Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

Tomek Data ostatniej zmiany: 2010-11-03 18:44:28

Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-24 22:36:08 - Tomek

Hej,

Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już wykończony
- ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i
zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się
przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10
m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach
było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do
kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We
wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na
podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to
około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod
spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez
wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po
włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest
mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność,
potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach
dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w
sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W
ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania
kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam
jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet
doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce
i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego
kosztorysu ponad 4 tys. zł).

Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów
itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety -
wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym
to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować?

Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć
koszty takiego osuszania...

Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?
Z góry wielkie dzięki,
Tomek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-24 23:13:27 - Maciek

On 24 Paź, 22:36, Tomek wrote:
> Hej,
>
> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już wykończony
> - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i
> zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się
> przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i 10
> m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody). Na podłogach
> było około 2-3 cm wody. Woda płynęła od WC przez całą część dzienną do
> kotłowni i tak spływała do kratki w podłodze. Dom jest niepodpiwniczony. We
> wszystkich zalanych pomieszczeniach poza sypialnią są płytki ceramiczne na
> podłogach (a pod nimi podłogówka - już uruchomiona - temperatura w domu to
> około 20 st. Celsjusza). W sypialni były panele (już je zdjęliśmy - pod
> spodem oczywiście totalnie mokra wylewka). Zrobiłem kontrolny odwiert przez
> wylewkę do warstwy styropianu i okazuje się, że tam też jest woda - po
> włożeniu do otworu zwiniętego w rurkę papierowego ręcznika jego koniec jest
> mokry. Był też facet z firmy zajmującej się osuszaniem. Pomierzył wilgotność,
> potwierdził, że jest woda w podłodze (duża wilgotność w szczelinach
> dylatacyjnych przy ścianach). Za jego namową zainstalowałem wczoraj w
> sypialni (tam gdzie są zdjęte panele i jest odsłonięta wylewka) osuszacz. W
> ciągu jednej doby skroplił około 30 l wody, ale ponieważ gość od osuszania
> kazał pozamykać w tym pomieszczeniu okna i drzwi i grzać ile wlezie to tam
> jest teraz sauna (30 st. Celsjusza i meeega wilgotność w powietrzu). Facet
> doradza oczywiście osuszanie podposadzkowe (chce wywiercić otwory w posadzce
> i tłoczyć tam suche powietrze), ale to już jest spory koszt (wg jego
> kosztorysu ponad 4 tys. zł).
>
> Co robić z tym cholerstwem? Czy jest szansa, że to samo wyschnie bez grzybów
> itp. jeśli będę porządnie grzał całą zimę i porządnie wietrzył (niestety -
> wentylacja grawitacyjna)? A może jego gadanie o tym osuszaniu podposadzkowym
> to nie tylko marketing i rzeczywiście warto w to zainwestować?
>
> Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć
> koszty takiego osuszania...
>
> Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?
> Z góry wielkie dzięki,
> Tomek
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->www.gazeta.pl/usenet/

Jeśli ubezpieczyciel pokryje to ja bym zrobił to 'osuszanie
podposadzkowe'. A jeśli nie to zima akurat jest dobrą porą na
suszenie, tzn rozszczelnić okna, jeszcze wymusić wentylatorami wywiew
powietrza (żeby ilości były kontrolowane) , grzać i samo wyschnąć
powinno.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-24 23:35:50 - Maniek4


Użytkownik Tomek napisał w wiadomości
news:ia25bo$jr9$1@inews.gazeta.pl...

> Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?
> Z góry wielkie dzięki,

Grzanie tego podlogowka moim zdaniem nie zalatwi sprawy. Jezeli izolacja
przeciwilgociowa pozioma jest zrobiona ze sztuka to dla tego przypadku tym
gorzej. Grzanie posadzkii spodowuje, ze czesc wilgoci owszem odparuje, ale w
dol i tam i tak skropli sie pod styropianem. Dla tego min. wygrzewanie
posadzek zaczyna sie od niskich temp. W sumie lato zalatwi sprawe o ile
wytrwasz do tego czasu z wykonczeniem podlogi czyms innym niz plytki. Jezeli
ubezpieczyciel zwroci Ci za osuszanie to robic, jezeli nie to pewnie byloby
lepiej wstrzymac sie z wykonczeniem do co najmniej lata.
Osuszanie podposadzkowe nie wiem na czym polega, ale nie godz sie na
wiercenie dziur przez izolacje przeciwwilgociowa pod posadzka, bo teraz
osuszysz a w przyszlosci bedzie tylko gorzej. Ja polewajac woda posadzki po
betonowaniu mialem podobny problem, ale odpuscilem sobie temat calkowicie i
po paru miesiacach po wilgoci pod posadzka nie ma nawet sladu.

Pozdro.. TK





Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 00:49:05 - Adam Szendzielorz

On 24 Paź, 22:36, Tomek wrote:

> Dom był ubezpieczony, ale cholera wie czy ubezpieczyciel będzie chciał pokryć
> koszty takiego osuszania...
>
> Nie wiem co robić. A tu szybko trzeba się na coś zdecydować. Pomożecie?
> Z góry wielkie dzięki,

Niewiele pewnie pomoge ale jezeli masz tam jakiekolwiek meble, czy
cokolwiek innego drewnianego to rzecz jasna wywiez to gdzie sie da. W
pomieszczeniach bedziesz mial w najblizszych dniach mega wilgotnosc,
ktora moze to wszystko poniszczyc.. Wszedzie miales ceramike. A jak
miales wykonczone cokoliki? Jezeli tez plytkami, a fugi sa szczelne, a
woda wyciekala jak pisales do jakiejs kratki, to moze wcale nie bedzie
tak tragicznie. Mi sie troche wody ulalo przez niedostatecznie
zabezpieczony korek w WC (taki co sie uzywa do zabezpieczania wyjsc do
baterii przy tynkach) - zauwazylem po paru dniach dopiero, ale tam to
sikalo minimalnym strumyczkiem (a'la rosa:) jednak przecieklo pod
posadzki, przemierzylo pod nimi przynajmniej 5-6m i zaczelo kapac w
kotlowni w dziurze z ktorej wychodzi pion kanalizacyjny. Co sie
nadenerwowalem, to moje. Nie wiem ile wycieklo - prawdopodobnie
znacznie mniej niz u Ciebie - moze parenascie, moze paredziesiat
litrow. Wlaczylem osuszacz i po 2-3 dniach wszystko zniknelo. Do
dzisiaj jest suchutko, nie widac sladu grzybka i nie ma zadnych
nieprzyjemnych zapachow, a posadzka jest suchutka (w tamtym miejscu
nie mam jeszcze podlog). Wiec... Moze u Ciebie bedzie podobnie.
Przeciez posadzki w momencie ich kladzenia, tudziez czasem wylewania,
tez sa mokre i jakos z nich ta wilgoc cala wychodzi :) Masz plytki,
wiec wilgoc moze wychodzic fugami - niestety znacznie wolniej, bo i
powierzchnia fug w stosunku do calej podlogi jest mniejsza.. Ale tez
mniej jej tam dzieki temu wsiaknelo :)

Co do osuszania podposadzkowego:

www.hydrotakt.pl/index.php/osuszanie-budynkow/podposadzkowe/jak-to-robimy.html

Nie znam tej technologii ale widac, ze taka istnieje i widocznie
dziala. Moze wiec lepiej dla wlasnego spokoju to zrobic ?
Ubezpieczyciel powinien byc zadowolony, ze wyda 4k pln, a nie 100k za
kucie wszystkiego do chudziaka, osuszanie, od nowa podlogowka,
posadzki, wykonczenia.. No nie wiem - ja bym chyba w Twoim wypadku
odzalowal, zrobil te osuszanie i spal spokojnie.. Trudny wybor - nie
zazdroszcze Ci!
pozdr.

--
Adam Sz.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 02:08:45 - kiki


Tomek wrote in message
news:ia25bo$jr9$1@inews.gazeta.pl...
> Hej,
>
> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już
> wykończony

Ta woda tam będzie siedzieć latami. Trzeba agregaty do suszenia i po kilka
kW prądu na każde pomieszczenie.
Ściany zaczną obłazić do metra, tynki mam na myśli. Mieliśmy taki numer
kiedyś w części wspólnej osiedla. Zalało jak diabli po kostki, bo pękła
jakaś rura.
Ubezpieczenie płaciło ale trzeba było gdzieś tam nawet kuc posadzki.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 03:25:27 - nacocito


Użytkownik Tomek napisał w wiadomości
news:ia25bo$jr9$1@inews.gazeta.pl...
> Hej,
>
> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już
> wykończony
> - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC
> i
> zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się
> przez kilka godzin - w dom poszło co najmniej 3-4 m3 wody (a możliwe, że i
> 10
> m3 - niestety nie pamiętam ostatnich wskazań licznika wody).

Sam tego w takich rozmiarach nie przerabiałem ale byłem w jednym domu jakiś
czas po takiej awarii.
Facet trochę kombinował więc jemu suszenie zajęło ponad rok! Dom do
ponownego malowania wnętrz z powodu zacieków na ścianach w wyniku
podciągania wody z posadzki.

Wszystkie cokoły będą musiały być zdjęte aby odsłonić dylatację przez którą
woda bedzie mogła odparować i jak najmniej jej szło w ścianę.
Dobrze jest też podkuć ścianę przy podłodze aby jeszcze zwiększyć pole
parowania wody.
Grzej i wietrz ile wejdzie i będziesz finansowo mógł wytrzymać.
Nie obędzie się bez stosowania osuszaczy. To jest jednak bardzo duży koszt,
ponieważ po pierwsze płacisz za wynajęcie urządzenia a po drugie prądu żre
to ogromne ilości.
Więc te 4,000 nie wydaje mi się wygórowaną kwotą i uważam że nie ma co się
zastanawiać.
Osuszania podposadzkowego nie znam ale wydaje mi się to dosyć rozsądne. Nie
bałbym sie też wiercenia dziur w posadzce. Tym bardziej jeśli tłoczone tam
będzie suche powietrze.
Im szybciej zaczniesz tym lepiej.

Jeśli nie masz odebranego budynku to zrób to jak najszybciej i zmień taryfę
w zakładzie energetycznym z budowlanej na docelową. Prądu pójdzie bardzo
dużo.

Zaczynaj suszyć i walcz z ubezpieczycielem o zwrot kosztów. Powodzenia

PS
A wężyk gdzie kupiłeś?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 06:37:28 - Tomek

Hej,

Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedź. Czyli widzę, że wspólny wniosek jest
żeby osuszać to porządnie, bo samo raczej nie wyjdzie. Zwłaszcza, że my przed
zimą musimy się przeprowadzić...
W pomieszczeniach z płytkami nie było cokołów tylko zwykłe listwy plastikowe
(coś jak daje się przy panelach podłogowych), więc woda na pewno się pod nie
dostała. Już je pozdejmowałem, żeby odsłonić dylatacje przy ścianach. Poza
tym nie miałem jeszcze nigdzie pozakładanych żadnych listew na podłodze w
drzwiach (szczeliny dylatacyjne) i tam na pewno dostało się bardzo dużo wody.
A wężyk to był taki, który dostałem razem z baterią KFA. Wg sąsiada tej nocy
kiedy mi ten wężyk puścił były duże skoki ciśnienia w instalacji wodociągowej
w okolicy. Być może to dlatego...
Pozdrawiam,



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:24:22 - nacocito


Użytkownik Tomek napisał w wiadomości
news:ia31i8$1nn$1@inews.gazeta.pl...

> A wężyk to był taki, który dostałem razem z baterią KFA.

Radzę wymienić też drugi i inne jeśli tej samej firmy.

Nie kupuj w OBI i tym podobnych sklepach. Idż do jakiegoś starego sklepu z
art. hydraulicznymi i tam poproś o coś sprawdzonego.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 10:24:11 - Tomek D.

On 25 Paź, 08:24, nacocito wrote:
> Użytkownik Tomek napisał w wiadomościnews:ia31i8$1nn$1@inews.gazeta.pl...
>
> > A wężyk to był taki, który dostałem razem z baterią KFA.
>
> Radzę wymienić też drugi i inne jeśli tej samej firmy.
>
> Nie kupuj w OBI i tym podobnych sklepach. Idż do jakiegoś starego sklepu z
> art. hydraulicznymi i tam poproś o coś sprawdzonego.

A takie rurki?

motoallegro.pl/koniec-z-zalanym-mieszkaniem-rurka-m10-i1279964169.html

lepsze to niż wężyki w oplocie stalowym? Pewniejsze?
Eh... mądry polak po szkodzie...



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 14:25:17 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:effc8965-6dda-4cab-a351-f1243c7a247e@h7g2000yqn.googlegroups.com...
On 25 Paź, 08:24, nacocito wrote:
>> Użytkownik Tomek napisał w
>> wiadomościnews:ia31i8$1nn$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> > A wężyk to był taki, który dostałem razem z baterią KFA.
>>
>> Radzę wymienić też drugi i inne jeśli tej samej firmy.
>>
>> Nie kupuj w OBI i tym podobnych sklepach. Idż do jakiegoś starego sklepu
>> z
>> art. hydraulicznymi i tam poproś o coś sprawdzonego.
>
> A takie rurki?
>
> motoallegro.pl/koniec-z-zalanym-mieszkaniem-rurka-m10-i1279964169.html
>
> lepsze to niż wężyki w oplocie stalowym? Pewniejsze?
> Eh... mądry polak po szkodzie...

Wiem że łatwo powiedzieć ale bedzie dobrze, z czasem wszystko wyschnie.
W tej chwili musisz działać i zaczynać suszyć bo inaczej zamieszkanie w tym
roku stanie pod dużym znakiem zapytania.

Co do tych rurek to słysze tutaj, że ludzie je polecają. Sam mam wężyki ale
chyba polskie bo armatura jest polska.
Dodatkowo w łazience i pomieszczeniu gosp. mam kratki ściekowe więc jakieś
zabezpieczenie jest. Ale kuchnia i kibelek są bez :(
Same rurki pewnie będą pewniejsze ale też zależy gdzie i jak zrobione.

Swoją drogą to nawet nie wiesz ile domów dzieki tobie NIE zostanie zalanych,
już widzę jak wszyscy sprawdzają swoje wężyki :-)




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 10:31:16 - janusz_kk1

No tylko współczuć ci mogę.
> A wężyk to był taki, który dostałem razem z baterią KFA. Wg sąsiada tej
> nocy
> kiedy mi ten wężyk puścił były duże skoki ciśnienia w instalacji
> wodociągowej
> w okolicy. Być może to dlatego...
To jak najszybciej zainstaluj sobie reduktor ciśnienia
skoro takie skoki ciśnienia macie, poza tym pogadaj z jakimś
adwokatem czy spółki wodociągowej nie dałobysię pociągnąć
do odpowiedzialności za to, w końcu wężyki są do określonego
ciśnienia i jak pójdzie na taki 10atm to większość pęknie,
a oni powinni gwarantować jakieś ciśnienie i brać za to
odpowiedzialność a jak nie to niech montują na swój
koszt reduktory.


--
Pozdr
JanuszK



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 05:00:39 - Filip KK

W dniu 2010-10-24 22:36, Tomek pisze:

> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już wykończony
> - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC

Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać firmę?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 07:07:01 - Marek Dyjor

Filip KK wrote:
> W dniu 2010-10-24 22:36, Tomek pisze:
>
>> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już
>> wykończony - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk
>> przy baterii w WC
>
> Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać firmę?

drugie pytanie czy był w domu reduktor ciśnienia.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 07:17:16 - Tomek D.

On 25 Paź, 07:07, Marek Dyjor wrote:
> > Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać firmę?
>
> drugie pytanie czy był w domu reduktor ciśnienia.

Wężyk był od kompletu z baterią KFA. Reduktora ciśnienia nie było.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 07:37:17 - Marek Dyjor

Tomek D. wrote:
> On 25 Paź, 07:07, Marek Dyjor wrote:
>>> Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać
>>> firmę?
>>
>> drugie pytanie czy był w domu reduktor ciśnienia.
>
> Wężyk był od kompletu z baterią KFA.

czyli chińczyk :)

> Reduktora ciśnienia nie było.

a sprawdził ktoś jakie masz ciśnienie w instalacji?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:18:55 - Andrzej S.

W dniu 2010-10-25 07:37, Marek Dyjor pisze:
>
>> Reduktora ciśnienia nie było.
>
> a sprawdził ktoś jakie masz ciśnienie w instalacji?

Jaki reduktor? Jakie cisnienie?
Mam po prostu podlaczenie do wiejskiego wodociagu.
Po drodze licznik i zawór odcinajacy. Nalezy jeszcze cos dodac?

pozdr serd
--
A s



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:29:15 - Marek Dyjor

Andrzej S. wrote:
> W dniu 2010-10-25 07:37, Marek Dyjor pisze:
>>
>>> Reduktora ciśnienia nie było.
>>
>> a sprawdził ktoś jakie masz ciśnienie w instalacji?
>
> Jaki reduktor? Jakie cisnienie?
> Mam po prostu podlaczenie do wiejskiego wodociagu.
> Po drodze licznik i zawór odcinajacy. Nalezy jeszcze cos dodac?

a co w wodociągach wiejskich woda płynie bezciśnieniowo :)


ja ma Ok 6atm w wodociągu wiejskim, a to jest sporo za dużo jak na
instalacje wewnętrzne.

jak zwykle jest 6 to w porywach może i do 8-9 dobić.



Swego czasu (boże narodzenie) w miejskim wodociągu zaliczyłem wyrzut wody z
zaworów bezpieczeństwa w kotłowni w bloku na ostatnim piętrze, zanim
przyjechałem to woda spłynęła do parteru :) a w manometrach ukręciło
wskazówki.




Re: P?kni?ty w??yk, zalany dom - co robi??

2010-10-25 10:25:50 - janusz_kk1

>
> Swego czasu (boże narodzenie) w miejskim wodociągu zaliczyłem wyrzut
> wody z zaworów bezpieczeństwa w kotłowni w bloku na ostatnim piętrze,
> zanim przyjechałem to woda spłynęła do parteru :) a w manometrach
> ukręciło wskazówki.

Ja pier...ę to ile tam poszło, 20atm? ciekawe że na parterze
nic nie rozsadziło.
--
Pozdr
JanuszK



Re: P?kni?ty w??yk, zalany dom - co robi??

2010-10-25 14:22:58 - Marek Dyjor

janusz_kk1 wrote:
>> Swego czasu (boże narodzenie) w miejskim wodociągu zaliczyłem wyrzut
>> wody z zaworów bezpieczeństwa w kotłowni w bloku na ostatnim piętrze,
>> zanim przyjechałem to woda spłynęła do parteru :) a w manometrach
>> ukręciło wskazówki.
>
> Ja pier...ę to ile tam poszło, 20atm? ciekawe że na parterze
> nic nie rozsadziło.

nie musiało być tyle wystarczy że przekroczyło ten 1MPa i już wskazówka sie
oparła o opórkę i urwała :)

dwa zawory bezpieczeńśtwa 1 to woda waliła ostro. żadne kratki by tego nie
odebrały swoją drogą.




Re: Pekniety we?yk, zalany dom - co robia?

2010-10-25 22:26:17 - mkonst

Marek Dyjor wrote:
> dwa zawory bezpieczeńśtwa 1 to woda waliła ostro. żadne kratki by
> tego nie odebrały swoją drogą.

Jak najprościej sprawdzić ciśnienie w sieci? Od pewnego czasu wywala mi wodę
zawór bezpieczeństwa. Założyłem wężyk na zawór i podstawiłem wiadro. Wywala
mniej więcej około 7 litrów na tydzień, ale bardzo nieregularnie np. od
soboty do dzisiaj nie wywaliło nic. Podejrzewałem uszkodzony zawór
bezpieczeństwa, ale może to wahania ciśnienia w sieci.
Wracając do meritum to nie pierwszy opisywany na grupie taki przypadek
zalania i mam coraz większą ochotę na elektrozawór odcinający dopływ wody w
momencie zazbrajania alarmu przy wychodzeniu z domu. Czy ktoś stosuje takie
rozwiązanie?
--
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)
mkonst(malpa)et(kropka)put(kropka)poznan(kropka)pl
GG:1394783





Re: Pekniety we?yk, zalany dom - co robia?

2010-10-26 06:54:26 - Marek Dyjor

mkonst wrote:
> Marek Dyjor wrote:
>> dwa zawory bezpieczeńśtwa 1 to woda waliła ostro. żadne kratki by
>> tego nie odebrały swoją drogą.
>
> Jak najprościej sprawdzić ciśnienie w sieci? Od pewnego czasu wywala
> mi wodę zawór bezpieczeństwa. Założyłem wężyk na zawór i podstawiłem
> wiadro. Wywala mniej więcej około 7 litrów na tydzień, ale bardzo
> nieregularnie np. od soboty do dzisiaj nie wywaliło nic.
> Podejrzewałem uszkodzony zawór bezpieczeństwa, ale może to wahania
> ciśnienia w sieci. Wracając do meritum to nie pierwszy opisywany na grupie
> taki przypadek
> zalania i mam coraz większą ochotę na elektrozawór odcinający dopływ
> wody w momencie zazbrajania alarmu przy wychodzeniu z domu. Czy ktoś
> stosuje takie rozwiązanie?

no cóż istnieją takie mityczne przyrządy jak ciśnieniomierze :)


drugi temat. tak zawór mógłby być rozwiążaniem ale współpracujący z kilkoma
czujnikami zalania.




Re: Pekniety we?yk, zalany dom - co robia?

2010-10-26 09:59:52 - janusz_kk1

Dnia 26-10-2010 o 06:54:26 Marek Dyjor napisał(a):

> mkonst wrote:
>> Marek Dyjor wrote:
>>> dwa zawory bezpieczeńśtwa 1 to woda waliła ostro. żadne kratki by
>>> tego nie odebrały swoją drogą.
>>
>> Jak najprościej sprawdzić ciśnienie w sieci? Od pewnego czasu wywala
>> mi wodę zawór bezpieczeństwa. Założyłem wężyk na zawór i podstawiłem
>> wiadro. Wywala mniej więcej około 7 litrów na tydzień, ale bardzo
>> nieregularnie np. od soboty do dzisiaj nie wywaliło nic.
>> Podejrzewałem uszkodzony zawór bezpieczeństwa, ale może to wahania
>> ciśnienia w sieci. Wracając do meritum to nie pierwszy opisywany na
>> grupie taki przypadek
>> zalania i mam coraz większą ochotę na elektrozawór odcinający dopływ
>> wody w momencie zazbrajania alarmu przy wychodzeniu z domu. Czy ktoś
>> stosuje takie rozwiązanie?
>
> no cóż istnieją takie mityczne przyrządy jak ciśnieniomierze :)
No ale na zwykłym niewiele zobaczy jeżeli zjawisko jest impulsowe,
przydałby sie taki z drugą wskazówką, pamięcią max ciśnienia.


--
Pozdr
JanuszK



Re: Pekniety we?yk, zalany dom - co robia?

2010-10-26 17:51:24 - Marek Dyjor

janusz_kk1 wrote:
> Dnia 26-10-2010 o 06:54:26 Marek Dyjor
> napisał(a):
>> mkonst wrote:
>>> Marek Dyjor wrote:
>>>> dwa zawory bezpieczeńśtwa 1 to woda waliła ostro. żadne kratki by
>>>> tego nie odebrały swoją drogą.
>>>
>>> Jak najprościej sprawdzić ciśnienie w sieci? Od pewnego czasu wywala
>>> mi wodę zawór bezpieczeństwa. Założyłem wężyk na zawór i podstawiłem
>>> wiadro. Wywala mniej więcej około 7 litrów na tydzień, ale bardzo
>>> nieregularnie np. od soboty do dzisiaj nie wywaliło nic.
>>> Podejrzewałem uszkodzony zawór bezpieczeństwa, ale może to wahania
>>> ciśnienia w sieci. Wracając do meritum to nie pierwszy opisywany na
>>> grupie taki przypadek
>>> zalania i mam coraz większą ochotę na elektrozawór odcinający
>>> dopływ wody w momencie zazbrajania alarmu przy wychodzeniu z domu.
>>> Czy ktoś stosuje takie rozwiązanie?
>>
>> no cóż istnieją takie mityczne przyrządy jak ciśnieniomierze :)

ale warto sprawdzić ile wynosi standardowe ciśnienie, jeśli wiećej ni 3 atm
to reduktor jest sensownym pomysłem.





Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 12:52:25 - Adam Szendzielorz

On 25 Paź, 08:29, Marek Dyjor wrote:

> ja ma Ok 6atm w wodociągu wiejskim, a to jest sporo za dużo jak na
> instalacje wewnętrzne.
>
> jak zwykle jest 6 to w porywach może i do 8-9 dobić.

Ja w swoim wodociagu mam 7-7,5 ! No i oczywiscie reduktor ustawiony na
okolice 2,5-3.
pozdr.

--
Adam Sz.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 10:58:01 - s_13

> Nalezy jeszcze cos dodac?

też miałem mini zalanie z powodu wężyka (chyba chiński dodany do
taniej baterii), ale na szczęście byłem w domu i usłyszałem, wężyk
pękł na złączce, widać było, że w mikroskopijną szczelinę dostała się
woda i zrobiła swoje, ślady wżerów w przekroju były widoczne
wtedy też zakupiłem czujnik zalania, składa się on z przekaźnika
montowanego w rozdzielni, do którego podłącza się sondy i
elektrozaworu. Leży od jakiegoś czasu, bo nie znalazłem okazji, żeby
rozpruwać główną rurę w domu... ale teraz chyba się za to zabiorę :-)
czujniki mam w łazience pod wanną, pod szafka umywalkową, pod pralka i
pod spłuczką, w kuchni pod zlewem i pod zmywarka, mam tez jeden w
miejscu gdzie schodzą się wszystkie rurki w wiatrołapie, gdzie są
zawory i filtry, wszystkie połączone równolegle
czytając ten watek, to polecam bardzo taka inwestycję... :-)
BTW zamiast czujników (bo może być problem z rozprowadzeniem przewodów
wykończonym domu) można zastosować jakieś ustrojstwo czasowe, tzn.
odcina po 5-10 min. nieprzerwanego przepływu (zabezpieczy tez przed
przelaniem wanny...)

pozdrawiam
s_13



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 16:59:19 - Jan Werbinski

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:515a44a0-7f4b-41cf-ae82-8dff1ae2a422@c10g2000yqh.googlegroups.com...
wtedy też zakupiłem czujnik zalania, składa się on z przekaźnika
montowanego w rozdzielni, do którego podłącza się sondy i
elektrozaworu. Leży od jakiegoś czasu, bo nie znalazłem okazji, żeby
---------------------

Napisz coś więcej. Daj linki, fotki itp.
Gdzie to kupić i za ile?


--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 18:49:10 - s_13

> Napisz coś więcej. Daj linki, fotki itp.
> Gdzie to kupić i za ile?

kupiłem coś takiego:
www.maxtrader.pl/pl/1,2,1,14230,3,0,-1,-1,0,48495,0/
do tego elektrozawór:
www.maxtrader.pl/pl/1,2,1,14230,3,0,-1,-1,0,47909,0/
jako cały komplet na allegro, ale teraz tam nie widzę, koszt około 150
PLN
sondy zrobiłem sam z płytki laminowanej do elektroniki, dwa miedziane
punkciki na płytce wielkości 3x3mm, ukryłem to w fudze między
kafelkami, więc nic nie widać, boję się tylko czy ta miedź nie pokryje
się śniedzią i przestanie kontaktować, trzeba by co jakiś czas
sprawdzać, albo zamienić na dwa malutkie gwoździki z nierdzewki, tak,
żeby wystawały tylko łebki
znalazłem w necie też coś takiego:
dbamowode.pl/Czujnik_wycieku__elektrozawor_12-259.html
i teraz takie coś bym raczej kupił, dodatkowe awaryjne zasilanie
bateryjne i wbudowany sygnał dźwiękowy

pozdrawiam
s_13



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 19:47:06 - Irokez

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:1ab7adf2-a6b5-4d06-a8f8-a919e323d69d@j18g2000yqd.googlegroups.com...
> Napisz coś więcej. Daj linki, fotki itp.
> Gdzie to kupić i za ile?

kupiłem coś takiego:
www.maxtrader.pl/pl/1,2,1,14230,3,0,-1,-1,0,48495,0/
do tego elektrozawór:
www.maxtrader.pl/pl/1,2,1,14230,3,0,-1,-1,0,47909,0/
jako cały komplet na allegro, ale teraz tam nie widzę, koszt około 150
PLN
sondy zrobiłem sam z płytki laminowanej do elektroniki, dwa miedziane
punkciki na płytce wielkości 3x3mm, ukryłem to w fudze między
kafelkami, więc nic nie widać, boję się tylko czy ta miedź nie pokryje
się śniedzią i przestanie kontaktować, trzeba by co jakiś czas
sprawdzać, albo zamienić na dwa malutkie gwoździki z nierdzewki, tak,
żeby wystawały tylko łebki
znalazłem w necie też coś takiego:
dbamowode.pl/Czujnik_wycieku__elektrozawor_12-259.html
i teraz takie coś bym raczej kupił, dodatkowe awaryjne zasilanie
bateryjne i wbudowany sygnał dźwiękowy

>>>

Tak patrzę, wygląda na zwykły kulowy zawór z domontowanym silnikiem? z
przekładnią?
I na 9V bateryjkę?
No więc jak widzę jak po dłuższym czasie nieużywania ciężko takim zaworem
ruszyć ręką jakoś mam mieszane uczucia, czy te maleństwo zadziała. Zresztą
na stronie InsBudu nawet pisze że trzeba wykonać przynajmniej raz w miesiącu
kilka cykli otwarcia-zamknięcia

Szukałbym czegoś specjalnie do tego zaprojektowanego, na przykład Danfoss
EV220B.
W robocie mamy elektrozawory membranowe Danfossa i te działają dość długo
bezawaryjnie.
Może droższe, ale tu chodzi jakby nie patrzeć o ochronę mienia.

Pozdrawiam.

--
Irokez




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 20:10:21 - Irokez

Użytkownik Irokez napisał w wiadomości
news:ia4fr1$3l5$1@news.onet.pl...
> Szukałbym czegoś specjalnie do tego zaprojektowanego, na przykład Danfoss
> EV220B.

O, albo EV220A, bierze się wersję NO, cewka 12V/5W (lub 24V/5W jak ktoś
stawia małe PLC) i ma się oszczędność prądu, zakłądając że jakiś UPS jest
aby nie zalało po zaniku prądu.
Lub wersję NC ale wtedy bierze cały czas prund jak ma lecieć woda, a jak
zaniknie prund ni ma wody, chyba że jest UPS.

Ten kulowy jak nie ma prądu też potrzebuje z czegoś się zasilić, a widzę
tylko 230V zmiennego w tych od InsBudu

--
Irokez




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 22:34:55 - s_13

> Tak patrzę, wygląda na zwykły kulowy zawór z domontowanym silnikiem? z
> przekładnią?

tak, to jest silnik, dzięki temu nie pobiera prądu w normalnym
użytkowaniu, a w razie braku prądu... i tak niewiele nabroi, bo prądu
nie będzie miał hydrofor, więc wypompuje te kilka litrów i już...
można jeszcze dać siłownik termiczny, mam taki na rozdzielaczu
podłogówki, tam jest wtopiona grzałka, która nagrzewa bimetal i ten
otwiera - zamyka zawór, jest raczej niezawodny, ale czas reakcji to
jakieś 3 minuty...
ale zainteresuję się tym danfossem, choć cena przeraża...
a co do comiesięcznego testowania... no cóż jak każdy inny zawór
kulowy, których w domu pełno... zresztą takie cykle wykonuje raz w
tygodniu pani sprzątająca dzwoniąc bardzo zdenerwowana: znowu mopem
machnęłam pod zlewem i coś piszczeć w przedpokoju zaczęło... :-)

pozdrawiam
s_13



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-26 08:34:09 - Jan Werbinski

Użytkownik Irokez napisał w wiadomości
news:ia4fr1$3l5$1@news.onet.pl...
> Szukałbym czegoś specjalnie do tego zaprojektowanego, na przykład Danfoss
> EV220B.
> W robocie mamy elektrozawory membranowe Danfossa i te działają dość długo
> bezawaryjnie.

Ile mniej więcej? Link?

Fajnie gdyby ktoś napisał wrażenia z użytkowania po latach.
Czy te zawory są na gwint stożkowy 3/4?

W sumie, to mógłbym podłączyć UPS, ale to trochę przekombinowanie. Najlepiej
jak by był zasilany z żelowego 12V. Wydajność prądowa przez odpowiedni
moment obrotowy na pewno będzie w stanie zakręcić.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-26 17:33:52 - Irokez

Użytkownik Jan Werbinski napisał w wiadomości
news:4cc6767a$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...

>> Szukałbym czegoś specjalnie do tego zaprojektowanego, na przykład Danfoss
>> EV220B.
>> W robocie mamy elektrozawory membranowe Danfossa i te działają dość długo
>> bezawaryjnie.
>
> Ile mniej więcej? Link?

www.danfoss.com/Poland/Products/Categories/List/IA/Solenoid-valves/EV220B-6-22-series-Servo-operated-22-way-solenoid-valves/3f6f39ba-5ea2-48b1-92b7-7aea893a8383.html

3 lata na produkcji, gdzie włącza i wyłącza przepływ wody, lekko mu nie
jest. Cewki 24V bo PLC.

> Fajnie gdyby ktoś napisał wrażenia z użytkowania po latach.
> Czy te zawory są na gwint stożkowy 3/4?

Zwykły gwint, zobacz katalogi.

> W sumie, to mógłbym podłączyć UPS, ale to trochę przekombinowanie.
> Najlepiej jak by był zasilany z żelowego 12V. Wydajność prądowa przez
> odpowiedni moment obrotowy na pewno będzie w stanie zakręcić.

Te kulowe może tak.
Tutaj nie ma przekładni, jest inna konstrukcja. Do pracy w którymś stanie
wymaga zasilania ciągłego cewki.

Kulowe z siłownikiem nie jest głupim rozwiązaniem, jest bardzo fajne bo
energooszczędne, tylko nie znalazłem opinii co się dzieje z kulą jak pół
roku postoi w jednej pozycji. A niejeden zwykły ręczny kurek kulowy
nieruszany przez taki okres czasu miałem problemy zakręcić lub po ruszeniu
diabli brały uszczelnienia na nim.

--
Irokez




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 21:53:32 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:1ab7adf2-a6b5-4d06-a8f8-

A nie lepiej porobić baterie naścienne i mieć spokój zamiast później rzeźbić
takie wynalazki i bać się, że chałupę zaleje ?
Dla mnie baterie montowane w umywalkach to tragedia. Ani dobrze nawet umyć
rąk, ani nabrać do jakiejś miski czy wiaderka wody, ani nawet zrobić ręcznej
przepierki w umywalce.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 22:09:12 - s_13

> A nie lepiej porobić baterie naścienne i mieć spokój zamiast później rzeźbić
> takie wynalazki i bać się, że chałupę zaleje ?
> Dla mnie baterie montowane w umywalkach to tragedia. Ani dobrze nawet umyć
> rąk, ani nabrać do jakiejś miski czy wiaderka wody, ani nawet zrobić ręcznej
> przepierki w umywalce.

a kibel, zmywarka, pralka?... w ścianę nie wmontujesz... :-)
na wannie mam baterię, ale połączoną zwykłym alupexem skręcanym, a nie
wężykiem więc powinno być wieczne, wężyki w innych bateriach chcę
wymienić na miedziane chromowane rurki, bo pewnie i estetycznie, a
poza rurami, to potrafią też rozwalić się zaworki, jedne mi sie
ukręcił podczas obracania kurkiem... :-) jakieś fatum, albo wada
fabryczna... jest tyle miejsc, w których może coś strzelić i dupa
blada, lepiej całość zabezpieczyć...

pozdrawiam
s_13



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 22:17:50 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:784be980-2c79-4c9f-89c5-

> a kibel, zmywarka, pralka?... w ścianę nie wmontujesz... :-)

Ale tutaj są już o wiele mocniejsze węże, a nie takie pierdółki jak do
baterii umywalkowych.
Co prawda jakiś czas temu miałem zalane całe mieszkanie przez sąsiadkę,
której pękł wąż gumowy od pralki. Tyle, że ona nie wymieniała tego węża
przez ponad 20 lat :)

> na wannie mam baterię, ale połączoną zwykłym alupexem skręcanym, a nie
> wężykiem więc powinno być wieczne, wężyki w innych bateriach chcę
> wymienić na miedziane chromowane rurki, bo pewnie i estetycznie, a
> poza rurami, to potrafią też rozwalić się zaworki, jedne mi sie
> ukręcił podczas obracania kurkiem... :-) jakieś fatum, albo wada
> fabryczna... jest tyle miejsc, w których może coś strzelić i dupa
> blada, lepiej całość zabezpieczyć...

Istnieje znikome prawdopodobieństwo, aby nagle sam z siebie urwał się zawór.
Jeżeli już nawet się uszkodzi to i tak po stronie takiej, gdzie będzie się
lało do umywalki czy zlewu.
Pękające wężyki zawsze leją pod umywalkę i pod zlew.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 22:25:59 - RadekNet (www.rejsy-czartery.com)

W dniu 25.10.2010 22:17, Plumpi pisze:
> Istnieje znikome prawdopodobieństwo, aby nagle sam z siebie urwał się
> zawór. Jeżeli już nawet się uszkodzi to i tak po stronie takiej, gdzie
> będzie się lało do umywalki czy zlewu.
> Pękające wężyki zawsze leją pod umywalkę i pod zlew.

Powiedz to moim rodzicom, ktorzy wlasnie remontuja mieszkanie na
parterze domku po awarii zaworu na pietrze.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 18:43:06 - janusz_kk1

Dnia 25-10-2010 o 10:58:01 s_13 napisał(a):

>> Nalezy jeszcze cos dodac?
>
> też miałem mini zalanie z powodu wężyka (chyba chiński dodany do
> taniej baterii), ale na szczęście byłem w domu i usłyszałem, wężyk
> pękł na złączce, widać było, że w mikroskopijną szczelinę dostała się
> woda i zrobiła swoje, ślady wżerów w przekroju były widoczne
> wtedy też zakupiłem czujnik zalania, składa się on z przekaźnika
> montowanego w rozdzielni, do którego podłącza się sondy i
> elektrozaworu. Leży od jakiegoś czasu, bo nie znalazłem okazji, żeby
> rozpruwać główną rurę w domu... ale teraz chyba się za to zabiorę :-)
> czujniki mam w łazience pod wanną, pod szafka umywalkową, pod pralka i
> pod spłuczką, w kuchni pod zlewem i pod zmywarka, mam tez jeden w
> miejscu gdzie schodzą się wszystkie rurki w wiatrołapie, gdzie są
> zawory i filtry, wszystkie połączone równolegle
> czytając ten watek, to polecam bardzo taka inwestycję... :-)
Masz rację każdemu się to moze zdarzyć, aj już też miałem pęknięty
wężyk z bateri wcale nie taniej kupionej w leroy-u całę szczęście
kapał i zobaczyliśmy to, szafkę zalał drewnianą ale że krótko było
to nic się jej nie stało.


> BTW zamiast czujników (bo może być problem z rozprowadzeniem przewodów
> wykończonym domu) można zastosować jakieś ustrojstwo czasowe, tzn.
> odcina po 5-10 min. nieprzerwanego przepływu (zabezpieczy tez przed
> przelaniem wanny...)
No ale to bys musiał mieć czujnik przepływu z elektrozaworem
który zamyka wodę, ale przed solidnym kapaniem czy strugą nie zabezpieczy
bo będzie za mały przepływ, ale też się można zastanowić nad tym.


--
Pozdr
JanuszK



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:16:55 - nom


Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
news:ia2s0u$9n9$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2010-10-24 22:36, Tomek pisze:

> Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać firmę?

Koledze pękł wężyk do baterii, który kupił za 5zł i zalało całe mieszkanie,
nowy parkiet.
Chyba lepiej kupić baterię na gietkie rurki miedziane, wydaje mi się, że
pewniejsze połączenie.
U mnie po 5 latach skorodował stalowy korek (zaślepka) w instalacji
miedzianej i ciekło. Cały gwint po prostu się rozpadł (został 1 zwój). :-)
Sprawdziłem i większość stalowych elementów (zawory) jest pokrytych rdzą.
Bedę wymieniał na mosiężne. :-)




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:30:20 - Marek Dyjor

nom wrote:
> Użytkownik Filip KK napisał w wiadomości
> news:ia2s0u$9n9$1@news.task.gda.pl...
>> W dniu 2010-10-24 22:36, Tomek pisze:
>
>> Przepraszam, że spytam.. Co to za wężyk pękł? Czy mógłbyś podać
>> firmę?
>
> Koledze pękł wężyk do baterii, który kupił za 5zł i zalało całe
> mieszkanie, nowy parkiet.
> Chyba lepiej kupić baterię na gietkie rurki miedziane, wydaje mi się,
> że pewniejsze połączenie.
> U mnie po 5 latach skorodował stalowy korek (zaślepka) w instalacji
> miedzianej i ciekło. Cały gwint po prostu się rozpadł (został 1
> zwój). :-) Sprawdziłem i większość stalowych elementów (zawory) jest
> pokrytych rdzą. Bedę wymieniał na mosiężne. :-)

do wody sie stosuje ocynk a nie czarne :)




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 17:59:28 - Plumpi

Użytkownik nom napisał w wiadomości
news:ia37d6$gk0$1@inews.gazeta.pl...

> Koledze pękł wężyk do baterii, który kupił za 5zł i zalało całe
> mieszkanie, nowy parkiet.
> Chyba lepiej kupić baterię na gietkie rurki miedziane, wydaje mi się, że
> pewniejsze połączenie.
> U mnie po 5 latach skorodował stalowy korek (zaślepka) w instalacji
> miedzianej i ciekło. Cały gwint po prostu się rozpadł (został 1 zwój). :-)
> Sprawdziłem i większość stalowych elementów (zawory) jest pokrytych rdzą.
> Bedę wymieniał na mosiężne. :-)


I tu popełniłeś błąd wstawiając stalowy korek do instalacji miedzianej.
Na styku 2 różnych metali pracujących w instalacji wodnej następuje tzw.
korozja elektrochemiczna.
Jeżeli masz rury miedziane to trzeba było założyć korek mosiężny lub z brązu
tj. z takiego samego metalu z jakiego masz złączkę z gwintem.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 08:25:04 - Michał Gut

to ja mialem fart.. u mnie strzelil wezyk od wanny z hydro marki
ciuncingmiam;) tyle ze dowiedzialem sie o tym nie dalej jak 5 minut od
zdarzenia i nawet lazienki dobrze nie zdazyl zalac....
szczerze wspolczuje




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 21:15:18 - ptoki

On 24 Paź, 22:36, Tomek wrote:
> Hej,
>
> Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już wykończony
> - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i
> zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się

A ja tak zapytam:
Nie miales w tej ubikacji kratki odplywowej?
Nie zaplanowales?
Architekt nie doradzil?

Wlasnie koncze robic lazienke i pierwsze co wymyslilem to kratka w
podlodze.
Jesli woda gdzies wybije to albo splynie po scianach i podlodze do
kratki albo glownym ciagiem do piwnicy i dalej do studzienki z pompa.

Wiem ze to nie zabezpiecza wszystkiego ale pomaga.
Dodatkowo alupex do kibla i pralki mam puszczony w wylewce w 5cm rurze
plastikowej - kanalizacyjnej.

Sugeruje ci przy okazji sobie sprawic kratke z odplywem i narobic
okaflowanych progow w lazience, ubikacji.

No i skladam wyrazy wspolczucia. Wysusz dobrze. Nawet jesli trzeba
rwac gorna warstwe posadzki i wymienic styro. Zrob to. Bo z wilgocia i
grzybem sie zyc nie daje. Duzo drozej wyjda lekarze i ewentualna
walka.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-25 21:27:42 - Tomek D.

On 25 Paź, 21:15, ptoki wrote:
> On 24 Paź, 22:36, Tomek   wrote:
>
> > Hej,
>
> > Jest taka kwestia, że zalało mi nowo-budowany dom (praktycznie już wykończony
> > - ostatnie poprawki przed wprowadzeniem się). Pękł wężyk przy baterii w WC i
> > zalane zostały korytarze, salon, kuchnia, kotłownia i sypialnia. Lało się
>
> A ja tak zapytam:
> Nie miales w tej ubikacji kratki odplywowej?
> Nie zaplanowales?
> Architekt nie doradzil?

No właśnie w WC nie mam kratki. Mam w łazience i w kotłowni. Jak
widać, zgodnie z prawem Murphiego musiało walnąć akurat tam, gdzie nie
ma kratki.

> No i skladam wyrazy wspolczucia. Wysusz dobrze. Nawet jesli trzeba
> rwac gorna warstwe posadzki i wymienic styro. Zrob to. Bo z wilgocia i
> grzybem sie zyc nie daje. Duzo drozej wyjda lekarze i ewentualna
> walka.

Chyba się zdecyduję na to suszenie podposadzkowe. Mam nadzieję, że to
będzie skuteczne.

Dzięki i pozdrawiam,



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-10-26 03:12:06 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:05abe3c8-3d05-4675-bffa-191855da7fd0@l14g2000yqb.googlegroups.com...
.....
> Chyba się zdecyduję na to suszenie podposadzkowe. Mam nadzieję, że to
> będzie skuteczne.
>

Daj znać jak to będzie szło i jakie da efekty?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-02 16:11:42 - Tomek D.

On 26 Paź, 02:12, nacocito wrote:

> > Chyba si zdecyduj na to suszenie podposadzkowe. Mam nadziej , e to
> > b dzie skuteczne.
>
> Daj zna jak to b dzie sz o i jakie da efekty?

No i zdecydowałem się na suszenie podposadzkowe. Cała maszyneria już
zainstalowana i pracuje od kilku dni. Głównym elementem jest osuszacz
adsorpcyjny (osusza powietrze do 18%) i pompa, która następnie pcha to
suche powietrze pod podłogę przez 8 otworów wywierconych w różnych
miejscach. Dodatkowo w domu pracują dwa osuszacze kondensacyjne
wyciągające wilgoć z powietrza i dwa wiatraki mieszające powietrzem,
żeby wspomagać ich pracę. W sumie cały zestaw ma pracować 10 dni. Po
tym czasie zostaną zrobione pomiary i będziemy decydować czy to już
wystarczy, czy jeszcze nie.

Koszt takiej przyjemności to 310 zł netto za dobę.

Jak cała operacja już się zakończy to dam znać jaki był efekt.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-02 19:24:38 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:849f5792-b1d3-4926-9144-39f36b5156b7@30g2000yql.googlegroups.com...
On 26 Paź, 02:12, nacocito wrote:

> > Chyba si zdecyduj na to suszenie podposadzkowe. Mam nadziej , e to
> > b dzie skuteczne.
>
> Daj zna jak to b dzie sz o i jakie da efekty?

> No i zdecydowałem się na suszenie podposadzkowe. Cała maszyneria już
> zainstalowana i pracuje od kilku dni. Głównym elementem jest osuszacz
> adsorpcyjny (osusza powietrze do 18%) i pompa, która następnie pcha to
> suche powietrze pod podłogę przez 8 otworów wywierconych w różnych
> miejscach. Dodatkowo w domu pracują dwa osuszacze kondensacyjne
> wyciągające wilgoć z powietrza i dwa wiatraki mieszające powietrzem,
> żeby wspomagać ich pracę. W sumie cały zestaw ma pracować 10 dni. Po
> tym czasie zostaną zrobione pomiary i będziemy decydować czy to już
> wystarczy, czy jeszcze nie.
>
> Koszt takiej przyjemności to 310 zł netto za dobę.

Do tego jeszcze koszty prądu :(

> Jak cała operacja już się zakończy to dam znać jaki był efekt.

Ile litrów wody wylewasz dziennie?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 10:57:38 - Tomek D.

On 2 Lis, 19:24, nacocito wrote:
>
> > Koszt takiej przyjemno ci to 310 z netto za dob .
>
> Do tego jeszcze koszty pr du :(

No tak. Prąd. Pompa + osuszacz adsorbcyjny mają w sumie około 3kW.
Jeden osuszacz kondensacyjny + wentylator mają 0,8 kW, ja mam dwa
takie zestawy, czyli 1,6 kW. Całość to 4,6 kW, pracuje non stop. Można
sobie policzyć ile prądu pójdzie ;-)

> > Jak ca a operacja ju si zako czy to dam zna jaki by efekt.
>
> Ile litr w wody wylewasz dziennie?

Około 40l na dobę... ale ten osuszacz adsorbcyjny jest podłączony rurą
spiro do kratki wentylacyjnej w kuchni, więc część wilgoci wylatuje
też tamtędy.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 11:49:34 - ptoki

On 3 Lis, 10:57, Tomek D. wrote:
> On 2 Lis, 19:24, nacocito wrote:
>
>
>
> > > Koszt takiej przyjemno ci to 310 z netto za dob .
>
> > Do tego jeszcze koszty pr du :(
>
> No tak. Prąd. Pompa + osuszacz adsorbcyjny mają w sumie około 3kW.
> Jeden osuszacz kondensacyjny + wentylator mają 0,8 kW, ja mam dwa
> takie zestawy, czyli 1,6 kW. Całość to 4,6 kW, pracuje non stop. Można
> sobie policzyć ile prądu pójdzie ;-)
>
> > > Jak ca a operacja ju si zako czy to dam zna jaki by efekt.
>
> > Ile litr w wody wylewasz dziennie?
>
> Około 40l na dobę... ale ten osuszacz adsorbcyjny jest podłączony rurą
> spiro do kratki wentylacyjnej w kuchni, więc część wilgoci wylatuje
> też tamtędy.

NIezle. Na pewno taniej niz rwanie posadzek i robota od nowa.
Ale jeszcze mam jedna uwage.
Woda mogla podejsc gleboko i po tych 10 dniach bedzie wysuszona
wierzchnia warstwa betonu pod posadzka.
Upewnij sie po kolejnych 10 dniach ze wilgotnosc nie wymyka sie spod
kontroli tam gleboko pod posadzka.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 12:10:29 - Tomek D.

On 3 Lis, 11:49, ptoki wrote:
> NIezle. Na pewno taniej niz rwanie posadzek i robota od nowa.
> Ale jeszcze mam jedna uwage.
> Woda mogla podejsc gleboko i po tych 10 dniach bedzie wysuszona
> wierzchnia warstwa betonu pod posadzka.
> Upewnij sie po kolejnych 10 dniach ze wilgotnosc nie wymyka sie spod
> kontroli tam gleboko pod posadzka.

Woda jest głęboko. Te otwory, którymi jest tłoczone powietrze pod
posadzkę są wywiercone przez całą wylewkę i styropian aż do izolacji
poziomej pod podłogą (u mnie jest to folia i pod nią papa
termozgrzewalna). Zaraz po przewierceniu widać było, że mokra jest
wylewka (beton był ciemny) i że jest woda na samym dnie warstwy
styropianu (czyli po prostu na izolacji poziomej). To powietrze, które
jest tłoczone podróżuje pod wylewką, w warstwie styropianu, więc nie
mam wątpliwości, że ten styropian uda się w ten sposób osuszyć. Nie
wiem tylko czy osuszy to też wylewkę... Zobaczymy...



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 17:55:44 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:2aa3eff3-9c38-4c1b-ad07-4b3818d015a9@30g2000yql.googlegroups.com...

> Woda jest głęboko. Te otwory, którymi jest tłoczone powietrze pod
> posadzkę są wywiercone przez całą wylewkę i styropian aż do izolacji
> poziomej pod podłogą (u mnie jest to folia i pod nią papa
> termozgrzewalna). Zaraz po przewierceniu widać było, że mokra jest
> wylewka (beton był ciemny) i że jest woda na samym dnie warstwy
> styropianu (czyli po prostu na izolacji poziomej). To powietrze, które
> jest tłoczone podróżuje pod wylewką, w warstwie styropianu, więc nie
> mam wątpliwości, że ten styropian uda się w ten sposób osuszyć. Nie
> wiem tylko czy osuszy to też wylewkę... Zobaczymy...

Wysuszyć to wysuszy tylko ile to czasu zajmnie i pieniędzy pochłonie? Swoją
drogą to sama posadzka jeśli była już dobrze związana to nie powinna za
bardzo tej wody trzymać.

Uważam, że to osuszanie podposadzkowe dużo da, bo ten osuszacz kondensacyjny
to ciągnie wilgoć też ze ścian. więc nie jest tak efektywny.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 20:41:53 - janusz_kk1

Dnia 03-11-2010 o 12:10:29 Tomek D. napisał(a):

> On 3 Lis, 11:49, ptoki wrote:
>> NIezle. Na pewno taniej niz rwanie posadzek i robota od nowa.
>> Ale jeszcze mam jedna uwage.
>> Woda mogla podejsc gleboko i po tych 10 dniach bedzie wysuszona
>> wierzchnia warstwa betonu pod posadzka.
>> Upewnij sie po kolejnych 10 dniach ze wilgotnosc nie wymyka sie spod
>> kontroli tam gleboko pod posadzka.
>
> Woda jest głęboko. Te otwory, którymi jest tłoczone powietrze pod
> posadzkę są wywiercone przez całą wylewkę i styropian aż do izolacji
> poziomej pod podłogą (u mnie jest to folia i pod nią papa
> termozgrzewalna).
Zaraz to tą folię i papę też ci przewiercili?
jeżeli tak to masz po izolacji a w późniejszym terminie po styropianie,
po to miałeś folię na papie żeby opary z papy nie 'zjadły' ci styropianu.


--
Pozdr
JanuszK



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 21:35:31 - kiki


janusz_kk1 wrote in message
news:op.vll0z3s91cvm6g@linux-rj.dom...

>po to miałeś folię na papie żeby opary z papy nie 'zjadły' ci styropianu.

to prawda.




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 22:15:43 - Tomek D.

On 3 Lis, 15:41, janusz_kk1 wrote:
> Zaraz to tą folię i papę też ci przewiercili?
> jeżeli tak to masz po izolacji a w późniejszym terminie po styropianie,
> po to miałeś folię na papie żeby opary z papy nie 'zjadły' ci styropianu.

Papa jest asfaltowa, więc nie zjada styropianu. Ale to bez znaczenia,
bo folii i papy mi nie przewiercili. Przewiercili wylewkę i wydłubali
styropian, który był pod spodem aż do folii, ale samej folii nie
naruszyli.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-04 09:26:09 - janusz_kk1

Dnia 03-11-2010 o 22:15:43 Tomek D. napisał(a):

> On 3 Lis, 15:41, janusz_kk1 wrote:
>> Zaraz to tą folię i papę też ci przewiercili?
>> jeżeli tak to masz po izolacji a w późniejszym terminie po styropianie,
>> po to miałeś folię na papie żeby opary z papy nie 'zjadły' ci
>> styropianu.
>
> Papa jest asfaltowa, więc nie zjada styropianu. Ale to bez znaczenia,
> bo folii i papy mi nie przewiercili. Przewiercili wylewkę i wydłubali
> styropian, który był pod spodem aż do folii, ale samej folii nie
> naruszyli.
No to ok.


--
Pozdr
JanuszK



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 12:05:31 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:1873326e-613c-4289-9d6d-c7765c9e468a@j2g2000yqf.googlegroups.com...
On 2 Lis, 19:24, nacocito wrote:

>> Ile litr w wody wylewasz dziennie?
>
> Około 40l na dobę... ale ten osuszacz adsorbcyjny jest podłączony rurą
> spiro do kratki wentylacyjnej w kuchni, więc część wilgoci wylatuje
> też tamtędy.

No to ładnie, swoją drogą ilość wody świadczy że podjąłeś słuszną decyzję.
Daj znać jak to się zakończy.

Jak oni tłoczą to suche powietrze pod posadzkę to w jaki sposób ono
wydostaje się na zewnątrz? Tylko dylatacją brzegową?





Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 12:17:18 - Tomek D.

On 3 Lis, 12:05, nacocito wrote:

> No to ładnie, swoją drogą ilość wody świadczy że podjąłeś słuszną decyzję.
> Daj znać jak to się zakończy.
>
> Jak oni tłoczą to suche powietrze pod posadzkę to w jaki sposób ono
> wydostaje się na zewnątrz? Tylko dylatacją brzegową?

No niestety tylko dylatacją brzegową (bo przez fugi to chyba wiele
wilgoci nie przejdzie, a przez płytki to już w ogóle). Ale na
szczęście dylatacje miałem zrobione dość porządnie, więc się łudzę, że
to wystarczy.



Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-27 19:25:22 - nacocito


Użytkownik Tomek D. napisał w wiadomości
news:8ee605d9-0ae5-4532-b124-aec6a5e6bbd9@c20g2000yqj.googlegroups.com...

Mniemam że wszystko sie dobrze zakonczyło i posadzka została dobrze
wysuszona?




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-12-03 08:52:27 - Tomek D.

On 27 Lis, 19:25, nacocito wrote:
> U ytkownik Tomek D. napisa w wiadomo cinews:8ee605d9-0ae5-4532-b124-aec6a5e6bbd9@c20g2000yqj.googlegroups.com...
>
> Mniemam e wszystko sie dobrze zakonczy o i posadzka zosta a dobrze
> wysuszona?

No to już po suszeniu. Wszystko trwało 20 dni. Pracował jeden osuszacz
adsorbcyjny + pompa (wyglądało to mniej więcej tak jak tutaj:
www.hydrotakt.pl/images/stories/pompa.jpg) oraz dwa zestawy
osuszacz kondensacyjny + wentylator.
Powietrze pchane pod posadzkę miało 17% wilgotności, a to, które (po
przejściu przez styropian pod posadzką) wychodziło przy ścianach po 20
dniach suszenia miało 33-35% (po 10 dniach było to 45-50%, a na
początku nawet ponad 60%). Znaczy, że coś tam jednak wyschło i powinno
teraz być OK.
Cała impreza kosztowała 7 tys. zł i właśnie upominam sie o to w
zakładzie ubezpieczeniowym. Zobaczymy co z tego będzie...




Re: Pęknięty wężyk, zalany dom - co robić?

2010-11-03 18:44:28 - kiki


Tomek D. wrote in message
news:849f5792-b1d3-4926-9144-39f36b5156b7@30g2000yql.googlegroups.com...
On 26 Paź, 02:12, nacocito wrote:


zrób nam zdjęcia jak to wygląda :-)był efekt.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS