Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 10:06:37 - mk
Opis sytuacji: rondo z 3 pasami ruchu, ulica wlotowa z 2 pasami
(podporządkowana). Na środkowym i wewnętrznym pasie ronda poruszają
się 2 pojazdy. Na obu pasach ulicy wlotowej również jadą 2 auta. Gdy
pojazd ze środkowego pasa ronda zbliża się do wlotu ulicy, z jej
lewego pasa wymusza na nim pierwszeństwo jadące auto. W celu
uniknięcia pewnego zderzenia, kierowca pojazdu ze środkowego pasa
odbija na wewnętrzny i uderza w bok jadącego tam auta. Ten, który
wymusił odjeżdża w siną dal. Kierowca z wewnętrznego pasa wzywa
policję, która za winnego uznaje jadącego środkowym pasem i proponuje
450 zł mandatu oraz 6 pkt. Kierowca mandatu nie przyjmuje i sprawa
trafi do sądu.
Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
zjechania na wewnętrzny pas? Jest jeden świadek (pasażer), również
wzywający policję widział nadjeżdżający szybko pojazd z wlotówki.
Pzdr
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 10:49:55 - Cavallino
>Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
>zjechania na wewnętrzny pas?
Powinien mieć całkowite uniewinnienie nawet.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 11:22:54 - Mruk
> Użytkownik mk
>
>> Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
>> zjechania na wewnętrzny pas?
>
> Powinien mieć całkowite uniewinnienie nawet.
jak powinno a jak jest to różnica.
Sprawca musi uprawdopodobnić, że było jak mówi
Na następny raz nie ustępować wymuszającemu. Szkody porównywalne, a
problem mniejszy (OC sprawcy, brak mandatu, brak punktów)
M
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 11:28:21 - Marcin Kiciński
>
> Powinien mieć całkowite uniewinnienie nawet.
Powinien walić w tego, który mu zajechał drogę.
Skoro w imię nie wiadomo czego zdecydował się rozwalić samochód innego
uczestnika ruchu, to wypada ponieść tego konsekwencje, zwłaszcza że
nawet nie zapamiętał numerów tamtego auta.
Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 11:36:33 - Cavallino
wiadomości news:iqo6cr$7c6$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-15 10:49, Cavallino pisze:
>>
>> Powinien mieć całkowite uniewinnienie nawet.
>
> Powinien walić w tego, który mu zajechał drogę.
> Skoro w imię nie wiadomo czego zdecydował się rozwalić samochód innego
> uczestnika ruchu,
W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
Chyba nie masz wątpliwości, kto był sprawcą tego wypadku?
> to wypada ponieść tego konsekwencje, zwłaszcza że nawet nie zapamiętał
> numerów tamtego auta.
A co to zmienia w stanie faktycznym?
To że sprawca nie został wykryty, nie oznacza że poszkodowany staje się
sprawcą.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:03:09 - Marcin Kiciński
>
> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
> Chyba nie masz wątpliwości, kto był sprawcą tego wypadku?
>
Zmienisz zdanie, jak ci ktoś odruchowo rozwali samochód i okaże się, że
nie ma sprawcy.
>
> A co to zmienia w stanie faktycznym?
> To że sprawca nie został wykryty, nie oznacza że poszkodowany staje się
> sprawcą.
Poszkodowany jest gość z wewnętrznego pasa, bo dwaj inni nawywijali.
Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:07:13 - Cavallino
wiadomości news:iqo8e3$f81$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-15 11:36, Cavallino pisze:
>>
>> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
>> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
>> Chyba nie masz wątpliwości, kto był sprawcą tego wypadku?
>>
>
> Zmienisz zdanie, jak ci ktoś odruchowo rozwali samochód i okaże się, że
> nie ma sprawcy.
Ale sprawca jest, tyle że nieznany.
Czym to się różni od sytuacji, że obu by odjechało?
>
>>
>> A co to zmienia w stanie faktycznym?
>> To że sprawca nie został wykryty, nie oznacza że poszkodowany staje się
>> sprawcą.
>
> Poszkodowany jest gość z wewnętrznego pasa, bo dwaj inni nawywijali.
To jest Twoje zdanie, moim zdaniem jest dwóch poszkodowanych i jeden
sprawca, który uciekł.
Oczywiście do tego który odbił można zastosować przepisy o zmianie pasy na
zajęty, ale patrząc na poważnie - czy jego zamiarem była zmiana pasa?
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:15:20 - Excite
> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
Unikanie wypadku z pojazdem wymuszającym kosztem wypadku z pojazdem
jadącym prawidłowo ? Nic takiego w przepisach nie ma.
> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
> Chyba nie masz wątpliwości, kto był sprawcą tego wypadku?
Co nie zmienia faktu że szczytem głupoty jest w takiej sytuacji odbijać
na ślepo. Gdyby jechał na pasie obok motocyklista to mógł by go zabić
przez swoją głupotę. A tak skończyło się tylko na rozbiciu przez niego
prawidłowo jadącego samochodu. Ludzie z takimi odruchami to zagrożenie
dla wszystkich kierujących bo nigdy nie wiadomo gdzie pokierują nimi ich
odruchy nad którymi nie mają kontroli. Są i tacy z tym problemem co jak
im pies albo kot na drogę wybiegnie to równie bezmyślnie odbijają na
czołówkę albo w drzewo. Wtedy też można się głupio tłumaczyć że sprawcą
wypadku było zwierze które wtargnęło na jezdnie.
> A co to zmienia w stanie faktycznym?
> To że sprawca nie został wykryty, nie oznacza że poszkodowany staje się
> sprawcą.
Jak by nie patrzeć to gdyby nie głupie i niebezpieczne zachowanie
poszkodowanego to w ten wypadek nie była by wciągnięta niewinna osoba
jadąca na pasie wewnętrznym. Z punktu widzenia tej osoby i policji która
to ocenia może się słusznie wydawać że sprawcą strat jest głupota
kierowcy z pasa środkowego czyli po prostu on jest sprawcą tej kolizji
tych dwóch pojazdów. Unikną wypadku w którym był by poszkodowanym
tworząc wypadek w którym jest sprawcą. Genialne ;)
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:33:13 - Cavallino
news:iqo93n$s41$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-05-15 11:36, Cavallino pisze:
>> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
>
> Unikanie wypadku z pojazdem wymuszającym kosztem wypadku z pojazdem
> jadącym prawidłowo ? Nic takiego w przepisach nie ma.
>
>> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
>> Chyba nie masz wątpliwości, kto był sprawcą tego wypadku?
>
> Co nie zmienia faktu że szczytem głupoty jest w takiej sytuacji odbijać na
> ślepo. Gdyby jechał na pasie obok motocyklista to mógł by go zabić przez
> swoją głupotę.
Daruj sobie taką demagogię.
Odruch to odruch.
Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego
kosztem pogięcia kilku blach.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:42:08 - cbnet
Całe szczęście że zamiast wewnetrznego pasa nie było urwiska,
bo wtedy pewnie w ogóle nie byłoby tematu.
--
CB
Użytkownik Cavallino
news:4dcfac05$0$2487$65785112@news.neostrada.pl...
> Odruch to odruch.
> Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego kosztem
> pogięcia kilku blach.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:57:22 - cbnet
to NIE są bezpieczne pobocza pasa ruchu, którym porusza się
kierowca.
--
CB
Użytkownik cbnet
news:iqoaq4$cbc$1@news.mm.pl...
> ZŁY odruch IMHO.
> Użytkownik Cavallino
> news:4dcfac05$0$2487$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Odruch to odruch.
>> Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego kosztem
>> pogięcia kilku blach.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:46:23 - Excite
> Daruj sobie taką demagogię.
> Odruch to odruch.
> Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego
> kosztem pogięcia kilku blach.
Jeśli był by pewien że na pasie obok nikogo nie ma to niech odbija na
ten pas, ale jak tego nie wie to niech nie naraża niewinnych ludzi przez
swoje bezmyślne odruchy.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 16:55:05 - Cavallino
news:iqoatu$tv0$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-05-15 12:33, Cavallino pisze:
>> Daruj sobie taką demagogię.
>> Odruch to odruch.
>> Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego
>> kosztem pogięcia kilku blach.
>
> Jeśli był by pewien że na pasie obok nikogo
Docent doktor teoretyk sprzed monitora.
Powiedz od razu że prawa jazdy nie masz, zamiast pociskać głodne kawałki o
upewnianiu się gdzie co się znajduje podczas wjeżdżania komuś w samochód.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 18:53:33 - Excite
> Docent doktor teoretyk sprzed monitora.
> Powiedz od razu że prawa jazdy nie masz, zamiast pociskać głodne kawałki
> o upewnianiu się gdzie co się znajduje podczas wjeżdżania komuś w samochód.
Ty się lepiej nie przyznawaj że masz prawo jazdy skoro czymś normalnym
jest dla ciebie kręcenie kierownicą na ślepo latając po całej jezdni.
Nie chciał bym żeby taki typ kiedyś we mnie wjechał bo się czegoś
wystraszył a jego głowa nie potrafiła ogarnąć całego ruchu ulicznego
więc założył że pewnie nikogo poza nim na drodze nie ma a jak jest to
szlag z nim. Albo jest to wynik egoistycznego podejścia albo po prostu
braku umiejętności które najczęściej wychodzą właśnie w takich sytuacjach.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 23:30:16 - Cavallino
news:iqp0ea$jp7$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-05-15 16:55, Cavallino pisze:
>> Docent doktor teoretyk sprzed monitora.
>> Powiedz od razu że prawa jazdy nie masz, zamiast pociskać głodne kawałki
>> o upewnianiu się gdzie co się znajduje podczas wjeżdżania komuś w
>> samochód.
>
> Ty się lepiej nie przyznawaj że masz prawo jazdy skoro czymś normalnym
> jest dla ciebie kręcenie kierownicą na ślepo latając po całej jezdni.
W celu uniknięcia wypadku?
Tak, to jest właśnie normalne.
W przeciwieństwie do sprawdzania otoczenia, na to jest czas gdy masz zamiar
wykonać manewr planowy.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 13:30:44 - Shadowchaser
> W celu uniknięcia wypadku?
> Tak, to jest właśnie normalne.
> W przeciwieństwie do sprawdzania otoczenia, na to jest czas gdy masz
> zamiar wykonać manewr planowy.
Dobrze, tylko ze wcale nie uniknal wypadku (stluczki bardziej). Tylko
skrzwydzil czlowieka (niszczac mu mienie), ktory niczemu nie byl winny.
Ja tez sie naoogladalem takich mistrzow, co jak cos sie dzieje, to im od
razu rece kierownice skrecaja. Ech. Rozne sytuacje sie zdarzaja, nie
jestem jakims super kierowca, ale jednak staram sie panowac nad
samochodem i samym soba.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 18:56:03 - Cavallino
news:ir5jd5$rak$1@inews.gazeta.pl...
> On 5/15/2011 11:30 PM, Cavallino wrote:
>> W celu uniknięcia wypadku?
>> Tak, to jest właśnie normalne.
>> W przeciwieństwie do sprawdzania otoczenia, na to jest czas gdy masz
>> zamiar wykonać manewr planowy.
>
> Dobrze, tylko ze wcale nie uniknal wypadku (stluczki bardziej).
Jak nie rozumiesz co czytasz, to się zapytaj o wyjaśnienie, odpowiadanie w
takim przypadku jest CAŁKOWICIE pozbawione sensu.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-24 14:30:27 - Sebastian Kaliszewski
> W dniu 2011-05-15 12:33, Cavallino pisze:
>> Daruj sobie taką demagogię.
>> Odruch to odruch.
>> Równie dobrze mógł unikać wjechania w motocyklistę/rowerzystę/pieszego
>> kosztem pogięcia kilku blach.
>
> Jeśli był by pewien że na pasie obok nikogo nie ma to niech odbija na
> ten pas, ale jak tego nie wie to niech nie naraża niewinnych ludzi przez
> swoje bezmyślne odruchy.
Jak jak lubię taki mistrzów kierownicy z Need for Speed.
Dziecko, najpierw zrób PJ i naucz się jeździć, potem wypisuj swoję mądrości.
\SK
--
Never underestimate the power of human stupidity -- L. Lang
--
www.tajga.org -- (some photos from my travels)
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-06-04 11:08:14 - Excite
> Jak jak lubię taki mistrzów kierownicy z Need for Speed.
> Dziecko, najpierw zrób PJ i naucz się jeździć, potem wypisuj swoję
> mądrości.
Jak ty mistrzu masz takie odruchy że machasz kierownicą na ślepo bo coś
ci drogę zajeżdża to weź to swoje PJ wsadź w ładną ramkę i powieś na
ścianie. Tak będzie bezpieczniej.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-08-01 21:26:36 - mk
uznający go winnym kolizji i nakładający nań grzywnę w wysokości 450
zł
oraz koszty sądowe.
Czy w tej sytuacji powinien sprzeciwić się temu wyrokowi i doprowadzić
do normalnej rozprawy, czy szkoda na to czasu i nerwów?
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-08-01 22:21:34 - J.F.
> Dziś, opisywany przeze mnie, sprawca kolizji otrzymał wyrok sądowy
> uznający go winnym kolizji i nakładający nań grzywnę w wysokości 450
> zł oraz koszty sądowe.
> Czy w tej sytuacji powinien sprzeciwić się temu wyrokowi i doprowadzić
> do normalnej rozprawy, czy szkoda na to czasu i nerwów?
Sprawy nie znam, ale jesli uwaza ze jest niewinny, i ktos bieglejszy w
prawie to potwierdza - to powinien sprzeciw slac.
na razie jak rozumiem zadialal automat - policjanci uwazaja ze jest winny,
ktos to jeszcze raz ocenil i wniosek do sadu wyslal. A sad moze nawet
wniosku dokladnie nie czytal tylko wyrok zocznie wydal.
Duzo zalezy jak daleko ten sad od miejsca zamieszkania :-)
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-08-03 22:58:05 - mk
> Dnia Mon, 1 Aug 2011 12:26:36 -0700 (PDT), mk napisał(a):
>
> > Dziś, opisywany przeze mnie, sprawca kolizji otrzymał wyrok sądowy
> > uznający go winnym kolizji i nakładający nań grzywnę w wysokości 450
> > zł oraz koszty sądowe.
> > Czy w tej sytuacji powinien sprzeciwić się temu wyrokowi i doprowadzić
> > do normalnej rozprawy, czy szkoda na to czasu i nerwów?
>
> Sprawy nie znam, ale jesli uwaza ze jest niewinny, i ktos bieglejszy w
> prawie to potwierdza - to powinien sprzeciw slac.
>
> na razie jak rozumiem zadialal automat - policjanci uwazaja ze jest winny,
> ktos to jeszcze raz ocenil i wniosek do sadu wyslal. A sad moze nawet
> wniosku dokladnie nie czytal tylko wyrok zocznie wydal.
>
> Duzo zalezy jak daleko ten sad od miejsca zamieszkania :-)
Ok. 30 km :)
Czy koszty sądowe w razie przegrania normalnej rozprawy są takie
same jak w przypadku zaocznej?
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-08-03 23:01:30 - Cavallino
>Czy koszty sądowe w razie przegrania normalnej rozprawy są takie
>same jak w przypadku zaocznej?
Mogą być nawet mniejsze, jak dobre wrażenie zrobisz w sądzie.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 12:23:28 - Jakub Witkowski
> W dniu 2011-05-15 11:36, Cavallino pisze:
>> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
>
> Unikanie wypadku z pojazdem wymuszającym kosztem wypadku z pojazdem jadącym prawidłowo ? Nic takiego w przepisach nie ma.
Ale jest o tym żeby kierując się własną oceną próbować unikać kolizji
i/lub minimalizować ryzyko. A do wyboru było:
1) walić na 100% w wymuszającego, przy znacznej różnicy prędkości pojazdów
2) zjechać na pas obok, licząc na szczęście (za mało czasu na sprawdzenie),
ale też i z możliwością kolizji z pojazdem równoległym. Ale byłaby to kolizja
przy znacznie mniejszej różnicy prędkości.
Czyli tak czy inaczej decyzja 2) oznaczała bezpieczniejsze wyjście.
Tyle że z punktu widzenia konsekwencji prawno-finansowych - niepraktyczne...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 09:42:51 - Andrzej Ława
>> Powinien walić w tego, który mu zajechał drogę.
>> Skoro w imię nie wiadomo czego zdecydował się rozwalić samochód innego
>> uczestnika ruchu,
>
> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
Ale przecież nie uniknął. Gorzej - trafił niewinnego.
> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
No i za to dostanie mandat. Ja rozumiem, że to odruch i nie wiem, czy
sam nie miałbym podobnego (mam nadzieję, że nie) ale wszelkie skoki w
bok na ślepo są, delikatnie mówiąc, poważnym błędem w sztuce.
Biorąc pod uwagę to, że na rondach prędkości z reguły będą stosunkowo
niewielkie - należało walić prosto w wymuszającego (oczywiście hamując),
w trakcie rozejrzeć się czy można zrobić unik i ewentualnie wtedy robić
unik - ale nigdy na ślepo.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 12:27:58 - Jakub Witkowski
> W dniu 15.05.2011 11:36, Cavallino pisze:
>
>>> Powinien walić w tego, który mu zajechał drogę.
>>> Skoro w imię nie wiadomo czego zdecydował się rozwalić samochód innego
>>> uczestnika ruchu,
>>
>> W imię przepisu nakazującego mu unikanie wypadków.
>
> Ale przecież nie uniknął. Gorzej - trafił niewinnego.
Ale w przepisach nie ma o tym że jak nie masz wyjścia i musisz w kogoś walić,
to masz obowiązek w tego który jest winny.
>> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
Niezależnie od tego czy jechał tam ktoś czy nie, było to jednak bezpieczniejsze wyjście.
> No i za to dostanie mandat.
Jeśli będzie w stanie udowodnić jak naprawdę było - nie dostanie.
Tylko że to będzie trudne.
> Biorąc pod uwagę to, że na rondach prędkości z reguły będą stosunkowo
> niewielkie - należało walić prosto w wymuszającego (oczywiście hamując),
I pewnie tak by właśnie uczynił każdy rutyniarz...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 13:15:38 - Andrzej Ława
>> Ale przecież nie uniknął. Gorzej - trafił niewinnego.
>
> Ale w przepisach nie ma o tym że jak nie masz wyjścia i musisz w kogoś
> walić, to masz obowiązek w tego który jest winny.
A czy masz napisane, że masz walić w niewinnego?
Za to jest napisane, żeby przed KAŻDYM manewrem upewnić się, czy można
go wykonać.
On się nie upewnił.
>>> Pewnie nawet nie sprawdził czy coś jedzie obok, tylko odruchowo odbił.
>
> Niezależnie od tego czy jechał tam ktoś czy nie, było to jednak
> bezpieczniejsze wyjście.
Nie, nie było.
>> No i za to dostanie mandat.
>
> Jeśli będzie w stanie udowodnić jak naprawdę było - nie dostanie.
> Tylko że to będzie trudne.
Powiem tak: POWINIEN dostać.
>> Biorąc pod uwagę to, że na rondach prędkości z reguły będą stosunkowo
>> niewielkie - należało walić prosto w wymuszającego (oczywiście hamując),
>
> I pewnie tak by właśnie uczynił każdy rutyniarz...
Kwestia opanowania odruchów. Uwaga: nie twierdzę, że ja bym opanował,
ale mam taką nadzieję ;)
Ostatnio się udało opanować, aczkolwiek to ja byłem (jak się okazało)
wymuszającym (podstępne pseudo-rondo Babka).
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 10:00:08 - Jakub Witkowski
>> Ale w przepisach nie ma o tym że jak nie masz wyjścia i musisz w kogoś
>> walić, to masz obowiązek w tego który jest winny.
>
> A czy masz napisane, że masz walić w niewinnego?
>
> Za to jest napisane, żeby przed KAŻDYM manewrem upewnić się, czy można
> go wykonać.
>
> On się nie upewnił.
Skąd wiesz? Ja bym popatrzył (jeśli bym zdążył), sprawdził tylko czy aby nie
np. tir i... walił w tego, który rokuje niższy stopień inwalidztwa dla mnie.
Ty byś postąpił inaczej? Twardziel ;)
>> Niezależnie od tego czy jechał tam ktoś czy nie, było to jednak
>> bezpieczniejsze wyjście.
>
> Nie, nie było.
Mam odmienne zdanie, imho nieźle uzasadnione: zderzenie boczne z małą
różnicę prędkości => niewielka energia => niewielkie ryzyko.
Chętnie się dowiem, co ty masz na poparcie swego.
Może zmienię zdanie?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-25 07:55:48 - Andrzej Ława
>> On się nie upewnił.
>
> Skąd wiesz? Ja bym popatrzył (jeśli bym zdążył), sprawdził tylko czy aby
> nie
> np. tir i... walił w tego, który rokuje niższy stopień inwalidztwa dla
> mnie.
> Ty byś postąpił inaczej? Twardziel ;)
Mówimy o rondzie. Ty zapierdalasz stówą po rondzie? Bo zwykle prędkości
na karuzeli są w okolicach 30km/h...
>>> Niezależnie od tego czy jechał tam ktoś czy nie, było to jednak
>>> bezpieczniejsze wyjście.
>>
>> Nie, nie było.
>
> Mam odmienne zdanie, imho nieźle uzasadnione: zderzenie boczne z małą
> różnicę prędkości => niewielka energia => niewielkie ryzyko.
> Chętnie się dowiem, co ty masz na poparcie swego.
> Może zmienię zdanie?
Patrz wyżej.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 10:52:06 - Olo
> Witam.
> Opis sytuacji: rondo z 3 pasami ruchu, ulica wlotowa z 2 pasami
> (podporządkowana). Na środkowym i wewnętrznym pasie ronda poruszają
> się 2 pojazdy. Na obu pasach ulicy wlotowej również jadą 2 auta. Gdy
> pojazd ze środkowego pasa ronda zbliża się do wlotu ulicy, z jej
> lewego pasa wymusza na nim pierwszeństwo jadące auto. W celu
> uniknięcia pewnego zderzenia, kierowca pojazdu ze środkowego pasa
> odbija na wewnętrzny i uderza w bok jadącego tam auta. Ten, który
> wymusił odjeżdża w siną dal. Kierowca z wewnętrznego pasa wzywa
> policję, która za winnego uznaje jadącego środkowym pasem i proponuje
> 450 zł mandatu oraz 6 pkt. Kierowca mandatu nie przyjmuje i sprawa
> trafi do sądu.
> Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
> zjechania na wewnętrzny pas? Jest jeden świadek (pasażer), również
> wzywający policję widział nadjeżdżający szybko pojazd z wlotówki.
> Pzdr
dlatego generalnie jestem za tym, by nie zjeżdżać, jeśli jesteś pewien,
że po pierwsze nie masz dokąd uciec, a po drugie wiesz, że jedziesz
prawidłowo. Później są właśnie takie sytuacje jak w.w. , ja sam miałem
podobną i od tamtej pory kieruję się tym co napisałem.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 11:11:45 - Sklavin
> W dniu 2011-05-15 10:06, mk pisze:
>
> dlatego generalnie jestem za tym, by nie zjeżdżać, jeśli jesteś pewien,
> że po pierwsze nie masz dokąd uciec, a po drugie wiesz, że jedziesz
> prawidłowo. Później są właśnie takie sytuacje jak w.w. , ja sam miałem
> podobną i od tamtej pory kieruję się tym co napisałem.
Niestety to prawda pomimo tego, że prawdopodobieństwo trafienie kogoś po
takim odbiciu jest stosunkowo niewielkie. W tym kraju większość zła zaczyna
się lub kończy na nieudolnym wymiarze sprawiedliwości.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 11:54:14 - cbnet
pojęcia, czy nie przywali w żaden pojazd?
Dobrze rozumiem?
--
CB
Użytkownik mk
news:27f6986d-8a15-4d7e-a7a3-cad9e3811428@u26g2000vby.googlegroups.com...
[...] W celu uniknięcia pewnego zderzenia, kierowca pojazdu ze środkowego
pasa odbija na wewnętrzny i uderza w bok jadącego tam auta.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:28:08 - Kazimierz Uromski
> Kierowca zmienił sobie pas ruchu nie mając bladego
> pojęcia, czy nie przywali w żaden pojazd?
> Dobrze rozumiem?
Po pojawieniu się samochodu na jego pasie, w którego z pewnością by
wjechał kierowca podjął się głębokiej analizy otoczenia. Ocenił ilość
samochodów w promieniu 100m i ich prędkości, prędkość wiatru, stan i
wilgotność nawierzchni, estetykę roślinności na trawnikach
przylegających do jezdni i rozmiar piersi dorodnej pani na chodniku po
prawej. Analiza wykazała, że najmniejsze szkody wyrządzi wjeżdżając w
samochód na wewnętrznym pasie ronda.
Tak, dobrze rozumiesz...
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:39:20 - cbnet
w nadziei, że nic nikomu się nie stanie.
A gdyby sytuacja była inna: kierowca nagle wyjeżdża na przeciwległy
pas ruchu i ratując się przed zderzeniem z autem które mu wyjechało
z prawej dojazdówki uderza czołowo w auto z naprzeciwka?
Jak to byś ocenił?
Racjonalne i uzasadnione?
IMHO NIE.
Bezmyślność i brak wyobraźni.
Niestety.
BTW jak się jedzie po rondzie to niestety, ale trzeba oceniać sytuację
na wyrost, w szczególności na widok bezmózga szarżującego przed
autem z boku lepiej zachować podwójną ostrożność.
--
CB
Użytkownik Kazimierz Uromski
wiadomości news:iqo9ro$e8u$1@inews.gazeta.pl...
> Po pojawieniu się samochodu na jego pasie, w którego z pewnością by wjechał
> kierowca podjął się głębokiej analizy otoczenia. Ocenił ilość samochodów w
> promieniu 100m i ich prędkości, prędkość wiatru, stan i wilgotność nawierzchni,
> estetykę roślinności na trawnikach przylegających do jezdni i rozmiar piersi
> dorodnej pani na chodniku po prawej. Analiza wykazała, że najmniejsze szkody
> wyrządzi wjeżdżając w samochód na wewnętrznym pasie ronda.
>
> Tak, dobrze rozumiesz...
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 20:14:18 - Shrek
> A gdyby sytuacja była inna: kierowca nagle wyjeżdża na przeciwległy
> pas ruchu i ratując się przed zderzeniem z autem które mu wyjechało
> z prawej dojazdówki uderza czołowo w auto z naprzeciwka?
> Jak to byś ocenił?
> Racjonalne i uzasadnione?
IMHO na czołówkę to troszkę inaczej, bo jednak co z przodu to zawsze
widzisz. Tu zadziałał odruch i zasada jak czegoś nie widzę to nie ma;)
IMHO policja mogła jednak sobie darować punkty i mandat, a jedynie orzec
o winie. Da się tak?
Shrek.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 21:33:19 - cbnet
Czyli kierowca nie widział tego kto jedzie obok równo z jego autem
lub nawet o pół długości przed nim.
--
CB
Użytkownik Shrek
news:4dd017ff$1@news.home.net.pl...
> IMHO na czołówkę to troszkę inaczej, bo jednak co z przodu to zawsze widzisz. Tu
> zadziałał odruch i zasada jak czegoś nie widzę to nie ma;) IMHO policja mogła
> jednak sobie darować punkty i mandat, a jedynie orzec o winie. Da się tak?
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 17:49:20 - Shrek
> No ale zderzenie nastąpiło w bok/drzwi auta na sąsiednim pasie.
>
> Czyli kierowca nie widział tego kto jedzie obok równo z jego autem
> lub nawet o pół długości przed nim.
>
No dokłasnie - obok niego nie widział, w martwym polu to i bez stresu
można komuś wjechać. Na czołówkę by już tak chętnie nie wyskoczył - bo
odruch uciekania silny, ale odruch uniknięcia czołówki silniejszy;)
Shrek.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 09:44:32 - Andrzej Ława
> IMHO na czołówkę to troszkę inaczej, bo jednak co z przodu to zawsze
> widzisz. Tu zadziałał odruch i zasada jak czegoś nie widzę to nie ma;)
> IMHO policja mogła jednak sobie darować punkty i mandat, a jedynie orzec
> o winie. Da się tak?
Nie. Skoro jest winny to mają obowiązek ukarać - pouczenie by nie przeszło.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 17:50:36 - Shrek
>> IMHO na czołówkę to troszkę inaczej, bo jednak co z przodu to zawsze
>> widzisz. Tu zadziałał odruch i zasada jak czegoś nie widzę to nie ma;)
>> IMHO policja mogła jednak sobie darować punkty i mandat, a jedynie orzec
>> o winie. Da się tak?
>
> Nie. Skoro jest winny to mają obowiązek ukarać - pouczenie by nie przeszło.
Hm, no to IMHO policja tak jak musiała. W sądzie mają większe pole manewru.
Shrek.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 12:33:09 - Jakub Witkowski
> IMHO droga to nie jest dyskoteka aby na niej skakać po pasach
> w nadziei, że nic nikomu się nie stanie.
>
> A gdyby sytuacja była inna: kierowca nagle wyjeżdża na przeciwległy
> pas ruchu i ratując się przed zderzeniem z autem które mu wyjechało
> z prawej dojazdówki uderza czołowo w auto z naprzeciwka?
> Jak to byś ocenił?
> Racjonalne i uzasadnione?
Oczywiście że nie, ponieważ oczywista czołówka jest groźniejsza
niż zderzenie z pojazdem wyjeżdżającym z boku.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 12:56:28 - marjan
> On 15.05.2011 11:54, cbnet wrote:
>> Kierowca zmienił sobie pas ruchu nie mając bladego
>> pojęcia, czy nie przywali w żaden pojazd?
>> Dobrze rozumiem?
>
> Po pojawieniu się samochodu na jego pasie, w którego z pewnością by
> wjechał kierowca podjął się głębokiej analizy otoczenia. Ocenił ilość
> samochodów w promieniu 100m i ich prędkości, prędkość wiatru, stan i
> wilgotność nawierzchni, estetykę roślinności na trawnikach
> przylegających do jezdni i rozmiar piersi dorodnej pani na chodniku po
> prawej. Analiza wykazała, że najmniejsze szkody wyrządzi wjeżdżając w
> samochód na wewnętrznym pasie ronda.
>
> Tak, dobrze rozumiesz...
I po co dyskutujesz z kimś, kto nie dość, że nie ma nic mądrego do
powiedzenia, to nawet poprawie odpisywać na posty nie potrafi?
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 15:37:12 - Waldek Godel
> On 15.05.2011 11:54, cbnet wrote:
>
Uprzejmie prosimy nie dokarmiać chamskich toppostujących trolli. Dziękujemy
za zrozumienie.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-15 12:12:29 - J.F.
>Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
>zjechania na wewnętrzny pas?
A wujka adwokata masz ? To jego pytaj :-)
Jak cie uznaja winnym to i tak 6 pkt bedzie, a nawet jak grzywna
mniejsza to dojda koszta sadowe i na jedno wyjdzie.
A jak cie uznaja niewinnym .. oby ci na drugi raz kto inny w drzwi
wjechal, okazal niewinny i zostawil bez odszkodowania.
Chociaz - ja sie nie znam - moze mozesz byc niewinny a OC jednak
wyplaci.
Na drugi raz nacisnij hamulec, rozejrzyj sie i dopiero zmieniaj pas.
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 13:27:39 - cbnet
Mandat raczej byłby niższy gdyby nie próby dyskutowania
z policjantem.
--
CB
Użytkownik mk
news:27f6986d-8a15-4d7e-a7a3-cad9e3811428@u26g2000vby.googlegroups.com...
[...] za winnego uznaje jadącego środkowym pasem i proponuje
450 zł mandatu oraz 6 pkt. Kierowca mandatu nie przyjmuje i sprawa
trafi do sądu.
Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
zjechania na wewnętrzny pas?
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 14:05:10 - Tomasz Pyra
> Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
> zjechania na wewnętrzny pas? Jest jeden świadek (pasażer), również
> wzywający policję widział nadjeżdżający szybko pojazd z wlotówki.
Jeżeli sąd będzie przekonany o tej właśnie wersji wydarzeń (bo np. jest
zapis z monitoringu, wielu świadków, albo przynajmniej obu biorących w
kolizji potwierdzi tą wersję zdarzeń, czy coś podobnego), to powinien
zostać uznany nie za winnego, a za poszkodowanego.
Winny jest ten który zajechał drogę i uciekł.
Wszyscy więc zostają z rozbitymi samochodami bez winnego który uciekł i
mogą się bujać z ich naprawą we własnym zakresie, albo szukać tamtego
kierowcy.
Natomiast jeżeli nie zostanie dowiedzione przed sądem że taki trzeci
samochód był i spowodował kolizję, to pewnie winnym zostanie uznany ten
który zmienił nagle pas.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-15 14:39:35 - J.F.
>Jeżeli sąd będzie przekonany o tej właśnie wersji wydarzeń (bo np. jest
>zapis z monitoringu, wielu świadków, albo przynajmniej obu biorących w
>kolizji potwierdzi tą wersję zdarzeń, czy coś podobnego), to powinien
>zostać uznany nie za winnego, a za poszkodowanego.
>Winny jest ten który zajechał drogę i uciekł.
>Wszyscy więc zostają z rozbitymi samochodami bez winnego który uciekł i
>mogą się bujać z ich naprawą we własnym zakresie, albo szukać tamtego
>kierowcy.
>Natomiast jeżeli nie zostanie dowiedzione przed sądem że taki trzeci
>samochód był i spowodował kolizję, to pewnie winnym zostanie uznany ten
>który zmienił nagle pas.
Hm, a czy sad nie moze uznac, nawet widzac zapis z kamery, ze reakcja
kierowcy byla niestosowna ?
P.S. Przypominam o jednym - jesli do tego winnego trafia, to
ubezpieczycielowi przysluguje regres tytulem zbiegniecia z miejsca
wypadku ...
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-15 18:49:15 - Dysiek
> ubezpieczycielowi przysluguje regres tytulem zbiegniecia z miejsca
> wypadku ...
Taaa jezeli mu udowodnia, ze zbiegl. Zawsze moze powiedziec, ze nie widzial
i nie slyszal stluczki.
Dysiek
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-15 22:06:53 - J.F.
>> P.S. Przypominam o jednym - jesli do tego winnego trafia, to
>> ubezpieczycielowi przysluguje regres tytulem zbiegniecia z miejsca
>> wypadku ...
>
>Taaa jezeli mu udowodnia, ze zbiegl. Zawsze moze powiedziec, ze nie widzial
>i nie slyszal stluczki.
Co w zasadzie nie zmienia faktu zbiegniecia.
Wiec albo sad uzna ze w tym przypadku nalezy wyjatkowo roszczenie
ubezpieczyciela odrzucic, albo ... bezpieczniej nie byc uznanym za
winnego zdarzenia :-)
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-15 22:55:34 - Dysiek
>>widzial
>>i nie slyszal stluczki.
>
> Co w zasadzie nie zmienia faktu zbiegniecia.
> Wiec albo sad uzna ze w tym przypadku nalezy wyjatkowo roszczenie
> ubezpieczyciela odrzucic, albo ... bezpieczniej nie byc uznanym za
> winnego zdarzenia :-)
Powiesz ze nie widziales i nie slyszales stluczki a o zdarzeniu dowiedziales
sie z wezwania. Nie ma szans zeby cie uwalili w sadzie. Co innego gdybys np
przerysowal komus auto, podszedl zobaczyc szkode, wsiadl i pojechal, a
wszystko nagraly kamery.
Dysiek
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-19 23:29:10 - Adam Płaszczyca
> Hm, a czy sad nie moze uznac, nawet widzac zapis z kamery, ze reakcja
> kierowcy byla niestosowna ?
Może, ale mało to prawdopodobne.
Raczej art. 2 KW wejdzie i ty;e.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 16:56:35 - Cavallino
news:
> Winny jest ten który zajechał drogę i uciekł.
> Wszyscy więc zostają z rozbitymi samochodami bez winnego który uciekł i
> mogą się bujać z ich naprawą we własnym zakresie, albo szukać tamtego
> kierowcy.
>
> Natomiast jeżeli nie zostanie dowiedzione przed sądem że taki trzeci
> samochód był i spowodował kolizję, to pewnie winnym zostanie uznany ten
> który zmienił nagle pas.
Nie, to nie tak.
To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności oskarżonego.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 17:46:29 - Marcin Kiciński
>
> Nie, to nie tak.
> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności
> oskarżonego.
Wiesz, zawsze istnieje też możliwość, że gość który nagle zmienił pas
zwyczajnie spanikował, a gdyby normalnie jechał swoim torem nie
wykonując żadnych manewrów, to nie było by stłuczki nawet z tym, który
rzekomo zajechał drogę.
Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 18:13:30 - Cavallino
wiadomości news:iqosi3$2pl$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-15 16:56, Cavallino pisze:
>>
>> Nie, to nie tak.
>> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
>> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności
>> oskarżonego.
>
> Wiesz, zawsze istnieje też możliwość, że gość który nagle zmienił pas
> zwyczajnie spanikował, a gdyby normalnie jechał swoim torem nie wykonując
> żadnych manewrów, to nie było by stłuczki nawet z tym, który rzekomo
> zajechał drogę.
Oczywiście że tak.
Dlatego to zadanie dla sądu, my możemy sobie tylko bazować na odczuciach
autora relacji.
Które niekoniecznie muszą być zgodne z prawdą obietywną.
No ale nadal należy mu dowieść, że nie miał prawa zachować się jak się
zachował, wyliczenie, że np. bez manewru minąłby przeciwnika o 1 cm,
dokładnie nic nie zmienia w jego sytuacji.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 19:05:42 - Excite
> Nie, to nie tak.
> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności
> oskarżonego.
Dobre żarty opowiadasz :) Niech wymyśli że go niewidzialne UFO
promieniem lasera zepchnęło na drugi pas ruchu - i niech udowadniają że
tak nie było ! ;)
Nie odróżniasz domniemania niewinności od obrony. Zbiera się dowody i na
ich podstawie ustala wersje wydarzeń, brak dowodów na trzeci pojazd
wymuszający pierwszeństwo to brak w sprawie trzeciego pojazdu. Nie ma na
coś dowodów to tego po prostu nie ma. Nawet zakładając optymistycznie że
ktoś to widział to nadal nie ma pewności czy reakcja kierującego była
prawidłowa. Jeśli nie był to świadomy wybór mniejszego zła związanym z
ludzkim zdrowiem (a nie pogiętą blachą) to reakcja na pewno prawidłowa
nie była. Sam zobaczysz jaki będzie wyrok sądu jeśli twórca wątku się
nim pochwali.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 23:32:24 - Cavallino
news:iqp153$khe$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-05-15 16:56, Cavallino pisze:
>> Nie, to nie tak.
>> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
>> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności
>> oskarżonego.
>
> Dobre żarty opowiadasz :) Niech wymyśli że go niewidzialne UFO promieniem
> lasera zepchnęło na drugi pas ruchu - i niech udowadniają że tak nie było
> ! ;)
>
> Nie odróżniasz domniemania niewinności od obrony. Zbiera się dowody i na
> ich podstawie ustala wersje wydarzeń, brak dowodów na trzeci pojazd
> wymuszający pierwszeństwo to brak w sprawie trzeciego pojazdu. Nie ma na
> coś dowodów to tego po prostu nie ma.
Ale dowód jest - zeznanie świadków.
Oczywiście można świadkowi nie dać wiary, ale gdy już się pojawia drugi,
niezwiązany, opowiadający dokładnie to samo, to już praktycznie nie ma
wyjścia.
Nie da się z poszkodowanego zrobić sprawcy, tylko dlatego że się nie złapało
prawdziwego, skoro już fakt istnienia prawdziwego sprawcy nie budzi
wątpliwości.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 11:20:02 - Excite
> Nie da się z poszkodowanego zrobić sprawcy, tylko dlatego że się nie
> złapało prawdziwego, skoro już fakt istnienia prawdziwego sprawcy nie
> budzi wątpliwości.
Sprawców może być 2 i więcej. Nie jest nigdzie powiedziane że sprawca
musi być 1 i to koniecznie ten od którego wszystko się rozpoczęło.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 11:50:54 - Cavallino
news:iqqq80$buh$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-05-15 23:32, Cavallino pisze:
>> Nie da się z poszkodowanego zrobić sprawcy, tylko dlatego że się nie
>> złapało prawdziwego, skoro już fakt istnienia prawdziwego sprawcy nie
>> budzi wątpliwości.
>
> Sprawców może być 2 i więcej. Nie jest nigdzie powiedziane że sprawca musi
> być 1 i to koniecznie ten od którego wszystko się rozpoczęło.
Oczywiście.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-19 23:29:32 - Adam Płaszczyca
> Nie, to nie tak.
> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności oskarżonego.
Mylisz się i to mocno.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-21 17:22:24 - Gotfryd Smolik news
> Nie, to nie tak.
> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności oskarżonego.
Ale w tym przypadku mamy dwie różne sprawy:
- karną, dotyczącą relacji zajeżdżający ze zmieniającym pas oraz relacji
zmieniający pas a jadący swoim
- cywilną, dotyczącą sprawy odszkodowania.
To co piszesz dotyczy w sposób oczywisty *pierwszej* sprawy.
Odpowiedzialność cywilna powstawać może nie tylko z przyczyny winy,
ale również bez winy.
Po prawdzie istnieją przepisy (np. 424 KC i podobne), które mogą
zwolnić od odpowiedzialności (za szkodę), ale one *NIE* są już
oparte o domniemanie niewinności!
pzdr, Gotfryd
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-21 18:10:22 - Cavallino
wiadomości news:
> Ale w tym przypadku mamy dwie różne sprawy:
> - karną, dotyczącą relacji zajeżdżający ze zmieniającym pas oraz relacji
> zmieniający pas a jadący swoim
> - cywilną, dotyczącą sprawy odszkodowania.
>
> To co piszesz dotyczy w sposób oczywisty *pierwszej* sprawy.
> Odpowiedzialność cywilna powstawać może nie tylko z przyczyny winy,
> ale również bez winy.
Oczywiście.
Pytanie tylko kto powinien tą odpowiedzialność ponieść i z jakiego tytułu.
Dalej stoję na stanowisku, że jadący zgodnie z przepisami i zgodnie z nimi
wykonujący manewr obronny, nie powinien jej ponosić, nawet jeśli skutkiem
manewru była kolizja z kimś innym.
Idę o zakład, że każdy ubezpieczyciel mający w ręku wyrok sądu karnego
uniewinniający jego klienta, również nie będzie skłonny wypłacić
odszkodowania z OC, a sprawa będzie conajmniej trudna do wygrania.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-21 22:01:36 - Gotfryd Smolik news
> Oczywiście.
> Pytanie tylko kto powinien tą odpowiedzialność ponieść i z jakiego tytułu.
> Dalej stoję na stanowisku, że jadący zgodnie z przepisami i zgodnie z nimi
> wykonujący manewr obronny, nie powinien jej ponosić, nawet jeśli skutkiem
> manewru była kolizja z kimś innym.
Zgadza się, problemem była inna teza - powołałeś się na domniemanie
niewinności.
A ono w tym przypadku *NIE* obowiązuje.
To ten wykonujący manewr obronny, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności
*cywilnoprawnej*, musi wykazać że to był właśnie manewr obronny.
W odróżnieniu od sprawy karnej, w której (aby go skazać za czyn
zabroniony) trzeba dowieść że to co zrobił nie było manewrem
obronnym na który się powołuje.
> Idę o zakład, że każdy ubezpieczyciel mający w ręku wyrok sądu karnego
> uniewinniający jego klienta, również nie będzie skłonny wypłacić
> odszkodowania z OC, a sprawa będzie conajmniej trudna do wygrania.
Ależ oczywiście.
Wskaż jakikolwiek przypadek, w którym ubezpieczyciel jest chętny płacić ;)
Niemniej jak poszkodowany wjazdem ma AC, to nie sądzę aby ten
ubezpieczyciel odpuścił *jeśliby nie było dowodów*.
Oczywiście, pamiętam że w wątku mowa o tym, iż poszkodowany jest
skłonny poświadczyć że sprawstwo z boku miało miejsce.
Ale takie coś należy uznać za oczywisty dowód, a nie przypadek
domniemania niewinności.
Domniemania (w sprawie cywilnej, w omawianym zakresie) nie ma.
pzdr, Gotfryd
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-22 08:55:51 - Cavallino
wiadomości news:
>> Dalej stoję na stanowisku, że jadący zgodnie z przepisami i zgodnie z
>> nimi wykonujący manewr obronny, nie powinien jej ponosić, nawet jeśli
>> skutkiem manewru była kolizja z kimś innym.
>
> Zgadza się, problemem była inna teza - powołałeś się na domniemanie
> niewinności.
> A ono w tym przypadku *NIE* obowiązuje.
> To ten wykonujący manewr obronny, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności
> *cywilnoprawnej*, musi wykazać że to był właśnie manewr obronny.
No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
takim orzeczeniem, to już nic więcej nie musi, bo taki werdykt będzie
praktycznie nie do obalenia w sprawie cywilnej.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-22 09:34:24 - mk
> No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
> takim orzeczeniem, to już nic więcej nie musi, bo taki werdykt będzie
> praktycznie nie do obalenia w sprawie cywilnej.
Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
oświadczenia sprawcy wypadku. Czy w sytuacji, kiedy sprawa trafiła do
sądu, który nie wiadomo, czy nie orzeknie jego niewinności, ma on
wypełnić to oświadczenie i tym samym potwierdzić swoje sprawstwo,
czy wstrzymać się z tym do wyroku sądu?
Pzdr
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-22 09:57:02 - Cavallino
news:5e5aea45-bf4d-4838-a6ff-8ba394208c91@z19g2000yqz.googlegroups.com...
On 22 Maj, 07:55, Cavallino
> No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
> takim orzeczeniem, to już nic więcej nie musi, bo taki werdykt będzie
> praktycznie nie do obalenia w sprawie cywilnej.
>Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
>oświadczenia sprawcy wypadku. Czy w sytuacji, kiedy sprawa trafiła do
>sądu, który nie wiadomo, czy nie orzeknie jego niewinności, ma on
>wypełnić to oświadczenie i tym samym potwierdzić swoje sprawstwo,
>czy wstrzymać się z tym do wyroku sądu?
Skoro uważa, że nie jest sprawcą wypadku, to rzecz jasna nie powinien nic
wypełniać, a już w szczególności potwierdzać swojego sprawstwa.
Nawet po wyroku sądu nie ma zresztą takiego obowiązku.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-22 10:33:17 - J.F.
>Użytkownik mk
>>Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
>>oświadczenia sprawcy wypadku. Czy w sytuacji, kiedy sprawa trafiła do
>>sądu, który nie wiadomo, czy nie orzeknie jego niewinności, ma on
>>wypełnić to oświadczenie i tym samym potwierdzić swoje sprawstwo,
>>czy wstrzymać się z tym do wyroku sądu?
>
>Skoro uważa, że nie jest sprawcą wypadku, to rzecz jasna nie powinien nic
>wypełniać, a już w szczególności potwierdzać swojego sprawstwa.
>Nawet po wyroku sądu nie ma zresztą takiego obowiązku.
A nie grozi mu potem pozew ze strony ubezpieczyciela, ktory z powodu
jego niefrasobliwosci musial zaplacic za wypozyczenie auta przez dwa
lata ? Ja bym tam napisal jak bylo i co sie dzieje, tylko ze na
osobnej kartce, niech ktos to musi przeczytac a nie odlozyc do teczki
z automatu.
Ale tak po prostu nic nie wypelniac, nie baczac na to ze sie komus
rozbilo samochod i nie zaplacilo ? Ryzykowne, opony mozna stracic,
szyby, a nawet zeby, ze zeby drogie sa :-)
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sšdzie
2011-05-22 10:40:36 - Cavallino
news:j0iht69jiqelhdfk6bnrq9h3g18jm77j12@4ax.com...
> On Sun, 22 May 2011 09:57:02 +0200, Cavallino wrote:
>>Użytkownik mk
>>>Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
>>>oświadczenia sprawcy wypadku. Czy w sytuacji, kiedy sprawa trafiła do
>>>sądu, który nie wiadomo, czy nie orzeknie jego niewinności, ma on
>>>wypełnić to oświadczenie i tym samym potwierdzić swoje sprawstwo,
>>>czy wstrzymać się z tym do wyroku sądu?
>>
>>Skoro uważa, że nie jest sprawcą wypadku, to rzecz jasna nie powinien nic
>>wypełniać, a już w szczególności potwierdzać swojego sprawstwa.
>>Nawet po wyroku sądu nie ma zresztą takiego obowiązku.
>
> A nie grozi mu potem pozew ze strony ubezpieczyciela, ktory z powodu
> jego niefrasobliwosci musial zaplacic za wypozyczenie auta przez dwa
> lata ?
Znaczy co, sugerujesz, że jest obowiązek przyznawać się do nie swoich win?
> Ja bym tam napisal jak bylo i co sie dzieje
A to swoją drogą, tyle, że warto zaznaczyć, że absolutnie nie uznaje swojej
winy.
I nie na ich druczku który może sugerować winę, tylko pismo własnej
konstrukcji.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-22 09:40:08 - P.B.
> No rozumiem,
To widać. Hint: odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Nie trzeba być
sprawcą, bu ponosić odpowiedzialność za zdarzenie. Życzę szczęścia w
udowadnianiu wyłącznej winy osoby trzeciej.
--
Pozdrawiam,
Przemek
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-23 12:23:56 - Jarek Andrzejewski
>No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
>takim orzeczeniem, to już nic więcej nie musi, bo taki werdykt będzie
>praktycznie nie do obalenia w sprawie cywilnej.
Zrozum: wina w sensie karnym nie jest tożsama z odpowiedzialnością
cywilną.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa: allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-23 12:26:32 - Cavallino
news:7cdkt6tek0vemcadi6cc19c6t5do274pcp@4ax.com...
> On Sun, 22 May 2011 08:55:51 +0200, Cavallino
>
>
>>No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
>>takim orzeczeniem, to już nic więcej nie musi, bo taki werdykt będzie
>>praktycznie nie do obalenia w sprawie cywilnej.
>
> Zrozum: wina w sensie karnym nie jest tożsama z odpowiedzialnością
> cywilną.
Przeczytaj na co odpowiadasz, koniecznie ze zrozumieniem.
Do tego momentu dalsze Twoje odpowiadanie mija się z celem.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-06-03 23:22:27 - Gotfryd Smolik news
> No rozumiem, przy czym jeśli sąd karny orzeknie jego niewinność z właśnie
> takim orzeczeniem,
Ale to nie jest oczywiste, że takie będzie orzeczenie.
Dyskutujemy o przypadku nieukarania - a to obejmuje również dajmy na to:
- umorzenia z femtyliona powodów
- odstąpienia od wymierzenia kary
Kary nie ma, ale to nie oznacza że roszczenie cywilne zostanie
odpuszczone.
W kwestii praktyki dla przypadku orzeczenia niewinności się nie
wypowiadam, bo jej nie znam, ale o ile wiem że orzeczenie winy
z automatu aplikuje odpowiedzialność cywilnoprawną, to nie
wiem jak ta relacja działa przy orzeczeniu niewinności.
Na mój gust to co piszesz jest dziwne - w KC są jawnie
zapisane teksty przewidujące odpowiedzialność bez winy,
przyjęcie automatu brak winy - brak odpowiedzialności stałoby
w sprzeczności z istnieniem tych przepisów.
pzdr, Gotfryd
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-06-04 00:43:04 - Cavallino
wiadomości news:
> W kwestii praktyki dla przypadku orzeczenia niewinności się nie
> wypowiadam, bo jej nie znam, ale o ile wiem że orzeczenie winy
> z automatu aplikuje odpowiedzialność cywilnoprawną, to nie
> wiem jak ta relacja działa przy orzeczeniu niewinności.
> Na mój gust to co piszesz jest dziwne - w KC są jawnie
> zapisane teksty przewidujące odpowiedzialność bez winy,
Jasne.
Ale czy dotyczą przypadku w którym ewidentnie winny jest ktoś inny?
Bo jeśli silny wiatr zepchnie jeden zaparkowany samochód na drugi, to jasne
że winy nie ma, ale odpowiedzialność jest.
Ale tutaj jest i wina i odpowiedzialność - tyle że kogoś innego.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-16 10:58:26 - Jarek Andrzejewski
>Wszyscy więc zostają z rozbitymi samochodami bez winnego który uciekł i
>mogą się bujać z ich naprawą we własnym zakresie, albo szukać tamtego
>kierowcy.
>
Nie. Odpowiedzialność z tytułu OC pojazdu jest na zasadzie ryzyka.
Wina nie ma znaczenia.
Ten z wewn. pasa ma roszczenie cywilne wobec tego ze środkowego.
Sprawa mandatu i kary - to zupełnie co innego.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa: allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-19 23:49:26 - Rafal
> On Sun, 15 May 2011 14:05:10 +0200, Tomasz Pyra
>
>
>> Wszyscy więc zostają z rozbitymi samochodami bez winnego który uciekł i
>> mogą się bujać z ich naprawą we własnym zakresie, albo szukać tamtego
>> kierowcy.
>>
>
> Nie. Odpowiedzialność z tytułu OC pojazdu jest na zasadzie ryzyka.
> Wina nie ma znaczenia.
> Ten z wewn. pasa ma roszczenie cywilne wobec tego ze środkowego.
> Sprawa mandatu i kary - to zupełnie co innego.
Dokładnie tak jest. Jeśli świadkowie potwierdzą wersję o uciekinierze,
sąd uniewinni od odpowiedzialności karnej (wykroczenia) ale to nie
znaczy że zachowa nietknięte OC - tu ubezpieczyciel walącego będzie
musiał wyskoczyć z kasy (a walący - potem to samo przy ponownej składce)
A uwaga do innych: widzicie taką sytuację, ktoś sp..a po doprowadzeniu
do kolizji - to jeśli nie jesteście na pustkowiu to ruszcie do cholery
d..ę za nim - przynajmniej na tyle by zanotować numery i byc w stanie
okreslic jakos rysopis kierowcy ( a najlepiej - pstryknąć fotę telefonem
- np przez pasażera).
Dzieki temu ktoś inny (niewinny) uniknie odpowiedzialnosci
Ja juz mialem 2 takie przypadki, kosztowalo mnie to tylko koniecznosc
stawienia sie na policji by spisac zeznania, a potem w sądzie na
rozprawie, ale za kazdym razem sukinsyna porządnie ukarano (nie licząc
tego że w przypadku uciueczki ubezpieczyciel stosuje regres więc ściąga
wyplacone odszkodowanie od sprawcy) - i fajnie było zobaczyć wdzięczność
ludzi ktorzy dzieki temu uniknęli odpowiedzialności za nie swoje czyny
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 00:02:27 - cbnet
BTW2 wyobrażasz sobie że ktoś odbija na sąsiedni _pusty_
pas i wjeżdża komuś w drzwi?
Moja teoria jest taka, że rondo posiadało wyjazdówki i gość
chcąc objeżdżać ze środkowego pasa nie ustąpił pierwszeństwa
wjeżdżając w drzwi auta na wewnętrznym pasie, które zjeżdżało
z ronda.
Wytłumaczenie: bo auto na zewnętrznym pasie (też musiało
objeżdżać zjazd) zajechało drogę i trzeba było uciekać.
Podkreślam: to tylko moja hipoteza.
Bez urazy.
--
CB
Użytkownik Rafal
news:ir4396$p6t$1@newsread.aster.pl...
> Dokładnie tak jest. Jeśli świadkowie potwierdzą wersję o uciekinierze, sąd
> uniewinni od odpowiedzialności karnej (wykroczenia) ale to nie znaczy że zachowa
> nietknięte OC - tu ubezpieczyciel walącego będzie musiał wyskoczyć z kasy (a
> walący - potem to samo przy ponownej składce)
>
> A uwaga do innych: widzicie taką sytuację, ktoś sp..a po doprowadzeniu do
> kolizji - to jeśli nie jesteście na pustkowiu to ruszcie do cholery d..ę za
> nim - przynajmniej na tyle by zanotować numery i byc w stanie okreslic jakos
> rysopis kierowcy ( a najlepiej - pstryknąć fotę telefonem - np przez pasażera).
> Dzieki temu ktoś inny (niewinny) uniknie odpowiedzialnosci
> Ja juz mialem 2 takie przypadki, kosztowalo mnie to tylko koniecznosc stawienia
> sie na policji by spisac zeznania, a potem w sądzie na rozprawie, ale za kazdym
> razem sukinsyna porządnie ukarano (nie licząc tego że w przypadku uciueczki
> ubezpieczyciel stosuje regres więc ściąga wyplacone odszkodowanie od sprawcy) -
> i fajnie było zobaczyć wdzięczność ludzi ktorzy dzieki temu uniknęli
> odpowiedzialności za nie swoje czyny
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-20 07:33:19 - Rafal
> BTW znasz rondo z 3-ma pasami gdzie nie ma kamery?
>
> BTW2 wyobrażasz sobie że ktoś odbija na sąsiedni _pusty_
> pas i wjeżdża komuś w drzwi?
>
> Moja teoria jest taka, że rondo posiadało wyjazdówki i gość
> chcąc objeżdżać ze środkowego pasa nie ustąpił pierwszeństwa
> wjeżdżając w drzwi auta na wewnętrznym pasie, które zjeżdżało
> z ronda.
> Wytłumaczenie: bo auto na zewnętrznym pasie (też musiało
> objeżdżać zjazd) zajechało drogę i trzeba było uciekać.
>
> Podkreślam: to tylko moja hipoteza.
>
> Bez urazy.
>
Nawet jeśli była (kamera), mogę sobie wyobrazić że a) material juz jest
skasowany (trzymają zazwyczaj nie dłużej niż tydzień jeśli nikt sie nie
zainteresuje); b) była skierowana nie w to miejsce i nic nie zarejestrowane
A co do drugiego punktu - wszystko jest mozliwe, różne cuda ludzie
wyprawiają na drodze (i rózne teorie wymyslają potem), ale to
rozstrzygnie sąd.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-15 18:42:31 - Lew2
> Witam.
> Opis sytuacji: rondo z 3 pasami ruchu, ulica wlotowa z 2 pasami
> (podporządkowana). Na środkowym i wewnętrznym pasie ronda poruszają
> się 2 pojazdy. Na obu pasach ulicy wlotowej również jadą 2 auta. Gdy
> pojazd ze środkowego pasa ronda zbliża się do wlotu ulicy, z jej
> lewego pasa wymusza na nim pierwszeństwo jadące auto. W celu
> uniknięcia pewnego zderzenia, kierowca pojazdu ze środkowego pasa
> odbija na wewnętrzny i uderza w bok jadącego tam auta. Ten, który
> wymusił odjeżdża w siną dal. Kierowca z wewnętrznego pasa wzywa
> policję, która za winnego uznaje jadącego środkowym pasem i proponuje
> 450 zł mandatu oraz 6 pkt. Kierowca mandatu nie przyjmuje i sprawa
> trafi do sądu.
> Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
> zjechania na wewnętrzny pas? Jest jeden świadek (pasażer), również
> wzywający policję widział nadjeżdżający szybko pojazd z wlotówki.
> Pzdr
Miałem wczoraj nieco podobną sytuację, gdzie odruchowo uniknąłem
wypadku, ale mogłem uderzyć w kogoś innego, gdyby prawy pas nie był
pusty. Skrzyżowanie z sygnalizacją (zwane Rondem Matecznego). Jadę na
wprost z ul. Kamieńskiego w ul. Konopnickiej. Jest tam 5 pasów, 2 w
lewo, 2 na wprost i 1 prawy dla autobusów. Jadę drugim od prawej pasem
(czyli prawym z dwóch dostępnych dla mnie do jazdy na wprost, bo
całkiem prawy jest tylko dla autobusów). Jestem sam na tym pasie. Na
pasie na lewo ode mnie kilka samochodów. Dojeżdżam do drugiej serii
świateł na tym skrzyżowaniu, jeszcze było zielone dla mnie. Poprzeczną
drogą jedzie karetka na sygnale. Więc ja hamuję i staram się zatrzymać
przed zielonym światłem, aby przejechała karetka. Obok mnie zatrzymuje
się pierwszy z samochodów jadących w kolumnie na pasie na lewo od
mojego pasa. Drugi samochód (Ford) nie wyhamowuje, bo siedział mu na
ogonie i zjeżdża na mój pas klinem wcinając się w mój pas. Nie wiem
jakim cudem odbiłem w ostatnim momencie na tyle w prawo odruchowo na
pas autobusów, że tamtem Ford z piskiem zatrzymał się 5 cm od mojego
lewego boku. Na prawym pasie dla autobusów było pusto.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
2011-05-19 23:26:57 - Adam Płaszczyca
> Czy wg Was ma szansę na łagodniejszy wymiar kary ze względu na powód
> zjechania na wewnętrzny pas? Jest jeden świadek (pasażer), również
> wzywający policję widział nadjeżdżający szybko pojazd z wlotówki.
Jeśli sąd ustali, że manewr był faktycznie manewrem obronnym (czyli
poszkodowany potwierdzi wersję obwinionego), to prawdopodobnie
uniewinnienie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sdzie
2011-05-22 11:46:12 - J.F.
>Użytkownik J.F.
>>>Użytkownik mk
>>>>Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
>>>>oświadczenia sprawcy wypadku.
>>>Skoro uważa, że nie jest sprawcą wypadku, to rzecz jasna nie powinien nic
>>>wypełniać, a już w szczególności potwierdzać swojego sprawstwa.
>>>Nawet po wyroku sądu nie ma zresztą takiego obowiązku.
>>
>>A nie grozi mu potem pozew ze strony ubezpieczyciela, ktory z powodu
>>jego niefrasobliwosci musial zaplacic za wypozyczenie auta przez dwa
>>lata ?
>
>Znaczy co, sugerujesz, że jest obowiązek przyznawać się do nie swoich win?
Ja sie az tak na komentarzach do KC nie znam, ale czy nie ma czegos
takiego ze winy karnej moze i nie ma, ale odszkowanie za szkode
spowodowana ruchem pojazdu wyplacic jednak trzeba ?
Zasada ryzyka czy jakos tak ...
>> Ja bym tam napisal jak bylo i co sie dzieje
>A to swoją drogą, tyle, że warto zaznaczyć, że absolutnie nie uznaje swojej
>winy.
>I nie na ich druczku który może sugerować winę, tylko pismo własnej
>konstrukcji.
To wlasnie pisalem.
Ale .. oby w Ciebie ktos wjechal a potem obys nie dostal
odszkodowania, bo jemu pilka wypadla na jezdnie czy rowerzysta
zajechal droge :-)
J.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w s?dzie
2011-05-22 13:28:25 - Cavallino
news:nhmht65nkb6eubek3akiqtr3pse4bv4vqn@4ax.com...
> On Sun, 22 May 2011 10:40:36 +0200, Cavallino wrote:
>>Użytkownik J.F.
>>>>Użytkownik mk
>>>>>Wykonawca manewru obronnego właśnie otrzymał od ubezpieczyciela druk
>>>>>oświadczenia sprawcy wypadku.
>>>>Skoro uważa, że nie jest sprawcą wypadku, to rzecz jasna nie powinien
>>>>nic
>>>>wypełniać, a już w szczególności potwierdzać swojego sprawstwa.
>>>>Nawet po wyroku sądu nie ma zresztą takiego obowiązku.
>>>
>>>A nie grozi mu potem pozew ze strony ubezpieczyciela, ktory z powodu
>>>jego niefrasobliwosci musial zaplacic za wypozyczenie auta przez dwa
>>>lata ?
>>
>>Znaczy co, sugerujesz, że jest obowiązek przyznawać się do nie swoich win?
>
> Ja sie az tak na komentarzach do KC nie znam, ale czy nie ma czegos
> takiego ze winy karnej moze i nie ma, ale odszkowanie za szkode
> spowodowana ruchem pojazdu wyplacic jednak trzeba ?
> Zasada ryzyka czy jakos tak ...
Ale między trzeba wypłacić a ten którego ktoś obwinił ma obowiązek z tym
biegać, lub coś podpisywać jest przepaść.
>
>>> Ja bym tam napisal jak bylo i co sie dzieje
>>A to swoją drogą, tyle, że warto zaznaczyć, że absolutnie nie uznaje
>>swojej
>>winy.
>>I nie na ich druczku który może sugerować winę, tylko pismo własnej
>>konstrukcji.
>
> To wlasnie pisalem.
>
> Ale .. oby w Ciebie ktos wjechal a potem obys nie dostal
> odszkodowania, bo jemu pilka wypadla na jezdnie czy rowerzysta
> zajechal droge :-)
No ale co Ci za różnica, czy rowerzysta Ci wyjedzie i ucieknie, czy też
wyjedzie komuś innemu i też ucieknie?
Zasadniczo jego wina jest dokładnie taka sama, tego któremu wyjechał też.
Jak nie masz AC - to masz problem.
Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w s?dzie
2011-05-22 16:41:49 - J.F.
>Użytkownik J.F.
>> Ja sie az tak na komentarzach do KC nie znam, ale czy nie ma czegos
>> takiego ze winy karnej moze i nie ma, ale odszkowanie za szkode
>> spowodowana ruchem pojazdu wyplacic jednak trzeba ?
>> Zasada ryzyka czy jakos tak ...
>
>Ale między trzeba wypłacić a ten którego ktoś obwinił ma obowiązek z tym
>biegać, lub coś podpisywać jest przepaść.
Uwazaj uwazaj, bo w kiedys trafisz na lepszego speca od prawa i cie
wychowa .. przez portfel :-)
>> Ale .. oby w Ciebie ktos wjechal a potem obys nie dostal
>> odszkodowania, bo jemu pilka wypadla na jezdnie czy rowerzysta
>> zajechal droge :-)
>
>No ale co Ci za różnica, czy rowerzysta Ci wyjedzie i ucieknie, czy też
>wyjedzie komuś innemu i też ucieknie?
>Zasadniczo jego wina jest dokładnie taka sama, tego któremu wyjechał też.
>Jak nie masz AC - to masz problem.
No chyba ze masz dobre odruchy i rowerzysta juz nie ucieknie :-)
J.