Raport: TVP pod ostrzałem
Wiosenny sezon był przełomowy dla Polsatu. Po raz kolejny nadszarpnięte zostało zaufanie do publicznego nadawcy, marką najwyższej reputacji została TVN - czyli telewizyjna wiosna okiem ekspertów.
Największą wagę do wizerunkowych działań między marcem a czerwcem przyłożył Polsat . Słonecznemu kanałowi w ciągu zaledwie trzech miesięcy udało się przekonać rynek, że zmierza w nowym, lepszym kierunku. Transmisje z imprez na żywo, bardziej profesjonalne przygotowanie projektów oraz uaktywnienie działalności promocyjnej pomogło stacji na nowo narodzić w wyobraźni zarówno media plenerów jak i zwykłych widzów. Nie bez znaczenia była także inwestycja w sport. Relacje z prestiżowych wyścigów Formuły 1, nadały stacji nieco renomy. Obserwowane od pewnego czasu zaangażowanie w siatkówkę (wiosną Liga Światowa) pozwoliło na dalsze budowanie pogodnego, familijnego charakteru kanału. Dyscyplina ta chociaż nie może równać się popularnością piłce nożnej ma w naszym kraju bardzo wiernych fanów. Mecze siatkarskie chętnie oglądają także kobiety i dzieci. Stacja poczyniła znaczący krok na przód. To jednak dopiero początek jej długiej drogi do sukcesu.
Silna pozycja budowanego przez wiele sezonów brandu TVN nie została zagrożona. Kanał z Wiertniczej jeszcze wiosną konsumował bardzo dobre wyniki jesiennej ramówki. W pierwszym półroczu br. do TVN powędrowała większość prestiżowych nagród i wyróżnień przyznawanych przez telewidzów oraz rynek (w tym Premium Brand, stacja została Marką Najwyższej Reputacji, Reader's Digest European Trusted Brands 2007 gdzie po raz szósty TVN znalazła się w gronie marek obdarzonych najwyższym zaufaniem polskich konsumentów). Trafioną decyzją było także umieszczenie w ramówce obszernej relacji z gali wręczenia Wiktorów. Chociaż nie była ona dużym raitingowym sukcesem, pozytywnie zapisała się w świadomości odbiorców. TVN po raz kolejny przejmując sztandarowy projekt TVP, dała jasny sygnał, że pomimo komercyjnego charakteru jest gotowa do pozornie misyjnych działań. W trosce o przejrzystość i lepszą komunikację Grupa TVN utworzyła swój Dział Korporacyjny, funkcję rzecznika prasowego objął jego dyrektor Karol Smoląg.
Najwięcej uwagi wiosną poświęcono jednak TVP. Publiczny nadawca był ukazywany przez media głównie w negatywnym kontekście. Burzliwe dyskusje wzbudził wybór nowego prezesa TVP, Andrzeja Urbańskiego, byłego bliskiego współpracownika Lecha Kaczyńskiego. Kolejną batalię o stanowiska w publicznych mediach rozegrały partie polityczne. Pojawiły się poważne zarzuty dotyczące stosowanie przez TVP cenzury. "Nowa Trybuna Opolska" doniosła, że z programu opolskiego kabaretonu wyrzucono żarty z obecnej władzy, "Gazeta Wyborcza" napisała, że Patrycja Kotecka, odpowiedzialna za informacje w TVP, steruje dziennikarzami tłumacząc, aby nie puszczali materiałów, które mogą zaszkodzić rządzącej partii. Duże zamieszanie wywołała też opisana przez nas sprawa ocenzurowania przez TVP skeczu serialu BBC. Wizerunek publicznego nadawcy bez wątpienia ucierpiał na ujawnianych wiosną doniesieniach.
Chociaż stawiane przez media zarzuty w większości nie były bezzasadne, krytyka publicznego nadawcy przyjmowała momentami przesadny wymiar. TVP znalazła się pod ostrzałem i każde jej potknięcie było skrupulatnie odnotowywane. Niemal każdy tydzień przynosił nowy, negatywny dla nadawcy komentarz. Telewizję posądzono nawet o celowe zasłonięcie nazwy portu lotniczego nazwanego imieniem skłóconego z rządzącymi Lecha Wałęsy. Częściowo rację mieli ci, którzy stwierdzili, że dziennikarze dali się ponieść modzie na krytykę stacji. Uważna obserwacja poczynań TVP nie powinna jednak nikogo bulwersować. Od nadawców publicznych w całej Unii Europejskiej wymaga się przestrzegania najwyższych standardów i przejrzystości podejmowanych decyzji . Tego w TVP częściowo zabrakło. Jeśli telewizja chce utrzymać wciąż wysokie zaufanie jakim darzą ją Polacy musi podjąć kroki zmierzającego do naprawy nadszarpniętego wiosną wizerunku. Z problemami nadawcy będzie musiała się zmierzyć m.in. Aneta Wrona, która zastępując Tomasza Szymchela objęła w kwietniu stanowisko rzecznika prasowego.
Okiem ekspertów
Wiesław Godzic, medioznawcza Wyższej Szkoły Psychologii
Społecznej
W moim poczuciu (są także cząstkowe wyniki badań) najlepiej
wizerunkowo postrzegana jest wciąż TVN. Została uznana za
najlepszego pracodawcę i jest jedną z dwóch najbardziej
wiarygodnych stacji. Jej dziennikarze otrzymują dużo nagród i są
one bardzo ważne w środowisku. Rozszerzając ofertę kanałów
tematycznych dodatkowo wzmacnia swój wizerunek. Tym gorzej na tym
tle wypada TVP. Pamiętajmy, że podstawową cechą nadawcy publicznego
powinna być najwyższa jakość realizacji i zespół o najwyższych
kwalifikacjach merytorycznych. Ostatnie pół roku wyraźnie pokazało,
że tak nie jest. I dlatego sprawa wymaga publicznej debaty - bo to
"nasza" stacja.
Tomasz Ramza, media director w domu mediowym
MPG
Nie było rewolucji w zmianie wizerunku stacji. MPG prowadzi badanie
postrzegania stacji wraz z instytutem SMG/KRC. Ostatnia fala
badania miała miejsce w grudniu. Już wtedy widać było postęp
Polsatu w postrzeganiu przez widzów, ale wtedy także zobaczyliśmy,
ze Polsat musi jeszcze ciężko pracować, by zmienić swój wizerunek w
ich oczach. Badanie / cyfry pokażą nam wyniki dopiero w styczniu
2008, ale już dzisiaj można się pokusić o stwierdzenie, ze Polsat
jest na bardzo dobrej drodze.
Mentalnie zaczyna wygrywać w głowach media planerów, którzy już
nieco inaczej patrzą na tę stację niż jeszcze rok, czy dwa temu.
Dzisiaj nie można powiedzieć, ze ta stacja jest "niepotrzebna" w
media planie nawet najbardziej "ambitnego" reklamodawcy. Można tam
znaleźć programy, które swoją strukturą widza budzą trwogę na ulicy
Wiertniczej, gdzie mieści sie TVN. Cały czas dużym zaufaniem cieszy
sie publiczny nadawca. Percepcja widzów zmienia się bardzo powoli.
Jest to proces długotrwały. Nadal TVP1 cieszy się zaufaniem i jest
uznawany za bardzo wiarygodny. Tutaj walka odbywa się głównie z
TVN-em.
Konrad Ciesiołkiewicz, Zastępca Dyrektora Departamentu
Komunikacji Marketingowej Polkomtela ds. alternatywnych kanałów
komunikacji
Choć TVN posiada nadal najsilniejszą markę, wizerunkowo najlepsze
wrażenie postępu poczynił Polsat. W mojej opinii są dwa główne
czynniki takiego stanu rzeczy. Z jednej strony postawienie na dużo
lepiej realizowaną telewizyjnie niż w przeszłości mainstreamową
rozrywkę, czyli cykliczne koncerty muzyki produkowane przez Polsat
i przyciągające masową widownię (choć pod względem nowatorstwa i
ciekawych tematów muzycznych ostatnie Top Trendy uznać należy za
niezbyt udane przedsięwzięcie, dla odmiany - realizacja
wcześniejszego koncertu Piotra Rubika we Wrocławiu była pozytywnym
szokiem). Polsat staje się też stacją coraz silniej wspierającą
sport. Inwestycja zakupu praw do transmisji Formuły 1 okazała się
strzałem w dziesiątkę. To samo należy powiedzieć o siatkówce. Poza
tym nie bez znaczenia jest fakt, że stacja skutecznie komunikuje
zmiany i wspiera je działaniami PR.
Bardzo ciekawa jest konkurencja pomiędzy TVN 24 i TVP 3. Uczciwie
trzeba powiedzieć, że telewizja publiczna uczyniła wiosną bardzo
duży postęp w stosunku do tego, co było wcześniej: wyrazisty
scroll, więcej transmisji, szybsze reagowanie, nowi prezenterzy,
dużo lepsza publicystyka. Nie jest to jeszcze jakość celująca, ale
ogromna zmiana wizerunkowa, od telewizji przaśnej do podejmującej
walkę z profesjonalną konkurencją. Ta oczywiście obserwuje zmiany i
nie wierzę, żeby TVN 24 nie pokazało nam już w lato jakichś
oryginalnych projektów.
Przemek Kołak, Testa Communications, doktorant w
Zakładzie Marketingu Medialnego i Public
Relations
Wiosna nie przyniosła rewolucyjnych zmian
wizerunkowych, szczególnie wśród rodzimych stacji komercyjnych.
Spoglądając jednak z nieco szerszej perspektywy, najlepiej ocenić
można ITI oraz należący do niego TVN. Spółka od lat konsekwentnie
kreuje spójny i wyrazisty obraz nowatorskiego koncernu. Inwestycje
w studia w Warszawie i Krakowie, nowe kanały tematyczne, czy spółkę
zajmującą się telesprzedażą z pewnością w nieodległym czasie
przyniosą szereg korzyści zarówno wizerunkowych jak i finansowych.
Tym bardziej, że w październiku ub. roku Grupa ITI wprowadziła na
rynek platformę cyfrową "n". To wszystko daje niebywałe możliwości
w aspekcie komunikacji i konwergencji mediów.
Niestety ramówki wszystkich stacji nie wyróżniały się niczym
szczególnym w tym okresie. Telewizje bazowały na "sprawdzonych"
formatach. Siłą TVN w sezonie wiosennym wciąż był produkowany na
licencji BBC "Taniec z Gwiazdami", ze średnią widownią
przekraczającą 4,9 mln. Program ten wpisywał się jednak w konwencję
stacji. W przeprowadzonych kilka lat temu badaniach, TVN kojarzył
się jako telewizja, która relaksuje i dostarcza wielu wzruszeń. Pod
tym względem zaskoczył Polsat z programem "Jak oni śpiewają".
Stacja Zygmunta Solorza już od pewnego czasu stara się zmienić swój
wizerunek na bardziej przyjazny, rodzinny, a także rzetelny pod
względem prezentowanych informacji. Z pewnością duża w tym zasługa
Tomasza Lisa oraz Niny Terentiew.
Bolączką stacji w dalszym ciągu wydaje się być nie najlepsza
komunikacja public relations. Niedawno Polsat poinformował o
inwestycjach m.in. w Superstację oraz TV Biznes. W zasadzie w obu
przypadkach (a w pierwszym w szczególności) nie pojawiło się
dostatecznie dużo informacji wyjaśniających odbiorcom zasadnicze
cele tych działań.
Polsatowi z pewnością nie służy także zamieszanie ze sprzedażą
części akcji niemieckiemu koncernowi Axel Springer. Pojawia się
bowiem szereg spekulacji i plotek. Bez względu czy mają one
charakter kontrolowany, czy też nie, zdecydowanie nie służy to
budowie pozytywnego wizerunku. Szczególnie w przypadku, kiedy mamy
do czynienia z przedsięwzięciem finansowym.
Telewizja Polska po raz kolejny dowiodła, jak ważną rolę odgrywa w
życiu politycznym. Ciągłe zawirowania, zmiana prezesa, głośne
odejście kilku dziennikarzy, pojawienie się (nie wiadomo na jak
długo) nowych programów, ściągnięcie z ramówki starych seriali
kojarzonych z poprzednim systemem, to wszystko nie służy budowaniu
wizerunku. Instytucja taka jak TVP wymaga długofalowej, koherentnej
polityki komunikacyjnej. W przeciwnym razie stanie się głównym
celem ataków ze strony mediów komercyjnych, co w konsekwencji może
przełożyć się na utratę wiarygodności i znacznej części
widowni.
Po zwiększeniu w kwietniu br. udziałów w TV Puls przez koncern News
Corp. Ruperta Murdocha coraz bardziej zastanawiające są dalsze losy
tej spółki i strategia rozwoju. Nie można powiedzieć wiele nt. jej
wizerunku, który póki co jest dość mało wyrazisty. Można jednak
przypuszczać, że kolejne inwestycje australijskiego milionera
odkryją więcej informacji, a sama stacja w dłuższej perspektywie
może stać się ważnym graczem na polskim rynku medialnym.
Dołącz do dyskusji: Raport: TVP pod ostrzałem