ostąpienie od umowy i nowa firma

Krzys Data ostatniej zmiany: 2010-10-29 15:31:37

ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 16:01:21 - Krzys

Odstępuję od umowy z firmą budowlaną - nie potrafili wykończyć mieszkania,
ciągnęli 2 mies. zamaist 2 tyg. itd. Był aneks (dod. czas) nie wywiązali
się, więc ostatecznie skończyliśmy współpracę. Brali zapłatę transzową (za
tydzień), więcej nie dam się w to nabrać i ostrzegam wszystkich: zaczęli
wszystko, wzięli 4 transze a efekt taki, że wszystko zaczęte a nic nie
zakończone.

Wysłaliśmy pismo z wnioskiem o odstąpienie na 2 warunkach: 1-zwrot części
kasy, albo 2-firma zastępcza. Firma nie zgadza się na żaden z tych pkt. Co
robić? Żona myśli o sądzie... ale w naszych uwarunkowaniach to chyba bez
sensu -starta czasu. Co robić?
Znaleźliśmy już firmę, która oszcaowała ile trzeba wydać, żeby naprawić to
co źle zrobili i dokończyć prace. Koszty są b. duże. Wina firmy jest
widoczna gołym okiem (brak podstawowych zasad budowlanych: kątów, pionów,
wszystko spaprane od gładzi, przez malowanie, niskończone płytki, itd.).

Szacujemy koszty złego wykonania i ponownego wykonania na ok. 3 tysiące zł.
Reszta roboty kosztowałaby tyle co nie zapłaciłem na końcu firmie (2 tys.
zł.), czyli wynika, że firma powinna wrócić z tych zapłaconych transzy ok 3
tys. Czy transze tygodniowe są rzeczywiście często używane przez Was?
Ile powinna wynosić zaliczka na początku, gdy robota jest na 1 tydzień na
wartość 5 tys. zł? Firma chce na to wykańczanie 1300 zł (ok. 25%) zaliczki.
Ponadto wydaje i się, że lepiej dla nas odbiorców , żeby to był zadatek, a
nie zaliczka... Proszę o opinię i dziękuję.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 16:20:32 - kiki


Krzys wrote in message
news:i9evjh$39t$1@news.onet.pl...
> Wysłaliśmy pismo z wnioskiem o odstąpienie na 2 warunkach: 1-zwrot części
> kasy, albo 2-firma zastępcza. Firma nie zgadza się na żaden z tych pkt. Co
> robić? Żona myśli o sądzie... ale w naszych uwarunkowaniach to chyba bez
> sensu -starta czasu. Co robić?

Teraz już nic nie zrobisz :-)
Nie wolno było płacić albo podstepnie zapłacić paragonami :-)
To tylko 3 tysie :-) Ci nowi też pewnie nie lepsi :-) Gdyby to było 30
tysiecy albo 300 :-)
masz już nauczkę.

Pierwsza zasada. Nie spoufalać się z wykonawcą, nie litować.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 17:23:31 - Plumpi

Użytkownik kiki napisał w wiadomości
news:i9f0n6$lqt$1@opal.futuro.pl...

> Pierwsza zasada. Nie spoufalać się z wykonawcą, nie litować.

I jeb... ich od samego początku. Trzeba też mieć przygotowane wcześniej
paragony, bo teraz jest moda, że płaci się nie pieniędzmi lecz paragonami :D




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 19:34:43 - kiki


Plumpi wrote in message
news:i9f4dn$fa5$1@news.onet.pl...
> Użytkownik kiki napisał w wiadomości
> news:i9f0n6$lqt$1@opal.futuro.pl...
>
>> Pierwsza zasada. Nie spoufalać się z wykonawcą, nie litować.
>
> I jeb... ich od samego początku. Trzeba też mieć przygotowane wcześniej
> paragony, bo teraz jest moda, że płaci się nie pieniędzmi lecz paragonami
> :D

Za zniszczony lub ponownie kupiony materiał tylko paragony. nawet w tym roku
dałem paragon za puszkę farby o wartości 132zł. Było to przy naprawach
skosów. Wszystko szło gładko da czasu aż nie zaczeli sie spieszyć i
pomalowali brudnym wałkiem, nie wyciągneli pyłu i zostały grudki jakby ktoś
ścianę obsypał makiem. Zgodzili sie ze mną.
Kazałem przejechać papierem po 3 dniach jak wyschnie. Byli nieszczęśliwi, że
muszą przyjechać ponownie. Kupiłem farbę o wziąłem paragon. Ponieważ byłem
im wunny dużo więcej więc nie uciekli z budowy.
Jak im płaciłem to 132zł na paragonie było w zamian za gotówkę.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 00:07:36 - Aleksander

> [...]
> Kazałem przejechać papierem po 3 dniach jak wyschnie. Byli nieszczęśliwi, że
> muszą przyjechać ponownie. Kupiłem farbę o wziąłem paragon. Ponieważ byłem im
> wunny dużo więcej więc nie uciekli z budowy.
> Jak im płaciłem to 132zł na paragonie było w zamian za gotówkę.

A paragon za papier ścierny ? ;)
Ale w sumie Cię podziwiam i tak trzymać ! :)




Re: ostąpienie od umowy i nowa .firma

2010-10-17 17:27:15 - Krzys

> Teraz już nic nie zrobisz :-)
> Nie wolno było płacić albo podstepnie zapłacić paragonami :-)
> To tylko 3 tysie :-) Ci nowi też pewnie nie lepsi :-) Gdyby to było 30
> tysiecy albo 300 :-)
> masz już nauczkę.
>
> Pierwsza zasada. Nie spoufalać się z wykonawcą, nie litować.

Dzięki. Wiem, że chodzi tylko o 3 tys. zł, ale żona nie odpuszcza i
wytacza firmie sprawę w sądzie, gdyż firma zachowuje się bezkarnie i
bezczelnie. Pewnie potrwa to kilka lat, ale koleżanka prawniczka
powiedziała, że sprawa jest w 100% wygrana :)




Re: ostąpienie od umowy i nowa .firma

2010-10-17 19:32:41 - William Bonawentura


> bezczelnie. Pewnie potrwa to kilka lat, ale koleżanka prawniczka
> powiedziała, że sprawa jest w 100% wygrana :)
>

Kazdy adwokat tak mówi. Oni są tacy sami jak wykonawcy. Zobaczy pan, będzie pan zadowolony.



Re: ostąpienie od umowy i nowa .firma

2010-10-17 19:50:07 - kiki


William Bonawentura wrote in message
news:i9fbvu$3p6$1@news.onet.pl...
>
>> bezczelnie. Pewnie potrwa to kilka lat, ale koleżanka prawniczka
>> powiedziała, że sprawa jest w 100% wygrana :)
>>
>
> Kazdy adwokat tak mówi. Oni są tacy sami jak wykonawcy. Zobaczy pan,
> będzie pan zadowolony.

Wielu już bierze procent od zlecenia. Jedynie za poradę, a resztę dolicza
koszty ustawowe zastępstwa i tosyc pokaźna suma. teraz już od wielu lat nic
nie daje na kreskę. Skończyło się. Ale kiedyś sprawy sadowe były co miesiąc.
Nie musiałem nikogo ścigać o kasę w ostatnich latach ale podobno jest dużo
łatwiej.




Re: ostąpienie od umowy i nowa .firma

2010-10-18 09:30:35 - Kris



Użytkownik Krzys napisał w wiadomości
news:i9f4km$foa$1@news.onet.pl...
> koleżanka prawniczka powiedziała, że sprawa jest w 100% wygrana :)

Prawniczka do której zwróci sie wykonawca powie mu dokładnie to samo;))


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 19:35:21 - M

W dniu 2010-10-17 16:01, Krzys pisze:
> Odstępuję od umowy z firmą budowlaną - nie potrafili wykończyć
> mieszkania, ciągnęli 2 mies. zamaist 2 tyg. itd. Był aneks (dod. czas)
> nie wywiązali się, więc ostatecznie skończyliśmy współpracę. Brali
> zapłatę transzową (za tydzień), więcej nie dam się w to nabrać i
> ostrzegam wszystkich: zaczęli wszystko, wzięli 4 transze a efekt taki,
> że wszystko zaczęte a nic nie zakończone.
>
> Wysłaliśmy pismo z wnioskiem o odstąpienie na 2 warunkach: 1-zwrot
> części kasy, albo 2-firma zastępcza. Firma nie zgadza się na żaden z
> tych pkt. Co robić? Żona myśli o sądzie... ale w naszych uwarunkowaniach
> to chyba bez sensu -starta czasu. Co robić?

Sąd to droga długa. Pytanie na ile jesteś okwitowany? Na ile z tego, co
piszesz masz potwierdzenie. Jakie masz warunki w umowie i czy ich
przestrzegałeś (umowa obowiązuje 2 strony, zobacz jakie były twoje
obowiązki, bo w sądzie wykonawca wszystko to wyciągnie). Polecam wątek
wylewek - wygrana sprawa przez inwestora

forum.muratordom.pl/showthread.php?136241-Przestrzegam-przed-WYLEWKA.COM/page8&s=e86cc9f81f978079ee3e1b50d6ba92ea

Czasem warto odpuścić - tylko pamiętaj, by mieć wszystkie kwity, bo
jeszcze wykonawca będzie chciał od ciebie kasę (poza tym, że wszystko
spaprał).

M.



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 19:57:05 - Krzys

> Sąd to droga długa. Pytanie na ile jesteś okwitowany? Na ile z tego, co
> piszesz masz potwierdzenie. Jakie masz warunki w umowie i czy ich
> przestrzegałeś (umowa obowiązuje 2 strony, zobacz jakie były twoje
> obowiązki, bo w sądzie wykonawca wszystko to wyciągnie). Polecam wątek
> wylewek - wygrana sprawa przez inwestora
>
> forum.muratordom.pl/showthread.php?136241-Przestrzegam-przed-WYLEWKA.COM/page8&s=e86cc9f81f978079ee3e1b50d6ba92ea
>
> Czasem warto odpuścić - tylko pamiętaj, by mieć wszystkie kwity, bo
> jeszcze wykonawca będzie chciał od ciebie kasę (poza tym, że wszystko
> spaprał).
>
> M.

Dzięki! Mam spisane na wielu stronach dziennik prac, zaniedbania i usterki
po popaprańcach i aż mnie kusi, żeby to opublikować i przestrzeć innych
przed takimi firmami.
Wylewka przegrała, więc jest optymizm :)




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 20:03:14 - M

W dniu 2010-10-17 19:57, Krzys pisze:
>> Sąd to droga długa. Pytanie na ile jesteś okwitowany? Na ile z tego,
>> co piszesz masz potwierdzenie. Jakie masz warunki w umowie i czy ich
>> przestrzegałeś (umowa obowiązuje 2 strony, zobacz jakie były twoje
>> obowiązki, bo w sądzie wykonawca wszystko to wyciągnie). Polecam wątek
>> wylewek - wygrana sprawa przez inwestora
>>
>> forum.muratordom.pl/showthread.php?136241-Przestrzegam-przed-WYLEWKA.COM/page8&s=e86cc9f81f978079ee3e1b50d6ba92ea
>>
>>
>> Czasem warto odpuścić - tylko pamiętaj, by mieć wszystkie kwity, bo
>> jeszcze wykonawca będzie chciał od ciebie kasę (poza tym, że wszystko
>> spaprał).
>
> Dzięki! Mam spisane na wielu stronach dziennik prac, zaniedbania i
> usterki po popaprańcach i aż mnie kusi, żeby to opublikować i
> przestrzeć innych przed takimi firmami.
> Wylewka przegrała, więc jest optymizm :)

To, że masz spisane to jedno. Pytanie, ile masz kwitów podpisanych przez
wykonawcę. Cała reszta to jest słowo przeciwko słowu.

M.



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 20:45:45 - kiki


Krzys wrote in message
news:i9fddh$825$1@news.onet.pl...

> Dzięki! Mam spisane na wielu stronach dziennik prac, zaniedbania i usterki
> po popaprańcach i aż mnie kusi, żeby to opublikować i przestrzeć innych
> przed takimi firmami.
> Wylewka przegrała, więc jest optymizm :)

Po tych wszystkich walkach powiem ci ja o tym myślę.
Posadzki nie wykonasz jak należy z suchego betonu. Ja obstaje żeby brać
najtańszego papraka żeby tylko nie ukradł cementu i mieszał w odpowiednim
stosunku, dodawał plastyfikatory.
Trzeba wziąć najtańszego i reszte wylać samopoziomującą, jakimś Mapejem,
Ceresitem czymkolwiek byle nie Atlasem.
Trzeba wliczyć w cenę koszt posadzki plus wylewka.
Niestety i iść na całość NAJTANIEJ PROSZĘ i nie mieć pretensji.
Inna sprawa, że mądry to ja jestem ale po szkodzie :-)




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 21:10:23 - Kadar

Zacznij od rzeczoznawcy. Kto stwierdzil ze jest zle? Na jakiej
podstawie? Zostaly normy naruszone albo jakies przepisy. To ze jest
krzywo n ie oznacza ze jest zle. Jaka posiadasz dokumentacje dotyczaca
jakosci prac, jak na razie z tego co piszesz wynika ewidentne
naruszenie terminu. Zalezy co masz napisane w umowie jesli nie ma
zadnych sankcji z tego powodu tez nie masz prawa domagac sie
czegokolwiek. Za nim nowy wykonawca podejmie jakiekolwiek prace niech
najpierw opisze ci dlaczego cos chce poprawiac to moze byc ewentualnie
podstawa.
Dokumentacja fotograficzna, masz taką, szczegolnie z kolejnych etapow.
Obfotografuj ewidentne naruszenie norm lub standardow, wszystko musi
byc ewidentne.
Poczytaj sobie watek na muratorze gosciu musial jeszcze zaplacic
odszkodowanie wykonawcy.

Pozdrawiam
KADAR



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 22:32:11 - Krzys


Użytkownik Kadar napisał w wiadomości
news:6d3175d3-7442-4427-94ba-3211085f02c8@c10g2000yqh.googlegroups.com...
Zacznij od rzeczoznawcy. Kto stwierdzil ze jest zle? Na jakiej
podstawie? Zostaly normy naruszone albo jakies przepisy. To ze jest
krzywo n ie oznacza ze jest zle. Jaka posiadasz dokumentacje dotyczaca
jakosci prac, jak na razie z tego co piszesz wynika ewidentne
naruszenie terminu. Zalezy co masz napisane w umowie jesli nie ma
zadnych sankcji z tego powodu tez nie masz prawa domagac sie
czegokolwiek. Za nim nowy wykonawca podejmie jakiekolwiek prace niech
najpierw opisze ci dlaczego cos chce poprawiac to moze byc ewentualnie
podstawa.
Dokumentacja fotograficzna, masz taką, szczegolnie z kolejnych etapow.
Obfotografuj ewidentne naruszenie norm lub standardow, wszystko musi
byc ewidentne.
Poczytaj sobie watek na muratorze gosciu musial jeszcze zaplacic
odszkodowanie wykonawcy.

Pozdrawiam
KADAR

Dzięki za rady! Mam fotografowane kolejne etapy i kilkadzieiąt błędów firmy,
jak również błędy po ich poprawkach -bo partacze nie umieli nawet poprawić
po sobie!
Np. źle położone flizy, bez wzoru, krzywe ścianki, wszystko pozaczynane i
nic nie skończone.
Firma podnajmowała na czarno podwykonawców bez kwalifikacji!
Co prawda mamy tylko ich nazwiska, ale to chyba wystarczy.
Jeden z nich na początku był sprzątaczem, a potem już pracował na równo z
innymi.
Przez mieszkanie przewinęło się chyba 7 partaczy,









Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-17 22:46:53 - kiki


Krzys wrote in message
news:i9fmgd$50o$1@news.onet.pl...

> Przez mieszkanie przewinęło się chyba 7 partaczy,

Tak właśnie wyglądają budowy.
Z drugiej strony nowi inwestorzy, którzy jeszcze nie zaczeli budować są
przemądrzali i nie starają się słuchać co im czasem tutaj mówię :-)
Za kilka kolejnych lat sami do tego dojdą, chociaż mamy tu kilku, którzy
słuchają i sie uczą :-)

W tej chwili w 2 pomieszczeniach mam 19 stopni ciepła podczas gdy w
pozostałych po 22 stopnie. Znowu prucie na wiosnę.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 00:26:41 - Adam Szendzielorz

On 17 Paź, 22:46, kiki wrote:

> W tej chwili w 2 pomieszczeniach mam 19 stopni ciepła podczas gdy w
> pozostałych po 22 stopnie. Znowu prucie na wiosnę.

Moze poprostu trzeba wyregulowac instalacje CO zamiast wszystko od
nowa pruc ? ;) Straty jednego pokoju moga przeciez byc diametralnie
inne od drugiego.
pozdr.

--
Adam Sz.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 03:07:47 - kiki


Adam Szendzielorz wrote in message
news:ac97445e-a0f3-48f7-b9d2-9c33c19331fb@28g2000yqm.googlegroups.com...
>Moze poprostu trzeba wyregulowac instalacje CO zamiast wszystko od
>nowa pruc ? ;) Straty jednego pokoju moga przeciez byc diametralnie
>inne od drugiego.

Ja wiem skąd te starty :-) Veluxy zimne - lodowate :-) I sufity sie odspoiły
od ścian przy ścianie szczytowej jak jeszcze nie była naprawiona i wieje
sobie struga zimego powietrza.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 12:41:48 - Filip KK

W dniu 2010-10-17 19:57, Krzys pisze:

> Dzięki! Mam spisane na wielu stronach dziennik prac, zaniedbania i
> usterki po popaprańcach i aż mnie kusi, żeby to opublikować i
> przestrzeć innych przed takimi firmami.

A teraz przyznaj się ale tak szczerze, wybrałeś najtańszą ofertę? Z
cyklu szybko, tanio i solidnie ?



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 13:14:26 - Adam Szendzielorz

On 28 Paź, 12:41, Filip KK wrote:
> W dniu 2010-10-17 19:57, Krzys pisze:
>
> > Dzięki! Mam spisane na wielu stronach dziennik prac, zaniedbania i
> > usterki po popaprańcach i aż mnie kusi, żeby to opublikować i
> > przestrzeć innych przed takimi firmami.
>
> A teraz przyznaj się ale tak szczerze, wybrałeś najtańszą ofertę? Z
> cyklu szybko, tanio i solidnie ?

No wlasnie.. Ja mialem kilka ekip (choc bardzo duzo robie sam) ->
murarz, ciesla, zbrojarz, tynkarze, wylewkarze, dekarze, ocieplacz i
absolutnie kazda moge innym polecic (kazdy z nich zreszta byl mi
polecony przez kogos innego:) Nie wszyscy mieli czas i niektorzy
kazali na siebie czekac nawet do 3-4 miesiecy (tynkarze) ale bylo
warto. Kumpel jak robi remonty swoich mieszkan to zawsze bieze jednego
sprawdzonego goscia - remont w aktualnym mieszkaniu robil pol roku ale
wszystko jest zrobione perfekt (od wymiany elektryki przez gladzie,
kafelki, sufity, nawet po *wykonanie* calej kuchni!). Nie wyobrazam
sobie jak mozna wziasc kogos do remontu z ogloszenia - przeciez kazdy
ma znajomych, rodzine, oni maja innych znajomych, na pewno ktorys z
nich nie raz robil remont i moze jakas ekipe polecic - przeciez dobre
ekipy sa na rynku od lat :)

Z zadna moja ekipa nie podpisywalem umowy, nic na papierze. Od zadnej
nie mam faktury ale mam gwarancje, bo wiem, ze one sobie nie pozwola
na ignorowanie klienta w razie jakichs problemow. Moze dlatego, ze nie
mieszkam w Warszawie, czy Krakowie, tylko miasteczku 50 tys
mieszkancow i tutaj takie wiesci by ich poprostu zlikwidowaly z
rynku :)

Przy tynkowaniu jednego z cokolow scian tynkiem mozaikowym (dosc
drogim) zabraklo tynkow. Ciezko ustalic czyja wina - troche moja, bo
im powiedzialem dzien wczesniej, ze reszta bedzie jutro (tyle ze
zabraklo rano, a tynk byl popoludniu - przy czym polozenie go 2h
pozniej jest juz brzydkie i widoczne). I co? Sami zaproponowali, ze
odliczymy popsuty material (za 500 pln) od ich robocizny, no i
oczywiscie sciane otynkuja nowym materialem drugi raz na swoj koszt.
Jak powiedzieli, tak zrobili. Za uczciwosc oddalem im za polowe tego
materialu, bo sam czulem sie troche winny tej sytuacji :)

Naprawde sa na rynku dobre ekipy :-) BTW. Moje nie byly ani z tych
najtanszych, ani najdrozszych. Normalna, rynkowa cena, moze troche
ponizej (po dogadaniu sie;).
pozdr.



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 13:58:17 - Kris


Użytkownik Adam Szendzielorz napisał w wiadomości
news:bd3ab221-0284-4991-9c5b-80c23fb56726@v16g2000yqn.googlegroups.com...
On 28 Paź, 12:41, Filip KK wrote:
>Z zadna moja ekipa nie podpisywalem umowy, nic na papierze. Od zadnej
>nie mam faktury ale mam gwarancje, bo wiem, ze one sobie nie pozwola
>na ignorowanie klienta w razie jakichs problemow.

To dokładnie tak jak u mnie
I żadnych problemów jak dotąd a juz ponad dwa lata mieszkam.
I z moich obserwaji wynika że nie ma prostego przełożenia cena
usługi-jakość.



--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 14:48:02 - Tomemk


> obowiązki, bo w sądzie wykonawca wszystko to wyciągnie). Polecam wątek
> wylewek - wygrana sprawa przez inwestora
>
> forum.muratordom.pl/showthread.php?136241-Przestrzegam-przed-WYLEWKA.COM/page8&s=e86cc9f81f978079ee3e1b50d6ba92ea
>
> Czasem warto odpuścić - tylko pamiętaj, by mieć wszystkie kwity, bo

niezła komedia, niepotrzebnie facet od wylewka.com się udzialał na forum


mi wylewki akurat zrobili perfekcyjnie, chociaż sciany spieprzyli
okropnie ale nie mialbym nerwow sądzić się

podziwiam tych ludzi

swoją drogą przez te walki na budowie z wykonawcami czasami
rozumię ludzi co to buduja domy pod klucz





Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 15:31:33 - kiki


Tomemk wrote in message
news:i9hfm2$jtu$1@inews.gazeta.pl...
>
> niezła komedia, niepotrzebnie facet od wylewka.com się udzialał na forum

Ta komedia jest u wszystkich tak jakbyśmy patrzyli w lustro :-)




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-18 18:23:47 - mal

On 17 Paź, 16:01, Krzys wrote:
> Odstępuję od umowy z firmą budowlaną - nie potrafili wykończyć mieszkania,
> ciągnęli 2 mies. zamaist 2 tyg. itd.

1.Weź tę drugą firmę. Zawrzyj umowę. Zapłać fakturę i dopiero wtedy
wszystko podliczysz dokładnie.
2. Dokładnie sfotografuj tę fuszerkę 1 firmy.
3. Wyślij do firmy pismo przedprocesowe z żądaniem zapłaty.
4. Jeśli nadal będą obstawać - wnieś sprawę do sądu. Nie wolno
odpuszczać. To ze szkodą dla wszystkich.

Powodzenia

mal




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-27 22:52:49 - Krzys

Użytkownik mal napisał w wiadomości
news:3e1a80f2-60cc-45fa-a485-d5ef3654e9c3@28g2000yqm.googlegroups.com...
On 17 Paź, 16:01, Krzys wrote:
> Odstępuję od umowy z firmą budowlaną - nie potrafili wykończyć mieszkania,
> ciągnęli 2 mies. zamaist 2 tyg. itd.

1.Weź tę drugą firmę. Zawrzyj umowę. Zapłać fakturę i dopiero wtedy
wszystko podliczysz dokładnie.
2. Dokładnie sfotografuj tę fuszerkę 1 firmy.
3. Wyślij do firmy pismo przedprocesowe z żądaniem zapłaty.
4. Jeśli nadal będą obstawać - wnieś sprawę do sądu. Nie wolno
odpuszczać. To ze szkodą dla wszystkich.

Powodzenia
mal

Witam ponownie!
Podpisaliśmy szczegółową umowę z 2-gą firmą na wykończemnie mieszkania i
naprawienie błędów pop. firmy. Dostali 2 tygodnie, choć wiem, że 1 tydzień
by wystarczył. Właśnie mija 2-gi tydzień a prac zrobionych jest na
30% -katastrofa! Gość mówi, że umowa to śmieć na co ja, że w takim razie
kasa w niej zawarta też śmieć :). Za każdy dzień opóźnienia ustaliliśmy
kary umowne i co teraz robić? Gość dostał zaliczkę oraz transzę po 1
tygodniu. Teraz chce znowu zapłatę, pomimo, że następna przewidziana na
zakończenie. Mam już dość wszsytkich firm i budowlańców, to jest po prostu
rynsztok. Druga firma obciążyła mnie cenami można powiedzieć 3x większymi
(no bo poprawią po pierwszej firmie i będzie extra), a teraz okazuje się, że
powtórka z rozrywki.
Tym ale tym razem czekam z zapłatą na zakończenie robot, choć obwaiamy się,
żeby goście czegoś nam nie zniszczyli celowo -co robić?
Na razie specjalnie nie wspominałem o karach umownych, bo pewnie w ogóle nie
chceiliby pracować, ale skoro finansowo tak mocno pojechali po mnie, to
chyba mam prawo żądać kar umownych?
Z mojej strony wsystko było dotzrymane. Doradzcie jak postępować z taką
firmą, żeby w końcu zakończyć prace? Szukać trzeciej? Pozdrawiam






Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-27 23:51:12 - kiki


Krzys wrote in message
news:iaa3eu$alm$1@news.onet.pl...

> Tym ale tym razem czekam z zapłatą na zakończenie robot, choć obwaiamy
> się, żeby goście czegoś nam nie zniszczyli celowo -co robić?

PRZECIEŻ CI MÓWIŁEM !
Po cichu bez emocji, a na końcu wypłacasz paragonami z castoramy.
Nie wolno z firmami za wiele gadać i nie robić sobie śmiechów i pogaduszek.
To rynsztok, dokładnie jak piszesz.
Nic im nie płać aż nie skończą. czy mogą zniszczyć? Mogą ponacinac przewody
żeby różnicówki później wywalało.
Nie ma na to lekarstwa.
Ja teraz spisuję umowę i omawiam sposób wykonania. Robię rysuneczki itp. Po
każdym etapie biorę checklistę i lecimy.
Ale najgorsze jest to, że jak odwrócisz głowę to już pracuja inaczej niż w
chwili jak na nich patrzysz.




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-27 23:53:41 - kiki


Krzys wrote in message
news:iaa3eu$alm$1@news.onet.pl...

> Z mojej strony wsystko było dotzrymane. Doradzcie jak postępować z taką
> firmą, żeby w końcu zakończyć prace? Szukać trzeciej? Pozdrawiam

Ja przez to w tym roku mało co zrobiłem :-) Nie dało sie z nimi gadać.
Miałem kłaść kostke i każdy mnie chciał oszukać już na wstępie. Więc nie mam
kostki jeszcze :-)




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 09:03:28 - Kadar

Krzys
Ty naprawdę niczego sie nie nauczyles. Zalozenie ze papier
zagwarantuje |Ci cokolwiek jest zludne i bolesne. Napisalem w
poprzednim wejsciu, ze ty i wykonawcy patrzycie na ten sam problem ale
z innych perpektyw. jesli jestes inteligentny (wejscie na te grupe to
juz pierwsze oznaki inteligencji), to ty musisz zobaczyc (zrozumiec)
ich perspektywe. jest to trudne i wbrew logice ale niestety konieczne.
1. Po pierwsze bierzesz pierwszego kto ci powie ze sie na tym zna -
blad (swoje mieszkanie remonyuje juz rok i przejzalem naprawde sporo
firm).
2. Zakladasz ze sie umawiasz i to jest obowiazujace - blad. Slowa
zapisane czy wypowiedziane sa tylko slowami. W polsce ok. 70%
spoleczenstwa nie rozumie tego co czyta. Wyobraz sobie ze ze
zatrudniasz polityka (dolwolnego ugrupowania), ktory obiecuje ci
zrobienie czegos. Powierzysz mu to?
3. Zakladasz ze ci ludzie przychodza do pracy zeby zarobic - blad. Oni
przychopdza zeby dostac od ciebie kase a za co to juz inna sprawa
najczeswciej bedzie to wypadkowa tego co ty chcesz i tego co oni w
danej chwili (z naciskiem na dana chwile) sa chetni zrobic.
4.
Moglbym tak jeszcze dlugo, szkoda czasu.
Szukaj wykonawcy, nie dawaj pieniedzy, pilnuj (co najmniej przez kilka
godzin dziennie), rozliczaj.
Sprawa najwazniejsza, ich sa tysiace jesli przy kazdym bedziesz
reagowal nerwowo to skonczysz na zawal lub zakladzie jakim,s tam.

Pozdrawaim
KADAR



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 11:21:57 - Krzys

Dzięki Panowie za ponowne odpowiedzi w odświeżonym wątku!
1. Jak reagować na szantaż: chcę kolejną transzę, bo nie będę robić dalej? U
umowie była mowa o zaliczce i 1 transzy po pierwszym tygodniu, reszta na
koniec.
2. Na moje uwagi bieżące uważają, że ich rozpraszam :) więc jak Oni mnie
zagadują -robię to samo: rozpraszacie mnie Panowie -OK? :)
3. Zgodzili się wiele rzeczy naprawić po 1-szej firmie, stąd zażyczyli sobie
dużej kasy, a teraz widzę, że tylko coś tam deliktanie skorygowali, a nie
naprawili i problem poziomów, pionów i gładzi ciągle jest...
4. Mieli ładź wykończyć, tzn. zagruntować i zrobić 1-sze malowanie, a teraz
słyszę, że mówią, że to malarz ma sobie gładź wyrównywać!!! -jednym słowem
próbują mnie bez skrupółów robić w balona -już nie wiem jak na to reagować?
5. Zakres i kary umowne były Firmie znane, dałem im dłuższy czas i pomimo
tego robota nie jest skońcona.
6. Gdy nie zapłacę tej wyciąganej ode mnie transzy, to mam obawę, czy czegoś
nie zepsują. mam zamiar dzisiaj wszsytko spisać i pofotografować.
7. Widzę, że będą problemy, więc spiasałem dzisiaj oświadczenie oficjalnie
na piśmie, które mam zamiar wręczyć firmie nt. zapłaty, zaawansowanie, kar,
itd. -oficjalne stanowisko, tylko czy ich nie spłoszę tym krokiem? Czy
czegoś mi nie zepsują?

Napiszcie jeszce coś na ww. tematy, bo ciągle brak mi odwagi na
rygorystyczne pociągnięcia -po prostu nie chcę szukać 3-ciej firmy :)






Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 14:21:38 - robercik-us

Użytkownik Krzys napisał:

> Napiszcie jeszce coś na ww. tematy, bo ciągle brak mi odwagi na
> rygorystyczne pociągnięcia -po prostu nie chcę szukać 3-ciej firmy :)
>
Nie wiem... no ja takich problemów nie miałem...
Każdy następny trochę kręci nosem na poprzednika - etapy prac - ale to
chyba norma. Jak firma, którą sobie wziąłeś nie wywiązuje się z umów, to
wyciągaj konsekwencje, a w międzyczasie poszuka?j sobie na prawdę
zaufanego pana Kazie, który będzie polecony i sprawdzony. Tylko tak
zrobisz na prawdę solidnie.

Ja miałem jednego wykonawcę, z którym spisałem umowę, dał mi fakturę...,
zapłaciłem jak za zboże, a teraz - przy następnych etapach okazuje się,
że swoją robotę owszem, zrobił ok, ale przy okazji inne rzeczy pozawalał
i trzeba po nim jednak poprawiać... to, co w zasadzie do niego nie
należało, ale zwykła schludność nakazywałaby po sobie zostawić jaki-taki
ład. Też był z polecenia, zrobił swoje ok, tani nie był, a jednak jestem
zadowolony może tylko w 80 procentach.

Dlatego...

Nie bardzo uśmiecha mi się branie zawolanych firm... panowie Kazio z
polecenia są jednak pewniejsi :-).

Chyba, że budujesz na sprzedaż... wtedy ma być szybko, tanio i nie ma
być widać na pierwszy rzut oka niedoróbek - dobrze zachlapane :-))).

pozdr
robercik-us



Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 18:30:00 - Krzys

(...)
Duże miasto, polecane firmy kazały czekać 3-4 miesiące, a czasu nie było,
więc szukaliśmy i znaleźliźmy wcale nie tanią firmę, a wręcz drogą! Dogadano
i spisano konkrety, ale ostatecznie skończyło się na obiecankach i firma
winna jest nam sporą kasę. Dlatego teraz wzieliśmy tym razemgóroli coby
ponaprawiali i skończyli i wydawało się, że będzie dobrze, a tu wczoraj
jakieś kaprysy...
Na szczeście dzisiaj Gość mówił już inaczej, więc możliwe, że sparwdzali nas
wczoraj co tak naprawdę jesteśmy w stanie pzyjąć :)
Zauważyli pewnie, że jakości nie odpuszczamy, więc dzisiaj już było miło,
chociaż na wszelki wypadek mieliśmy przygotowane pismo z uwagami.
Też wiele rzeczy robię sam, więc tym bardziej wkurza mnie, jak widzę skopaną
robotę za wielką kasę. Pozdrawiam




Re: ostąpienie od umowy i nowa firma

2010-10-28 20:25:05 - Adam Szendzielorz

On 28 Paź, 18:30, Krzys wrote:
> (...)
> Duże miasto, polecane firmy kazały czekać 3-4 miesiące, a czasu nie było,
> więc szukaliśmy i znaleźliźmy wcale nie tanią firmę, a wręcz drogą! Dogadano

No widzisz :( Na dobre ekipy TRZEBA troche poczekac - dobre ekipy maja
z gory zaklepane roboty :) Zapewne po wszystkim doszedlbys do wniosku
ze warto bylo poczekac te 3-4 miesiace, bo mialbys robote zrobiona
porzadnie, za pierwszym razem, bez nerwow i byc moze szybciej niz
teraz :) Cena rzeczywiscie nie ma przelozenia na jakosc.. Na tych co
teraz wziales tez bym uwazal, skoro ot tak na Twoj telefon odrazu
przyjechali..
pozdr.

--
Adam Sz.



Mit ekip polecanych

2010-10-29 11:04:55 - Kadar

jest cos takiego jak MIT EKIP POLECANYCH.
Zacznę od rzeczy najmniej kontrowersyjnej. Zdarza się, że w srod
znajomych nie nikogo kto korzystal by z uslug wykonawcow budowlanych.
Mialem tak przez dluzszy czas. W jednym jedynym przypadku znajomy
powiedzial wprost tych ci zdecydowanie nie polecam, bo mi sknocili.
To co zadziwia mnie najdbardziej to bezkrytycyzm przy takich radach:
wez z polecenia. Z czyjego polecenia? Kto poleca? Przeciez moje
oczekiwania moga byc inne niz twoje czy twoje. Chodzi tez o
standard ale nie tylko. Dla mnie weaqzne sa detale dla kogos inne.
Kiedys na grupie koles pisal jak wyrzucil wykonawcoew bo pili i
smierdzialo od nich. Byli tez z polecenia. Komus ten drobiazg nie
przeszkadzal jemu tak. Osobiscie nie mam zielonego pojecia o gladziach
i wisi mi czy sciana jest prosta czy lekko faluje (z naciskiem na
lekko). Dla innego ma to zasadnicze znaczenie. Roznimy sie ewidentnie.
Co z tego wynika (zeby sie wiecej nie rozpisywac): moje wyobrazenia i
oczekiwania jak kazdego na grupie noga byc diametralnie rozne. Mimo,
ze mowimy tym samym jezykiem i mamy podobne wartosci, to juz w takich
drobiazgach rozbieznosci moga byc kilometrowe.
Dla autora wazne sa umowy i obietnice, co niestety ze standardami tej
grupy zawodowej nie przydaje sie na wiele. Pisalem juz o tym.
Pisanie ze ktos szuka wykonawcy najtanszego jest truizmem. Ci ktorzy
szukaja najdrozszego wykonawcy nie siedza na tej grupie i ich te
tematy nie interesuja. Kazdy z nas szuka jak najtanszego ale kazdy z
nas ma inny poziom akceptacji stawki. Adam Sz. duzo robi sam dlatego
(byc moze) jest w stanie zaplacic w innych miejscach wiecej. Kiki z
zalozonia wie, ze jak przyjdzie ekipa to wreczy im paragony (ma juz
pewnie przygotowene za wczasu). jesli ktos z piszacych robi cos
zwiazanego z budownictwem (a jest tu takich spora grupa) to ma
naturalna sklonnosc do dowartosciowywania tego zakresu prac.
Skrotowosc wypowiedzi nie uwzglednia wszystkich niuansow i abberacji i
bardzo czesto konczy sie krotkim: wez z polecenia.
Tak jakby ci polecani robili same dobre rzeczy i nigdy nie zdarzylo im
sie zepsuc a do tego beda robili to za taka sama cene jak tzw. cena
rynkowa. Czy li co zakladamy, ze ci ludzie nie dostrzegaja tego ze sa
dobrzy i robia nieswiadomie? Jesli juz widza ze sa tak dobrzy to nie
pokusza sie o podnoszenie cen bo robia to dla idei? Oni to jestesmy
my, dokladnie takie same mamy oczekiwania.
Wczoraj kupowalem w suprmarkecie miarke, poniewaz ogladalem wszystkie
dosyc dokladnie jakis budowlaniec wzial mnie za czlowieka z branzy.
Nie wiem czy to zaszczyt czy wrecz przeciwnie, bo musze robic to na
czym zupelnie sie nie znam. Pogadalismy chwile o miarkach po czym
szybko przeszedl na narzekanie na pracownikow, ktorych zatrudnia; a to
zlodziej, pijaki, obiboki itd. Ukradli juz mu kilka poziomic, kradna
rowniez z miejsc w ktorych robia nie tylko jego rzeczy. Pija lub
przychodza juz pijania a on za nich odpowiada .... Troche ponarzekal.
Odnioslem wrazenie, ze ten czlowiek autentycznie przejmuje sie tym co
robi ale jego ludzie kompletnie nie. Jemu jest glupio jesli cos jego
prtacowniknm sknoci ale sa tez granice jego odpowiedzialnosci. Czyu on
jest polecvany? Zapewne tak. Czy on nie nawala? Byc moze on nie ale
juz ludzie ktorych zatrudnia, tak. Poniewaz mial ewidentne problemy
zdrowotne nie zawsze moze byc na budowie.
Jesli polecenia ma jakikolwiek znaczenie to wydaje mi sie tylko dla
wykonawcy a nie inwestora. To wykonawca zaczyna sie troche (z
naciskiem na troche) przejmowac faktem, ze ktos go zna. Dla inwestora
to taka sam niewiadoma jak i wykonawca z ogloszenia. Niestety wielu
wykonawcow kompletnie nie przejmuje sie faktem, ze moze ich ktos znac
i robi tak samo jak z ogloszenia. W koncu mamy rynek wykonawcow a nie
zleceniodawcow (slang z branzy marketingowej).
Polecanie nie jest remedium na wszystko, to jedna z opcji i czasami
bardzo zludna. Sam sie na to nabralem. Polecana firma z zalozenia ma
od nas wiekszy kredyt zaufania a nie powinno tak byc. Oni tak samo
moga sknocic jak inni. Mysle, ze problem lezy prtzezde wszystkim w
nas. Dlaczego?
-Zakladamy, ze ci ludzie nic nie robia tylko czekaja na nasze zlecenie
i powinni zajac sie tym natychmiast.
-Oczekujemy co najmniej tyle ile od samych siebie a nawet wiecej
-Nawet najdrobniejsze uchybienia scigamy jakbysmy scigali notorycznego
przestepce jednoczesnie niedostrzegamy bledow powaznych
-Zawsze liczymy na to ze to oni nam obniza a nie my im doplacimy
(zwlaszcza znajomi)

Czy jest na to jakas rada? Nie bardzo jedyne co przychodzi mi do glowy
to wziac sie razem z nimi do roboty. Tylko kto ma na to czas i chec i
przede wszystkim taka ekipa bardzo szybko by uciekla - nawet ta z
polecenia - bo nie ma ochoty, zeby ktokolwiek patrzyl jej na rece.
Czyli wracamy do punktu wyjscia.

Pozdrawiam
KADAR





Re: Mit ekip polecanych

2010-10-29 12:46:44 - kiki


Kadar wrote in message
news:79480660-cbfb-4473-a93b-1e0e5ec01d69@f33g2000yqh.googlegroups.com...

Ja miałem poleconego inspektora nadzoru, który na koniec przeciw mnie
dogadywał się z wykonawcą żeby nie wyszło na jaw, że wylali za cienkie
fundamenty o 1/3 :-)
Do dzisiaj są niesnaski między znajomymi i nami i jeszcze mają do mnie
pretensje.
Myślałem sobie w tamtym czasie że to sa poważni ludzie, którym można dac
kasę i powiedzieć -> do dzieła.
A gówno.
To taka branża.
Architekt sie nie znał tak do końca (projekt indywidualny) bo gdyby się znał
razem z konstruktorem to będąc wieloktotnie na budowie by coś zauwazyli. W
projekcie ani słowa. Kierbud tylko przyjeżdżał sprawdzać czy mam dla niego
wynagrodzenie, a jatka zaczęła sie pierwszego dnia po przeprowadzce jak
wiało ze żle zrobionego ocieplenia skosów, murów, szczyty zimne, gdzyb.
Zwiali jak karaluchy po zapaleniu światła.




Re: Mit ekip polecanych

2010-10-29 15:31:37 - robercik-us

Użytkownik Kadar napisał:
> jest cos takiego jak MIT EKIP POLECANYCH.
[..]
Przeciez moje
> oczekiwania moga byc inne niz twoje czy twoje. Chodzi tez o
> standard ale nie tylko. Dla mnie weaqzne sa detale dla kogos inne.
> Kiedys na grupie koles pisal jak wyrzucil wykonawcoew bo pili i
> smierdzialo od nich. Byli tez z polecenia. Komus ten drobiazg nie
> przeszkadzal jemu tak.

No jasne, że dla każdego coś innego, ale są pewne standardy, co do
których chyba wszyscy mają zieżne oczekiwania...
Ekipa ma być:
uczciwa, solidna, schludna w robocie, słowna i teminowa, nie za droga,
znająca sie na stosowanych technologiach, a jak czegoś nie wiedzą, a
inwestor chce 'właśnie tak' i nie jest to sprzeczne ze sztuką budowlaną,
to mają 'właśnie tak' zrobić, a nie robić po swojemu :-) ot i wszystko.

Sam poziom wymagań to jasna sprawa, że dla każdego będzie inny, ale w
granicach rozsądku, to wszyscy raczej mamy podobne oczekiwania.
[..]
.. Roznimy sie ewidentnie.
> Co z tego wynika (zeby sie wiecej nie rozpisywac): moje wyobrazenia i
> oczekiwania jak kazdego na grupie noga byc diametralnie rozne. Mimo,
> ze mowimy tym samym jezykiem i mamy podobne wartosci, to juz w takich
> drobiazgach rozbieznosci moga byc kilometrowe.

No tak..., ale przecież przy pierwszym, czy drugim kontakcie z wykonawcą
ustalamy, o co chodzi mnie i jemu, co on wie i co potrafi, a przy
robocie też ja jestem i na bieżąco obserwuję co mi majstry robią, na
bieżąco też wtrącam swoje uwagi i wykonawca je uwzględnia, często nie
wiem jak coś zrobić - jak ma wyglądać, czy którą opcję wykonania wybrać,
wtedy on mi doradza i uzgadniamy, że robi taką i taka opcję... wszystko
trzeba sobie uściślić i na bieżąco monitorować, czy jest zrobione tak,
jak oczekuje inwestor, bo to on jest mocodawcą i do niego należy
ostateczna decyzja jak ma coś tam być zrobione. On w końcu płaci... :-)
Dlatego przy kontakcie z wykonawcą ja zwracam uwagę czy jest on
kontaktowy i czy słyszy co się do niego mówi.
Miałem chętnego do wykonania stanu surowego, ale... nie zdecydowałem się
na jego usługi, bo nie byl na tyle kontaktowy, żeby można bylo być
pewnym, że potem nie będzie rozbieżności co do rozumienia znaczenia
pewnych określeń :-)

[..]
> Polecanie nie jest remedium na wszystko, to jedna z opcji i czasami
> bardzo zludna. Sam sie na to nabralem. Polecana firma z zalozenia ma
> od nas wiekszy kredyt zaufania a nie powinno tak byc. Oni tak samo
> moga sknocic jak inni.

Ja chyba dobrze trafiłem, bo od stanu surowego majster był super uczciwy
i dobry fachowiec, od dalszych prac miałem drugiego majstra, którego mi
polecił... właśnie ten od stanu surowego :-).

Fak,... w małych społecznościach inaczej to wygląda, bo nie ma
możliwości, żeby partacz się utrzymał na rynku, a tu każdy chce żyć :-).

W dużych miastach pewnie jest inaczej, ale też firmy ze sobą
współpracują i jeden drugiego poleca - jak się tafi na jednego uczciwego
fachowca, to jest duża szansa, że on poleci drugiego - też uczciwego, bo
nie będzie sobie psuł opinii...
Ludzie z reguły dobierają się i przyciągają do siebie takich samych
jakimi są :-)))

Mysle, ze problem lezy prtzezde wszystkim w
> nas. Dlaczego?

Bo... dobieramy sobie towarzystwo w życiu :-))) i to od nas zależy kogo
sobie weźmiemy, żeby wykonał nam prace za które płacimy :-)

pozdr
robercik-us



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS