aku rozladowany do zera

MarcinJM Data ostatniej zmiany: 2011-02-12 12:03:32

aku rozladowany do zera

2011-02-11 01:18:07 - MarcinJM

Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to bylo
najglebsze jakie sie da: zero pradu.
Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 08:45:50 - Michał Gut

ja mam az za duze.
przezyje.

jakby byl mroz i by sie rozladowal to mialbys raczej srednie szanse

wazny jest czas w jakim stal rozladowany. jeden dzien to nic:)



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 08:53:57 - MarcinJM

W dniu 2011-02-11 08:45, Michał Gut pisze:
> ja mam az za duze.
> przezyje.
>
> jakby byl mroz i by sie rozladowal to mialbys raczej srednie szanse
>
> wazny jest czas w jakim stal rozladowany. jeden dzien to nic:)

Mrozu niet, zaczal sie rozladowywac kolo poludnia a akcje ratunkowa
przeprowadzilem o polnocy.
Niestety do dyspozycji mialem tylko inne auto, wiec po kablach
ladowalem, pozniej odpalilem i chodzil ok 40 minut.
Wiec raczej ratowanie szokowym pradem ;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 09:40:06 - Michał Gut

spokojnie to nie szokowy prad - nic mu nie bedzie. jak tak krotko sie
rozladowywal to pewnie nawet nie rozladowales do zera
bez stresu




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 10:41:24 - MarcinJM

W dniu 2011-02-11 09:40, Michał Gut pisze:
> spokojnie to nie szokowy prad - nic mu nie bedzie. jak tak krotko sie
> rozladowywal to pewnie nawet nie rozladowales do zera
> bez stresu

Do zera, lampka we wnetrzu nawet nie zajarzyla. :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 11:12:06 - Cavallino

Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
news:ij3085$afo$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-11 09:40, Michał Gut pisze:
>> spokojnie to nie szokowy prad - nic mu nie bedzie. jak tak krotko sie
>> rozladowywal to pewnie nawet nie rozladowales do zera
>> bez stresu
>
> Do zera, lampka we wnetrzu nawet nie zajarzyla. :)

Większym problemem jest nie rozładowanie do zera, ale odpalanie w takim
stanie, bo to obciążenie powoduje spływ masy.
Ile razy obróciłeś rozrusznikiem do odpalenia?




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 11:14:54 - MarcinJM

W dniu 2011-02-11 11:12, Cavallino pisze:
> Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
> news:ij3085$afo$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-02-11 09:40, Michał Gut pisze:
>>> spokojnie to nie szokowy prad - nic mu nie bedzie. jak tak krotko sie
>>> rozladowywal to pewnie nawet nie rozladowales do zera
>>> bez stresu
>>
>> Do zera, lampka we wnetrzu nawet nie zajarzyla. :)
>
> Większym problemem jest nie rozładowanie do zera, ale odpalanie w takim
> stanie, bo to obciążenie powoduje spływ masy.
> Ile razy obróciłeś rozrusznikiem do odpalenia?

Najpierw podladowalem, az postojowki po odlaczeniu kabli niewiele
przygasaly, a pozniej na kablach (samorobki, 10mm2) zakrecilem moze z 3
razy po 3 sekundy.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 11:20:26 - Cavallino

Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości news:

> Najpierw podladowalem, az postojowki po odlaczeniu kabli niewiele
> przygasaly, a pozniej na kablach (samorobki, 10mm2) zakrecilem moze z 3
> razy po 3 sekundy.

Długo.
No to oberwał na pewno.
Pytanie na ile.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 16:33:38 - Michał Gut

> stanie, bo to obciążenie powoduje spływ masy.

opisz to zjawisko, nie kojarze niczego takego




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-12 18:31:11 - Cavallino

Użytkownik Michał Gut napisał w
wiadomości news:ij3ksh$1fd$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> stanie, bo to obciążenie powoduje spływ masy.
>
> opisz to zjawisko, nie kojarze niczego takego

Niestety, to sucha wiedza zasięgnięta podczas reklamacji mojego poprzedniego
aku w Punciaku.
Wymienili, ale przy okazji uświadomili mi że to moja wina i że NIE WOLNO
używać do rozruchu rozładowanego akumulatora, bo to go zabija.
Dokładny opis musisz sobie wyguglać.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-14 00:50:51 - Michał Gut

> Niestety, to sucha wiedza zasięgnięta podczas reklamacji mojego
> poprzedniego aku w Punciaku.
> Wymienili, ale przy okazji uświadomili mi że to moja wina i że NIE WOLNO
> używać do rozruchu rozładowanego akumulatora, bo to go zabija.
> Dokładny opis musisz sobie wyguglać.

znalazlem opad masy. doczytalem co to jest.
generalnie czy to byla centra moze?:D




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-14 10:15:30 - Cavallino

Użytkownik Michał Gut napisał w
wiadomości news:ij9qor$sn6$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Niestety, to sucha wiedza zasięgnięta podczas reklamacji mojego
>> poprzedniego aku w Punciaku.
>> Wymienili, ale przy okazji uświadomili mi że to moja wina i że NIE WOLNO
>> używać do rozruchu rozładowanego akumulatora, bo to go zabija.
>> Dokładny opis musisz sobie wyguglać.
>
> znalazlem opad masy. doczytalem co to jest.
> generalnie czy to byla centra moze?:D

Nie, jenox.
Ale to nie ma wielkiego znaczenia, każdy zabijesz w ten sposób, im tańszy
(cieńsze płyty) tym szybciej.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 10:03:54 - Krzysiek Kielczewski

On 2011-02-11, MarcinJM wrote:
> Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
> Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
> Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
> Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to bylo
> najglebsze jakie sie da: zero pradu.
> Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)

Ja tak załatwiłem akumulator w sierpniu - na pięć dni został z włączonym
oświetleniem bagażnika. Jeszcze nie wymieniłem na nowy. Silnik 2.5TDI
więc aku ma co robić przy rozruchu.

Moim zdaniem: wrzuć kable do bagażnika na wszelki wypadek i jeździj póki
działa.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 10:11:51 - J.F.

On Fri, 11 Feb 2011 01:18:07 +0100, MarcinJM wrote:
>Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
>Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
>Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?

Przezyje. Chyba ze juz swoje lata miala.

J.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 10:13:42 - Agent


Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
news:ij1v80$cfp$1@news.onet.pl...
> Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
> Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
> Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
> Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to bylo
> najglebsze jakie sie da: zero pradu.
> Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)
>
Ano nie lubią. Mój nie wytrzymał ale myślę że przyczyna było właśnie
odpalenie od innego auta praktycznie od razu. To drugie auto to była prawie
ciężarówka więc pewnie dlatego odpalił tak szybko. Po odpaleniu czekałem 10
s zanim zegary na desce się podniosły. Po tym wszystkim aku ciągle miał
10,5V bez znaczenia ile go ładowałem. Auto odpalało ale z wyraxnym trudem.
Ale jak u Ciebie wszystko działa normalnie to pewnie będzie OK albo co
najwyżej zamiast 4 lat pojeździsz na nim 3.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 10:29:01 - MarcinJM

W dniu 2011-02-11 10:13, Agent pisze:
>
> Użytkownik MarcinJM napisał w wiadomości
> news:ij1v80$cfp$1@news.onet.pl...
>> Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
>> Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
>> Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
>> Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to
>> bylo najglebsze jakie sie da: zero pradu.
>> Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)
>>
> Ano nie lubią. Mój nie wytrzymał ale myślę że przyczyna było właśnie
> odpalenie od innego auta praktycznie od razu. To drugie auto to była
> prawie ciężarówka więc pewnie dlatego odpalił tak szybko. Po odpaleniu
> czekałem 10 s zanim zegary na desce się podniosły. Po tym wszystkim aku
> ciągle miał 10,5V bez znaczenia ile go ładowałem. Auto odpalało ale z
> wyraxnym trudem. Ale jak u Ciebie wszystko działa normalnie to pewnie
> będzie OK albo co najwyżej zamiast 4 lat pojeździsz na nim 3.

Nie no, 3 lata to on juz ma :)
A nie odpalalem od razu, tlko z pol godziny ladowalem z innego auta na
odpalonym silniku.

Pytam, bo ostatnio kupuje same akumulatory :/ do sejacza, do escorta
(awaria elektyki w garazu, spalony prostownik, spalony aku, spalony nie
w sensie przepalony: SPALONY) i teraz jakbym mial kupic kolejny.... brrrr.
Rano odpalil bez klopotu, moze mi sie upiecze :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl



Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 12:11:18 - Agent


>
> Nie no, 3 lata to on juz ma :)
> A nie odpalalem od razu, tlko z pol godziny ladowalem z innego auta na
> odpalonym silniku.
>
> Pytam, bo ostatnio kupuje same akumulatory :/ do sejacza, do escorta
> (awaria elektyki w garazu, spalony prostownik, spalony aku, spalony nie w
> sensie przepalony: SPALONY) i teraz jakbym mial kupic kolejny.... brrrr.
> Rano odpalil bez klopotu, moze mi sie upiecze :)
>
Te pół godziny ładowania było rozsądne jeśli rzeczywiście nie mogłeś
naładowac na zewnątrz prostownikiem. Ja już nigdy nie będę odpalał aku
rozładowanego do całkowitego zera z kabli bo przy okazji załatwienia aku mój
alternator zaczął zachowywac sie dziwnie. Niby ładowanie było ok ale światła
ciągle migotały nawet na nowym aku.




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-11 21:56:21 - sth

> Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
> Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
> Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
> Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to bylo
> najglebsze jakie sie da: zero pradu.
> Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)

kiedys zostawilem w aucie wlaczona lampke sufitowa. pojechalem na urlop na
poltora miesiaca. po powrocie naladowalem normalnie akumulator prostownikiem
11A, nie pierdzielac sie w jakies ladowania mikropradami. auto pozniej
odpalalo przez pol roku(co prawda bylo lato).podkreslam ze aku byl
rozladowywany przez poltora miesiaca :)
co dalej nie wiem bo poszlo do ludzi. aha aku byl varta jakis stary, 95Ah




Re: aku rozladowany do zera

2011-02-12 12:03:32 - yassig

W dniu 2011-02-11 01:18, MarcinJM pisze:
> Jak w temacie. Zostawilem zelazo na swiatlach (nie zadzielal pipczyk).
> Podladowalem od innego auta, odpalilem, pochodzil z pol h.
> Przezyje bateria taki wstrzas? Czy raczej juz po niej?
> Z teorii wiem, ze kwasowe nie lubieja glebokiego rozladowania, to bylo
> najglebsze jakie sie da: zero pradu.
> Pytam, bo pierwszy raz mi sie to przytrafilo i doswiadczenia nie mam :)
>

zależy też, czy w miarę nowy czy stary. No i czy to jakaś Centra czy
chińszczyzna. W sumie to wróżenie z fusów



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS