A jednak się da...
2011-07-13 11:03:39 - RoMan Mandziejewicz
A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
a nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
Szkoda tylko, że 6 osób musiało zginąć :(
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: A jednak się da...
2011-07-13 10:42:56 - to
> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi a
> nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
No jak to... przecież kierowca, jadąc przez Polskę, powinien przewidzieć
możliwość pojawienia się szamba na drodze, bo pojawić może się tu
wszystko -- jak pokazuje praktyka -- łącznie z przenośnym kiblem. A co,
gdyby zamiast zamarzniętego szamba, na drodze pojawiło się dziecko? Albo
cała gromadka?
--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway
Re: A jednak się da...
2011-07-13 13:19:57 - Przemysław Czaja
Użytkownik to
>> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
>> a
>> nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>
> No jak to... przecież kierowca, jadąc przez Polskę, powinien
> przewidzieć
> możliwość pojawienia się szamba na drodze, bo pojawić może się tu
> wszystko -- jak pokazuje praktyka -- łącznie z przenośnym kiblem. A
> co,
> gdyby zamiast zamarzniętego szamba, na drodze pojawiło się dziecko?
> Albo
> cała gromadka?
Matka siedzi z tyłu?
Re: A jednak się da...
2011-07-13 11:55:07 - to
> Matka siedzi z tyłu?
Skąd mam wiedzieć, zapytaj.
--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway
Re: A jednak się da...
2011-07-13 16:42:06 - J.F
begin RoMan Mandziejewicz
>> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan
>> drogi a
>> nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>No jak to... przecież kierowca, jadąc przez Polskę, powinien
>przewidzieć
>możliwość pojawienia się szamba na drodze, bo pojawić może się tu
>wszystko -- jak pokazuje praktyka -- łącznie z przenośnym kiblem. A
>co,
>gdyby zamiast zamarzniętego szamba, na drodze pojawiło się dziecko?
>Albo
>cała gromadka?
Czekaj czekaj - nie fortepian spadl, ale byla zima, to oblodzenia na
jezdni nalezy sie spodziewac.
I co dalej - kierowca ma jechac 20, czy moze zalozyc ze skoro jezdnia
jest sucha, to bedzie sucha i dalej ?
Tu wylaly scieki i dalo sie przypisac konkretne przewinienia, ale
przeciez mogla peknac rura wodociagowa (w sumie taka sama awaria jak
domowego szamba), mogl spasc deszcz, mogla sie skonczyc gmina a w
drugiej nie odsniezaja, mogl plug na produ zwalniajacym lemiesz
poderwac - i czy biegli byliby rownie laskawi ?
Osobiscie przezylem taka sytuacje ze byl mroz, i zaczal padac deszcz.
Wielkiej wyobrazni nie trzeba ze z tego bedzie lodowisko .. ale jak
wolno mozna jechac ?
Kierowca co kawalek hamulec naciskal i przyczepnosc sprawdzal - byla
przyzwoita. Do pewnego zakretu, po ktorym dolaczyl do towarzystwa w
rowie.
A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.
No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ?
Albo to ale urwal ze Szczecina - ofiar nie bylo, to sie nie dowiemy
jakie zdanie ma sad, ktory zreszta nie musi opini bieglych podzielac.
No i jeszcze taki np plac Spoleczny we Wroclawiu - byl zle
wyprofilowany, tzn chyba odwrotnie. Jadac 100 trzeba tam bylo czujnosc
zachowac i uwazac co sie robi. Wiec jak ktos wypadl to wina drogowcow
czy kierowcy ? Dopuszczalne 70 :-)
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-13 16:58:28 - Krzysiek Kielczewski
> Osobiscie przezylem taka sytuacje ze byl mroz, i zaczal padac deszcz.
> Wielkiej wyobrazni nie trzeba ze z tego bedzie lodowisko .. ale jak
> wolno mozna jechac ?
> Kierowca co kawalek hamulec naciskal i przyczepnosc sprawdzal - byla
> przyzwoita. Do pewnego zakretu, po ktorym dolaczyl do towarzystwa w
> rowie.
> A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.
^^^^^^^^^^^^
> No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ?
Przecież to oczywiste.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak się da...
2011-07-13 23:38:24 - J.F.
>On 2011-07-13, J.F
>> Osobiscie przezylem taka sytuacje ze byl mroz, i zaczal padac deszcz.
>> Wielkiej wyobrazni nie trzeba ze z tego bedzie lodowisko .. ale jak
>> wolno mozna jechac ?
>> Kierowca co kawalek hamulec naciskal i przyczepnosc sprawdzal - byla
>> przyzwoita. Do pewnego zakretu, po ktorym dolaczyl do towarzystwa w
>> rowie.
>> A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.
> ^^^^^^^^^^^^
>> No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ?
>
>Przecież to oczywiste.
ale kierowca nie byl miejscowy, a droga jest wojewodzka :-)
No i tak zawsze oznacza w praktyce raz na dwa lata ..
J.
Re: A jednak si? da...
2011-07-13 23:45:04 - Krzysiek Kielczewski
>>> A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.
>> ^^^^^^^^^^^^
>>> No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ?
>>
>>Przecież to oczywiste.
>
> ale kierowca nie byl miejscowy, a droga jest wojewodzka :-)
>
> No i tak zawsze oznacza w praktyce raz na dwa lata ..
Skoro zawsze to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można
dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 01:01:54 - J.F.
>On 2011-07-13, J.F
>>>> A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.
>>> ^^^^^^^^^^^^
>>>> No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ?
>>>
>>>Przecież to oczywiste.
>>
>> ale kierowca nie byl miejscowy, a droga jest wojewodzka :-)
>> No i tak zawsze oznacza w praktyce raz na dwa lata ..
>
>Skoro zawsze to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można
>dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę.
Ale zawsze oznacza ze tam sa sprzyjajace warunki do powstawania
gololedzi.
I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
J.
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 08:56:52 - Krzysiek Kielczewski
>>Skoro zawsze to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można
>>dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę.
>
> Ale zawsze oznacza ze tam sa sprzyjajace warunki do powstawania
> gololedzi.
>
> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
Raczej A-32 niż ograniczenie.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 09:45:10 - Cavallino
>>Skoro zawsze to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można
>>dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę.
>
> Ale zawsze oznacza ze tam sa sprzyjajace warunki do powstawania
> gololedzi.
>
> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
Jego sprawa.
Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt potrzeba.
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 11:43:45 - J.F
Użytkownik J.F.
news:
>>Skoro zawsze to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można
>>dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę.
>> Ale zawsze oznacza ze tam sa sprzyjajace warunki do powstawania
>> gololedzi.
>
>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
>Jego sprawa.
>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>potrzeba.
Moze. Ale czy ma obowiazek ?
A ty oczywiscie bardzo chetnie kupisz sobie viaboxa i bedziesz placil
1zl/km za droge z termometrem co 100m.
J.
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 12:02:59 - Cavallino
>>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
>
>>Jego sprawa.
>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>potrzeba.
>
> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
Ma obowiązek utrzymać drogę.
Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 19:39:48 - J.F
Użytkownik J.F
>>>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>>>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
>>>Jego sprawa.
>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>potrzeba.
>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o bialym standardzie
utrzymania.
No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie
da rady utrzymac. No chyba ze jako podatnik zaplacisz odpowiednio duzo
za dyzury calkowicie zbedne przez kolejnych 10 lat.
A naciski skoncza sie tak ze postawia 20 na stale :-)
J.
Re: A jednak si? da...
2011-07-14 20:15:24 - Cavallino
news:ivn9l5$h9i$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Cavallino napisał w wiadomości
> Użytkownik J.F
>>>>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>>>>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic 20 ?
>>>>Jego sprawa.
>>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>>potrzeba.
>>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
>
> Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
Na co?
>
> Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
> utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o bialym standardzie utrzymania.
To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
>
> No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie da
> rady utrzymac.
Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace
drogowców i na nic więcej już być nie musi.
Re: A jednak si? da...
2011-07-16 09:33:56 - J.F.
> Użytkownik J.F
>>>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>>>potrzeba.
>>>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>>>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>>>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
>>
>> Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
>
> Na co?
Na to co twierdzisz.
>> Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
>> utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o bialym standardzie utrzymania.
>
> To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
Ale podstawy na swoje twierdzenia nie podajesz ..
>> No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie da
>> rady utrzymac.
> Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace
> drogowców i na nic więcej już być nie musi.
coz chcesz - przetargi zastapily rachunek ekonomiczny .. a moze jednak
tak wlasnie sie oplaca ..
J.
Re: A jednak si? da...
2011-07-16 10:10:51 - Cavallino
>>>>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>>>>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
>>>
>>> Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
>>
>> Na co?
>
> Na to co twierdzisz.
Że zarządca ma obowiązek utrzymania drogi, czy że gołoledź nie jest
prawidłowym stanem tejże?
>
>>> Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
>>> utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o bialym standardzie utrzymania.
>>
>> To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
>
> Ale podstawy na swoje twierdzenia nie podajesz ..
On też nie.
A jakoś przyjąłeś gadaninę za prawo.
>
>>> No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie
>>> da
>>> rady utrzymac.
>> Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace
>> drogowców i na nic więcej już być nie musi.
>
> coz chcesz - przetargi zastapily rachunek ekonomiczny ..
Nie chodzi o przetargi, tylko o kolejność.
Już nie raz mówiłem że pensje powinny być wypłacane jako ostatnie, po
skończeniu roboty.
Od kierownika danej drogi do prezydenta kraju włącznie.
Znaczy - dopóki ostatni kawałek drogi nie został prawidłowo utrzymany, bo
kasy nie starczyło - to pensji nie ma.
Od razu by się możliwości znalazły.
Re: A jednak się da...
2011-07-13 11:09:53 - DoQ
> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
> Szkoda tylko, że 6 osób musiało zginąć :(
Najgorzej, że całkiem dużo mamy takich odcinków w PL :(
Pozdrawiam
Paweł
Re: A jednak się da...
2011-07-13 12:11:13 - Krzysiek Kielczewski
> Hello,
>
> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
> a nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>
> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
Dobrze to będzie jak osoby odpowiedzialne zostaną ukarane. I mam na
myśli osobistą odpowiedzialność, a nie odszkodowanie wypłacone z kasy
firmy.
> Szkoda tylko, że 6 osób musiało zginąć :(
Ano niestety.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak się da...
2011-07-13 13:41:39 - Artur Maśląg
> Hello,
>
> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
> a nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>
> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
>
> Szkoda tylko, że 6 osób musiało zginąć :(
Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Nie wiem czy pamiętacie
historię z wpadającymi w poślizg samochodami w tunelu w DC. Przesączała
się woda przez ściany i pięknie zamarzała na jezdni. Sytuacja była
zgłaszana wielokrotnie, w końcu doszło do wypadku. Przyjechała policja
i co? Ano chciała powystawiać wszystkim mandaty za jazdę z prędkością
niedostosowaną do warunków. Teraz dodatkowo weszła ustawa o
odpowiedzialności urzędników za wydawane decyzje (w tym zaniechanie).
Re: A jednak się da...
2011-07-13 15:26:32 - radekp@konto.pl
> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
Aha...
Re: A jednak się da...
2011-07-13 15:39:01 - Artur Maśląg
> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
>
>
>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>
> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>
> Aha...
Może przeczytaj najpierw przytoczony materiał, pomyśl, to może
będziesz w stanie napisać coś mądrzejszego niż głupawy komentarz...
Re: A jednak się da...
2011-07-14 14:36:09 - radekp@konto.pl
> W dniu 2011-07-13 15:26, radekp@konto.pl pisze:
> > Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
> >
> >
> >> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
> >
> > 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
> >
> > Aha...
>
> Może przeczytaj najpierw przytoczony materiał, pomyśl, to może
> będziesz w stanie napisać coś mądrzejszego niż głupawy komentarz...
Pomyślałem, co tobie akurat nie udało się.
Biegły i 20 lat temu stwierdziłby to samo. A jak widać z artykułu nie każdy
biegły był aż taki biegły, skoro tylko jeden stwierdził konkrety.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 10:36:09 - Arek
> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
>
>
>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>
> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać. Może
to jakiś polityk albo urzędniczyna.
A.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 14:37:04 - radekp@konto.pl
> W dniu 2011-07-13 15:26, radekp@konto.pl pisze:
> > Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
> >
> >
> >> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
> >
> > 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>
> Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać. Może
> to jakiś polityk albo urzędniczyna.
Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia
rzeczywistości.
Re: A jednak się da...
2011-07-15 12:16:26 - Sebastian Kaliszewski
> Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w
>
>
>> W dniu 2011-07-13 15:26, radekp@konto.pl pisze:
>>> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
>>>
>>>
>>>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>>> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>> Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać. Może
>> to jakiś polityk albo urzędniczyna.
>
> Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia
> rzeczywistości.
>
Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się
perspektywa wyprostuje.
\SK
--
Never underestimate the power of human stupidity -- L. Lang
--
www.tajga.org -- (some photos from my travels)
Re: A jednak się da...
2011-07-15 12:48:51 - kamil
> radekp@konto.pl wrote:
>> Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w
>>
>>
>>> W dniu 2011-07-13 15:26, radekp@konto.pl pisze:
>>>> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w
>>>> Artur Maśląg
>>>>
>>>>
>>>>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>>>> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>>> Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać.
>>> Może to jakiś polityk albo urzędniczyna.
>>
>> Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia
>> rzeczywistości.
>>
>
> Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci
> się perspektywa wyprostuje.
Chcesz równać do Albanii, czy cywilizacji?
--
Pozdrawiam,
Kamil
Re: A jednak się da...
2011-07-15 15:00:51 - radekp@konto.pl
Kaliszewski
> Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się
> perspektywa wyprostuje.
I jakiś Bangladesz ma być miarodajnym punktem odniesienia? Wolałbym już coś
bliżej.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 10:58:37 - Krzysiek Kielczewski
>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>
> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
Jeszcze parę lat temu skończyłoby się niedostosowaniem prędkości do
warunków. Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał. To
jest bardzo istotna zmiana.
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak się da...
2011-07-14 11:15:18 - Artur Maśląg
> On 2011-07-13, radekp@konto.pl
>
>>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>>
>> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>
> Jeszcze parę lat temu skończyłoby się niedostosowaniem prędkości do
> warunków. Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał. To
> jest bardzo istotna zmiana.
Długo czekałem właśnie na tę zmianę i to nie tylko w zakresie wypadków
w ruchu drogowym. Zresztą Policja od pewnego czasu też robi dużo
dokładniejsze statystyki.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 11:31:02 - Krzysiek Kielczewski
>> Jeszcze parę lat temu skończyłoby się niedostosowaniem prędkości do
>> warunków. Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał. To
>> jest bardzo istotna zmiana.
>
> Długo czekałem właśnie na tę zmianę i to nie tylko w zakresie wypadków
> w ruchu drogowym. Zresztą Policja od pewnego czasu też robi dużo
> dokładniejsze statystyki.
Zobaczymy jak pójdzie z wyciąganiem wniosków oraz karaniem osób i
urzędów odpowiedzialnych.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
Re: A jednak się da...
2011-07-17 17:38:21 - jerzu
>Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał.
Nie wykazał się. Ale to nie oznacza, że w następną zimę w tym samym
miejscu nie będzie gołoledzi. Będzie, bo nikt tej drogi ani
oczyszczalni nie przebuduje.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: A jednak się da...
2011-07-13 23:23:53 - J.F.
>> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
>Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Nie wiem czy pamiętacie
>historię z wpadającymi w poślizg samochodami w tunelu w DC. Przesączała
>się woda przez ściany i pięknie zamarzała na jezdni. Sytuacja była
>zgłaszana wielokrotnie, w końcu doszło do wypadku. Przyjechała policja
>i co? Ano chciała powystawiać wszystkim mandaty za jazdę z prędkością
>niedostosowaną do warunków.
No ale wiesz - skoro wielokrotnie zamarzala, to trzeba bylo dostowac
predkosc do zamarzania :-)
>Teraz dodatkowo weszła ustawa o
>odpowiedzialności urzędników za wydawane decyzje (w tym zaniechanie).
Postawia 30 i bedzie podwojne niedostosowanie :-)
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 10:59:50 - Artur Maśląg
> On Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, Artur Maśląg wrote:
>>> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
>
>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Nie wiem czy pamiętacie
>> historię z wpadającymi w poślizg samochodami w tunelu w DC. Przesączała
>> się woda przez ściany i pięknie zamarzała na jezdni. Sytuacja była
>> zgłaszana wielokrotnie, w końcu doszło do wypadku. Przyjechała policja
>> i co? Ano chciała powystawiać wszystkim mandaty za jazdę z prędkością
>> niedostosowaną do warunków.
>
> No ale wiesz - skoro wielokrotnie zamarzala, to trzeba bylo dostowac
> predkosc do zamarzania :-)
Nie no, bez jaj - nie zamarzała wielokrotnie, tylko pojawił się jakiś
przecież, który był wielokrotnie zgłaszany. Nikt z tym nic nie zrobił
w środku miasta wpadałeś w tunelu na lodowisko. Wiem, że sprawa miała
trafić do sądu, ale czym się skończyło nie pamiętam.
>> Teraz dodatkowo weszła ustawa o
>> odpowiedzialności urzędników za wydawane decyzje (w tym zaniechanie).
>
> Postawia 30 i bedzie podwojne niedostosowanie :-)
Wiesz, że 30 ze stosowną informacją wcale by nie było złe do czasu
rozwiązania problemu?
Re: A jednak się da...
2011-07-17 17:39:10 - jerzu
wrote:
>Wiesz, że 30 ze stosowną informacją wcale by nie było złe do czasu
>rozwiązania problemu?
Jakiego rozwiązania? Postawienie 30 to własnie będzie rozwiązanie. O
ile jakiekolwiek bedzie.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: A jednak się da...
2011-07-14 11:41:02 - J.F
>A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
>a nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
Po zastanowieniu .. poczekaj na postawienie zarzutow, sprawy w sadzie
i wyniki apelacji.
Bo moze sie jeszcze okazac ze wlasciciel domu okaze sie winny tego ze
nie dbajac o szambo dopuscil do rozlania i spowodowal wypadek,
projektant/wykonawca zrobil droge niezgodnie z przepisami i przyczynil
sie do wypadku, a kierowca samochodu niedostosowal predkosci do
warunkow i spowodowal wypadek.
I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla
gololedz, czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona
i posolona, a wiec spokojnie jedziemy 90...
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 11:47:24 - Artur Maśląg
> Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał
>> A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
>> a nie niedostosowanie prędkości do warunkw:
>> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
(...)
> I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
> zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
> czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
> a wiec spokojnie jedziemy 90...
Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 17:05:02 - J.F
>W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
>> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
(...)
>> I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac
>> w
>> zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla
>> gololedz,
>> czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i
>> posolona,
>> a wiec spokojnie jedziemy 90...
>Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga
>jest
>utrzymana, odśnieżona i posolona.
Byla 5 rano. Ciemna noc.
Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew
sniegu z pola ?
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 17:40:24 - Artur Maśląg
> Artur Maśląg napisał:
>> W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
>>> wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
>>>
> (...)
>>> I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
>>> zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
>>> czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
>>> a wiec spokojnie jedziemy 90...
>
>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>
> Byla 5 rano. Ciemna noc.
A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
> z pola ?
A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
polach, czy lodu w koleinach...
Re: A jednak się da...
2011-07-14 19:26:13 - J.F
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga
>> jest
>>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>
>> Byla 5 rano. Ciemna noc.
>A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
>> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha
>> i
>> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w
>> niespodziewana
>> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew
>> sniegu
>> z pola ?
>A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
>www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
>Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
>polach, czy lodu w koleinach...
No ale zima byla, mroz byl, noc - ma kierowca obowiazek jechac z taka
predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy
sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel
naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.
P.S. tak, sciane deszczu widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
jak z cebra.
P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
zaplacil taka dostanie.
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-14 20:11:30 - Artur Maśląg
> Artur Maśląg napisał:
> W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
>>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
>>>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>>
>>> Byla 5 rano. Ciemna noc.
>
>> A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
>
> Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
> A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
> jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechał
worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego (albo
budowy).
>>> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
>>> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
>>> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
>>> z pola ?
>
>> A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
>> www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
>> Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
>> polach, czy lodu w koleinach...
>
> No ale zima byla, mroz byl, noc
Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.
> - ma kierowca obowiazek jechac z taka
> predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy
> sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel
> naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.
Jak trafnie określiłeś - ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac.
Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
jednak uwierzę biegłym.
> P.S. tak, sciane deszczu widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
> jak z cebra.
No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
też miałem okazję spotkać.
> P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
> zaplacil taka dostanie.
Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?
Re: A jednak się da...
2011-07-15 12:35:24 - J.F
W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze:
>>> A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
>> Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
>> A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
>> jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
>Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu
>przejechał
>worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
>worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego
>(albo
>budowy).
I co - nie postawili nawet zarzutow ?
Tylko ze na to sa orzeczenia SN, a ktos zna takowe uniewinniajace w
razie zaskoczenia gololedzia ?
>> No ale zima byla, mroz byl, noc
>Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.
Fortepian to jest ta przyslowiowo zdarzenie graniczace z
niemozliwoscia.
A sliska droga w zimie to cos powszechnego :-)
>Jak trafnie określiłeś - ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac.
>Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
>wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
>stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
>te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
>jednak uwierzę biegłym.
Bieglym wierzyc ? Poczytaj kilka opinii :-)
>> P.S. tak, sciane deszczu widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej
>> lalo
>> jak z cebra.
>No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
>pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
>też miałem okazję spotkać.
A jakbys nie tylko spotkal ale jeszcze sie poslizgnal to co - nalezalo
sie spodziewac, czy dopelniles wszystkich swoich obowiazkow ?
>> P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
>> zaplacil taka dostanie.
>Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?
Pewnie jak zwykle dziennikarze cos pop*, bo zazwyczaj za pierwsza
placi prokurator, za druga oskarzony, a za trzecia sad :-)
Skoro juz pierwsza byla pozytywna, to po co jeszcze dwie ? :-)
J.
Re: A jednak się da...
2011-07-16 11:06:22 - xs
> Byla 5 rano. Ciemna noc.
> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew
> sniegu z pola ?
Ja jechalem pod koniec marca 2 lata temu w trase 300km, temperatura +6-7*C,
godzina juz popoludniowa, sniegu na drogach czy goledzi nie bylo od dobrego
miesiaca, przez 200km drogi czarne i suchutenkie, nawet w lasach juz sniegu
dawno nie ma i nagle na drodze wojewodzkiej jadac spokojnie na piatce w
okolicach 90km/h praktycznie w ulamek sekundy zlapala mnie odcinka, po
zdjeciu nogi z gazu i delikatnego nacisniecia hamulca od razu blokada
wszystkich 4 kol (abs`u u mnie niet), totalne lodowisko na dystansie okolo
400-500m, nic nie jechalo w zasiegu wzroku, a mimo wszystko bylem totalnie
zesrany, bo gdyby to byl zakret to bym sie rozsmarowal na drzewie, a tak
przejechalem ten odcinek z dusza na ramieniu nie zmieniajac ani kierunku ani
predkosci. Teraz pytania jak moglem przewidziec takie warunki na drodze jak
od miesiaca nie bylo sniegu i goledzi, temperatura grubo na plusie, godzina
popoludniowa, w lasach tez juz sucho, a tu nagle taki zonk. Ch wie co tam
bylo, ze taka szklanka. Wojewodztwo Lubuskie, droga na Strzelce Krajenskie
bodajze, prostu odcinek z drzewami przy drodze, nie las.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A jednak sie da...
2011-07-13 15:28:05 - Axel
news:4e1d879b$0$2455$65785112@news.neostrada.pl...
>> Matka siedzi z tylu?
> Skad mam wiedziec, zapytaj.
ROTFL!!!
--
Axel