Max udoskonala system rekomendacji. Widzowie mają dłużej korzystać z platformy
Serwis streamingowy Max w Stanach Zjednoczonych zmodyfikował zawartość swojej strony głównej. Treści związane z zainteresowaniami użytkownika pojawiają się teraz znacznie wyżej. Wprowadzono również nowy system rekomendacji. Zmiany powodują, że subskrybenci spędzają z produkcjami platformy więcej czasu.
Max zmodyfikował układ na stronie głównej w USA w lipcu. Na przykład fani thrillerów szybko natrafiają na zakładkę „Dreszczyk i bicie serca”, a osoby lubiące horrory mogą zaraz zauważyć katalog „Nadprzyrodzone i przerażające”. Wszystko po to, żeby zmęczeni dużą liczbą usług streamingowych widzowie, właśnie w Max szybko znaleźli treści związane z ich zainteresowaniami.
W Polsce na stronie głównej najpierw są wyświetlane popularne treści różnych gatunków. Nieco niżej znajduje się katalog: Paryż 2024: Na żywo i wkrótce (transmisje z igrzysk olimpijskich są dostępne w każdym pakiecie), a następnie zbiory: Dla Ciebie (także różne gatunki), Polecane, Paryż 2024: Musisz zobaczyć!, Oglądaj dalej. Dopiero jeszcze niżej znajdują się dokładniejsze rekomendacje na podstawie aktualnie oglądanych lub obejrzanych produkcji. Na przykład „Więcej emocji po Rodzie Smoka”.
System rekomendacji zbliżony do rozwiązania Netfliksa
Modyfikacji układu na stronie głównej towarzyszy wdrożenie nowego systemu rekomendacji treści. Podobnie jak w przypadku Netfliksa, platforma Max wykorzystuje historię oglądania i wzorce zachowań użytkowników, aby dowiedzieć się, które seriale i filmy najbardziej podobają się poszczególnym osobom. Następnie te produkcje są wyświetlane w spersonalizowanych kategoriach. Serwis testuje też system ocen zbliżony do tego, który wykorzystuje Netflix. Po obejrzeniu można wyrazić swój stosunek do produkcji. Kliknąć na opcję: uwielbiam to, lubię to i nie dla mnie. W rekomendacji ma pomóc też sztuczna inteligencja, która wychwyci kontekst społeczny i emocjonalny do poszczególnych tytułów. Max czerpie inspiracje z doświadczeń Netfliksa, bo jego system rekomendacji doprowadził do sukcesu platformy, która ma blisko 270 mln subskrybentów.
CZYTAJ TEŻ: Gigantyczna strata właściciela TVN. Przecenił telewizję
Liesel Kipp, starsza wiceprezes Warner Bros. Discovery ds. globalnego produktu streamingowego, powiedziała portalowi The Verge, że po zmianach w USA, firma odnotowała znaczący wzrost czasu spędzonego przy treściach Max. Widzowie częściej uruchamiają też aplikację Warner Bros. Discovery. - System może naprawdę pomóc konsumentom znaleźć „ukryte skarby” na Maxie - dodała Kipp. Firma nie zdradziła czy zmiany po eksperymentach w USA, zostaną wprowadzone na innych rynkach.
Max będzie dalej rozwijać system rekomendacji. Zamierza mniej eksponować treści nieinteresujące danego użytkownika. - Będziemy dalej się udoskonalać, aby treści najbardziej interesujące użytkownika aż bulgotały na stronie głównej. Musimy jednak podchodzić do tego z rozwagą. Nadal będziemy wyświetlać nasze najpopularniejsze tytuły, takie jak „Ród smoka”, nawet jeśli dany subskrybent ich nie lubi - dodała menadżerka Warner Bros. Discovery.
Problem ze znalezieniem pożądanych treści
Liczba usług streamingowych i kanałów telewizyjnych coraz bardziej utrudnia wybór pożądanych treści. Z badania przeprowadzonego przez Currys wśród 2018 Brytyjczyków wynika, że codziennie poświęcają pół godziny na wyszukiwanie programów do obejrzenia. To blisko 182,5 godzin rocznie, czyli ponad tydzień.
Pół godziny dziennie wyszukiwania treści to średni wynik. Aż 10 proc. uczestników ankiety podało, że w ich przypadku poszukiwania filmu, serialu czy programu trwają do dwóch godzin. 60 proc. badanych zdarza się natomiast rezygnować z oglądania czegokolwiek po długiej analizie oferty kanałów i serwisów streamingowych.
Już dwa lata temu liczbę serwisów streamingowych na świecie szacowano na ponad 5 tys. Od tego czasu przybyły kolejne. Część z dotychczas działających poszerzyła bibliotekę z treściami. Osoby wykupujące Netflix, Amazon Prime Video, Disney+, Max i SkyShowtime muszą przenalizować wiele produkcji, zanim podejmą decyzję.
Analogiczne dane do tych z badania Currys w 2022 roku przedstawiła platforma Plex. Podała, że przeciętny Amerykanin na przeszukanie 4 serwisów poświęca pół godziny. - Uśrednianie zawsze jest kłopotliwe, bo wystarczy jeden duży serwis, w którym jest problem i wyłania się zafałszowany obraz rynku. Jestem przekonany, że to zależy bardzo od platformy. Nie twierdzę, że to zjawisko nie występuje, jednak w mojej ocenie, głównie spowodowane jest przerostem ilości treści nad jej jakością oraz niedopasowaniem do lokalnego widza. Nie obserwuję takiego problemu ani w Playerze ani w HBO Max w Polsce. W przypadku naszych serwisów, widzowie wiedzą, po co przychodzą i statystycznie pomiędzy wejściem do serwisu, a włączeniem treści nie mijają 2 minuty - komentował wówczas w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Maciej Gozdowski, szef serwisów streamingowych Warner Bros. Discovery w Polsce.
Dołącz do dyskusji: Max udoskonala system rekomendacji. Widzowie mają dłużej korzystać z platformy