3 wrote:
> manifest normalności


Manifestem normalnosci byloby albo podanie linka, albo usuniecie cytatu
z sygnaturki, bo to taki sam spam. ;)



--
Pozdrawiam
Kamil



Re: Zabijamy się nawzajem z powodu wolności na drogach?

2011-01-05 17:56:25 - kamil

On 05/01/2011 16:14, SW3 wrote:
> manifest normalności


Aaaa. trzeba bylo od razu, ze to ten oszolom..


--
Pozdrawiam
Kamil



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS