Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 18:53:24 - Michal Jankowski
1. Koszykowa przy pl. Konstytucji - wypadek z motocyklem, motocyklista
na jezdni, opatrywany przez osoby chyba postronne, bo karetki ani
osób w strojach ratowników nie widziałem.
2. 20m dalej, przejście dla pieszych na wjeździe na plac, zapala się
czerwone dla pieszych, zielone dla samochodów, samochody ruszają,
od strony przystanku tramwajowego na pasy wbiega kurcgalopkiem
kilka osób, wyprzedzanych przez rower. Samochody hamują, piesi
przechodzą, rower skręca na jezdnię.
3. Za placem - światła przy przejściu dla pieszych i wylocie
Śniadeckich. Zapala się czerwone, samochody stają, między
samochodami przeciskają się i jadą na czerwonym rowerzysta z pkt. 2
oraz motocykl.
4. Rondo Jazdy Polskiej - kolizja, dwa samochody już odstawione na
trawnik.
5. Czerniakowska przy Bartyckiej - cięzki wypadek motocykla, pogotowie
reanimuje ofiarę na jezdni, obok szczątki motocykla, połamane
barierki... Wypadek opisany przez tvn:
www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,wypadek-motocyklisty-na-czerniakowskiej,196485.html
Obłęd jakiś, strach się bać.
MJ
PS. Note crosspost.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 19:06:16 - AZ
> Widziane w ciągu 10 minut:
>
> [...]
>
> Obłęd jakiś, strach się bać.
>
Masz PJ od 3 dni, ze tak sie jarasz takimi rzeczami? Takie sytuacje i
wypadki to chleb powszedni naszych drog. Niestety.
--
Artur
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 19:22:32 - Adam Szewczak
Użytkownik AZ
news:iqh428$q66$1@node2.news.atman.pl...
> On 2011-05-12, Michal Jankowski
>> Widziane w ciągu 10 minut:
>>
>> [...]
>>
>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>>
> Masz PJ od 3 dni, ze tak sie jarasz takimi rzeczami? Takie sytuacje i
> wypadki to chleb powszedni naszych drog. Niestety.
>
> --
> Artur
Dokladnie, mnie to specjalnie juz nie rusza, jak ktos mial dzwona to
znaczy ze wypadl z gry (tej co sie na drodze dzieje w naszym kraju :P)
PZDr
Adam
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 19:12:46 - Tomasz Pyra
> Obłęd jakiś, strach się bać.
Nie myślałeś o założeniu jakiegoś bloga?
W sumie na takie atrakcje to wymyślono jakieś Twittery czy coś.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 19:26:30 - Yogi(n)
news:4dcc150b$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze:
>
>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>
> Nie myślałeś o założeniu jakiegoś bloga?
> W sumie na takie atrakcje to wymyślono jakieś Twittery czy coś.
Napisz jeszcze Michałowi, co wolno w usenecie, a czego nie wolno. I jak
kodować posty. I jak cytować przedpiśców.
--
Yogi(n)
nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg
gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg
legionisci.com/zdjecia/11lech2_kibice_d.jpg
img809.imageshack.us/img809/3142/16282818109207190268210.jpg
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 19:34:17 - Tomasz Pyra
> Użytkownik Tomasz Pyra
> news:4dcc150b$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze:
>>
>>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>>
>> Nie myślałeś o założeniu jakiegoś bloga?
>> W sumie na takie atrakcje to wymyślono jakieś Twittery czy coś.
>
> Napisz jeszcze Michałowi, co wolno w usenecie, a czego nie wolno. I jak
> kodować posty. I jak cytować przedpiśców.
Ale ja nie w sprawie że mu coś nie wolno, a w sprawie że jakiś sezon na
jęczenie się zaczął - najazd biednych, zahukanych kierowców którzy co
chwilę są świadkami jakiś niesamowitych sytuacji w których wszyscy są o
włos od śmierci.
Gdyby mi się takie przerażające historie przydarzały, to bym autobusami
jeździł :)
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 22:39:07 - Michał Gut
> jęczenie się zaczął - najazd biednych, zahukanych kierowców którzy co
ooo to to to:)
ja tam nie zauwazylem nic specjalnie odbiegajacego od normy (moze poza tym
ze konstancin-jeziorna w ktorym jest prowadzony remont glownej drogi
opustoszal i jezdzi sie komfortowo - jak droga byla czynna to korki stad do
tamtad. jak dla mnie moga zostawic ta droge tak rozgrzebana:P)
:))))))))
goraczka panuje widac:) waglik ciagle zywy!
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 21:27:07 - Szuwaks
Użytkownik Tomasz Pyra
news:4dcc150b$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze:
>
>> Obłęd jakiś, strach się bać.
> Nie myślałeś o założeniu jakiegoś bloga?
> W sumie na takie atrakcje to wymyślono jakieś Twittery czy coś.
No nie mogę!
Facet!
Takich gaf to Ty nie rób.
Kto jak kto, ale Michał doskonale wie co można a czego nie w Usnecie a tym
bardziej p.r.w.
Takie rady to dla Koliny - ni to chłopa ni dziewczyny. -:)
--
Pozdrawiam
Szuwaks
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 21:34:12 - Szuwaks
Użytkownik Michal Jankowski
news:kjzaaerc12z.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
A, cross...
> Obłęd jakiś, strach się bać.
Rzeczywiście, coś w tym jest.
Ludzie nie myślą. Zupełnie.
Już o technice jazdy w mieście to zapomnij.
Ale ja muyślę, że te wszystkie idiotyczne i aroganckie zachowania wynikają z
prostej przyczyny.
Bezkarność.
Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się
jakichkolwiek konsekwencji.
I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w....
poważaniu.
--
Pozdrawiam
Szuwaks
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-12 21:46:19 - Artur Maśląg
> Witam,
> Michal Jankowski
>
> A, cross...
>
>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>
> Rzeczywiście, coś w tym jest.
> Ludzie nie myślą. Zupełnie.
> Już o technice jazdy w mieście to zapomnij.
> Ale ja muyślę, że te wszystkie idiotyczne i aroganckie zachowania
> wynikają z prostej przyczyny.
> Bezkarność.
> Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się
> jakichkolwiek konsekwencji.
> I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w....
> poważaniu.
O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie.
Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa i stosować się do
ogólnych zasad współżycia społecznego, to niech się chociaż
boją policji (którą opłacamy, by pilnowała przestrzegania tych
zasad), która niestety zdaje się przymykać na wszystko oko
i tylko znienacka dopilnować miernika prędkości.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-14 09:17:55 - Szuwaks
Użytkownik Artur Maśląg
news:iqhduj$5gl$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze:
>> Bezkarność.
>> Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się
>> jakichkolwiek konsekwencji.
>> I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w....
>> poważaniu.
> O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie.
> Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa i stosować się do
> ogólnych zasad współżycia społecznego, to niech się chociaż
> boją policji (którą opłacamy, by pilnowała przestrzegania tych
> zasad), która niestety zdaje się przymykać na wszystko oko
> i tylko znienacka dopilnować miernika prędkości.
A ja się obawiam, że to przymykanie oka wynika z kilku przyczyn, z któych
władze policji nie do końca zdają sobie sprawę, lub nie chcą.
Słabość kompetencyjna policjantów wynikająca z niedoszkolenia,
przebiurakratyzowane procedury skutecznie odstraszające policjantów od
angażowania się w interwencje, płaca nie adekwatna do odpowiedzialności o
oczekiwań społecznych.
Suma tych czynnikó, do któych na pewno można dopisać jeszcze parę innych,
daje wynik jaki widzimy na co dzień.
Byłem świadkiem, jak facet, który popełnił wykroczenie drogowe, zmuszając
innych użytkowników do popełniania wykroczń został puszczony a zwracający
mu uwagę został przez policję szykanowany. (legitymowanie, sprawdzanie w
bazach i.t.p.).
Niestety, żaden z policjantów patrolu (prewencja) nie rozumiał sytuacji
drogowej i nie znał odpowiednich przepisów
--
Pozdrawiam
Szuwaks
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-17 10:36:16 - Sebastian Kaliszewski
> W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze:
>> Witam,
>> Michal Jankowski
>>
>> A, cross...
>>
>>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>>
>> Rzeczywiście, coś w tym jest.
>> Ludzie nie myślą. Zupełnie.
>> Już o technice jazdy w mieście to zapomnij.
>> Ale ja muyślę, że te wszystkie idiotyczne i aroganckie zachowania
>> wynikają z prostej przyczyny.
>> Bezkarność.
>> Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się
>> jakichkolwiek konsekwencji.
>> I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w....
>> poważaniu.
>
> O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie.
> Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa
Nie chcą, bo to prawo jest zbyt często kpiną z tych ludzi. Przepisy których nie
przestrzega praktycznie nikt nie mają nic wspólnego z umową społeczną, ba
umowa społeczna jest taka, że się ich nie przestrzega.
> i stosować się do
> ogólnych zasad współżycia społecznego,
Nie myl zasad współżycia społecznego z prawem.
> to niech się chociaż
> boją policji (którą opłacamy, by pilnowała przestrzegania tych
> zasad), która niestety zdaje się przymykać na wszystko oko
> i tylko znienacka dopilnować miernika prędkości.
Nadmierna srogość przepisów jest równoważona nieobowiązkowością ich stosowania.
Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia
społecznego. Problem tylko taki, że wśród przepisów debilnych są i sensowne --
ale każdy uważa po swojemu. Ale, że jest masa przeisów debilnych które są łamane
bezustannie, to nie ma po prostu szans na wymuszenie stosowania ich wszystkich
(nawet gdyby było więcej policjantów niż obywateli, to i tak by nie pomogło, bo
policjanci też ludzie). Efekt jest taki, że ścigane są nie te, które są istotne,
mają sens, itd, tylko te które stosunkoko najłatwiej ścigać. I żeby żniwo było
duże -- bo za żniowo są premie, pochwały i nagrody. Więc łapie się to co
wymaga najmniej pracy -- ot. stoimy i tylko lizakiem machamy -- nie trzerba się
najeżdzić, nie trzeba się nachodzić, papierologii mało. A najłatwiej jest o
żniwo gdy np. ustawi się suszarkę czy śmietnik w miejscu z maksymalnie
bezsensownym ograniczeniem.
Weźmy przykład Warszawy. Jeszcze nie dawno włodarzom miasta wydawało się, że
ograniczenia prędkości uleczą wszystko -- szczytem było ograniczenie 50/60 na
Trasie Łazienkowskiej. Kolejny debilizm to 50km/h w przekręcie -- nie
respektuje tego praktycznie nikt (chyba że jest korek -- ale od tego są przecież
znaki wyświetlane nad drogą i ograniczenie dynamiczne, dostosowane do ruchu,
które tam istnieje i miało by sens gdyby mogło wybierać z czegość więcej niż
30km/h i 50km/h).
Terez słyszy się, że mają podnieść dopuszczalną prędkość na Wisłostradzie --
nie podnieść tylko przywrócić prędkość dla jakiej ta droga była projektowana i
jaka na tej drodze obowiązywała przez lata (aż do mody na bezsensowne
ograniczenia). Co zabawne, z moich oberwacji wynika, że kiedy było tam 70km/h to
zwykle tyle też ludzie w swojej masie (nie mówię o pojedynczych przypadkach) nie
przekarczali znacząco. Jak zrobili 50 to nikt normalny nie zwraca na nie uwagi,
nawet policja co tam często stoi z suszarą pon. 80km/h nie łapie (bo się nie
opłaca -- złapią paru pierwszysch jadących 70/50, zatkają się ma 10min a w tym
czasie przeleci im wielu jadących 110/50). A jak nie zwraca to jedzie ile uważa,
czyli zwykle ok 90km/h. Po wprowadzeniu ograniczeń ruch przyspieszył a nie
uspkoił się.
pzdr
\SK
--
Never underestimate the power of human stupidity -- L. Lang
--
www.tajga.org -- (some photos from my travels)
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-17 11:08:00 - Artur Maśląg
> Artur Maśląg wrote:
>> W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze:
>>> Witam,
>>> Michal Jankowski
>>>
>>> A, cross...
>>>
>>>> Obłęd jakiś, strach się bać.
>>>
>>> Rzeczywiście, coś w tym jest.
>>> Ludzie nie myślą. Zupełnie.
>>> Już o technice jazdy w mieście to zapomnij.
>>> Ale ja muyślę, że te wszystkie idiotyczne i aroganckie zachowania
>>> wynikają z prostej przyczyny.
>>> Bezkarność.
>>> Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się
>>> jakichkolwiek konsekwencji.
>>> I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w....
>>> poważaniu.
>>
>> O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie.
>> Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa
>
> Nie chcą, bo to prawo jest zbyt często kpiną z tych ludzi.
Znam to tłumaczenie. Ot usprawiedliwienie własnego widzimisię.
> Przepisy
> których nie przestrzega praktycznie nikt nie mają nic wspólnego z umową
> społeczną, ba umowa społeczna jest taka, że się ich nie przestrzega.
No pewnie - prędkość w mieście jest za niska, to wedle uznania.
>> i stosować się do
>> ogólnych zasad współżycia społecznego,
>
> Nie myl zasad współżycia społecznego z prawem.
LOL - zdaje się zapominasz, że prawo jest właśnie pewną formą
sformalizowania zasad wspołżycia społecznego - w szczególności
jeśli chodzi o ruch drogowy.
>> to niech się chociaż
>> boją policji (którą opłacamy, by pilnowała przestrzegania tych
>> zasad), która niestety zdaje się przymykać na wszystko oko
>> i tylko znienacka dopilnować miernika prędkości.
>
> Nadmierna srogość przepisów jest równoważona nieobowiązkowością ich
> stosowania.
ROTFL - kolejny bojownik o wolność i demokrację? Srogość przepisów
w zakresie ruchu drogowego? Wolne żarty - niewielkie mandaty,
niewielkie konsekwencje i małe prawdopodobieństwo złapania się
na to. Trzeba się postarać. W sumie powszechna bezkarność.
> Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia
> społecznego. Problem tylko taki, że wśród przepisów debilnych są i
> sensowne -- ale każdy uważa po swojemu.
(...)
O to to - w sposób typowy odwracasz kota ogonem, by usprawiedliwić
jezdną wg własnego widzimisię. Jest wręcz odwrotnie - wśród ogółu
dobrych przepisów jest tylko niewielki odsetek tych debilnych.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-18 01:56:38 - Krzysiek Kielczewski
>> Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia
>> społecznego. Problem tylko taki, że wśród przepisów debilnych są i
>> sensowne -- ale każdy uważa po swojemu.
> (...)
>
> O to to - w sposób typowy odwracasz kota ogonem, by usprawiedliwić
> jezdną wg własnego widzimisię. Jest wręcz odwrotnie - wśród ogółu
> dobrych przepisów jest tylko niewielki odsetek tych debilnych.
Licząc po sztukach przepisów - masz rację. Licząc pod względem częstości
spotykania oraz częstości karania - moim zdaniem nie. Wydaje mi się
(może i niesłusznie) że zdecydowana większość żali/zastrzeżeń dotyczy
ograniczeń prędkości. A te (niestety, bardzo niestety) bardzo często są
postawione od czapy.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-18 18:07:44 - Artur Maśląg
> [Followup-To: header set to pl.misc.samochody.]
>
>>> Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia
>>> społecznego. Problem tylko taki, że wśród przepisów debilnych są i
>>> sensowne -- ale każdy uważa po swojemu.
>> (...)
>>
>> O to to - w sposób typowy odwracasz kota ogonem, by usprawiedliwić
>> jezdną wg własnego widzimisię. Jest wręcz odwrotnie - wśród ogółu
>> dobrych przepisów jest tylko niewielki odsetek tych debilnych.
>
> Licząc po sztukach przepisów - masz rację.Licząc pod względem częstości
> spotykania oraz częstości karania - moim zdaniem nie. Wydaje mi się
> (może i niesłusznie) że zdecydowana większość żali/zastrzeżeń dotyczy
> ograniczeń prędkości. A te (niestety, bardzo niestety) bardzo często są
> postawione od czapy.
Nie sądzisz, że takie tłumaczenie jest fałszywe? Tak naprawdę
ograniczeń prędkości postawionych od czapy jest nie tak dużo, za
to w kółko to się nie podoba wielu osobom. W Polsce niemalże
z natury ludzie nie przestrzegą wielu przepisów, ponieważ jest
to bezkarne. Drogi mamy jakie mamy i tak naprawdę nie bardzo
jest gdzie podwyższać prędkość - tam gdzie można jest ona
podwyższana. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisów to być
może gdzieniegdzie by prędkość została podwyższona. Najwyższa
przepustowość to tak gdzieś w granicach 30-40km/h, więc nie
mam sensu podwyższać w miastach. Wiele tras krajowych przebiega
przez miejscowości - skoro są przejścia dla pieszych, ruch
lokalny itd. to niby skąd bez pogorszenia bezpieczeństwa można
prędkość podwyższyć? Jeszcze trochę poczekamy na drogi, którymi
będzie można jeździć szybciej (albo nie tyle szybciej, co bez
spowolnień), choć część mieszkańców Polski już takie posiada. Na co
dzień nie mam okazji z nich korzystać, ale jadąc gdzieś na dalszą
wycieczkę, na wakacje, do teściów itd. widzę systematyczną poprawę.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-19 09:39:21 - Krzysiek Kielczewski
>> Licząc po sztukach przepisów - masz rację.Licząc pod względem częstości
>> spotykania oraz częstości karania - moim zdaniem nie. Wydaje mi się
>> (może i niesłusznie) że zdecydowana większość żali/zastrzeżeń dotyczy
>> ograniczeń prędkości. A te (niestety, bardzo niestety) bardzo często są
>> postawione od czapy.
>
> Nie sądzisz, że takie tłumaczenie jest fałszywe?
Nie.
> Tak naprawdę
> ograniczeń prędkości postawionych od czapy jest nie tak dużo, za
> to w kółko to się nie podoba wielu osobom. W Polsce niemalże
> z natury ludzie nie przestrzegą wielu przepisów, ponieważ jest
> to bezkarne. Drogi mamy jakie mamy i tak naprawdę nie bardzo
> jest gdzie podwyższać prędkość - tam gdzie można jest ona
> podwyższana. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisów to być
> może gdzieniegdzie by prędkość została podwyższona. Najwyższa
> przepustowość to tak gdzieś w granicach 30-40km/h, więc nie
> mam sensu podwyższać w miastach. Wiele tras krajowych przebiega
> przez miejscowości - skoro są przejścia dla pieszych, ruch
> lokalny itd. to niby skąd bez pogorszenia bezpieczeństwa można
> prędkość podwyższyć?
W wielu miejscach. Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego
czorta teren zabudowany w lesie, 500 metrów przed pierwszym
zabudowaniem i wyjazdem na drogę?) do likwidacji ograniczeń pt. idiota
lecący 150/90 spowodował wypadek to postawimy ograniczenie do 70. Od
pięćdziesiątki na Wisłostradzie do ograniczeń postawionych przy
wyjeździe z posesji gdzie wystarczy postawić lustro. Jak się codziennie
mija ograniczenia postawione od czapy to się potem olewa te ustawione
rozsądnie.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-19 10:11:40 - Artur Maśląg
> On 2011-05-18, Artur Maśląg
>
>>> Licząc po sztukach przepisów - masz rację.Licząc pod względem częstości
>>> spotykania oraz częstości karania - moim zdaniem nie. Wydaje mi się
>>> (może i niesłusznie) że zdecydowana większość żali/zastrzeżeń dotyczy
>>> ograniczeń prędkości. A te (niestety, bardzo niestety) bardzo często są
>>> postawione od czapy.
>>
>> Nie sądzisz, że takie tłumaczenie jest fałszywe?
>
> Nie.
Wiedziałem.
>> Tak naprawdę
>> ograniczeń prędkości postawionych od czapy jest nie tak dużo, za
>> to w kółko to się nie podoba wielu osobom. W Polsce niemalże
>> z natury ludzie nie przestrzegą wielu przepisów, ponieważ jest
>> to bezkarne. Drogi mamy jakie mamy i tak naprawdę nie bardzo
>> jest gdzie podwyższać prędkość - tam gdzie można jest ona
>> podwyższana. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisów to być
>> może gdzieniegdzie by prędkość została podwyższona. Najwyższa
>> przepustowość to tak gdzieś w granicach 30-40km/h, więc nie
>> mam sensu podwyższać w miastach. Wiele tras krajowych przebiega
>> przez miejscowości - skoro są przejścia dla pieszych, ruch
>> lokalny itd. to niby skąd bez pogorszenia bezpieczeństwa można
>> prędkość podwyższyć?
>
> W wielu miejscach.
Aha - w jak wielu?
> Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego
> czorta teren zabudowany w lesie, 500 metrów przed pierwszym
> zabudowaniem i wyjazdem na drogę?)
Często takie spotykasz?
> do likwidacji ograniczeń pt. idiota
> lecący 150/90 spowodował wypadek to postawimy ograniczenie do 70.
Tych pewnie też sporo, sypniesz przykładami z rękawa?
> Od pięćdziesiątki na Wisłostradzie
Nie wszędzie jest 50 - w wielu miejscach prędkość jest podniesiona.
> do ograniczeń postawionych przy
> wyjeździe z posesji gdzie wystarczy postawić lustro.
Dużo lustro pomoże, jak ktoś będzie ciął 100-ką.
> Jak się codziennie
> mija ograniczenia postawione od czapy to się potem olewa te ustawione
> rozsądnie.
Znam to usprawiedliwienie i mechanizm jest inny - wiele osób z góry
zakłada głupotę władzy oraz własną bezkarność i tak podchodzi do
w zasadzie do wszystkich ograniczeń.
Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują
2011-05-18 09:17:43 - niusy.pl
Użytkownik Artur Maśląg
>>> O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie.
>>> Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa
>>
>> Nie chcą, bo to prawo jest zbyt często kpiną z tych ludzi.
>
> Znam to tłumaczenie. Ot usprawiedliwienie własnego widzimisię.
Tak tak, staruszek nie wie, gdzie stoją to go we wszystkich świętych
złapali.
>
>> Przepisy
>> których nie przestrzega praktycznie nikt nie mają nic wspólnego z umową
>> społeczną, ba umowa społeczna jest taka, że się ich nie przestrzega.
>
> No pewnie - prędkość w mieście jest za niska, to wedle uznania.
Nie, generalnie według uznania, a że w mieście ograniczenie jest niskie to w
miejscach gdzie warunki pozwalają na szybszą jazdę nagminnie łamie się to
ograniczenie. Robią to wszyscy kierowcy: szare ludziki, policjanci, posłowie
.... poza jednostkami tamującymi ruch. Trzeba mieć po prostu trochę oleju do
organizowania ruchu drogowego.